WITAJ JOASIU❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥 Cudowny subtelny głosie, opowuadający smutne historie. Dziękuję za to co robisz, bo Twoja praca a nasze"słuchanie"sprawia, ze pamięć po OFIARACH🖤 NIGDY NIE ZNIKNIE. Sprawę znam, zaginięcia są bardzo interesujące, zamieniam się w słuch 💜
💔😓😪 Mieszkam we Francji. Tutaj, wszystsy wiemy ze do Polski, Slowacji w rok 1980 1990 + ..... Jechaly samochodem kilka razy na rok Marc Dutroux i Michel Fourniret. Gdy te dwoje tam tak cięsto jechaly, to na pewno nie tylko na wakacje ... Policja belgijska i francuska to potwierdzily w telewyzji juz dawno. Tylko jak ta afera Melissy i Juljy wybuchla. Przepraszam za blędy i pozdrawiam serdecznie z Francji.Szacun i dzięki za robote.
Moje miasto, moja rówieśnica, kiedyś mieszkałam naprzeciwko pani, która działała w Krajkach, do których Ania należała i bardzo dobrze ją znała. Takie zbiegi okoliczności...
Dziękuję za wyprawę do mojego miasta i przypomnienie tej tajemniczej historii.Doskonale znam ten rejon Łodzi i w tamtym czasie też tam bywalem.🌹A to, że Ania nie wpuściła inkasenta, to akurat prawidłowo 👍.Ja też nie wpuściłbym 😅.
Jestem z Łodzi, kilka tygodni temu uczestniczyłam w spacerze po "Kryminalnej Łodzi" i tą sprawę też omawiano, moje zdanie jest takie, że Ania została porwana na zlecenie kogoś "zza granicy", który sobie ją upatrzył albo podczas występów albo wyjazdów.
Jedna z tych historii, która na zawsze chyba będzie "siedzieć" mi w głowie :( Baaardzo chciałabym, aby kiedyś jednak rodzice dowiedzieli się, co się stało. Straszna, wstrząsająca historia.
@@grzegorzfirszt5929ponad 90% najcięższych przestępstw jest wykrywanych. Policja ma dużo sukcesów i swoje porażki tak samo jak Twoje życie to masa porażek. Szkoda że sam nie popatrzysz na zachowanie was samych kiedy człowieka leżącego na ulicy omijacie szerokim łukiem.
Myślę, że krzywdę Ani zrobił ktoś z jej bliższego lub dalszego otoczenia,. Ktoś, kogo Ania znała. Dlatego zadał sobie tyle trudu, aby ukryć zwłoki. Bardzo smutna sprawa.
Monitoring nawet teraz nie wiele wnosi, sądząc po wielu zaginionych w ostatnich latach.Nasz kraj zbyt wiele nie inwestuje w monitoring,ewentualnie w centrum miast. Resztę czerpie się z prywatnych kamer, firm itp.
Aż mnie zmroziło jak usłyszałam o wizji drugiego jasnowidza, mieszkałam w Łodzi w niskim pofabrycznym budynku nad kanałem przez który przebiegał drogą „mostek”
Nie znam trasy, którą przemieszczała się dziewczynka, zakładam, że szła chodnikami i przechodziła przez przejścia dla pieszych, w takich miejscach dość trudno zwabić do samochodu niezauważonym, jak dla mnie kluczowy jest bazarek, tutaj coś mogło się stać, np sprzedawca zaprosił pod pretekstem wydania reszty do dostawczaka, a ludzie pochłonięci swoimi sprawami nie zauważyli. Możliwe, że starsza dziewczyna wymyślona, bo świadek sam miał coś na sumieniu lub kogoś krył. Milicja powinna bliżej przyjrzeć się sprzedawcom i bazarkowi.
@@zmorderstwem Proszę 🙂. Każdemu się może zdarzyć. Coś mi nie pasowało. Swego czasu często tam bywałam, moje przedszkole było bardzo blisko, naprzeciw Juventusu.
Z informacji wynika że dziewczynką została uprowadzona I wywieziona za granicę.....nie wydaje mi się że było to zaplanowane działanie na konkretną osobę tj na nią....nalazła się poprostu w nieodpowiednim miejscu,ktoś wykorzystał moment że dziewczynką była sama....
Nie bardzo - Ania Jalowiczor była ofiara nieodpowiedzialnosci i bezmyślności opiekunów ( Babci) , zagubiona dziewczynka teskniaca za Rodzicami , która choćby z racji tego , ze czuła się samotna była łatwa ofiara manipulacji Ogromne Ani Jalowiczor współczuję, nawet nie miał jej kto getrow zacerowac na jej ostatni Bal , nie mowiac o uszyciu kręci karnawałowej jak to robiły Mamy I Babcie innych dziewczynek Nie mogę przejść nigdy obojętnie wobec postaci Babci Ani Jalowiczor , paskudna osoba , nawet po zaginięciu Ani nie mogła powstrzymać paskudnych komentarzy, choć tak naprawde powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności za narażenie dziecka do utraty zdrowa lub życia Ania z dzisiejszego podcastu była dziewczynka z dobrego domu , kochana jedynaczką mająca na każdej plaszczyznie wsparcie Rodziców, to powoduje , że dziecko jest mniej poddatne na manipulacje , ma większość pewność siebie i asertywność ( Ania zdecydowania ja miała) , więc nie wierzę w żadnego Pana w którego słowa uwierzyal by Ania , nie te typ dziecka
Na pewno mężczyzna który rozmawiał z Anią o tatusiu miał coś wspólnego z jej zaginięciem i ta dziewczyna która towarzyszyła jej na rynku może była namówiona przez tego mężczyznę żeby Anię zagadała i wzbudziła jej zaufanie. Dziwne że niby tego mężczyznę zidentyfikowano ale nic o nim nie wiadomo. Na pewno wpadła w ręce jakiegoś zboczeńca który zgwałcił ją i zabił. Ten mężczyzna który ją zaczepił był sprawcą nie wierzę w to że go znaleziono i że to nie był on.
Może służby specjalne maczały w tym palce, pod koniec lat 80 dużo takich tajemniczych spraw, które wydają się być zemstą służb, chociażby zabójstwo Anieli Piesiewicz, Malgorzaty Grabińskiej, Zofii Dybowskiej - Aleksandrowicz itp. Może miało to być "tylko" uprowadzenie, ale coś poszło nie tak. Niekoniecznie musiał być atakowany sam obiekt zemsty ale pośrednio właśnie poprzez członka rodziny, na którym mu zależy.
Jestem rownież z Łodzi ,myśle że zakupy nie naleźą do dzieci ,w okolicach centralu i Juwentusu zawsze dużo ludzi sie kreciło (hermes ) na ryneczku też dużo ludzi myśle że została porwana .. może żyje...na zachdzie... Rodzice nie odpowiedzialni,to nie było miejsce dla Ani,
To były inne czasy, w szkole podstawowej też często sama robiłam zakupy spożywcze i nie tylko, opłacałam rachunki, stałam w kolejce do totolotka. Gdy wracałam w 1994 pewnego dnia z gazowni zapłacić rachunek, bo szkoła na drugą zmianę, pewien starszy pan podjechał autem i zaproponował podwiezienie, oczywiście odmówiłam, ale byłam mega przerażona. Musieli w tamtych czasach kręcić się autami pedofile i polować na przypadkowe dzieci idące samotnie ulicami małych i dużych miejscowości. Szkoda że nie zapamiętałam nr rej lub przynajmniej cech samochodu.
Wiem , że to mało prawdopodobne ale czy rodzice nie mogli mieć dość dziewczynki ? Chciała nowe buty, pewnie bardzo drogie potem jej nie pasowały itd. Tata jeszcze kalosze musiał kupić. Dziewczynka wstępowała do butików. W butikach były i są wysokie ceny. Utrzymanie dziecka dużo kosztuje, a rodzice budowali dom. Może mieli kłopoty finansowe. Czasy nie były łatwe. Skoro nie ma żadnych punktów zaczepienia to może stało się coś co nikomu nie mieści się w głowie. Oczywiście ta moja hipoteza jest bardzo mało prawdopodobna, wydaje się absurdalna. W takim razie co się stało ? Dziewczynka była nieufna. Ufała tylko swoim bliskim. Podejrzewam, że śledztwo było prowadzone utartymi schematami. Jestem przekonany, że gdybym to ja był na miejscu śledczych (choć wtedy byłem dzieckiem) to rozwiązałbym tę zagadkę.
@@beatakrzesniak582 Dziewczynka była nieufna. Wysłanie dziecka na bazar mogło być częścią planu. Być może wróciła z bazarku do domu. Należałoby georadarem zbadać posesje na której rodzice budowali dom. Założę się , że nikt o tym nie pomyślał. Rodziny nieraz kryją różne tajemnice, choćby co do pochodzenia dzieci. Wszystko należy brać pod uwagę.
@@radekm2652 takie zniknięcia w tamtych latach to nie jedyny przypadek ,Anna Jalowiczor też rozpłynęła się ,sporo takich zaginięć było.Z opisu wynika ,że nie byli biedni,nie było patologii.Jakby mieli zabić to po co buty kupować dziecku ?Bez sensu.I nie widzę powodu aby rodzice chcieli się pozbyć dziewczynki . Anna Jalowiczor też była nieufna ,Magdalena Czechowska też była nie ufna a jednak z kimś się oddaliła kto ją brutalnie zamordował .
Ale dziś ponad 90% takich spraw się rozwiązuje. Oczywiste że nie kazda sprawę da się rozwiązać mimo technologii tak samo jak mimo technologii nie każda chorobę da się wyleczyc.
10 lat później na śląsku identycznie w centrum miasta rozplynęła sie w powietrzu Sylwia Iszczyłowicz.
Nie znałam tej historii. Łamie serce. Jedyne dziecko, wychuchane, pilnowane i taka tragedia😢 kolejny świetny odcinek. Na każdy czekam cierpliwie❤.
To jedna z tych historii, która zapadła mi w pamięć. Wielka tragedia..
Tak mi przykro, śliczna dziewczynka. Do tego moja rówieśniczka 😢
WITAJ JOASIU❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥
Cudowny subtelny głosie, opowuadający smutne historie.
Dziękuję za to co robisz, bo Twoja praca a nasze"słuchanie"sprawia, ze pamięć po OFIARACH🖤 NIGDY NIE ZNIKNIE.
Sprawę znam, zaginięcia są bardzo interesujące, zamieniam się w słuch 💜
💔😓😪 Mieszkam we Francji. Tutaj, wszystsy wiemy ze do Polski, Slowacji w rok 1980 1990 + ..... Jechaly samochodem kilka razy na rok Marc Dutroux i Michel Fourniret. Gdy te dwoje tam tak cięsto jechaly, to na pewno nie tylko na wakacje ... Policja belgijska i francuska to potwierdzily w telewyzji juz dawno. Tylko jak ta afera Melissy i Juljy wybuchla. Przepraszam za blędy i pozdrawiam serdecznie z Francji.Szacun i dzięki za robote.
Ciekawy wątek, nigdy nie słyszałam, dziękuję. Sprawdzę sobie informacje w necie 🤗
Anię uprowadził ktoś polskiej narodowości, musiał znać język polski, gdyby miał akcent wątpliwe, żeby mu zaufała.
@@annap1853 nie mówię że Anię oni uprowadzili. Tylko że nie kojarzę tych dwóch wymienionych typków i sobie ich sprawdzę w necie.
@@annap1853 chyba, że był brązowy z brodą.
Co??????😮😮😮 co ty piszesz????
Idealnie na nudne wieczory! Kocham słuchać twojego głosu przy takich sprawach miłego wieczoru wszystkim!
Moje miasto, moja rówieśnica, kiedyś mieszkałam naprzeciwko pani, która działała w Krajkach, do których Ania należała i bardzo dobrze ją znała. Takie zbiegi okoliczności...
Dziękuję za wyprawę do mojego miasta i przypomnienie tej tajemniczej historii.Doskonale znam ten rejon Łodzi i w tamtym czasie też tam bywalem.🌹A to, że Ania nie wpuściła inkasenta, to akurat prawidłowo 👍.Ja też nie wpuściłbym 😅.
Dzięki Karol za komentarz :)
Jestem z Łodzi, kilka tygodni temu uczestniczyłam w spacerze po "Kryminalnej Łodzi" i tą sprawę też omawiano, moje zdanie jest takie, że Ania została porwana na zlecenie kogoś "zza granicy", który sobie ją upatrzył albo podczas występów albo wyjazdów.
Wybieram się i wybieram na te spacery i wybrać nie mogę. 🤷🫣
Masz bardzo miły głos, fajnie się ciebie słucha
Dobrze opowiedziana,pieknym i spokojnym glosem przykra historia.Ciekawy jest wątek siwego starszego mężczyzny.?
Dziękuję za podkast. Pozdrawiam.
Joanno🩷🩷🩷🩷🩷🩷dziękuję, sorawa bardzo znana, TRZEBA PRZYPOMINAĆ TE SMUTNE HISTORIE💜
Witam serdecznie 😘 Dziękuję ❤️
Dziękuję za kolejny podcast. Smutny, ale Ciebie zawsze miło się słucha!
Zabójstwo nie powinno się przedawniac
Nie ma dowodów ,że nie żyje .
Może została uprowadzona do innego kraju
To jedna z tych historii, którą pamiętam z programów informacyjnych. Miałam wtedy 8 lat i też byłam uczniem podstawówki...
Moja najlepsza Podcasterka.. Nawet nie wiesz jak cię uwielbiam 😘😘
Jedna z tych historii, która na zawsze chyba będzie "siedzieć" mi w głowie :( Baaardzo chciałabym, aby kiedyś jednak rodzice dowiedzieli się, co się stało. Straszna, wstrząsająca historia.
Dziękuję Asiu za omówienie tej sprawy Bardzo czekałam na nią na Twoim kanale
Dziękuję bardzo za materiał moja Kochana 😢❤
Słyszałam tą historię .
Wysłucham chętnie Twoje opracowanie ❤
Znam ta sprawę z innego kanału ale chętnie wysłucham jeszcze raz❤
Dzięki! 🌹
Dziękuję
smutna sprawa
Dobra robota. Bardzo dziękuję.
Witam serdecznie 😊. Dramat😢
Nie znałam tej sprawy... Przykra historia i bardzo tajemnicza
Dawnonnie bylo filmu . Uwielbiam pani glos
Potwierdzam swoja obecnosc!zaczynam odsluch👍👍
Polska policja od zawsze była nieudolna, a w tamtym czasie totalnie skorumpowana. Ten starszy facet nie daje mi spokoju ducha
zgadzie sie nie wspomne o iwonie cygan z dabrowy tarnowskiej tam dopiero sie dzialo smieszne zgony swiadkow lata 90
@@grzegorzfirszt5929ponad 90% najcięższych przestępstw jest wykrywanych. Policja ma dużo sukcesów i swoje porażki tak samo jak Twoje życie to masa porażek. Szkoda że sam nie popatrzysz na zachowanie was samych kiedy człowieka leżącego na ulicy omijacie szerokim łukiem.
@@Piotrzykkow1234 spipcaj trolu i kto to pisze
@@grzegorzfirszt5929 japa hejterze.
Myślę, że krzywdę Ani zrobił ktoś z jej bliższego lub dalszego otoczenia,. Ktoś, kogo Ania znała. Dlatego zadał sobie tyle trudu, aby ukryć zwłoki. Bardzo smutna sprawa.
Żadna zbrodnia nie powinna być przedawniona!
Monitoring nawet teraz nie wiele wnosi, sądząc po wielu zaginionych w ostatnich latach.Nasz kraj zbyt wiele nie inwestuje w monitoring,ewentualnie w centrum miast. Resztę czerpie się z prywatnych kamer, firm itp.
Zawsze w takich sprawach dziwi mnie oskarzanie znajomych i przyjaciół,jakby byli prawnymi opiekunami ofiary.
Znałam Anię, chodziłam z nią do klasy. Super mądra koleżanka.
Nie Kaja tylko Hania koleżanka.
@@anetaapka1348wszedzie pojawia się imię Kaja.
💚🖤💙💜
Dziwne zbiegi okoliczności współczuję Rodzicom
Aż mnie zmroziło jak usłyszałam o wizji drugiego jasnowidza, mieszkałam w Łodzi w niskim pofabrycznym budynku nad kanałem przez który przebiegał drogą „mostek”
👍👍👍
❤❤❤
Nie znam trasy, którą przemieszczała się dziewczynka, zakładam, że szła chodnikami i przechodziła przez przejścia dla pieszych, w takich miejscach dość trudno zwabić do samochodu niezauważonym, jak dla mnie kluczowy jest bazarek, tutaj coś mogło się stać, np sprzedawca zaprosił pod pretekstem wydania reszty do dostawczaka, a ludzie pochłonięci swoimi sprawami nie zauważyli. Możliwe, że starsza dziewczyna wymyślona, bo świadek sam miał coś na sumieniu lub kogoś krył. Milicja powinna bliżej przyjrzeć się sprzedawcom i bazarkowi.
Na mapce jest błąd. Zamienione jest między sobą miejsce Central i Central II budowa. Może to istotne, a może nie.
Dziękuję za zwrócenie uwagi
@@zmorderstwem Proszę 🙂. Każdemu się może zdarzyć.
Coś mi nie pasowało. Swego czasu często tam bywałam, moje przedszkole było bardzo blisko, naprzeciw Juventusu.
Z informacji wynika że dziewczynką została uprowadzona I wywieziona za granicę.....nie wydaje mi się że było to zaplanowane działanie na konkretną osobę tj na nią....nalazła się poprostu w nieodpowiednim miejscu,ktoś wykorzystał moment że dziewczynką była sama....
Podobna historia do zaginięcia Ani Jalowiczor
Nie bardzo - Ania Jalowiczor była ofiara nieodpowiedzialnosci i bezmyślności opiekunów ( Babci) , zagubiona dziewczynka teskniaca za Rodzicami , która choćby z racji tego , ze czuła się samotna była łatwa ofiara manipulacji
Ogromne Ani Jalowiczor współczuję, nawet nie miał jej kto getrow zacerowac na jej ostatni Bal , nie mowiac o uszyciu kręci karnawałowej jak to robiły Mamy I Babcie innych dziewczynek
Nie mogę przejść nigdy obojętnie wobec postaci Babci Ani Jalowiczor , paskudna osoba , nawet po zaginięciu Ani nie mogła powstrzymać paskudnych komentarzy, choć tak naprawde powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności za narażenie dziecka do utraty zdrowa lub życia
Ania z dzisiejszego podcastu była dziewczynka z dobrego domu , kochana jedynaczką mająca na każdej plaszczyznie wsparcie Rodziców, to powoduje , że dziecko jest mniej poddatne na manipulacje , ma większość pewność siebie i asertywność ( Ania zdecydowania ja miała) , więc nie wierzę w żadnego Pana w którego słowa uwierzyal by Ania , nie te typ dziecka
@@paulabialas2963 jakich komentarzy i pod czyim adresem😮
na tych wszystkich wywiadach, które widziałam odpowiadał tylko brat Ani.
Dzisiaj się zgraliśmy, właśnie jestem w pracy i skończyły mi się czasozabijacze. Przypadek? Tak sądzę. Oddaję Ci głos. 😉
Kto mówi : zadziać się?
Ja😁👀👌
Zauważyłam, że terapeuci tak mówią
@@Furkott😂to prawda
Błędne słowo, ale zadomowiło się w języku. Pewnie stanie się poprawne.
Na pewno mężczyzna który rozmawiał z Anią o tatusiu miał coś wspólnego z jej zaginięciem i ta dziewczyna która towarzyszyła jej na rynku może była namówiona przez tego mężczyznę żeby Anię zagadała i wzbudziła jej zaufanie. Dziwne że niby tego mężczyznę zidentyfikowano ale nic o nim nie wiadomo. Na pewno wpadła w ręce jakiegoś zboczeńca który zgwałcił ją i zabił. Ten mężczyzna który ją zaczepił był sprawcą nie wierzę w to że go znaleziono i że to nie był on.
Te dziewczyna na bazarze to był wabik. W przeciwnym razie po nagłośnieniu zaginięcia jakoś by się zgłosiła aby sprawę wyjaśnić.
Te dziewczyna na bazarze to był wabik. W przeciwnym razie po nagłośnieniu zaginięcia jakoś by się zgłosiła aby sprawę wyjaśnić.
Może służby specjalne maczały w tym palce, pod koniec lat 80 dużo takich tajemniczych spraw, które wydają się być zemstą służb, chociażby zabójstwo Anieli Piesiewicz, Malgorzaty Grabińskiej, Zofii Dybowskiej - Aleksandrowicz itp. Może miało to być "tylko" uprowadzenie, ale coś poszło nie tak. Niekoniecznie musiał być atakowany sam obiekt zemsty ale pośrednio właśnie poprzez członka rodziny, na którym mu zależy.
Mnie sie wydaje ze zostala porwana i wywieziona do RFN.....
Jestem rownież z Łodzi ,myśle że zakupy nie naleźą do dzieci ,w okolicach centralu i Juwentusu zawsze dużo ludzi sie kreciło (hermes ) na ryneczku też dużo ludzi myśle że została porwana ..
może żyje...na zachdzie... Rodzice nie odpowiedzialni,to nie było miejsce dla Ani,
To były inne czasy, w szkole podstawowej też często sama robiłam zakupy spożywcze i nie tylko, opłacałam rachunki, stałam w kolejce do totolotka. Gdy wracałam w 1994 pewnego dnia z gazowni zapłacić rachunek, bo szkoła na drugą zmianę, pewien starszy pan podjechał autem i zaproponował podwiezienie, oczywiście odmówiłam, ale byłam mega przerażona. Musieli w tamtych czasach kręcić się autami pedofile i polować na przypadkowe dzieci idące samotnie ulicami małych i dużych miejscowości. Szkoda że nie zapamiętałam nr rej lub przynajmniej cech samochodu.
Natretne reklamy utrudniaja odbior.
Wiem , że to mało prawdopodobne ale czy rodzice nie mogli mieć dość dziewczynki ? Chciała nowe buty, pewnie bardzo drogie potem jej nie pasowały itd. Tata jeszcze kalosze musiał kupić. Dziewczynka wstępowała do butików. W butikach były i są wysokie ceny. Utrzymanie dziecka dużo kosztuje, a rodzice budowali dom. Może mieli kłopoty finansowe. Czasy nie były łatwe. Skoro nie ma żadnych punktów zaczepienia to może stało się coś co nikomu nie mieści się w głowie. Oczywiście ta moja hipoteza jest bardzo mało prawdopodobna, wydaje się absurdalna. W takim razie co się stało ? Dziewczynka była nieufna. Ufała tylko swoim bliskim. Podejrzewam, że śledztwo było prowadzone utartymi schematami. Jestem przekonany, że gdybym to ja był na miejscu śledczych (choć wtedy byłem dzieckiem) to rozwiązałbym tę zagadkę.
Mieli dosyć i co? Zabili? 😮Bo marzyła o nowych butach i oglądała wystawy, ciuchy w sklepach? 😮Mało prawdopodobne
@@majadenes8925 wiem, że mało prawdopodobne.
I jak mieli to zrobić porwać ją pod blokiem ,albo z bazaru ?Raczej jakiś zwyrol ,takich w tamtych latach nie brakowało.
@@beatakrzesniak582 Dziewczynka była nieufna. Wysłanie dziecka na bazar mogło być częścią planu. Być może wróciła z bazarku do domu. Należałoby georadarem zbadać posesje na której rodzice budowali dom. Założę się , że nikt o tym nie pomyślał. Rodziny nieraz kryją różne tajemnice, choćby co do pochodzenia dzieci. Wszystko należy brać pod uwagę.
@@radekm2652 takie zniknięcia w tamtych latach to nie jedyny przypadek ,Anna Jalowiczor też rozpłynęła się ,sporo takich zaginięć było.Z opisu wynika ,że nie byli biedni,nie było patologii.Jakby mieli zabić to po co buty kupować dziecku ?Bez sensu.I nie widzę powodu aby rodzice chcieli się pozbyć dziewczynki .
Anna Jalowiczor też była nieufna ,Magdalena Czechowska też była nie ufna a jednak z kimś się oddaliła kto ją brutalnie zamordował .
Ten facet to sprawa podejrzana i dziwne że tak szybko odpuścili mu...
Jak dla mnie to bzdurna tą hipoteza. Na miejscu śledczych uczepiłabym się tej dziewuchy z bazaru
Teraz byłoby inaczej...Iwony Wieczorek jakoś do tej pory nie potrafią odnaleźć,mimo telefonów,logowania,kamer itd
Ale dziś ponad 90% takich spraw się rozwiązuje. Oczywiste że nie kazda sprawę da się rozwiązać mimo technologii tak samo jak mimo technologii nie każda chorobę da się wyleczyc.
❤❤❤❤❤❤❤
👍👍👍