Bardzo dobrze opowiedziane. Dosyć szczegółowe. Dobrze by było podrzucać przykłady zdjęć poszczególnych filmów. Ale prawdę powiedziawszy dobry materiał.
Bardzo ciszę się, że pojawiła się kolejna osoba mająca ochotę na dzielenie się wiedzą z zakresu fotografii analogowej. Z racji tego że metoda jest przestarzała to dość trudno jest zdobywać wiedzę z tego zakresu. Wskazówki i rady zawsze przyspieszają rozwój osobisty. Życzę sukcesu i zadowolenia z prowadzeniu kanału. Co do wywoływania negatywów, to ze swej strony proszę o informację odnośnie wywoływania negatywów w różnych wywoływaczach ( wady zalety) oraz sposoby wywoływania w zależności od stopnia rozcieńczenia wywoływacz np ( 1/25 1/50 1/100 itd. np stosując Rodinal i jak zwykle wady i zalety takich praktyk) Pozdrawiam
Dla mnie są to rzeczy jakby wiadome!? Ale okazuje się, że o wielu niuansach filmów i błon zapomniałem, albo nie wiedziałem. Dziękuję za przypomnienie. Może wrócę do fotografowania takiego jak to kiedyś się robiło?
Bardzo mądry wykład! Tyle, że podczas wykładu Profesor zazwyczaj ilustruje swoje wywody, pokazując jakieś plansze, slajdy, bazgrze coś na tablicy - bo inaczej by mu audytorium... 😴 17:07 - tak z ręka na sercu - widziałeś kiedyś film 220...? Pytam zupełnie poważnie i bez żadnych podtekstów. Bo ja odnoszę wrażenie, że styczność z takim materiałem to mieli jacyś srodzy profesjonaliści na zachodzie, a reszta tylko o czyś takim słyszała, tak samo, jak słyszała o Czerwonym Kapturku, Babci i Wilku... 🙄 Z technicznego punktu widzenia, film 220 charakteryzuje się przede wszystkim tym, że na długości "roboczej" nie ma papieru ochronnego. Oznacza to, film (jako całość) będzie mniej więcej dwukrotnie cieńszy od filmu 120, co przy jego dwukrotnie większej długości przełoży się na praktycznie taki sam gabaryt nawiniętych rolek. A zatem zasadniczym problemem nie jest tutaj długość filmu, ale jego GRUBOŚĆ! W praktyce oznacza to, że film 120 w kasecie 220 (teoretycznie! 😶) nie ma prawa się zaciąć, bo na początku i na końcu i tak posiada dołożony papier ochronny, natomiast jego powierzchnia znajdzie się bliżej obiektywu o grubość papieru - co będzie oznaczało gwarantowany BACKFOCUS! Rozważać można jedynie, jakiej wielkości będzie ten backfocus w zależności od odległości ostrzenia - ale problem na pewno nie jest pomijalny, skoro producenci przewidzieli dwa rodzaje magazynków z różnymi płytkami dociskowymi.
@@maciekd.8556 szczerze to 220 raz widziałem u kolegi, sam nigdy na nim nie fotografowałem. W dobie filmów z "wykopalisk" zdarzają się różne artefakty. Większość aparatów średnioformatowych wyposażonych w liczniki klatek ma opcję ustawień na 220 dlatego warto choćby wspomnieć o tym Yeti. Pozdrawiam
@@tomaszstawarski7131 No, ale wspomniałeś w bardzo konkretnym kontekście - o ile zdobycie w 2024 roku "sprawnego" filmu 220 jest praktycznie niemożliwe i temat można by w zasadzie pominąć, o tyle zupełnie prawdopodobna jest możliwość wykopania gdzieś z głębi śmietnika historii całkiem sprawnego aparatu z magazynkiem na film 220. A w sklepach przecież nadal są "takie same" filmy 120. No i co teraz...? 😀
@@tomaszstawarski7131 To mi się teraz przypomniały wszystkie sprośne dowcipy... 🤭 Myślałem raczej o oderżnięciu w rękawie papieru z Fomapana - i święto wiosny! 😀 Ja nie miałem takich problemów i chyba mało kto miał takie - ale w razie czego rozwiązanie jest. Tyle, że sam problem leży raczej daleko poza zakusami osób początkujących.
...kurcze - jaka dawka wiedzy - aż miło się słucha
dziękuję i czekam na kolejne filmy ... Pozdrawiam...
Bardzo przydatne kompedium wiedzy co ważne w jednym miejscu! Pozdrawiam
Bardzo dobrze opowiedziane. Dosyć szczegółowe. Dobrze by było podrzucać przykłady zdjęć poszczególnych filmów. Ale prawdę powiedziawszy dobry materiał.
Bardzo ciszę się, że pojawiła się kolejna osoba mająca ochotę na dzielenie się wiedzą z zakresu fotografii analogowej. Z racji tego że metoda jest przestarzała to dość trudno jest zdobywać wiedzę z tego zakresu. Wskazówki i rady zawsze przyspieszają rozwój osobisty. Życzę sukcesu i zadowolenia z prowadzeniu kanału. Co do wywoływania negatywów, to ze swej strony proszę o informację odnośnie wywoływania negatywów w różnych wywoływaczach ( wady zalety) oraz sposoby wywoływania w zależności od stopnia rozcieńczenia wywoływacz np ( 1/25 1/50 1/100 itd. np stosując Rodinal i jak zwykle wady i zalety takich praktyk) Pozdrawiam
O wywoływaniu będzie trochę filmów, trochę opowieści i praktyczna realizacja.
Dla mnie są to rzeczy jakby wiadome!? Ale okazuje się, że o wielu niuansach filmów i błon zapomniałem, albo nie wiedziałem. Dziękuję za przypomnienie. Może wrócę do fotografowania takiego jak to kiedyś się robiło?
Myślę, że tematy wywoływania negatywów będą interesujące.
Pozytywy i negatywy rejestrują tak samo. Trik jest w procesie wywołania :)
Pozdro!
@@MrocznyTechnik to moje uproszczenie aby nie gmatwać, bo slajdy kolorowe i materiały czarno - białe wprostpozytywowe wymagają odrębnej opowieści
Bardzo mądry wykład! Tyle, że podczas wykładu Profesor zazwyczaj ilustruje swoje wywody, pokazując jakieś plansze, slajdy, bazgrze coś na tablicy - bo inaczej by mu audytorium... 😴
17:07 - tak z ręka na sercu - widziałeś kiedyś film 220...? Pytam zupełnie poważnie i bez żadnych podtekstów.
Bo ja odnoszę wrażenie, że styczność z takim materiałem to mieli jacyś srodzy profesjonaliści na zachodzie, a reszta tylko o czyś takim słyszała, tak samo, jak słyszała o Czerwonym Kapturku, Babci i Wilku... 🙄
Z technicznego punktu widzenia, film 220 charakteryzuje się przede wszystkim tym, że na długości "roboczej" nie ma papieru ochronnego. Oznacza to, film (jako całość) będzie mniej więcej dwukrotnie cieńszy od filmu 120, co przy jego dwukrotnie większej długości przełoży się na praktycznie taki sam gabaryt nawiniętych rolek. A zatem zasadniczym problemem nie jest tutaj długość filmu, ale jego GRUBOŚĆ! W praktyce oznacza to, że film 120 w kasecie 220 (teoretycznie! 😶) nie ma prawa się zaciąć, bo na początku i na końcu i tak posiada dołożony papier ochronny, natomiast jego powierzchnia znajdzie się bliżej obiektywu o grubość papieru - co będzie oznaczało gwarantowany BACKFOCUS! Rozważać można jedynie, jakiej wielkości będzie ten backfocus w zależności od odległości ostrzenia - ale problem na pewno nie jest pomijalny, skoro producenci przewidzieli dwa rodzaje magazynków z różnymi płytkami dociskowymi.
@@maciekd.8556 szczerze to 220 raz widziałem u kolegi, sam nigdy na nim nie fotografowałem. W dobie filmów z "wykopalisk" zdarzają się różne artefakty. Większość aparatów średnioformatowych wyposażonych w liczniki klatek ma opcję ustawień na 220 dlatego warto choćby wspomnieć o tym Yeti. Pozdrawiam
@@tomaszstawarski7131 No, ale wspomniałeś w bardzo konkretnym kontekście - o ile zdobycie w 2024 roku "sprawnego" filmu 220 jest praktycznie niemożliwe i temat można by w zasadzie pominąć, o tyle zupełnie prawdopodobna jest możliwość wykopania gdzieś z głębi śmietnika historii całkiem sprawnego aparatu z magazynkiem na film 220. A w sklepach przecież nadal są "takie same" filmy 120. No i co teraz...? 😀
www.ebay.pl/itm/256302316896?mkcid=16&mkevt=1&mkrid=4908-175131-2357-0&ssspo=yxdRq03KRsu&sssrc=4429486&ssuid=&var=&widget_ver=artemis&media=COPY
@@tomaszstawarski7131 To mi się teraz przypomniały wszystkie sprośne dowcipy... 🤭
Myślałem raczej o oderżnięciu w rękawie papieru z Fomapana - i święto wiosny! 😀
Ja nie miałem takich problemów i chyba mało kto miał takie - ale w razie czego rozwiązanie jest. Tyle, że sam problem leży raczej daleko poza zakusami osób początkujących.
Super film, dziękuję. A co z filmami ciętymi i pakowanymi do kasetek? Dość dużo jest tego na rynku i kosztowo dobrze to wygląda.
@@NowakAudio zrobię materiał o filmach z puszki i samodzielnym ładowaniu kaset. Pozdrawiam
@@tomaszstawarski7131 Super,
Bez przykładów film jest bardzo ubogi