I tak jesteś miły dla tych posiłków z tymi ocenami. Ja kiedyś próbowałem diety pudełkowej, w wariancie keto, jakieś 60 zł za dzień. Jak dostałem jako "posiłek" sałatkę caprese, czyli plastry pomidora przekładane plastrami mozarelli, i cały tłuszcz miał pochodzić z kubeczka oleju czy oliwy dołączonego do tego wspaniałego przysmaku, to zakończyłem tę jednodniową przygodę. (tzn. no, sałatka caprese spoko posiłek na keto, ale mozarella w zalewie kosztuje 5 złotych, pomidor w porywach złotówkę, zrobienie w domu zajmuje jakieś 3 minuty. 4-krotne przebicie na pudełkowej.) Jakbym dostał jako posiłek dosłownie *ryż z fasolą* ("chilli sin carne" dla prestiżu) to chyba bym wyszedł z siebie i stanął obok. Teraz wydaję na jedzenie ok. 300 złotych tygodniowo, nie oszczędzam, wołowina z angusa, sery o nieludzkich cenach, halibuty i łososie, różne azjatyckie pierdółki importowane - a i tak mniej wydaję miesięcznie pieniędzy na jedzenie, niż taka dieta pudełkowa na miesiąc ;) Czasu też dużo nie zleci, nie bawię się w gotowanie niczego co trwa dłużej niż ok. pół godziny, czasami na weekend zaszaleję i zrobię coś godzinnego. Smakuje też oczywiście lepiej. Jedyne co jest upierdliwe to liczenie makrosów, ale wolę płakać nad kalkulatorem z makrosami, niż nad kalkulatorem z budżetem ;)
@@zuzannastec6275 nie, powiedziałem, że w posiłku oczekuję, żeby było 1.źródło węgli (ziemniaki, ryż, makaron, cokolwiek - tutaj był ryż akurat), 2.warzywa jak np. surówka (tam akurat była fasola) i że brakuje mi jedynie 3.mięsa, bo dostałem danie wegetariańskie sin carne
@@amadeusz_braksator no w tym daniu akurat źródłem białka była fasola i socewica. Myślę, że jeżeli obiad miał w sobie mięso (tu akurat nie było pokazane jaki był obiad), to na kolację już nie musi koniecznie być mięso, skoro mamy inne źródło białka w zamian. Rozumiem jakby fasoli i soczewicy nie było i posiłek składałby się z samych węgli i warzyw niestrączkowych.
I tak jesteś miły dla tych posiłków z tymi ocenami. Ja kiedyś próbowałem diety pudełkowej, w wariancie keto, jakieś 60 zł za dzień. Jak dostałem jako "posiłek" sałatkę caprese, czyli plastry pomidora przekładane plastrami mozarelli, i cały tłuszcz miał pochodzić z kubeczka oleju czy oliwy dołączonego do tego wspaniałego przysmaku, to zakończyłem tę jednodniową przygodę. (tzn. no, sałatka caprese spoko posiłek na keto, ale mozarella w zalewie kosztuje 5 złotych, pomidor w porywach złotówkę, zrobienie w domu zajmuje jakieś 3 minuty. 4-krotne przebicie na pudełkowej.) Jakbym dostał jako posiłek dosłownie *ryż z fasolą* ("chilli sin carne" dla prestiżu) to chyba bym wyszedł z siebie i stanął obok.
Teraz wydaję na jedzenie ok. 300 złotych tygodniowo, nie oszczędzam, wołowina z angusa, sery o nieludzkich cenach, halibuty i łososie, różne azjatyckie pierdółki importowane - a i tak mniej wydaję miesięcznie pieniędzy na jedzenie, niż taka dieta pudełkowa na miesiąc ;) Czasu też dużo nie zleci, nie bawię się w gotowanie niczego co trwa dłużej niż ok. pół godziny, czasami na weekend zaszaleję i zrobię coś godzinnego. Smakuje też oczywiście lepiej. Jedyne co jest upierdliwe to liczenie makrosów, ale wolę płakać nad kalkulatorem z makrosami, niż nad kalkulatorem z budżetem ;)
Przecież ten pierwszy obiad, to była kolacja przecież, więc nie oczekuj ziemniaków, surówki...
@@zuzannastec6275 który konkretnie masz na myśli? Ja tylko zwracałem uwagę na brak mięsa
@@amadeusz_braksator W pierwszym dniu jedząc sili con carne, mówiłeś, że chciałbyś ziemniaki surówkę itd, a to była kolacja, a nie obiad 😆
@@zuzannastec6275 nie, powiedziałem, że w posiłku oczekuję, żeby było 1.źródło węgli (ziemniaki, ryż, makaron, cokolwiek - tutaj był ryż akurat), 2.warzywa jak np. surówka (tam akurat była fasola) i że brakuje mi jedynie 3.mięsa, bo dostałem danie wegetariańskie sin carne
@@amadeusz_braksator no w tym daniu akurat źródłem białka była fasola i socewica. Myślę, że jeżeli obiad miał w sobie mięso (tu akurat nie było pokazane jaki był obiad), to na kolację już nie musi koniecznie być mięso, skoro mamy inne źródło białka w zamian. Rozumiem jakby fasoli i soczewicy nie było i posiłek składałby się z samych węgli i warzyw niestrączkowych.