Dzień dobry, przeprowadzam proces socjalizacji z izolacją według instrukcji w filmie. Rezydentem jest czteroletnia nieśmiała do obcych kotka, a przybyszem jest mała znaleziona około czteromiesięczna kotka. Mała jest po półtoramiesięcznej izolacji medycznej i wszystkie wyniki ma ok. Od dwóch tygodni prowadzimy proces socjalizacji z izolacją. Wszystkie etapy przebiegały bez ekscesów. Utknęliśmy na etapie widzeń przez siatkę. Jak tylko uchylimy drzwi i rezydentka zobaczy małą przestaje interesować się zabawą i rusza z zaciekawieniem do siatki. Jak znajdują się w odległości około pół metra od siebie (przez siatkę) rezydentka zaczyna syczeć, buczeć i zdarza się, że pacnie łapą w siatkę. Mała jest spokojna. Czy w momencie jak zacznie się syczenie to spotkanie przerywamy (zamykamy drzwi) i powtarzamy to za jakiś czas, czy też przedłużamy spotkanie pomimo syczenia? Czy cofamy się do poprzedniego etapu lub początku?
Ok super materiał , A taka sytuacja może ktoś pomoże dwa kotki on i ona wykastrowany wysterylizowana żyjące ze sobą 2 lata w jednym mieszkaniu wszystko naprawdę ok jedna kuweta bez najmniejszego stresu wszystko ok razem cały czas i śpią i ogólne pełna 100 % akceptacja i teraz jedna wizyta nie pierwsza oczywiście wspólna u weterynarza kosmetyka tylko pazurki ogólny przegląd że tak powiem nie długa wizyta rach ciach powrót do domu wszystko ok po niedługim czasie pół godziny totalna wojna agresja życzenie no jakby pierwszy raz się widziały taka sytuacja już tydzień izolacja w osobnych pokojach dla mnie dramat 😢 o co chodzi
Dobry wieczór, przede wszystkim, dziękuję za filmik, bez niego zrobiłabym wszystko na opak. Na stanie jest u mnie dorosła kocia rezydentka i od 3 tygodni 5 letnia kotka. Nowa kicia mieszka w oddzielnym pokoju, rezydentka w pozostałej części domu. Od 3 dni jesteśmy na etapie pokazywania sobie kotów, zamontowaliśmy specjalna nakładana na futrynę pleksi, koty się widzą przez kilka minut dziennie . Nowa kotka nie przejawia żadnych emocji, jest ciekawa, pewna siebie. Rezydentka natomiast, poza ciekawością, syczy, jak się zbyt blisko spotykają. Rozumiem, że ten etap jeszcze mamy w opracowaniu. Natomiast co zrobić, jeśli ani jedna, ani druga kotka nie dążą do interakcji, nie są zainteresowane jakoś specjalnie patrzeniem na siebie itp? wygląda to tak, se po kilku minutach nowa idzie spać, a druga wychodzi. Pomagać im czy zostawić tak, jak jest? dziękuję za pomoc
No to właśnie dobrze, że nie wchodzą ze sobą w bardzo gwałtowne interakcje. Skoro są w miarę obojętne, to znaczy, że ich widok nie działa pobudzająco. PS. Siatka jest jednak lepsza niż pleksi.
Łatwiej by mi było wydłużyć tą izolację ,als 1,5 roku to hardcore. Mam suczkę u kotkę, które się akceptują i dogadują.Adoptowalam kotkę ( niewidomke) . Straciła oko w wieku paru tyg, drugim rozpoznaje przebłyski. Prawdopodobnie przez 6 miesięcy byla w izolacji. Narazie ogarnia pokój i przyzwyczaja się do dotyku ludzkiego. Jak już po chwili poczuje się odważniej uwielbia się ocierać i się bawić. Narazie z moją kotka rezydentem na odległość (było syczenie) , psem była bardzo zainteresowana i chciała za nim chodzić , ale też jako pierwsza placka łapa wystrzeliła. Nie było jeszcze tak źle. Ale po filmiku spowalniam tempo z zapoznaniem, żeby nie pogorszyć sytuacji.
Po co ten cały cyrk. Wystarczy koty karmić razem na przeciwko siebie tak żeby się widziały dobrą, smaczną karmą. Wtedy koty kojarzą siebie z czymś dobrym i się zaczynają bardzo szybko lubić i akceptować❤. Oraz wspólna zabawa wędką. Bardzo proste.
Hej ja dokacałam z winny sposób jestem ciekawa Twojej opinii.Kocurek na dwa tygodnie przed przyjazdem nowej kotki dostał kocyk z jej zapachem,który kładliśmy w różnych miejscach w domu żeby mógł się oswoić.Na miesiąc przed dokoceniem włączyliśmy feromony do kontaktu.Dzień przed wprowadzeniem kotki dołożyliśmy nowe legowiska z kartony powycinane z różnych stron jako kryjówki.Nadszedł wielki dzień :) Kocurka rezydenta zamknęliśmy w sypialni a transporter z kicią trafił do salonu.Daliśmy jej 4 godziny na poznanie mieszkania i wprowadziliśmy Kocurka.Muszę przyznać ,że efekty były rewelacyjne ,było kilka chwil kiedy widać było ,że się docierają ale nie robiły sobie krzywdy ,nie było syczenia czy innych znaków wrogości ,bardziej ciekawość.Po czterech dniach koty były już nierozłączne :) Dodam,że rezydent miał w tedy rok a Kotka kilka miesięcy oba wykastrowane i dobrze socjalizowane co pewnie miało duże znaczenie.Wiem ,że to nie sprawdzi się w każdej sytuacji ale pomyślałam ,że podzielę się swoją historią :) Pozdrawiam
O wow 😳 mam teraz młodego kota na miesiąc i dorosłą kotkę rezydentkę, wychodzi na to ze ten osobny pokój będzie przez cały miesiąc. Na szczęście mam duży dom i chyba po prostu będę je trzymać na różnych piętrach
Mamy kotkę sphinx, Pussia ma 6 lat i postanowiliśmy kupić drugiego kota Devon Rex (9 miesięcy). Ten filmik dużo nam pomoże by to jakoś ogarnąć i dam obojgu czas na zapoznanie :)
WITAM, akurat wczoraj wzięłam dwu letnią kotkę brytyjską. Mam kota Ragdoll mix, który ma 4 lata i narazie kotka jest w osobnym pokoju z kuwetą oraz wszystkimi niezbędnymi rzeczami do zabawy itd... Ale mój kot nawet nie chce się zbliżać do tych drzwi, od wczoraj kilka razy z daleka się widziały i oboje syczały na siebie to szybko ich rozdzieliłam. Również kotka od dzisiaj zaczęła częściej się wypróżniać lecz na rzadko, po tym jak przez chwilę zobaczyła mojego kota znów poszła na kuwetę i znów miała biegunkę. Ona jadła purine z tego co właścicielka mówiła a od wczoraj zjadła trochę karmy specjalistycznej bo innej nie miałam i dziś kupiłam jej bez zboża droższą i lepszą. Nie mieszałam z Puriną, bo od razu je nową karme. Czy biegunka u niej może być od stresu czy od karmy? Ps. Suchej nie jadła ale ja jej podaje również bez zbożową. Lecz nie dużo. Proszę o pomoc ❤
Ja mam problem z moimi dwoma kotami. Najpierw był kot, po kilku miesiącach młodsza kotka. Nie było problemu z socjalizacją, koty od razu zaakceptowały się i zakochały w sobie. Przez 2 lata nie było żadnych problemów, w międzyczasie przeprowadziłam się. Od czasu przeprowadzki minęło ponad pół roku, kiedy pierwszy raz koty pokłóciły się. Ciężko zidentyfikować przyczynę, co tak naprawdę się dzieje… po raz pierwszy byłam przerażona, kotka dosłownie wpadła w szał i zaganiała kota. Po poradzie behawiorysty zastosowałam wtedy izolację z socjalizacją a na koniec izolację kotki agresorki. Po tym wszystkim był przełom, koty znowu zaakceptowały się, lizały, żyły razem. Po ok. 2 miesiącach znowu kotka nagle goniła kota, prychając i wręcz krzycząc. Ponownie socjalizacja z izolacją, zmiana otoczenia, trochę w domu u siostry, u rodziców i wtedy znowu koty godziły się. Najczęściej właśnie dzięki zmianie otoczenia. Początkowo myślałam, że może coś u siebie w domu jest nie tak, bo po powrocie koty znowu kłóciły się. Inny zapach, wspomnienie z tych poprzednich kłótni? Aktualnie jestem z kotami w domu u rodziców i niestety po ponad miesiącu znowu powtórzyło się wszystko i znowu koty są odseparowane od siebie w dwóch różnych pokojach. Przy każdym kontakcie, czy to wzrokowym, czy nawet wąchając przez drzwi, jest negatywna reakcja. Nie mam pojęcia co powoduje taką kłótnię, są to bardzo różne sytuacje, tak nagłe, że nie wiadomo co bezpośrednio jest przyczyną. Staram się zapewniać im jak najwięcej uwagi, spokoju, zabawy. W domu nie ma kłótni, nie ma krzyków, nie ma jakiejkolwiek przemocy. Najczęściej kiedy dochodzi do kłótni i „zaganiania” głównie kota przez kotkę, dosłownie nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Ostatnim razem narzeczony otworzył drzwi do pokoju żeby wejść i wtedy nagle kotka zaczęła prychać i ganiać kota. Innym razem było to po powrocie do domu i podaniu jedzenia. Wtedy zauważyłam, że i kot zaczął „stawiać się” i prychać pierwszy na kotkę. Nigdy odkąd miałam koty w domu nie doświadczyłam czegoś takiego… zastanawiam się czy to ja gdzieś popełniłam błąd… ale nie wiem w czym bo zawsze daję wszystko co najlepsze kotom, traktuję je jak swoje właśnie dzieci. Dbam o nie i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Przez te „kłótnie” nie potrafię normalnie funkcjonować. Nie wiem już co mam robić. Planuję zamówić feliway ale czy to rozwiąże problem? I na jak długo? Dodam, że koty są zdrowe. Obydwoje wysterylizowani. A i wszystko zaczęło się właśnie po sterylizacji kotki, czy to wina hormonów? Nie wiem… 😞
U mnie etap siatki trwa już 3 miesiące. Jesteśmy pod opieką behawiorysty. Kupiłam już feliway friends i dokupiłam pastę uspokajająca. Były spotkania bez siatki ale było dużo nerwów z naszej strony. Próbujemy dalej. Mam nadzieje, że jest jakaś nadzieja dla nas.
Jesteśmy w trakcie dokacania drugi miesiąc... Była izolacja/socjalizacja, wymiana zapachów, siatka w miejscu drzwi, feromony w kontaktach... Mimo to kotka na widok rezydenta syczy a potem próbuje go atakować... Rezydent ma na nią wyj...ne, ale po chwili widać strach bo zaczyna chodzić jak leniwiec... Jakieś porady?
A podajecie Państwo zabawki na przysmaki na początku spotkań? Można próbować modulować zachowanie kotów poprzez trening klikerowy i nagradzanie spokojnego zachowania w swojej obecności.
Czesc! Jakich znakow szukac u kotow zanim przejde do nastepnego kroku czyli zamkniecie rezydenta w innym pokoju i wypuszczenie nowego kota? Shinsoo (rezydent 9 miesiecy nie wykastrowany) mialczy pod drzwiami i jest ciekawy ale jak tylko wchodze do pokoju Luny (kotka wedlug poprzedniego wlasciciela 9 miesiecy nie wykastrowana) jakby zamarza gdy ja widzi i czasem syczy. Luna czuje sie juz dobrze. Sama przychodzi do mnie jak wchodze do pokoju i chce sie bawic, lasi sie i mnie lize. Wzialem szmatke i wytarlem jej pyszczek. Shinsoo wachal przez chwile i przestał. Zrobilem to samo w druga strone i Luna powachala przez sekunde czy dwie i zaczela sie ocierac o szmatke przez chwile i zostawila.
Dodam jeszcze że koty jedzą na przeciwko siebie w równym odstępie od zamkniętych drzwi. Ten odstęp jest zmniejszany z każdym posiłkiem. Shinsoo zje i odchodzi. Luna zje i odchodzi. Zawsze jestem z jednym kotem a drugiego nagrywam żeby widzieć reakcje. Czasami jak jestem u Luny a Shinsoo jest nagrywany to zje, odchodzi trochę dalej i siada/kładzie się i patrzy na drzwi. Gdy nagrywam Lune to Shinsoo zje i odchodzi.
Dzień dobry! Z góry dziękuję za odpowiedź! Mam od 1,5 roku około 4/5 letniego wykastrowanego kocura i od 2 miesięcy około 2 letnią wysterylizowaną kotkę. Zdecydowanie źle podeszłam na początku bo za szybko połączyłam je ze sobą. Nowa cały czas się go boi a on się na nią rzuca. Próbuje wchodzić też do drugiego pokoju (aktualnie od miesiąca są rozdzielone i była próba spotkania ale skończyła się znów bijatyką) a jak mu się uda to wydaje mi się, że od razu idzie w jej kierunku i jeśli ona się ruszy żeby uciec to on ją zaczyna gonić. Dostają od kilku dni zylkene i znów zaczynamy izolację. Przynajmniej raz dziennie wymieniamy ich pokojami i raz śpimy z jednym raz z drugim. Czy jest szansa żeby to zadziałało? Czy długa izolacja między nimi nie spowoduje większej frustracji? Pozdrawiam
Świetny filmik! Dużo madrycg rad. Mam dwa pytania, jeśli można 😊 Jak łączyć równocześnie kilka kotów? Mamy parkę ponad rocznych kotów w domu i dwie młodziutkie kotki (siostry) na nieplanowanym tymczasie, które trzymamy od dwóch tygodni w osobnym pokoju. Nie wiem jak długo z nami zostaną i rozważam dołączenie do mojego stada. Każdego kota osobno musimy dołączać czy możemy parami? Jedna z nowych kotek jest odważniejsza i bardziej oswojona, a druga jeszcze nie pozwala na głaskanie (ucieka od wyciągniętej ręki).
Witaj! Dziękuję bardzo za pomocne materiały. Mam pytanie odnośnie wprowadzenie nowego kotka do domu. W momencie wnoszenia kotka w transporterze, rezydentka powinna być za zamkniętymi drzwiami, czy pozwolić jej być luzem? :)
Przygarnęłam 2 miesiączka kotkę, mając już w domu 3 letnią kicie. Przestrzegałam zasad izolacji itd kiedy już czułam i widziałam, ze kicie są gotowe na kontakt wypuściłam malutką z łazienki aby poznała rezydentke. Wszystko odbyło się bez dramatów jednak zamykając mała w łazience na noc, jakie było moje zdziwienie gdy rano łazienka była zasikana i mała nie załatwiała się w kuwecie, co do tej pory robiła … Nie wiem czy mała się buntuje … czy nie chce być zamknięta czy chodzi o coś innego … Proszę o pomoc !🥹🫶🏼
Moja siostra ma 5 miesięczną kotkę. Co miesiąc przyjeżdża do mnie na tydzień lub dłużej, właśnie z tym kotem. Mała czuje się jak u siebie w domu. Planuję wziąć nowego kotka do domu, też w wieku ok 5 miesięcy. Czy izolować je od siebie przez cały ten czas gdy siostra przyjeżdża? Czy mogę wziąć nowego kota, gdy kotka mojej siostry będzie u mnie w mieszkaniu?
Witam , niestety nie przeprowadziliśmy izolacji😔 Mamy kotkę 6 letnia i wprowadziliśmy kocurka 4 miesięcznego. Kocurek skacze na kotkę rezydentkę . Ona bardzo się denerwuje i jest zestresowana. Nie wiemy co w takiej sytuacji robić 😢. Pozdrawiam
U mnie jest inaczej, szło dobrze, aż doszedłem do komentu już wypuszczania jednego do drugiego, bywa że sie nuchają z bliska, leżą na jednej kanapie, raz wydaje mi się że się bawili, ale zdarza się że się jeden na drugiego zaczai i jest agresja, wtedy biore jednego i o ile sam nie ucieknie do swojego "kąciku" to po prostu zamykam u siebie. Nie gryzą się do krwi, nie dopuszczam do takivh sytuscji, ale pokazują zęby, stroszą się et cetera. Gdy są sami w domu oczywiscie są izolowani, oba koty zachowują się w mojej ocenie dobrze, nie ma oznak stresu, teraz pytanie, bo słyszałem że to normalne "ustawianie hierarchii" jest się o co martwić? Kiedy reagować a kiedy nie?
mam 14 letnia kotke która boii sie wszystkiego - w okresie ciepłym jest wychodzaca . i 4 miesieczna kotke która jest odratowana znajda. młoda kotka chce sie bawic szalec i nie okazuje agresjii tylko nadmierna ekscytacje ciekawosc i zainteresowanie a starsza kotka nie okazuje agresjii jako takiej tylko syczy by nie byc zaczepiana. czy taka relacje biorac pod uwage sytuacje mozna zaakceptowac? Obie kotki nie maja problemów z jedzeniem. dogaduja sie co do kolejności jedzenia i nie okazuja wrogosci podczas posiłków. podobnie podczas poruszania sie po pomieszczeniu zadna nie opuszcza uszu czy nie "czołga sie" jak wchodze do pomieszczenia starsza jak zwykle podbiega i sie na mnie wdrapuje a potem robi orbitki na okolo głowy mruczac. nocami wchodzi pod koldre. jednak dystansuje sie od młodszej kotki która ma istne adhd lapie za zabawki piłki i stara sie zainteresowac soba starsza kolezanke. obecność 2 kota nie wpływa w zaden widoczny sposob na jej zachowanie. potrafi latac od sciany do sciany. wbiegajac z 1 szafy na biórko potem na 2 koniec pokoju obtlukujac po drodze wszystkie mozliwe zabawki czy przedmioty które wydaja dzwieki... i po 20-40 min rozklada sie na fotelu i jakby nigdy nic idzie spac.... po jakims czasie budzi sie ponownie szaleje i tak w kółko... przy kazdej mozliwej okazjii stara sie obwachac starsza kotke i zainteresowac ja soba - w mojej opini skłonic ja do zabawy lub innej interakcjii. nie przeszkadza jej podczas jedzenia czy kozystania z kuwety. jak starsza kotka syknie lub prychnie to młodsza robi orbitke po pomieszczeniu chowa sie w kartonie lub pod szafa lub w innym "zakrywajacym ja miejscu" podnosi zadek do góry kreci nim i robi kolejne podejscie albo do starszej kotki albo do innej osoby bedacej w danej chwili w pomieszczeniu... i tak az nie padnie i znów na jakis czas idzie spac.... kotki sa ze soba 3 dzien. dla obu jest to nowa sytuacja i nowa lokalizacja. nie było mozliwosci rozdzielenia ich po tylko jedno pomieszczenie mam oddane obecnie do uzytku. ponadto jestem aktywny zawodowo i sporo czasu spedzam poza domem. czy w zaistniałej sytuacjii mogłbym liczyc na jakas sugestie lub rade? pozdrawiam.
Dzień dobry, dziękuję za ten film. Mam kota rezydenta 10 letniego i właśnie rozpoczynam socjalizację z dwuletnią kotką. Kotka ma swój osobny pokoik, który ma okno balkonowe. Okno balkonowe jest uchylone, na balkonie przebywa rezydent i oba koty spokojnie patrzą na siebie, nawet leżąc, podchodzą też pod szybę i "dotykają" się pyszczkami. Czasami odbywa się prychnięcie, ale jest to ze strony kotki, rezydent jest bardzo przyjazny. Gdy kotka przestanie prychać, jaki powinien być kolejny krok?
Co jeśli, ktoś nie stosował na początku izolacji, czy da się to jakoś naprawić? Mam znajomą, która przyniosła kotka do domu do 2 letniej kotki, ponoć się bawią, ale kotka nie pozwala młodemu podejść do siebie bliżej
To jest trudne. Generalnie koci jedynacy [np sieroty odchowane na butelce, koty bardzo silnie terytorialne lub takie, które w przeszłości źle odnajdywały się w grupie kotów] mogą być trudni do dokocenia.
witam, mam bardzo aktywną kotkę 2,5 roczną chcę to niej dołączyć kota młodego, czy lepiej będzie już wykastrowany czyli co najmniej 7miesiecznego czy lepiej jeszcze nie i wtedy mogę wziąć 3-4miesiecznego? planuje wziac tygodniowy urlop w pracy. Ale oczywiście rozumiem że samo łączeni może potrwać dużo dluzej
Dzień dobry. Mamy kotkę 2 letnią, która trafiła do nas z siostrą, gdy miały kilkanaście tygodni poprzez adopcję. Od roku siostry z nami nie ma. Od początku była dzika i wycofana, aż w końcu nam uciekła i nie chciała wrócić. Nelka jest sama. Raczej należy to przytulasów,ale nie nadmiernych. Mamy salon z sypialną a w łazience brak miejsca. Nelka przebywa pół na pół w obu pomieszczeniach. W nocy z nami śpi. Myślę o drugim kotku ( małym) Od dawna, bo po obserwacji stwierdzam, że lepiej jej było z siostrą. Co pani na to? Jak widzi pani techniczne dokocenie jej? W domku nie ma nikogo 9 godz dziennie. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.
Jeśli rezydent jest ogólnie wyluzowanym i niezależnym kotem, który nie wykazuje zaburzeń behawioralnych oraz miał dobre doświadczenia z kotami w przeszłości, to lepiej rokuje niż np. wysokoneurotyczny kot mocno uzależniony od opiekuna.
Mam pytanie. A w przypadku kiedy mam dorosłego kota rezydenta i przyniosłem małego kotka? To też tak dlugo ? Kot rezydent w sumie od pcoztaku normlanie reaguje Jest tylko trochę nerwowy ale nie było syczenia. Tylk pochodzi za nią i jakoś tak próbuje lizać i trochę łapa chce walić.
Witam :) a ja mam takie pytanie. Planuje dokocenie, aktualnie jest z nami 5 letni nieśmiały i bardzo przywiązany do nas kocurek. Chcemy dokocić go ale przed nami stoi pytanie czy lepiej kotka czy kocurek. Aktualny rezydent jest wykastrowany. Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam 😊
Dzień dobry, mam takie pytanie. Od około roku mam duży problem. Od 5 lat posiadam kotkę a 2 lata temu zaadoptowała kocurka, na początku wszystko było okej, ale jak kocurek poczuł się pewniej w mieszkaniu zaczął atakować kotkę, na początku myślałam że to niewinna zabawa, ale przerodziło się to w dosyć poważne ataki, kotka ma podrapania na pysku czy nawet rany do krw. Nie wiem co zrobić w tej sytuacji. Proszę pomóż mi uporać się z tym problemem
To jest temat na konsultacje behawioralną. Jeśli koty nie zostały poprawnie połączone, można spróbować zrobić to jeszcze raz. Albo pracować na kotach połączonych, tyle że to wymaga indywidualnej konsultacji behawioralnej, a przede wszystkim obserwacji zachowania kotów względem siebie.
czy dokocenie kocura do kocura rezydent 4 miesiące a nowy kotek 3 miesiące? obydwoje są spokojni,wyluzowani kotki wydają się bez problemów behawioralnych
Bardzo dużo informacji w filmie, bardzo na plus. Zastanawia mnie jedno, mamy kotka, ma rok i zastanawiamy sie nad kupnem drugiego kotka małego, zeby nasz kot rezydent mial przyjaciela - jak kastracja wplywa na socjalizację kotów?
Nasz rezydent nie jest przyzwyczajony do zamkniętych drzwi… nawet idąc do łazienki nie mamy w zwyczaju całkiem ich zamykać więc kot ciągle (od 6 lat) chodzi gdzie chce. W przyszłym tygodniu czeka nas dokocenie, chcemy to zrobić tak jak w filmie, więc podzieliśmy mieszkanie na połowę, zaczęliśmy zamykać jedne drzwi. Ale rezydent jest cholernie zły, że nie może już chodzić wszędzie, mocno wokalizuje i drapie w drzwi 😢 czy to kolejną przeszkoda do dokocenia?
Dzień dobry, mam 10 miesięczną kotkę do której planuję dokocić młodszego kotka. Mieszkam w jednopokojowym mieszkaniu z kuchnią, łazienką i wc. Czy jeśli zamknę drugiego kota w łazience mogę codziennie chodzić do pracy i próbować przechodzić przez kolejne etapy czy wymaga to wzięcia urlopu? W jakim wieku najlepszy będzie nowy kotek?
Drugi kot powinien być zbliżony wiekiem i charakterem do rezydenta. Czy brać wolne, trudne pytanie. Socjalizacja z izolacją trwa parę tygodni, więc na cały ten okres ciężko wziąć urlop. Drugi kot może być w łazience. Przy czym na pewno trzeba się nim tam zajmować.
@@kotki_dwa_koci_behawiorysta Ja wiem, że trudno odpowiedzieć ogólnie, ale ile czasu dziennie należy poświęcać takim odizolowanym kotom ? Socjalizacja nie postępuje, znalezienie nowego domu graniczy z cudem, jak żyć, żeby nikt nie cierpiał.
Przygarnęłam z ulicy dorosłego kotka. Mam już jedną kotkę w domu, Dzidkę. Wprowadzałam nowego kota powoli i wydawało mi się że wszystko dobrze zrobiłam i że kotki się akceptują. Niestety, wczoraj przy jedzeniu Ambroży zaatakował Dzidkę 😢 Zauważyłam że wszystkie jego wybuchy agresji w jakiś sposób są powiązane z jedzeniem. Reaguje agresywnie kiedy nie pozwalam mu jeść z miseczki Dzidki, kiedy Dzidzi je a ja go zabieram do drugiego pokoju na posiłek. Wygląda to tak jak by Ambroży był zazdrosny o jedzenie.
@@kotki_dwa_koci_behawiorysta I właśnie tak jedzą. W osobnych pokojach, nawet na dwóch osobnych piętrach domu. Nie jedzą jednak o tych samych porach, a Ambroży wiem gdzie jest miseczka Dzidki i często czeka w przedpokoju jak ona skończy jeść.
Dzień dobry! Z góry dziękuję za odpowiedź! Mam od 1,5 roku około 4/5 letniego wykastrowanego kocura i od 2 miesięcy około 2 letnią wysterylizowaną kotkę. Zdecydowanie źle podeszłam na początku bo za szybko połączyłam je ze sobą. Nowa cały czas się go boi a on się na nią rzuca. Próbuje wchodzić też do drugiego pokoju (aktualnie od miesiąca są rozdzielone i była próba spotkania ale skończyła się znów bijatyką) a jak mu się uda to wydaje mi się, że od razu idzie w jej kierunku i jeśli ona się ruszy żeby uciec to on ją zaczyna gonić. Dostają od kilku dni zylkene i znów zaczynamy izolację. Przynajmniej raz dziennie wymieniamy ich pokojami i raz śpimy z jednym raz z drugim. Czy jest szansa żeby to zadziałało? Czy długa izolacja między nimi nie spowoduje większej frustracji? Pozdrawiam
Dzień dobry! Z góry dziękuję za odpowiedź! Mam od 1,5 roku około 4/5 letniego wykastrowanego kocura i od 2 miesięcy około 2 letnią wysterylizowaną kotkę. Zdecydowanie źle podeszłam na początku bo za szybko połączyłam je ze sobą. Nowa cały czas się go boi a on się na nią rzuca. Próbuje wchodzić też do drugiego pokoju (aktualnie od miesiąca są rozdzielone i była próba spotkania ale skończyła się znów bijatyką) a jak mu się uda to wydaje mi się, że od razu idzie w jej kierunku i jeśli ona się ruszy żeby uciec to on ją zaczyna gonić. Dostają od kilku dni zylkene i znów zaczynamy izolację. Przynajmniej raz dziennie wymieniamy ich pokojami i raz śpimy z jednym raz z drugim. Czy jest szansa żeby to zadziałało? Czy długa izolacja między nimi nie spowoduje większej frustracji? Pozdrawiam
Chcesz wesprzeć moją działalność? Postaw symboliczną kawkę :) - buycoffee.to/kotkidwa
Dzień dobry, przeprowadzam proces socjalizacji z izolacją według instrukcji w filmie. Rezydentem jest czteroletnia nieśmiała do obcych kotka, a przybyszem jest mała znaleziona około czteromiesięczna kotka. Mała jest po półtoramiesięcznej izolacji medycznej i wszystkie wyniki ma ok. Od dwóch tygodni prowadzimy proces socjalizacji z izolacją. Wszystkie etapy przebiegały bez ekscesów. Utknęliśmy na etapie widzeń przez siatkę. Jak tylko uchylimy drzwi i rezydentka zobaczy małą przestaje interesować się zabawą i rusza z zaciekawieniem do siatki. Jak znajdują się w odległości około pół metra od siebie (przez siatkę) rezydentka zaczyna syczeć, buczeć i zdarza się, że pacnie łapą w siatkę. Mała jest spokojna. Czy w momencie jak zacznie się syczenie to spotkanie przerywamy (zamykamy drzwi) i powtarzamy to za jakiś czas, czy też przedłużamy spotkanie pomimo syczenia? Czy cofamy się do poprzedniego etapu lub początku?
Przerywamy i próbujemy następnego dnia.
Ok super materiał , A taka sytuacja może ktoś pomoże dwa kotki on i ona wykastrowany wysterylizowana żyjące ze sobą 2 lata w jednym mieszkaniu wszystko naprawdę ok jedna kuweta bez najmniejszego stresu wszystko ok razem cały czas i śpią i ogólne pełna 100 % akceptacja i teraz jedna wizyta nie pierwsza oczywiście wspólna u weterynarza kosmetyka tylko pazurki ogólny przegląd że tak powiem nie długa wizyta rach ciach powrót do domu wszystko ok po niedługim czasie pół godziny totalna wojna agresja życzenie no jakby pierwszy raz się widziały taka sytuacja już tydzień izolacja w osobnych pokojach dla mnie dramat 😢 o co chodzi
Dobry wieczór, przede wszystkim, dziękuję za filmik, bez niego zrobiłabym wszystko na opak. Na stanie jest u mnie dorosła kocia rezydentka i od 3 tygodni 5 letnia kotka. Nowa kicia mieszka w oddzielnym pokoju, rezydentka w pozostałej części domu. Od 3 dni jesteśmy na etapie pokazywania sobie kotów, zamontowaliśmy specjalna nakładana na futrynę pleksi, koty się widzą przez kilka minut dziennie . Nowa kotka nie przejawia żadnych emocji, jest ciekawa, pewna siebie. Rezydentka natomiast, poza ciekawością, syczy, jak się zbyt blisko spotykają. Rozumiem, że ten etap jeszcze mamy w opracowaniu. Natomiast co zrobić, jeśli ani jedna, ani druga kotka nie dążą do interakcji, nie są zainteresowane jakoś specjalnie patrzeniem na siebie itp? wygląda to tak, se po kilku minutach nowa idzie spać, a druga wychodzi. Pomagać im czy zostawić tak, jak jest? dziękuję za pomoc
No to właśnie dobrze, że nie wchodzą ze sobą w bardzo gwałtowne interakcje. Skoro są w miarę obojętne, to znaczy, że ich widok nie działa pobudzająco. PS. Siatka jest jednak lepsza niż pleksi.
Łatwiej by mi było wydłużyć tą izolację ,als 1,5 roku to hardcore. Mam suczkę u kotkę, które się akceptują i dogadują.Adoptowalam kotkę ( niewidomke) . Straciła oko w wieku paru tyg, drugim rozpoznaje przebłyski. Prawdopodobnie przez 6 miesięcy byla w izolacji. Narazie ogarnia pokój i przyzwyczaja się do dotyku ludzkiego. Jak już po chwili poczuje się odważniej uwielbia się ocierać i się bawić. Narazie z moją kotka rezydentem na odległość (było syczenie) , psem była bardzo zainteresowana i chciała za nim chodzić , ale też jako pierwsza placka łapa wystrzeliła. Nie było jeszcze tak źle. Ale po filmiku spowalniam tempo z zapoznaniem, żeby nie pogorszyć sytuacji.
Super! Lepiej wolniej, ale bez dram.
Świetne
Po co ten cały cyrk. Wystarczy koty karmić razem na przeciwko siebie tak żeby się widziały dobrą, smaczną karmą. Wtedy koty kojarzą siebie z czymś dobrym i się zaczynają bardzo szybko lubić i akceptować❤. Oraz wspólna zabawa wędką. Bardzo proste.
Niestety, to nie jest takie proste...
Hej ja dokacałam z winny sposób jestem ciekawa Twojej opinii.Kocurek na dwa tygodnie przed przyjazdem nowej kotki dostał kocyk z jej zapachem,który kładliśmy w różnych miejscach w domu żeby mógł się oswoić.Na miesiąc przed dokoceniem włączyliśmy feromony do kontaktu.Dzień przed wprowadzeniem kotki dołożyliśmy nowe legowiska z kartony powycinane z różnych stron jako kryjówki.Nadszedł wielki dzień :) Kocurka rezydenta zamknęliśmy w sypialni a transporter z kicią trafił do salonu.Daliśmy jej 4 godziny na poznanie mieszkania i wprowadziliśmy Kocurka.Muszę przyznać ,że efekty były rewelacyjne ,było kilka chwil kiedy widać było ,że się docierają ale nie robiły sobie krzywdy ,nie było syczenia czy innych znaków wrogości ,bardziej ciekawość.Po czterech dniach koty były już nierozłączne :) Dodam,że rezydent miał w tedy rok a Kotka kilka miesięcy oba wykastrowane i dobrze socjalizowane co pewnie miało duże znaczenie.Wiem ,że to nie sprawdzi się w każdej sytuacji ale pomyślałam ,że podzielę się swoją historią :) Pozdrawiam
Takie przypadki się zdarzają. Ale ja nie polecam tej metody, bo iest to igranie z ogniem, które może się bardzo źle skończyć.
A czy sama metoda przyzwyczajania kotów do siebie przez kocyki i ich rzeczy jeszcze zanim trafią do jednego mieszkania jest dobra?
O wow 😳 mam teraz młodego kota na miesiąc i dorosłą kotkę rezydentkę, wychodzi na to ze ten osobny pokój będzie przez cały miesiąc. Na szczęście mam duży dom i chyba po prostu będę je trzymać na różnych piętrach
Bardzo przyjemnie się Pani słucha i dziękuję za ten film ❤
Lepiej trochę za długo, niż za krótko:).
Mamy kotkę sphinx, Pussia ma 6 lat i postanowiliśmy kupić drugiego kota Devon Rex (9 miesięcy). Ten filmik dużo nam pomoże by to jakoś ogarnąć i dam obojgu czas na zapoznanie :)
Super!
WITAM, akurat wczoraj wzięłam dwu letnią kotkę brytyjską. Mam kota Ragdoll mix, który ma 4 lata i narazie kotka jest w osobnym pokoju z kuwetą oraz wszystkimi niezbędnymi rzeczami do zabawy itd... Ale mój kot nawet nie chce się zbliżać do tych drzwi, od wczoraj kilka razy z daleka się widziały i oboje syczały na siebie to szybko ich rozdzieliłam. Również kotka od dzisiaj zaczęła częściej się wypróżniać lecz na rzadko, po tym jak przez chwilę zobaczyła mojego kota znów poszła na kuwetę i znów miała biegunkę. Ona jadła purine z tego co właścicielka mówiła a od wczoraj zjadła trochę karmy specjalistycznej bo innej nie miałam i dziś kupiłam jej bez zboża droższą i lepszą. Nie mieszałam z Puriną, bo od razu je nową karme. Czy biegunka u niej może być od stresu czy od karmy? Ps. Suchej nie jadła ale ja jej podaje również bez zbożową. Lecz nie dużo. Proszę o pomoc ❤
Tak, to jest reakcja ze stresu. Prawdopodobnie po kilku dniach się uspokoi, ale jeśli nie, to trzeba zasięgnąć rady weterynarza.
Ja mam problem z moimi dwoma kotami. Najpierw był kot, po kilku miesiącach młodsza kotka. Nie było problemu z socjalizacją, koty od razu zaakceptowały się i zakochały w sobie. Przez 2 lata nie było żadnych problemów, w międzyczasie przeprowadziłam się. Od czasu przeprowadzki minęło ponad pół roku, kiedy pierwszy raz koty pokłóciły się. Ciężko zidentyfikować przyczynę, co tak naprawdę się dzieje… po raz pierwszy byłam przerażona, kotka dosłownie wpadła w szał i zaganiała kota. Po poradzie behawiorysty zastosowałam wtedy izolację z socjalizacją a na koniec izolację kotki agresorki. Po tym wszystkim był przełom, koty znowu zaakceptowały się, lizały, żyły razem. Po ok. 2 miesiącach znowu kotka nagle goniła kota, prychając i wręcz krzycząc. Ponownie socjalizacja z izolacją, zmiana otoczenia, trochę w domu u siostry, u rodziców i wtedy znowu koty godziły się. Najczęściej właśnie dzięki zmianie otoczenia. Początkowo myślałam, że może coś u siebie w domu jest nie tak, bo po powrocie koty znowu kłóciły się. Inny zapach, wspomnienie z tych poprzednich kłótni? Aktualnie jestem z kotami w domu u rodziców i niestety po ponad miesiącu znowu powtórzyło się wszystko i znowu koty są odseparowane od siebie w dwóch różnych pokojach. Przy każdym kontakcie, czy to wzrokowym, czy nawet wąchając przez drzwi, jest negatywna reakcja. Nie mam pojęcia co powoduje taką kłótnię, są to bardzo różne sytuacje, tak nagłe, że nie wiadomo co bezpośrednio jest przyczyną. Staram się zapewniać im jak najwięcej uwagi, spokoju, zabawy. W domu nie ma kłótni, nie ma krzyków, nie ma jakiejkolwiek przemocy. Najczęściej kiedy dochodzi do kłótni i „zaganiania” głównie kota przez kotkę, dosłownie nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Ostatnim razem narzeczony otworzył drzwi do pokoju żeby wejść i wtedy nagle kotka zaczęła prychać i ganiać kota. Innym razem było to po powrocie do domu i podaniu jedzenia. Wtedy zauważyłam, że i kot zaczął „stawiać się” i prychać pierwszy na kotkę. Nigdy odkąd miałam koty w domu nie doświadczyłam czegoś takiego… zastanawiam się czy to ja gdzieś popełniłam błąd… ale nie wiem w czym bo zawsze daję wszystko co najlepsze kotom, traktuję je jak swoje właśnie dzieci. Dbam o nie i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Przez te „kłótnie” nie potrafię normalnie funkcjonować. Nie wiem już co mam robić. Planuję zamówić feliway ale czy to rozwiąże problem? I na jak długo? Dodam, że koty są zdrowe. Obydwoje wysterylizowani. A i wszystko zaczęło się właśnie po sterylizacji kotki, czy to wina hormonów? Nie wiem… 😞
Czy jest Pani pewna, że oba koty są zdrowe? Jakie badania zostały wykonane? Bo takie nagłe ataki agresji są bardzo typowe dla chorób/bólu.
U mnie etap siatki trwa już 3 miesiące. Jesteśmy pod opieką behawiorysty. Kupiłam już feliway friends i dokupiłam pastę uspokajająca. Były spotkania bez siatki ale było dużo nerwów z naszej strony. Próbujemy dalej. Mam nadzieje, że jest jakaś nadzieja dla nas.
Trzy miesiące, sporo... ale lepiej za długo niż za krótko w tym przypadku.
Jesteśmy w trakcie dokacania drugi miesiąc... Była izolacja/socjalizacja, wymiana zapachów, siatka w miejscu drzwi, feromony w kontaktach... Mimo to kotka na widok rezydenta syczy a potem próbuje go atakować... Rezydent ma na nią wyj...ne, ale po chwili widać strach bo zaczyna chodzić jak leniwiec...
Jakieś porady?
A podajecie Państwo zabawki na przysmaki na początku spotkań? Można próbować modulować zachowanie kotów poprzez trening klikerowy i nagradzanie spokojnego zachowania w swojej obecności.
Czesc! Jakich znakow szukac u kotow zanim przejde do nastepnego kroku czyli zamkniecie rezydenta w innym pokoju i wypuszczenie nowego kota? Shinsoo (rezydent 9 miesiecy nie wykastrowany) mialczy pod drzwiami i jest ciekawy ale jak tylko wchodze do pokoju Luny (kotka wedlug poprzedniego wlasciciela 9 miesiecy nie wykastrowana) jakby zamarza gdy ja widzi i czasem syczy. Luna czuje sie juz dobrze. Sama przychodzi do mnie jak wchodze do pokoju i chce sie bawic, lasi sie i mnie lize. Wzialem szmatke i wytarlem jej pyszczek. Shinsoo wachal przez chwile i przestał. Zrobilem to samo w druga strone i Luna powachala przez sekunde czy dwie i zaczela sie ocierac o szmatke przez chwile i zostawila.
Dodam jeszcze że koty jedzą na przeciwko siebie w równym odstępie od zamkniętych drzwi. Ten odstęp jest zmniejszany z każdym posiłkiem. Shinsoo zje i odchodzi. Luna zje i odchodzi. Zawsze jestem z jednym kotem a drugiego nagrywam żeby widzieć reakcje. Czasami jak jestem u Luny a Shinsoo jest nagrywany to zje, odchodzi trochę dalej i siada/kładzie się i patrzy na drzwi. Gdy nagrywam Lune to Shinsoo zje i odchodzi.
No to czas na wymianę pomieszczeń.
Dzień dobry! Z góry dziękuję za odpowiedź!
Mam od 1,5 roku około 4/5 letniego wykastrowanego kocura i od 2 miesięcy około 2 letnią wysterylizowaną kotkę. Zdecydowanie źle podeszłam na początku bo za szybko połączyłam je ze sobą. Nowa cały czas się go boi a on się na nią rzuca. Próbuje wchodzić też do drugiego pokoju (aktualnie od miesiąca są rozdzielone i była próba spotkania ale skończyła się znów bijatyką) a jak mu się uda to wydaje mi się, że od razu idzie w jej kierunku i jeśli ona się ruszy żeby uciec to on ją zaczyna gonić. Dostają od kilku dni zylkene i znów zaczynamy izolację. Przynajmniej raz dziennie wymieniamy ich pokojami i raz śpimy z jednym raz z drugim. Czy jest szansa żeby to zadziałało? Czy długa izolacja między nimi nie spowoduje większej frustracji? Pozdrawiam
Czy poruszala pani moze gdzies temat jakie badania wykonac kotu przed dokoceniem? Jesli nie, to uprzejmie prosze o parę wskazówek ☺️
Standardowe, jeśli kot nie ma szczególnych potrzeb zdrowotnych. Badanie krwi, badanie ogólne moczu, usg jamy brzusznej, badanie kliniczne.
Mieszkam w Anglii,odmówiono nam wszelkich badań,bo nie widzą potrzeby...
Świetny filmik! Dużo madrycg rad. Mam dwa pytania, jeśli można 😊 Jak łączyć równocześnie kilka kotów? Mamy parkę ponad rocznych kotów w domu i dwie młodziutkie kotki (siostry) na nieplanowanym tymczasie, które trzymamy od dwóch tygodni w osobnym pokoju. Nie wiem jak długo z nami zostaną i rozważam dołączenie do mojego stada. Każdego kota osobno musimy dołączać czy możemy parami? Jedna z nowych kotek jest odważniejsza i bardziej oswojona, a druga jeszcze nie pozwala na głaskanie (ucieka od wyciągniętej ręki).
Można zastosować metodę łączenia najbardziej przyjaznego rezydenta z nowym kotem, a potem dołączać pozostałych rezydentów.
Witaj! Dziękuję bardzo za pomocne materiały. Mam pytanie odnośnie wprowadzenie nowego kotka do domu. W momencie wnoszenia kotka w transporterze, rezydentka powinna być za zamkniętymi drzwiami, czy pozwolić jej być luzem? :)
Może być luzem, ale nowy kot i tak musi trafić do osobnego pokoju
Dziękuję za odpowiedź!
Tak, tak!
Będziemy stosować krok po kroku, wedle Twojego poradnika! :)
Przygarnęłam 2 miesiączka kotkę, mając już w domu 3 letnią kicie. Przestrzegałam zasad izolacji itd kiedy już czułam i widziałam, ze kicie są gotowe na kontakt wypuściłam malutką z łazienki aby poznała rezydentke. Wszystko odbyło się bez dramatów jednak zamykając mała w łazience na noc, jakie było moje zdziwienie gdy rano łazienka była zasikana i mała nie załatwiała się w kuwecie, co do tej pory robiła … Nie wiem czy mała się buntuje … czy nie chce być zamknięta czy chodzi o coś innego … Proszę o pomoc !🥹🫶🏼
Raczej nie postępowała Pani według zasad, które omawiam na filmiku. Ważne jest, aby nie przyspieszać procesu i stosować wszystkie etapy.
Moja siostra ma 5 miesięczną kotkę. Co miesiąc przyjeżdża do mnie na tydzień lub dłużej, właśnie z tym kotem. Mała czuje się jak u siebie w domu. Planuję wziąć nowego kotka do domu, też w wieku ok 5 miesięcy. Czy izolować je od siebie przez cały ten czas gdy siostra przyjeżdża? Czy mogę wziąć nowego kota, gdy kotka mojej siostry będzie u mnie w mieszkaniu?
Dla mnie to za dużo szczęścia na raz. Wzięłabym nowego kota, kiedy kota siostry nie będzie w domu.
Witam , niestety nie przeprowadziliśmy izolacji😔 Mamy kotkę 6 letnia i wprowadziliśmy kocurka 4 miesięcznego. Kocurek skacze na kotkę rezydentkę . Ona bardzo się denerwuje i jest zestresowana. Nie wiemy co w takiej sytuacji robić 😢. Pozdrawiam
Trzeba zrobić socjalizację od nowa.
U mnie jest inaczej, szło dobrze, aż doszedłem do komentu już wypuszczania jednego do drugiego, bywa że sie nuchają z bliska, leżą na jednej kanapie, raz wydaje mi się że się bawili, ale zdarza się że się jeden na drugiego zaczai i jest agresja, wtedy biore jednego i o ile sam nie ucieknie do swojego "kąciku" to po prostu zamykam u siebie. Nie gryzą się do krwi, nie dopuszczam do takivh sytuscji, ale pokazują zęby, stroszą się et cetera. Gdy są sami w domu oczywiscie są izolowani, oba koty zachowują się w mojej ocenie dobrze, nie ma oznak stresu, teraz pytanie, bo słyszałem że to normalne "ustawianie hierarchii" jest się o co martwić? Kiedy reagować a kiedy nie?
Nie ma wśród kotów ustalania hierarchii, to nie są zwierzęta stadne. Żeby ocenić ich interakcje i doradzić jak reagować musiałabym zobaczyć nagrania.
mam 14 letnia kotke która boii sie wszystkiego - w okresie ciepłym jest wychodzaca . i 4 miesieczna kotke która jest odratowana znajda. młoda kotka chce sie bawic szalec i nie okazuje agresjii tylko nadmierna ekscytacje ciekawosc i zainteresowanie a starsza kotka nie okazuje agresjii jako takiej tylko syczy by nie byc zaczepiana. czy taka relacje biorac pod uwage sytuacje mozna zaakceptowac?
Obie kotki nie maja problemów z jedzeniem. dogaduja sie co do kolejności jedzenia i nie okazuja wrogosci podczas posiłków. podobnie podczas poruszania sie po pomieszczeniu zadna nie opuszcza uszu czy nie "czołga sie" jak wchodze do pomieszczenia starsza jak zwykle podbiega i sie na mnie wdrapuje a potem robi orbitki na okolo głowy mruczac. nocami wchodzi pod koldre. jednak dystansuje sie od młodszej kotki która ma istne adhd lapie za zabawki piłki i stara sie zainteresowac soba starsza kolezanke. obecność 2 kota nie wpływa w zaden widoczny sposob na jej zachowanie. potrafi latac od sciany do sciany. wbiegajac z 1 szafy na biórko potem na 2 koniec pokoju obtlukujac po drodze wszystkie mozliwe zabawki czy przedmioty które wydaja dzwieki... i po 20-40 min rozklada sie na fotelu i jakby nigdy nic idzie spac.... po jakims czasie budzi sie ponownie szaleje i tak w kółko... przy kazdej mozliwej okazjii stara sie obwachac starsza kotke i zainteresowac ja soba - w mojej opini skłonic ja do zabawy lub innej interakcjii. nie przeszkadza jej podczas jedzenia czy kozystania z kuwety. jak starsza kotka syknie lub prychnie to młodsza robi orbitke po pomieszczeniu chowa sie w kartonie lub pod szafa lub w innym "zakrywajacym ja miejscu" podnosi zadek do góry kreci nim i robi kolejne podejscie albo do starszej kotki albo do innej osoby bedacej w danej chwili w pomieszczeniu... i tak az nie padnie i znów na jakis czas idzie spac.... kotki sa ze soba 3 dzien. dla obu jest to nowa sytuacja i nowa lokalizacja. nie było mozliwosci rozdzielenia ich po tylko jedno pomieszczenie mam oddane obecnie do uzytku. ponadto jestem aktywny zawodowo i sporo czasu spedzam poza domem. czy w zaistniałej sytuacjii mogłbym liczyc na jakas sugestie lub rade? pozdrawiam.
Dzień dobry, dziękuję za ten film. Mam kota rezydenta 10 letniego i właśnie rozpoczynam socjalizację z dwuletnią kotką. Kotka ma swój osobny pokoik, który ma okno balkonowe. Okno balkonowe jest uchylone, na balkonie przebywa rezydent i oba koty spokojnie patrzą na siebie, nawet leżąc, podchodzą też pod szybę i "dotykają" się pyszczkami. Czasami odbywa się prychnięcie, ale jest to ze strony kotki, rezydent jest bardzo przyjazny. Gdy kotka przestanie prychać, jaki powinien być kolejny krok?
Generalnie uważam, że okno balkonowe nie zastąpi siatki. Następnym etapem powinno być właśnie socjalizowanie przez siatkę.
Co jeśli, ktoś nie stosował na początku izolacji, czy da się to jakoś naprawić?
Mam znajomą, która przyniosła kotka do domu do 2 letniej kotki, ponoć się bawią, ale kotka nie pozwala młodemu podejść do siebie bliżej
Można spróbować od początku, jeśli koty się znają relatywnie krótko.
Jak rozpoznać, czy kot rezydent jest odpowiedni do dokocenia / gotowy na dokocenie?
To jest trudne. Generalnie koci jedynacy [np sieroty odchowane na butelce, koty bardzo silnie terytorialne lub takie, które w przeszłości źle odnajdywały się w grupie kotów] mogą być trudni do dokocenia.
witam, mam bardzo aktywną kotkę 2,5 roczną chcę to niej dołączyć kota młodego, czy lepiej będzie już wykastrowany czyli co najmniej 7miesiecznego czy lepiej jeszcze nie i wtedy mogę wziąć 3-4miesiecznego?
planuje wziac tygodniowy urlop w pracy. Ale oczywiście rozumiem że samo łączeni może potrwać dużo dluzej
Lepszy będzie wykastrowany.
Dzień dobry. Mamy kotkę 2 letnią, która trafiła do nas z siostrą, gdy miały kilkanaście tygodni poprzez adopcję. Od roku siostry z nami nie ma. Od początku była dzika i wycofana, aż w końcu nam uciekła i nie chciała wrócić. Nelka jest sama. Raczej należy to przytulasów,ale nie nadmiernych. Mamy salon z sypialną a w łazience brak miejsca. Nelka przebywa pół na pół w obu pomieszczeniach. W nocy z nami śpi. Myślę o drugim kotku ( małym) Od dawna, bo po obserwacji stwierdzam, że lepiej jej było z siostrą. Co pani na to? Jak widzi pani techniczne dokocenie jej? W domku nie ma nikogo 9 godz dziennie. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.
Można próbować dokocić wybierając nowego kota maksymalnie podobnego charakterem i temperamentem do rezydentki.
Witam w jaki sposób sprawdzić czy rezydent ma predyspozycje do wspólnego życia z innym kotem? Z góry dziękuje za odpowiedź
Jeśli rezydent jest ogólnie wyluzowanym i niezależnym kotem, który nie wykazuje zaburzeń behawioralnych oraz miał dobre doświadczenia z kotami w przeszłości, to lepiej rokuje niż np. wysokoneurotyczny kot mocno uzależniony od opiekuna.
Mam pytanie. A w przypadku kiedy mam dorosłego kota rezydenta i przyniosłem małego kotka? To też tak dlugo
? Kot rezydent w sumie od pcoztaku normlanie reaguje
Jest tylko trochę nerwowy ale nie było syczenia. Tylk pochodzi za nią i jakoś tak próbuje lizać i trochę łapa chce walić.
Tak. Tym bardziej,że z komentarza wynika, że rezydent jednak ma jakiś problem.
Witam :) a ja mam takie pytanie. Planuje dokocenie, aktualnie jest z nami 5 letni nieśmiały i bardzo przywiązany do nas kocurek. Chcemy dokocić go ale przed nami stoi pytanie czy lepiej kotka czy kocurek. Aktualny rezydent jest wykastrowany. Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam 😊
Kocurek o maksymalnie zbliżonym wieku i charakterze.
Dzień dobry, mam takie pytanie. Od około roku mam duży problem. Od 5 lat posiadam kotkę a 2 lata temu zaadoptowała kocurka, na początku wszystko było okej, ale jak kocurek poczuł się pewniej w mieszkaniu zaczął atakować kotkę, na początku myślałam że to niewinna zabawa, ale przerodziło się to w dosyć poważne ataki, kotka ma podrapania na pysku czy nawet rany do krw. Nie wiem co zrobić w tej sytuacji. Proszę pomóż mi uporać się z tym problemem
To jest temat na konsultacje behawioralną. Jeśli koty nie zostały poprawnie połączone, można spróbować zrobić to jeszcze raz. Albo pracować na kotach połączonych, tyle że to wymaga indywidualnej konsultacji behawioralnej, a przede wszystkim obserwacji zachowania kotów względem siebie.
czy dokocenie kocura do kocura rezydent 4 miesiące a nowy kotek 3 miesiące? obydwoje są spokojni,wyluzowani kotki wydają się bez problemów behawioralnych
Tak, też stosujemy socjalizację z izolacją, chociaż zapewne będzie ona krótka.
Bardzo dużo informacji w filmie, bardzo na plus. Zastanawia mnie jedno, mamy kotka, ma rok i zastanawiamy sie nad kupnem drugiego kotka małego, zeby nasz kot rezydent mial przyjaciela - jak kastracja wplywa na socjalizację kotów?
Kastracja sprawia, że koty na ogół łagodnieją, są mniej terytorialne i agresywne.
Nasz rezydent nie jest przyzwyczajony do zamkniętych drzwi… nawet idąc do łazienki nie mamy w zwyczaju całkiem ich zamykać więc kot ciągle (od 6 lat) chodzi gdzie chce. W przyszłym tygodniu czeka nas dokocenie, chcemy to zrobić tak jak w filmie, więc podzieliśmy mieszkanie na połowę, zaczęliśmy zamykać jedne drzwi. Ale rezydent jest cholernie zły, że nie może już chodzić wszędzie, mocno wokalizuje i drapie w drzwi 😢 czy to kolejną przeszkoda do dokocenia?
Nie, można popracować nad tym. Trzeba kota stopniowo przyzwyczaić do zamkniętych drzwi od tego pokoju.
Ja mam 8 tygodniową kotkę dzisiaj przybłąkała się jeszcze jedna kolejna 8 tygodniowa kotka jak je zsocjalizowac
Tak jak na filmie. Najwyżej szybko pójdzie.
co pani sądzi o dokończeniu 3 tygodniowego kocurka (znalezionego na ulicy) z 9 letnią kotką rezydeta?
Duża różnica wieku sprawia spore ryzyko, że koty się nie dogadają.
Czy jest juz filmik apropo co jak juz sie przyspieszyło proces jak naprawic bledy?
Trzeba po prostu zacząć jeszcze raz.
Ten temat tez mnie interesuje
Pytanie - skąd ten drapak i jaki to model? :)
www.drapaki.pl, modelu nie pamiętam
Dzień dobry, mam 10 miesięczną kotkę do której planuję dokocić młodszego kotka. Mieszkam w jednopokojowym mieszkaniu z kuchnią, łazienką i wc. Czy jeśli zamknę drugiego kota w łazience mogę codziennie chodzić do pracy i próbować przechodzić przez kolejne etapy czy wymaga to wzięcia urlopu? W jakim wieku najlepszy będzie nowy kotek?
Drugi kot powinien być zbliżony wiekiem i charakterem do rezydenta. Czy brać wolne, trudne pytanie. Socjalizacja z izolacją trwa parę tygodni, więc na cały ten okres ciężko wziąć urlop. Drugi kot może być w łazience. Przy czym na pewno trzeba się nim tam zajmować.
moja kotka syczy na małego co zrobić
To, co omówiłam w filmie, krok po kroku.
Jak kot rezydent ma 3 lata a nowy 4 miesiace to będzie łatwiejszy proces a raczej krotszy?
Niekoniecznie. To nie są dwa kociaki.
a czy nie jest okrucieństwem trzymanie kotów w zamkniętym pokoju przez wiele miesięcy ?
Nie. Nie trzymamy ich tam w samotności o głodzie i chłodzie, ale zajmujemy się nimi i dokładamy staran, aby się nie stresowały.
@@kotki_dwa_koci_behawiorysta Ja wiem, że trudno odpowiedzieć ogólnie, ale ile czasu dziennie należy poświęcać takim odizolowanym kotom ? Socjalizacja nie postępuje, znalezienie nowego domu graniczy z cudem, jak żyć, żeby nikt nie cierpiał.
Czy jest szansa zapoznać kotke 6 letnią z kotką około 2 miesięczną?
Jest duża różnica wieku, więc to może być problematyczne. Trzeba spróbować zgodnie z instrukcją zawartą w filmie.
Czy to drapak ani-life?
Nie, Rufi.
Przygarnęłam z ulicy dorosłego kotka. Mam już jedną kotkę w domu, Dzidkę. Wprowadzałam nowego kota powoli i wydawało mi się że wszystko dobrze zrobiłam i że kotki się akceptują. Niestety, wczoraj przy jedzeniu Ambroży zaatakował Dzidkę 😢 Zauważyłam że wszystkie jego wybuchy agresji w jakiś sposób są powiązane z jedzeniem. Reaguje agresywnie kiedy nie pozwalam mu jeść z miseczki Dzidki, kiedy Dzidzi je a ja go zabieram do drugiego pokoju na posiłek. Wygląda to tak jak by Ambroży był zazdrosny o jedzenie.
Koty nie powinny jeść blisko siebie, a wręcz przeciwnie.
@@kotki_dwa_koci_behawiorysta I właśnie tak jedzą. W osobnych pokojach, nawet na dwóch osobnych piętrach domu. Nie jedzą jednak o tych samych porach, a Ambroży wiem gdzie jest miseczka Dzidki i często czeka w przedpokoju jak ona skończy jeść.
Dobry wieczór. Co Pani sądzi o dokoceniu 14letniej kotki młodym kotem?
To nie jest dobry pomysł ze względu na gigantyczną różnicę wieku, a więc i potrzeb.
1,5 roku socjazilazji w izolacji... Co za idiotyzm, przez ten czas te koty chodziły zestresowane, moim zdaniem to jest egoizm,
Nie znam szczegółów tego przypadku. Być może należało zrezygnować wcześniej.
Dzień dobry! Z góry dziękuję za odpowiedź!
Mam od 1,5 roku około 4/5 letniego wykastrowanego kocura i od 2 miesięcy około 2 letnią wysterylizowaną kotkę. Zdecydowanie źle podeszłam na początku bo za szybko połączyłam je ze sobą. Nowa cały czas się go boi a on się na nią rzuca. Próbuje wchodzić też do drugiego pokoju (aktualnie od miesiąca są rozdzielone i była próba spotkania ale skończyła się znów bijatyką) a jak mu się uda to wydaje mi się, że od razu idzie w jej kierunku i jeśli ona się ruszy żeby uciec to on ją zaczyna gonić. Dostają od kilku dni zylkene i znów zaczynamy izolację. Przynajmniej raz dziennie wymieniamy ich pokojami i raz śpimy z jednym raz z drugim. Czy jest szansa żeby to zadziałało? Czy długa izolacja między nimi nie spowoduje większej frustracji? Pozdrawiam
Dzień dobry! Z góry dziękuję za odpowiedź!
Mam od 1,5 roku około 4/5 letniego wykastrowanego kocura i od 2 miesięcy około 2 letnią wysterylizowaną kotkę. Zdecydowanie źle podeszłam na początku bo za szybko połączyłam je ze sobą. Nowa cały czas się go boi a on się na nią rzuca. Próbuje wchodzić też do drugiego pokoju (aktualnie od miesiąca są rozdzielone i była próba spotkania ale skończyła się znów bijatyką) a jak mu się uda to wydaje mi się, że od razu idzie w jej kierunku i jeśli ona się ruszy żeby uciec to on ją zaczyna gonić. Dostają od kilku dni zylkene i znów zaczynamy izolację. Przynajmniej raz dziennie wymieniamy ich pokojami i raz śpimy z jednym raz z drugim. Czy jest szansa żeby to zadziałało? Czy długa izolacja między nimi nie spowoduje większej frustracji? Pozdrawiam