Świetny odcinek o problemach w Chile z wodą z jej racjonowaniem, ponieważ jej dostępność w ciągu ostatnich 30 lat spadła o 10 do 37 %, a do 2060 roku może zmniejszyć się o kolejne kilkadziesiąt procent. Niesamowite jest to że jakikolwiek kraj może dopuścić do przekazania 'praw' do wody prywatnej i zagranicznej spółce. Dziękuję za ten podcast👏
Zgadzam się! Panowie mają świetne "flow" razem, a Gościowi chciałabym szczególnie podziękować za sformułowanie "ooo, to trzeba wziąć większy rozbieg, żeby opowiedzieć, skąd to się wzięło" - bo to idealnie oddaje zjawisko, jak decyzje polityczne czy ekonomiczne podjęte w latach 70 czy 90-tych wpływają na "tu i teraz" w 2022...
Dziękuję za rozmowę, Panowie!! Nie ma na świecie żadnego miejsca już, które by nie było tknięte zmianami klimatu i destrukcyjnej działalności człowieka. Ale świadomość jak bardzo to wpływa na lokalne sytuacje ciągle malutka. No i to odsuwanie problemów, które dzieją się gdzieś tam, daleko. Mimo wszystko trzeba być pozytywnym. Tylko małe zmiany nas uratują. Na duże nie liczmy!!!!
Dzięki za ciekawy odcinek. Z mojej strony dodam tylko, że zabrakło mi trochę kwestii związanych z kopalniami w Chile i ich ogromnego wpływu na dostęp do wody... Saludos de Copiapó!
7:40 odcinania wody do dzielnic doświadczyłam (tzn. de facto mnie nie dotyczyło) w Santa Marta w Kolumbii, gdzie odcinano od wody biedne dzielnice, żeby zamożne hotele dalej miały wodę w basenach... mnie osobiście to nie dotyczyło, bo choć pracowałam i mieszkałam w tanim hostelu, to w zamożnej centralnej dzielnicy, ale naprawdę tak się tam niestety wodę racjonuje w czasie suszy. ma to swój kapitalistyczny sens, bo jeśli nie będzie wody w hotelach, to turyści nie będą chcieli przyjeżdżać, to nie będzie pracy dla lokalesów, itd., ale nie ma sensu pod względem sprawiedliwości społecznej i równomiernego rozwoju :(
8:50 też mam taki obrazek porównawczy, bo pod Santa Marta jest takie miejsce, gdzie od czasu do czasu gromadzą się ludzie na ceremonię ayahuaskową. i pierwszy raz, gdy tam byłam, wylądowałam w takim naturalnym stawiku pomiędzy głazami z wielką jak talerz żabą (zwiałam oczywiście, jak to do mnie dotarło ;)), a gdy byłam po kilku latach, to okolica była sucha jak z westernu, i ceremonia odbywała się w intencji wody właśnie...
Woda jest w Polsce za darmo. Płacimy tylko za jej transport rurami do domów jak i za odprowadzenie i oczyszczanie ścieków i chyba jej podgrzanie. Na żadnym rachunku nie znajdziesz pozycji woda.
Co z tego jeżeli Chile ma najwyższe nierówności, więc nie ma sprawiedliwego podziału bogactwa. Dlatego fakt że Chile jest najbogatsze w Ameryce ma niewielkie albo żadne znaczenie.
Tak trudno o cos sensownego na youtubie, na szczęście jest dział zagraniczny!!!!
Świetny odcinek o problemach w Chile z wodą z jej racjonowaniem, ponieważ jej dostępność w ciągu ostatnich 30 lat spadła o 10 do 37 %, a do 2060 roku może zmniejszyć się o kolejne kilkadziesiąt procent. Niesamowite jest to że jakikolwiek kraj może dopuścić do przekazania 'praw' do wody prywatnej i zagranicznej spółce. Dziękuję za ten podcast👏
Dzięki za kolejną dawkę wzbogacającej wiedzy.
Mój ulubiony podcast w całym internecie!
Nasz ulubiony ;)
Bardzo dobry odcinek!
Zgadzam się! Panowie mają świetne "flow" razem, a Gościowi chciałabym szczególnie podziękować za sformułowanie "ooo, to trzeba wziąć większy rozbieg, żeby opowiedzieć, skąd to się wzięło" - bo to idealnie oddaje zjawisko, jak decyzje polityczne czy ekonomiczne podjęte w latach 70 czy 90-tych wpływają na "tu i teraz" w 2022...
Dziękuję za rozmowę, Panowie!! Nie ma na świecie żadnego miejsca już, które by nie było tknięte zmianami klimatu i destrukcyjnej działalności człowieka. Ale świadomość jak bardzo to wpływa na lokalne sytuacje ciągle malutka. No i to odsuwanie problemów, które dzieją się gdzieś tam, daleko. Mimo wszystko trzeba być pozytywnym. Tylko małe zmiany nas uratują. Na duże nie liczmy!!!!
Bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę i wybór tematu.
Bardzo dobra rozmowa.
Dzięki za ciekawy odcinek. Z mojej strony dodam tylko, że zabrakło mi trochę kwestii związanych z kopalniami w Chile i ich ogromnego wpływu na dostęp do wody...
Saludos de Copiapó!
7:40 odcinania wody do dzielnic doświadczyłam (tzn. de facto mnie nie dotyczyło) w Santa Marta w Kolumbii, gdzie odcinano od wody biedne dzielnice, żeby zamożne hotele dalej miały wodę w basenach... mnie osobiście to nie dotyczyło, bo choć pracowałam i mieszkałam w tanim hostelu, to w zamożnej centralnej dzielnicy, ale naprawdę tak się tam niestety wodę racjonuje w czasie suszy.
ma to swój kapitalistyczny sens, bo jeśli nie będzie wody w hotelach, to turyści nie będą chcieli przyjeżdżać, to nie będzie pracy dla lokalesów, itd., ale nie ma sensu pod względem sprawiedliwości społecznej i równomiernego rozwoju :(
8:50 też mam taki obrazek porównawczy, bo pod Santa Marta jest takie miejsce, gdzie od czasu do czasu gromadzą się ludzie na ceremonię ayahuaskową. i pierwszy raz, gdy tam byłam, wylądowałam w takim naturalnym stawiku pomiędzy głazami z wielką jak talerz żabą (zwiałam oczywiście, jak to do mnie dotarło ;)), a gdy byłam po kilku latach, to okolica była sucha jak z westernu, i ceremonia odbywała się w intencji wody właśnie...
ps. przepraszam za prywatę, po prostu chciałam
przywołać takie drobne podobne przykłady z drugiego końca Am.Południowej
Ale ile ta woda kosztuje? Chciałbym porównać z polską.
Woda jest w Polsce za darmo. Płacimy tylko za jej transport rurami do domów jak i za odprowadzenie i oczyszczanie ścieków i chyba jej podgrzanie. Na żadnym rachunku nie znajdziesz pozycji woda.
Chile jest najbogatszym krajem Ameryki Południowej, chyba warto zacząć od tego.
Wody może prywatyzować nie trzeba, ale generalnie ich system gospodarczy ma też zalety.
Co z tego jeżeli Chile ma najwyższe nierówności, więc nie ma sprawiedliwego podziału bogactwa. Dlatego fakt że Chile jest najbogatsze w Ameryce ma niewielkie albo żadne znaczenie.
Awokado, winogrona nie z Chile