Wszystko co amator powinien wiedzieć o DOPINGU!

Do rozmowy na temat dopingu zaprosiliśmy dyrektora POLADA, pana Michała Rynkowskiego. Przyczynkiem do spotkania jest wykrycie niedozwolonych substancji o Roberta Karasia, ale ten live ma za zadanie pokazać sportowcom amatorom szerszą perspektywę.
Czym jest właściwie doping? Czy forma podania ma znaczenie? Jakie substancje są zabronione i gdzie szukać o nich informacji? Co to jest TUE? To tylko kilka pytań, na które będzie odpowiadał nasz Gość. Czekamy też na Wasze pytania. Zadawajcie je podczas trwania spotkania!
Do zobaczenia na żywo w poniedziałek 7 sierpnia o godzinie 19:00!
______________________
Czytaj nas na akademiatriath...

[@jaskepinski1096]

Bardzo dobrze przeprowadzony wywiad! Pan Michał zrobił bardzo dobre wrażenie i cieszę się że na czele polady stoi ktoś z tak realnym spojrzeniem na stan rzeczy. Sporo się dowiedziałem w tym tez to że niestety jeden z moich rywali stosuje metodę zabronioną. Naprawdę trzeba mieć jakiś problem z sobą żeby brać doping będąc totalnym amatorem ledwo łapiącym się do top30. Mam nadzieje, że garmin zainwestuje w kontrole czołówki oraz wyrywkowe. Nie chodzi o to żeby kogoś złapać tylko żeby nikt nie nial poczucia bezpieczeństwa i bezkarności.

[@emilokragly6519]

Dobry wywiad

[@bartekszymanski3259]

super :)

[@szynkaparmenska]

Czekam na nowy podcast na linii startu😊

[@dypekk]

Szkoda, że nie zadano mojego pytania z instagrama odnośnie tego, czy wykluczenie w konkretnej federacji za doping ma przełożenie na wykluczenie w innej federacji, która współpracuje z WADA :(

[@PawelDrz]

Temat dopingu jest bardzo, ale to bardzo szeroki, ja napiszę ty tylko o moich doświadczeniach i o moich odczuciach.
Co do doświadczeń, to jedyny doping jaki w życiu widziałem, to siłownie, a chodzę na nie od 1995 roku aż po dziś dzień. Najpierw kulturystycznie a teraz tylko jako uzupełnienie do treningów tri. Uwierzcie mi lub nie ale kiedyś ponad 90% ludzi na siłowniach coś brała, szczególnie przed wakacjami, śmiesznie było jak przez całą zimę brałem takie same ciężary co inni ćwiczący (czyści, bo kiedyś prawie nikt się nie przyznawał) a na wakacje chłopaki rozgrzewali się tym co ja wyciskałem na raz. I do meritum, ja tu mówię o totalnych amatorach, którzy szprycowali się tylko z jakichś chorych ambicji. Co się musiało dziać w sporcie zawodowym, to aż się boję myśleć. Natomiast jak tak się nad tym zastanawiam, to nie sądzę by coś się zmieniło w sporcie, bo problemem są te chore i dla mnie kompletnie nie zrozumiałe ambicje. A przynajmniej tak domniemam z obserwacji.
I teraz o odczuciach, ja tego kompletnie nie kumam, branie, startowanie (nie ważne w jakich zawodach) i wygrywanie dało by mi taką samą radość jak ogranie trzylatka w kosza lub w jakiś inny sport, to jest kompletnie bez sensu, tylko że to jest analiza logiczna, a większość ludzi logiką sobie głowy nie zaprząta:( Biorą, wygrywają i cieszą się jakby nigdy nic. Z jakiegoś powodu te osoby nie widzą nic złego w oszukiwaniu?!?!
Identycznie też patrzę na drafting, którego też kompletnie nie rozumiem, ale na zawodach widzę dziesiątki osób, które to robią i jeszcze się z tego cieszą. Moim zdaniem to kolejny kamyczek, który potwierdza że ten szeroki temat jakim jest oszukiwanie w sporcie jest gdzieś głęboko schowany w nas a brak edukacji o uczciwym współzawodnictwie połączony z pieniędzmi i marketingiem, który promuje tylko wygranych, niestety nie pomaga.
Jak z tym walczyć? A no opcja jest chyba tylko jedna: dotkliwe kary łącznie z karaniem wszystkich którzy biorą w tym procederze udział, od producentów (tych nielegalnych oczywiście), po dilerów, etc. Oraz cykliczne badania sportowców, na które ponoć nie ma kasy, tylko jak w to wierzyć, skoro w sporcie widać jej w bród.

[@sawomirbuc7563]

A może zrobic tak aby obligatoryjnie do każdego wpisowego do zawodów doliczyć np.: 20 zł / jeżeli wystarczy … / i robic obowiązkowe kontrole nawet wśród amatorów . Kontrole obowiązkowe dla pierwszej trójki i losowo kogoś z dalszych miejsc . Ja jestem za słaby aby walczyć o jakieś przyzwoite miejsce na zwodach , to jest moje hobby i radość jak tylko uczestniczę w wydarzeniach sportowych, ale po prostu szkoda mi tych zawodników którzy są uczciwi i czysto musza konkurować z oszustami

[@krztuszenie]

Przed triatlonem miałem 5 letni epizod z trójbojem. Chodziłem głównie w jedno miejsce, więc twarze się powtarzały. Nie raz słyszałem rozmowy gości, co progresu siłowego i sylwetkowego praktycznie nie robili z biegiem lat, a gadali o sterydach, co biorą itp. Wtedy się trochę zdziwiłem, że oni cokolwiek biorą, a nawet jeśli, to przynajmniej progres powinni mieć xd. Sądzę, że więcej osób bierze zwłaszcza, niż nam się wydaje. Patrząc z perspektywy amatora, totalnie tego nie rozumiem i uważam, to za głupotę.