Bylam w takim związku. Jest dokładnie tak jak mówisz. Tempo było niesamowite. Plany na budowę domu, remont jego mieszkania pod nas. To były plany po miesiącu, dwóch znajomości. Glowa mi pękała od tego tempa. Mój eks okazał się być socjopata. Omotal mnie swoim urokiem, nosił mnie na rękach. Palnowal wszystko na juz. I owszem zamieszkaliśmy razem po trzech miesiącach bo powiedział że leczy się onkologocznie więc nie miałam wyjascia. Chcialam go ratować. Mieć przy sobie. Codziennie słyszałam jaka jestem wspaniałą, jak mnie kocha. Był cały czas przy mnie. Ale czar prysł gdy dowiedział się, że jego była żona, z którą tylko co się rozwiódł związała się z innym. Okazało się że jego plan legł w gruzach. Zostawił mnie. Byłam po coś. Miał swój cel. Wzbudzić zazdrość w byłej żonie. Niestety nie udało się więc mnie zostawił. Po wielkiej miłości do mnie po całym tygodniu związał się z inną panią. Bardzo namieszał mi w głowie. Był idealny pod każdym względem. Ale ja byłam tylko przedmiotem. Niczym więcej. Okazał się być człowiekiem beż uczuć, empatii i zasad. Temat jest świeży, sprzed półtora miesiąca. A ja nadal zastanawiam się co zrobiłam źle. Mam do niego zal że mnie wykorzystał beż mrugniecia okiem. Czułam że coś jest nie tak. Że za szybko. I owszem bardzo przykładał wagę do wyglądu. Silownia te sprawy. Ciągle pytal czy dobrze wygląda. Ale byłam już tak omotana, że tego nie dostrzegałam. Nigdy wcześniej nie spotkałam takiego człowieka. Przestrzegam. Bo ja zastanawiam się nad pójściem do psychologa. Trudno jest się podnieść z takiego związku.
Gdyby czakuś spod budki z piwem przebrał się za biznesmena a ty odkryłabyś, że to jednak pijaczek Czy naprawdę warto z tego powodu cierpieć Przetłumacz tak sobie on jest taki jak ten pijaczek który przebrał się w garnitur. Możesz cierpieć z powodu pomyłki z obrzydzenia ale nic więcej
@@ewabednarczuk9195 Nie czekaj idz do psychologa, ale takiego który zna to zagadnieniem. Warto sobie pomóc. Twój komentarz to również moje życie z zaburzonym człowiekiem. Tu dochodziła jeszcze niezdrowa relacja z mamusią. Wszystkie decyzje konsultowane lub pod wpływem zmieniane bez konsultacji ze mną. Jak wytyczyłam granice to się okazało że odcięłam go od matki. Wszystko przeze mnie. A ona robila wyrzuty że jeździmy tylko do moich rodziców...Trzeba było uciekać ale tak...to współuzależnienie
Tak to racja. Jest plaga psychopatów z zaburzeniami osobowości. Wydaje mi się że generacja Z (do której należy mój narcyz Yurii Malash) jest nimi przepełniona po brzegi. Niestety ignorujemy naszą intuicję. Przez dwa tygodnie od poznania "narcyza ukrytego" miałem ból żołądka. W ogóle nie rozumiałem powodu. UWAŻAJMY NA SIEBIE I SŁUCHAJMY NASZEJ INTUICJI. Zdrowieję i trzymam kciuki za wszystkich, którzy są na tej drodze po TOKSYKU. Jego jad/trucizna siedzi głęboko w nas. Dajmy sobie czas.
Plaga narcyzów jest od zawsze, tylko była kamuflowana z katolicką obłudą, a to trwaniu w toksycznych związkach do grobowej deski, a to w nadstawaniu drugiego policzka, a to z przysłowiową dulszczyzną. Poprawiła się jednak społeczna sytuacja " starych panien" , kobiet z dziećmi pozamałżeńskimi i rozwódek oraz też nieślubnych dorosłych już ludzi niegdyś wytykanymi palcami. Teraz nadszedł czas wytykania rzeczywistych prowodyrów poważnych problemów ofiar psychofizycznej i materialnej narcystycznej przemocy ! 👹🤡👺
Bardzo Pani dziękuję.U mnie idealnie .Robil ze mnie wariatke wiecznie ,a ja tłumaczyłam sama sobie jego zachowania ,koncowo beształam siebie jak ja mogłam tak źle o nim pomyśleć .Pozniej przepraszałam ,a on ignorował ,dewaluował traktował jak powietrze .Tak długo,aż mogłam stopniowo powracać do łask .Kiedy mój pan miał dla mnie lepszy czas .Masakra to był demon .Bijacy mnie ojciec nie zrobił mi takiej krzywdy jak znęcanie psychiczne mojego ,,pana”😢
Zaprosił mnie kiedyś adorator na imprezę walentynkową, posadził przy stole po czym zniknął i szwendał się od stolika do stolika rozmawiając ze znajomymi Ja umiem zająć się sobą, ale później nigdy więcej się już z nim nie spotkałam.
Bylam w takiej sytuacji ,wyciagnelam wnioski i take pochlepstwa przmilanie juz nie dzialaja bo widze te nieszczerosc Najwazniesze zadbac o siebie bo nikt za nas tego nie zrobi-a manipulantow jak sie da omijac Dziekuje za prosty przekaz
Tak, przeżywałam takie sytuacje wiele razy. Byłam 5 lat w związku z narcyzem. Choć minęło kilka lat od naszego rozstania pewnych sytuacji ani słów się nie zapomnę nigdy. Rozwalił moje życie bez skrupułów i do końca. Dzisiaj jestem silniejsza, choć było bardzo ciężko
Też coś takiego przeżyłem z piękną Narcyzką młodszą o 11 lat.Podczas stosunku patrząc w moje oczy mówiła swoimi pięknymi oczętami Ciesz się Idioto a potem będziesz płakał. Powiedziałem jej o Moich odczuciach i otym że jej nie zaufam.Po7mniu latach bycia razem Moje pierwsze odczucia okazały się strzałem 10tkę.Dodam że jest bardzo inteligentna udziela korków z matematyki.
Siostry przyszły mąż na zorganizowanej w świetlicy jego akademika ich przedweselnej imprezie studenckiej dla jego przyjaciół (bo na weselu miała być tylko rodzina) zostawił ją praktycznie samą. Sam w tym czasie wybierał muzykę, rozmawiał z przyjaciółmi, a ona siedziała praktycznie sama i czuła się okropnie. Po dwóch godzinach miała dość i wróciła do pokoju (jego pokoju w tym akademiku). Po kwadransie może trochę dłużej on zorientował się że jej nie ma na sali i zaczął szukać, od razu pomyślał o tym że wróciła do pokoju. Przybiegł, a gdy usłyszał, że siostra ma żal, że czuła się jak porzucona też wmówił jej że musiał nad wszystkim czuwać, że musiał z kolegami uzgadniać pewne sprawy i siostra też sobie to tak wytłumaczyła. Potem wrócili na salę razem, raz z nią zatańczył (na jej prośbę) i znowu przepadł. do dziś wspomina, że to powinien był być ich ostatni wspólny raz razem. Wcześniej też były inne czerwone flagi, ale zauroczenie działało i je zasłaniało. Niestety zostali małżeństwem. Teraz po kilkunastu latach toksycznych relacji, po dwuletniej psychoterapii, po samotności w związku, siostra wychodzi z żałoby po straconych złudzeniach.
Miałam identyczną sytuację, po prawie 7 latach związku. Również człowiek bogaty, znany, tylko że w Holandii. Wszystko inne zgadza się co do detalu. Minęło kilka lat od zerwania, a ja nadal mam ten dysonans w głowie i nie potrafię ruszyć dalej. W jednej chwili ‚zabiłabym’ go, w drugiej z automatu go tłumaczę- nie pomogła żadna terapia.
Nie wiedząc o istnieniu jeszcze tego czegoś, wielokrotnie mówiłam mu, że czyny się liczą , nie słowa. Wielokrotnie widziałam kłamstwa, matactwa, nieuczciwość, a na zewnątrz dla innych ideał
Nie zawsze proszę pani. Niektórzy poprostu chcą zalegalizować związek, bo czytając pismo Święte nie chcą żyć w grzechu rozpusty. Czerwone flagi widać na samym początku tylko my ignorujemy je często.
jesli duzo i BARZO DOKLADNIE wykonuje swoje czynnosci to tak.. to jest totalny debil, ktory boi sie ze ktos cokolwiek moglby jej/jemu zarzucic, bo u tych ludzi ne tolarowane sa jakiekolwiek bledy innych, z wyjatkiem wlasnych , ktore sa odrazu tlumaczone tym ze" ja wiem co robie"
Bylam w takim związku. Jest dokładnie tak jak mówisz. Tempo było niesamowite. Plany na budowę domu, remont jego mieszkania pod nas. To były plany po miesiącu, dwóch znajomości. Glowa mi pękała od tego tempa. Mój eks okazał się być socjopata. Omotal mnie swoim urokiem, nosił mnie na rękach. Palnowal wszystko na juz. I owszem zamieszkaliśmy razem po trzech miesiącach bo powiedział że leczy się onkologocznie więc nie miałam wyjascia. Chcialam go ratować. Mieć przy sobie. Codziennie słyszałam jaka jestem wspaniałą, jak mnie kocha. Był cały czas przy mnie. Ale czar prysł gdy dowiedział się, że jego była żona, z którą tylko co się rozwiódł związała się z innym. Okazało się że jego plan legł w gruzach. Zostawił mnie. Byłam po coś. Miał swój cel. Wzbudzić zazdrość w byłej żonie. Niestety nie udało się więc mnie zostawił. Po wielkiej miłości do mnie po całym tygodniu związał się z inną panią. Bardzo namieszał mi w głowie. Był idealny pod każdym względem. Ale ja byłam tylko przedmiotem. Niczym więcej. Okazał się być człowiekiem beż uczuć, empatii i zasad. Temat jest świeży, sprzed półtora miesiąca. A ja nadal zastanawiam się co zrobiłam źle. Mam do niego zal że mnie wykorzystał beż mrugniecia okiem. Czułam że coś jest nie tak. Że za szybko. I owszem bardzo przykładał wagę do wyglądu. Silownia te sprawy. Ciągle pytal czy dobrze wygląda. Ale byłam już tak omotana, że tego nie dostrzegałam. Nigdy wcześniej nie spotkałam takiego człowieka. Przestrzegam. Bo ja zastanawiam się nad pójściem do psychologa. Trudno jest się podnieść z takiego związku.
Tak bardzo bo mózg przyzwyczaja się endorfiny. Jest to porównywane do uzależnienia od alkoholu. 🌞
Gdyby czakuś spod budki z piwem przebrał się za biznesmena a ty odkryłabyś, że to jednak pijaczek Czy naprawdę warto z tego powodu cierpieć Przetłumacz tak sobie on jest taki jak ten pijaczek który przebrał się w garnitur. Możesz cierpieć z powodu pomyłki z obrzydzenia ale nic więcej
@@ewabednarczuk9195 Nie czekaj idz do psychologa, ale takiego który zna to zagadnieniem. Warto sobie pomóc. Twój komentarz to również moje życie z zaburzonym człowiekiem. Tu dochodziła jeszcze niezdrowa relacja z mamusią. Wszystkie decyzje konsultowane lub pod wpływem zmieniane bez konsultacji ze mną. Jak wytyczyłam granice to się okazało że odcięłam go od matki. Wszystko przeze mnie. A ona robila wyrzuty że jeździmy tylko do moich rodziców...Trzeba było uciekać ale tak...to współuzależnienie
Jest już plaga ludzi o cechach narcystycznych, niestety zaczynamy żyć w jednym wielkim zakładzie psychiatrycznym.
Tak to racja. Jest plaga psychopatów z zaburzeniami osobowości. Wydaje mi się że generacja Z (do której należy mój narcyz Yurii Malash) jest nimi przepełniona po brzegi.
Niestety ignorujemy naszą intuicję. Przez dwa tygodnie od poznania "narcyza ukrytego" miałem ból żołądka. W ogóle nie rozumiałem powodu.
UWAŻAJMY NA SIEBIE I SŁUCHAJMY NASZEJ INTUICJI.
Zdrowieję i trzymam kciuki za wszystkich, którzy są na tej drodze po TOKSYKU. Jego jad/trucizna siedzi głęboko w nas. Dajmy sobie czas.
Plaga narcyzów jest od zawsze, tylko była kamuflowana z katolicką obłudą, a to trwaniu w toksycznych związkach do grobowej deski, a to w nadstawaniu drugiego policzka, a to z przysłowiową dulszczyzną. Poprawiła się jednak społeczna sytuacja " starych panien" , kobiet z dziećmi pozamałżeńskimi i rozwódek oraz też nieślubnych dorosłych już ludzi niegdyś wytykanymi palcami. Teraz nadszedł czas wytykania rzeczywistych prowodyrów poważnych problemów ofiar psychofizycznej i materialnej narcystycznej przemocy ! 👹🤡👺
Bardzo Pani dziękuję.U mnie idealnie .Robil ze mnie wariatke wiecznie ,a ja tłumaczyłam sama sobie jego zachowania ,koncowo beształam siebie jak ja mogłam tak źle o nim pomyśleć .Pozniej przepraszałam ,a on ignorował ,dewaluował traktował jak powietrze .Tak długo,aż mogłam stopniowo powracać do łask .Kiedy mój pan miał dla mnie lepszy czas .Masakra to był demon .Bijacy mnie ojciec nie zrobił mi takiej krzywdy jak znęcanie psychiczne mojego ,,pana”😢
przykro mi ,ze mialas takiego ojca.. bo to przez jego bicie i charakter tez zwiazalas sie z takim okropnym capem!
Moje wesele . Nic dodać nic ująć . To trzeba czuć w żołądku i trzewiach
Zaprosił mnie kiedyś adorator na imprezę walentynkową, posadził przy stole po czym zniknął i szwendał się od stolika do stolika rozmawiając ze znajomymi Ja umiem zająć się sobą, ale później nigdy więcej się już z nim nie spotkałam.
Doświadczyłam takie sytuacje wiele razy
Bylam w takiej sytuacji ,wyciagnelam wnioski i take pochlepstwa przmilanie juz nie dzialaja bo widze te nieszczerosc Najwazniesze zadbac o siebie bo nikt za nas tego nie zrobi-a manipulantow jak sie da omijac Dziekuje za prosty przekaz
Tak, przeżywałam takie sytuacje wiele razy. Byłam 5 lat w związku z narcyzem. Choć minęło kilka lat od naszego rozstania pewnych sytuacji ani słów się nie zapomnę nigdy. Rozwalił moje życie bez skrupułów i do końca. Dzisiaj jestem silniejsza, choć było bardzo ciężko
🤦
A to huj! A zeby mu odpadl!
Też coś takiego przeżyłem z piękną Narcyzką młodszą o 11 lat.Podczas stosunku patrząc w moje oczy mówiła swoimi pięknymi oczętami Ciesz się Idioto a potem będziesz płakał. Powiedziałem jej o Moich odczuciach i otym że jej nie zaufam.Po7mniu latach bycia razem Moje pierwsze odczucia okazały się strzałem 10tkę.Dodam że jest bardzo inteligentna udziela korków z matematyki.
Siostry przyszły mąż na zorganizowanej w świetlicy jego akademika ich przedweselnej imprezie studenckiej dla jego przyjaciół (bo na weselu miała być tylko rodzina) zostawił ją praktycznie samą. Sam w tym czasie wybierał muzykę, rozmawiał z przyjaciółmi, a ona siedziała praktycznie sama i czuła się okropnie. Po dwóch godzinach miała dość i wróciła do pokoju (jego pokoju w tym akademiku). Po kwadransie może trochę dłużej on zorientował się że jej nie ma na sali i zaczął szukać, od razu pomyślał o tym że wróciła do pokoju. Przybiegł, a gdy usłyszał, że siostra ma żal, że czuła się jak porzucona też wmówił jej że musiał nad wszystkim czuwać, że musiał z kolegami uzgadniać pewne sprawy i siostra też sobie to tak wytłumaczyła. Potem wrócili na salę razem, raz z nią zatańczył (na jej prośbę) i znowu przepadł. do dziś wspomina, że to powinien był być ich ostatni wspólny raz razem. Wcześniej też były inne czerwone flagi, ale zauroczenie działało i je zasłaniało. Niestety zostali małżeństwem. Teraz po kilkunastu latach toksycznych relacji, po dwuletniej psychoterapii, po samotności w związku, siostra wychodzi z żałoby po straconych złudzeniach.
Miałam identyczną sytuację, po prawie 7 latach związku. Również człowiek bogaty, znany, tylko że w Holandii. Wszystko inne zgadza się co do detalu. Minęło kilka lat od zerwania, a ja nadal mam ten dysonans w głowie i nie potrafię ruszyć dalej. W jednej chwili ‚zabiłabym’ go, w drugiej z automatu go tłumaczę- nie pomogła żadna terapia.
Po prostu nie umiesz się pożegnać z marzeniami umieszczonymi pod niewłaściwy adres
Nie wiedząc o istnieniu jeszcze tego czegoś, wielokrotnie mówiłam mu, że czyny się liczą , nie słowa. Wielokrotnie widziałam kłamstwa, matactwa, nieuczciwość, a na zewnątrz dla innych ideał
Przejdz do tematu.
Tak bylo
❤
Nie zawsze proszę pani. Niektórzy poprostu chcą zalegalizować związek, bo czytając pismo Święte nie chcą żyć w grzechu rozpusty. Czerwone flagi widać na samym początku tylko my ignorujemy je często.
Czy narcyz czesto czepia sie 2 człowieka i czesto wypomina ze duzo pracuje .czy taki typ człowieka mowli o czym czego nie ma pojęcia.
jesli duzo i BARZO DOKLADNIE wykonuje swoje czynnosci to tak.. to jest totalny debil, ktory boi sie ze ktos cokolwiek moglby jej/jemu zarzucic, bo u tych ludzi ne tolarowane sa jakiekolwiek bledy innych, z wyjatkiem wlasnych , ktore sa odrazu tlumaczone tym ze" ja wiem co robie"
to ja narcyz sie nazywam trala lala trala lala
Ale na jakiej podstawie oceniłaś, że to narcyz?
Zawadza się wszystko .