Piękny pies. Piękną psia dusza jest. Mam również historię do opowiedzenia. Opowiem o czterech latach szczęścia z nasza wilczycą, która niespodziewanie odeszła na zawsze, łamiąc nasze serca. Przyszła z lasu, już dłużej obserwowala nasz dom. Znikała słoninka dla sikorek, którą wieszalismy w ogrodzie, ktoś widział jakieś uszy, jakiś ogon, myslelismy, że to pies z pobliskiej wsi. Pewnego dnia nastąpiło spotkanie oko w oko w lesie nad jeziorem. Nie było wiadomo czy to wilk czy pies. Chudy i potargany jakiś, nikt przecież nie wyczesuje wilkow. Leśny piesowilk już nie odpuścił i szedł za nami do domu. Ale został na zewnątrz, nie odważył się wejść do domu. Wynieśliśmy mu jakiś przysmak z lodówki, uważnie patrząc na nas poczęstował się i został już z nami. Chodził przy nodze na spacery, jadł, ale do domu nie wszedł. Spał na kopie jesiennych liści. Nie chciał wejść do domu nawet kiedy padał deszcz. Zrobiliśmy mu posłanie w drewutni, nie skorzystał. W nocy strzegł zagrody, rano czekał na spacer i śniadanie. Postanowiliśmy zaprosić zaprzyjaźnionego psa, ostatnia nasza nadzieja, że wejdzie z nim do domu. Ale nie wiedzieliśmy jak zareaguje na drugiego psa. Plan się powiódł. To była pierwsza noc naszego wilka w domu. Nie znaliśmy płci psa, gdyż ogon mocno trzymał pod brzuchem. Był bardzo strachliwy, bal się worków, szmat, długich spódnic, parasola, reagował ucieczką na każdy gwaltowniejszy ruch ręką. Swoim zachowaniem opowiadał nam historię swojego, na pewno niełatwego życia. Przyszedł czas na wizytę u weterynarza. Nasz wilk okazał się dziewczyną. Trzeba było pomyśleć o imieniu. Ponieważ wilczyca tylne łapy ustawiała jak baletnica, nazwałam ją Pina. Pina z dnia na dzień nabierała do nas zaufania. Teraz już była naszą wilczycą. Była niezwykłym, cudownym psem, którego pokochalismy całym sercem. Spojrzenie miała podobne do psa Pani Uli. Była bardzo mądra i empatyczna. Obserwowała każdego z nas, wyczuwala nastroje, potrafiła pocieszać. Zaglądala głęboko w duszę. Piękniała w oczach. I nagle po czterech wspólnych latach zachorowała. Borelioza i anaplazmoza. Weterynarz próbował wszystkiego, Pina lizala go po rękach, wiedziała, że jej pomaga. Czuła się lepiej po tych wizytach. Niestety po miesiącu od diagnozy, tuż przed świętami, odeszła, łamiąc nam serca. Zaskoczyła nas jej nagła śmierć. Być może była starsza niż myśleliśmy. Miesiąc później pojechalismy do schroniska, czekał tam następny wilk, owczarek niemiecki, opuszczony przez rodzinę, która oddała go po 4 wspólnych latach. Pies ogromnie przeżywał to rozstanie. Nie był na szczęście długo w schronisku, ale był już w depresji. Dziś biega ścieżkami Piny, szczęśliwy, że ma znów dom. Kiedy przywołujmy go, czasem wołamy również Pinę i wydaje się, że biegną do nas razem.
Adoptowałam boksera, wspaniałego 11-letniego dziś 5 lat temu, jesienią 2012 roku. Mój pierwszy pies i miłość mojego życia. Więź, jaka jest między nami nie zdarza się na co dzień, nie zdarza się często. Miałam szczęście, że znalazł się w moim życiu, ja wiem, że ja jego szczęściem też jestem. Z zagłodzonego prawie na śmierć psa z wieloma chorobami, z depresją i brakiem sierści jest dziś wspaniałym towarzyszem i moim szczęściem jedynym. Przeżyliśmy miliony wizyt u lekarzy specjalistów, 4 operacje, kilka nowotworów i wiele problemów psychicznych, ataków neurologicznych i wciąż jesteśmy razem. Kocham nad życie małego drania mojego, mój Skarb.
Pani Urszulo, kocham Panią jeszcze bardziej po tym odcinku. Mam bardzo szczęśliwy dom, niestety, bez pianina, ale jest biblioteka, dużo muzyki i cudowne stado Wzruszaczy - prowadzimy fundację "Dom Tymianka" i psów pod opieką mamy kilkadziesiąt. Każdy wyzwolony z piekła, po różnych doświadczeniach życiowych. U nas rozpieszczane, kochane i nieznośne niczym Pani nowojorski piesek. Pozdrawiam serdecznie.
Ja mam trzeciego już pieska ze schroniska. Pierwsza moja sunia była chora na padaczke i nikt jej nie chciał u mnie przeżyła w miłości 14 lat. Druga sunia też że schroniska bardzo chorował na raka listwy mlecznej ratowałam jak mogłam przeszła operacje i była z nami 11 lat była to sunia w typie owczarz, pierwsza była w typie jamnika. Teraz mam sunie też że schroniska wzięłam ja jak miała cztery lata też kundelek w typie jamnika szorstkowlosego teraz ma 7 lat kochamy ja ponad życia tak jak wszystkie nasze psiaki. Nie wyobrażam sobie mojego domu bez psa ale zawsze ze schroniska
Ulu, jest Pani wspaniałą kobietą, o wrażliwym sercu . Zaopiekowanie się tym porzuconym pieskiem jest bardzo wymowne i świadczy o Pani niezwykłej empatii. Sama jestem miłośniczką zwierząt, więc doskonale to rozumiem. Od kilku lat staram się przygarniać stare duże psy , ze schroniska, takie bez szans na adopcję. One przecież tak marzą o własnym, ciepłym domu i rodzinie, którą mogą pokochać bezinteresownie. Jak to tylko potrafią zwierzęta. Pozdrawiam serdecznie !
Lubię Panią sluchać :) Pani głos to taki plaster miodu na moje serce. Tyle w Pani pozytywnej energii. Włączam sobie Panią do porannej kawki i tak mi potem dobrze przez cały dzień - ciągle tylko się uśmiecham :) Co do zwierzątek - to w moim domu na razie tylko mała chomiczka dżungarska - najbardziej rozpieszczony i wycałowany chomik na świecie. Cały dzień spędza na naszych rękach , wręcz wymusza żeby ją brać z domku i nosić. Mój młodszy syn Kacper (12 lat) to ogromny miłośnik zwierząt, jest delikatny, czuły i bardzo odpowiedzialny. To właśnie on tak rozpuszcza naszą Mysię. Myślę, że niedługo pojawią się inne zwierzątka - całą rodziną marzymy o piesku. Do tej pory trudno nam było podjąć tą decyzję, z powodu częstych podróży. Moi synowie są akordeonistami i często podróżujemy z nimi po Europie, gdzie koncertują i biorą udział w konkursach muzycznych dla dzieci. A jak już jedziemy ( a zawsze jedziemy całą rodziną czyli 2+2), to samochód zapakowany po sufit, bo w bagażniku dwa duże akordeony Pigini plus nasze klamoty na dwa tygodnie :) Ale myślę, że niedługo podejmiemy tą decyzję i przygarniemy jakiegoś psiaka, bo dzieci nie będą zawsze dziećmi - tak szybko rosną. A nie chcę, żeby kiedyś wspominały to, jak bardzo marzyły o piesku a to marzenie im się nie spełniło. Pozdrawiam serdecznie Pani Ulu :)
Nie śpiewam, nie mam pianina, ale PIESKI towarzyszą mi od zawsze. Bardzo się cieszę, że Pani również. To wspaniałe towarzystwo. Serdecznie pozdrawiam i do następnego 📯🎶😘
Pani Ulu, Pani piesek ma niesamowite oczy i bardzo wymowne spojrzenie. Widać, że to chodząca łagodność i bardzo Panią kocha. Myślałam, że jest nieco starszy, bo jest bardzo spokojny. Pieszczoch z niego:) Miał w życiu szczęście, że akurat pojawiliście się wtedy akurat tam. Ja uwielbiam psy, w dzieciństwie dostałam pierwszego psiaka, suczkę która była z nami 14 lat - i tak to się zaczęło. Teraz też mam Williego - sznaucera miniaturkę, który niebawem skończy 10 lat, jest z nami od szczeniaka i też jest świetnym psiakiem. Pomimo swojego wieku bardzo lubi się bawić, ma m.in. swojego misia, z którym ostatnio tak dokazywał, że wrzucił go na choinkę, miś zawisł dość wysoko, a on nie wiedział, co ma zrobić... Pozdrawiam Panią i wszystkich psiarzy:)
Mam cztery psiaki oczywiście przygarnięte. Suczka wyrzucona z samochodu, która sprezentowała nam dwa szczeniaki -zostały 😉 . Druga suczka uratowana spod topora, bo właściciel uważał, że to tańsze od leczenia złamanej nogi. Mam do kompletu jeszcze cztery koty, jeden kupiony i trzy przygarnięte. Wszystkie żyją w zgodzie tworzą prawdziwą mafię, a dowodzi nimi najmniejsza kilogramowa sunia Mysza. Najgłośniejsza 😁 /na zdjęciu szef kotów Tiktak /
Pani Ulu tak się cieszę że znalazłam Panią tu, osobę tak pozytywnie nastawioną jak ja i jeszcze kochającą zwierzęta a szczególnie moje ukochane psy bez których życia sobie nie wyobrażam. Pozdrawiam z moim czworonożnym przyjacielem Vitem i całą bandą jego kumpli.
Ja mam tej samej rasy pieska Pikusia. Mój pies też niestety podsikuje wszystko.Bardzo szczekal jak byl młody.Teraz już jest sędziwego wieku.W kwietniu skończy 17lat. Po remoncie mieszkania obecnie zakładeam mu pieluszki.Ratowalam mu już tyle razy życie. Jest chory na serce. W lecznicy jest rekordzistą. Jeszcze nie mieli pieska tej rasy który tyle żyje. Bardzo to kocham. Dzieci zawsze żartował że bardziej jego niż ich .Wszędzie go zabieramy . Był tyle razy z nami na wakacjach nad morzem. Obecnie bardzo się stresuje bo moje maleństwo bardzo kaszle , dusi sie i nie ma na to jakiegoś lekarstwa. I tak bierze 3 razy dziennie różne lekarstwa. Co jakiś czas jeździmy na kroplowki wzmacniające . Bardzo Panią pozdrawiam. Cieszę się że trafiłam na Pani kanał na TH-cam. Lubię słuchać jak Pani opowiada.
Córka śpiewa choć jeszcze nie mówi. Mąż ma gitarę, na której uczy się grać. Ja zawsze coś czytam. A z nami mieszka sunia MarLenka. Kiedyś pojechaliśmy do Fundacji Azyl Nadziei w Opolu z karmą dla potrzebujących zwierzaków, a do domu wróciliśmy z psem 😉😊 Uwielbiam Panią ❤😊 Serdecznie pozdrawiam Panią, Pani Bliskich i Czworonogi ❤❤❤
Mam kochana suczkę cocer spanielke ,tez czasami wredna i uparta, ale kochana .Jest członkiem naszej rodziny i nie wyobrażam sobie,żeby jej nie było.A Pani piesek jest przeuroczy,po prostu CUDO!
Bardzo się wzruszylam słuchając Panią. Mamy w domu 2 koty dachowce. Puszkina i Ramzesa oraz psa Labradora Lexusa. Są z nami i traktujmy ich jak domowników. Pierwsze pytanie każdego z domowników po powrocie do domu dot.zwierzat. Mamy duży dom więc wszyscy się mieścimy. Pozdrawiam Was serdecznie
Witam Pani Urszulko😊. Moja przygoda ze zwierzętami zaczęła się trzydzieści jeden lat temu. Wtedy przynieśliśmy do domu pierwszego szczeniaczka. Dinka była z nami czternaście lat. Kajkę adoptowaliśmy ze schroniska. Przeżyliśmy wspólnie piętnaście lat. Kocham obie, choć już ich tu nie ma. Teraz przyszedł czas kotów. Są dwie panienki 😸😸. Mika i Tosia. Urocze, pełne wdzięku, tajemnicze i kapryśne stworzonka. Pozdrawiam serdecznie Panią, i Pani bliskich dwu i czworonożnych 🤗
Jak dostaje tylko powiadomienie o kolejnym Pani filmie to siedzę jak na szpilkach, by tylko moc wieczorkiem go sobie obejrzeć! :) Mam pieska, rudy kundelek - Misia. Byliśmy pewni że to będzie duuuzy piesek bo miała ogromne łapy. Okazało się, że wyrosła taka długa parowka i w dodatku grubiutka i niska, ale jest to najmądrzejszy i najcudowniejszy piesek na świecie ❤ Z chęcią zobaczę jak pies gra na gitarze :D
Z racji tego, ze mam duzy dom i generalnie duza posiadlosc to moge sobie pozwolic na zwierzaki, mamy 4 psy ( Jozek na zdjeciu w avatarze), Mela, Tosiek i Tytus i 10 kotow, nasze ostatnie znajdy kocie to Tajga, Tiger i Alaska, wlasnie wrocilismy od Veta i wszystkie sa Feline Leukemia negative ( to czekanie na wynik -meczarnia). Ma Pani racje, dom w ktorym jest muzyka, biblioteka i zwierzaki to prawdziwy dom. A Jako jest cudny !! Polecam ksiazke "Dog's purpose" Bruca Camerona.
Anita Beata, wczoraj moj Vet nam powiedzial cos tak okropnego, ze zwatpilam w ludzi, otoz co niektorzy wlewaja na zewnatrz do misek plyn ant-freeze (to chyba plyn do chlodnic sie nazywa), biedne kociaki jak sie tego napija i umieraja w meczarniach. W Polsce psy na lancuchach, a w USA wcale nie lepiej. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Ja mam 4 dzieci,która sama wychowuje,ale mamy dwa pieski,Laydi cociel spanielke i jej córkę...a teraz mamy jedno malutkie szczenię....na pewno oddam w dobre ręce u siebie w miasteczku do dobrego domu,nie na łańcuch!!Pozdrawiam Pani Ulo,jak zwykle bardzo interesujący filmik.
Psy były ze mną od zawsze. Rok temu pożegnałam Nestora, który był ze mną 21lat. Dziś mam zadziorną Tosię i za każdym razem nie mogę się nadziwić jak cudne są to stworzenia! Dziękuję za każdy film:)
Witam pani Ulu. Ja to bym mógł cały czas spędziac pośród wszystkich zwierząt. Koń i łoś to władcy i liderzy wszystkich zwierząt. Ja kocham psy i koty ale...... Pozdrawiam Wojciech z Helenowa 💐
Ja mam suczkę cocker spaniela - Dianę. Jest ze mną już prawie 10 lat, czyli połowę mojego życia. Spaniele są bardzo wrażliwymi psami, źle znoszą samotność. Dianę traktuję jak swoją przyjaciółkę, bo jest bardzo dobrym obserwatorem - doskonale wie, kiedy mam gorszy humor i kiedy tym bardziej powinna do mnie podejść i się przytulić, nawet jeśli na początku ją odpycham od siebie. Po kilku jej podchodach zawsze mięknę i zawsze humor się poprawia. Wspaniale docenia też pomoc, którą się jej oferuje. Miała ostatnio problemy z uchem i odwdzięczała się za to, że o nią dbam i że jej to ucho czyszczę. To bardzo mądre i wrażliwe psy, ale potrzebują dużo uwagi i czułości. Poza tym mam jeszcze akwarium 60litrowe, w którym pływa sobie na ten moment 13 rybek. Rybki cudownie odprężają i relaksują, można na nie patrzeć i patrzeć. ❤
Też mam dwa przygarnięte pieski-Tosia i Mufka.Bardzo są kochane i takie wdzięczne,bardzo oddane,śliczne i grzeczne.Angażuję się w ratowanie zwierząt już od 20 lat.Ludzie są bardzo brutalni i mało wrażliwi na los zwierząt.A przecież to świadczy o naszym człowieczeństwie.
Mam kotkę ktòra chodzi własnymi ścieżkami I przytulać się nie lubi, jest miła jak coś chce.Jak to dostanie to ma wszystkich gdzieś ale bardzo ją kochamy, wygania wszystkie koty w okolicy☺.Bardzo chciałabym przygarnąć pieska ale najzwyczajniej nie stać mnie.Nie mieszkam w Polsce a utrzymanie psa tutaj to naprawdę duży wydatek nie mówiąc już o opiece weterynarza.Jedna choroba czy zabieg I z torbami można pòjść.Na szczęście z kotami jest inaczej. Kochany ten pani piesek.
W moim domu było dużo zwierząt.Bywało tak.że,w jednym czasie żyły ze sobą 4 pieski,3 koty i chomiki.Wszystkie znajdy albo adoptowane ze schronisk.Wszystkie przez nas kochane leczone nieraz przez długie lata,szanowane.Wszystkie dożywały starości..Były członkami naszej rodziny. Dziś mamy jedną suczkę,także adoptowaną że schroniska. Pozdrawiam Panią i Pani wspaniałego siersciucha😁
Hej Pani Ulu 😍 My mamy 2 fretki. Freddy już prawie 5 lat z nami i Holaf który ma prawie 2 lata. Niesamowite zwierzęta, jeżdżą z nami na wakacje, chodzimy na spacery (idą na smyczy jak psy 😂) śpią 18 godzin na dobę i są kochane. Podobnie jak z psami trzeba być konsekwentnym. Niestety mój partner Alessio konsekwentny nie jest zatem są one ciut rozpieszczone. Ale co tam, kochamy je bardzo. Serdecznie pozdrawiam 😍
Droga Urszulko, nie bede sie rozpisywac ile radosci przynioslas nam wszystkim przez lata, swym spiewem i optymizmem. Wyglada na to, ze podobnie mamy zawirowane zycie pedzac przez swiat (no moze teraz covid nas zaaresztowal na chwile) i nasza filozofia zycia jest niezwykle podobna. Mielismy nadzieje spotkac cie w Nowym Yorku ale nie wyszlo wiec ciesze sie z odkrycia ciebie na falach internetu. Uwielbiam zwierzaki, ktore zawsze byly w naszym zyciu, ale ostatnio niestety nie mozemy przyjac zadnej sierotki i z ogromna przyjemnoscia ogladam cie glaszczaca czule tego tak pieknego i madrego psa. Jak mozna wyrzucic, zwlaszcza malutkiego zwierzaczka?!! Opowiem ci moja historie jak na poczatku emigracji do Australii (Melbourne) wiele lat temu, poszlismy z przyjaciolmi do schroniska, bo marzyli o adopcji psa. My nie moglismy pomarzyc nawet o kocie, bo w naszym wynajmowanym apartamenciku nie wolno bylo trzymac zwierzat. No i stalo sie.... nasze oczy sie spotkaly w nieopisanej bliskosci i gdy inne psy wyly i ujadaly (duze psy czekajace na uspienie, bo nikt ich nie chcial) Batman z ogromnym spokojem i gracja wstal, przebiegl sie elegancko dookola klatki, i usiadl spokojnie patrzac mi gleboko w oczy. Nie bylo mowy o wysciu bez niego, na nic tlumaczenia wszystkich ze mi nie wolno. I wyszlismy......ogromny collie pies do malutkiego mieszkanka. Sasiedzi mimo iz go sie bali (byl ogromny) nie doniesli. Zaczelo sie leczenie (byl bardzo wychudzony i chory), gotowanie kaszki, ryzu z warzywami, podrobami, podawanie lekarstw, czesanie, bieganie rano i po szkole do parku. Byl magiczny, inteligentny, przepiekny, ludzie nie mogli obojetnie przejsc obok niego bez poglaskania go. Kieys ci opisze nasze wspolne przygody. Niestety przyleciala tesciowa i poszli na spacer, z ktorego juz nigdy nie wrocil, pedzac do domu i prosto pod autobus. To byl jeden z najbardziej bolesnych momentow w moim zyciu. Mielismy potem jeszcze inne pieski i kotki - Robina, Bambi, Bibi, Kubusia, Honey, Mimi, Pusie, Misia itd. Ale Batman byl niezwykla istota, ktora pomagla mi przejsc przez ogromna tesknote i smutek. Doskonale wiesz co to znaczy emigracja zwlaszcza tak daleko. Teraz nasza corcia ma jamnika Kransky (ja go nazywalam Napoleon zajmujac nim gdy byl malutki) absolutny klaun, z drugiej strony strasznie powazny i obronny facet w spotkaniu z obcymi, a piekna, inteligentna Val, ktorej rodzice poluja na dzikie swinie roznosi wszystko w pyl w wieku 3 miesiecy, to co bedzie pozniej ha ha ha. Serdeczie pozdrawiam ciebie i Bogdana i zycze wielu, wielu lat w radosci i lekkosci istnienia. Jestescie niezwykle inspirujaca historia.
Miałam dziś paskudny dzień i czekałam bardzo na ten film, bo wiedziałam, że poprawi mi Pani humor i nie zawiodłam się :) Szkoda tylko, że wstawia Pani filmy raz w tygodniu, najchętniej słuchałabym Pani codziennie
Pani Ulu, pies jest moim marzeniem od jakiegoś czasu. Moim ostatnim psem był Cocer Spaniel, piękny rudy pies, bardzo sprytny i zabawny. Pamiętam zabawną sytuacje kiedy to moja mama wróciła z pracy a my wraz z bratem włączyliśmy muzykę. Nie wiem co to spowodowało ale mój pies stanął na tylnych łapach, mama złapała jego przednie łapy i zaczęli tańczyć :D. Był to przezabawny i prześliczny widok, który zawsze wywołuje u mnie uśmiech, mimo braku mojego wspaniałego kompana. Obecnie jednak mam kota, jest to przybłęda znaleziona obok naszego domu 3 lata temu, również w zimie i został z nami do dziś. Jest on nawet nie tyle kotem co przytulanką, ponieważ uwielbia się tulić i leżeć na kimś z rodziny. Pozdrawiam panią serdecznie i Pani prześlicznego pieska :)
Hallo! Ja tez kocham psy. Mieszkam w Holandii i przywiozlam z Polski jamnika szorstkowlosego. Dalam mu na imie Bobik. Bobis to najmilszy jamnik pod sloncemm Niezwykle przyjazny i towarzyski!!! Wszyskich tutaj zaskakuje swoja osobowoscia, bo jamniki, jak wiadomo, bywaja wredne. Wszyscy dziwia sie temu, kiedy spacerujemy. Ja wyjasniam, ze Bobik ma polski charakter :)
Ja mam w domu psa o imieniu Fila oraz kota o imieniu Lunka. Zwierzęta to sama radość, kto je ma nie przejmuje się wiecznym bałaganem w domu ani zniszczonymi meblami, bo to, co otrzymuje w zamian nie ma ceny, adoptujcie zwierzaki! :) P.S. Pani Ulu, wczoraj otrzymałam na urodziny audiobook "Wyśpiewam Wam wszystko", cudnie się słucha |:)
Witam Panią serdecznie. Od dwóch tygodni mamy pieska Bruno. Jest szczeniakiem, rasy wieloras. Mam jeszcze kota Rudego. W domu teraz jest szaleństwo. Pozdrawiam serdecznie 😊🐕🐈😊
Wspaniały pies, cudny jest. Ja natomiast mam trzy koty, dwie kotki Zośkę, Walercię i kota Maćka, tak też mam wesoło:) Miałam kiedyś i psy, ostatni mój psiak wilczur wabił się Woody od Woodego Allena, ale był już stary i schorowany i musiałam go uśpić. Moje koty to przybłędy, uratowane przed zamarznięciem. Jak się pojawiła u nas Zośka, to po jakimś czasie pomyślałam, trzeba jej kompana, kompanki do zabaw, bo koty lubią towarzystwo i zadzwoniła koleżanka, ze jest kotka dzika z małymi kociakami i jak ich nie złapie, to nie przeżyją zimy. Kotka dzika więc był problem, ale udało się jej złapać kotkę Walercię, na szczęście matka i reszta kociąt przeżyły mroźną zimę. Maćka znalazł ojciec i tak został. Mamy więc wesoło w domu, Walercia uwielbia skakać po meblach, szafkach, Maciek też, Zośka jet troszeczkę spokojniejsza, ale ma charakterek. Nie da się pogłaskać, wziąć na ręce, chyba, że ona sama tego chce, no i kiedy chce, to wtedy będzie się przymilać, łasić, ale jak ktoś chce ja pogłaskać to potrafi pokazać pazurki. Pozdrawiam ciepło z Warmii:) Ania
ja też mam najcudowniejszą suczkę i też ma dwa lata wabi się Mika od Majkela J. też :) i ma bardzo podobne oczka i naturę do Twojego Jacko tylko jest o połowę mniejsza i czarno biała. Uwielbia śpiewać gdy gram na saksofonie lub nawet gdy słucham muzyki jazzowej na yt i słyszy jakiś melancholijny bluesowo-balladowy klimacik grany na trąbce lub saksofonie to perfekcyjnie wyczuwa tonację i nawet czasem zawyje w synkopie :D jak była mała to sikała wszędzie, ale udało mi się ją nauczyć czekania na spacer. Pozdrawiam :)
A mnie los obdarzył 3 suniami.. Kropeczką 2l Milusią1l i Sonią 5l... choć potrafią czasem poszczekać ...ale to takie przytulasy ,że serce zaraz mięknie jak śnieg 😃..a gdy wracam do domu to ta najmłodsza potrafi nawet popuścić..tak się cieszą, , że aż popiskują ci co mają pieski wiedzą o czym mówię... cóż ... choć czasem nabroją ..to są jak członkowie rodziny ...teraz ciężko mi już sobie wyobrazić życie bez nich... Serdecznie pozdrawiam
Hey Ula i Happy New Year! Dawno nie widzialam tak wspanilego pieska o takim glabokim spojrzeniu. Widac, ze sie kochacie bardzo. My mamy 5 kotow i chyba juz na poczatku kanalu dalam Ci link do historii tych naszych najmlodszych. Jesli nie, to tutaj jest: th-cam.com/video/0jjpBsK46xM/w-d-xo.html A moze jak Ty widzialas, to inni na Twoim kanale go obejrza. Pozdrawiam cieplo z bardzo zimnego Ontario. To straszny miesiac w mojej pracy, bo wszyscy chca gdzies wyjezdzac. Praktycznie tylko pracuje i spie. Waiting for January to be over. Dzieki za super sympatyczny filmik. Slicznie wygladasz. Buziaki!
Pani Urszulo, mam takiego "lejka" w domu, jak Pani chihuahua. Obsikuje futryny, meble, już nie ma w domu dywanów. Żadne metody oduczenia nie skutkowały to machnęłam ręką, trudno. Bardzo go kochamy :) Pozdrawiam serdecznie.
Nasz ukochany pies odszedł od nas w wieku 14lat, pozostawił głęboką ranę, która się jedynie zabliźni, ale nie zagoi. W życiu należy cieszyć się z każdych chwil, gdyż nigdy nie wiadomo co czeka nas za rogiem, również kochając zwierzęta. 14 lat a minęło jak jeden dzień..Pozdrawiam.
Pani Ulu, zgadzam się z teorią Pani mamy. My mamy maltańczyka o imieniu Luna i jest częścią naszej rodziny. Najukochańszy pies na świecie. Psiaki wnoszą do domu energię miłości bezwarunkowej. pozdrawiam
Pani Ulu jaki piękny film! Cieszę się, że pieska udało się odratować :) Ja mam Goldenka po przejściach. Tu jest jego historia, gdyby Panią interesowała :) zycienaprerii.pl/pozwolcie-ze-sie-przedstawie/ Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła mieć jeszcze jednego psa, albo dwa ;)
Bardzo Panią szanuję jako Artystkę i cudowną Kobietę. Uczę się od Pani tej codziennej pogody ducha, ale błagam... nie "włanczając", bo to jakoś rani moje ucho... może raczej "włączając"...? Pozdrawiam serdecznie!
Ja mieszczę w moim małym pokoiku psa, bibliotekę i wiolonczelę, a poza tym ponad 20 roślin :P Jestem bardzo ciekawa jak się Pani odżywia, ponieważ Pani cały czas promienieje i jestem pewna, że ma to związek ze zdrową dietą!
kocham wszystkie zwierzeta. W Polsce mialam dochodzace psy i koty w ogrodzie. W Niemczech ze wzgledu na prace mielismy koty ze schroniska. Teraz na emeryturze mial byc pies a sa 3 koty. Ich wlascicielka zmarla i poniewaz sa stare mialy byc uspione. Sa u nas od 4 lat: matka ma 16 lat a dwie corki po 13. Nie wyobrazam sobie domu bez zwierzat, muzyka i ksiazki sa na USB. Pozdrawiam z nad Renu
Moi rodzice kupili psa jak miałem 6 lat i ten pies zawsze był dla mnie kimś bardzo ważnym, traktoealem ją jak członka rodziny. Niestety w zeszłym roku okazało się ze ma guza na sledzionie i trzeba było usunąć śledzionę, po operacji odżyła bardzo i zyskała druga młodość. Niestety 2 miesiące później okazało się ze ma przerzuty i na poczatku grudnia trzeba było ją uśpić, to chyba był najbardziej bolesny dzień w moim życiu i nie tylko moim bo cala rodzina bardzo to przeżywała. Nadal jak widzę na ulicy sznaucera to prawie mam łzy w oczach ale przynajmniej wiem ze miała dobre życie i cale 12 lat była kochana przez wszystkich. To był jeden z najmądrzejszych psów jakie w życiu widziałem, na przyklad doskonale wiedziała kiedy ktoś zakłada sweter bo mu zimno a kiedy żeby z nią wyjść na dwór. Była orzecudowna i chyba do końca życia będziemy za nią tęsknić.
Ja mam psiaka ze schroniska Kazik sie nazywa 😂 Przygarnełam go, jego poprzedni właściciele wybili mu zęby. Gdy go przygarnelam miał chora skore i długo walczylismy z tym problemem :/ jest teraz bardzo wdzięcznym i kochającym psiakiem 😊😊 jego jedyną wada to taka, ze przez cały dzień śpi a w nocy budzi mnie 3 razy żeby wypuścić go na dwór 😂😂 pozdrawiam świetny filmik 😍
Pani Ulu.. Jest Pani lekiem na całe zło 🤭 My też mamy pieska.. Dwa lata temu miał wypadek.. Przestał chodzić... Dzisiaj ma 15 lat i chodzi... A to zasługa lekarzy z Lublina.. Pan doktor Iwanicki i Jego EKIPA.. WSZCZEPILI komórki macierzyste i niechodzący piesek stanął na nóżki.. Oczywiście to wszystko trwało jakiś czas ale.. STAŁ SIĘ CUD... JUTRO.. 25 lutego 2021...jedziemy do Olsztyna... Liczymy na kolejny CUD...tym razem oczy pieska i zacma... I znowu słyszymy... Dajcie spokój... Ale jeszcze raz... Mam nadzieję udowodnimy.... Że można mu pomóc.. Dr Lew DA Radę... Pozdrawiam serdecznie.. Oglądając Panią chce się żyć... Całuski i serdeczności... Marzena z Łomży
Witam, Pani Ulu... Mój piesek pozdrawia Pani pieska. Gustaw został znaleziony w worku na śmieci w lesie. Prawdopodobnie został wyrzucony z samochodu. Grzybiarz go znalazł i zaniósł do schroniska w Koninie. Gus tam spędził 2 lata. Wypatrzyłam go na stronie internetowej z ogłoszeniami, zeby adoptować stare pieski. Miał wtedy 12 lat. Wzięłam tego psa, bardzo doświadczonego przez złych ludzi. Połamany, głuchy, bojący się wszystkiego, a zwłaszcza ręki człowieka. Nie wiem, jakie były jego losy przed schroniskiem, ale na pewno był maltretowany. Gusa mam już szósty rok. Wzięłam psa- szmatkę do podłogi, a zmienił się w normalnego psa. Nie reaguje wymiotami na auto/przez dwa lata jazda z nim to była męka/, pięknie się przytula. Troszkę szkoda, że głuchy, bo nie reaguje na żadne bodźce słuchowe, zaczyna też tracić wzrok i tracić równowagę. Przewraca się na schodach albo wpada głowa na sprzęty, drzwi, schodki. Ma piękna sierść i jest bardzo grzeczny. A to, że zupełnie nie szczeka traktuje jako zaletę. Ma i wadę, bardzo śmierdzi mu z pyszczka, ale nie jest nachalny i nie rozdaje nikomu całusów. A mi nie przeszkadzają ani jego kłaczki, ani jego zapach z pyszczka. Kocham tego staruszka i on na pewno to czuję. Od 11 listopada mam zaadoptowana kotkę Malinkę. Ucze się dopiero obcowania z nia. Zwierzaki żyją w zgodzie. Oba są cudne każde w swoim rodzaju.
mojego pieska Minię uratowałam przed schroniskiem/mordownią w Radysach. jest bardzo emocjonalna, nigdy nie widziałam żeby jakikolwiek piesek tak się trząsł zamknięty w klatce. w ostatniej chwili wyciągnęłyśmy ją z przechowalni w Mińsku Mazowieckim, gdzie pieski mają około 2 tygodni na znalezienie starego lub nowego właściciela. drugi piesek, który odszedł na raka 2 miesiące temu, Nugacik miał bardzo podobną historię. niestety nie mam warunków, aby przygarnąć większej liczby zwierząt. uważam, że plagą w Polsce oprócz wspomnianych już łańcuchów jest również szał na rasowce a w konsekwencji multum pseudohodowli. bardzo mi przykro, że w naszych szkołach nie ma rzetelnej edukacji odnośnie bezdomności zwierząt, która mogłaby w kilka lat ją w zasadzie zlikwidować. mordownie to niezły biznes a wśród ludzi pokutują mity na temat szkodliwości kastracji czy sterylizacji zwierząt lub też zwykła obojętność. na tym tle beznadziei pojawiają się oczywiście anioły, którzy "odwalają" kawał dobrej roboty. po cichu i za darmo. prawdziwe gwiazdy :) we wrześniu ma miejsce wielka demonstracja Vivy mająca na celu poprawienie losu nie tylko psów. wszystkich serdecznie zapraszam!
My dwukrotnie adoptowalismy dorosłe psy ze schroniska. Poprzedni niestety szybko zmarł Ale aktualny nazywa się Kika, ma 13 lat i jest najpiękniejszym darem od losu i najlepszym przyjacielem całej rodziny 😊
eeee tam.....koty są lepsze:-) opiekuję się trzydziestką na działce.wszystkie wysterylizowałam, kosztowało mnie to kupę zdrowia. Nikt nie chce mi pomóc ani toz ani schronisko. Walczę o życie każdego chorego kota.
Obecnie mam Luisa, którego od małego nauczyłam 'pozycji na Luiska'. On się kładzie na plecach a ja go miziam po brzuszku. Za każdym razem gdy do niego podchodzę to kładzie się, żeby go miziać. Będąc dzieckiem tata przyniósł w siatce lnianej taką małą kuleczkę, która się turlała z jednego końca na drugi. Okazało się, że to owczarek niemiecki. Wychowywał się ze mną i siostrą. Woził nas, ciągnął sanki i był kochany. Przeżył 16 lat. W międzyczasie dołączył do Szarika Reksio, który był takim rudym mieszańcem. Dożył pięknych lat, ale czas też na niego nastał.
Dzień dobry 😊 Nie minęły 3 minuty a ja juz płakałam ze wzruszenia. Gesty wielkodusznosci zawsze wywołują u mnie taką reakcje. Czy to dobrze? No nie wiem. Dla filmiku na pewno 😄 Pozdrawiam Panią serdecznie
Nasz kotek jest kotem brytyjskim. Jest doskonalym spiewakiem, ale spiewa najglosniej w nocy. Przez to wiekszosc domownikow nie moze spac. Pozdrawiam ze Szwecji, Sofia 9 lat.
Ja mam alergie na psia siersc...ale mam 2 koty, ktore mi mrucza, witaja mnie w progu i relaksuja mnie na maksa, mam tez muzyke i ksiazki...mimo pobytu za granica...wiec dom szczesliwy w komplecie 😍
tez mam teraz czulale pieska i jest bardzo szczekliwy w domu nic nie obsikuje ale na dworzu co kilka metrow musi jest bardzo inteligentny traktuje go jak synka zapraszam na moj kanal
Jeżeli chciałaby Pani mieć kiedyś kota, proszę zapoznać się z rasą kota syberyjskiego :) trzeba najpierw spędzić z takim kotkiem trochę czasu, sprawdzić czy nie będzie uczulał, ale jest duża szansa, że będzie się nadawał nawet dla alergika :)
Piękny pies. Piękną psia dusza jest. Mam również historię do opowiedzenia. Opowiem o czterech latach szczęścia z nasza wilczycą, która niespodziewanie odeszła na zawsze, łamiąc nasze serca. Przyszła z lasu, już dłużej obserwowala nasz dom. Znikała słoninka dla sikorek, którą wieszalismy w ogrodzie, ktoś widział jakieś uszy, jakiś ogon, myslelismy, że to pies z pobliskiej wsi. Pewnego dnia nastąpiło spotkanie oko w oko w lesie nad jeziorem. Nie było wiadomo czy to wilk czy pies. Chudy i potargany jakiś, nikt przecież nie wyczesuje wilkow. Leśny piesowilk już nie odpuścił i szedł za nami do domu. Ale został na zewnątrz, nie odważył się wejść do domu. Wynieśliśmy mu jakiś przysmak z lodówki, uważnie patrząc na nas poczęstował się i został już z nami. Chodził przy nodze na spacery, jadł, ale do domu nie wszedł. Spał na kopie jesiennych liści. Nie chciał wejść do domu nawet kiedy padał deszcz. Zrobiliśmy mu posłanie w drewutni, nie skorzystał. W nocy strzegł zagrody, rano czekał na spacer i śniadanie. Postanowiliśmy zaprosić zaprzyjaźnionego psa, ostatnia nasza nadzieja, że wejdzie z nim do domu. Ale nie wiedzieliśmy jak zareaguje na drugiego psa. Plan się powiódł. To była pierwsza noc naszego wilka w domu. Nie znaliśmy płci psa, gdyż ogon mocno trzymał pod brzuchem. Był bardzo strachliwy, bal się worków, szmat, długich spódnic, parasola, reagował ucieczką na każdy gwaltowniejszy ruch ręką. Swoim zachowaniem opowiadał nam historię swojego, na pewno niełatwego życia. Przyszedł czas na wizytę u weterynarza. Nasz wilk okazał się dziewczyną. Trzeba było pomyśleć o imieniu. Ponieważ wilczyca tylne łapy ustawiała jak baletnica, nazwałam ją Pina. Pina z dnia na dzień nabierała do nas zaufania. Teraz już była naszą wilczycą. Była niezwykłym, cudownym psem, którego pokochalismy całym sercem. Spojrzenie miała podobne do psa Pani Uli. Była bardzo mądra i empatyczna. Obserwowała każdego z nas, wyczuwala nastroje, potrafiła pocieszać. Zaglądala głęboko w duszę. Piękniała w oczach. I nagle po czterech wspólnych latach zachorowała. Borelioza i anaplazmoza. Weterynarz próbował wszystkiego, Pina lizala go po rękach, wiedziała, że jej pomaga. Czuła się lepiej po tych wizytach. Niestety po miesiącu od diagnozy, tuż przed świętami, odeszła, łamiąc nam serca. Zaskoczyła nas jej nagła śmierć. Być może była starsza niż myśleliśmy. Miesiąc później pojechalismy do schroniska, czekał tam następny wilk, owczarek niemiecki, opuszczony przez rodzinę, która oddała go po 4 wspólnych latach. Pies ogromnie przeżywał to rozstanie. Nie był na szczęście długo w schronisku, ale był już w depresji. Dziś biega ścieżkami Piny, szczęśliwy, że ma znów dom. Kiedy przywołujmy go, czasem wołamy również Pinę i wydaje się, że biegną do nas razem.
Adoptowałam boksera, wspaniałego 11-letniego dziś 5 lat temu, jesienią 2012 roku. Mój pierwszy pies i miłość mojego życia. Więź, jaka jest między nami nie zdarza się na co dzień, nie zdarza się często. Miałam szczęście, że znalazł się w moim życiu, ja wiem, że ja jego szczęściem też jestem. Z zagłodzonego prawie na śmierć psa z wieloma chorobami, z depresją i brakiem sierści jest dziś wspaniałym towarzyszem i moim szczęściem jedynym. Przeżyliśmy miliony wizyt u lekarzy specjalistów, 4 operacje, kilka nowotworów i wiele problemów psychicznych, ataków neurologicznych i wciąż jesteśmy razem. Kocham nad życie małego drania mojego, mój Skarb.
Pani piesek mial szczescie, ze znalazl taka kochana osobe jak pani.
Pani Urszulo, kocham Panią jeszcze bardziej po tym odcinku. Mam bardzo szczęśliwy dom, niestety, bez pianina, ale jest biblioteka, dużo muzyki i cudowne stado Wzruszaczy - prowadzimy fundację "Dom Tymianka" i psów pod opieką mamy kilkadziesiąt. Każdy wyzwolony z piekła, po różnych doświadczeniach życiowych. U nas rozpieszczane, kochane i nieznośne niczym Pani nowojorski piesek. Pozdrawiam serdecznie.
Ja mam trzeciego już pieska ze schroniska. Pierwsza moja sunia była chora na padaczke i nikt jej nie chciał u mnie przeżyła w miłości 14 lat. Druga sunia też że schroniska bardzo chorował na raka listwy mlecznej ratowałam jak mogłam przeszła operacje i była z nami 11 lat była to sunia w typie owczarz, pierwsza była w typie jamnika. Teraz mam sunie też że schroniska wzięłam ja jak miała cztery lata też kundelek w typie jamnika szorstkowlosego teraz ma 7 lat kochamy ja ponad życia tak jak wszystkie nasze psiaki. Nie wyobrażam sobie mojego domu bez psa ale zawsze ze schroniska
Ulu, jest Pani wspaniałą kobietą, o wrażliwym sercu . Zaopiekowanie się tym porzuconym pieskiem jest bardzo wymowne i świadczy o Pani niezwykłej empatii. Sama jestem miłośniczką zwierząt, więc doskonale to rozumiem. Od kilku lat staram się przygarniać stare duże psy , ze schroniska, takie bez szans na adopcję. One przecież tak marzą o własnym, ciepłym domu i rodzinie, którą mogą pokochać bezinteresownie. Jak to tylko potrafią zwierzęta. Pozdrawiam serdecznie !
Cudowne :) gratuluję dobrego serca :) 🐕🐶
JEST PANI CUDOWNA,Pozdrawiam
Lubię Panią sluchać :) Pani głos to taki plaster miodu na moje serce. Tyle w Pani pozytywnej energii. Włączam sobie Panią do porannej kawki i tak mi potem dobrze przez cały dzień - ciągle tylko się uśmiecham :)
Co do zwierzątek - to w moim domu na razie tylko mała chomiczka dżungarska - najbardziej rozpieszczony i wycałowany chomik na świecie. Cały dzień spędza na naszych rękach , wręcz wymusza żeby ją brać z domku i nosić. Mój młodszy syn Kacper (12 lat) to ogromny miłośnik zwierząt, jest delikatny, czuły i bardzo odpowiedzialny. To właśnie on tak rozpuszcza naszą Mysię. Myślę, że niedługo pojawią się inne zwierzątka - całą rodziną marzymy o piesku. Do tej pory trudno nam było podjąć tą decyzję, z powodu częstych podróży. Moi synowie są akordeonistami i często podróżujemy z nimi po Europie, gdzie koncertują i biorą udział w konkursach muzycznych dla dzieci. A jak już jedziemy ( a zawsze jedziemy całą rodziną czyli 2+2), to samochód zapakowany po sufit, bo w bagażniku dwa duże akordeony Pigini plus nasze klamoty na dwa tygodnie :)
Ale myślę, że niedługo podejmiemy tą decyzję i przygarniemy jakiegoś psiaka, bo dzieci nie będą zawsze dziećmi - tak szybko rosną. A nie chcę, żeby kiedyś wspominały to, jak bardzo marzyły o piesku a to marzenie im się nie spełniło.
Pozdrawiam serdecznie Pani Ulu :)
Dla wszystkich zainteresowanych: szwedzki pies grający na gitarze jest ukazany w dokumencie o Pani Urszuli pt. Życie jest piękne ;)
Pani Ula jest super babką jest piękną ciepłą osobą i świetnym materiałem na przyjaciółkę
wzruszająca historia popłakałam się
Nie śpiewam, nie mam pianina, ale PIESKI towarzyszą mi od zawsze. Bardzo się cieszę, że Pani również. To wspaniałe towarzystwo. Serdecznie pozdrawiam i do następnego 📯🎶😘
Pani Ulu,
Pani piesek ma niesamowite oczy i bardzo wymowne spojrzenie. Widać, że to chodząca łagodność i bardzo Panią kocha. Myślałam, że jest nieco starszy, bo jest bardzo spokojny. Pieszczoch z niego:) Miał w życiu szczęście, że akurat pojawiliście się wtedy akurat tam. Ja uwielbiam psy, w dzieciństwie dostałam pierwszego psiaka, suczkę która była z nami 14 lat - i tak to się zaczęło. Teraz też mam Williego - sznaucera miniaturkę, który niebawem skończy 10 lat, jest z nami od szczeniaka i też jest świetnym psiakiem. Pomimo swojego wieku bardzo lubi się bawić, ma m.in. swojego misia, z którym ostatnio tak dokazywał, że wrzucił go na choinkę, miś zawisł dość wysoko, a on nie wiedział, co ma zrobić... Pozdrawiam Panią i wszystkich psiarzy:)
Przepiekny piesek i widac bardzo ulozony.
Pozdrawiam 🌻🌻🌻
Coś pięknego :). Pani jest Aniołem a piesek cuuuudny :). Ja mam jednego Urwiska i to jaka więź jest między człowiekiem a psem to coś metafizycznego :)
Mam cztery psiaki oczywiście przygarnięte. Suczka wyrzucona z samochodu, która sprezentowała nam dwa szczeniaki -zostały 😉 . Druga suczka uratowana spod topora, bo właściciel uważał, że to tańsze od leczenia złamanej nogi. Mam do kompletu jeszcze cztery koty, jeden kupiony i trzy przygarnięte. Wszystkie żyją w zgodzie tworzą prawdziwą mafię, a dowodzi nimi najmniejsza kilogramowa sunia Mysza. Najgłośniejsza 😁 /na zdjęciu szef kotów Tiktak /
cudownie piekny piesek
Śliczny piesek
Pani Ulu tak się cieszę że znalazłam Panią tu, osobę tak pozytywnie nastawioną jak ja i jeszcze kochającą zwierzęta a szczególnie moje ukochane psy bez których życia sobie nie wyobrażam. Pozdrawiam z moim czworonożnym przyjacielem Vitem i całą bandą jego kumpli.
Ja mam tej samej rasy pieska Pikusia. Mój pies też niestety podsikuje wszystko.Bardzo szczekal jak byl młody.Teraz już jest sędziwego wieku.W kwietniu skończy 17lat. Po remoncie mieszkania obecnie zakładeam mu pieluszki.Ratowalam mu już tyle razy życie. Jest chory na serce. W lecznicy jest rekordzistą. Jeszcze nie mieli pieska tej rasy który tyle żyje. Bardzo to kocham. Dzieci zawsze żartował że bardziej jego niż ich .Wszędzie go zabieramy . Był tyle razy z nami na wakacjach nad morzem. Obecnie bardzo się stresuje bo moje maleństwo bardzo kaszle , dusi sie i nie ma na to jakiegoś lekarstwa. I tak bierze 3 razy dziennie różne lekarstwa. Co jakiś czas jeździmy na kroplowki wzmacniające . Bardzo Panią pozdrawiam. Cieszę się że trafiłam na Pani kanał na TH-cam. Lubię słuchać jak Pani opowiada.
pięknie pani opowiada miło się panią słucha piesek cudny pozdrawiam
On Was wybral. Aniol milosci.
też pomyslałam , że to on ich wybrał , czekał na dobrych państwa i znalazł sobie :-)
Cudny !!!!
Córka śpiewa choć jeszcze nie mówi. Mąż ma gitarę, na której uczy się grać. Ja zawsze coś czytam. A z nami mieszka sunia MarLenka. Kiedyś pojechaliśmy do Fundacji Azyl Nadziei w Opolu z karmą dla potrzebujących zwierzaków, a do domu wróciliśmy z psem 😉😊
Uwielbiam Panią ❤😊 Serdecznie pozdrawiam Panią, Pani Bliskich i Czworonogi ❤❤❤
ale fajny ten Jacko
Dziękuję :-)
🤗🤗🤗
Śliczny kochany piesek 😘🥰🥰🥰😍😍🥰🥰🥰😍🥰🥰🥰😍😍😍🥰🥰😍😍🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰😍😍😍🥰🥰🥰🥰🥰😍🥰🥰😘😘🥰🥰😘
🐿🐈🐕🐈⬛🦤🐓🦮
💚
Kocham pieski nad życie, mam Swojego już 8 lat i jest Moim Synkiem, pozdrawiam:)
Tez kocham mojego pieska. Pozdrawiam
Śliczny
Cudowna! Piękne historie :) dziękuję :*
Mam kochana suczkę cocer spanielke ,tez czasami wredna i uparta, ale kochana .Jest członkiem naszej rodziny i nie wyobrażam sobie,żeby jej nie było.A Pani piesek jest przeuroczy,po prostu CUDO!
Wygląda pani tak ładnie, że nie mogę się napatrzyć. Pozdrowienia.
Dziękuję za kolejne spotkanie z Panią.
Bardzo się wzruszylam słuchając Panią. Mamy w domu 2 koty dachowce. Puszkina i Ramzesa oraz psa Labradora Lexusa. Są z nami i traktujmy ich jak domowników. Pierwsze pytanie każdego z domowników po powrocie do domu dot.zwierzat. Mamy duży dom więc wszyscy się mieścimy. Pozdrawiam Was serdecznie
Witam Pani Urszulko😊. Moja przygoda ze zwierzętami zaczęła się trzydzieści jeden lat temu. Wtedy przynieśliśmy do domu pierwszego szczeniaczka. Dinka była z nami czternaście lat. Kajkę adoptowaliśmy ze schroniska. Przeżyliśmy wspólnie piętnaście lat. Kocham obie, choć już ich tu nie ma. Teraz przyszedł czas kotów. Są dwie panienki 😸😸. Mika i Tosia. Urocze, pełne wdzięku, tajemnicze i kapryśne stworzonka. Pozdrawiam serdecznie Panią, i Pani bliskich dwu i czworonożnych 🤗
Jak dostaje tylko powiadomienie o kolejnym Pani filmie to siedzę jak na szpilkach, by tylko moc wieczorkiem go sobie obejrzeć! :)
Mam pieska, rudy kundelek - Misia. Byliśmy pewni że to będzie duuuzy piesek bo miała ogromne łapy. Okazało się, że wyrosła taka długa parowka i w dodatku grubiutka i niska, ale jest to najmądrzejszy i najcudowniejszy piesek na świecie ❤
Z chęcią zobaczę jak pies gra na gitarze :D
Cudowny pies, Pani też
Moj ukochany temat!!!!!
CUDENKO! !!!! Milosc wcielona w futrzanej odslonie. Żuczek kochany! ♡♡♡♡♡♡♡♡
Przytulasy dla piesiów i ich Pańci.
m.th-cam.com/video/u6fqDsLV7ak/w-d-xo.html
m.th-cam.com/video/nUPDUpMtHi0/w-d-xo.html
m.th-cam.com/video/GUFslAbVjkQ/w-d-xo.html
Z racji tego, ze mam duzy dom i generalnie duza posiadlosc to moge sobie pozwolic na zwierzaki, mamy 4 psy ( Jozek na zdjeciu w avatarze), Mela, Tosiek i Tytus i 10 kotow, nasze ostatnie znajdy kocie to Tajga, Tiger i Alaska, wlasnie wrocilismy od Veta i wszystkie sa Feline Leukemia negative ( to czekanie na wynik -meczarnia).
Ma Pani racje, dom w ktorym jest muzyka, biblioteka i zwierzaki to prawdziwy dom.
A Jako jest cudny !! Polecam ksiazke "Dog's purpose" Bruca Camerona.
Codownymi ludzmi jestescie....U nas jest 5 kotkow. Pozdrawiam :)
Anita Beata, wczoraj moj Vet nam powiedzial cos tak okropnego, ze zwatpilam w ludzi, otoz co niektorzy wlewaja na zewnatrz do misek plyn ant-freeze (to chyba plyn do chlodnic sie nazywa), biedne kociaki jak sie tego napija i umieraja w meczarniach. W Polsce psy na lancuchach, a w USA wcale nie lepiej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Takich ludzkich bydlakow powinno sie truc....
Anita Beata, tez tak uwazam.
Szczerze, ja tez nie wiedzialam. Buziole, wlasnie ogladam Twoje filmy, i wsiaknelam.
Ja mam 4 dzieci,która sama wychowuje,ale mamy dwa pieski,Laydi cociel spanielke i jej córkę...a teraz mamy jedno malutkie szczenię....na pewno oddam w dobre ręce u siebie w miasteczku do dobrego domu,nie na łańcuch!!Pozdrawiam Pani Ulo,jak zwykle bardzo interesujący filmik.
Psy były ze mną od zawsze. Rok temu pożegnałam Nestora, który był ze mną 21lat. Dziś mam zadziorną Tosię i za każdym razem nie mogę się nadziwić jak cudne są to stworzenia! Dziękuję za każdy film:)
Pięknego wieku dożył!
Witam pani Ulu. Ja to bym mógł cały czas spędziac pośród wszystkich zwierząt. Koń i łoś to władcy i liderzy wszystkich zwierząt. Ja kocham psy i koty ale...... Pozdrawiam Wojciech z Helenowa 💐
Ja mam suczkę cocker spaniela - Dianę. Jest ze mną już prawie 10 lat, czyli połowę mojego życia. Spaniele są bardzo wrażliwymi psami, źle znoszą samotność. Dianę traktuję jak swoją przyjaciółkę, bo jest bardzo dobrym obserwatorem - doskonale wie, kiedy mam gorszy humor i kiedy tym bardziej powinna do mnie podejść i się przytulić, nawet jeśli na początku ją odpycham od siebie. Po kilku jej podchodach zawsze mięknę i zawsze humor się poprawia. Wspaniale docenia też pomoc, którą się jej oferuje. Miała ostatnio problemy z uchem i odwdzięczała się za to, że o nią dbam i że jej to ucho czyszczę. To bardzo mądre i wrażliwe psy, ale potrzebują dużo uwagi i czułości.
Poza tym mam jeszcze akwarium 60litrowe, w którym pływa sobie na ten moment 13 rybek. Rybki cudownie odprężają i relaksują, można na nie patrzeć i patrzeć. ❤
Też mam dwa przygarnięte pieski-Tosia i Mufka.Bardzo są kochane i takie wdzięczne,bardzo oddane,śliczne i grzeczne.Angażuję się w ratowanie zwierząt już od 20 lat.Ludzie są bardzo brutalni i mało wrażliwi na los zwierząt.A przecież to świadczy o naszym człowieczeństwie.
kochana Niunia.
Jest kochana 🐕🐕
Mam kotkę ktòra chodzi własnymi ścieżkami I przytulać się nie lubi, jest miła jak coś chce.Jak to dostanie to ma wszystkich gdzieś ale bardzo ją kochamy, wygania wszystkie koty w okolicy☺.Bardzo chciałabym przygarnąć pieska ale najzwyczajniej nie stać mnie.Nie mieszkam w Polsce a utrzymanie psa tutaj to naprawdę duży wydatek nie mówiąc już o opiece weterynarza.Jedna choroba czy zabieg I z torbami można pòjść.Na szczęście z kotami jest inaczej.
Kochany ten pani piesek.
W moim domu było dużo zwierząt.Bywało tak.że,w jednym czasie żyły ze sobą 4 pieski,3 koty i chomiki.Wszystkie znajdy albo adoptowane ze schronisk.Wszystkie przez nas kochane leczone nieraz przez długie lata,szanowane.Wszystkie dożywały starości..Były członkami naszej rodziny.
Dziś mamy jedną suczkę,także adoptowaną że schroniska.
Pozdrawiam Panią i Pani wspaniałego siersciucha😁
Hej Pani Ulu 😍 My mamy 2 fretki. Freddy już prawie 5 lat z nami i Holaf który ma prawie 2 lata. Niesamowite zwierzęta, jeżdżą z nami na wakacje, chodzimy na spacery (idą na smyczy jak psy 😂) śpią 18 godzin na dobę i są kochane. Podobnie jak z psami trzeba być konsekwentnym. Niestety mój partner Alessio konsekwentny nie jest zatem są one ciut rozpieszczone. Ale co tam, kochamy je bardzo. Serdecznie pozdrawiam 😍
O rany fretki?
Ale cudooo
☺️🍀
Pozdrawiam Pani Urszulo. Ja miałam dwa pieski, ale niestety już odeszły. Bardzo to przeżyłam. Też miały takie piękne oczy i były tak potulne.
kocham zwierzaki ale nie na tyle żeby jakiegoś mieć...jak dobrze że są ludzie którzy kochają je bardziej...
Cudowny zwierzak
Piękny!
Dzięki!!!
Droga Urszulko, nie bede sie rozpisywac ile radosci przynioslas nam wszystkim przez lata, swym spiewem i optymizmem. Wyglada na to, ze podobnie mamy zawirowane zycie pedzac przez swiat (no moze teraz covid nas zaaresztowal na chwile) i nasza filozofia zycia jest niezwykle podobna. Mielismy nadzieje spotkac cie w Nowym Yorku ale nie wyszlo wiec ciesze sie z odkrycia ciebie na falach internetu. Uwielbiam zwierzaki, ktore zawsze byly w naszym zyciu, ale ostatnio niestety nie mozemy przyjac zadnej sierotki i z ogromna przyjemnoscia ogladam cie glaszczaca czule tego tak pieknego i madrego psa. Jak mozna wyrzucic, zwlaszcza malutkiego zwierzaczka?!! Opowiem ci moja historie jak na poczatku emigracji do Australii (Melbourne) wiele lat temu, poszlismy z przyjaciolmi do schroniska, bo marzyli o adopcji psa. My nie moglismy pomarzyc nawet o kocie, bo w naszym wynajmowanym apartamenciku nie wolno bylo trzymac zwierzat. No i stalo sie.... nasze oczy sie spotkaly w nieopisanej bliskosci i gdy inne psy wyly i ujadaly (duze psy czekajace na uspienie, bo nikt ich nie chcial) Batman z ogromnym spokojem i gracja wstal, przebiegl sie elegancko dookola klatki, i usiadl spokojnie patrzac mi gleboko w oczy. Nie bylo mowy o wysciu bez niego, na nic tlumaczenia wszystkich ze mi nie wolno. I wyszlismy......ogromny collie pies do malutkiego mieszkanka. Sasiedzi mimo iz go sie bali (byl ogromny) nie doniesli. Zaczelo sie leczenie (byl bardzo wychudzony i chory), gotowanie kaszki, ryzu z warzywami, podrobami, podawanie lekarstw, czesanie, bieganie rano i po szkole do parku. Byl magiczny, inteligentny, przepiekny, ludzie nie mogli obojetnie przejsc obok niego bez poglaskania go. Kieys ci opisze nasze wspolne przygody. Niestety przyleciala tesciowa i poszli na spacer, z ktorego juz nigdy nie wrocil, pedzac do domu i prosto pod autobus. To byl jeden z najbardziej bolesnych momentow w moim zyciu. Mielismy potem jeszcze inne pieski i kotki - Robina, Bambi, Bibi, Kubusia, Honey, Mimi, Pusie, Misia itd. Ale Batman byl niezwykla istota, ktora pomagla mi przejsc przez ogromna tesknote i smutek. Doskonale wiesz co to znaczy emigracja zwlaszcza tak daleko. Teraz nasza corcia ma jamnika Kransky (ja go nazywalam Napoleon zajmujac nim gdy byl malutki) absolutny klaun, z drugiej strony strasznie powazny i obronny facet w spotkaniu z obcymi, a piekna, inteligentna Val, ktorej rodzice poluja na dzikie swinie roznosi wszystko w pyl w wieku 3 miesiecy, to co bedzie pozniej ha ha ha. Serdeczie pozdrawiam ciebie i Bogdana i zycze wielu, wielu lat w radosci i lekkosci istnienia. Jestescie niezwykle inspirujaca historia.
Miałam dziś paskudny dzień i czekałam bardzo na ten film, bo wiedziałam, że poprawi mi Pani humor i nie zawiodłam się :) Szkoda tylko, że wstawia Pani filmy raz w tygodniu, najchętniej słuchałabym Pani codziennie
Pani Ulu, pies jest moim marzeniem od jakiegoś czasu. Moim ostatnim psem był Cocer Spaniel, piękny rudy pies, bardzo sprytny i zabawny. Pamiętam zabawną sytuacje kiedy to moja mama wróciła z pracy a my wraz z bratem włączyliśmy muzykę. Nie wiem co to spowodowało ale mój pies stanął na tylnych łapach, mama złapała jego przednie łapy i zaczęli tańczyć :D. Był to przezabawny i prześliczny widok, który zawsze wywołuje u mnie uśmiech, mimo braku mojego wspaniałego kompana. Obecnie jednak mam kota, jest to przybłęda znaleziona obok naszego domu 3 lata temu, również w zimie i został z nami do dziś. Jest on nawet nie tyle kotem co przytulanką, ponieważ uwielbia się tulić i leżeć na kimś z rodziny. Pozdrawiam panią serdecznie i Pani prześlicznego pieska :)
Mega fajny i przemilutki piesek! Jestem "psiarzem" xD Bardzo mi się podoba❤
Hallo! Ja tez kocham psy. Mieszkam w Holandii i przywiozlam z Polski jamnika szorstkowlosego. Dalam mu na imie Bobik. Bobis to najmilszy jamnik pod sloncemm Niezwykle przyjazny i towarzyski!!! Wszyskich tutaj zaskakuje swoja osobowoscia, bo jamniki, jak wiadomo, bywaja wredne. Wszyscy dziwia sie temu, kiedy spacerujemy. Ja wyjasniam, ze Bobik ma polski charakter :)
Ja mam w domu psa o imieniu Fila oraz kota o imieniu Lunka. Zwierzęta to sama radość, kto je ma nie przejmuje się wiecznym bałaganem w domu ani zniszczonymi meblami, bo to, co otrzymuje w zamian nie ma ceny, adoptujcie zwierzaki! :)
P.S. Pani Ulu, wczoraj otrzymałam na urodziny audiobook "Wyśpiewam Wam wszystko", cudnie się słucha |:)
Zwierzaki są cudowne! :)
Witam Panią serdecznie. Od dwóch tygodni mamy pieska Bruno. Jest szczeniakiem, rasy wieloras.
Mam jeszcze kota Rudego. W domu teraz jest szaleństwo. Pozdrawiam serdecznie 😊🐕🐈😊
Wspaniały pies, cudny jest. Ja natomiast mam trzy koty, dwie kotki Zośkę, Walercię i kota Maćka, tak też mam wesoło:) Miałam kiedyś i psy, ostatni mój psiak wilczur wabił się Woody od Woodego Allena, ale był już stary i schorowany i musiałam go uśpić. Moje koty to przybłędy, uratowane przed zamarznięciem. Jak się pojawiła u nas Zośka, to po jakimś czasie pomyślałam, trzeba jej kompana, kompanki do zabaw, bo koty lubią towarzystwo i zadzwoniła koleżanka, ze jest kotka dzika z małymi kociakami i jak ich nie złapie, to nie przeżyją zimy. Kotka dzika więc był problem, ale udało się jej złapać kotkę Walercię, na szczęście matka i reszta kociąt przeżyły mroźną zimę. Maćka znalazł ojciec i tak został. Mamy więc wesoło w domu, Walercia uwielbia skakać po meblach, szafkach, Maciek też, Zośka jet troszeczkę spokojniejsza, ale ma charakterek. Nie da się pogłaskać, wziąć na ręce, chyba, że ona sama tego chce, no i kiedy chce, to wtedy będzie się przymilać, łasić, ale jak ktoś chce ja pogłaskać to potrafi pokazać pazurki. Pozdrawiam ciepło z Warmii:) Ania
ja też mam najcudowniejszą suczkę i też ma dwa lata wabi się Mika od Majkela J. też :) i ma bardzo podobne oczka i naturę do Twojego Jacko tylko jest o połowę mniejsza i czarno biała. Uwielbia śpiewać gdy gram na saksofonie lub nawet gdy słucham muzyki jazzowej na yt i słyszy jakiś melancholijny bluesowo-balladowy klimacik grany na trąbce lub saksofonie to perfekcyjnie wyczuwa tonację i nawet czasem zawyje w synkopie :D jak była mała to sikała wszędzie, ale udało mi się ją nauczyć czekania na spacer. Pozdrawiam :)
Mój psiak liczy ;)
A mnie los obdarzył 3 suniami.. Kropeczką 2l Milusią1l i Sonią 5l... choć potrafią czasem poszczekać ...ale to takie przytulasy ,że serce zaraz mięknie jak śnieg 😃..a gdy wracam do domu to ta najmłodsza potrafi nawet popuścić..tak się cieszą, , że aż popiskują ci co mają pieski wiedzą o czym mówię... cóż ... choć czasem nabroją ..to są jak członkowie rodziny ...teraz ciężko mi już sobie wyobrazić życie bez nich...
Serdecznie pozdrawiam
Hey Ula i Happy New Year! Dawno nie widzialam tak wspanilego pieska o takim glabokim spojrzeniu. Widac, ze sie kochacie bardzo. My mamy 5 kotow i chyba juz na poczatku kanalu dalam Ci link do historii tych naszych najmlodszych. Jesli nie, to tutaj jest: th-cam.com/video/0jjpBsK46xM/w-d-xo.html A moze jak Ty widzialas, to inni na Twoim kanale go obejrza. Pozdrawiam cieplo z bardzo zimnego Ontario. To straszny miesiac w mojej pracy, bo wszyscy chca gdzies wyjezdzac. Praktycznie tylko pracuje i spie. Waiting for January to be over. Dzieki za super sympatyczny filmik. Slicznie wygladasz. Buziaki!
Pani Urszulo, mam takiego "lejka" w domu, jak Pani chihuahua. Obsikuje futryny, meble, już nie ma w domu dywanów. Żadne metody oduczenia nie skutkowały to machnęłam ręką, trudno. Bardzo go kochamy :) Pozdrawiam serdecznie.
Czyli u mnie to nie był wyjątek, no tak kochamy nasze pupile bezwarunkowo:)
Nasz ukochany pies odszedł od nas w wieku 14lat, pozostawił głęboką ranę, która się jedynie zabliźni, ale nie zagoi. W życiu należy cieszyć się z każdych chwil, gdyż nigdy nie wiadomo co czeka nas za rogiem, również kochając zwierzęta. 14 lat a minęło jak jeden dzień..Pozdrawiam.
Pani Ulu, zgadzam się z teorią Pani mamy. My mamy maltańczyka o imieniu Luna i jest częścią naszej rodziny. Najukochańszy pies na świecie. Psiaki wnoszą do domu energię miłości bezwarunkowej. pozdrawiam
Pani Ulu jaki piękny film! Cieszę się, że pieska udało się odratować :) Ja mam Goldenka po przejściach. Tu jest jego historia, gdyby Panią interesowała :) zycienaprerii.pl/pozwolcie-ze-sie-przedstawie/
Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła mieć jeszcze jednego psa, albo dwa ;)
Bardzo piękna wzruszająca opowieść
Bardzo Panią szanuję jako Artystkę i cudowną Kobietę. Uczę się od Pani tej codziennej pogody ducha, ale błagam... nie "włanczając", bo to jakoś rani moje ucho... może raczej "włączając"...? Pozdrawiam serdecznie!
Słuszna uwaga!
Ja mieszczę w moim małym pokoiku psa, bibliotekę i wiolonczelę, a poza tym ponad 20 roślin :P Jestem bardzo ciekawa jak się Pani odżywia, ponieważ Pani cały czas promienieje i jestem pewna, że ma to związek ze zdrową dietą!
Agnieszka planuje odcinek o takiej tematyce, obmyślam plan na to:)
Świetnie, nie mogę się doczekać!
Saaaba, Tooobik, Zuuuzia!!! Chodzcie, zobaczycie jaki piekny Jacko! I Ulę zobaczycie...:)) Tez piekna...:)
kocham wszystkie zwierzeta. W Polsce mialam dochodzace psy i koty w ogrodzie. W Niemczech ze wzgledu na prace mielismy koty ze schroniska. Teraz na emeryturze mial byc pies a sa 3 koty. Ich wlascicielka zmarla i poniewaz sa stare mialy byc uspione. Sa u nas od 4 lat: matka ma 16 lat a dwie corki po 13. Nie wyobrazam sobie domu bez zwierzat, muzyka i ksiazki sa na USB. Pozdrawiam z nad Renu
Moi rodzice kupili psa jak miałem 6 lat i ten pies zawsze był dla mnie kimś bardzo ważnym, traktoealem ją jak członka rodziny. Niestety w zeszłym roku okazało się ze ma guza na sledzionie i trzeba było usunąć śledzionę, po operacji odżyła bardzo i zyskała druga młodość. Niestety 2 miesiące później okazało się ze ma przerzuty i na poczatku grudnia trzeba było ją uśpić, to chyba był najbardziej bolesny dzień w moim życiu i nie tylko moim bo cala rodzina bardzo to przeżywała. Nadal jak widzę na ulicy sznaucera to prawie mam łzy w oczach ale przynajmniej wiem ze miała dobre życie i cale 12 lat była kochana przez wszystkich. To był jeden z najmądrzejszych psów jakie w życiu widziałem, na przyklad doskonale wiedziała kiedy ktoś zakłada sweter bo mu zimno a kiedy żeby z nią wyjść na dwór. Była orzecudowna i chyba do końca życia będziemy za nią tęsknić.
Dwa pieski ze schroniska, wzięte jako starsze, trzy starsze koty również ze schroniska, królik z adopcji i świnka wietnamska :)
Ja mam psiaka ze schroniska Kazik sie nazywa 😂 Przygarnełam go, jego poprzedni właściciele wybili mu zęby. Gdy go przygarnelam miał chora skore i długo walczylismy z tym problemem :/ jest teraz bardzo wdzięcznym i kochającym psiakiem 😊😊 jego jedyną wada to taka, ze przez cały dzień śpi a w nocy budzi mnie 3 razy żeby wypuścić go na dwór 😂😂 pozdrawiam świetny filmik 😍
Pani Ulu.. Jest Pani lekiem na całe zło 🤭 My też mamy pieska.. Dwa lata temu miał wypadek.. Przestał chodzić... Dzisiaj ma 15 lat i chodzi... A to zasługa lekarzy z Lublina.. Pan doktor Iwanicki i Jego EKIPA.. WSZCZEPILI komórki macierzyste i niechodzący piesek stanął na nóżki.. Oczywiście to wszystko trwało jakiś czas ale.. STAŁ SIĘ CUD... JUTRO.. 25 lutego 2021...jedziemy do Olsztyna... Liczymy na kolejny CUD...tym razem oczy pieska i zacma... I znowu słyszymy... Dajcie spokój... Ale jeszcze raz... Mam nadzieję udowodnimy.... Że można mu pomóc.. Dr Lew DA Radę... Pozdrawiam serdecznie.. Oglądając Panią chce się żyć... Całuski i serdeczności... Marzena z Łomży
dziękuję, ze go Pani uratowała
Mam 2pieski .Jednego adoptowanego.Nie wyobrażam sobie życia bez nich😍
Ula - to jaszcze raz ja :) Kiedy nagrasz ten filmik o tym piesku grajacym na gitarze?
No właśnie głowię się nad tym:)
Zrob Skype z Szwecja, ale moze wtedy jakosc ucierpiec.
ma Pani bardzo dobre serduszko ❤😊
Cudak
Witam, Pani Ulu... Mój piesek pozdrawia Pani pieska. Gustaw został znaleziony w worku na śmieci w lesie. Prawdopodobnie został wyrzucony z samochodu. Grzybiarz go znalazł i zaniósł do schroniska w Koninie. Gus tam spędził 2 lata. Wypatrzyłam go na stronie internetowej z ogłoszeniami, zeby adoptować stare pieski. Miał wtedy 12 lat. Wzięłam tego psa, bardzo doświadczonego przez złych ludzi. Połamany, głuchy, bojący się wszystkiego, a zwłaszcza ręki człowieka. Nie wiem, jakie były jego losy przed schroniskiem, ale na pewno był maltretowany. Gusa mam już szósty rok. Wzięłam psa- szmatkę do podłogi, a zmienił się w normalnego psa. Nie reaguje wymiotami na auto/przez dwa lata jazda z nim to była męka/, pięknie się przytula. Troszkę szkoda, że głuchy, bo nie reaguje na żadne bodźce słuchowe, zaczyna też tracić wzrok i tracić równowagę. Przewraca się na schodach albo wpada głowa na sprzęty, drzwi, schodki. Ma piękna sierść i jest bardzo grzeczny. A to, że zupełnie nie szczeka traktuje jako zaletę. Ma i wadę, bardzo śmierdzi mu z pyszczka, ale nie jest nachalny i nie rozdaje nikomu całusów. A mi nie przeszkadzają ani jego kłaczki, ani jego zapach z pyszczka. Kocham tego staruszka i on na pewno to czuję. Od 11 listopada mam zaadoptowana kotkę Malinkę. Ucze się dopiero obcowania z nia. Zwierzaki żyją w zgodzie. Oba są cudne każde w swoim rodzaju.
Wzruszająca historia, dziękuję Ci za nią:)
mojego pieska Minię uratowałam przed schroniskiem/mordownią w Radysach. jest bardzo emocjonalna, nigdy nie widziałam żeby jakikolwiek piesek tak się trząsł zamknięty w klatce. w ostatniej chwili wyciągnęłyśmy ją z przechowalni w Mińsku Mazowieckim, gdzie pieski mają około 2 tygodni na znalezienie starego lub nowego właściciela. drugi piesek, który odszedł na raka 2 miesiące temu, Nugacik miał bardzo podobną historię. niestety nie mam warunków, aby przygarnąć większej liczby zwierząt. uważam, że plagą w Polsce oprócz wspomnianych już łańcuchów jest również szał na rasowce a w konsekwencji multum pseudohodowli. bardzo mi przykro, że w naszych szkołach nie ma rzetelnej edukacji odnośnie bezdomności zwierząt, która mogłaby w kilka lat ją w zasadzie zlikwidować. mordownie to niezły biznes a wśród ludzi pokutują mity na temat szkodliwości kastracji czy sterylizacji zwierząt lub też zwykła obojętność. na tym tle beznadziei pojawiają się oczywiście anioły, którzy "odwalają" kawał dobrej roboty. po cichu i za darmo. prawdziwe gwiazdy :) we wrześniu ma miejsce wielka demonstracja Vivy mająca na celu poprawienie losu nie tylko psów. wszystkich serdecznie zapraszam!
Aktualnie mam kota żyje już 10 lat
My dwukrotnie adoptowalismy dorosłe psy ze schroniska. Poprzedni niestety szybko zmarł Ale aktualny nazywa się Kika, ma 13 lat i jest najpiękniejszym darem od losu i najlepszym przyjacielem całej rodziny 😊
Cieszę się że Pani kocha zwierzątka 😘😘😘
eeee tam.....koty są lepsze:-) opiekuję się trzydziestką na działce.wszystkie wysterylizowałam, kosztowało mnie to kupę zdrowia. Nikt nie chce mi pomóc ani toz ani schronisko. Walczę o życie każdego chorego kota.
Obecnie mam Luisa, którego od małego nauczyłam 'pozycji na Luiska'. On się kładzie na plecach a ja go miziam po brzuszku. Za każdym razem gdy do niego podchodzę to kładzie się, żeby go miziać.
Będąc dzieckiem tata przyniósł w siatce lnianej taką małą kuleczkę, która się turlała z jednego końca na drugi. Okazało się, że to owczarek niemiecki. Wychowywał się ze mną i siostrą. Woził nas, ciągnął sanki i był kochany. Przeżył 16 lat. W międzyczasie dołączył do Szarika Reksio, który był takim rudym mieszańcem. Dożył pięknych lat, ale czas też na niego nastał.
Mam dwa psy Toffika i Rocę, Roca jest kochana, a Toffi gryzie ale i tak jest fajny. Kocham moje psy.
Dzień dobry 😊 Nie minęły 3 minuty a ja juz płakałam ze wzruszenia. Gesty wielkodusznosci zawsze wywołują u mnie taką reakcje. Czy to dobrze? No nie wiem. Dla filmiku na pewno 😄 Pozdrawiam Panią serdecznie
Mam dwa psy (i kota), śpiewa się, mamy fortepian i sporo książek, jesteśmy spełnieni :D
Nasz kotek jest kotem brytyjskim. Jest doskonalym spiewakiem, ale spiewa najglosniej w nocy. Przez to wiekszosc domownikow nie moze spac. Pozdrawiam ze Szwecji, Sofia 9 lat.
Mam identycznego psa. Też zakłada łapę na rękę, chociaż nikt go tego nie uczył. I też uwielbia przesiadywać na kanapie. Ogólnie bardzo mądry.
Ja mam alergie na psia siersc...ale mam 2 koty, ktore mi mrucza, witaja mnie w progu i relaksuja mnie na maksa, mam tez muzyke i ksiazki...mimo pobytu za granica...wiec dom szczesliwy w komplecie 😍
tez mam teraz czulale pieska i jest bardzo szczekliwy w domu nic nie obsikuje ale na dworzu co kilka metrow musi jest bardzo inteligentny traktuje go jak synka zapraszam na moj kanal
...😄😄❤️❤️❤️😘😘😘
Jeżeli chciałaby Pani mieć kiedyś kota, proszę zapoznać się z rasą kota syberyjskiego :) trzeba najpierw spędzić z takim kotkiem trochę czasu, sprawdzić czy nie będzie uczulał, ale jest duża szansa, że będzie się nadawał nawet dla alergika :)