Wspaniały niedzielny odcinek. No Robert pokazał dużo ciekawych rzeczy, które i nam się przydadzą przy grzebaniu w modelach. Skład i ujęcia dziś to miodek.
Wszystkie trzy "dwójki" to Bautzen -y, widać to po charakterystycznym kształcie uchwytów umieszczonych "na zewnątrz" budy przy drzwiach wejściowych do wagonu. Pierwsza dwójka jest widoczna od strony przedziałów (nie widać kratki) druga i trzecia "dwójka" są widoczne od strony korytarza stad są widoczne "kratki".
Dziękuję bardzo! To przypuszczenie też wypowiedziałem i tak podejrzewałem. Wytłumaczyłem się, że na tę ewentualność i tak niestety nie miałbym 3 wagonów Tillig w tym malowaniu z tego okresu czasowego.
Ja również ZAWSZE walcze ze sprzęgami w wagonach osobowych... ostatecznie najlepiej sprawują się oczkowe ROCO z dodatkowo zagiętymi noskami... krótkie sprzęgi Flaischmanna zostały mi do towarowych...
Zdaję sobie sprawę, że może to być interesujące. Na ogół przy UNBOXING'ach ani nie ma miejsca, ani (w przypadku niektórych modeli) nie mam jeszcze wiedzy jak się zachowują te modele na makiecie. Dlatego UNBOXING'i nazywają się tak "głupio", tj. UNBOXING... Dobrze by było nazywać te filmy "TEST MODELU...", ale mi ku temu na tym etapie bardzo daleko. Zrobić test modelu jest zadaniem bardzo trudnym i przede wszystkim odpowiedzialnym. Natomiast przekazać swoje wrażenia podczas użytkowania modelu jest zadaniem bezpieczniejszym i przy pewnej dozie krytycyzmu i świadomości (np. co do własnej makiety i innych okoliczności) może być cennym przekazem dla widzów. Bo użycie modelu w realnym zestawieniu na realnej makiecie, niech będzie, że rollercoaster'owej (podoba mi się to określenie w kontekście samozadowolenia i samousprawiedliwienia (sic!) jegoż autora) wyciąga jednak dużo więcej niźli np. zważenie modelu, zmierzenie długości, podjechanie pod górkę, czy przejazd testowego kółka na testowo ułożonych torach. I myślę, że wiedzą to wszyscy ci, co czasem się zmierzyli z pokazami na producenckich filmach, a realiami na własnych makietach... ;-)
Ach w końcu. Lubię taki długie filmy ze składami na makiecie. Ale Robert, bajki trochę opowiadasz :). Wagony typu Y były również przemalowywane w barwy PKP IC już od 2003 roku. To, że w 2010 roku było dużo wagonów w starym malowaniu wynikało z tego, że w 2008 roku PKP IC przejęło ogromny pool taborowy od PR i jeszcze nie zdążyli tego przemalować na swoje barwy.
Bajki? Na początku te barwy były jedynie w najnowszych wagonach i niejako "gwarancją" podróży w komfortowych warunkach. Nie dam rady powiedzieć kiedy dokładnie to było, bo takie rzeczy to mijają niezauważenie, ale takie wrażenie było. Szybko się zdewaluowało, poza tym moje obserwacje pochodzą z Warszawy, gdzie akurat te nowe zetki były bardzo widoczne. Co gorsza, to ja nie powiem, kiedy dokładnie taki osąd o wagonach PKP IC miałem. Zdecydowanie około 20 lat temu. Albo tych przemalowanych igreków jeszcze wtedy nie było, albo było tak mało, że w rejonie Warszawy nie zaburzały marketingowego sukcesu nowego schematu malowania.
@@robertjankowski Ok, obserwacje może taki wniosek nasunęły. Ale wierz mi, że już w 2005 roku były składy Y-ków całe w jednolitym malowaniu PKP IC ;) Warto jednak nadmienić, że na samym początku PKP IC miało w swojej flocie tylko te najnowsze Y-ki typu 140A bodaj, a ich było stosunkowo mało.
Lubię zestawienia pospiesznych z tamtych lat. Robercie, gdy znajdziesz na tyle wolnego czasu, to nagrywaj nam proszę taką długość. Moim zdaniem jest idealna. Fajnie widzieć, gdy ogląda się kanał od wielu lat, że wciąż starasz się rozwijać swoje materiały i jak widać po kolejnej symbolicznej liczbie subskrybentów - udaje ci się to ;)
Staram się na miarę możliwości. Głównie czasowych, ale też i zależy to od zadania. Gros filmów nie wymaga tyle zachodu, co przy tym zestawieniu. To w pewnym sensie było wyjątkowe ;-)
A ja tak długo szukałem sposobu na wymianę zestawu kołowego w EU07 schlesienmodelle, nawet na forum brak odpowiedzi. Skoro udało się tobie z kołami, to spróbuj teraz poprawić sieć trakcyjną pod model od schlesienmodelle, zrób bardziej sztywną, powinno się udać.
Nie. Sieć trakcyjna nie ma przyszłości na mojej makiecie - to kwiatek do kożucha. Wygląda "tak sobie", sprawia mnóstwo problemu. Bardziej sztywna sieć? Nie wiem czy się da, te komponenty nie są przecież niezniszczalne. A SM nie pojedzie z podniesionym pantografem, to zbyt ryzykowne.
2,5 x 1,7m. Cierpliwości trzeba. Jednak zrealizowanie jakiegoś konkretnego zestawienia, to nie to samo, co zabawa z lokomotywą i 5-7 wagonami towarowymi ;-)
Robert sorry, ale muszę to napisać. Bardzo lubię twoje filmy, ale jak oglądam jak narzekasz na modele, bo wózki się zawieszają, bo nie wchodzą w ciasne zakręty, bo się rozłączają... Sorry, ale łuki masz tramwajowe a podjazdy górskie. Robert gdzie logika? Po co w ogóle na tak małej makiecie robić podjazdy i górki? To nielogiczne. Wytykasz producentom to i owo a sam popadłeś w jakiś samo-zachwyt. Twoja makieta w ogóle w najmniejszym stopniu nie odzwierciedla realnych warunków na PKP! Dramat Robert i tyle w temacie. Masz ładną makietę, ale po co te podjazdy i zjazdy! Na tak małej przestrzeni to zupełnie nienaturalne! Ręce opadają...
Drogi Wojtku, tak już z 10 razy opowiadałem, może nie zaszkodzi znowu? Jako nowicjusz zaczynałem z 9-10 lat temu, miałem zbudować makietę dla kilkuletniego syna. Zbudowałem makietę NA PODSTAWIE planu z książki o budowie makiet Piko. Dokładnie z górkami i łukami z tej książki korzystając z komponentów Piko. I już. Gdzie logika? :-) Tu jest logika i trzeba pamiętać, że logika niemieckiej firmy, która takie systemy do budowy makiet sprzedawała, promowała i konsekwentnie robi to dalej sprzedając choćby zestawy startowe. Nie jedno Piko tak robi, tylko także Marklin/TRIX, a dawniej skrócone wagony do jazdy w takich warunkach produkowali praktycznie wszyscy (i wielu - jak choćby Roco - nadal produkuje). Konsekwencje takiego wyboru parę lat temu ponoszę i opowiadam o tym wszem i wobec, narzekając na to, czy na tamto, a przede wszystkim przestrzegając przed budową w ten sposób makiety. W temacie narzekania na modele, które powiedzmy, że ciut gorzej sobie radzą, dziwnym trafem konsekwetnie wpisują się nowi producenci kompletnie ignorując to, że gros ich klientów swoje makiety czy tory ma jakie ma. Czasem z nieświadomego wyboru, a czasem świadomego. Nie każdy ma w domu makietę modułową i skala H0 nie była pomyślana tylko li na moduły i imprezy, lecz do domowego użytku przy jednoczesnym przyjęciu pewnych kompromisów (które to niemieckie firmy konsekwetnie stosują). I czy to zgodne z PKP, czy niezgodne, to nie ma to żadnego znaczenia - to tylko nieco wyższy level zabawy niektórych użytkowników, który to sam w sobie oczywiście jest godny uznania. Ale też oczywiście wtedy, gdy nie narzuca zanadto ze swojej śmiertelnej powagi rzeczywistego ruchu kolejowego, bo tu kończy się zabawa, a zaczyna się mania. W temacie producentów jeszcze też warto zauważyć, że zrobienie pięknego, filigranowego i niemalże doskonałego modelu wcale nie musi się kłócić z jego poruszaniem się na makietach o nieco trudniejszych warunkach. Przykładów na to jest aż nadto. Więc skoro się da, to czemu tego konsekwentnie nie wymagać?
Z Wojtkiem się trochę zgadzam, ogólnie to zauważyłem że loki mają dobrą siłę pociągową dopóki nie trafią na górkę... Ale oczywiście z Tobą panie Robercie też się zgadzam że producenci powinni patrzeć co robią dla klientów aby ich przyciągać :) Pozdrawiam
Mi to się marzy prowadzić taki zestaw :) Szkoda, że tak komicznie długie wagony na zakrętach wyglądają, dlatego towarowy pociąg najlepszy :D
No niestety - długie wagony na takich makietach jak moja dostojnie nie wyglądają.
Wspaniały niedzielny odcinek. No Robert pokazał dużo ciekawych rzeczy, które i nam się przydadzą przy grzebaniu w modelach. Skład i ujęcia dziś to miodek.
No, to tak w formie trochę zadośćuczynienia ;-) Niestety nie zawsze nakręcę taki odcinek, ten zajął naprawdę mnóstwo czasu.
Wszystkie trzy "dwójki" to Bautzen -y, widać to po charakterystycznym kształcie
uchwytów umieszczonych "na zewnątrz" budy przy drzwiach wejściowych do wagonu.
Pierwsza dwójka jest widoczna od strony przedziałów (nie widać kratki) druga i trzecia "dwójka" są widoczne od strony korytarza stad są widoczne "kratki".
Dziękuję bardzo! To przypuszczenie też wypowiedziałem i tak podejrzewałem. Wytłumaczyłem się, że na tę ewentualność i tak niestety nie miałbym 3 wagonów Tillig w tym malowaniu z tego okresu czasowego.
Robert, wszystko się zgadza, jest ok, dzięki za odpowiedź@@robertjankowski
Ja również ZAWSZE walcze ze sprzęgami w wagonach osobowych... ostatecznie najlepiej sprawują się oczkowe ROCO z dodatkowo zagiętymi noskami... krótkie sprzęgi Flaischmanna zostały mi do towarowych...
Tyle że dystans między wagonami większy, brak realizmu.
Na łuku gdzie pracuje kinematyka i tak nie będzie realizmu. Realizm to sobie możemy zrobić na prostym odcinku torów.
Lubię takie miksy jazdy z serwisówką 🙂
Zdaję sobie sprawę, że może to być interesujące. Na ogół przy UNBOXING'ach ani nie ma miejsca, ani (w przypadku niektórych modeli) nie mam jeszcze wiedzy jak się zachowują te modele na makiecie. Dlatego UNBOXING'i nazywają się tak "głupio", tj. UNBOXING... Dobrze by było nazywać te filmy "TEST MODELU...", ale mi ku temu na tym etapie bardzo daleko. Zrobić test modelu jest zadaniem bardzo trudnym i przede wszystkim odpowiedzialnym. Natomiast przekazać swoje wrażenia podczas użytkowania modelu jest zadaniem bezpieczniejszym i przy pewnej dozie krytycyzmu i świadomości (np. co do własnej makiety i innych okoliczności) może być cennym przekazem dla widzów. Bo użycie modelu w realnym zestawieniu na realnej makiecie, niech będzie, że rollercoaster'owej (podoba mi się to określenie w kontekście samozadowolenia i samousprawiedliwienia (sic!) jegoż autora) wyciąga jednak dużo więcej niźli np. zważenie modelu, zmierzenie długości, podjechanie pod górkę, czy przejazd testowego kółka na testowo ułożonych torach. I myślę, że wiedzą to wszyscy ci, co czasem się zmierzyli z pokazami na producenckich filmach, a realiami na własnych makietach... ;-)
Ach w końcu. Lubię taki długie filmy ze składami na makiecie. Ale Robert, bajki trochę opowiadasz :). Wagony typu Y były również przemalowywane w barwy PKP IC już od 2003 roku. To, że w 2010 roku było dużo wagonów w starym malowaniu wynikało z tego, że w 2008 roku PKP IC przejęło ogromny pool taborowy od PR i jeszcze nie zdążyli tego przemalować na swoje barwy.
Bajki? Na początku te barwy były jedynie w najnowszych wagonach i niejako "gwarancją" podróży w komfortowych warunkach. Nie dam rady powiedzieć kiedy dokładnie to było, bo takie rzeczy to mijają niezauważenie, ale takie wrażenie było. Szybko się zdewaluowało, poza tym moje obserwacje pochodzą z Warszawy, gdzie akurat te nowe zetki były bardzo widoczne. Co gorsza, to ja nie powiem, kiedy dokładnie taki osąd o wagonach PKP IC miałem. Zdecydowanie około 20 lat temu. Albo tych przemalowanych igreków jeszcze wtedy nie było, albo było tak mało, że w rejonie Warszawy nie zaburzały marketingowego sukcesu nowego schematu malowania.
@@robertjankowski Ok, obserwacje może taki wniosek nasunęły. Ale wierz mi, że już w 2005 roku były składy Y-ków całe w jednolitym malowaniu PKP IC ;) Warto jednak nadmienić, że na samym początku PKP IC miało w swojej flocie tylko te najnowsze Y-ki typu 140A bodaj, a ich było stosunkowo mało.
Lubię zestawienia pospiesznych z tamtych lat. Robercie, gdy znajdziesz na tyle wolnego czasu, to nagrywaj nam proszę taką długość. Moim zdaniem jest idealna. Fajnie widzieć, gdy ogląda się kanał od wielu lat, że wciąż starasz się rozwijać swoje materiały i jak widać po kolejnej symbolicznej liczbie subskrybentów - udaje ci się to ;)
Staram się na miarę możliwości. Głównie czasowych, ale też i zależy to od zadania. Gros filmów nie wymaga tyle zachodu, co przy tym zestawieniu. To w pewnym sensie było wyjątkowe ;-)
Piekny zestaw. Szkoda, ze takie czasy nastaly, ze obecnie tam nie moze pojechac. Mowie o tym Polonezie w skali 1:1. 🙂
Ano właśnie i pewnie jeszcze długo nie pojedzie...
A ja tak długo szukałem sposobu na wymianę zestawu kołowego w EU07 schlesienmodelle, nawet na forum brak odpowiedzi.
Skoro udało się tobie z kołami, to spróbuj teraz poprawić sieć trakcyjną pod model od schlesienmodelle, zrób bardziej sztywną, powinno się udać.
Nie. Sieć trakcyjna nie ma przyszłości na mojej makiecie - to kwiatek do kożucha. Wygląda "tak sobie", sprawia mnóstwo problemu. Bardziej sztywna sieć? Nie wiem czy się da, te komponenty nie są przecież niezniszczalne. A SM nie pojedzie z podniesionym pantografem, to zbyt ryzykowne.
Jaki dekoder jazdy i świateł założyć do tej siódemki Schlesienmodelle?
ESU daje radę. Sklep ModelCenter też sprzedawać ma ESU - pytanie tylko, co w nim jest zmienione względem standardowego dekodera? Nie wiem.
Dzięki założyłem ESU i pasuje ,jeździ tak jak powinien👍
Witam, troche cierpliwosci i wszystko ci sie udalo.Ładny sklad classik TLK - Polonez - mam pytanie jakie sa wymiary twojej makiety?
2,5 x 1,7m. Cierpliwości trzeba. Jednak zrealizowanie jakiegoś konkretnego zestawienia, to nie to samo, co zabawa z lokomotywą i 5-7 wagonami towarowymi ;-)
widziałem ten skład w łukowie
:-)
Robert sorry, ale muszę to napisać. Bardzo lubię twoje filmy, ale jak oglądam jak narzekasz na modele, bo wózki się zawieszają, bo nie wchodzą w ciasne zakręty, bo się rozłączają... Sorry, ale łuki masz tramwajowe a podjazdy górskie. Robert gdzie logika? Po co w ogóle na tak małej makiecie robić podjazdy i górki? To nielogiczne. Wytykasz producentom to i owo a sam popadłeś w jakiś samo-zachwyt. Twoja makieta w ogóle w najmniejszym stopniu nie odzwierciedla realnych warunków na PKP! Dramat Robert i tyle w temacie. Masz ładną makietę, ale po co te podjazdy i zjazdy! Na tak małej przestrzeni to zupełnie nienaturalne! Ręce opadają...
Drogi Wojtku, tak już z 10 razy opowiadałem, może nie zaszkodzi znowu? Jako nowicjusz zaczynałem z 9-10 lat temu, miałem zbudować makietę dla kilkuletniego syna. Zbudowałem makietę NA PODSTAWIE planu z książki o budowie makiet Piko. Dokładnie z górkami i łukami z tej książki korzystając z komponentów Piko. I już. Gdzie logika? :-)
Tu jest logika i trzeba pamiętać, że logika niemieckiej firmy, która takie systemy do budowy makiet sprzedawała, promowała i konsekwentnie robi to dalej sprzedając choćby zestawy startowe. Nie jedno Piko tak robi, tylko także Marklin/TRIX, a dawniej skrócone wagony do jazdy w takich warunkach produkowali praktycznie wszyscy (i wielu - jak choćby Roco - nadal produkuje).
Konsekwencje takiego wyboru parę lat temu ponoszę i opowiadam o tym wszem i wobec, narzekając na to, czy na tamto, a przede wszystkim przestrzegając przed budową w ten sposób makiety.
W temacie narzekania na modele, które powiedzmy, że ciut gorzej sobie radzą, dziwnym trafem konsekwetnie wpisują się nowi producenci kompletnie ignorując to, że gros ich klientów swoje makiety czy tory ma jakie ma. Czasem z nieświadomego wyboru, a czasem świadomego. Nie każdy ma w domu makietę modułową i skala H0 nie była pomyślana tylko li na moduły i imprezy, lecz do domowego użytku przy jednoczesnym przyjęciu pewnych kompromisów (które to niemieckie firmy konsekwetnie stosują). I czy to zgodne z PKP, czy niezgodne, to nie ma to żadnego znaczenia - to tylko nieco wyższy level zabawy niektórych użytkowników, który to sam w sobie oczywiście jest godny uznania. Ale też oczywiście wtedy, gdy nie narzuca zanadto ze swojej śmiertelnej powagi rzeczywistego ruchu kolejowego, bo tu kończy się zabawa, a zaczyna się mania.
W temacie producentów jeszcze też warto zauważyć, że zrobienie pięknego, filigranowego i niemalże doskonałego modelu wcale nie musi się kłócić z jego poruszaniem się na makietach o nieco trudniejszych warunkach. Przykładów na to jest aż nadto. Więc skoro się da, to czemu tego konsekwentnie nie wymagać?
Z Wojtkiem się trochę zgadzam, ogólnie to zauważyłem że loki mają dobrą siłę pociągową dopóki nie trafią na górkę... Ale oczywiście z Tobą panie Robercie też się zgadzam że producenci powinni patrzeć co robią dla klientów aby ich przyciągać :) Pozdrawiam