Rozpoczynałem polowanie na bolenie mniej więcej w tym samym czasie. Wtedy Warta, dzis Wisła. Moją przynęta nr1 w tamtych czasach była Rapala CountDown. Rodzice kolegi prowadzili sklep wędkarski, wiec dalo sie zalatwic i kupić. Do dziś jest to jedna z podstawowych przynet w moich pudelkach. 5,7,9 cm. I takze dzis daje nie mniej ryb, niz typowe woblery boleniowe. A przyjemność z łowienia duża, bo nie trzeba z...c expressem. ,,Wady"? Mała waga, ale Rapalke mozna spuścić z nurtem. Mozna tez odciążyć olowiem, co troche tlumi jej pracę (I dobrze), ale wydluza rzuty i pozwala glebiej prowadzić. I nie łowię Rapala bez przyponu, bo to przyneta na wiele gatunków, w tym szczupaka. Mnie Rapala CountDawn ciagle swietnie sie sprawdza. Zwlaszcza w miejscowkach, gdzie bolenie widziały juz wszystkie boleniowe woblery i mialy ich kotwice w pyskach. Mialem tez na ten wobler bolenie na stojacej wodzie. Ale tylko dwa i przypadkowo. I to takie tylko ok 50 cm. Na wodzie gdzie o wiele wiekszych nie brakowało. Jedyne co mnie dzis ,,boli" jesli chodzi o ten wobler to jego cena. Pozdrawiam
Jestem na podobnym etapie jak Stasiu, gdy zaczynał łowić bolenie, tylko że ja nastawiłem się na jeziorowe bolki. Niestety bez skutku, przynety typowo boleniowe, wobki z pionowym sterem, ołówki, blaszki, gumy knight nie wabią tych dziadów. Ciężki temat przez co jest tak interesujący. Pozdro
I owszem. Ciężki temat ale jak siadzie to satysfakcja wielka. Sprawdź Tomka Janeczka drunc black. Ładne bolenie na nie połowiłem. Teraz łowię na swoje głównie. Pozdrawiam
Jeszcze nie jeden gruby bolek wleci z jeziora... Te w porównaniu do "wiślanych belon" waleczne są i pamiętaj, że tam dopiero się zacznie grube łowienie. Do następnego spotkania nad jeziorkiem 😉
Stasiu zaczynałem podobnie od Salmo Thrilla i od filmików Michała Olejnika potem poszło z górki ✌️ fajny film pozdrawiam 💪
Dziękuję i pozdrawiam
First 💪👍
Rozpoczynałem polowanie na bolenie mniej więcej w tym samym czasie. Wtedy Warta, dzis Wisła.
Moją przynęta nr1 w tamtych czasach była Rapala CountDown. Rodzice kolegi prowadzili sklep wędkarski, wiec dalo sie zalatwic i kupić.
Do dziś jest to jedna z podstawowych przynet w moich pudelkach. 5,7,9 cm. I takze dzis daje nie mniej ryb, niz typowe woblery boleniowe. A przyjemność z łowienia duża, bo nie trzeba z...c expressem.
,,Wady"?
Mała waga, ale Rapalke mozna spuścić z nurtem.
Mozna tez odciążyć olowiem, co troche tlumi jej pracę (I dobrze), ale wydluza rzuty i pozwala glebiej prowadzić.
I nie łowię Rapala bez przyponu, bo to przyneta na wiele gatunków, w tym szczupaka.
Mnie Rapala CountDawn ciagle swietnie sie sprawdza. Zwlaszcza w miejscowkach, gdzie bolenie widziały juz wszystkie boleniowe woblery i mialy ich kotwice w pyskach.
Mialem tez na ten wobler bolenie na stojacej wodzie. Ale tylko dwa i przypadkowo. I to takie tylko ok 50 cm. Na wodzie gdzie o wiele wiekszych nie brakowało.
Jedyne co mnie dzis ,,boli" jesli chodzi o ten wobler to jego cena.
Pozdrawiam
Cieszę się, że wróciły wspomnienia. Ja rapalki nawet w ręku nie trzymałem 🤣 i raczej okazji nie będzie 😉. Pozdrawiam
@@stanislawmallek2335
Dlaczego? To ciagle produkowany model
@@piotrkwapisiewicz1716 mam swoje ulubione przynęty i nie lubię zmieniać
Jestem na podobnym etapie jak Stasiu, gdy zaczynał łowić bolenie, tylko że ja nastawiłem się na jeziorowe bolki. Niestety bez skutku, przynety typowo boleniowe, wobki z pionowym sterem, ołówki, blaszki, gumy knight nie wabią tych dziadów. Ciężki temat przez co jest tak interesujący. Pozdro
I owszem. Ciężki temat ale jak siadzie to satysfakcja wielka. Sprawdź Tomka Janeczka drunc black. Ładne bolenie na nie połowiłem. Teraz łowię na swoje głównie. Pozdrawiam
Fajne wspomnienia 😊
Pozdrawiam 🙋♂️ z Brzegu 😉🎣
Dziękuję i pozdrawiam 😉
Jeszcze nie jeden gruby bolek wleci z jeziora... Te w porównaniu do "wiślanych belon" waleczne są i pamiętaj, że tam dopiero się zacznie grube łowienie. Do następnego spotkania nad jeziorkiem 😉
Tylko amunicję trzeba skończyć i poświęcić nieco czasu 😉