@@jakiskot8265 też mnie strasznie irytują te ostatnie komentarze wszędzie typu: "XYZ wrzuca odcinek i dzień staje się lepszy"... to lizanie dupy ytberom, którzy nawet na to nie patrzą...
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija. Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku, Po waleniu się trupów, po ranionych jęku: Gdy kolumnę od końca do końca przewierci, Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy; Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, - Warszawa jedna twojej mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany, Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany; Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara. Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata, Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata. Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy; Już czernią się na białych palisadach wałów. Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów, Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, - Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało? Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał? Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał. Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej; Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem. Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij; Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi; A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność; Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci, Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci Broń od oka do nogi, od nogi na oko: Aż ręka w ładownicy długo i głęboko Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął; I uczuł, że go pali strzelba rozogniona; Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona. Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa. Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę wspartą na moim ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale, Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował. Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował: Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. - Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę, Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę, Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"! "Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów". Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów. Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów, Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. I nie było nic widać prócz granatów blasku, I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku. Spojrzałem na redutę; - wały, palisady, Działa i naszych garstka, i wrogów gromady; Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła. Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli, Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli. Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza. Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona: Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona. On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia; Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze. Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona - Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
Krycha : nie zawsze liczy siędługość obwód też ma znaczenie Zebo : ooo ale bym go tak wzioł do buzi 9:30 XDDD
XDDDD bez kitu
RYCZE PLS
Dzień staje się lepszy, gdy słyszę głos Zebo i ten śmiech jego..
Nie zdążyłeś nawet usłyszeć żeby się śmiał...
@@coolsik1 Nie muszę słyszeć, bo znam jego śmiech na pamięć 🤣
Weź trochę coś oryginalnego wymyśl a nie kopiujesz wtf
@@jakiskot8265 też mnie strasznie irytują te ostatnie komentarze wszędzie typu: "XYZ wrzuca odcinek i dzień staje się lepszy"... to lizanie dupy ytberom, którzy nawet na to nie patrzą...
@@jakiskot8265 To ja napisałem, nie kopiuję tego odklejeńcu. WTF..
5:56 Najlepszy moment na tym kanale XDD KOCHAM
Nie po prostu przećwiczył reakcje po ostatnim filmie
5:59 to najlepszy moment filmu (tylko nam zebo nie zejdź na zawał) XDD
Kolejny zajebisty film tak trzymaj zebuś!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo
I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;
I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął
I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;
Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota
Długą czarną kolumną, jako lawa błota,
Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy
Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.
Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona,
Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona.
Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą;
I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą,
Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy,
Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy.
Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza,
Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza;
Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci
I ogromna łysina śród kolumny świeci.
Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje.
Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; -
Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija,
Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija.
Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku,
Po waleniu się trupów, po ranionych jęku:
Gdy kolumnę od końca do końca przewierci,
Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci.
Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?
Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?
Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy,
Król wielki, samowładnik świata połowicy;
Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci;
Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci;
Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy.
Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy,
Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże,
Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, -
Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,
Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy!
Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany,
Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany;
Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara
Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara.
Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata,
Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata.
Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy
Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy;
Już czernią się na białych palisadach wałów.
Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów,
Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka
Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, -
Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo
Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało?
Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał?
Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał.
Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej
Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej;
Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem
Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem.
Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij;
Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi;
A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność;
Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność,
Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci,
Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci
Broń od oka do nogi, od nogi na oko:
Aż ręka w ładownicy długo i głęboko
Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął,
Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął;
I uczuł, że go pali strzelba rozogniona;
Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona.
Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa
Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa.
Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał,
Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał.
On przez lunetę wspartą na moim ramieniu
Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu.
Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego
Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego,
Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale,
Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale,
Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował.
Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. -
Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę,
Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę,
Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"!
"Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów".
Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów.
Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów,
Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone
Toczyły się na kołach - lonty zapalone
Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął
Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął.
I nie było nic widać prócz granatów blasku,
I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku.
Spojrzałem na redutę; - wały, palisady,
Działa i naszych garstka, i wrogów gromady;
Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła
Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła.
Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli,
Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli.
Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza
Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza.
Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona:
Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona.
On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia;
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.
Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona -
Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
nudzi ci sie XD?
Ciekawe
No nawet pod odcinkiem Zebo Adaś...
Kocham tą serię♥️👍✨
Ten śmiech poprawia dzień
Zgapiacz
@@jakiskot8265 twój stary
10:39❕ 𝙇𝘼𝙅𝙆𝙐𝙅𝘾𝙄𝙀 𝙏𝙀𝙉 𝙊𝘿𝘾𝙄𝙉𝙀𝙆❕
5:56 zebo pierwszy raz krzyknou na filmie
5:56 prawie zadławiłam się kanapką
Bardzo fajny filmik pozdrawiam
fajny film normalnie FUN=)
Marcin Dubiel nawet partydogera wkurzy=) dla fanów bacrooms
Odćinek u Zeba i odrazu dzień lepszy
szukam OG widzów zebo którzy pamiętają drame zebo z panem koniem
jak można było tego nie pamiętać
Pamietam
Albo koniu pl
oj tak stary piekne to bylo... koń z pistoletem na bańki na cmentarzu XD
@@emzet. niestety te czasy już nie wrócą
ile ty juz tych kont na s&f masz
1:45 that's how Fagata sounds like
*3:48** czemu on brzmi jak Paris?*
*a tak btw to wyglądało jak on by w kiblu siedział*
Powtórzę to jeszcze raz, IRL Zonego z Wyspy Słodowej to coś na co ten kraj jeszcze nie jest gotowy
5:56 da się to ustawić na budzik? XD
To co może 50 tys łapek w górę (10:39)?🤣
Błagam więcej tego
Zebo bendą live?
9:33 zamknij oczy i posłuchaj ;)
będzie jeszcze jakaś nuta z cheatzem
Zebo wytłumacz mi czemu twoje piosenki są lepsze od innych piosenek innych yt-berów.
Bo to piosenki Zebo a nie innych youtuberow
10:26 to zebo po roku w Chinach XD
11:27 zebo idziesz do piekła xD
146 dzień czekania aż Zebo przypnie mi serduszko
1 dzień czekania aż mi da Zebo serduszko ( i pewnie ostatni xD )
ale że nowa miniaturka że aż nie poznałem
i cyk filmik we urodzinki
Wszystkiego najlepszego ❤️
Nie dało się kliknąć w film tak szybko 😂
Kiedy płatki z zugajką?
Ludzie 50tys trzeba dobić !!’
1:52 jezu ale mnie zmrozilo
Kliknij se f7 w chrom'ie bo jak w cos klikasz to sie kursor tekstu wlacza i denerwuje to XD
Pokażesz stopy na 1,5min subów?
"lekko ponad milion" XD
5:57 co to za dźwięk XD
1:15 koniec reklam :D
mój tik tok jako pierwszy? czuje się wyróżniona :D
No ciekawie
Ale to już jest takie nudne... Pod KAŻDYM jego filmem pisze to SAMO. Weźcie coś wymyślcie nowego i oryginalnego, a nie zgapiacie od innych. Pozdrawiam
9:39
Ale to źle brzmi XD.
Oj zebo zebo na początku widać twoje konto na tik toku
Zostawiam like dla Gumisia
Ale konop nie płaci im XDDDDD
ale bedzie shotowane to z mrkrycha i wycinane z kontekstu
Brawa dla gumisia
5:19 es
oceń czy mój kanał kwalifikuje się jako najgorszy na yt
sus zebo 9:38
🅾︎🅶︎🅻︎🅰︎d̆̈ă̈m̆̈ oʇ 𝔬 20:57
Dobry ten Gumiś
2:50 rel
I w 8 min telefon przez okno wyjebałem
Już 80zł podwyżki Zebo szykuj
Już jest 71 zł podwyżki jak pójdzie tak dalej to zbankrutójerz
Pov od tej 9 czekałeś na niedzielne tik toki
zezol w tytule xDDDDDDD
5:00
Short dawaj
Fagata to szm*ta, każdy ma pamiętać
nie zostawiłem lajka i mnie madka z domu wyrzuciła
Wartęga w tytule więc
Dubiel chyba ma fetysz co do mulatek 😆
Dużo dwuznacznych tekstów zebo
W 4 minuty 1,9 tyś wyświetleń,484 łapek w górę ❗ 23 komentarzy
9:30 ...
Zwykla atencjuszka ma swoje 5 minut
Elo
Siema
❤️
Zebo zakłada tik toka
ile konop płaci? no niby 2 dyszki. Ale tak na prawdę to NIC XDDD
Dwie minuty temu♡♡♡♡
WoW
Hej
Hi
Zebo ale to bardziej fagata sie klei do lizy
No siema
kurwa te tik toki to takie gowno, a miniaturka fajnie sie zapowiada i zawsze zawód
We kogoś nowego od tych tiktokow, bo gumiś średnio wypada
No to Ukrainka do puknięcia,😂
Rutkowski
1 kom
1
Nie
Pierwszy
pierwsza xD
No chyba nie
@@cukiereczgeg byłam pierwsza idzmistad
@@amelkapagan9733 nie XD
@@cukiereczgeg dobra won
@@amelkapagan9733 XD nie oszukasz mnie
2115 gang lamusów
skończ z tą serią dla kidosow xd
trochę nudna ta gra więc nie gram za bardzo
Łapka w dół za dubiela, po co w ogóle o nim wspominać.
5:55 PanikaZebo.mp3
Rutkowski