Podczas tego piekła, dokowalismy statek o długości 190 metrów. Nikt się nie spodziewal, że ta komorka tak szybko doleci nam nad głowy. To była najcięższa noc, o której nigdy nie zapomnę. Ten pierwszy niszczycielski podmuch, który leciał jak fala po wybuchu atomówki. Zerwała wszystkie plandeki z burt remontowanych jednostek, jednym dmuchnięciem, poderwała z ziemi co się tylko dało. Nigdy w życiu nie widziałem tak wysokich fal w gdyńskim basenie portowym. Rutynowa robota zamieniła się w walkę o życie dźwigowego na żurawiu, który przy tak silnym wietrze nie był w stanie kontrolować dźwigu, utrzymanie statku w doku tak, aby na tzw blackoucie nie został wypchnięty na przeciwległe nabrzeże, przy którym zacumowane były jednostki z MW. Tchórzliwa azjatycka załoga pouciekała do swoich kajut... jednym słowem:chaos, pozalewane radia, potężny wiatr przez który nie szło się komunikować nawet na odległość kilku metrów, do tego pękające cumy... Kiedy przeszło to pierwsze uderzenie, oczyściliśmy radia z wody i zapamiętam slowa dyspozytora do końca życia: "najwyższy podmuch zanotowany na wiatromierzu 160km/h. Panowie przygotujcie się, idzie druga fala"... ogólnie po tym co się działo bardzo długo żaden z chłopaków nie powiedział ani słowa. Chyba każdy wtedy myślał, że jeśli ma mu się zdarzyć wypadek w pracy, z którego nie wyjdzie cało, to właśnie w tym dniu.
Fajnie, że niektórzy rozpisują się w komentarzach i opowiadają swoje historie podczas tej burzy. Bardzo ciekawie się je czyta zwłaszcza jak się wczuje i spróbuje wyobrazić to co widziały te osoby. Mnie akurat burza ominęła bokiem. Jestem z Małopolski. Coś tam chyba też u nas było ale to takie zwykle opady. Pamiętam, że następnego dnia wszędzie w telewizji gadali o tym i pokazywali zniszczenia. Nikt się nie spodziewał, że coś takiego nadejdzie. Mimo, że nie doświadczyłem nawałnicy z 2017 ma własnej skórze to będę ją pamiętał. Szczególnie utkwiła mi w głowie śmierć dwóch harcerek. Ja to taki typ jestem, który lubi próbować sobie to wszystko wyobrażać jakby był na ich miejscu. Może temu te całe katastrofy są dla mnie tak interesujące. Natura jest piękna, a zarazem przerażająca.
Pamiętna noc ! Mieszkam w województwie kujawsko-pomorskie pamiętam dobrze ten noc ! Szczerze możecie mi wierzyć lub nie bóg tej nocy nie kazał mi spać twardo mieszkam w Grudziądzu już między godziną 21:00 a 22:00 gdzie burza znajdowała się w okolicach Torunia , Włocławka oraz Bydgoszczy słychać było nieprzeciętne uderzenia wtedy miałem wrażenie że może to wybuch gazu ale ten dźwięk grzmotów się powtarzał co lepsze nie było widać jeszcze wtedy błyskawic dopiero gdy komórka burzowa była naprawdę blisko niebo w okolicach Grudziądza było niczym ogień zapamiętam ten widok na całe życie jak wstałem z łóżka i w ostatniej chwili chowałem lekkie rzeczy z tarasu przed domem i nagle zawiał wiatr o takiej sile że nie miałem siły zamknąć drzwi o domu oraz bramy garażowej i wtedy myślałem że przeszła trąba powietrzna ! Również do dziś nie zapomnę krajobrazu borów tucholskich zwłaszcza Rytla w którym znajdowali się tam obecnie podczas nawałnicy harcerze i również poniosło tam śmierć osoby które nie miały pojęcia o tym co tak naprawę nikt nie był na to przygotowany co lepsza dnia tego moja rodzina z niemiec wracała z polski do niemiec tej nocy wracali przez Gniezno słowa mojego wujka ,,co tu się stało Boże święty ! '' również gdy opowiadał mi to co widzieli to robiło ogromne wrażenie Ja jestem młodym człowiekiem ale od tamtej nocy nawet najsłabszej burzy wole dmuchać na zimne oraz kontroluje w internecie zwłaszcza podczas gorących dni czy może ! nie dzieje się coś co może zagrażać nam niebezpieczeństwie ! Pozdrawiam Krystian z Grudziądza
Jak ta burza dochodziła do Gdańska stałem na dachu budynku i było widać od strony płd-zach ogromną ścianę burzowych chmur. Chwilę po tym jak wróciłem do domu zaczęło się.
Pamiętam ten dzień tą noc jak wracałam z Kamienicy rowerem widziałam jak z boku szła ta burza zaczęło bardzo wiać gdy już była nad moją głową zaczął się strach płacz i błaganie Boga o przeżycie. Dookoła mnie bardzo się błyskało grzmiało wiało ledwo co umiałam rowerem jechać bardzo bałam się z strachu nawet płakałam i się modliłam aby przeżyć chociaż pogodziłam się już z tym że mogę nie wrócić już do domu ponieważ w każdej chwili mógł mnie piorun trafić i zabić, bliscy tylko wydzwaniali do mnie nie ale niestety nikt mnie nie słyszał za bardzo wiało masakra ale jednak ktoś czuwał nade mną. Przeżyłam tą burzę na własnej skórze i od tej pory boje się burz. Nigdy nie zapomnę tej nocy tego dnia popołudnie spędziłam w gronie przyjaciół niczego nie świadoma co mnie czeka wieczorem wracając do domu , to na prawdę cud że mnie żaden piorun nie trafił, pozdrawiam i uważajcie na siebie wszyscy szczególnie w taka pogodę.
You all prolly dont care at all but does any of you know of a tool to log back into an instagram account..? I was dumb forgot my account password. I would appreciate any assistance you can offer me.
o to chodzi co w nocy ----gdy główny kreator pogody Słońce jest z drugiej strony planety ----- potęguje żywioł sucha narracja bez analizy ---------- sprowadza Nas do ciemnogrodu
Pamietam ten pozny wieczór. Wracalem rowerem od dziewcyzny . Pamiętam że błyskało sie z kazdej strony (tak to wyglądało) . Gdy bylo juz ciemno to błyski rozjaśniały cala drogę. Wiatr zewrwal się tak mocny ze nie mogłem rowerem pedałować. Po paru chwilach jakis uprzejmy Pan sie zatrzymał i spytał "Chłopaku w taką ulewę rowerm? Wsiadaj" . Podwiózł mnie we wskazane miejsce i dopiero po chwili zdalem sobie sprawę że mialem szczęście że wyjechałem te parę minut wcześniej.ARMAGEDON... Drzewa wyrwane z korzeniami dachy uszkodzone od gradu plus wszystko zalane i ciągły ryk syreny.
Pamiętam to o 21 gdy wiało około 140km/h a w tedy budowałem nowy dom i mój tata rowerem jechał pozamykać okna a w tedy wiało około własnie 140km/h a on na rowerze a przy okazji tak wiało że po prostu jednym dmuchnieciem wszystkie dachy spadły z domów a las obok którego mieszkałem (dziś już go nie ma) przestał w ogóle istnieć a jedno z drzew spadło na mój dom na tej samej ulicy od pól uprawnych jeden z domów zostały tylko z niego fundamenty reszta została całkowicie zniszczona inne z 3 domów nie miały 2 piętra (wszystkie z tych domów stały przy polu i bez posrednio za nimi szła burza) a i tak na koniec powiem że moja mama jechała w tedy do pracy 1h przed tą burzą i dobrze że wyjechała wcześniej bo jej siostra wyjechała punktualnie do pracy i niestety zgineła podczas burzy gdy drzewo spadło na jej auto od tego czasu boję się burz i jak jest tylko ciepło to muszę zawsze zanim gdzieś wyjdę czy niema żadnej burzy. Pozdrawiam Kacper.
POMORSKIE. Pamiętam to jakby to było niedawno.. Faktycznie pamiętna noc.. Spędzona w aucie , wyjazd z lasu w ostatnim momencie.. Wtedy nie wiedziałam , że to będzie taka katastroficzna noc.. Szukanie miejsca w którym można w miarę bezpiecznie schować się autem, padło na róg z boku sklepu i tak cała noc obserwacji czy czasami nic nam się nie stanie.. Następnego dnia widząc skalę zniszczeń zwłaszcza lasów gdzie drzewa połamane jak zapałki to zdałam sobie sprawę z tego że przeżyłam coś strasznego i to było niesamowite. Pamiętajmy o ofiarach tamtej pamiętnej nocy..[*]
Wspomnienia wracają i lęk przed burzą.Jadąc do domu po odwiedzinach brata w szpitalu, nagle zrobiło się ciemno i rozpętał się armageddon.Nie zapomnę tego do końca życia.W aucie uwięzione z córką podczas tej okropnej burzy, drzewa łamały się jak zapałki, tak się bałysmy o zdrowie i życie...Od tego czasu, obserwuje na stronie,,-Burze dziś"
Ja miałam 9 lat jak to się wydarzyło. Byłam na obozie z siostrą i kuzynkami. To był koszmar. Nie rozpiszę się o tamtych wydarzeniach bo się po prostu nie da. Chcę tylko napisać, że oprócz zatrucia gazem nic poważniejszego na moim obozie się nie stało. Ale chcę dodać podziw dla wszystkich osób, które tak jak ja przeszły traumę i boją się nawet lekkiej burzy...
6:28. Mieszkam na wsi , jakieś 4 kilometry od Kalisza. Prowadzę ogrodnictwo ( szklarnie , folie ) tego dnia jedyne co mi zostało to dom z połową dachu i garaż. Reszta budynków i ponad pół hektara foli leżała jakieś 100m dalej u sąsiada. Oby nigdy więcej ! Wieś odbudowywała się przez 4 lata a niektóre budynki nie odbudowano do tej pory
Oglądałem dzisiaj zdjęcia i filmy, które nagrywałem tamtego wieczoru. To była ostatnia noc naszych wakacji w ośrodku małych, drewnianych domków na brzegu jeziora w Borach Tucholskich. Dzień był wspaniały, pogoda wymarzona. Wieczór również - cichy i przyjemny. Nadchodzącą burzę podziwialiśmy godzinami z pomostu, po drugiej stronie jeziora. Ostatnimi laty często zdarzały się burze "w chmurach", przy których było wiele wyładowań nie mających kontaktu z ziemią. I takie burze często nie przynosiły nawet opadu, a co dopiero silnego wiatru. Stąd raczej nikt się nie obawiał, że to może być coś poważnego, chociaż częstotliwość błysków przypominająca stroboskop była niespotykana. Na nagraniach słychać jak wątpimy, czy burza w ogóle do nas dojdzie, czy może przejdzie bokiem, bo przysłowiowa cisza trwała bardzo długo. Wiatr się nasilał, więc wróciliśmy do domku. Całe szczęście znajdowaliśmy się kilometry w bok od epicentrum, gdzie po lasach nie zostało nic. Wciąż zastanawiam się co byłoby gdyby burza skręciła choćby minimalnie w naszą stronę. Ponad stuletnie sosny przed naszym domkiem (które cudem ocalały) z pewnością spadłyby prosto na nas, niszcząc co najmniej piętro. W najgorszym wypadku cały domek, wraz z nami w środku mógł zostać wyrwany z powierzchni ziemi. Tamtej nocy cały się trząsł, a woda wlewała się do środka przez cieniutką ścianę zwróconą do jeziora. I co byłoby gdybyśmy tamtego dnia otrzymali adekwatne ostrzeżenie, zamiast być kompletnie nieświadomymi zagrożenia aż do momentu, kiedy z przerażeniem słuchaliśmy jak ogromne sosny spadają na sąsiednie domy? Dzisiaj, nauczony tamtymi doświadczeniami natychmiast zabrałbym rodzinę w bezpieczne miejsce, z dala od lasu. Mam ogromne pretensje do podmiotów odpowiedzialnych za to, że żadnego alertu nie było.
5 ปีที่แล้ว +41
1) Wydaję mi się a nawet jestem pewny że łuk zaczął powstawać dopiero po przekroczeniu Gniezna a nie w momencie 5:50 2) U nas na Kujawach śmierci nie poniosła żadna osoba 3) Szkoda że nie wspomniałeś o tym że od Wrześni idąc dalej na północ w pasie kluczowej superkomórki ucierpiały wszystkie powiaty po zachodniej stronie Kujawsko Pomorskiego, wszędzie wiatr przekraczał 130 km/h, a miejscami pewnie dochodził do 150 km/h. Cały materiał zdecydowanie na plus, warto uświadamiać ludzi z czym mieliśmy w tym dniu do czynienia. Piekielny żywioł nie z tej ziemi, kto nie przeżył tego uderzenia nie wie o czym mówię, jednak dla nas wszystkich to był istny horror.
Masakra - teraz pamiętam... Z radia, TV, netu - nas to akurat ominęło, ale wszyscy tym żyli. Warto zaglądać w sezonie letnim mapy radarowe i czytać ostrzeżenia. Warto wyjść "na idiotę" i zabezpieczyć się nawet na próżno niż potem żałować do końca życia, że się tego nie zrobiło.
Pamiętam, że u mnie 2017 rok był bogaty w ładne układy burzowe, szczególnie 10-12 sierpnia i 2 układy MCS, coś pięknego i niesamowitego. Cały materiał bardzo dobry
Mieszkam w Rychnowach, które jest oddalone około 10 km od Chojnic. Mój dom jest okrążony przez las, tylko że z przodu i z tyłu domu las należy do mojej rodziny, a na lewo od domu jest las państwowy. Pamiętam jak to wiało i waliło tego wieczora. Z jednej strony szkoda mi Borów Tucholskich, ale z drugiej strony, ta cała katastrofa mogła się rozegrać ileś kilometrów wcześniej i to las koło mojego domu mógłby zniknąć z powieszchni ziemi, przy okazji niszcząc mój dom i dom sąsiadów. Moja mama powtarza co jakiś czas, że cieszy się że nie dostaliśmy, bo by chyba umarła bez lasu koło domu. Jest to najbardziej przerażająca historia jaka miała miejsce w moim 20-letnim życiu. Najgorsze dla nas było to, że moja siostra jechała autem z Gdyni, że swoją 3-letnia córką. Jak opowiadała, przejeżdżała przez Rytel i uciekała przed burzą. Niewiele czasu ja dzieliło prawdopodobnie od tego jakby mogła trafić na centrum tej katastrofy, tym bardziej że planowała ona wyjechać pół godziny później niż to zrobiła.
A ja mieszkam na Podkarpaciu w małej miejscowości koło Małopolski (kilka kilometrów od granicy pomiędzy tymi województwami) i ta wielka burza miała mnie w dupie i mnie omineła i przeszła z jakieś 100 km nademną (na północy)
Pamiętam to! Byłam wtedy w jednym z internatów należących do mojej szkoły, nie było prądu, wszyscy baliśmy się więc siedzieliśmy razem na świetlicy i oglądaliśmy zza okna co się dzieje na zewnątrz... Okazało się, że w drugim, nowocześniejszym internacie pękł dach, czy coś takiego i zalało pokoje na górnym piętrze, a u nas nie było ciepłej wody. To było, bodajże, w czwartek, więc odwołali nam piątkowe lekcje. Okolice Kościana
Ja mieszkam w Lublinie i pamiętam że tamtego dnia było ok. 36°C, najcieplej z całego lata. Oprócz tego piękna pogoda, słońce ani razu nie zaszło za chmury gdyż było po prostu bezchmurnie. Z kolei tam na Pomorzu nie było już tak wesoło, burza która wtedy tamtędy przeszła była prawdopodobnie spowodowana (o czym ty też wspomiałeś w swoim filmie) dużą różnicą temperatur między południową a północną Polską. W momencie gdy te dwie masy powietrza się zetknęły nastąpiła gwałtowna zmiana pogody i pojawił się silny wiatr niekiedy wiejący nawet 200 km/h. To właśnie tam, na Kujawach było apogeum. Pozdrawiam wszystkich i łączę się w bólu z rodzinami ofiar tamtego huraganu
Wyszedłem ok 23 z siłowni w Bydgoszczy i pamiętam, że lało tak, jakby ktoś wiadrami to robił, do tego wichura i waliło piorunami tak podejrzanie często, że aż strach było do domu wracać. Wróciłem przemoczony do suchej nitki. Żal ludzkiego życia i tych pięknych lasów. Oby Polska wyciągnęła wnioski z tej tragedii, w XXI wieku system szybkiego ostrzegania to nic trudnego. I czas skończyć z "lasami" tylko sosnowymi. Mam nadzieję, że Bory Tucholskie odzyskają swój blask!
Witam.To był istny pogrom!Łuk kilku poziomowy był widoczny przed Gnieznem około 20-30 i niestety skutki tej nawałnicy są widoczne do dnia dzisiejszego.
Pamiętam to na Pomorzu, jestem z Kaszub, gdzieś około 23 w nocy byliśmy z kolegami na piwie na takim mocnym rajdzie w okolicach pobliskiego małego lasku tam fajne ścieżki i widoki na pobliskie domy będące dolna częścią wioski i można fajnie pogadać. W jednej sekundzie zaczął napierdalać grad deszcz i og się co jeszcze, pamiętny moment gdy na całym horyzoncie na niebie walnął jeden piorun, tzn 1000000 polsczynych s całość i się zaczelo, każdy z nas miał siniaki na rękach i guzy na głowie od gradu, jeszcze nigdy w takim tempie nie spierdalalem do domu. Coś pięknego z innego punktu widzenia, ale to było straszne.
Kurwa sracie się do typa co robi genialne filmiki i robi je starannie a wy mu wypominacie jak wymówił Danbrust wezcie kurwa docencie jego prace, a nie tylko macie beke z niego bo źle wymówił.
Pamietam te burze... mieszkam w kujawsko-pomorskim i akurat wtedy byłam na działce w okolicach bór tucholskich... tak jak lubie burze tak wtedy bałam się jak cholera... ledwo wróciłam do domu bo myślałam, że zaraz wiatr mnie porwie i będzie po mnie, wbiegłam poparzona ze łzami w oczach i cieszylam się, ze nic mi sie nie stało. Lezalam w łózku przy swieczkach i oglądalam przez okno ten cały armagedon, czekałam tylko kiedy się on skonczy. Na następny dzień pamiętam tylko szkody u innych sąsiadów działek oraz brak wody i prądu a także brak możliwosci by do kogokolwiek się dodzwonić. Masakra, miejmy nadzieje, że to już nigdy nie nastąpi. Niestety natura nie raz nas zaskoczy i pokaze co potrafi...
I trudno uwieżyć, że to już 3 lata mijają. Ten dzień zapamiętam chyba już na zawsze. Pamiętam, że burza nadeszła koło 20 (dolnyśląsk). Grałem wtedy w cs'a, pamiętam jak nigdy. Miałem zamykać okna i były takie silne podmuchy wiatru, że nie byłem w stanie. Wtedy otrzymałem telefon, że na dom mojej babci spadło 20metrowe drzewo. Na szczęście nic złego się jej nie stało, a dom tylko uszkodzony dach. Ciężko pomyśleć, co wtedy ona musiała czuć w tamtym momencie... niesamowita jest natura
i tak apogeum tego wszystkiego było na Pomorzu (w okolicach Chojnic), pokazywali w telewizji po tym jak prawie cały lasek sosen który tam był został zrównany z ziemią.
Mieszkam na północy kaszub pomiędzy Sierakowicami ,a Lęborkiem w Bukowinie. Pamiętam to jak dziś było lekko przed 23 ,a na niebie jasno z każdej strony od błyskawic (już od 22 strasznie się błyskało). Na dworze nie wiało i było ciepło. Aż tu nagle 100 metrów przede mną od strony Sierakowic zaczeły się bujać potęrzne drzewa ,więc wszedłem do domu i po 5 minutach nie było już prądu ,a te właśnie drzewa poprzewracały się.
pamiętam jak w Kujawsko pomorskim w sypniewie przy niektorych domach tylko dachy pozrywalo ale w Sośnie, borach tucholskich, pamiętowie i skarpie to bylo nie do pomyslenia.
5 lat zajęło usunięcie skutków nawałnicy w lesie prywatnym, codziennie po 10 godzin pracy poprzez wycięcie powalonych drzew, wywóz, przeoranie ziemi i zasadzenie sadzonek sosny
Ja pamietm. Jak wyszdlem do sklepu i słyszałem grzmoty pomyslalem ze tk normalna burza a popatrzylem na radar burz i jak najszybciej bieglem do domu. Skutki były takie że mi połamało drzewo i zalalo piwnicę a siasiad mial mniej szczęścis bo oderwalo mu dach z domu.
Po burzy chyba wszystkie drogi w rejonie Sępólno Krajenakie, Chojnice i Tuchola były nie przejezdne, co utrudniało dotarcie pomocy. Telefony komórkowe i Internet nie dzialaly. Wiele miejscowości zostało bez prądu na tygodnie. Kilka wsi w borach nie miało prądu przed ponad 3 tyg. Sprzątanie wiatrołomów trwało 2 lata, choć są miejsca gdzie do tej pory leżą powalone drzewa. Połamane drzewa zatamowały rzeki powodując podtopienia, zniszczenia drugi i mostów. W samym powiecie sępolenskim zerwane dachy liczyło się w tysiącach. Czy można mówić że to szczęście że zginęło 6 osób? Brzmi to ironicznie ale tak właśnie myślę. Jak ja to wspominam: jakby szatan wpadł w szał. W środku nocy niebo jasne od piorunów, grzmot za grzmotem nie bylo słychać przerw między nimi. Ryk wiatru i odgłos niszczenia. Latające przedmioty wszędzie.
Dzień po tej burzy z tatą pojechałem oglądać szkody. Był tam dom ze 100 lat nic nie rozwalony. Obok dom na oko ok. 7,8 lat połowy dachu nie miał. Drzewa jakby ktoś grzebieniem przejechał.
Od tamtej pory wprowadzono alerty nawet przy niegroźnych burzach i wiatrach, śnieżycach, mrozach, opadach i upałach. Niestety te alerty wielu obecnie wyśmiewa.
Pochodzę z Milicza i nie wiedziałem czy się szykuje i to przyszło do pamięci😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢 akurat wiatru w Miliczu i okolicach był mały ale duże opady deszczu i gradobicia
To tak jak pamiętna burza nad moim miastem. Superkomórka burzowa typu HP lewoskrętna z dnia o ile pamiętam 9 maja 2018. Odkąd tu mieszkam to takiego wału szkwałowego i takiej nawałnicy nie pamiętam
Ja uważam, że to było dzieło HAARP mieszkam 20km od tej tragedii co tam się wydarzyła przeżyłem tę burzę i wiatr przy ziemi samej był bardzo słaby a 2-3metry nad powierzchnią ziemi wiało jak na moje to z 200km/h wystarczy zwrócić uwagę na drzewa jak są skręcone a nie złamane....
@@krystian8097 Niektóre drzewa mogą wytrwać wiatr ale będą wygięte, wiele widze takich jak wyjeżdżam z miasta a rzadko były silne burze, a i max wiatru to było 150 km/h więc lekko ponad 1 kategori huraganów w skali saffira simpsona
I jeszcze kwestia prądu mi sië nasuwa. Czy bardziej ekonomicznie nie byłoby linie energetyczne, które biegną przez las schować w ziemi. W razie orkanów huraganów nie byłoby problemów z prądem, a myślę że takich zjawisk bédzie coraz wiēcej.
cała tą noc pracowałem w polu okolice jędrzejowa woj. swietokrzyskie widziałem te rozbłyski wiatr wiał z każdej strony raz tak raz inaczej raz było ciepło potem zimno i na odwrót wiedziałem ze cos jest na zeczy ale o wszystkim sie dowiedziałem rano z tv
wiem że kilka lat po tej sytuacji, mieszkam 5-7 km od suszka i chciałbym napomieć iż podczas tego zjawiska wystąpiła trąba powietrzna, (skąd wiem?). Zniszczenia w mojej miejscowości. Np. W 1 pasie choinek choinki połamane w kształt leja, a rano po katastrofie, mój mózg mi zwizualizował tą torąbe (zwidy czy coś takiego), ponieważ miałem podczas katastrofy odsłonięte okno jedno .
Niby wielka tragedia, ale jednak łza w moim oku się pojawiła z powodu szybko uplywanego czasu... Ponad 6 lat już od tego wydarzenia, a pamiętam jak śledziłem fronty od zachodu i strefy wyżu barycznego, a później wyładowania nad krajem, teraz sezony burzowe bardzo małe wrażenie robią nie ukrywam... Ale mam nadzieję, że jeszcze się coś pojawi
Mieszkam w województwie łódzkim i u nas na szczęście wtedy przeszło dość łagodnie ale za każdym razem gdy pomyślę co musiały czuć dzieci na tym obozie harcerskimi po prostu płacze 😢.
Po drugiej stronie Chojnic, w miejscowości Swornegacie, zginął również turysta na polu namiotowym. Został przygnieciony przez drzewo,. które spadło na jego namiot.
Jestem z ololic Gniezna . Takiego szelfa to i rotacje napędzającego sie MCS zobaczyć uff fart życia . Dodam że bele słomy wiatr powiewał do rwoów .lasów
Ja tego też nie zapomnę jak przeszło przez Kwidzyn Zginął mój pies i za późno alarm dostaliśmy w trakcie burzy a na naszym Kiliński na Zduńskiej musisz ratować wszystkich całodobowy tak piwnica zapychać okna wszystko uratowaliśmy zwierzęta bezdomne wszystko😢
Pamiętam tą noc jedna z najgorszych.. ja mieszkam w kuj-pom Śliwice i nas ten silny wiatr ominą ale to były kilka błyskawic na 1-2sek. wtedy jechałam do babci do Szpitala do Tucholi na drogach było pełno gałęzi że było trzeba jechać jak jakimś szlakiem. Tragedia....
Szczere kondolencje dla rodzin dwóch harcerek bo ja też nie jestem nie byłam tam ale wiem że to jest najgorsze co mogło się przytrafić. Ja mam krzysz harcerskiej i nie chodzę na harcerstwo ale zawsze nim będę i nic tego nie zmieni pozdrawiam
Natura to kurwa. U mnie zerwalo wtedy tylko kawalek dachu na budynku gospodarczym. Ale jak po południu, dzień po wyjechałem do pracy to wróciłem po tygodniu. Prawie ciągła praca i pomoc poszkodowanym. Dużo złego wtedy zobaczyłem.
Miałam wtedy 12 lat i jechałam z rodzicami autem byliśmy w samym środku i tato nie mógł zapanować nad autem obracało nas do okoła. Traumatyczne przeżycie.
Minęło trochę czasu a ja do tego wracam, 11 sierpnia obchodzę urodziny (w 2017 miałem 13 i wracałem wieczorem ze znajomymi z moich urodzin i byłem świadkiem jak ta wichura przechodziłą przez wielkopolske obok gniezna)
Pamiętam to jak dziś... Patrzyliśmy z całą rodziną przez okno jak cały dobytek życia rozrywa na strzępy. Najgorsza była bezsilność i złość ,że nikt nas przed tym nie ostrzegł . O 19.30 było już wiadomo ,że jest dramat ,a do nas to cholerstwo przybyło o 23.05 i nikt w ciągu tych 3 godzin nie raczył nas powiadomić tylko zostawili nas na pastwę losu.
Trzeba bylo wziac telefon w łape i popatrzec na radar burzowy jest mnóstwo takich stron w internecie. Wystarczy czasem zajrzec gdzie indziej niz na fejsbuka.
Byłem u kolegi na domku w okolicach Bytowa tej pamiętnej nocy. Co ciekawe jakoś zupełnym przypadkiem dzień wcześniej dwaj moi kumple rozmawiali o dość pokaźnych dębach na cmentarzu w miejscowości nieopodal. Kumpel, który w tym domku spędził dzieciństwo i doskonale zna te tereny twierdził, że nie ma takiej siły, która by je ruszyła. Następnego dnia wokoło nie było praktycznie żadnego lasu, a wspomniane dęby wiatr wyrwał z korzeniami i powalił na groby...
Miałem pięć lat gdy była ta burza, lecz u mnie raczej nie przechodziła (WOJ.MAZOWIECKIE) GMINA HALINÓW więc nie wiem czy przechodziła bo jako dziecko nie pamiętam. Super film Pozdrawiam.
tego dnia byłem na wakacjach we Władysławowie i poszedłem z dziewczyną wieczorem na imprezę do klubu Czarny Koń, niestety nie myśląc że będzie taka burza nie zamknęliśmy drzwi od balkonu kwatery i nalało nam się do środka
I trzecie pytanie? Czy nie można wprowadzić przepisów by nie sadzić drzew bezpośrednio przy głównych szlakach komunikacyjnych( droga krajowa 22). Np. conajmniej 30 metrów od krawędzi drogi, jezdni. To znacznie usprawniłoby dotarcie służbom do poszkodowanych.
Podczas tego piekła, dokowalismy statek o długości 190 metrów. Nikt się nie spodziewal, że ta komorka tak szybko doleci nam nad głowy. To była najcięższa noc, o której nigdy nie zapomnę. Ten pierwszy niszczycielski podmuch, który leciał jak fala po wybuchu atomówki. Zerwała wszystkie plandeki z burt remontowanych jednostek, jednym dmuchnięciem, poderwała z ziemi co się tylko dało. Nigdy w życiu nie widziałem tak wysokich fal w gdyńskim basenie portowym. Rutynowa robota zamieniła się w walkę o życie dźwigowego na żurawiu, który przy tak silnym wietrze nie był w stanie kontrolować dźwigu, utrzymanie statku w doku tak, aby na tzw blackoucie nie został wypchnięty na przeciwległe nabrzeże, przy którym zacumowane były jednostki z MW. Tchórzliwa azjatycka załoga pouciekała do swoich kajut... jednym słowem:chaos, pozalewane radia, potężny wiatr przez który nie szło się komunikować nawet na odległość kilku metrów, do tego pękające cumy... Kiedy przeszło to pierwsze uderzenie, oczyściliśmy radia z wody i zapamiętam
slowa dyspozytora do końca życia: "najwyższy podmuch zanotowany na wiatromierzu 160km/h. Panowie przygotujcie się, idzie druga fala"... ogólnie po tym co się działo bardzo długo żaden z chłopaków nie powiedział ani słowa. Chyba każdy wtedy myślał, że jeśli ma mu się zdarzyć wypadek w pracy, z którego nie wyjdzie cało, to właśnie w tym dniu.
Niezły opis jak z filmu, nie umniejszajac oczywiście ogromu tej tragedii - Respect- mógłbyś śmiało pisać scenariusze do filmów 😅
Ciekawe co przyniesie rok 2024
Dziś spodziewamy się niezłej jatki😅
Witaj Maciek xD
To co bylo jest i bedzie
Kurwa ja się boje burz
Boże daj żeby był spokojny
Dziś mija 7 lat od tamtych wydarzeń, działo się tego dnia wiele ⛈Wielkość i siła tego systemu burzowego zrobiła niemałe wrażenie 😮
Dziś jest 7 rocznica tej katastrofy pozdrawiam ludzi co wrocil tutaj po tych wszystkich rocznicach
Fajnie, że niektórzy rozpisują się w komentarzach i opowiadają swoje historie podczas tej burzy. Bardzo ciekawie się je czyta zwłaszcza jak się wczuje i spróbuje wyobrazić to co widziały te osoby. Mnie akurat burza ominęła bokiem. Jestem z Małopolski. Coś tam chyba też u nas było ale to takie zwykle opady. Pamiętam, że następnego dnia wszędzie w telewizji gadali o tym i pokazywali zniszczenia. Nikt się nie spodziewał, że coś takiego nadejdzie. Mimo, że nie doświadczyłem nawałnicy z 2017 ma własnej skórze to będę ją pamiętał. Szczególnie utkwiła mi w głowie śmierć dwóch harcerek. Ja to taki typ jestem, który lubi próbować sobie to wszystko wyobrażać jakby był na ich miejscu. Może temu te całe katastrofy są dla mnie tak interesujące. Natura jest piękna, a zarazem przerażająca.
Mam identycznie też sobie wszystko wyobrażam
Pamiętna noc !
Mieszkam w województwie kujawsko-pomorskie pamiętam dobrze ten noc !
Szczerze możecie mi wierzyć lub nie bóg tej nocy nie kazał mi spać twardo
mieszkam w Grudziądzu już między godziną 21:00 a 22:00 gdzie burza znajdowała się w okolicach Torunia , Włocławka oraz Bydgoszczy słychać było nieprzeciętne uderzenia wtedy miałem wrażenie że może to wybuch gazu ale ten dźwięk grzmotów się powtarzał co lepsze nie było widać jeszcze wtedy błyskawic dopiero gdy komórka burzowa była naprawdę blisko niebo w okolicach Grudziądza było niczym ogień zapamiętam ten widok na całe życie jak wstałem z łóżka i w ostatniej chwili chowałem lekkie rzeczy z tarasu przed domem i nagle zawiał wiatr o takiej sile że nie miałem siły zamknąć drzwi o domu oraz bramy garażowej i wtedy myślałem że przeszła trąba powietrzna !
Również do dziś nie zapomnę krajobrazu borów tucholskich zwłaszcza Rytla w którym znajdowali się tam obecnie podczas nawałnicy harcerze i również poniosło tam śmierć osoby które nie miały pojęcia o tym co tak naprawę nikt nie był na to przygotowany
co lepsza dnia tego moja rodzina z niemiec wracała z polski do niemiec tej nocy wracali przez Gniezno słowa mojego wujka ,,co tu się stało
Boże święty ! '' również gdy opowiadał mi to co widzieli to robiło ogromne wrażenie
Ja jestem młodym człowiekiem ale od tamtej nocy nawet najsłabszej burzy wole dmuchać na zimne oraz kontroluje w internecie zwłaszcza podczas gorących dni czy może ! nie dzieje się coś co może zagrażać nam niebezpieczeństwie !
Pozdrawiam
Krystian z Grudziądza
Jak ta burza dochodziła do Gdańska stałem na dachu budynku i było widać od strony płd-zach ogromną ścianę burzowych chmur. Chwilę po tym jak wróciłem do domu zaczęło się.
Pamiętam to także.
@@95Bartosz o której godzinie mniej więcej doszła burza do Gdańska?
Też jestem kujawsko-pomorskim nigdy nie zapomnę tej nocy
Pozdrawiam z Włocławka Pamiętna noc
mija około pięć lat i pół roku od tego a ja nadal boję się ,że to znowu przyjdzie tylko ,że jeszcze gorsze.
W tym roku nie ma szans
Szanse są niskie ale nigdy nie mów nigdy
Właśnie idzie potwierdzone Bow Echo . Ciekawe co będzie za parę godzin. Jako mieszkaniec kielc boję się i życzę wszystkim jak najlepiej
@@Storm_34szansą są coraz wyższe przez globalne ocieplenie
Przecież tak się nie da żyć ciągle w strachu że się coś wydarzy na ci nie masz wpływu...
Pamiętam ten dzień tą noc jak wracałam z Kamienicy rowerem widziałam jak z boku szła ta burza zaczęło bardzo wiać gdy już była nad moją głową zaczął się strach płacz i błaganie Boga o przeżycie. Dookoła mnie bardzo się błyskało grzmiało wiało ledwo co umiałam rowerem jechać bardzo bałam się z strachu nawet płakałam i się modliłam aby przeżyć chociaż pogodziłam się już z tym że mogę nie wrócić już do domu ponieważ w każdej chwili mógł mnie piorun trafić i zabić, bliscy tylko wydzwaniali do mnie nie ale niestety nikt mnie nie słyszał za bardzo wiało masakra ale jednak ktoś czuwał nade mną. Przeżyłam tą burzę na własnej skórze i od tej pory boje się burz. Nigdy nie zapomnę tej nocy tego dnia popołudnie spędziłam w gronie przyjaciół niczego nie świadoma co mnie czeka wieczorem wracając do domu , to na prawdę cud że mnie żaden piorun nie trafił, pozdrawiam i uważajcie na siebie wszyscy szczególnie w taka pogodę.
Dziś mijają 3 lata od tamtych tragicznych wydarzeń,nadal mam ciarki ze strachu jak to sobie przypomnę.
[*]
You all prolly dont care at all but does any of you know of a tool to log back into an instagram account..?
I was dumb forgot my account password. I would appreciate any assistance you can offer me.
@@landonisrael6989 no
@@landonisrael6989 nie nieznam
@Janeeek
Niesamowite ,że takie mocne dwa MCSy powstały akurat w nocy o to w odstępach dwóch dni. Niesamowite
o to chodzi
co w nocy ----gdy główny kreator pogody Słońce jest z drugiej strony planety ----- potęguje żywioł
sucha narracja bez analizy ---------- sprowadza Nas do ciemnogrodu
----- c o -----
?
Pamietam ten pozny wieczór.
Wracalem rowerem od dziewcyzny . Pamiętam że błyskało sie z kazdej strony (tak to wyglądało) .
Gdy bylo juz ciemno to błyski rozjaśniały cala drogę.
Wiatr zewrwal się tak mocny ze nie mogłem rowerem pedałować.
Po paru chwilach jakis uprzejmy Pan sie zatrzymał i spytał "Chłopaku w taką ulewę rowerm? Wsiadaj" .
Podwiózł mnie we wskazane miejsce i dopiero po chwili zdalem sobie sprawę że mialem szczęście że wyjechałem te parę minut wcześniej.ARMAGEDON...
Drzewa wyrwane z korzeniami dachy uszkodzone od gradu plus wszystko zalane i ciągły ryk syreny.
Pamiętam to o 21 gdy wiało około 140km/h a w tedy budowałem nowy dom i mój tata rowerem jechał pozamykać okna a w tedy wiało około własnie 140km/h a on na rowerze a przy okazji tak wiało że po prostu jednym dmuchnieciem wszystkie dachy spadły z domów a las obok którego mieszkałem (dziś już go nie ma) przestał w ogóle istnieć a jedno z drzew spadło na mój dom na tej samej ulicy od pól uprawnych jeden z domów zostały tylko z niego fundamenty reszta została całkowicie zniszczona inne z 3 domów nie miały 2 piętra (wszystkie z tych domów stały przy polu i bez posrednio za nimi szła burza) a i tak na koniec powiem że moja mama jechała w tedy do pracy 1h przed tą burzą i dobrze że wyjechała wcześniej bo jej siostra wyjechała punktualnie do pracy i niestety zgineła podczas burzy gdy drzewo spadło na jej auto od tego czasu boję się burz i jak jest tylko ciepło to muszę zawsze zanim gdzieś wyjdę czy niema żadnej burzy. Pozdrawiam Kacper.
POMORSKIE. Pamiętam to jakby to było niedawno.. Faktycznie pamiętna noc.. Spędzona w aucie , wyjazd z lasu w ostatnim momencie.. Wtedy nie wiedziałam , że to będzie taka katastroficzna noc.. Szukanie miejsca w którym można w miarę bezpiecznie schować się autem, padło na róg z boku sklepu i tak cała noc obserwacji czy czasami nic nam się nie stanie.. Następnego dnia widząc skalę zniszczeń zwłaszcza lasów gdzie drzewa połamane jak zapałki to zdałam sobie sprawę z tego że przeżyłam coś strasznego i to było niesamowite. Pamiętajmy o ofiarach tamtej pamiętnej nocy..[*]
Wspomnienia wracają i lęk przed burzą.Jadąc do domu po odwiedzinach brata w szpitalu, nagle zrobiło się ciemno i rozpętał się armageddon.Nie zapomnę tego do końca życia.W aucie uwięzione z córką podczas tej okropnej burzy, drzewa łamały się jak zapałki, tak się bałysmy o zdrowie i życie...Od tego czasu, obserwuje na stronie,,-Burze dziś"
Ja miałam 9 lat jak to się wydarzyło. Byłam na obozie z siostrą i kuzynkami. To był koszmar. Nie rozpiszę się o tamtych wydarzeniach bo się po prostu nie da. Chcę tylko napisać, że oprócz zatrucia gazem nic poważniejszego na moim obozie się nie stało. Ale chcę dodać podziw dla wszystkich osób, które tak jak ja przeszły traumę i boją się nawet lekkiej burzy...
6:28.
Mieszkam na wsi , jakieś 4 kilometry od Kalisza. Prowadzę ogrodnictwo ( szklarnie , folie ) tego dnia jedyne co mi zostało to dom z połową dachu i garaż. Reszta budynków i ponad pół hektara foli leżała jakieś 100m dalej u sąsiada. Oby nigdy więcej ! Wieś odbudowywała się przez 4 lata a niektóre budynki nie odbudowano do tej pory
Chłopie mocny film z zapartym tchem oglądałem, twórz więcej takich dzieł
Pamiętam ten dzień.....
7 lat temu to było jezu dobrze że tego nie ma tak często
Oglądałem dzisiaj zdjęcia i filmy, które nagrywałem tamtego wieczoru. To była ostatnia noc naszych wakacji w ośrodku małych, drewnianych domków na brzegu jeziora w Borach Tucholskich. Dzień był wspaniały, pogoda wymarzona. Wieczór również - cichy i przyjemny.
Nadchodzącą burzę podziwialiśmy godzinami z pomostu, po drugiej stronie jeziora. Ostatnimi laty często zdarzały się burze "w chmurach", przy których było wiele wyładowań nie mających kontaktu z ziemią. I takie burze często nie przynosiły nawet opadu, a co dopiero silnego wiatru. Stąd raczej nikt się nie obawiał, że to może być coś poważnego, chociaż częstotliwość błysków przypominająca stroboskop była niespotykana. Na nagraniach słychać jak wątpimy, czy burza w ogóle do nas dojdzie, czy może przejdzie bokiem, bo przysłowiowa cisza trwała bardzo długo. Wiatr się nasilał, więc wróciliśmy do domku.
Całe szczęście znajdowaliśmy się kilometry w bok od epicentrum, gdzie po lasach nie zostało nic.
Wciąż zastanawiam się co byłoby gdyby burza skręciła choćby minimalnie w naszą stronę. Ponad stuletnie sosny przed naszym domkiem (które cudem ocalały) z pewnością spadłyby prosto na nas, niszcząc co najmniej piętro. W najgorszym wypadku cały domek, wraz z nami w środku mógł zostać wyrwany z powierzchni ziemi. Tamtej nocy cały się trząsł, a woda wlewała się do środka przez cieniutką ścianę zwróconą do jeziora.
I co byłoby gdybyśmy tamtego dnia otrzymali adekwatne ostrzeżenie, zamiast być kompletnie nieświadomymi zagrożenia aż do momentu, kiedy z przerażeniem słuchaliśmy jak ogromne sosny spadają na sąsiednie domy?
Dzisiaj, nauczony tamtymi doświadczeniami natychmiast zabrałbym rodzinę w bezpieczne miejsce, z dala od lasu.
Mam ogromne pretensje do podmiotów odpowiedzialnych za to, że żadnego alertu nie było.
1) Wydaję mi się a nawet jestem pewny że łuk zaczął powstawać dopiero po przekroczeniu Gniezna a nie w momencie 5:50
2) U nas na Kujawach śmierci nie poniosła żadna osoba
3) Szkoda że nie wspomniałeś o tym że od Wrześni idąc dalej na północ w pasie kluczowej superkomórki ucierpiały wszystkie powiaty po zachodniej stronie Kujawsko Pomorskiego, wszędzie wiatr przekraczał 130 km/h, a miejscami pewnie dochodził do 150 km/h.
Cały materiał zdecydowanie na plus, warto uświadamiać ludzi z czym mieliśmy w tym dniu do czynienia.
Piekielny żywioł nie z tej ziemi, kto nie przeżył tego uderzenia nie wie o czym mówię, jednak dla nas wszystkich to był istny horror.
Dziękuję za te uwagi. Możliwe że źle zinterpretowałem niektóre informacje :)
@@kariak5399 ja w 2018 bylam w Rytlu i w tym.. 😥
Poprostu ciezko jest sie powstrzymac od płaczu 😫😭
@Michał Adamczyk upsis no to byla.. MASAKRA tzw. Ale na Śląsku u mnie w okolicy okna byly wybite no ale trzeba tez zyc z uszczerbkiem na zdrowiu
@Michał Adamczyk Ja w sumie taki telefon dostałam że nie ma okien ja byłam akurat w Holadnii i dostaje telefon o tym że nie ma okien w domu
Masakra - teraz pamiętam... Z radia, TV, netu - nas to akurat ominęło, ale wszyscy tym żyli. Warto zaglądać w sezonie letnim mapy radarowe i czytać ostrzeżenia. Warto wyjść "na idiotę" i zabezpieczyć się nawet na próżno niż potem żałować do końca życia, że się tego nie zrobiło.
Pamiętam, że u mnie 2017 rok był bogaty w ładne układy burzowe, szczególnie 10-12 sierpnia i 2 układy MCS, coś pięknego i niesamowitego. Cały materiał bardzo dobry
u mnie też, a nawet tornado udało mi się zaobserwować :)
A ja nie widziałem trąby powietrznej.
Pamiętajcie że takie burze mogą być w każdej chwili w lecie, i z roku na rok coraz groźniejsze
Mieszkam w Rychnowach, które jest oddalone około 10 km od Chojnic. Mój dom jest okrążony przez las, tylko że z przodu i z tyłu domu las należy do mojej rodziny, a na lewo od domu jest las państwowy. Pamiętam jak to wiało i waliło tego wieczora. Z jednej strony szkoda mi Borów Tucholskich, ale z drugiej strony, ta cała katastrofa mogła się rozegrać ileś kilometrów wcześniej i to las koło mojego domu mógłby zniknąć z powieszchni ziemi, przy okazji niszcząc mój dom i dom sąsiadów. Moja mama powtarza co jakiś czas, że cieszy się że nie dostaliśmy, bo by chyba umarła bez lasu koło domu. Jest to najbardziej przerażająca historia jaka miała miejsce w moim 20-letnim życiu. Najgorsze dla nas było to, że moja siostra jechała autem z Gdyni, że swoją 3-letnia córką. Jak opowiadała, przejeżdżała przez Rytel i uciekała przed burzą. Niewiele czasu ja dzieliło prawdopodobnie od tego jakby mogła trafić na centrum tej katastrofy, tym bardziej że planowała ona wyjechać pół godziny później niż to zrobiła.
A ja mieszkam na Podkarpaciu w małej miejscowości koło Małopolski (kilka kilometrów od granicy pomiędzy tymi województwami) i ta wielka burza miała mnie w dupie i mnie omineła i przeszła z jakieś 100 km nademną (na północy)
Chwała leśnikom ,którzy musieli ciężko pracować
Pamiętam to! Byłam wtedy w jednym z internatów należących do mojej szkoły, nie było prądu, wszyscy baliśmy się więc siedzieliśmy razem na świetlicy i oglądaliśmy zza okna co się dzieje na zewnątrz... Okazało się, że w drugim, nowocześniejszym internacie pękł dach, czy coś takiego i zalało pokoje na górnym piętrze, a u nas nie było ciepłej wody. To było, bodajże, w czwartek, więc odwołali nam piątkowe lekcje.
Okolice Kościana
Lekcje w wakacje ?
Kariak powiem tak SZACUN za ten film łapa w góre! Pozdrawiam 👍
Dziękuję :)
Kariak ten odcinek jest najlepszy.😎🌟🙂😁
Ja mieszkam w Lublinie i pamiętam że tamtego dnia było ok. 36°C, najcieplej z całego lata. Oprócz tego piękna pogoda, słońce ani razu nie zaszło za chmury gdyż było po prostu bezchmurnie. Z kolei tam na Pomorzu nie było już tak wesoło, burza która wtedy tamtędy przeszła była prawdopodobnie spowodowana (o czym ty też wspomiałeś w swoim filmie) dużą różnicą temperatur między południową a północną Polską. W momencie gdy te dwie masy powietrza się zetknęły nastąpiła gwałtowna zmiana pogody i pojawił się silny wiatr niekiedy wiejący nawet 200 km/h. To właśnie tam, na Kujawach było apogeum. Pozdrawiam wszystkich i łączę się w bólu z rodzinami ofiar tamtego huraganu
Wyszedłem ok 23 z siłowni w Bydgoszczy i pamiętam, że lało tak, jakby ktoś wiadrami to robił, do tego wichura i waliło piorunami tak podejrzanie często, że aż strach było do domu wracać. Wróciłem przemoczony do suchej nitki. Żal ludzkiego życia i tych pięknych lasów. Oby Polska wyciągnęła wnioski z tej tragedii, w XXI wieku system szybkiego ostrzegania to nic trudnego. I czas skończyć z "lasami" tylko sosnowymi. Mam nadzieję, że Bory Tucholskie odzyskają swój blask!
Byłem 25 km w Lini prostej od epicentrum tego potężnego żywiołu superkomurka była spektakularna i przerażająca na raz..
Podeslesz zdjęcia z tego zjawiska na maila?
Do dziś pamiętam dokładnie każdą chwilę jak brał dach nad głową z budynku, szacunek za materiał filmowy.
Witam.To był istny pogrom!Łuk kilku poziomowy był widoczny przed Gnieznem około 20-30 i niestety skutki tej nawałnicy są widoczne do dnia dzisiejszego.
Pamiętam to na Pomorzu, jestem z Kaszub, gdzieś około 23 w nocy byliśmy z kolegami na piwie na takim mocnym rajdzie w okolicach pobliskiego małego lasku tam fajne ścieżki i widoki na pobliskie domy będące dolna częścią wioski i można fajnie pogadać. W jednej sekundzie zaczął napierdalać grad deszcz i og się co jeszcze, pamiętny moment gdy na całym horyzoncie na niebie walnął jeden piorun, tzn 1000000 polsczynych s całość i się zaczelo, każdy z nas miał siniaki na rękach i guzy na głowie od gradu, jeszcze nigdy w takim tempie nie spierdalalem do domu. Coś pięknego z innego punktu widzenia, ale to było straszne.
Kurwa sracie się do typa co robi genialne filmiki i robi je starannie a wy mu wypominacie jak wymówił Danbrust wezcie kurwa docencie jego prace, a nie tylko macie beke z niego bo źle wymówił.
Dokladnie tak! Ja go doceniam i kazdy ma prawo sie pomylic 😊
...chodziło o downburst. A w ogólności pełna zgoda!
+2
ta racja nienalezy sie dopierdalac maly blad, wybaczone pragne zauwazyc ze to nieliczny material na ten temat jesli nie jedyny
Polak Polakowi Polakiem, nie wiedziałeś ? Polskie Medaliony
Szacun dla leśników,energetyków i wszystkim służbom walczących z żywiołem
U mnie w miejscowości ta komórka przyniosla trąbę powietrzną. Mam nadzieje , że to pierwszy i ostatni raz kiedy zobaczylem ten żywioł na zywo ....
Dziś mija 6 lat od tych zjawisk będę tu przychodzić cały czas a za niedługo chyba 15 rocznica tornad z 2008
Pamietam te burze... mieszkam w kujawsko-pomorskim i akurat wtedy byłam na działce w okolicach bór tucholskich... tak jak lubie burze tak wtedy bałam się jak cholera... ledwo wróciłam do domu bo myślałam, że zaraz wiatr mnie porwie i będzie po mnie, wbiegłam poparzona ze łzami w oczach i cieszylam się, ze nic mi sie nie stało. Lezalam w łózku przy swieczkach i oglądalam przez okno ten cały armagedon, czekałam tylko kiedy się on skonczy. Na następny dzień pamiętam tylko szkody u innych sąsiadów działek oraz brak wody i prądu a także brak możliwosci by do kogokolwiek się dodzwonić. Masakra, miejmy nadzieje, że to już nigdy nie nastąpi. Niestety natura nie raz nas zaskoczy i pokaze co potrafi...
Pamiętam jak dziś. Akurat tego wieczoru pakowałem się do wyjazdu z kraju na 3 tyg i dopiero po powrocie dowiedziałem się o skali zniszczeń.
I trudno uwieżyć, że to już 3 lata mijają. Ten dzień zapamiętam chyba już na zawsze.
Pamiętam, że burza nadeszła koło 20 (dolnyśląsk).
Grałem wtedy w cs'a, pamiętam jak nigdy. Miałem zamykać okna i były takie silne podmuchy wiatru, że nie byłem w stanie.
Wtedy otrzymałem telefon, że na dom mojej babci spadło 20metrowe drzewo. Na szczęście nic złego się jej nie stało, a dom tylko uszkodzony dach.
Ciężko pomyśleć, co wtedy ona musiała czuć w tamtym momencie... niesamowita jest natura
i tak apogeum tego wszystkiego było na Pomorzu (w okolicach Chojnic), pokazywali w telewizji po tym jak prawie cały lasek sosen który tam był został zrównany z ziemią.
Widziałem ta burze z samolotu startowałem z Gdańska kolo godziny 20 z góry to wyglądało jak koniec świata
Świetny film🤚gratulacje
Mieszkam na północy kaszub pomiędzy Sierakowicami ,a Lęborkiem w Bukowinie. Pamiętam to jak dziś było lekko przed 23 ,a na niebie jasno z każdej strony od błyskawic (już od 22 strasznie się błyskało). Na dworze nie wiało i było ciepło. Aż tu nagle 100 metrów przede mną od strony Sierakowic zaczeły się bujać potęrzne drzewa ,więc wszedłem do domu i po 5 minutach nie było już prądu ,a te właśnie drzewa poprzewracały się.
pamiętam jak w Kujawsko pomorskim w sypniewie przy niektorych domach tylko dachy pozrywalo ale w Sośnie, borach tucholskich, pamiętowie i skarpie to bylo nie do pomyslenia.
Super film
Jak patrzyłem na północny wschód to prawda chociaż ostatnio były duuze szanse na burze u was
@@Storm_34 Akurat wyjechałem na Węgry i nie ujrzałem ani jednej :D
@@itsoundsgreat29 ale było weekend temu wakacji udanych :)
5 lat zajęło usunięcie skutków nawałnicy w lesie prywatnym, codziennie po 10 godzin pracy poprzez wycięcie powalonych drzew, wywóz, przeoranie ziemi i zasadzenie sadzonek sosny
Wysłałam ci 2 gimail kariak dziś 1lipcam aby znów derecho szacun za ten film łapa w górę się na leży❤
było derecho dzisiaj?
@@julkamsp9105 1 lipca był mcs z wbudowanymi segmentami liniowymi
Ja pamietm. Jak wyszdlem do sklepu i słyszałem grzmoty pomyslalem ze tk normalna burza a popatrzylem na radar burz i jak najszybciej bieglem do domu. Skutki były takie że mi połamało drzewo i zalalo piwnicę a siasiad mial mniej szczęścis bo oderwalo mu dach z domu.
Ja jestem z Kujawsko-Pomorskiego, nigdy nie zapomnę tej nawałnicy. Pozdrawiam
Witaj w klubie Andrzej
Tego dnia w Bydgoszczy była rano burza i wieczorem ta ekstremalna burza.
Po burzy chyba wszystkie drogi w rejonie Sępólno Krajenakie, Chojnice i Tuchola były nie przejezdne, co utrudniało dotarcie pomocy. Telefony komórkowe i Internet nie dzialaly. Wiele miejscowości zostało bez prądu na tygodnie. Kilka wsi w borach nie miało prądu przed ponad 3 tyg. Sprzątanie wiatrołomów trwało 2 lata, choć są miejsca gdzie do tej pory leżą powalone drzewa. Połamane drzewa zatamowały rzeki powodując podtopienia, zniszczenia drugi i mostów. W samym powiecie sępolenskim zerwane dachy liczyło się w tysiącach. Czy można mówić że to szczęście że zginęło 6 osób? Brzmi to ironicznie ale tak właśnie myślę. Jak ja to wspominam: jakby szatan wpadł w szał. W środku nocy niebo jasne od piorunów, grzmot za grzmotem nie bylo słychać przerw między nimi. Ryk wiatru i odgłos niszczenia. Latające przedmioty wszędzie.
nie wiem co się tam stało ale na radarach były jakieś kręgi w środku burzy
@@tymekminecraft7729 A później całe drewno jechało wagonami do Niemiec...Pamiętam te kręgi radarowe. Dziwna sprawa
Dzień po tej burzy z tatą pojechałem oglądać szkody. Był tam dom ze 100 lat nic nie rozwalony. Obok dom na oko ok. 7,8 lat połowy dachu nie miał. Drzewa jakby ktoś grzebieniem przejechał.
Od tamtej pory wprowadzono alerty nawet przy niegroźnych burzach i wiatrach, śnieżycach, mrozach, opadach i upałach.
Niestety te alerty wielu obecnie wyśmiewa.
Teraz alerty przychodzą z automatu o.byle co znowu ze skrajności w skrajnosc
@@LukaszMTZ
To prawda. Do tego są często chybione nie tylko dla dużych miast ale i dla całych regionów.
Chodzi o to żeby rączki były umyte w razie w@@lukaszmir6554
Super materiał, aż chce się oglądać więcej. Profesjonalnie wszystko przedstawione
Pochodzę z Milicza i nie wiedziałem czy się szykuje i to przyszło do pamięci😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢 akurat wiatru w Miliczu i okolicach był mały ale duże opady deszczu i gradobicia
To tak jak pamiętna burza nad moim miastem. Superkomórka burzowa typu HP lewoskrętna z dnia o ile pamiętam 9 maja 2018. Odkąd tu mieszkam to takiego wału szkwałowego i takiej nawałnicy nie pamiętam
A jest z tym wałem filmik bo chciałbym go zobaczyć?
@@AdamGame-pt6ue Spróbuję go poszukać i dam ci znać ;)
Nadal nie przyszedł tu nikt kto uważa, że to było dzieło HAARP? Spodziewałem się, że jakiś idiota już o tym napisze.
Ja uważam, że to było dzieło HAARP mieszkam 20km od tej tragedii co tam się wydarzyła przeżyłem tę burzę i wiatr przy ziemi samej był bardzo słaby a 2-3metry nad powierzchnią ziemi wiało jak na moje to z 200km/h wystarczy zwrócić uwagę na drzewa jak są skręcone a nie złamane....
@@krystian8097 Niektóre drzewa mogą wytrwać wiatr ale będą wygięte, wiele widze takich jak wyjeżdżam z miasta a rzadko były silne burze, a i max wiatru to było 150 km/h więc lekko ponad 1 kategori huraganów w skali saffira simpsona
Idioci myślą, że HAARP nie istnieje.
@@nomada34 HAARP istnieje, ale to są zwykłe kurwa anteny
@@Andrzej43454 Masz rację a idioci co mają zryte łby myślą że te nawałnice to przez HAARP
I jeszcze kwestia prądu mi sië nasuwa. Czy bardziej ekonomicznie nie byłoby linie energetyczne, które biegną przez las schować w ziemi. W razie orkanów huraganów nie byłoby problemów z prądem, a myślę że takich zjawisk bédzie coraz wiēcej.
Niby tak ale kwestia serwisowania mogła by być problemem
cała tą noc pracowałem w polu okolice jędrzejowa woj. swietokrzyskie widziałem te rozbłyski wiatr wiał z każdej strony raz tak raz inaczej raz było ciepło potem zimno i na odwrót wiedziałem ze cos jest na zeczy ale o wszystkim sie dowiedziałem rano z tv
Najlepsze jest to, że będąc w centrum tego wszystkiego wiatr poniósł mnie na około 11 kilometrów
wiem że kilka lat po tej sytuacji, mieszkam 5-7 km od suszka i chciałbym napomieć iż podczas tego zjawiska wystąpiła trąba powietrzna, (skąd wiem?). Zniszczenia w mojej miejscowości. Np. W 1 pasie choinek choinki połamane w kształt leja, a rano po katastrofie, mój mózg mi zwizualizował tą torąbe (zwidy czy coś takiego), ponieważ miałem podczas katastrofy odsłonięte okno jedno .
Podziękujcie politykom
Na 19/20 czerwca 2024 są takie same prognozy
Fajny materiał 10/10, podszlifować angielski i będzie 11/10
Niby wielka tragedia, ale jednak łza w moim oku się pojawiła z powodu szybko uplywanego czasu... Ponad 6 lat już od tego wydarzenia, a pamiętam jak śledziłem fronty od zachodu i strefy wyżu barycznego, a później wyładowania nad krajem, teraz sezony burzowe bardzo małe wrażenie robią nie ukrywam... Ale mam nadzieję, że jeszcze się coś pojawi
Mieszkam w województwie łódzkim i u nas na szczęście wtedy przeszło dość łagodnie ale za każdym razem gdy pomyślę co musiały czuć dzieci na tym obozie harcerskimi po prostu płacze 😢.
Po drugiej stronie Chojnic, w miejscowości Swornegacie, zginął również turysta na polu namiotowym. Został przygnieciony przez drzewo,. które spadło na jego namiot.
Jestem z ololic Gniezna . Takiego szelfa to i rotacje napędzającego sie MCS zobaczyć uff fart życia . Dodam że bele słomy wiatr powiewał do rwoów .lasów
Ja mieszkam w okolicach Wrocławia, ale nie wiele pamiętam z tego czasu. Wiem, że jakieś burze były, ale u nas jakoś łagodnie było, bez zniszczeń
Dziś mija 6 rocznica tego...
Ja tego też nie zapomnę jak przeszło przez Kwidzyn Zginął mój pies i za późno alarm dostaliśmy w trakcie burzy a na naszym Kiliński na Zduńskiej musisz ratować wszystkich całodobowy tak piwnica zapychać okna wszystko uratowaliśmy zwierzęta bezdomne wszystko😢
Burza w sumie, że się tak!11.30 burza?! (: em. . Moje oferty pracy praca specjalista warszawa! Tak! Znaczenie lasu prądu droga wiele innych!
cooooo
Pamiętam tą noc jedna z najgorszych.. ja mieszkam w kuj-pom Śliwice i nas ten silny wiatr ominą ale to były kilka błyskawic na 1-2sek. wtedy jechałam do babci do Szpitala do Tucholi na drogach było pełno gałęzi że było trzeba jechać jak jakimś szlakiem. Tragedia....
Ja pańie łowco burz pamietam tom burze z 2017r
1:05 gdzie To było MAKABRA.
Ja jestem z jarocina.....tej burzy nie da sie zapomniec
Tak to jest jak się wspólnota chce dorobić na czyjeś śmierci
Szczere kondolencje dla rodzin dwóch harcerek bo ja też nie jestem nie byłam tam ale wiem że to jest najgorsze co mogło się przytrafić. Ja mam krzysz harcerskiej i nie chodzę na harcerstwo ale zawsze nim będę i nic tego nie zmieni pozdrawiam
Natura to kurwa. U mnie zerwalo wtedy tylko kawalek dachu na budynku gospodarczym. Ale jak po południu, dzień po wyjechałem do pracy to wróciłem po tygodniu. Prawie ciągła praca i pomoc poszkodowanym. Dużo złego wtedy zobaczyłem.
Miałam wtedy 12 lat i jechałam z rodzicami autem byliśmy w samym środku i tato nie mógł zapanować nad autem obracało nas do okoła. Traumatyczne przeżycie.
To był chyba późny wieczór piątek
Minęło trochę czasu a ja do tego wracam, 11 sierpnia obchodzę urodziny (w 2017 miałem 13 i wracałem wieczorem ze znajomymi z moich urodzin i byłem świadkiem jak ta wichura przechodziłą przez wielkopolske obok gniezna)
Dobry kontent, ciekawe sa twoje filmy, pozdrawiam
to była masakra! niedaleko mnie dachy pozrywało
Pamiętam to jak dziś... Patrzyliśmy z całą rodziną przez okno jak cały dobytek życia rozrywa na strzępy. Najgorsza była bezsilność i złość ,że nikt nas przed tym nie ostrzegł . O 19.30 było już wiadomo ,że jest dramat ,a do nas to cholerstwo przybyło o 23.05 i nikt w ciągu tych 3 godzin nie raczył nas powiadomić tylko zostawili nas na pastwę losu.
Trzeba bylo wziac telefon w łape i popatrzec na radar burzowy jest mnóstwo takich stron w internecie. Wystarczy czasem zajrzec gdzie indziej niz na fejsbuka.
I pamiętam ten tragiczny dzień i grad w nocy ja chyba przez 2godz stalem przy oknie a była 1.00
I tak wogóle to chyba przez 1godz padał grad
Wiało też
Przez tą burze mam traume boje sie nawet tych najmniejszych
Współczuję 😢....
Sa bardzo ciezkie Nie pozwol BOZE NA POWTROKE Z 2017 Na sama mysl o burzy plakac sie chce z strachu
Byłem u kolegi na domku w okolicach Bytowa tej pamiętnej nocy. Co ciekawe jakoś zupełnym przypadkiem dzień wcześniej dwaj moi kumple rozmawiali o dość pokaźnych dębach na cmentarzu w miejscowości nieopodal. Kumpel, który w tym domku spędził dzieciństwo i doskonale zna te tereny twierdził, że nie ma takiej siły, która by je ruszyła. Następnego dnia wokoło nie było praktycznie żadnego lasu, a wspomniane dęby wiatr wyrwał z korzeniami i powalił na groby...
Nikt kto przeżył to na własnej skórze nie zapomni..... Mieszkam w okolicy Nakła nad Notecią wtedy było piekło... Ostrzegałem kogo się dało....
Miałem pięć lat gdy była ta burza, lecz u mnie raczej nie przechodziła (WOJ.MAZOWIECKIE) GMINA HALINÓW więc nie wiem czy przechodziła bo jako dziecko nie pamiętam. Super film Pozdrawiam.
Nawałnica w dniu moich 18 urodzin. Nigdy nie zapomnę co się działo, istne piekło na ziemi
Moja sąsiadka wtedy miała urodziny
A mój brat 3 dni szybciej
tego dnia byłem na wakacjach we Władysławowie i poszedłem z dziewczyną wieczorem na imprezę do klubu Czarny Koń, niestety nie myśląc że będzie taka burza nie zamknęliśmy drzwi od balkonu kwatery i nalało nam się do środka
Dobrze że nie pamiętam tej burzy bo wtedy byłem maly ale nie daj boże żeby takie coś się powtórzyło jak widać połamane drzewa jak nic😢
Jaka była burza 89 lat temu
I trzecie pytanie? Czy nie można wprowadzić przepisów by nie sadzić drzew bezpośrednio przy głównych szlakach komunikacyjnych( droga krajowa 22). Np. conajmniej 30 metrów od krawędzi drogi, jezdni. To znacznie usprawniłoby dotarcie służbom do poszkodowanych.
Mieszkam w Pomorskim okolice Chojnic życie już nigdy nie było takie same tego nie da się opisać...😢
może zrobicie materiał o tej tragedii na giewoncie ?
Wielkie pozdro z wielkopolski ja mieszkam 20km od kalisza
Rok 2020 będzie niesamowicie upalny z tymi upałami potężne burze
Oby nie
a ja czekam na sezon burz 2021 :)
@@Foto_Burz_SWK oj tak
@@wuyze7740 ile już miałeś burz śnieżnych w tym roku? ja ponad 5
@@Foto_Burz_SWK lekko ponad 6
Fajny materiał. Pozdrawiam
Super praca!
Ja sam doświadczyłem tego zdarzenia jak się obudziłem to jedynie co zobaczyłem pozrywane drzewa zniszczone budynki i wiele innych rzeczy