W zasadzie codziennie odwiedzamy ze szkoleniami 2-3 restauracje i faktycznie z roku na rok, obserwujemy coraz mniej konfliktu aczkolwiek on niestety nadal istnieje w ogromnej ilości lokali. Gdybyśmy mieli określić to procentowo, pokusili byśmy się o stwierdzenie, że ten problem dotyczy nadal 50% lokali. Pocieszające jest jednak to, że część Szefów Kuchni dąży do tego, aby połączyć siły a nie je dzielić. ;)
1:30 no ale to wcale nie jest złe pytanie, co taki pracownik z tego będzie miał? nawet jak go "zmotywujesz" na chwile to odejdziesz i już będzie miał w dupie te utargi. motywacja musi być czymś poparta, np konkursem, jakimś giftem lub premią, albo procentem od utargu. właściciele nie prowadzą restauracji bezinteresownie, więc absurdem jest wymaganie tego od pracowników. można też motywować na kredyt tzn. dobry pracownik, dobrze pracuje, dba o lokal, wie wszystko, to może w przyszłości zostanie menadżerem.
Osobiście uważam że temat Kuchnia vs Sala to przeszłość. Wszystko należy od nastawienia załogi i komunikacji. Pozdrawiam
W zasadzie codziennie odwiedzamy ze szkoleniami 2-3 restauracje i faktycznie z roku na rok, obserwujemy coraz mniej konfliktu aczkolwiek on niestety nadal istnieje w ogromnej ilości lokali. Gdybyśmy mieli określić to procentowo, pokusili byśmy się o stwierdzenie, że ten problem dotyczy nadal 50% lokali.
Pocieszające jest jednak to, że część Szefów Kuchni dąży do tego, aby połączyć siły a nie je dzielić. ;)
1:30 no ale to wcale nie jest złe pytanie, co taki pracownik z tego będzie miał? nawet jak go "zmotywujesz" na chwile to odejdziesz i już będzie miał w dupie te utargi. motywacja musi być czymś poparta, np konkursem, jakimś giftem lub premią, albo procentem od utargu. właściciele nie prowadzą restauracji bezinteresownie, więc absurdem jest wymaganie tego od pracowników. można też motywować na kredyt tzn. dobry pracownik, dobrze pracuje, dba o lokal, wie wszystko, to może w przyszłości zostanie menadżerem.