Janek powinien wypłynąć na szersze wody...trzeba wybudować albo śluzę albo przeprawę na wózku wzorowanym n tych ba kanale Elbląskim...wtedy można byłoby popłynąć do Kruszwicy czy Łącka
Jest sierpniowy dzień 1952 roku. Nad Janikowem i okolicznymi miejscowościami szaleje silna burza. Wśród grzmotów słychać warkot samolotu nadlatującego z północy, nagle maszyna staje w płomieniach i po chwili rozbija się o taflę wody. Po upływie ponad pół wieku wrak wciąż znajduje się na dnie Jeziora Pakoskiego. 8 sierpnia 1952r. załoga bombowca Tupolew TU-2 wykonywała ćwiczebny lot wysokościowy z bombardowaniem i strzelaniem powietrznym. Na ostatnim odcinku trasy przed poligonem pilot, zgodnie z zadaniem, przebijał chmury w dół do wysokości 2100m, na której miał wykonać bombardowanie. Lot odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych. O godzinie 12.30 z niewyjaśnionych przyczyn samolot z dużą prędkością zderzył się z powierzchnią Jeziora Pakoskiego. Podczas uderzenia nastąpił wybuch środków bojowych, po czym wrak osiadł na dnie w pobliżu Skalmierowic. Specjalna komisja wojskowa badająca to zdarzenie ustaliła, iż przyczyną katastrofy mogło być uderzenie pioruna w samolot w czasie, gdy maszyna wchodziła w chmurę burzową. Jednak są jeszcze wątpliwości w tej sprawie. Według relacji naocznych świadków TU-2, nadlatując od strony Pakości już się palił. Zatoczył pętlę wokół jeziora, prawdopodobnie szukając miejsca do awaryjnego lądowania, po czym eksplodował w powietrzu i runął do wody. Samolot ten pochodził z 7 pułku lotnictwa bombowego stacjonującego w tym czasie w Bydgoszczy, skąd TU-2 wystartował do swego ostatniego lotu. Trzyosobową załogę tworzyli: pilot - por. pil. Kazimierz Staśko (27 lat), nawigator - ppor. naw. Jan Kłosowicz (22 lata) i strzelec radiotelegrafista - plut. Mieczysław Markiewicz (25 lat), wszyscy zginęli. W powojennej Polsce była to jedyna katastrofa TU-2, w której zginęli ludzie. Pakoskie Jezioro, jezioro w Polsce, w województwie kujawsko-pomorskim, na Pojezierzu Gnieźnieńskim. Po spiętrzeniu w 1975 ma powierzchnię 1320 ha, długość 15 km, maksymalną głębokość 19,3 m, szerokość 1,9 km w okolicach Zatoki Kołudzkiej (Skalmierowice - Trląg)
***** Tak się domyślałem, że tylko w tym miejscu może mieć te 2 km szerokości. Historia z samolotem, niesamowita, nigdy o niej nie słyszałem, dzięki za informację. Pozdrawiam serdecznie.
super film. Nawet nie wiedziałem ze jest tam statek naprawdę super. Ale gdzie te połączenie z j. Gopło i szlakiem WPW.....hmmm. Pozdrawiam 😊
Piękne to jest...echhhh...piękne !:):)
Nadia Małgorzata moje miasto
Janek powinien wypłynąć na szersze wody...trzeba wybudować albo śluzę albo przeprawę na wózku wzorowanym n tych ba kanale Elbląskim...wtedy można byłoby popłynąć do Kruszwicy czy Łącka
Jaka to pora roku? kiedy ja byłem jako dziecko jesieniom była mgła i było strasznie to Lato :>
Lato. Myśleliśmy że to widać :))
2:16 Jezioro ma 2 km szerokości ? hmm w którym miejscu ? I te szczątki bombowca Tu-102, był w ogóle taki i w czasie jakich działań wojennych ?
Jest sierpniowy dzień 1952 roku. Nad Janikowem i okolicznymi miejscowościami szaleje silna burza. Wśród grzmotów słychać warkot samolotu nadlatującego z północy, nagle maszyna staje w płomieniach i po chwili rozbija się o taflę wody. Po upływie ponad pół wieku wrak wciąż znajduje się na dnie Jeziora Pakoskiego.
8 sierpnia 1952r. załoga bombowca Tupolew TU-2 wykonywała ćwiczebny lot wysokościowy z bombardowaniem i strzelaniem powietrznym. Na ostatnim odcinku trasy przed poligonem pilot, zgodnie z zadaniem, przebijał chmury w dół do wysokości 2100m, na której miał wykonać bombardowanie. Lot odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych. O godzinie 12.30 z niewyjaśnionych przyczyn samolot z dużą prędkością zderzył się z powierzchnią Jeziora Pakoskiego. Podczas uderzenia nastąpił wybuch środków bojowych, po czym wrak osiadł na dnie w pobliżu Skalmierowic. Specjalna komisja wojskowa badająca to zdarzenie ustaliła, iż przyczyną katastrofy mogło być uderzenie pioruna w samolot w czasie, gdy maszyna wchodziła w chmurę burzową. Jednak są jeszcze wątpliwości w tej sprawie. Według relacji naocznych świadków TU-2, nadlatując od strony Pakości już się palił. Zatoczył pętlę wokół jeziora, prawdopodobnie szukając miejsca do awaryjnego lądowania, po czym eksplodował w powietrzu i runął do wody.
Samolot ten pochodził z 7 pułku lotnictwa bombowego stacjonującego w tym czasie w Bydgoszczy, skąd TU-2 wystartował do swego ostatniego lotu. Trzyosobową załogę tworzyli: pilot - por. pil. Kazimierz Staśko (27 lat), nawigator - ppor. naw. Jan Kłosowicz (22 lata) i strzelec radiotelegrafista - plut. Mieczysław Markiewicz (25 lat), wszyscy zginęli. W powojennej Polsce była to jedyna katastrofa TU-2, w której zginęli ludzie.
Pakoskie Jezioro, jezioro w Polsce, w województwie kujawsko-pomorskim, na Pojezierzu Gnieźnieńskim. Po spiętrzeniu w 1975 ma powierzchnię 1320 ha, długość 15 km, maksymalną głębokość 19,3 m, szerokość 1,9 km w okolicach Zatoki Kołudzkiej (Skalmierowice - Trląg)
***** Tak się domyślałem, że tylko w tym miejscu może mieć te 2 km szerokości. Historia z samolotem, niesamowita, nigdy o niej nie słyszałem, dzięki za informację. Pozdrawiam serdecznie.
Arnoldzik To my dziękujemy za zainteresowanie filmem. Pozdrawiamy serdecznie :-)
som karpie w tym jezioże ?