Fajny film Trochę się z niego dowiedziałem. Ja akurat używam sprzęgi oczkowe PIKO i Roco, ale w tym przypadku lepiej jest połączyć razem sprzęgi jednego producenta niż dwóch na raz bowiem powoduje to czasem niedogodności ;-).
Brakuje mi tu recenzji jak każdy ze sprzęgów zachowuje się w ruchu. Jazda do przodu, pchanie składu, jazda pod górkę, jazda w dół. Na ile każdy ze sprzęgów jest podatny na rozprzęgnięcie w przypadku konkretnych jazd. Któryś sprzęg może być lepszy na płaską makietę, któryś może być lepszy na makietę, gdzie mamy różnice w poziomie toru. Z racji posiadania wagonów Fleischmann'a mam też te sprzęgi. Problem z nimi się pojawia wtedy, kiedy tak, jak na początku filmu z oczkowymi, pojawia się różnica w wysokości umiejscowienia sprzęgu w taborze (np. chciałbym połączyć wagon Fleischmanna'a z PIKO). Wtedy dużo ciężej o połączenie (testowałem u siebie). Wówczas klasyczne oczkowe dużo bardziej zdają egzamin, pomimo różnicy w wysokości (da się je połączyć, choć czasem trzeba to zrobić umiejętnie). No i problem się pojawia ze starszymi wagonami/lokomotywami, gdzie nie ma kinematyki krótkiego sprzęgu i domyślnie jest zamontowany sprzęg oczkowy. Przerobić cały tabor np. na śledzie, kiedy kilka starszych wagonów ma oczkowe bez KKS zaczyna być problematyczne.
No, przetestowanie działania poszczególnych sprzęgów to byłoby materiału na parę filmów. Nie da się tego opowiedzieć i porównać w jednym, bo i taboru przeróżnego należałoby dobrać do tego.
czy sprzęgi "śledzie" od roco do łuków r3 i r4 od Piko są odpowiednie? przepraszam za głupie pytanie Panie Robercie ale dopiero zaczynam zabawę. Pozdrawiam i dziękuję za bakcyla ;-)
Mam jeszcze jedno pytanie czy sprzęgu oczkowe to uproszczone zaczepy w modelach bo w Polsce stosuje się sprzęg śrubowy. Posiadam tabor amerykański im sprzęgi jameya samo sprzęgajonce. Czy te oczkowe to uproszczenie modelarskie?
Tak, to wyłącznie uproszczenie modelarskie i sposób na zabawę. Sprzęgi oczkowe pewnie już stosuje się dobre kilkadziesiąt lat i nawet pomimo opracowania dużo fajniejszych konstrukcji sprzęgów modelarskich (równie fikcyjnych w kontekście prawdziwej kolei) ten standard nadal się utrzymuje.
Sprzęgi oczkowe są kiepski. Ciężko sprzęgnąć a często same się rozłączają. Na oczkowych jest duży odstęp pomiędzy wagonami i efekt sprężyny (jak w wąskotorówce, kto jechał to wie) przy ruszaniu i zatrzymywaniu. Pchanie wagonów często kończy się ich wykolejeniem. U mnie najlepiej sprawują się sprzęgi Flieshmann'a. Małe odstępy pomiędzy wagonami, pchanie nie jest problemem, łatwo się sprzęgają a same się nie rosprzęgają. Niestety wiele wagonów "uznanych producentów" jak ROCO czy Rivarossi wykoleja się z takimi sprzęgami :-( PS Czy można podnieść do dołu albo w bok?
Największy problemem sprzęgów Fleischmann'a jest to, że niełatwo zgromadzić ich dużą ilość. Do tego moim zdaniem stopka pod sprzęgiem służąca do rozsprzęgania jest ciut za nisko zawieszona i przy modelach z nisko położonym gniazdem sprzęgu (zapewne niezgodnie z normą, ale miałem takie przykłady TAKŻE z PIKO) u mnie przy przejeździe przez rozjazd krzyżowy PIKO całość się rozsprzęga :-) Dlatego ja nie jestem fanem tego rozwiązania, które zaproponował Fleischmann.
To jest sposób osadzenia w modelu gniazda na sprzęgi. Chodzi o to, aby to gniazdo nie było na sztywno przymocowane do ramy modelu (ostoi wagonu), lecz na łukach wychodziło nieco do przodu, aby nie powodować wykolejania się wagonów (kiedy wagon spiętrzy się na własnych zderzakach). Kinematyka pozwala na jazdę po ciaśniejszych łukach, a zarazem jazdę na krótszym połączeniu (tzw. zderzak w zderzak) na odcinku prostym.
Bardzo fajne zestawienie dostępnych sprzęgów na rynku. Takie filmy bardzo są potrzebne. Szkoda tylko, że nie podałeś nr katalogowych poszczególnych sprzęgów, choć może dojdę po marce. Szkoda, że podsumowanie wcięło. Może byś dograł jednak to co chciałeś powiedzieć?
Już nie pamiętam co wtedy chciałem powiedzieć. Co do numerów katalogowych - ciężko to kupować osobno. Na ogół to zbiorczych zestawów nie ma, a pojedynczych nie opłaca się kupować. Te sprzęgi czasem się resztują, ale tak w rzeczywistości, to kiedyś kupiłem ładnych parę opakowań tych śledzi Roco, kupowałem też czasem jakieś zestawy używek na allegro czy od kogoś z forum.
Ostatnio szukałem sprzęgów i natknąłem się na jeszcze inne tj. Piko 57035. Wyglądają jak oczkowe, tylko bez oczka, z samym języczkiem. Poza tym mocowanie jakieś inne, nie NEM. Opisów szczegółowych próżno szukać. Jest tylko napisane, że do lokomotyw. Może wie Pan jakie jest ich zastosowanie w praktyce?
Jest film na kanale właśnie chyba o tych sprzęgach. To sprzęg krótki, w praktyce do składów wagonowych, gdzie ważne jest, aby odstęp między wagonami był możliwie najmniejszy. Problem w tym, że trzeba je kupować, a tanie nie są. Ze sprzęgami krótkimi innych firm jest tak, że do niektórych modeli są dokładane przez producenta i z czasem nazbieramy pewną ich ilość i wtedy możemy sobie swobodnie korzystać z naszych zapasów.
Na życzenie: Robercie, chciałbym znów poprosić o film. Tym razem o skład osobowy. Zaciekawił mnie ten film: th-cam.com/video/jAAuR9It-Vk/w-d-xo.html Szybko przejrzałem jakie masz wagony i narodził się taki plan: Eu44-010 w malowaniu na Euro 2012 (PIKO 59906/DarekW) 4 wagony (chyba tylko tyle ich wydano i posiadasz?) BWE w starym malowaniu (ACME, białe z niebieskim paskiem) 6 wagonów DB IC (ACME/ROCO, białe z czerwonym paskiem) Z górę dziękuje za dodanie do listy!
Spróbuję, choć aż tylu tych niemieckich wagonów chyba nie mam... Coś się zrobi :-) Na liście: docs.google.com/spreadsheets/d/11CxhdQvoV6O8jyPsYJDQIFAP2oQiS_L_p-oX7Kcxhsk/edit?usp=sharing
Fajny materiał. Te sprzęgi od Roco przemawiają do mnie tym że dzieciak może łatwo bez zniszczeń wagonik podnieść. Dla odmiany się lekko wrąbałem z Taurusem Piko - gniazdo NEM jest ale kinematyki krótkiego sprzęgu niet. Jest na to jakiś patent Robercie? Dzięki za ciekawe materiały.
Bez przerabiania modelu to raczej patentu nie ma. Trzeba by przestudiować budowę modelu, porównać z budową takiego z kinematyką i zobaczyć czy jest możliwe przełożenie części i czy takowe są dostępne wśród części zamiennych Piko. To na pewno w jakiś sposób jest wykonalne, ale ewentualny nakład pracy (i pieniędzy) może skutecznie ostudzić zapał.
To nie w latach trzeba liczyć, tylko może w godzinach używania ich w "trudnych warunkach". Te trudne warunki to używanie w ciężkich składach po ostrych łukach - wtedy wyginają się we wszystkie strony. Takim sprzęgom nie służy też częste ich wyjmowanie i wkładanie w gniazda (wymiana między modelami), jak również należy uważać, żeby przypadkiem nie spakować wagonu do podułka z wygiętym sprzęgiem. Zdarza się to np. w styropianach ACME czy gąbkach LS Models.
Mam pytanie Chce za zaś swoją przygodę z modelarstwem Nabyłem od dziadka duuuzo torów I mam pytanie Ile około pieniędzy odłożyć aby zrobić makiete Może dacie mi jakieś rady? Polecany lokomotywy, wagon, produkty Ogólnie jak stworzyć taka swoją pierwszą makiete Mniejn więcej jak twoja
Ja używam wyłącznie sprzęgów krótkich Fleischmann. Są bardziej realistyczne w wyglądzie niż te "śledzie" Roco. Kinematyka Krótkiego Sprzęgu, jak sama nazwa wskazuje, Panie Robercie jest stworzona właśnie dla krótkich sprzęgów. Nie wiem zatem dlaczego za wadę sprzęgu uznaje Pan to, że jest krótki. Kinematyka doskonale sobie radzi z krótkimi sprzęgami nawet na bardzo ciasnych łukach. Ja mam we wszystkich wagonach i lokomotywach krótkie sprzęgi i nie rozprzęgają mi się wagony. Chyba, że sprzęg jest wadliwy. Pozdrawiam.
Śledzie się zużywają - mówiłem o tym. I to nie to, że jest "wadliwy" - bo początkowo był dobry. Krótkie sprzęgi mają wadę taką, że są... krótkie :-) Nie same z siebie, tylko dla wagonów, któe gniazdo mają osadzone zbyt daleko w stosunku do zderzaków (co wcale nie oznacza, że źle), a chcemy żeby jeździły w ciasnych łukach. Poza tym Kinematyka Krótkiego Sprzęgu Kinematyce Krótkiego Sprzęgu nierówna - różni producenci różnie to realizują. Proszę zwrócić uwagę na walory jezdne węglarek Eanos firmy Tillig. Tragedia! Co do sprzęgów Fleischmann'a, to w moim przypadku trzpień podbija mi się na jednym rozjeździe (wiem, wina mojego wykonania makiety) i skład przez rozjazd nie przejedzie w całości. Poza tym ich "wadą" jest to, że są ciężko dostępne - nie można ich łatwo kupić jak śledzi, ani też zgromadzić z własnych oszczędności na innych wagonach. Akurat ta firma zbyt dużo taboru w malowaniu PKP ostatnio nie wydaje. I zgodzę się, że lepiej działają i lepiej wyglądają niż Roco, no ale mi akurat nie podpasowały.
Gdybym nic nie wiedział na ten temat to po obejrzeniu filmu nigdy bym nie kupił krótkich sprzęgów. A mam je w całym moim taborze. Co więcej, np. ACME robi swoje gniazda sprzęgów krótkich na jakby dwie długości. Jeśli wagony faktycznie o siebie zawadzają co doprowadza do wykolejenia (nie miałem takiego przypadku) to można sobie przestawić na większą odległość.
Podobnie LS Models, ale zauważyłem, że z tego pierwszego położenia łatwo się wyrywają, więc nie stosuję tego. W przypadku mojej makiety największe zagrożenie dla mnie sprawia nie wykolejenie, ale rozłączenie składu. Bo gdy się wykolei, to co najwyżej jeden, czy dwa wózki szorują po szutrze i mam czas zareagować (zatrzymać skład), a jak się rozłączy skład, to bywa, że ciężki zespół kilku wagonów zaczyna mi się z zawrotną prędkością staczać z górki. Albo przywali w nadjeżdżającą lokomotywę, albo gwałtownie się wykolei, albo swobodnie zatrzyma. Serce moje drży, bo niestety te pierwsze dwie możliwości są wcale nierzadkie...
Szkoda, bo takich właśnie potrzebuję, a niestety te "kosmiczne" firmy marklin są trudno dostępne. Potrzebuję takie bo są one kompatybilne np. z piko, a mojej makiecie będzie to wymagane
Jeżeli wymiana sprzęgów następuje poprzez "wyrywanie" ich z gniazda, to nic dziwnego że się psują jak w przypadku śledzi. Wszystko wymieniam pęsetą, działa i cieszy oko krótko spiętym taborem.
Śledzie nie psują się w miejscu mocowania w gnieździe, tylko gdzie indziej - na tych listkach sprzęgania z drugim śledziem. "Wyrywanie" sprzęgów to zwyczajne ułatwienie, które funkcjonuje przy sprzęgach Roco - ich korzenie są elastyczne i obłe (nie wszystkich firm sprzęgi te obłości posiadają), co ułatwia ich wyrywanie i znakomicie utrudnia uchwycenie pęsętą. Że nie wspomnę, że są takie modele, że zwyczajnie z pęsęta nie ma jak podejść ;-)
Fajny film Trochę się z niego dowiedziałem.
Ja akurat używam sprzęgi oczkowe PIKO i Roco, ale w tym przypadku lepiej jest połączyć razem sprzęgi jednego producenta niż dwóch na raz bowiem powoduje to czasem niedogodności ;-).
Ciekawy odcinek teraz o sprzęgach wiem dużo więcej +
Masz fajny ogród;p
:-)))
Brakuje mi tu recenzji jak każdy ze sprzęgów zachowuje się w ruchu. Jazda do przodu, pchanie składu, jazda pod górkę, jazda w dół. Na ile każdy ze sprzęgów jest podatny na rozprzęgnięcie w przypadku konkretnych jazd. Któryś sprzęg może być lepszy na płaską makietę, któryś może być lepszy na makietę, gdzie mamy różnice w poziomie toru.
Z racji posiadania wagonów Fleischmann'a mam też te sprzęgi. Problem z nimi się pojawia wtedy, kiedy tak, jak na początku filmu z oczkowymi, pojawia się różnica w wysokości umiejscowienia sprzęgu w taborze (np. chciałbym połączyć wagon Fleischmanna'a z PIKO). Wtedy dużo ciężej o połączenie (testowałem u siebie). Wówczas klasyczne oczkowe dużo bardziej zdają egzamin, pomimo różnicy w wysokości (da się je połączyć, choć czasem trzeba to zrobić umiejętnie).
No i problem się pojawia ze starszymi wagonami/lokomotywami, gdzie nie ma kinematyki krótkiego sprzęgu i domyślnie jest zamontowany sprzęg oczkowy. Przerobić cały tabor np. na śledzie, kiedy kilka starszych wagonów ma oczkowe bez KKS zaczyna być problematyczne.
No, przetestowanie działania poszczególnych sprzęgów to byłoby materiału na parę filmów. Nie da się tego opowiedzieć i porównać w jednym, bo i taboru przeróżnego należałoby dobrać do tego.
Bardzo ciekawy i pomocny film.Proszę o więcej takich technicznych wskazówek.
Jeśli nadarzy się ku temu temat. I jeśli będę miał jakieś doświadczenie w tym temacie...
Jak najbardziej proszę o takie filmy.
Będę miał na uwadze. Narodzi się kolejny pomysł i jeśli będę w stanie cokolwiek się wypowiedzieć w temacie, to spróbuję.
czy sprzęgi "śledzie" od roco do łuków r3 i r4 od Piko są odpowiednie? przepraszam za głupie pytanie Panie Robercie ale dopiero zaczynam zabawę. Pozdrawiam i dziękuję za bakcyla ;-)
Dadzą radę, łuki R3 i R4 nie są aż tak ciasne. Ale wszystko też zależy od głębokości osadzenia gniazda KKS w modelach.
super bo właśnie mialem problem ze sprzęgami
:-)
Mam jeszcze jedno pytanie czy sprzęgu oczkowe to uproszczone zaczepy w modelach bo w Polsce stosuje się sprzęg śrubowy. Posiadam tabor amerykański im sprzęgi jameya samo sprzęgajonce. Czy te oczkowe to uproszczenie modelarskie?
Tak, to wyłącznie uproszczenie modelarskie i sposób na zabawę. Sprzęgi oczkowe pewnie już stosuje się dobre kilkadziesiąt lat i nawet pomimo opracowania dużo fajniejszych konstrukcji sprzęgów modelarskich (równie fikcyjnych w kontekście prawdziwej kolei) ten standard nadal się utrzymuje.
Sprzęgi oczkowe są kiepski. Ciężko sprzęgnąć a często same się rozłączają. Na oczkowych jest duży odstęp pomiędzy wagonami i efekt sprężyny (jak w wąskotorówce, kto jechał to wie) przy ruszaniu i zatrzymywaniu. Pchanie wagonów często kończy się ich wykolejeniem.
U mnie najlepiej sprawują się sprzęgi Flieshmann'a. Małe odstępy pomiędzy wagonami, pchanie nie jest problemem, łatwo się sprzęgają a same się nie rosprzęgają. Niestety wiele wagonów "uznanych producentów" jak ROCO czy Rivarossi wykoleja się z takimi sprzęgami :-(
PS
Czy można podnieść do dołu albo w bok?
Największy problemem sprzęgów Fleischmann'a jest to, że niełatwo zgromadzić ich dużą ilość. Do tego moim zdaniem stopka pod sprzęgiem służąca do rozsprzęgania jest ciut za nisko zawieszona i przy modelach z nisko położonym gniazdem sprzęgu (zapewne niezgodnie z normą, ale miałem takie przykłady TAKŻE z PIKO) u mnie przy przejeździe przez rozjazd krzyżowy PIKO całość się rozsprzęga :-) Dlatego ja nie jestem fanem tego rozwiązania, które zaproponował Fleischmann.
Mam pytanie co znaczy kinematyka krótkiego sprzęgu?. Pozdrawiam kolejarz Ho. Proszę o odpowiedź.
To jest sposób osadzenia w modelu gniazda na sprzęgi. Chodzi o to, aby to gniazdo nie było na sztywno przymocowane do ramy modelu (ostoi wagonu), lecz na łukach wychodziło nieco do przodu, aby nie powodować wykolejania się wagonów (kiedy wagon spiętrzy się na własnych zderzakach). Kinematyka pozwala na jazdę po ciaśniejszych łukach, a zarazem jazdę na krótszym połączeniu (tzw. zderzak w zderzak) na odcinku prostym.
Bardzo fajne zestawienie dostępnych sprzęgów na rynku. Takie filmy bardzo są potrzebne. Szkoda tylko, że nie podałeś nr katalogowych poszczególnych sprzęgów, choć może dojdę po marce. Szkoda, że podsumowanie wcięło. Może byś dograł jednak to co chciałeś powiedzieć?
Już nie pamiętam co wtedy chciałem powiedzieć. Co do numerów katalogowych - ciężko to kupować osobno. Na ogół to zbiorczych zestawów nie ma, a pojedynczych nie opłaca się kupować. Te sprzęgi czasem się resztują, ale tak w rzeczywistości, to kiedyś kupiłem ładnych parę opakowań tych śledzi Roco, kupowałem też czasem jakieś zestawy używek na allegro czy od kogoś z forum.
Ostatnio szukałem sprzęgów i natknąłem się na jeszcze inne tj. Piko 57035. Wyglądają jak oczkowe, tylko bez oczka, z samym języczkiem. Poza tym mocowanie jakieś inne, nie NEM. Opisów szczegółowych próżno szukać. Jest tylko napisane, że do lokomotyw. Może wie Pan jakie jest ich zastosowanie w praktyce?
Jest film na kanale właśnie chyba o tych sprzęgach. To sprzęg krótki, w praktyce do składów wagonowych, gdzie ważne jest, aby odstęp między wagonami był możliwie najmniejszy. Problem w tym, że trzeba je kupować, a tanie nie są. Ze sprzęgami krótkimi innych firm jest tak, że do niektórych modeli są dokładane przez producenta i z czasem nazbieramy pewną ich ilość i wtedy możemy sobie swobodnie korzystać z naszych zapasów.
Najlepiej się sprzęgą i rozprzęga po prostu wykałaczką. Pod sprzęg wykałaczka, do góry lekko i gotowe. Bez szarpania zginania :)
Lub czymkolwiek zbliżonym. Sprzęgi na szczęście nie są czymś zbyt delikatnym.
@@robertjankowski To prawda
Na życzenie:
Robercie, chciałbym znów poprosić o film. Tym razem o skład osobowy.
Zaciekawił mnie ten film: th-cam.com/video/jAAuR9It-Vk/w-d-xo.html
Szybko przejrzałem jakie masz wagony i narodził się taki plan:
Eu44-010 w malowaniu na Euro 2012 (PIKO 59906/DarekW)
4 wagony (chyba tylko tyle ich wydano i posiadasz?) BWE w starym malowaniu (ACME, białe z niebieskim paskiem)
6 wagonów DB IC (ACME/ROCO, białe z czerwonym paskiem)
Z górę dziękuje za dodanie do listy!
Spróbuję, choć aż tylu tych niemieckich wagonów chyba nie mam... Coś się zrobi :-)
Na liście: docs.google.com/spreadsheets/d/11CxhdQvoV6O8jyPsYJDQIFAP2oQiS_L_p-oX7Kcxhsk/edit?usp=sharing
Fajny materiał. Te sprzęgi od Roco przemawiają do mnie tym że dzieciak może łatwo bez zniszczeń wagonik podnieść. Dla odmiany się lekko wrąbałem z Taurusem Piko - gniazdo NEM jest ale kinematyki krótkiego sprzęgu niet. Jest na to jakiś patent Robercie? Dzięki za ciekawe materiały.
Bez przerabiania modelu to raczej patentu nie ma. Trzeba by przestudiować budowę modelu, porównać z budową takiego z kinematyką i zobaczyć czy jest możliwe przełożenie części i czy takowe są dostępne wśród części zamiennych Piko. To na pewno w jakiś sposób jest wykonalne, ale ewentualny nakład pracy (i pieniędzy) może skutecznie ostudzić zapał.
A po ilu latach mniej wiecej te śledzie się zużywają?
To nie w latach trzeba liczyć, tylko może w godzinach używania ich w "trudnych warunkach". Te trudne warunki to używanie w ciężkich składach po ostrych łukach - wtedy wyginają się we wszystkie strony. Takim sprzęgom nie służy też częste ich wyjmowanie i wkładanie w gniazda (wymiana między modelami), jak również należy uważać, żeby przypadkiem nie spakować wagonu do podułka z wygiętym sprzęgiem. Zdarza się to np. w styropianach ACME czy gąbkach LS Models.
Mam pytanie
Chce za zaś swoją przygodę z modelarstwem
Nabyłem od dziadka duuuzo torów
I mam pytanie
Ile około pieniędzy odłożyć aby zrobić makiete
Może dacie mi jakieś rady?
Polecany lokomotywy, wagon, produkty
Ogólnie jak stworzyć taka swoją pierwszą makiete
Mniejn więcej jak twoja
Pieniędzy trzeba raczej dużo - wszystko zależy od wielkości, poziomu odwzorowania, zawartości makiety i tego czy chcemy szybko, czy latami.
@@robertjankowski mniej więcej
Taka jak na filmie
są długie sprzęgi marklina? jeśli tak to gdzie kupić?
Długie? Nie znam.
Robert Jankowski ale boli... no nic xD dzięki
Jakie polecasz sprzęgi do ciasnych łuków r 2 i r 3 poza brzydkim oczkiem PIKO ?
Oczko Roco - najlepiej zdaje egzamin. To nie jest sprzęg krótki, a dużo lepiej trzyma.
A sprzęgi Roco żabki ?
Я на грузовых использую штатные петельки, а на пассажирских "селёдки"
skąd ma pan wagon z grafitti?
Kiedyś było ogłoszenie na forum, to zareagowałem :-)
piko 57179 - sprzęg od lokomotywy mi się urwał! POMOCY!
Wymień na nowy.
Ja używam wyłącznie sprzęgów krótkich Fleischmann. Są bardziej realistyczne w wyglądzie niż te "śledzie" Roco. Kinematyka Krótkiego Sprzęgu, jak sama nazwa wskazuje, Panie Robercie jest stworzona właśnie dla krótkich sprzęgów. Nie wiem zatem dlaczego za wadę sprzęgu uznaje Pan to, że jest krótki. Kinematyka doskonale sobie radzi z krótkimi sprzęgami nawet na bardzo ciasnych łukach. Ja mam we wszystkich wagonach i lokomotywach krótkie sprzęgi i nie rozprzęgają mi się wagony. Chyba, że sprzęg jest wadliwy. Pozdrawiam.
Śledzie się zużywają - mówiłem o tym. I to nie to, że jest "wadliwy" - bo początkowo był dobry.
Krótkie sprzęgi mają wadę taką, że są... krótkie :-) Nie same z siebie, tylko dla wagonów, któe gniazdo mają osadzone zbyt daleko w stosunku do zderzaków (co wcale nie oznacza, że źle), a chcemy żeby jeździły w ciasnych łukach. Poza tym Kinematyka Krótkiego Sprzęgu Kinematyce Krótkiego Sprzęgu nierówna - różni producenci różnie to realizują. Proszę zwrócić uwagę na walory jezdne węglarek Eanos firmy Tillig. Tragedia!
Co do sprzęgów Fleischmann'a, to w moim przypadku trzpień podbija mi się na jednym rozjeździe (wiem, wina mojego wykonania makiety) i skład przez rozjazd nie przejedzie w całości. Poza tym ich "wadą" jest to, że są ciężko dostępne - nie można ich łatwo kupić jak śledzi, ani też zgromadzić z własnych oszczędności na innych wagonach. Akurat ta firma zbyt dużo taboru w malowaniu PKP ostatnio nie wydaje. I zgodzę się, że lepiej działają i lepiej wyglądają niż Roco, no ale mi akurat nie podpasowały.
Gdybym nic nie wiedział na ten temat to po obejrzeniu filmu nigdy bym nie kupił krótkich sprzęgów. A mam je w całym moim taborze. Co więcej, np. ACME robi swoje gniazda sprzęgów krótkich na jakby dwie długości. Jeśli wagony faktycznie o siebie zawadzają co doprowadza do wykolejenia (nie miałem takiego przypadku) to można sobie przestawić na większą odległość.
Podobnie LS Models, ale zauważyłem, że z tego pierwszego położenia łatwo się wyrywają, więc nie stosuję tego. W przypadku mojej makiety największe zagrożenie dla mnie sprawia nie wykolejenie, ale rozłączenie składu. Bo gdy się wykolei, to co najwyżej jeden, czy dwa wózki szorują po szutrze i mam czas zareagować (zatrzymać skład), a jak się rozłączy skład, to bywa, że ciężki zespół kilku wagonów zaczyna mi się z zawrotną prędkością staczać z górki. Albo przywali w nadjeżdżającą lokomotywę, albo gwałtownie się wykolei, albo swobodnie zatrzyma. Serce moje drży, bo niestety te pierwsze dwie możliwości są wcale nierzadkie...
Są jakieś sprzęgi krótkie oczkowe o "klasycznej" kontrukcji?
Nie spotkałem jeszcze, co nie znaczy, że nie ma.
Szkoda, bo takich właśnie potrzebuję, a niestety te "kosmiczne" firmy marklin są trudno dostępne. Potrzebuję takie bo są one kompatybilne np. z piko, a mojej makiecie będzie to wymagane
@@typonmk1877 ROBO
@@typonmk1877 sprzęgi roco, tzw. uniwersalne, łączą się z oczkowym, dodatkowo jest metoda skracanie zwykłych oczkowych
Jeżeli wymiana sprzęgów następuje poprzez "wyrywanie" ich z gniazda, to nic dziwnego że się psują jak w przypadku śledzi. Wszystko wymieniam pęsetą, działa i cieszy oko krótko spiętym taborem.
Śledzie nie psują się w miejscu mocowania w gnieździe, tylko gdzie indziej - na tych listkach sprzęgania z drugim śledziem.
"Wyrywanie" sprzęgów to zwyczajne ułatwienie, które funkcjonuje przy sprzęgach Roco - ich korzenie są elastyczne i obłe (nie wszystkich firm sprzęgi te obłości posiadają), co ułatwia ich wyrywanie i znakomicie utrudnia uchwycenie pęsętą. Że nie wspomnę, że są takie modele, że zwyczajnie z pęsęta nie ma jak podejść ;-)