Jestem tutaj z grupy Grajowego. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się niczego szczególnego, ale jestem pozytywnie zaskoczony. Pchaj to dalej synek ❤️❤️❤️
Propsuję ilość włożonej w twoje materiały pracy, widać ją jak na dłoni. Sam kilka lat temu nagrałem filmy o całej serii (zestarzały się fatalnie ygh), dziś pewnie zrobiłbym coś bardziej w tym stylu. :) Unity zaś to gra, której autentycznie nie cierpię - kupione w premierę było niedziałającym półproduktem, popsutym do tego stopnia, że może dopiero Fallout 76 przebił ten cyrk. Po dziesiątkach patchy, ciągle z fatalną optymalizacją to dalej fatalnie zaprojektowana gra, która sandboxowo korzysta z najgorszych tropów (zbieranie kokardek, otwieranie skrzynek z debilną minigierką, zadania polegające na przebiegnięciu 100m i zabiciu jednego typa jednym przyciskiem). Mechanicznie zaś to znowu nieporozumienie - walka nie działa, animacje są pokraczne i jedyne wyzwanie wynika z broni palnej przeciwnika, skradanie nie działa bo motoryka bohatera nie ogarnia tak złożonego środowiska, nawet parkour mimo upłynnienia męczy przez zaczepianie się bohatera na wszystkich, o trudnościach przy wchodzeniu przez okna nawet nie wspominając. To taka ciasna chaotyczna wata, która rozpada się z każdej strony, nawet gorzej niż w AC3. Tam chociaż fabuła części historycznej wciągała, Unity zaś to scenopisarska żałość (wątek zakonu Asasynów to lvl. gadanie rady Jedi w prequelach Star Wars), marnująca fantastyczny pomysł na relację z Élise. Paryż ładny, trailer z E3 2014 też. Jedna wielka ściema, co-op też był do cna zepsuty. Ślepa uliczka dla serii, prawdopodobnie największa wtopa Ubisoftu ostatnich 20 lat. A przeszedłem tę grę więcej niż jeden raz, mimo że nawet na ten raz nie zasługiwała. Widać w tobie entuzjazm, oby tak dalej.
Woooooow. Podziękował za litanię. Pod koniec materiału krótko wspominam o tym, że gra była zepsutym produktem bez możliwości przejścia. Ja, jako typ gracza, który lubi czyścić mapy jakoś nie tyle się do tego przyzwyczaiłem, a po prostu mnie to wciąga xD.
A jeśli chodzi o o co-op to w sumie dobrze, że się za niego nie zabierałem, bo skoro mówisz, że jest aż tak źle to boję się jak mógłbym sobie ocenę końcową obniżyć. A co do fabuły. Jest supcio. Fakt, asasyni to rada Jedi ale nie są takimi kretynami jak asasyni na nowym lądzie, którym dopiero Connor musiał przypomnieć na czym polega ich robota.
Ja muszę zacząć w to grać. Zawezmę się ale będzie ciężko. To będzie chyba czwarte podejście do tego tytułu. Nigdy tego nie ukończyłem przez to jak nie chciało się grać dalej
@@gracham7785 mi bardzo pomogło to, że kocham klimaty XIX-XX wiecznej Anglii (polecam serial peaky blinders). Tez sama rewolucja przemysłowa i początki komunizmu to chyba mój ulubiony okres w historii. Fabuły ta gra nie ma, ale za to zwiedzanie Londynu (tak jak i Paryża w unity) to coś wspaniałego i nawet linka nie przeszkadza. Zdobywanie dzielnic jest dla mnie idealne, bo bardzo lubię włączyć sobie jakiś podcast i pograć sobie w coś bez angażowania się w fabule. No i fajnie się zbiera ciuchy i bronie, a i drzewko umiejętności i ulepszenia gangu sa calkiem przyjemne
Tak mi się tego super słucha. Co do samej gry moje zdanie jest zbliżone do Twojego, lecz uważam, że dzięki trybowi multiplayer gra zyskuje wiele i żałuję, że nie został rozwinięty. Dodatkowo nie wiem jak Tobie, ale zbieractwo w ACU było troszkę ciężkie, ponieważ Paryż jest wielki i bieganie pojedniej strefie przez półgodziny i szukanie jest troszkę męczące. Przyjemność jednak sprawia to jak patrzy się w statystyki i widzi się zebrane wszystkie artefakty i skrzynie. A i jeszcze wymowa. Tak, jest to lekkie czepialstwo, ale cóż... Nie Germain tylko (Żermę) (w nawiasach to wymowa) i nie Notre Dame tylko (Notre Dam)
Błędy dalej występują choć faktycznie rzadko mi się zdarzały. Było kilka razy gdy cel misji wpadł mi pod mapę i trzeba było restartować kilka razy misję. Z całą resztą się zgadzam.
Jestem tutaj z grupy Grajowego. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się niczego szczególnego, ale jestem pozytywnie zaskoczony. Pchaj to dalej synek ❤️❤️❤️
Bardzo dobry odcinek :)
Dziękuję bardzo
Propsuję ilość włożonej w twoje materiały pracy, widać ją jak na dłoni. Sam kilka lat temu nagrałem filmy o całej serii (zestarzały się fatalnie ygh), dziś pewnie zrobiłbym coś bardziej w tym stylu. :)
Unity zaś to gra, której autentycznie nie cierpię - kupione w premierę było niedziałającym półproduktem, popsutym do tego stopnia, że może dopiero Fallout 76 przebił ten cyrk. Po dziesiątkach patchy, ciągle z fatalną optymalizacją to dalej fatalnie zaprojektowana gra, która sandboxowo korzysta z najgorszych tropów (zbieranie kokardek, otwieranie skrzynek z debilną minigierką, zadania polegające na przebiegnięciu 100m i zabiciu jednego typa jednym przyciskiem). Mechanicznie zaś to znowu nieporozumienie - walka nie działa, animacje są pokraczne i jedyne wyzwanie wynika z broni palnej przeciwnika, skradanie nie działa bo motoryka bohatera nie ogarnia tak złożonego środowiska, nawet parkour mimo upłynnienia męczy przez zaczepianie się bohatera na wszystkich, o trudnościach przy wchodzeniu przez okna nawet nie wspominając. To taka ciasna chaotyczna wata, która rozpada się z każdej strony, nawet gorzej niż w AC3. Tam chociaż fabuła części historycznej wciągała, Unity zaś to scenopisarska żałość (wątek zakonu Asasynów to lvl. gadanie rady Jedi w prequelach Star Wars), marnująca fantastyczny pomysł na relację z Élise. Paryż ładny, trailer z E3 2014 też. Jedna wielka ściema, co-op też był do cna zepsuty. Ślepa uliczka dla serii, prawdopodobnie największa wtopa Ubisoftu ostatnich 20 lat. A przeszedłem tę grę więcej niż jeden raz, mimo że nawet na ten raz nie zasługiwała.
Widać w tobie entuzjazm, oby tak dalej.
Woooooow. Podziękował za litanię.
Pod koniec materiału krótko wspominam o tym, że gra była zepsutym produktem bez możliwości przejścia. Ja, jako typ gracza, który lubi czyścić mapy jakoś nie tyle się do tego przyzwyczaiłem, a po prostu mnie to wciąga xD.
A jeśli chodzi o o co-op to w sumie dobrze, że się za niego nie zabierałem, bo skoro mówisz, że jest aż tak źle to boję się jak mógłbym sobie ocenę końcową obniżyć.
A co do fabuły. Jest supcio. Fakt, asasyni to rada Jedi ale nie są takimi kretynami jak asasyni na nowym lądzie, którym dopiero Connor musiał przypomnieć na czym polega ich robota.
Z ludźmi na ulicach w październiku byłeś blisko, nawet grupa urządzająca kontrmanifestacje ta sama
Nie mogę się doczekać mojego ukochanego syndicate (jestem jedną z tych 3 osób, którym się podobało xDD)
Ja muszę zacząć w to grać. Zawezmę się ale będzie ciężko. To będzie chyba czwarte podejście do tego tytułu. Nigdy tego nie ukończyłem przez to jak nie chciało się grać dalej
@@gracham7785 mi bardzo pomogło to, że kocham klimaty XIX-XX wiecznej Anglii (polecam serial peaky blinders). Tez sama rewolucja przemysłowa i początki komunizmu to chyba mój ulubiony okres w historii. Fabuły ta gra nie ma, ale za to zwiedzanie Londynu (tak jak i Paryża w unity) to coś wspaniałego i nawet linka nie przeszkadza. Zdobywanie dzielnic jest dla mnie idealne, bo bardzo lubię włączyć sobie jakiś podcast i pograć sobie w coś bez angażowania się w fabule. No i fajnie się zbiera ciuchy i bronie, a i drzewko umiejętności i ulepszenia gangu sa calkiem przyjemne
@@patrykuzarski9229 hmmmm. Podcast podczas grania powiadasz...
To ja jestem czwartą :-) Bardzo podobało mi się Syndicate. Przez całą grę miałem banana na twarzy :D
A jak się skończy seria o Assassin's Creed to co będzie dalej?
Się zobaczy hehe
@@gracham7785 Może Recenzja Bloodborne?
Oj korcisz korcisz, ale do recenzji tych gier się nie nadaję. Prędzej do materiału z wnerwieniem na śmierć
@@gracham7785 Bloodborn to nie jest trudna gra, wystarczy mieć cierpliwość i pokorę i wtedy zobaczysz że nie ginie się tam często.
@@gracham7785 Sekiro można nazwać naprawdę trudną grą
Tak mi się tego super słucha.
Co do samej gry moje zdanie jest zbliżone do Twojego, lecz uważam, że dzięki trybowi multiplayer gra zyskuje wiele i żałuję, że nie został rozwinięty.
Dodatkowo nie wiem jak Tobie, ale zbieractwo w ACU było troszkę ciężkie, ponieważ Paryż jest wielki i bieganie pojedniej strefie przez półgodziny i szukanie jest troszkę męczące. Przyjemność jednak sprawia to jak patrzy się w statystyki i widzi się zebrane wszystkie artefakty i skrzynie.
A i jeszcze wymowa. Tak, jest to lekkie czepialstwo, ale cóż... Nie Germain tylko (Żermę) (w nawiasach to wymowa) i nie Notre Dame tylko (Notre Dam)
Wielkie dzięki za komentarz. I dzięki za czepialstwo. Zawsze człowiek czegoś się nowego nauczy. Miło wiedzieć, że komuś tak się podobało.
Błędy dalej występują choć faktycznie rzadko mi się zdarzały. Było kilka razy gdy cel misji wpadł mi pod mapę i trzeba było restartować kilka razy misję. Z całą resztą się zgadzam.
Dużo lepsze intro. Theme Assasyna trochę mnie męczyło
Mnie w sumie trochę też.
Chce mieć Nauczyciela który tak tłumaczy
Też chciałem. Dlatego oddaję się wam
*zing*
I jak? Jakie odczucia po maratonie?