Hmmm🤔 Nawet nie wiedziałem że takie małe istnieją 🙂Fajne... Zawsze myślałem że najmniejsze są ponad 2 KWh ..... Tak z mojego doświadczenia może się komuś przydać . Pamiętam z dawnych czasów w silnikach 2 sów-owych typu Romet był problem z gaźnikiem , z wkręcaniem dyszy paliwowej w tuleje iglicy w drugiej dyszy i tulei chyba też . W tulei iglicy są kanały powietrzne , zbyt silne dokręcenie powodowało przesunięcie w osi tulei i blokadę kanałów powietrza ( otwory wielkości szpilki ) co powodowało nie dobór powietrza w mieszance , mówiło się potocznie że ( gaźnik łapie lewe powietrze ) Ustawienie tulei na poprawną pozycje przelotu otworów likwidowało problem z gaźnikiem🙂
Taki mały agregat jest bardzo wygodny do robienia w terenie, oczywiście jakaś wiertarka, szlifierki itd. Odnośnie gaźników z czasów PRL-u, Romet, WSK to były czasy, więcej się rozbierali, kręciło i pchało jak jeździło. Ale wspomnienia bardzo miłe. Do Twojej wypowiedzi i doświadczeń z gaźnikiem do Romera dodał bym jeszcze ucinanie klinka na kole magnesowym.
@@AdamAdamo ja kombinowałem bardziej , 😁cylinder 3 bieg. do 2 bieg. ( większe kanały ) + planowanie głowicy + tuleja świecy + świeca od fiata + szlifowanie pierścieni ach dawało ( kopa ) cisnął silnik - jak od Simsona😁 To były czasy😃😊
Oj każdy robił jakieś cuda, oby tylko troszkę było silniejsze i jechało o 4km szybciej😆 dziś mamy już swoje lata ale miło się wspomina, bynajmniej mamy co wspominać...
Hmmm🤔 Nawet nie wiedziałem że takie małe istnieją 🙂Fajne...
Zawsze myślałem że najmniejsze są ponad 2 KWh .....
Tak z mojego doświadczenia może się komuś przydać .
Pamiętam z dawnych czasów w silnikach 2 sów-owych typu Romet był problem z gaźnikiem , z wkręcaniem dyszy paliwowej w tuleje iglicy w drugiej dyszy i tulei chyba też .
W tulei iglicy są kanały powietrzne , zbyt silne dokręcenie powodowało przesunięcie w osi tulei i blokadę kanałów powietrza ( otwory wielkości szpilki ) co powodowało nie dobór powietrza w mieszance , mówiło się potocznie że ( gaźnik łapie lewe powietrze )
Ustawienie tulei na poprawną pozycje przelotu otworów likwidowało problem z gaźnikiem🙂
Taki mały agregat jest bardzo wygodny do robienia w terenie, oczywiście jakaś wiertarka, szlifierki itd. Odnośnie gaźników z czasów PRL-u, Romet, WSK to były czasy, więcej się rozbierali, kręciło i pchało jak jeździło. Ale wspomnienia bardzo miłe.
Do Twojej wypowiedzi i doświadczeń z gaźnikiem do Romera dodał bym jeszcze ucinanie klinka na kole magnesowym.
@@AdamAdamo chodzi o klin ?, no zdarzało się , jak dobrze pamiętam? to zapłon był ustawiany na platyn- kach 3mm przed górnym punktem tłoka🙂
Tak dokładnie, 3mm przed GMP
@@AdamAdamo ja kombinowałem bardziej , 😁cylinder 3 bieg. do 2 bieg. ( większe kanały ) + planowanie głowicy + tuleja świecy + świeca od fiata + szlifowanie pierścieni ach dawało ( kopa ) cisnął silnik - jak od Simsona😁 To były czasy😃😊
Oj każdy robił jakieś cuda, oby tylko troszkę było silniejsze i jechało o 4km szybciej😆 dziś mamy już swoje lata ale miło się wspomina, bynajmniej mamy co wspominać...
Sprężynka jest na miejscu. Kasuje luz na cięgle gazu.
Tak, zgadza się