Zalutować przewód to najlepsze rozwiązanie dla tej sytuacji. Połączenie przez zacisk daje bardzo małą powieżchnię styku, co powoduje mniejszy przepływ natężenia prądu w przypadku podłączenia do gniazdka urządzeń pradożernych np czajnik elektryczny 2200W lub piekarnik, może spalić gniazdko. Plus za film bo się dobrze ogląda jak większość Twoich filmów 👍
Złączki WAGO są w 100% wystarczające i bezstratne do natężenia prądu 20 Amperów. Nie ma żadnego wiarygodnego dowodu, przypadku, testu, by można było stwierdzić cokolwiek negatywnego. Sam też od ponad 10 lat mam różne urządzenia w mieszkaniu podłączone przez złączki WAGO i nie mam żadnego powodu stwierdzić, by był jakikolwiek problem. Jeżeli dysponujesz chodź jednym dowodem, który umożliwia stwierdzenie problemu działania czegokolwiek, to proszę podaj, chętnie się zapoznam. Niebawem planuję zrobić testy obciążalności :) złączek, znacznie wyższym prądem. Pozdrawiam
Nie testowałem tych z klapkami , ale zrób testy podłącz piekarnik 2200W lub 2500w, alo dużego Flexa2600W i tnij przez 30min. Mam dowody na złączki te przykrecany dobre są do oświetlenia ale nie do urządzeń powyżej 2200W pracujących dłużej niż 20min, nagrzewają się i plastik robi się miękki potem śruby nie trzymają i słaby przepływ natężenia powoduje upalanie kabli
@@bobritan3019 nie ma się co dziwić, bo często złączki skręcane pomarańczowe mają graniczny prąd 10A, czyli Max 2300W. Powyżej może się grzać i ... Jeśli kupisz na 16A, to nie ma szans byś miał problem, nawet gdy będzie ciągle obciążenie mocą 3600W przez 24h. WAGO wytrzyma 20A bez najmniejszego problemu, a to że lekko się nagrzewa, to żaden problem, bo płynnie prąd, a rezystancja na każdym przewodniku robi ciepło. Normalny efekt. Ale nic się nie przepali, chyba że to podróbka, a nie oryginalny produkt. Postaram się zrobić testy wytrzymałości niebawem ;). Pozdrawiam
@@ForumWiedzy Jest. Ja mam taki dowód, w swoim mieszkaniu, w kuchni, w której tak zwany "elektryk" poprawiał mi złącza w puszce. I wcale 20A tego nie wykończyło, a prąd rzędu góra 10A, bo chodziło na złączach góra zmywarka 2.1 kW i lodówka 150W. A pomimo tego, po dwóch miesiącach, złączka się stopiła a potem zapaliła, dosłownie jest przepalenie i stopiony na węgiel plastik złączki, własnie tej przereklamowanej złączki "W". Robotę robił "elektryk z uprawnieniami SEP do 1.5 kW" i do tego jeszcze "kolega", więc nie sądzę, że robił coś źle. Podkreślam, że to było moje pierwsze doświadczenie z tymi złączkami. I ostatnie. Instalację zaraz potem w mieszkaniu zrobiłem już sam, bez pomocy 'elektryków', i bez ani jednej złączki czy kostki, wszystkie połączenia lutowałem, sam, osobiście. Nie ma lepszego i pewniejszego połączenia. Tylko lutowanie. Przewodów nie skręcałem, bo i po co. Lutowanie z oplotem wzmacniającym. Trwałe i pewne na wieki, do końca życia elektrowni i bloku.
@@MrOprawca1978 no to albo złaczki do dupy, albo elektryk albo wszystko. A co poeiecie o osprzecie ktory równiez ma zaciski jak wago. Od lat montuję takie i nigdzie nie ma problemu. Mam piekarnik o mocy 4kW i nic sie nie dzieje a np chodzi przez poł dnia. Podstawa to wykonanie zgodne ze sztuką a nie partyzantka.
No tak Elektryk by na nowo wprowadził kabel i po drodze uszkodził sporo rzeczy . Ale czego nie zrobi się dla bezpieczeństwa i zarobienia kasy na naiwnym kliencie . Ja uważam sposób za Extra rozwiązanie .
A co myślicie o wago w skrzynce z bezpiecznikami na ścianie ? Mam krótkie jak diabli, nie sięgają do bezpieczników które chcę przesunąć na bok. Na szczęscie miedziane, więc czy lutować (jak najlepiej?) czy może jednak wago ? Peak to u mnie 2500W na bezpiecznik.
Fajny odcinek dla nowicjuszy ale.. Czy nie wygodniej wykonać krótkie przewody przedłużające typu linka? (wiadomo, że wtedy odpada łączenie wago na wcisk). Ma to jedną dość istotną zaletę - przewody bardzo ładnie układają się w puszce i nie sprężynują jak te typu "drut". Pozdrawiam.
Nic nie powiedziałem, że musi być drut, czy linka, ważne by przekrój zachować ;). Jedno i drugie rozwiązanie nie stanowi żadnego problemu, co widać na filmie. Gdy sobie wszystko ułożysz, to nawet drut jest wystarczająco elastyczny. Pozdrawiam
@@ForumWiedzy Ani nie powiedziałeś, że nie musi być. 😉 Z przekrojem to wiadomo (chociaż nie pamiętam, czy nadmieniłeś to w filmie). Uwierz mi, że linka to często jedyne słuszne rozwiązanie. Przerabiałem niedawno w domu kilkanaście wyłączników światła (ze standardowych na dotykowe wifi), z których połowa miała więcej połączeń przewodów niż tu na filmie (L in, L1 out, L2 out, N). Do tego spody wchodzą dość głęboko do puszki, przez co organizacja przewodów typu drut jest bardzo utrudniona (nawet robiąc z nich spiralki). 😉 Pozdrawiam, pracownik UR (elektryk).
wago z zaciskami z dźwigniami jest po to aby łączyć drut z linką drugie twoje wago jest drut drut i też pokręcając nim wyciągniesz drut znowu jak potrzebujesz , pozdrawiam
Ile połączeń w jednej puszcze 60-tce da radę bez problemu zmieścić? Przewód ydyp 3x2.5mm2, wejście + 2x wyjścia na koleje puszki i wyjście na gniazdko.. da radę bez większego problemu zmieścić? Czy lepiej nadłożyć przewodu i w jednej puszcze żeby było jedno wejście wyjście + mostek na gniazdko?
Spoko idzie zrobić takimi złączkami. Ale ja do nich nie mam zaufania, niestety, i to nie z własnej winy, a "dzięki" tak zwanemu "elektrykowi z uprawnieniami". Iskrzyło mi w puszce w kuchni, poprosiłem więc 'kolegę', takiego właśnie "elektryka", by mi to poprawił. No i przyszedł, zrobił. Tak zrobił że po dwóch miesiącach taka złączka na przewodzie fazowym zaczęła się topić, a potem po prostu się zapaliła, aż zadymiło, choć wielki prąd przez połączenia nie szedł, góra 2.2 - 2.3 kW, bo tylko co najwyżej zmywarka 2.1 kW i lodówka 150 W. A jednak stopiło się i zwędziło, choć robił to "elektryk" i to właśnie tymi złączkami "W", i to tak zwany "kolega" a nie człowiek wzięty z ulicy. Zmusiło mnie to do wykonania całej instalacji w mieszkaniu od podstaw i od nowa, bo straciłem zaufanie po trzykroć, do tego tak zwanego "elektryka" - "kolegi", do tych złączek "W" i do pierwotnej instalacji w mieszkaniu. Ale zrobiłem już ją całkowicie sam, co zmusiło mnie do "zostania" na ten czas "elektrykiem", choć żadnym elektrykiem nie jestem, a także "murarzem", malarzem, itd.. Namęczył się człowiek, naskakał po drabinie, nakuł, nasyfił w mieszkaniu, otworów nawiercił, ale wreszcie mam spokój. "Odbiór" instalacji też zrobiłem sam, przetestowane każde pomieszczenie dwoma odbiornikami (grzałkami) po 2 kW, wszystkie "testy" instalacja zaliczyła, test prądowy ponad 17A bez najmniejszego problemu, różnicówkę, którą wreszcie dałem, też "testowałem" po swojemu. I wreszcie mam święty spokój,a co najważniejsze, wiem, jak mam zrobione, czym i z czym. Raz na zawsze, błogi święty spokój z instalacją. Wszystkie połączenia robiłem metodą najpewniejszą, nie mam w nich ani jednej kostki, ani jednej złączki "W", bo instalację lutowałem, wszystkie dostępne połączenia, lutowanie bez skręcania przewodów (bo i po co?) ale z oplotem wzmacniającym. Absolutnie stuprocentowa pewność połączeń, nie ma takiej możliwości, żeby cokolwiek się z tym stało, dopóki ktoś nie przywali w to siekierą, albo młotem udarowym. Tylko lutowane połączenia dają tą pewność, żadne złączki, kostki, rozety i inne "manszety" tego nie zastąpią i nie mogą się temu równać. Lutowanie daje zarówno, absolutnie najlepszą pewność galwaniczną wykonanych połączeń, jak i też ich odporność mechaniczną. Miałem takie miejsce w pokoju, że w połowie ściany skończył mi się przewód 3x2.5 mm^2. I co, wymieniłem go na nowy, dłuższy, żeby starczył do puszki rozdzielczej na pokój? Nie. Po prostu dałem drugi przewód do niej i w miejscu ich schodzenia się, zlutowałem przewody czołowo, oczywiście z oplotem wzmacniającym. Potem zwykła izolacja na każdą żyłę przewodu, ze dwie-trzy warstwy a na koniec oplot zewnętrzny. I tyle. Nie ma takiej możliwości, żeby z takim połączeniem cokolwiek się stało, dopóki ktoś tego mechanicznie nie zniszczy. Jak podkreślam, co zaznaczyłem na początku, ja, osobiście, nie mam zaufania do żadnych złączek skręcanych, czy też jak te, zapewniających złącza galwaniczne poprzez nacisk małej, delikatnej blaszki. Te złączki to produkt relatywnie nowy, nie wiem, czy pięć lat ma nawet, ale są lubiane, bo dają możliwość szybkiego wykonywania połączeń a to lubią deweloperzy, gdzie liczy się szybkość wykonywania prac. Ja do nich nie mam zaufania i wydaje mi się, że za parę, paręnaście lat, młodsze pokolenie elektryków będzie miało z nimi moc roboty, by je wywalać i zastępować pewniejszymi połączeniami, a w kraju niejeden a wiele, wiele mieszkań i domów będzie miało pożary, pochodzące od instalacji elektrycznych, gdy te złączki, po paru - parunastu latach pracy pokażą swą praktyczną wartość. Nikt mnie do nich nie przekona i nie mam do nich uprzedzeń tendencyjnych czy ideologicznych - a czysto praktyczne doświadczenie i to pierwsze w życiu - i na pewno ostatnie. Nikt mnie nie przekona, że takie złączki, gdzie wtyka się żyłę przewodu jak, za przeproszeniem, patyk w łajno, będą dawały wieloletnią pewność wykonanych połączeń, przez które latami będą płynąć prądy rzędu powyżej 10A. Może np. oświetlenie można sobie na nich robić, gdzie prądy, przy obecnych żarówkach LED, na pomieszczenie, nawet duże, idzie góra dziesięć żarówek po jakieś 12 - 14 W, co daje prąd niewiele większy od 0,5 A, a choć żeby nawet był i 2A, to jeszcze. Ale nikt mnie nie przekona, że np w kuchni, gdzie chodzi zmywarka (2 kW minimum), mikrofala (1 kW w górę), a zwłaszcza płyty indukcyjne (3 - 5 kW), takie złączki "W" latami dawały radę w połączeniach, gdzie płyną prądy rzędu kilkunastu amperów. Nikt mnie nie przekona, że takie wtykane złączki, gdzie przewód trzyma siła małej, delikatnej blaszki, będą latami pracowały niezawodnie przy istotniejszych prądach w obwodach. Tylko lutowanie albo, ewentualnie, klasyczne kostki, gdzie przewody utwierdza się śrubami, ale nie takie wtykane złączki. One są dobre, ale bo małych prądów. To moje zdanie, którego nie zmienię i jest ono podparte praktyką, przykrą, ale namacalną.
Kolego, złączki WAGO mają obciążalność stałą do 20A i nie mają prawa się stopić lub zapalić. Twój przykład 2.2 - 2.3 kW to nie prąd, a moc. Po szybkim przeliczeniu, to około 10A. Nie ma prawa! Nie ma ani jednego udowodnionego na całym świecie przypadku, aby taka złączka się uszkodziła, albo blaszka wewnątrz uległa uszkodzeniu, nawet po 10 latach. Sam mam wiele połączeń na złączkach i ani jednego przypadku. Niebawem na kanale postaram się zrobić test obciążalności złączki dużym prądem, byt pokazać przy ilu się uszkodzi. Moim zdaniem warto byś przeanalizował co było problemem wtedy, a nie zwalał na złączki. Moim zdaniem niemożliwe by problem był z winy złączki WAGO, chyba że była to inna złączka na mniejszy prąd... Pozdrawiam
@@ForumWiedzy Każdy, kto umie liczyć, doskonale sobie przerachuje w głowie, ile ciągną urządzenia o mocy 2,2 kW. Będzie to ok okolicach 10 A. U mnie w dwa miesiące taka złączka wypaliła się. Dwa miesiące pracy zmywarki (góra raz na tydzień) i lodówki 150W (czy tam mniej jeszcze)
@@ForumWiedzy Mam zdjęcie puszki. Widać na nim miejsce, gdzie się wędziło. Dla mnie wystarczy. Robił mi "elektryk", facet z doświadczeniem, ma własną firmę, robi od lat ludziom różne inwestycje po mieszkaniach i domach, uprawnienia ma prawie 40 lat, dobrze wychodzi na tym, co robi, bo dom postawił nawet. Zakładam więc, że roboty nie spaprał, a winę ponosi element, a nie człowiek. Nie mam powodów, by sądzić inaczej. Chyba że ten pan "elektryk" jest takiej samej "jakości", jakiej złączki użył. Ja sobie radę dałem, instalację położyłem sam, już nikomu nie dałem się do niej dotknąć nawet, a wszystkie połączenia, które robiłem, wykonałem poprzez lutowanie z oplotem wzmacniającym, pisałem już. Nie ma lepszego rodzaju łączenia przewodów, czy to drut czy linka. Lutowania nie zastąpi żadna złączka, kostka czy inne złącze śrubowe czy zaciskowe. I tyle. Ja wolę zrobić coś raz, a porządnie, a nie na chwilowo modne rozwiązania, a potem martwić się ciągle, gdzie mi się to zacznie wędzić. Raz wystarczy.
sorry to be so offtopic but does someone know a method to log back into an instagram account?? I was dumb lost the password. I would love any tricks you can offer me.
"Złączka instalacyjna WAGO 221 - teraz również w wersji 6 mm² Po prostu unosisz dźwignię, wprowadzasz przewód, opuszczasz dźwignię - gotowe! Dzięki złączce instalacyjnej z serii 221 podłączanie przewodów jednodrutowych, linkowych oraz wielodrutowych o przekroju od 0,14 do 6 mm² jest proste, szybkie i bezpieczne. "
Może komuś innemu się przyda, bo tu po roku już raczej nie. Zazwyczaj pod tym czarnym oplotem są normalnie kolory. Po prostu kable są dodatkowo zabezpieczone tym czarnym dziadostwem. Miałem to badziewie w starym mieszkaniu. A jak nie ma, to wiadomo że miernik. Koszt 20 zł, jest milion poradników w internecie.
Witam. A jak przedłużyć przewody w rozdzielnicy domu jednorodzinnego np. Przewód neutralny? Dokładnie chodzi o przeniesienie w inne miejsce całej szyny neutralnej i muszę wydłużyć ok. 15 przewodów niebieskich o przekroju 2,5 mm kwadrat. Co mam zastosować lutowanie, czy złączki Vago. Co będzie lepszym rozwiązaniem? Pozdrawiam.
A może by tak listwę zaciskową na listwę TH35? mniej miejsca i wygodne rozwiązanie www.eelektryka.com/zaciski-przy%C5%82%C4%85czeniowe/885-mostek-zerowy-listwa-zaciskowa-zlaczka-7p-na-szyne-kolor-niebieski-5907484332908.html?gclid=Cj0KCQjwi7DtBRCLARIsAGCJWBrUz1gE4mN7WpHJLqocymPl99m01Vr-L9x2fvbSGHf5W2502Wlav64aArflEALw_wcB Ew. 5 polowe WAGO 221 th-cam.com/video/0l7OqElh2l4/w-d-xo.html Rozwiązań jest dużo, ale trzeba zrobić to bezpiecznie i stabilnie, by nie nie "latało". Pozdrawiam
@@ForumWiedzy No właśnie takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, ponieważ chodzi mi o zwolnienie pola z szyny. Brakuje mi właśnie jednego pola do posadowienia ogranicznika przepięć trójfazowego, cztero miejscowego. Udało mi się zwolnić już trzy pola w ciasnej 19 letniej skrzynce elektrycznej. A skrzynki nie chcę wymieniać na nową, bo wiąże to się z kuciem ściany. Dlatego elektryk, który tą szynkę podłączał, umieścił ją w złym miejscu. Powinien na dole skrzynki poziomo, gdzie są do tego przeznaczone otwory, a zrobił ją właśnie na szynie zbiorczej, czyli pionowo. Pozdrawiam.
A co w sytuacji, gdy w puszcze mamy przewody aluminiowe (stare budownictwo) i musimy przedłużyć przewodem miedzianym? Bo z tego co się orientuję to się grzeje.
Spokojnie można połączyć przewody aluminiowe z miedzianymi za pomocą złączki WAGO, bez obaw. Powinno się zastosować pastę stykową do złączki, która zapewnia długotrwałą ochronę antykorozyjną i zapobiega korozji elektrolitycznej pomiędzy przewodami aluminiowymi i miedzianymi w obrębie jednej złączki. Jednak mimo braku pasty, połączenie będzie trwale na bardzo długo ;). Nie ma co przesadzać. Bezpośredniego połączenia przewodów nie ma :). Oczywiście robimy tak, gdy nie mamy możliwości wymiany instalacji aluminiowej na miedzianą.
To chyba jedyny przykład, gdzie taka złączka akurat jest praktyczna. Bo łącząc nią przewody, nie ma galwanicznego styku miedzi z aluminium, przewody łączy mostek w złączce, który jest wykonany chyba z niklowanej blaszki stalowej, coś w tym guście. Ale ja do nich nie mam zaufania akurat i to nie dla tego, że ich nie lubię, ale "dzięki" panu "elektrykowi".
Dzięki, właśnie mam taki problem, tak myślałem, żeby zrobić, ale teraz mam potwierdzenie 😇 A, i taka rada: nie każde "ę" w słowach wypowiada się tak samo. Jest tak zwane bardziej i mniej nosowe "ę". Albo "ę" ma dźwięk "en", "em", czy "eń", tak jak w słowie "napięcie", wymawia się "napieńcie". Pozdrawiam 😉
@@ForumWiedzy 1,5 spokojnie wytrzymuje 16A a zalecac 2,5 to nwm po co ? I tak nie da sie dac zabezpieczenia 25A na gniazdka o wytrzymalosci stykow max 16A
@@zino7945 dać się da i w wielu miejscach tak jest zrobione, że zmienione zostało zaprojektowane zabezpieczenie na większe, bo taka potrzeba wynikła akurat, potem palą się styki w puszkach, gniazdach, przewody w ścianach. Sporo różnych kombinacji widziałem... 2,5mm² daje zapas wytrzymałości prądowej przewodu na wypadek większego obciążenia lub późniejszych modyfikacji instalacji, a różnie bywa. Różnica w cenie niewielka, a mamy pewność, że pod granicę wytrzymałości się nie zbliżymy i przewody w ścianach nie będą się przegrzewać. W praktyce, nawet po moich testach wytrzymałości prądowej przewodów (na kanale są moje filmy) polecam stosować o rząd większy przekrój. A jak kto zrobi, jego sprawa i nic mi do tego. Pozdrawiam
można to zastosować ale polecał bym jednak wymiane przewodu zasilającego taka złączka przy dłuższym urzyciu może sie nadpalić ale na krótko jest to dobre rozwiązanie
Tej złączki nie uszkodzi nic. Jest odporna na większy prąd niż opisany na obudowie. A w razie problemu, łatwo można wymienić. Wymiana przewodów to remont mieszkania lub ściany, którego nikt przy zdrowych zmysłach nie wykona, gdy jest sprawdzona i skuteczna metoda, jaką przedstawiłem w filmie. Pozdrawiam
taaa, szczególnie jeżeli do pokonania jest jedno piętro a przewody są pod tynkiem. Ciekawe czy w puszkach to też rozwiązanie na krótko. Nie zauważyłem ale na złączkach nie ma terminu przydatności i określonego czasu po jakim należy je wymienić.
@@wojciechr2920 złączki instalacyjne są testowane na wszelkie sposoby. To świetne element do łączenia instalacji. Planuję zrobić testy obciążalność do dużo wyższych wartości prądu niż te podane na obudowie ;). Ja mam wiele złączek w mieszkaniu od lat i żadna nie zawiodła. Pozdrawiam
Polecam się kiedyś wybrać do producenta WAGO i zobaczycie jakie są standardy jakości i testy jakie przeprowadzają. Podam przykład facet w fabryce wziął z Lini produkcyjnej złączke która przez system została oznaczona że nie zgodną z jakością i jedną co przeszła testy, dał ludziom aby zobaczyli i porównali co z nimi jest nie tak. W zasadzie nie można było zobaczyć wady. I co jeszcze ostatni nie mogli powiedzieć która jest wadliwa, więc obie poszły że są niezgodne. Testy obciążeń są u nich bardzo ekstremalne że tak powiem sam, bym się nie podają i nie polecam wykonywać podobnych.
@@marcinzielinski9676 Każdy producent swoich towarów będzie udowadniał, że są najlepsze, najpiękniejsze i najskuteczniejsze. Ja osobiście z tymi złączkami nie mam dobrego doświadczenia, a to dzięki panu "elektrykowi", który mi tak poprawił połączenia w puszce w kuchni, stosując je przy wymianie starych połączeń, że się to po dwóch miesiącach zaczęło topić (czego nie zauważyłem jeszcze), a potem po prostu zapaliło, a tego już nie zauważyć się nie dało, dym, smród i efekty akustyczne same mnie na puszkę naprowadziły. Zmusiło mnie to do wykonania całej instalacji w domu, ale już całkowicie samemu, od A do Z, od kucia i wiercenia, po łączenie przewodów, murowanie i malowanie. I wreszcie mam święty spokój z elektryką. Nie mam ani jednej złączki i ani jednej kostki, wszystkie połączenia, jakie musiałem wykonać, zrealizowałem poprzez lutowanie. Raz, porządnie i na wieki, do końca życia elektrowni i budynku.
I tak powinno się wszystkie prace robić przy wyłączonym zasilaniu, to po co izolowane, zwykły wystarczy. Chociaż, jak ktoś ma talent, to go nawet gaz porazi prądem, a prąd elektryczny zatruje.
@@ForumWiedzy A ja mam takie, które mi się nazbierały z różnych źródeł, parę mam jeszcze po dziadku, który "elektryki" uczył się od nazistów, bo go wywieźli na "roboty" do hinterlandu gdzieś do Bawarii czy innej brewerii. Dziadek mówił, że majster był dobry, nie wyżywał się, i nauczył jak trzeba, człowiek urodzony jeszcze w XIX wieku.
Do obwodów gniazdek powinny być minimum 2.5mm. Do tworzenia filmów używam czasem mniejszego przekroju, by pokazać połączenia równo, a nie poskręcane krzywe druty. Ale to pewnie jest dla widzów zrozumiałe, by mieli treść czystą i łatwą do przyswojenia. Pozdrawiam
Półtorówki, jak złoto. 2,5 jest grubszy, gołym okiem idzie rozróżnić. 1.5 mm^2 praktycznie można obciążać do jakichś 12A, choć wg "tabel" można do 16A, zaś 2.5 mm^2 w praktyce dobrze jest obciążać do 16A, choć praktyka pozwala do lekko ponad 20A. Jak masz normalne mieszkanie, nie halę produkcyjną i typowy przydział mocy, czyli 3 kW, do 5 kW, to przewody 2.5 mm do gniazdek i 1.5 mm do oświetlenia załatwiają sprawę całkowicie. Grunt to robić porządne połączenia, dla tego ja osobiście, te złączki "W" skreślam. Taką własnie złączką tak zwany "elektryk z uprawnieniami" mało mi chaty nie zwędził. Złączka "W" zaczęła się topić a potem zapaliła się, po dwóch miesiącach od "naprawy", a wiele tam nie chodziło mocy, góra 2.2 kW, nie więcej, jak 10 - 11 A. Mimo tego zwędziło się.
@@ernestpirogowicz1464 No tak, 2.5 ma zdecydowanie większą sztywność, tam już trzeba paluszki powyginać, żeby go ułożyć. Półtorówka jest w tej materii przyjaźniejsza. Niedawno robiłem sobie w mieszkaniu całą instalację od nowa, z przewodem 2.5 jest inna zabawa, jak z 1.5.
Dobry film. Złączki są drogie, ale idealnie jest robić instalacje docelową z tego typu złączkami.. w razie ułamania przewodu po prostu wymieniasz go przy złącze, a nie musisz kuć ściany. Zmorą są stare instalacje aluminiowe, gdzie oprócz utleniania najczęściej kable ulegały uszkodzeniu na styku z gniazdkiem. Najlepiej jest wymienić, ale nie każdy chce robić remont mieszkania żeby ciągnąć kable do domowej rozdzielni. Nie testowałem (teraz nie mam jak), ale prawdopodobnie kabel aluminiowy jest za miękki na WAGO ;/
Akurat tak się składa, że przewody aluminiowe są zdecydowanie sztywniejsze i twardsze, niż miedziane. Widać kolega nie miał praktycznego doświadczenia z instalacjami aluminiowymi. Mało tego, że aluminium jest zdecydowanie sztywniejsze, to jeszcze bardzo łatwo je ułamać. Niewiele trzeba - a przewód zostaje w dłoni, zwłaszcza w przewodach mających swoje lata. Do niczego się to nie nadaje, takie instalacje należy zastąpić miedzianymi. Aluminium może być tylko w specjalistycznych przewodach energetycznych czy napowietrznych. W instalacji odbiorczej w mieszkaniach - tylko miedź.
MrOprawca1978 tym razem przyznaje racje - złe się wyraziłem. Aluminium jest sztywne i przez to się szybko łamie, dlatego uważam ze wago się tam nie sprawdzi, bo konstrukcja tych wtyczek wytworzy takie naprężenia ze kabel pęknie. Pozdrawiam
@@blisshop nie spotkałem się z sytuacją, by rzekomo aluminium przewód uległ przecięciu lub uszkodzeniu, prędzej spotkałem się z problemem, że w standardowej złączce plastikowej pomarańczowej śrubowej następuje problem, że przewód pęka od zbyt mocnego skręcenia lub po czasie powierzchnia przewodu aluminiowego traci swój przekrój i przewód w zwykłej złączce staje się luźny. Złączka WAGO temat zamyka, bo blaszka jest sprężysta i non stop naciska na przewód :). WAGO ma też specjalną pastę stykową do zastosowania w złączce, by zapobiegać utlenianiu aluminium itp. by połączenie było idealne. Można kupić :). Pozdrawiam
@@blisshop Przewody aluminiowe nie nadają się do wielokrotnego zginania i układania. Raz czy dwa wytrzymają, ale ciągłe majtanie nimi spowoduje, że najpierw się nadłamią, a potem urwą. Miałem z tym przygody nie raz i wiem, jakie to jest problematyczne. Z miedzią tego nie ma.
W zasadzie takie złączki powinno się stosować w każdej puszce, w której jest zasilanie przelotowe do kolejnego gniazda. Jest to lepsze, pewniejsze połączenie niż bezpośrednio na gniazdku.
@@ForumWiedzy właśnie chodzi mi o te podwójne łączenia na gniazdkach, chcąc niechcąc te przewody są zaginane za gniazdko i nie jest to tak pewne połączenie. Dodatkowo, jeśli któreś gniazdo się uszkodzi, bądź przewody polizuja to nie tracimy połączenia w dalszej części obwodu. Wiemy od razu, które gniazdo jest do naprawy/poprawy połączenia. Tak czy inaczej, film na duży plus:)
@@Pietruchhh91 Dla tego ja u siebie w mieszkaniu nie robiłem instalacji bezpuszkowej, gdzie przewody łączy się szeregowo w gniazdach, bo każde takie połączenie to źródło ewentualnych kłopotów, a co najważniejsze, nie ma u mnie ani jednej takiej złączki, do których nie mam zaufania (po praktycznej, przykrej przygodzie i to w wykonaniu "elektryka" a nie jakiegoś "pszczelarza"). Instalację zrobiłem sobie sam, zastosowałem układ puszkowy, ale tylko po jednej puszce głównej na pomieszczenie i wszystkie połączenia ,jakie musiałem wykonać, wykonałem poprzez lutowanie. W ten sposób wyeliminowałem parę niepotrzebnych kłopotów, które mogą zaistnieć, gdy robi się instalację bezpuszkową i łączy przewody wiele razy w puszkach pod gniazdami i łącznikami za pośrednictwem tych przereklamowanych złączek, do których nie mam absolutnie żadnego zaufania. Nie mam, bo praktyka je wykluczyła.
Te kostki zaciskowe nie sa bezpieczne o moga powodowac iskrzenia. Pewniejsze sa normalne kostki przykrecane srubokretem . Nie polecam ze wzgledow bezpieczenstwa uzywac kostek zaciskowych.
Dziękuję za Twój komentarz. Ale muszę Ci napisać, że nie masz racji. Na złączkach WAGO nie ma prawa powstać iskra. Sprawdzałem to na różnych obciążeniach ;). Pozdrawiam
Nie ma możliwości powstawania iskier, jeśli zdejmiesz 12mm izolacji z żyły i żyła jest prosta. Sprawdzałem nawet na obciążeniu 20 i 30 Amperów na różnych złączkach WAGO. Nie wierzę w to co piszesz. Chyba, że coś źle zamontowałeś lub było mocne przeciążenie.
@@smarki_smark podstawa moim zdaniem kwestia to montaż przemyślany, czyli nie dokręcać śrub na Maxa i odpowiednio zagiąć przewody, a żadnego problemu nie ma. Ważne by nie wciskać na siłę. Może trzeba coś zmienić w jest montażu, a nie skazywać najtańszego osprzętu na negatywną ocenę. Jeśli kupujemy najtańszy osprzęt, to należy się liczyć z tym, by delikatnej obsługiwać. Mimo wszystko ja uwag nie mam, u mnie jest wszystko ok. Może trafiłeś na felerny model, to w sklepie Ci wymienią. Pozdrawiam
Niestety do dupy. W INSTALACJACH ELEKTRYCZNYCH NALEŻNY UNIKAĆ DODATKOWYCH, NIEPOTRZEBNYCH ŁĄCZEŃ PRZEWODÓW, KTÓRE MOGĄ BYĆ POTENCJALNĄ PRZYCZYNĄ ISKRZEŃ, NAGRZEWANIA ETC.
Należy stosować takie złączki instalacyjne, które nie będą realizować takich iskrzeń. Każda przerwa w ciągłości, to zwiększona rezystancja, ale w praktyce to co piszesz nie ma żadnego znaczenia przy normalnym natężeniu. Zobacz i Ci przejdzie ;) th-cam.com/video/-KNXtR_USXs/w-d-xo.html Pozdrawiam
Jak się używa jakiś tanich podróbek to może tak się dzieje. Są wiarygodne testy, gdzie małe złączki Wago 2273 wytrzymują spokojnie z 50A, a nominalnie 24A, te większe 221 z przewodami do 4mm2 32A, a wytrzymują do 70A.
@ForumWiedzy I po co tak cudować jak wystarczy lutownica, dobry topnik oraz trochę cyny i jest po temacie. Ja tak złączyłem przewody ze sobą i działa już 10 lat, tak więc zauważ, że ten setup wyjdzie taniej niż to twoje srago co tak uwzięcie promujesz... BTW ja nie rozumiem tych ludzi co tak w dekiel sobie wkręcili, że trzeba grube dziesiątki-setki zł. na jakieś złączki zatrzaskowe wydawać, skoro odkąd tylko nastąpiła elektryfikacja miast/wsi stosowano skręcanie przewodów plus taśma izolacyjna i było dobrze. U mnie w mieszkaniu np. jest jeszcze oryginalna instalacja, która ma ~30 lat , nawet prawdopodobnie więcej, też są przewody w puszkach są poskręcane i nigdy nie było żadnego problemu z nią, nigdy nie nawaliła, a przeszła już niejedno wyładowanie atmosferyczne i niejedno przeciążenie prądem zwarciowym...
Fajnie to ZPE przedstawił przy 2, 3 i 4 przewodach w puszczce z tym dodaktowym mostkiem jak tu do gniazda/włącznika. Rewelacyjny patent
😉👍
Zalutować przewód to najlepsze rozwiązanie dla tej sytuacji. Połączenie przez zacisk daje bardzo małą powieżchnię styku, co powoduje mniejszy przepływ natężenia prądu w przypadku podłączenia do gniazdka urządzeń pradożernych np czajnik elektryczny 2200W lub piekarnik, może spalić gniazdko.
Plus za film bo się dobrze ogląda jak większość Twoich filmów 👍
Złączki WAGO są w 100% wystarczające i bezstratne do natężenia prądu 20 Amperów. Nie ma żadnego wiarygodnego dowodu, przypadku, testu, by można było stwierdzić cokolwiek negatywnego.
Sam też od ponad 10 lat mam różne urządzenia w mieszkaniu podłączone przez złączki WAGO i nie mam żadnego powodu stwierdzić, by był jakikolwiek problem.
Jeżeli dysponujesz chodź jednym dowodem, który umożliwia stwierdzenie problemu działania czegokolwiek, to proszę podaj, chętnie się zapoznam.
Niebawem planuję zrobić testy obciążalności :) złączek, znacznie wyższym prądem.
Pozdrawiam
Nie testowałem tych z klapkami , ale zrób testy podłącz piekarnik 2200W lub 2500w, alo dużego Flexa2600W i tnij przez 30min.
Mam dowody na złączki te przykrecany dobre są do oświetlenia ale nie do urządzeń powyżej 2200W pracujących dłużej niż 20min, nagrzewają się i plastik robi się miękki potem śruby nie trzymają i słaby przepływ natężenia powoduje upalanie kabli
@@bobritan3019 nie ma się co dziwić, bo często złączki skręcane pomarańczowe mają graniczny prąd 10A, czyli Max 2300W. Powyżej może się grzać i ...
Jeśli kupisz na 16A, to nie ma szans byś miał problem, nawet gdy będzie ciągle obciążenie mocą 3600W przez 24h.
WAGO wytrzyma 20A bez najmniejszego problemu, a to że lekko się nagrzewa, to żaden problem, bo płynnie prąd, a rezystancja na każdym przewodniku robi ciepło. Normalny efekt. Ale nic się nie przepali, chyba że to podróbka, a nie oryginalny produkt.
Postaram się zrobić testy wytrzymałości niebawem ;).
Pozdrawiam
@@ForumWiedzy Jest. Ja mam taki dowód, w swoim mieszkaniu, w kuchni, w której tak zwany "elektryk" poprawiał mi złącza w puszce. I wcale 20A tego nie wykończyło, a prąd rzędu góra 10A, bo chodziło na złączach góra zmywarka 2.1 kW i lodówka 150W. A pomimo tego, po dwóch miesiącach, złączka się stopiła a potem zapaliła, dosłownie jest przepalenie i stopiony na węgiel plastik złączki, własnie tej przereklamowanej złączki "W". Robotę robił "elektryk z uprawnieniami SEP do 1.5 kW" i do tego jeszcze "kolega", więc nie sądzę, że robił coś źle. Podkreślam, że to było moje pierwsze doświadczenie z tymi złączkami. I ostatnie. Instalację zaraz potem w mieszkaniu zrobiłem już sam, bez pomocy 'elektryków', i bez ani jednej złączki czy kostki, wszystkie połączenia lutowałem, sam, osobiście. Nie ma lepszego i pewniejszego połączenia. Tylko lutowanie. Przewodów nie skręcałem, bo i po co. Lutowanie z oplotem wzmacniającym. Trwałe i pewne na wieki, do końca życia elektrowni i bloku.
@@MrOprawca1978 no to albo złaczki do dupy, albo elektryk albo wszystko. A co poeiecie o osprzecie ktory równiez ma zaciski jak wago. Od lat montuję takie i nigdzie nie ma problemu. Mam piekarnik o mocy 4kW i nic sie nie dzieje a np chodzi przez poł dnia. Podstawa to wykonanie zgodne ze sztuką a nie partyzantka.
Niby normalne ale nie nie hejtujcie bo dla elektryków to śmieszne ale dla laików dobry opis krok po kroku jak podłączyć w puszce kable.😁
;)
No tak Elektryk by na nowo wprowadził kabel i po drodze uszkodził sporo rzeczy .
Ale czego nie zrobi się dla bezpieczeństwa i zarobienia kasy na naiwnym kliencie .
Ja uważam sposób za Extra rozwiązanie .
@@MrShiro02 że co? Hahahhaha
super dzięki, już nie pamiętam ile razy ratowałeś mi du..:)
A co myślicie o wago w skrzynce z bezpiecznikami na ścianie ? Mam krótkie jak diabli, nie sięgają do bezpieczników które chcę przesunąć na bok. Na szczęscie miedziane, więc czy lutować (jak najlepiej?) czy może jednak wago ? Peak to u mnie 2500W na bezpiecznik.
Wszytko fajnie powtarzasz to samo po 10 razy. Nie jest to jakoś niesamowicie skomplikowany proces aby tyle razy mowić to samo. Pozdrawaim
Fajny odcinek dla nowicjuszy ale.. Czy nie wygodniej wykonać krótkie przewody przedłużające typu linka? (wiadomo, że wtedy odpada łączenie wago na wcisk). Ma to jedną dość istotną zaletę - przewody bardzo ładnie układają się w puszce i nie sprężynują jak te typu "drut". Pozdrawiam.
Nic nie powiedziałem, że musi być drut, czy linka, ważne by przekrój zachować ;).
Jedno i drugie rozwiązanie nie stanowi żadnego problemu, co widać na filmie. Gdy sobie wszystko ułożysz, to nawet drut jest wystarczająco elastyczny.
Pozdrawiam
@@ForumWiedzy Ani nie powiedziałeś, że nie musi być. 😉 Z przekrojem to wiadomo (chociaż nie pamiętam, czy nadmieniłeś to w filmie). Uwierz mi, że linka to często jedyne słuszne rozwiązanie. Przerabiałem niedawno w domu kilkanaście wyłączników światła (ze standardowych na dotykowe wifi), z których połowa miała więcej połączeń przewodów niż tu na filmie (L in, L1 out, L2 out, N). Do tego spody wchodzą dość głęboko do puszki, przez co organizacja przewodów typu drut jest bardzo utrudniona (nawet robiąc z nich spiralki). 😉 Pozdrawiam, pracownik UR (elektryk).
@@Calh1981❤
Udało się, dzięki!
wago z zaciskami z dźwigniami jest po to aby łączyć drut z linką drugie twoje wago jest drut drut i też pokręcając nim wyciągniesz drut znowu jak potrzebujesz , pozdrawiam
Ile połączeń w jednej puszcze 60-tce da radę bez problemu zmieścić? Przewód ydyp 3x2.5mm2, wejście + 2x wyjścia na koleje puszki i wyjście na gniazdko.. da radę bez większego problemu zmieścić? Czy lepiej nadłożyć przewodu i w jednej puszcze żeby było jedno wejście wyjście + mostek na gniazdko?
Fajny patent. Warto by przedłużyć przewodem typu lnica, i dać złączkę z zapadką. Łatwiej wtedy ułożyć przewody w puszce.
Można i tak
Spoko idzie zrobić takimi złączkami. Ale ja do nich nie mam zaufania, niestety, i to nie z własnej winy, a "dzięki" tak zwanemu "elektrykowi z uprawnieniami". Iskrzyło mi w puszce w kuchni, poprosiłem więc 'kolegę', takiego właśnie "elektryka", by mi to poprawił. No i przyszedł, zrobił. Tak zrobił że po dwóch miesiącach taka złączka na przewodzie fazowym zaczęła się topić, a potem po prostu się zapaliła, aż zadymiło, choć wielki prąd przez połączenia nie szedł, góra 2.2 - 2.3 kW, bo tylko co najwyżej zmywarka 2.1 kW i lodówka 150 W. A jednak stopiło się i zwędziło, choć robił to "elektryk" i to właśnie tymi złączkami "W", i to tak zwany "kolega" a nie człowiek wzięty z ulicy. Zmusiło mnie to do wykonania całej instalacji w mieszkaniu od podstaw i od nowa, bo straciłem zaufanie po trzykroć, do tego tak zwanego "elektryka" - "kolegi", do tych złączek "W" i do pierwotnej instalacji w mieszkaniu. Ale zrobiłem już ją całkowicie sam, co zmusiło mnie do "zostania" na ten czas "elektrykiem", choć żadnym elektrykiem nie jestem, a także "murarzem", malarzem, itd.. Namęczył się człowiek, naskakał po drabinie, nakuł, nasyfił w mieszkaniu, otworów nawiercił, ale wreszcie mam spokój. "Odbiór" instalacji też zrobiłem sam, przetestowane każde pomieszczenie dwoma odbiornikami (grzałkami) po 2 kW, wszystkie "testy" instalacja zaliczyła, test prądowy ponad 17A bez najmniejszego problemu, różnicówkę, którą wreszcie dałem, też "testowałem" po swojemu. I wreszcie mam święty spokój,a co najważniejsze, wiem, jak mam zrobione, czym i z czym. Raz na zawsze, błogi święty spokój z instalacją. Wszystkie połączenia robiłem metodą najpewniejszą, nie mam w nich ani jednej kostki, ani jednej złączki "W", bo instalację lutowałem, wszystkie dostępne połączenia, lutowanie bez skręcania przewodów (bo i po co?) ale z oplotem wzmacniającym. Absolutnie stuprocentowa pewność połączeń, nie ma takiej możliwości, żeby cokolwiek się z tym stało, dopóki ktoś nie przywali w to siekierą, albo młotem udarowym. Tylko lutowane połączenia dają tą pewność, żadne złączki, kostki, rozety i inne "manszety" tego nie zastąpią i nie mogą się temu równać. Lutowanie daje zarówno, absolutnie najlepszą pewność galwaniczną wykonanych połączeń, jak i też ich odporność mechaniczną. Miałem takie miejsce w pokoju, że w połowie ściany skończył mi się przewód 3x2.5 mm^2. I co, wymieniłem go na nowy, dłuższy, żeby starczył do puszki rozdzielczej na pokój? Nie. Po prostu dałem drugi przewód do niej i w miejscu ich schodzenia się, zlutowałem przewody czołowo, oczywiście z oplotem wzmacniającym. Potem zwykła izolacja na każdą żyłę przewodu, ze dwie-trzy warstwy a na koniec oplot zewnętrzny. I tyle. Nie ma takiej możliwości, żeby z takim połączeniem cokolwiek się stało, dopóki ktoś tego mechanicznie nie zniszczy. Jak podkreślam, co zaznaczyłem na początku, ja, osobiście, nie mam zaufania do żadnych złączek skręcanych, czy też jak te, zapewniających złącza galwaniczne poprzez nacisk małej, delikatnej blaszki. Te złączki to produkt relatywnie nowy, nie wiem, czy pięć lat ma nawet, ale są lubiane, bo dają możliwość szybkiego wykonywania połączeń a to lubią deweloperzy, gdzie liczy się szybkość wykonywania prac. Ja do nich nie mam zaufania i wydaje mi się, że za parę, paręnaście lat, młodsze pokolenie elektryków będzie miało z nimi moc roboty, by je wywalać i zastępować pewniejszymi połączeniami, a w kraju niejeden a wiele, wiele mieszkań i domów będzie miało pożary, pochodzące od instalacji elektrycznych, gdy te złączki, po paru - parunastu latach pracy pokażą swą praktyczną wartość. Nikt mnie do nich nie przekona i nie mam do nich uprzedzeń tendencyjnych czy ideologicznych - a czysto praktyczne doświadczenie i to pierwsze w życiu - i na pewno ostatnie. Nikt mnie nie przekona, że takie złączki, gdzie wtyka się żyłę przewodu jak, za przeproszeniem, patyk w łajno, będą dawały wieloletnią pewność wykonanych połączeń, przez które latami będą płynąć prądy rzędu powyżej 10A. Może np. oświetlenie można sobie na nich robić, gdzie prądy, przy obecnych żarówkach LED, na pomieszczenie, nawet duże, idzie góra dziesięć żarówek po jakieś 12 - 14 W, co daje prąd niewiele większy od 0,5 A, a choć żeby nawet był i 2A, to jeszcze. Ale nikt mnie nie przekona, że np w kuchni, gdzie chodzi zmywarka (2 kW minimum), mikrofala (1 kW w górę), a zwłaszcza płyty indukcyjne (3 - 5 kW), takie złączki "W" latami dawały radę w połączeniach, gdzie płyną prądy rzędu kilkunastu amperów. Nikt mnie nie przekona, że takie wtykane złączki, gdzie przewód trzyma siła małej, delikatnej blaszki, będą latami pracowały niezawodnie przy istotniejszych prądach w obwodach. Tylko lutowanie albo, ewentualnie, klasyczne kostki, gdzie przewody utwierdza się śrubami, ale nie takie wtykane złączki. One są dobre, ale bo małych prądów. To moje zdanie, którego nie zmienię i jest ono podparte praktyką, przykrą, ale namacalną.
Kolego, złączki WAGO mają obciążalność stałą do 20A i nie mają prawa się stopić lub zapalić.
Twój przykład 2.2 - 2.3 kW to nie prąd, a moc. Po szybkim przeliczeniu, to około 10A. Nie ma prawa!
Nie ma ani jednego udowodnionego na całym świecie przypadku, aby taka złączka się uszkodziła, albo blaszka wewnątrz uległa uszkodzeniu, nawet po 10 latach.
Sam mam wiele połączeń na złączkach i ani jednego przypadku.
Niebawem na kanale postaram się zrobić test obciążalności złączki dużym prądem, byt pokazać przy ilu się uszkodzi.
Moim zdaniem warto byś przeanalizował co było problemem wtedy, a nie zwalał na złączki.
Moim zdaniem niemożliwe by problem był z winy złączki WAGO, chyba że była to inna złączka na mniejszy prąd...
Pozdrawiam
@@ForumWiedzy Każdy, kto umie liczyć, doskonale sobie przerachuje w głowie, ile ciągną urządzenia o mocy 2,2 kW. Będzie to ok okolicach 10 A. U mnie w dwa miesiące taka złączka wypaliła się. Dwa miesiące pracy zmywarki (góra raz na tydzień) i lodówki 150W (czy tam mniej jeszcze)
Masz może taka złączkę? To jest jakaś chińska podróbka raczej.
@@ForumWiedzy Mam zdjęcie puszki. Widać na nim miejsce, gdzie się wędziło. Dla mnie wystarczy. Robił mi "elektryk", facet z doświadczeniem, ma własną firmę, robi od lat ludziom różne inwestycje po mieszkaniach i domach, uprawnienia ma prawie 40 lat, dobrze wychodzi na tym, co robi, bo dom postawił nawet. Zakładam więc, że roboty nie spaprał, a winę ponosi element, a nie człowiek. Nie mam powodów, by sądzić inaczej. Chyba że ten pan "elektryk" jest takiej samej "jakości", jakiej złączki użył. Ja sobie radę dałem, instalację położyłem sam, już nikomu nie dałem się do niej dotknąć nawet, a wszystkie połączenia, które robiłem, wykonałem poprzez lutowanie z oplotem wzmacniającym, pisałem już. Nie ma lepszego rodzaju łączenia przewodów, czy to drut czy linka. Lutowania nie zastąpi żadna złączka, kostka czy inne złącze śrubowe czy zaciskowe. I tyle. Ja wolę zrobić coś raz, a porządnie, a nie na chwilowo modne rozwiązania, a potem martwić się ciągle, gdzie mi się to zacznie wędzić. Raz wystarczy.
Super odcinek pozdrawiam
Dziękuję 😉
sorry to be so offtopic but does someone know a method to log back into an instagram account??
I was dumb lost the password. I would love any tricks you can offer me.
@Jude Karsyn instablaster :)
Fajny patent z tymi złączkami na zaciski
Szeroko stosowane i zlecane dla pewności połączeń ;)
A czy czasem te złączki wago zatrzaskowe nie są do linki ? ,a wciskane do drutu ?
"Złączka instalacyjna WAGO 221 - teraz również w wersji 6 mm²
Po prostu unosisz dźwignię, wprowadzasz przewód, opuszczasz dźwignię - gotowe! Dzięki złączce instalacyjnej z serii 221 podłączanie przewodów jednodrutowych, linkowych oraz wielodrutowych o przekroju od 0,14 do 6 mm² jest proste, szybkie i bezpieczne.
"
Tak właśnie jest
Lepszym rozwiązaniem nie będzie skręcenie przewodów?
Wreszcie naprawię gniazdko.
;) super, tylko odłącz bezpieczniki
Co zrobić jeśli kable są tylko czarne i nie wiadomo co z czym połączyć?
Może komuś innemu się przyda, bo tu po roku już raczej nie. Zazwyczaj pod tym czarnym oplotem są normalnie kolory. Po prostu kable są dodatkowo zabezpieczone tym czarnym dziadostwem. Miałem to badziewie w starym mieszkaniu. A jak nie ma, to wiadomo że miernik. Koszt 20 zł, jest milion poradników w internecie.
Witam. A jak przedłużyć przewody w rozdzielnicy domu jednorodzinnego np. Przewód neutralny? Dokładnie chodzi o przeniesienie w inne miejsce całej szyny neutralnej i muszę wydłużyć ok. 15 przewodów niebieskich o przekroju 2,5 mm kwadrat. Co mam zastosować lutowanie, czy złączki Vago. Co będzie lepszym rozwiązaniem? Pozdrawiam.
A może by tak listwę zaciskową na listwę TH35? mniej miejsca i wygodne rozwiązanie
www.eelektryka.com/zaciski-przy%C5%82%C4%85czeniowe/885-mostek-zerowy-listwa-zaciskowa-zlaczka-7p-na-szyne-kolor-niebieski-5907484332908.html?gclid=Cj0KCQjwi7DtBRCLARIsAGCJWBrUz1gE4mN7WpHJLqocymPl99m01Vr-L9x2fvbSGHf5W2502Wlav64aArflEALw_wcB
Ew. 5 polowe WAGO 221
th-cam.com/video/0l7OqElh2l4/w-d-xo.html
Rozwiązań jest dużo, ale trzeba zrobić to bezpiecznie i stabilnie, by nie nie "latało".
Pozdrawiam
@@ForumWiedzy No właśnie takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, ponieważ chodzi mi o zwolnienie pola z szyny. Brakuje mi właśnie jednego pola do posadowienia ogranicznika przepięć trójfazowego, cztero miejscowego. Udało mi się zwolnić już trzy pola w ciasnej 19 letniej skrzynce elektrycznej. A skrzynki nie chcę wymieniać na nową, bo wiąże to się z kuciem ściany. Dlatego elektryk, który tą szynkę podłączał, umieścił ją w złym miejscu. Powinien na dole skrzynki poziomo, gdzie są do tego przeznaczone otwory, a zrobił ją właśnie na szynie zbiorczej, czyli pionowo. Pozdrawiam.
@@robertdodo3572 rozumiem, czyli złączki WAGO i do tego możesz kupić adapter, co będzie je trzymać razem np.
@@ForumWiedzy Ok. Dziękuję.
@@robertdodo3572 proszę
Super
👍😉
A co w sytuacji, gdy w puszcze mamy przewody aluminiowe (stare budownictwo) i musimy przedłużyć przewodem miedzianym? Bo z tego co się orientuję to się grzeje.
Spokojnie można połączyć przewody aluminiowe z miedzianymi za pomocą złączki WAGO, bez obaw.
Powinno się zastosować pastę stykową do złączki, która zapewnia długotrwałą ochronę antykorozyjną i zapobiega korozji elektrolitycznej pomiędzy przewodami aluminiowymi i miedzianymi w obrębie jednej złączki.
Jednak mimo braku pasty, połączenie będzie trwale na bardzo długo ;). Nie ma co przesadzać.
Bezpośredniego połączenia przewodów nie ma :).
Oczywiście robimy tak, gdy nie mamy możliwości wymiany instalacji aluminiowej na miedzianą.
Wystarczy przewód miedziany pokryć cyną ( polutować) i po kłopocie - taki przewód nie wchodzi w reakcję z aluminium
To chyba jedyny przykład, gdzie taka złączka akurat jest praktyczna. Bo łącząc nią przewody, nie ma galwanicznego styku miedzi z aluminium, przewody łączy mostek w złączce, który jest wykonany chyba z niklowanej blaszki stalowej, coś w tym guście. Ale ja do nich nie mam zaufania akurat i to nie dla tego, że ich nie lubię, ale "dzięki" panu "elektrykowi".
@@MrOprawca1978 WAGO ma pastę specjalną do złączki dla połączeń miedź - aluminium ;)
@@mabog1974 to też bardzo dobra metoda. WAGO posiada specjalną pastę stykową do zastosowania w złączce.
Czy ktoś potrafi napisać dlaczego Wago robi złączki 221 w wersji 2,3 i 5 polowej, a nie ma 4 polowej?
Myślę, że zrobili badanie, które wersje będą pożądane przez elektryków, majsterkowiczów.
Dzięki, właśnie mam taki problem, tak myślałem, żeby zrobić, ale teraz mam potwierdzenie 😇
A, i taka rada: nie każde "ę" w słowach wypowiada się tak samo. Jest tak zwane bardziej i mniej nosowe "ę". Albo "ę" ma dźwięk "en", "em", czy "eń", tak jak w słowie "napięcie", wymawia się "napieńcie". Pozdrawiam 😉
Oki ;)
No i masz ! Polonista się objawił !
bzdura
Nie wygląda mi to na 2.5
Nie musi byc zadnego 2,5
A kto powiedział, że musi? Takie są zalecenia względem obciążenia dla gniazd i odbiorników, miejsca montażu przewodów.
@@ForumWiedzy 1,5 spokojnie wytrzymuje 16A a zalecac 2,5 to nwm po co ? I tak nie da sie dac zabezpieczenia 25A na gniazdka o wytrzymalosci stykow max 16A
@@zino7945 dać się da i w wielu miejscach tak jest zrobione, że zmienione zostało zaprojektowane zabezpieczenie na większe, bo taka potrzeba wynikła akurat, potem palą się styki w puszkach, gniazdach, przewody w ścianach. Sporo różnych kombinacji widziałem...
2,5mm² daje zapas wytrzymałości prądowej przewodu na wypadek większego obciążenia lub późniejszych modyfikacji instalacji, a różnie bywa. Różnica w cenie niewielka, a mamy pewność, że pod granicę wytrzymałości się nie zbliżymy i przewody w ścianach nie będą się przegrzewać.
W praktyce, nawet po moich testach wytrzymałości prądowej przewodów (na kanale są moje filmy) polecam stosować o rząd większy przekrój.
A jak kto zrobi, jego sprawa i nic mi do tego.
Pozdrawiam
@@ForumWiedzy ale jak juz jest zastosowany od X lat przewod 3x1,5 to nie ma sensu nic zmieniac
można to zastosować ale polecał bym jednak wymiane przewodu zasilającego taka złączka przy dłuższym urzyciu może sie nadpalić ale na krótko jest to dobre rozwiązanie
Tej złączki nie uszkodzi nic. Jest odporna na większy prąd niż opisany na obudowie. A w razie problemu, łatwo można wymienić. Wymiana przewodów to remont mieszkania lub ściany, którego nikt przy zdrowych zmysłach nie wykona, gdy jest sprawdzona i skuteczna metoda, jaką przedstawiłem w filmie.
Pozdrawiam
taaa, szczególnie jeżeli do pokonania jest jedno piętro a przewody są pod tynkiem.
Ciekawe czy w puszkach to też rozwiązanie na krótko. Nie zauważyłem ale na złączkach nie ma terminu przydatności i określonego czasu po jakim należy je wymienić.
@@wojciechr2920 złączki instalacyjne są testowane na wszelkie sposoby. To świetne element do łączenia instalacji. Planuję zrobić testy obciążalność do dużo wyższych wartości prądu niż te podane na obudowie ;).
Ja mam wiele złączek w mieszkaniu od lat i żadna nie zawiodła.
Pozdrawiam
Polecam się kiedyś wybrać do producenta WAGO i zobaczycie jakie są standardy jakości i testy jakie przeprowadzają. Podam przykład facet w fabryce wziął z Lini produkcyjnej złączke która przez system została oznaczona że nie zgodną z jakością i jedną co przeszła testy, dał ludziom aby zobaczyli i porównali co z nimi jest nie tak. W zasadzie nie można było zobaczyć wady. I co jeszcze ostatni nie mogli powiedzieć która jest wadliwa, więc obie poszły że są niezgodne. Testy obciążeń są u nich bardzo ekstremalne że tak powiem sam, bym się nie podają i nie polecam wykonywać podobnych.
@@marcinzielinski9676 Każdy producent swoich towarów będzie udowadniał, że są najlepsze, najpiękniejsze i najskuteczniejsze. Ja osobiście z tymi złączkami nie mam dobrego doświadczenia, a to dzięki panu "elektrykowi", który mi tak poprawił połączenia w puszce w kuchni, stosując je przy wymianie starych połączeń, że się to po dwóch miesiącach zaczęło topić (czego nie zauważyłem jeszcze), a potem po prostu zapaliło, a tego już nie zauważyć się nie dało, dym, smród i efekty akustyczne same mnie na puszkę naprowadziły. Zmusiło mnie to do wykonania całej instalacji w domu, ale już całkowicie samemu, od A do Z, od kucia i wiercenia, po łączenie przewodów, murowanie i malowanie. I wreszcie mam święty spokój z elektryką. Nie mam ani jednej złączki i ani jednej kostki, wszystkie połączenia, jakie musiałem wykonać, zrealizowałem poprzez lutowanie. Raz, porządnie i na wieki, do końca życia elektrowni i budynku.
Siema Bogdan,zainwestuj w wkrętaki izolowane dla elektryków👍
Ten na filmie jest izolowany. A poza tym pracujemy przy odłączonym zasilaniu.
Pozdrawiam ;)
I tak powinno się wszystkie prace robić przy wyłączonym zasilaniu, to po co izolowane, zwykły wystarczy. Chociaż, jak ktoś ma talent, to go nawet gaz porazi prądem, a prąd elektryczny zatruje.
@@MrOprawca1978 do pojedynczych prac wystarczą zwykłe narzędzia. Ja mam akurat izolowane, chodź może nie są extra producentów ;).
Pozdrawiam
@@ForumWiedzy A ja mam takie, które mi się nazbierały z różnych źródeł, parę mam jeszcze po dziadku, który "elektryki" uczył się od nazistów, bo go wywieźli na "roboty" do hinterlandu gdzieś do Bawarii czy innej brewerii. Dziadek mówił, że majster był dobry, nie wyżywał się, i nauczył jak trzeba, człowiek urodzony jeszcze w XIX wieku.
@@salamandrabezplamek3982 Aluminium można wkładać do Wago tylko jeśli wypełnisz dany slot pastą Wago i dopiero wtedy zaaplikujesz żyłę do złączki.
Jak długie zostawiać te przewody żeby było wygodnie podłączyć gniazdo
Zależnie od głębokości puszki i wygody instalującego
Czy te przewody mają 2.5 mm według mnie 1.5
Do obwodów gniazdek powinny być minimum 2.5mm. Do tworzenia filmów używam czasem mniejszego przekroju, by pokazać połączenia równo, a nie poskręcane krzywe druty. Ale to pewnie jest dla widzów zrozumiałe, by mieli treść czystą i łatwą do przyswojenia.
Pozdrawiam
Półtorówki, jak złoto. 2,5 jest grubszy, gołym okiem idzie rozróżnić. 1.5 mm^2 praktycznie można obciążać do jakichś 12A, choć wg "tabel" można do 16A, zaś 2.5 mm^2 w praktyce dobrze jest obciążać do 16A, choć praktyka pozwala do lekko ponad 20A. Jak masz normalne mieszkanie, nie halę produkcyjną i typowy przydział mocy, czyli 3 kW, do 5 kW, to przewody 2.5 mm do gniazdek i 1.5 mm do oświetlenia załatwiają sprawę całkowicie. Grunt to robić porządne połączenia, dla tego ja osobiście, te złączki "W" skreślam. Taką własnie złączką tak zwany "elektryk z uprawnieniami" mało mi chaty nie zwędził. Złączka "W" zaczęła się topić a potem zapaliła się, po dwóch miesiącach od "naprawy", a wiele tam nie chodziło mocy, góra 2.2 kW, nie więcej, jak 10 - 11 A. Mimo tego zwędziło się.
@@MrOprawca1978 2.5 nie da się tak wyginać a poza tym te złączki nie wytrzymały by tego.
@@ernestpirogowicz1464 No tak, 2.5 ma zdecydowanie większą sztywność, tam już trzeba paluszki powyginać, żeby go ułożyć. Półtorówka jest w tej materii przyjaźniejsza. Niedawno robiłem sobie w mieszkaniu całą instalację od nowa, z przewodem 2.5 jest inna zabawa, jak z 1.5.
@@MrOprawca1978 zgadza się, na filmie 1.5mm :), by ułatwić sobie tworzenie filmu.
Pozdrawiam
dlaczego z gniazdkach są po 3 przewody , a tak jak w tym aż 6 ?
Bo przez 3 leci prąd do gniazdka a przez kolejne 3 leci dalej do kolejnego :D
Te złączki wago odchylane są z myślą o połączeniu przewodów typu linka
I drut ;)
Jeżeli gniazdko ma bolec u góry, to przewód fazowy powinien być chyba z prawej. Jeśli się mylę to mnie ochrzańcie.
To ja zweryfikowałem. Przepraszam :) Myliłem się.
Dobry film. Złączki są drogie, ale idealnie jest robić instalacje docelową z tego typu złączkami.. w razie ułamania przewodu po prostu wymieniasz go przy złącze, a nie musisz kuć ściany.
Zmorą są stare instalacje aluminiowe, gdzie oprócz utleniania najczęściej kable ulegały uszkodzeniu na styku z gniazdkiem. Najlepiej jest wymienić, ale nie każdy chce robić remont mieszkania żeby ciągnąć kable do domowej rozdzielni.
Nie testowałem (teraz nie mam jak), ale prawdopodobnie kabel aluminiowy jest za miękki na WAGO ;/
👌💪👍😉
Akurat tak się składa, że przewody aluminiowe są zdecydowanie sztywniejsze i twardsze, niż miedziane. Widać kolega nie miał praktycznego doświadczenia z instalacjami aluminiowymi. Mało tego, że aluminium jest zdecydowanie sztywniejsze, to jeszcze bardzo łatwo je ułamać. Niewiele trzeba - a przewód zostaje w dłoni, zwłaszcza w przewodach mających swoje lata. Do niczego się to nie nadaje, takie instalacje należy zastąpić miedzianymi. Aluminium może być tylko w specjalistycznych przewodach energetycznych czy napowietrznych. W instalacji odbiorczej w mieszkaniach - tylko miedź.
MrOprawca1978 tym razem przyznaje racje - złe się wyraziłem. Aluminium jest sztywne i przez to się szybko łamie, dlatego uważam ze wago się tam nie sprawdzi, bo konstrukcja tych wtyczek wytworzy takie naprężenia ze kabel pęknie. Pozdrawiam
@@blisshop nie spotkałem się z sytuacją, by rzekomo aluminium przewód uległ przecięciu lub uszkodzeniu, prędzej spotkałem się z problemem, że w standardowej złączce plastikowej pomarańczowej śrubowej następuje problem, że przewód pęka od zbyt mocnego skręcenia lub po czasie powierzchnia przewodu aluminiowego traci swój przekrój i przewód w zwykłej złączce staje się luźny.
Złączka WAGO temat zamyka, bo blaszka jest sprężysta i non stop naciska na przewód :).
WAGO ma też specjalną pastę stykową do zastosowania w złączce, by zapobiegać utlenianiu aluminium itp. by połączenie było idealne. Można kupić :).
Pozdrawiam
@@blisshop Przewody aluminiowe nie nadają się do wielokrotnego zginania i układania. Raz czy dwa wytrzymają, ale ciągłe majtanie nimi spowoduje, że najpierw się nadłamią, a potem urwą. Miałem z tym przygody nie raz i wiem, jakie to jest problematyczne. Z miedzią tego nie ma.
W zasadzie takie złączki powinno się stosować w każdej puszce, w której jest zasilanie przelotowe do kolejnego gniazda. Jest to lepsze, pewniejsze połączenie niż bezpośrednio na gniazdku.
Jeżeli połączenie jest tylko do kolejnego, to można, ale nie ma konieczności, ponieważ mamy styk podwójny, to szkoda nie wykorzystać.
@@ForumWiedzy właśnie chodzi mi o te podwójne łączenia na gniazdkach, chcąc niechcąc te przewody są zaginane za gniazdko i nie jest to tak pewne połączenie. Dodatkowo, jeśli któreś gniazdo się uszkodzi, bądź przewody polizuja to nie tracimy połączenia w dalszej części obwodu. Wiemy od razu, które gniazdo jest do naprawy/poprawy połączenia. Tak czy inaczej, film na duży plus:)
@@Pietruchhh91 nikt Ci nie zabroni stosować dla wygody. ;)
@@Pietruchhh91 Dla tego ja u siebie w mieszkaniu nie robiłem instalacji bezpuszkowej, gdzie przewody łączy się szeregowo w gniazdach, bo każde takie połączenie to źródło ewentualnych kłopotów, a co najważniejsze, nie ma u mnie ani jednej takiej złączki, do których nie mam zaufania (po praktycznej, przykrej przygodzie i to w wykonaniu "elektryka" a nie jakiegoś "pszczelarza"). Instalację zrobiłem sobie sam, zastosowałem układ puszkowy, ale tylko po jednej puszce głównej na pomieszczenie i wszystkie połączenia ,jakie musiałem wykonać, wykonałem poprzez lutowanie. W ten sposób wyeliminowałem parę niepotrzebnych kłopotów, które mogą zaistnieć, gdy robi się instalację bezpuszkową i łączy przewody wiele razy w puszkach pod gniazdami i łącznikami za pośrednictwem tych przereklamowanych złączek, do których nie mam absolutnie żadnego zaufania. Nie mam, bo praktyka je wykluczyła.
@@MrOprawca1978 hahahhahahaha
Te mniejsze wagi są do niczego. Gdy wciskam do nich przewody nie trzymają i wychodzą przy lekkim ruchu.
Czyli chyba jakaś podróbka. W oryginale nigdy nic lekko nie wychodzi
W domu bylo brak swiatla przyjechali z elektrowni i nie wiedzieli co za przyczyna nie umieli mi wytlumaczyc
Od kiedy to z elektrowni przyjeżdżają do domów...
Złączka jednocześnie mostkuje.
Te kostki zaciskowe nie sa bezpieczne o moga powodowac iskrzenia. Pewniejsze sa normalne kostki przykrecane srubokretem . Nie polecam ze wzgledow bezpieczenstwa uzywac kostek zaciskowych.
Dziękuję za Twój komentarz. Ale muszę Ci napisać, że nie masz racji. Na złączkach WAGO nie ma prawa powstać iskra. Sprawdzałem to na różnych obciążeniach ;).
Pozdrawiam
Zaciski nie są bezpieczne . Bezpieczniej jest to skręcić na zwykłej kostce ze śrubami. Wiele razy widziałem jak na zaciskach powstają iskrzenia.
Nie ma możliwości powstawania iskier, jeśli zdejmiesz 12mm izolacji z żyły i żyła jest prosta.
Sprawdzałem nawet na obciążeniu 20 i 30 Amperów na różnych złączkach WAGO.
Nie wierzę w to co piszesz. Chyba, że coś źle zamontowałeś lub było mocne przeciążenie.
Nie moge patrzec na te gniazdka, obrzydzenie mam do nich.
Czemu ;)
@@ForumWiedzy a jedne z tanich dziadostw, łatwo ukrecaja sie sruby w zaciskach. A jak masz 2,5 mm dwa przewody to sie wyginaja i w ogole tragedia.
@@smarki_smark podstawa moim zdaniem kwestia to montaż przemyślany, czyli nie dokręcać śrub na Maxa i odpowiednio zagiąć przewody, a żadnego problemu nie ma. Ważne by nie wciskać na siłę.
Może trzeba coś zmienić w jest montażu, a nie skazywać najtańszego osprzętu na negatywną ocenę.
Jeśli kupujemy najtańszy osprzęt, to należy się liczyć z tym, by delikatnej obsługiwać.
Mimo wszystko ja uwag nie mam, u mnie jest wszystko ok.
Może trafiłeś na felerny model, to w sklepie Ci wymienią.
Pozdrawiam
@@ForumWiedzy zazwyczaj montuje to co kupi inwestor, a czasami kupuja straszny bubel. Ty mocowanie gniazda masz metalowe, a sa jeszcze plastikowe...
A
Amerykę to odkrył podobno Krzysio Kolumb,dość dawno temu juz. :)
Tu nikt nie odkrywa Ameryki :). To tylko dobra rada.
Pozdrawiam :)
Mimo wszystko zawsze zaczyna się od ochrony
👍
Niestety do dupy. W INSTALACJACH ELEKTRYCZNYCH NALEŻNY UNIKAĆ DODATKOWYCH, NIEPOTRZEBNYCH ŁĄCZEŃ PRZEWODÓW, KTÓRE MOGĄ BYĆ POTENCJALNĄ PRZYCZYNĄ ISKRZEŃ, NAGRZEWANIA ETC.
Należy stosować takie złączki instalacyjne, które nie będą realizować takich iskrzeń. Każda przerwa w ciągłości, to zwiększona rezystancja, ale w praktyce to co piszesz nie ma żadnego znaczenia przy normalnym natężeniu.
Zobacz i Ci przejdzie ;)
th-cam.com/video/-KNXtR_USXs/w-d-xo.html
Pozdrawiam
Jakie znaczenie ma to jedno „niepotrzebne” łączenie skoro po drodze można naliczyć kilkanaście innych „potrzebnych” połączeń.
lutowanie tańsze i daja gwarancje 100% a te złączki przy kuchence,farelkach,kserze się topią , dla oświetlenia mogą być
Jak się używa jakiś tanich podróbek to może tak się dzieje. Są wiarygodne testy, gdzie małe złączki Wago 2273 wytrzymują spokojnie z 50A, a nominalnie 24A, te większe 221 z przewodami do 4mm2 32A, a wytrzymują do 70A.
@ForumWiedzy I po co tak cudować jak wystarczy lutownica, dobry topnik oraz trochę cyny i jest po temacie. Ja tak złączyłem przewody ze sobą i działa już 10 lat, tak więc zauważ, że ten setup wyjdzie taniej niż to twoje srago co tak uwzięcie promujesz... BTW ja nie rozumiem tych ludzi co tak w dekiel sobie wkręcili, że trzeba grube dziesiątki-setki zł. na jakieś złączki zatrzaskowe wydawać, skoro odkąd tylko nastąpiła elektryfikacja miast/wsi stosowano skręcanie przewodów plus taśma izolacyjna i było dobrze. U mnie w mieszkaniu np. jest jeszcze oryginalna instalacja, która ma ~30 lat , nawet prawdopodobnie więcej, też są przewody w puszkach są poskręcane i nigdy nie było żadnego problemu z nią, nigdy nie nawaliła, a przeszła już niejedno wyładowanie atmosferyczne i niejedno przeciążenie prądem zwarciowym...
Cholernie się rozwodzisz nad tym wszystkim. Filmik na 3 minuty.
Rozumiem, ale film ogląda osoba, która chce zrozumieć, a nie przypomnieć sobie. Dlatego myślę, że lepiej dokładnie.
Pozdrawiam