Bardzo ciekawy i potrzebny wykład. Szczególnie ważne są uwagi odnośnie rozjazdu pomiędzy utartymi, medycznymi ramami a podstawami biochemicznymi. Jeśli chodzi o depresję to mam dwa pytania: 1: z czego wynika przedział 15-40 lat jako największe nasilenie? Z rozczarowaniem życiem, bo wybrało się nieodpowiedni zawód, świadomie albo pod presją? Z rozczarowaniem bo rzeczywistość nie przedstawia się tak jak opisywali opiekunowie albo szkoła? Czynnik czyjejś śmierci wydaje mi się niewystarczający bo z czasem można się przyzwyczaić do utraty znajomych osób. 2: Czy depresja oraz różne zaburzenia, np. kompulsywne w zaawansowanych krajach nie wynikają z braku aktywności fizycznej oraz pracy fizycznej i ludzie nie wiedzą co ze sobą zrobić? Widzę, że powiązano ten czynnik, ale czy oprócz wpływu biologicznego na ciało, takie życie nie katuje po prostu mózgu, który powinien otrzymywać nowe bodźce zamiast siedzieć czy przebywać ciągle w tych samych miejscach? Oglądałem kiedyś film na YT przedstawiając kompulsywne zachowanie u psa mieszkającego cały czas w małym mieszkaniach albo nie wychodzącego poza dom i ogród. Stanowi to kolejny przykład jak szeroki jest to problem. Ciekawi mnie czy nałogowe granie w gry komputerowe lub ogólnie jakieś nałogi charakterystyczne dla nowoczesnego świata nie są sposobem mózgu na poradzenie sobie z nudą wynikającą z zamkniętego środowiska i brakiem możliwości eksploracji. Owszem, planeta jest duża i wszędzie dzisiaj można dotrzeć, ale czy właśnie taki skok nie powoduje bariery w postaci bardzo szybkiego poznania i w efekcie znudzenia?
Natura nie wspiera osób z depresją, wręcz przeciwnie. Dla natury liczy się nie jednostka, ale większe dobro. Dlatego stan depresyjny prowadzi raczej do wyeliminowania takiej jednostki.
Wiem że to musztarda po obiedzie, ale chciałbym rozumieć to na tyle żeby mieć jakieś pytania. xD Przynajmniej posłucham mądrzejszych ode mnie, może się czegoś nauczę.
Współczesny człowiek dostosowuje środowisko w którym żyje do swoich potrzeb. O ile pamiętam obecne pokolenia Azjatów (Chiny, Japonia) są dużo wyższe od swoich dziadków i pradziadków przy niezmienionych warunkach geograficznych (ale mogę się mylić).
@@benek8737 Drużyna z MIT która wygrała jakiś niesamowity ogólno-amerykański konkurs matematyczny (może informatyczny) chyba rok temu... Mój profesor od adaptacyjnych rynków finansowych i ludzkich zachowań na tych rynkach (moim zdaniem dostanie Nobla) ... Wiesz, chyba obracamy się w różnych środowiskach
Smycz genu jest krótka ale jednocześnie cechy gemetyczne potrzebują określonego środowiska. Wiec czy wychowanie nie polega na stworzeniu odpowiedniego środowiska? Ja mam problem ze wszelkimi wyjasnianiami ewolucyjnymi. Batdzo często sprowadzają się do zwyczjanych banałów w stylu no jest korelacja miedzy brakiem aktywności fizycznej a depresją. Serio? Nie potrzebuje do tego teorii ewolucji xd do tego to ciągle odnoszenie się do wyobrażeń na temat tego jak mogły funkcjonować społeczeństwa pierwotne. Oczywiście analogię do dzisiaj jeszcze istniejących plemion wydają się adekwatne ale czy na pewno? I czy nawet owe społeczności nie charakteryzują się dużą roznorodnoscią form organizacji?
Znakomite, ale jeśli potraktować wykład jako wstęp do części zasadniczej, czyli rozmowy. Np. zaakcentowanie odróżnienia zaburzeń w cudzysłowie jak ADHD (o których granicach i funkcjonalności ewolucyjnej możemy dyskutować) od schorzeń / chorób bylo bardzo potrzebne, jak też inne dopowiedzenia. Ale i tak dziwnie łatwo gość miesza depresję, ADHD ze schizofrenią. A to jest przecież po prostu choroba, która nieleczona fizycznie niszczy mózg. Dr Grodniewicz jak zwykle doskonale pyta. Dziękuję obydwu Panom.
@@juhasbuhas8113 Czyżby? Ale jeśli nawet, to przynajmniej kiedyś istniały nie tylko w bajkach które dla zmyłki nazywa się religiami jak to jest w przypadku duszy ludzkiej. Pzdr.
Selekcja naturalna zgodna z termodynamiką tej planety. Efekt domina populacji ,,szczura" do redukcji włącznie. Im bardziej populacja rozrośnięta, tym większe ryzyko karłowacenia, bezpłodności, wad genetycznych i depopulacji. Wygrywa odporny, najsilniejszy i najsprytniejszy.
Dla mnie ewolucja w ogóle nie wchodzi w konflikt że Stwórca uzupełniają się nawzajem Może warto zadać sobie pytanie dlaczego ewolucja jest inteligencie sza od samego człowieka?🤔a jeśli wierzysz w ewolucję to czyni cię to człowiekiem wierzącym czy tego chcesz czy nie chcesz
tylko wiara z definicji dotyczy rzeczy, na które nie ma się kompletnych dowodów. Ja np. wiem, że siedzę na kanapie, a nie tylko wierzę w to i raczej nie czyni mnie to osobą wierzącą. Dlatego jeśli podobieństwo genetyczne i fenotypowe organizmów układa się w sensowne drzewo filogenetyczne to uznanie go za prawdziwe nie jest wiarą a nauką. A ewolucja nie jest i nie była inteligentna. Nie rozpoznaje wzorców, nie uczy się, nie analizuje tylko ślepo próbuje różnych możliwości. Oczywiście można wierzyć, że puścił ją w ruch lub korygował ten czy inny absolut, nie ma tu sprzeczności, ale no nie ma też dużego związku
@@mariuszskoneczny2708 Fakt ewolucji biologicznej nie podlega wierze tylko zrozumieniu. Natomiast koncept stwórcy nie jest nawet hipotezą naukową tylko konceptem filozoficznym.
Ewolucja czyli rozwój ciała idzie swoją drogą i dusza i jej rozwój idzie swoją drogą Wydaję mi się że celem jest żeby dusza zaczęła żyć w symbiozie z naszym ciałem
@@magdalenajoe6907zdefiniowałem duszę jako tę część człowieka która jest naszym dopełnieniem w 11-wymiarowym Wszechświecie naszego 4-wymiarowego ciała
@@paweltluscik1314 jeśli przyjmujemy wersję teorii strun z 11-wymiarową czasoprzestrzenią to nasze ciała, jak i cała materia, jest 11-wymiarowa. Nie ma 4-wymiarowych ciał, bo cała materia składa się ze strun, które leżą w tych 10 wymiarach (+czas). Oczywiście 7 wymiarów jest tzw. zwiniętych. A skoro ciało jest 11-wymiarowe to nie istnieje żadne jego dopełnienie Twierdzenie o tym, że istnieje jakieś "dopełnienie" wskazuje raczej na nieznajomość teorii strun przez autora takich twierdzeń...
@@qj0n Luźna koncepcja : W 11-wymiarowym Wszechświecie wymiary są ponumerowane a zatem ciało może istnieć w (4, 5, 6 wymiarze przestrzennym, 1 wymiarze czasowym - doświadczamy) i 8, 9 wymiarze czasowo przestrzennym (dusza). Zajmujemy 6 wymiarów z 11 dostępnych. Wszechświat ma być 11-wymiarowy a niekoniecznie wszystkie obiekty tego Wszechświata.
@@paweltluscik1314 nie tak działają wymiary zwinięte. Zarówno z mechaniki kwantowej jak i relatywistyki widać, że wymiarów przestrzennych mamy 3. W innym wypadku fluktuacje by przesuwały materię w pozostałych wymiarach, a zakrzywienie czasoprzestrzeni byłoby mierzalnie inne Przez pewien czas uznawano to za gwóźdź do trumny teorii strun, która w 3 wymiarach nie działa. Ale teoretycy wykazali, że wszystko jest spójne, jeśli pozostałe wymiary są zwinięte, tzn mają topologie kuli (idąc w jedną stronę wracasz z drugiej) a ilość miejsca w nich jest tak mała, że materia ledwo się w niej mieści, tzn nie ma tam miejsca na co innego. Wtedy nawet jak się przesunie w tym wymiarze to nic nie widać, bo jest się dalej w jednym miejscu. Tylko to oczywiście wyklucza, żeby tam było cokolwiek innego niż to, co może być w przestrzeni 3d Oczywiście fakt, że trzeba robić tyle założeń a teoria strun dalej nie generuje żadnego testowalnego rezultatu dalej jest gwoździem do jej trumny, bo w gruncie rzeczy jedyne co mamy to bardzo skomplikowane dowody, że świat który jest dużo bardziej skomplikowany niż myślimy, ale akurat w taki sposób, że wygląda na prostszy, jest możliwy. Ale nie mamy żadnych przesłanek, że taki akurat jest
Nieprawda. Mogą mieć niedobory pewnych składników odżywczych, tak jak i ludzie szczupli. Ale zasadniczo absorbują za dużo energii i ją magazynują w tłuszczu.
Bardzo przydatny wykład. Ponownie przekonuje sie jak mało wiemy
Niesamowity wykład🙏. Super poszerzający horyzonty 🚀
Fascynująca rozmowa! Czekam na więcej tematów wokół ewolucyjnych człowieka ❤
Bardzo ciekawy i potrzebny wykład. Szczególnie ważne są uwagi odnośnie rozjazdu pomiędzy utartymi, medycznymi ramami a podstawami biochemicznymi.
Jeśli chodzi o depresję to mam dwa pytania:
1: z czego wynika przedział 15-40 lat jako największe nasilenie? Z rozczarowaniem życiem, bo wybrało się nieodpowiedni zawód, świadomie albo pod presją? Z rozczarowaniem bo rzeczywistość nie przedstawia się tak jak opisywali opiekunowie albo szkoła? Czynnik czyjejś śmierci wydaje mi się niewystarczający bo z czasem można się przyzwyczaić do utraty znajomych osób.
2: Czy depresja oraz różne zaburzenia, np. kompulsywne w zaawansowanych krajach nie wynikają z braku aktywności fizycznej oraz pracy fizycznej i ludzie nie wiedzą co ze sobą zrobić? Widzę, że powiązano ten czynnik, ale czy oprócz wpływu biologicznego na ciało, takie życie nie katuje po prostu mózgu, który powinien otrzymywać nowe bodźce zamiast siedzieć czy przebywać ciągle w tych samych miejscach? Oglądałem kiedyś film na YT przedstawiając kompulsywne zachowanie u psa mieszkającego cały czas w małym mieszkaniach albo nie wychodzącego poza dom i ogród. Stanowi to kolejny przykład jak szeroki jest to problem.
Ciekawi mnie czy nałogowe granie w gry komputerowe lub ogólnie jakieś nałogi charakterystyczne dla nowoczesnego świata nie są sposobem mózgu na poradzenie sobie z nudą wynikającą z zamkniętego środowiska i brakiem możliwości eksploracji. Owszem, planeta jest duża i wszędzie dzisiaj można dotrzeć, ale czy właśnie taki skok nie powoduje bariery w postaci bardzo szybkiego poznania i w efekcie znudzenia?
Kapitalny wykład, jestem pod wrażeniem 🤞
Dziękuję bardzo. Obaj Panwie kompetentni i sympatyczni a to już sukces.😀
Super materiał
świetny wykład jak zawsze! i bardzo ciekawa rozmowa po ❤️
Świetny wykład pozdrawiam.
rewelacja!
Dziękuję za świetny materiał pozdrawiam serdecznie ❤
Wykład bardzo ciekawy.
Dziękujemy.
Natura nie wspiera osób z depresją, wręcz przeciwnie. Dla natury liczy się nie jednostka, ale większe dobro. Dlatego stan depresyjny prowadzi raczej do wyeliminowania takiej jednostki.
Wiem że to musztarda po obiedzie, ale chciałbym rozumieć to na tyle żeby mieć jakieś pytania. xD
Przynajmniej posłucham mądrzejszych ode mnie, może się czegoś nauczę.
Dlaczego za późno?
Chyba nie zna znaczenia tego slowa 😅 @@JoaMama-o1m
Współczesny człowiek dostosowuje środowisko w którym żyje do swoich potrzeb. O ile pamiętam obecne pokolenia Azjatów (Chiny, Japonia) są dużo wyższe od swoich dziadków i pradziadków przy niezmienionych warunkach geograficznych (ale mogę się mylić).
Na pewno są bardziej leniwi i mają większą tolerancją na alkohol 😅 przynajmniej z tych co znam
@@benek8737 Drużyna z MIT która wygrała jakiś niesamowity ogólno-amerykański konkurs matematyczny (może informatyczny) chyba rok temu... Mój profesor od adaptacyjnych rynków finansowych i ludzkich zachowań na tych rynkach (moim zdaniem dostanie Nobla) ... Wiesz, chyba obracamy się w różnych środowiskach
Życzę mu i przede wszystkim sobie, by On dostał zasłużonego Nobla. 😊
my tez jestesmy wyzsi od naszych przodkow, gdzies kiedys czytalem ze to zasluga spozywania wiekszej ilosci miesa
Smycz genu jest krótka ale jednocześnie cechy gemetyczne potrzebują określonego środowiska. Wiec czy wychowanie nie polega na stworzeniu odpowiedniego środowiska? Ja mam problem ze wszelkimi wyjasnianiami ewolucyjnymi. Batdzo często sprowadzają się do zwyczjanych banałów w stylu no jest korelacja miedzy brakiem aktywności fizycznej a depresją. Serio? Nie potrzebuje do tego teorii ewolucji xd do tego to ciągle odnoszenie się do wyobrażeń na temat tego jak mogły funkcjonować społeczeństwa pierwotne. Oczywiście analogię do dzisiaj jeszcze istniejących plemion wydają się adekwatne ale czy na pewno? I czy nawet owe społeczności nie charakteryzują się dużą roznorodnoscią form organizacji?
Ewolucja
Rewolucja
Artyzm
autyzm
Depresja bo nas zamknęli w "sanktuariach"😂😢
Znakomite, ale jeśli potraktować wykład jako wstęp do części zasadniczej, czyli rozmowy. Np. zaakcentowanie odróżnienia zaburzeń w cudzysłowie jak ADHD (o których granicach i funkcjonalności ewolucyjnej możemy dyskutować) od schorzeń / chorób bylo bardzo potrzebne, jak też inne dopowiedzenia.
Ale i tak dziwnie łatwo gość miesza depresję, ADHD ze schizofrenią. A to jest przecież po prostu choroba, która nieleczona fizycznie niszczy mózg.
Dr Grodniewicz jak zwykle doskonale pyta.
Dziękuję obydwu Panom.
Kurczę, też sie spoznilem , ale bralem prysznic duchowy
Symbioza duszy z ciałem jak w starych żelazkach?
Dokładnie tak osobno bezuteczne
@@mariuszskoneczny2708
Przynajmniej istnieje jedno i drugie fizycznie a nie jedno fizycznie a drugie w formie hipostazy.
dlatego juz nie ma starych zelazek
@@juhasbuhas8113
Czyżby? Ale jeśli nawet, to przynajmniej kiedyś istniały nie tylko w bajkach które dla zmyłki nazywa się religiami jak to jest w przypadku duszy ludzkiej.
Pzdr.
trzeba isc z duchem czasu@@krzysztofturski9070
Selekcja naturalna zgodna z termodynamiką tej planety. Efekt domina populacji ,,szczura" do redukcji włącznie. Im bardziej populacja rozrośnięta, tym większe ryzyko karłowacenia, bezpłodności, wad genetycznych i depopulacji. Wygrywa odporny, najsilniejszy i najsprytniejszy.
Dla mnie ewolucja w ogóle nie wchodzi w konflikt że Stwórca uzupełniają się nawzajem Może warto zadać sobie pytanie dlaczego ewolucja jest inteligencie sza od samego człowieka?🤔a jeśli wierzysz w ewolucję to czyni cię to człowiekiem wierzącym czy tego chcesz czy nie chcesz
tylko wiara z definicji dotyczy rzeczy, na które nie ma się kompletnych dowodów. Ja np. wiem, że siedzę na kanapie, a nie tylko wierzę w to i raczej nie czyni mnie to osobą wierzącą. Dlatego jeśli podobieństwo genetyczne i fenotypowe organizmów układa się w sensowne drzewo filogenetyczne to uznanie go za prawdziwe nie jest wiarą a nauką.
A ewolucja nie jest i nie była inteligentna. Nie rozpoznaje wzorców, nie uczy się, nie analizuje tylko ślepo próbuje różnych możliwości. Oczywiście można wierzyć, że puścił ją w ruch lub korygował ten czy inny absolut, nie ma tu sprzeczności, ale no nie ma też dużego związku
@@qj0n czekam na moment kiedy nas zdigitalizuja i już nie będzie problemu ewolucji Avatar już nie będzie potrzebny
@@mariuszskoneczny2708 Fakt ewolucji biologicznej nie podlega wierze tylko zrozumieniu.
Natomiast koncept stwórcy nie jest nawet hipotezą naukową tylko konceptem filozoficznym.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura niestety nie jesteś na bieżąco
@@mariuszskoneczny2708 Chyba ty. Zwłaszcza po bzdurach, które wypisujesz.
Ewolucja czyli rozwój ciała idzie swoją drogą i dusza i jej rozwój idzie swoją drogą Wydaję mi się że celem jest żeby dusza zaczęła żyć w symbiozie z naszym ciałem
Co to jest "dusza" ?
@@magdalenajoe6907 niefizyczna cześć naszej całości jako że mamy podwójną postać
@@magdalenajoe6907zdefiniowałem duszę jako tę część człowieka która jest naszym dopełnieniem w 11-wymiarowym Wszechświecie naszego 4-wymiarowego ciała
Wybacz, ale bzdury wypisujesz.
@@magdalenajoe6907 oświeć mnie
Wybacz Magdaleno ale nie mogę wybaczyć nieznajomości Teorii Strun i jej potencjalnego zastosowania w praktyce.
zdefiniowałem duszę jako tę część człowieka która jest naszym dopełnieniem w 11-wymiarowym Wszechświecie naszego 4-wymiarowego ciała
@@paweltluscik1314 jeśli przyjmujemy wersję teorii strun z 11-wymiarową czasoprzestrzenią to nasze ciała, jak i cała materia, jest 11-wymiarowa. Nie ma 4-wymiarowych ciał, bo cała materia składa się ze strun, które leżą w tych 10 wymiarach (+czas). Oczywiście 7 wymiarów jest tzw. zwiniętych. A skoro ciało jest 11-wymiarowe to nie istnieje żadne jego dopełnienie
Twierdzenie o tym, że istnieje jakieś "dopełnienie" wskazuje raczej na nieznajomość teorii strun przez autora takich twierdzeń...
@@qj0n Luźna koncepcja : W 11-wymiarowym Wszechświecie wymiary są ponumerowane a zatem ciało może istnieć w (4, 5, 6 wymiarze przestrzennym, 1 wymiarze czasowym - doświadczamy) i 8, 9 wymiarze czasowo przestrzennym (dusza). Zajmujemy 6 wymiarów z 11 dostępnych. Wszechświat ma być 11-wymiarowy a niekoniecznie wszystkie obiekty tego Wszechświata.
@@paweltluscik1314 nie tak działają wymiary zwinięte. Zarówno z mechaniki kwantowej jak i relatywistyki widać, że wymiarów przestrzennych mamy 3. W innym wypadku fluktuacje by przesuwały materię w pozostałych wymiarach, a zakrzywienie czasoprzestrzeni byłoby mierzalnie inne
Przez pewien czas uznawano to za gwóźdź do trumny teorii strun, która w 3 wymiarach nie działa. Ale teoretycy wykazali, że wszystko jest spójne, jeśli pozostałe wymiary są zwinięte, tzn mają topologie kuli (idąc w jedną stronę wracasz z drugiej) a ilość miejsca w nich jest tak mała, że materia ledwo się w niej mieści, tzn nie ma tam miejsca na co innego. Wtedy nawet jak się przesunie w tym wymiarze to nic nie widać, bo jest się dalej w jednym miejscu. Tylko to oczywiście wyklucza, żeby tam było cokolwiek innego niż to, co może być w przestrzeni 3d
Oczywiście fakt, że trzeba robić tyle założeń a teoria strun dalej nie generuje żadnego testowalnego rezultatu dalej jest gwoździem do jej trumny, bo w gruncie rzeczy jedyne co mamy to bardzo skomplikowane dowody, że świat który jest dużo bardziej skomplikowany niż myślimy, ale akurat w taki sposób, że wygląda na prostszy, jest możliwy. Ale nie mamy żadnych przesłanek, że taki akurat jest
Nie luźna koncepcja, prędzej wymysł. W dodatku pseudo oparta o naukę, przez niezrozumienie konceptu na którym się opiera.
Jakim cudem tak inteligętny człowiek mógł zrobić tak beznadziejną prezentację?
Czy stuczne tworzenie zawodow
Potrzeba byc potrxebnym przez profesional (zarobki)
Kazdy potrzebuje psychologa
Ile ludzi tylu psycgologow
bezdomni tez potrzebuja psychologa, powstaja nowe slowa to i powstaja nowe zawody
To zdjecie z miniaturki wyglada jak jakis obraz masona.ale to nie ma znaczenia.cel pal po ty.
Blad
Grubi ludzie sa niedozywioni ale maja duzo kalori
Brak pelnych skladnikow
Nieprawda. Mogą mieć niedobory pewnych składników odżywczych, tak jak i ludzie szczupli. Ale zasadniczo absorbują za dużo energii i ją magazynują w tłuszczu.