To "albo żyj bez zasad albo żyj według zasad Fight Club" to właśnie chodzi o to, że Tyler jest dokładnie tym, czego tak nienawidzi w systemie. Bo system jest przedstawiony jako żerujący na szaraczkach władca, który wymaga całkowitego posłuszeństwa, niekwestionowania poleceń i w ogóle jest bydlak niszczący wszystko, z czym się nie zgadza. I to samo robi Tyler, żerując na tych samych słabych jednostkach, wprowadzając te same zasady, które można sprowadzić do "zamknij ryj i daj mi myśleć zamiast ciebie", a znienawidzony przez siebie konsumpcjonizm zastępuje dionizyjskością. I Durden kłamczuszek tylko gadał o braku zasad, ale nie że braku zasad w ogóle, co o braku zasad aktualnie rządzących światem. Film trochę to zgubił względem powieści, ale generalnie to miała być krytyka nie tyle samego systemu kapitalistycznego (chociaż na jego przykładzie), co miało zwrócić uwagę, że dwa przeciwległe bieguny to w gruncie rzeczy jedno i to samo tylko barwy inne. A jak ktoś idzie walczyć z potworem to sam może zająć jego miejsce - jak w XXwiecznej Rosji na przykład, gdzie gnojącą ludność biała elita zostaje obalona przez rewolucję październikową/operację Masakra, która to białą elitę wymieniła na elitę czerwoną - też wyzyskującą ludność. (Wiem, że film ma milion lat, ale może ktoś to przeczyta i nie zmarnuję czasu ._.)
Mechanic to postać z książki Palahniuka. W filmie pojawia się mechanik, ale ktoś kto nie czytał powieści nawet tego nie ogarnie. "Jack" - tak fani nazwali narratora (w filmie Norton).
NRGeek. Oglądam większość twoich materiałów i nigdy mnie nie zawiodłeś. Ale "ZAGRAJMY W CRAPA" rządzi. Ile razy nie miałbym zjebanego humoru to ta seria zawsze mi go poprawi. Niektóre odcinki widziałem po kilkanaście razy. Zawsze jak mam jakąś robotę to sobie puszczam w tle :). Dzięki za dobrą robotę, bo zdaję sobie sprawę jak bardzo musi ryć czerep gra w takie gówna. Pozdrawiam
Fight club z tego co wiem ma wydźwięk bardziej antyglobalistyczny oraz antykonsumpcjonistyczny. Odrzucenie zasad tyczyło się głównego bohatera który utracił kontrole nad własnym życiem. W zamian została mu zaproponowana koncepcja całkowitej utraty tej kontroli - życiem bez zasad.
mechanik pojawił sie w książce chucka palahniuka na podstawie której nakręcono fight club wiec jak dla mnie to to jest smaczek dla prawdziwych fanów podziemnego kręgu
[SPOILER ALERT] Najbardziej rozpierdala fakt, że Bob pojawia się jako postać, a gra się dzieje PO rozpoczęciu "akcji: chaos/zadyma", gdzie Bob już gryzł ziemię od pewnego czasu. BTW, "Jack" to podobno był bohater grany przez Nortona (według Wikipedii). :P
To jest chyba najlepsza bijatyka którą widziałam. Te ciosy. Ta grafika. Audio. Rozbudowana fabuła i bardzo ciekawe walki. Nic tylko brać. Jestem pod wrażeniem że twórcy tak idealnie się zabrali za gre. Przepiękna gra.
Intro spoko :) Co do postaci myślę, że: "JACK" - (ten cudzysłów jest istotny) to jest nawiązanie do dialogu, kiedy Norton znalazł jakąś dziecięcą książkę medyczną i opis części ciała był wyrażany w sposób "I'm Jack's heart, I'm Jack's liver" - zaczęli używać tej frazy przez cały film potem i wyszło - "I'm Jack's wasted life", potem "I'm Jack's smirking revenge" - jest jeszcze kilka dodatkowych. th-cam.com/video/lWFtg3Z4TzY/w-d-xo.html a "Mechanic" - to chyba jest ziomeczek, który zaatakował księdza, kiedy Tyler kazał im wszcząć bujkę z kimkolwiek.th-cam.com/video/_upeZAeiozU/w-d-xo.html Swoją drogą skoro był Lou i Raymond to zastanawiam się dlaczego nie było księdza z tej sceny ;p
Jack to postać Edwarda Nortona z filmu, Narrator. Mechanic to faktycznie typ od księdza, pojawił się też później - brał udział w akcji, w której zginął Bob i sam został postrzelony w nogę. Jeśli chodzi o księdza, to dołączył do klubu, w następnej scenie bił się ze sprzedawcą samochodów. Chemical Guy to random, który został stworzony na potrzeby jednej sceny i walki w trybie fabularnym gry.
Widzę tu jeszcze jedną rzecz, która świadczy o całkowitym niezrozumieniu idei Fight Clubu przez autorów gry. W grze wszystkie postacie wyglądają na osiłków i zawodowych pięściarzy, czy wręcz kryminalistów. Fight Club jawi się tu jako jakaś mafijna organizacja, organizująca nielegalne walki bokserskie. Tymczasem filmowy (i książkowy) Fight Club zrzeszał przede wszystkim przeciętnych facetów - pracowników biurowych, księgowych, sprzedawców, sprzątaczy... Dawał im on odskocznię od nudnego, poukładanego i pozbawionego głębszego sensu życia, możliwość wyżycia się oraz podbudowania poczucia własnej wartości. Twórcy gry albo tego nie rozkminili albo uznali, że to za trudny wątek na grę. Największym absurdem jest jednak walka z Jackiem. Jeśli nie miał być to jakiś randomowy Jack, ale postać z filmu, to (jak już kilka osób to zauważyło) jest to sam narrator całej historii, czyli de facto, jak się pod koniec dowiadujemy, Tayler Durden. Wychodzi na to, że bohater gry, poszukując Taylera, nieświadomie po drodze obił mu mordę i chyba autorzy gry nie byli tego świadomi.
Sylwester Plizga Blyskotliwy z Ciebie ziomus. Miliony na tym zarobisz. To bedzie wielka gra. Pamietaj, zeby postacie npc poruszaly sie tylko jak gracz sie porusza i jak bedziesz chodzil do tylu to rozpedzasz sie do 1000 machów. Aha i za miejscowke daj ruski klub.
Każda gra polegająca tylko i wyłącznie na waleniu po ryjach typu duel czyli 1vs1 jest większym lub mniejszym badziewiem. Tu mamy gre na podstawie filmu.Takim czymś czyli nienaturalnie nakoksowanymi zakapiorami podniecają sie uliczne seby i nastolatkowie. Ja też byłem zachwycony kiedyś filmami lat 90 i tymi wszytskimi Bolo Youngami, Lorenzo Lamasami i Mathiasami Hugsami czy innymi Jamalami Mehri, Billymi Blanksami, itp. Ale wtedy miałem 10-17 lat. Takie gry są po prostu nudne.Większość gier na podstawie filmów to badziew więc tu jest nie inaczej. Tu chodzi tylko o walenie po ryjach więc to badziew do kwadratu. Kiedyś oglądałem takie filmy, grałem w takie gry "jarając sie" tymi gościami "o łaaaaa kiedyś będe miał takie muły i tak będe umiał kopać" choć nie przepadałem nigdy za grami typu 1 vs 1 wolałem chodzone typu Violent Storm.Teraz już takich filmów nie oglądam a taka gra w takich klimatach by mnie szybko znudziła.
Jeżeli chodzi o bohaterów, takich jak choćby Angel Face, czy Mechanic, to są to dosyć istotne postaci, z taką różnicą, że z książki. Sama gra też mi się nie wydaje jakaś wybitnie chujowa, ale intro dojebałeś piękne XD
The assignment in Miami was a simple test given out by Halo. Once The Hero entered what seemed to be a restaurant, Halo pointed out a man sitting alone at a table across from the bar. He explained that this man, called The Chemical Guy, made a deal with Tyler but broke it. The test was simple as Halo mentioned Tyler's code on deals: broken deal, broken arm. If he succeeded, The Hero was to get a bigger assignment. No time was wasted as a brawl broke out in the middle of the restaurant where The Chemical Guy had one of his arms broken on the spot. With that, The Hero was sent to Atlanta to handle a Fight Club filled with "newbies" and set it straight. The reward was meeting Tyler.
@@feiryheart-princessofwar942 Ty widzisz kiedy ten komentarz byl wrzucony? Ty naprawdę taka głupia? Wógóle nikt ciebie tu niechce, tak jak twojej sekty. Powedz swoim glupim koleżanką, żeby sobie poszły.
Pojedynek z Kononowiczem najlepszy :) No to teraz Mafia 3 - największe rozczarowanie ostatnich lat, crap pełen niedoróbek. Lustra to były lepsze już nawet w pokoju Balasiora i Kutasi heheh
Dla wszystkich którzy biadolą że to fajna gra: po pierwsze w materiale pojawia się stwierdzenie że to nie jest wcale aż tak zła gra (a jedynie głupia). Sprawa druga th-cam.com/video/M8z-kXWKkRI/w-d-xo.html filmik z tego samego dnia na zupełnie innym kanale pt. "10 najgorszych gier na licencji" - numer 7 to właśnie Fight Club, więc gra jest jak najbardziej na miejscu. Po trzecie to wyraźnie słychać że NRGeek jest fanem filmu (o czym wspomina) a dostając grę na podstawie swojego ulubionego filmu/komiku/książki, która prezentuje taki sobie poziom każdy oceniłby ją jako crapa ze względu rozczarowanie jakie spowodowała. Jeszcze a propos słabego poziomu filmu - wedługg mnie faktycznie ten odcinek crapa faktycznie jest jakiś taki słabszy ale pamiętajcie że powstawał gdy Krzysiek wciąż był "na walizkach" po przeprowadzce - trochę wyrozumiałości.
MODRY No jedno mnie zaskoczyło jak to nie wiedzieć kim jest Jack. Jeszcze gra podpowiada dodając cudzysłów “Jack”. Wiadomka jest ze to personifikacja postaci z książek ktore przeglądał główny bohater w którym ograny wewnętrzne mówiły pierwszo osobowo np. Jestem sercem Jacka. Ten styl przejął pózniej bohater filmu mówiąc o swoich odczuciach i dalej używając imienia Jack. Młodszym zdecydowanie polecam film widziałem go naście razy z czego z 4 w kinie. Co prawda nie czytałem książki ale jesli autor docenił film i to bardzo to jakos mi nieco zapał spadł.
MODRY Gra jest co najmniej przeciętna, co mnie kurwa obchodzą jakieś gówno topki z gówno kanałów. W ogóle od jakiegoś czasu crapy przestały być śmieszne, a może tylko mój humor uległ zmianie.
moze nrgeek po prostu zmeczony jest ta seria. Intro moim zdaniem bardzo dobre i szczerze bardziej mi weszlo nizli caly odcinek. ale jak wiadomo sa gusty i gusciki jeden woli biusty a drugi biusciki :P :P
Moze poprostu jest zmeczony przeprowadzka? Nie wiadomo, jak dla mnie sie czepiacie bo jest jak zwykle dobrze, moze troche inaczej ale to tez ze wzgledu na porownania do filmu. Przy innych grach tego nie ma. Ksiazke polecam mimo, ze film zajebiscie zrobiony i 1:1 do ksiazki to i tak czytalem z przyjemnoscia nawet znajac juz zakonczenie. Polecam tez film "Choke" na innej ksiazce Palahniuka. A recenzja xddd "potem walczymy z wolwerinem" "a tam kolejny gosc -chuj tam idzie" xddd no zajebiste, ze w ogole to odpala i tak sie katuje zebym mogl sie smiac :)) tekst za tekstem ciesze miche xd
Na następny legendarny powinien być Street Hassle na amige :P A ten crap no cóż... zbyt techniczny chyba, mało wkurwionego NRGeeka którego tak kochamy...
Okrutnie czekałem na ten odcinek przez to że chyba odcinek temu mówiłeś że zastosujesz super technikę co TH-cam rozpierdoli i będzie monetyzacja. W sensie o co dokładnie chodzi? O to że dajesz link do całości niepublicznie?
NRGeek'u może taka recenzja z Hunt Down The Freeman bo gra tak słaba i do tego kradła np. (bo nie znam wszystkich) z : -Black Mesy -Left 4 Dead 2 -wielu stron gdzie są różne modele amerykańskich żołnierzy do pobrania -nawet auto ze S.T.A.L.K.E.R.a zostało podjebane -CSa -nawet niektóre textury i mapy z Garry's moda specjalnie pominąłem textury i modele z half-life bo podobno na to mają licencję z silnika source'a, którego używają
Coś mi się wydaje, że nie czytałeś książki. Oczywistym jest iż bohater, w którego się wcielasz od samego początku jest właśnie Edwardem Nortonem, który zaczyna właśnie poszukiwać Tylera. Tak samo postacie które występują w grze jak mechanicy są bardzo ważnymi postaciami z książki i przykro mi to mówić, ale wygląda to tak że autorzy tej gry, którym zarzucasz iż nie mają pojęcia o fabule Fight Clubu tak naprawdę zapoznali się nie dość, że z filmem tak i książką (co Tobie i wszystkim innym bardzo polecam). Ale zgodzę się z tobą, że to iż jest to bijatyka woła o pomstę do nieba.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie że crapy zaczynają się NRGeekowi kończyć bo ta gra nie jest taka zła by ją wrzucać do tej serii jest wiele gorszych tytułów np. Iron Chef, Barney Hide And Seek, Dalmatians 2,3,4 ,ThunderBirds , Thomas and Friends a Day at the Races , Casper and the Ghostly Trio
Może umarł ze śmiechu? Mój 17 letni kundelek wyjebał jakiś rok temu, tylko obyło się bez dramatyzmu jak u Ciebie, bo musieliśmy go uśpić, ale też bolało jak skurwesyn. Trzymaj się ziom.
Mam propozycję może byś tak np z okazji 100 odcinka nakręcił specjalny odcinek zagrajmy w crapa typu top 10 najgorszych z najgorszych crapów w jakie grałeś ? Ktoś za ??
Coz, uwielbiam Twoja tworczosc NrGlonie, ale wymuszony to byl ten crap, prawde mowiac :p Jakies zapowiedzi, intra, nawet making ofy z tworzenia tego "dziela", a w zasadzie to gra jak gra, zero jakiegos punktu zaczepnego, zeby po niej jechac jak za dawnych czasow. Zakladasz te patronajty, zmieniasz mieszkanie, greenscreeny za hajs z jutuba kupujesz a poza postacia tego kierownika projektu, to nie ma sie z czego nawet usmiechnac :( Przykra sprawa...
To "albo żyj bez zasad albo żyj według zasad Fight Club" to właśnie chodzi o to, że Tyler jest dokładnie tym, czego tak nienawidzi w systemie. Bo system jest przedstawiony jako żerujący na szaraczkach władca, który wymaga całkowitego posłuszeństwa, niekwestionowania poleceń i w ogóle jest bydlak niszczący wszystko, z czym się nie zgadza. I to samo robi Tyler, żerując na tych samych słabych jednostkach, wprowadzając te same zasady, które można sprowadzić do "zamknij ryj i daj mi myśleć zamiast ciebie", a znienawidzony przez siebie konsumpcjonizm zastępuje dionizyjskością. I Durden kłamczuszek tylko gadał o braku zasad, ale nie że braku zasad w ogóle, co o braku zasad aktualnie rządzących światem. Film trochę to zgubił względem powieści, ale generalnie to miała być krytyka nie tyle samego systemu kapitalistycznego (chociaż na jego przykładzie), co miało zwrócić uwagę, że dwa przeciwległe bieguny to w gruncie rzeczy jedno i to samo tylko barwy inne. A jak ktoś idzie walczyć z potworem to sam może zająć jego miejsce - jak w XXwiecznej Rosji na przykład, gdzie gnojącą ludność biała elita zostaje obalona przez rewolucję październikową/operację Masakra, która to białą elitę wymieniła na elitę czerwoną - też wyzyskującą ludność. (Wiem, że film ma milion lat, ale może ktoś to przeczyta i nie zmarnuję czasu ._.)
Bardzo fajny i merytoryczny komentarz, za coś takiego to mógłbym nawet zwolnić z galery.
@@Ywing5Komentarz gites, ale aż tak daleko to bym się nie posuwał - jak ktoś raz stanie na dechach galery to będzie zapierdalał po kres swych dni.
Mechanic to postać z książki Palahniuka. W filmie pojawia się mechanik, ale ktoś kto nie czytał powieści nawet tego nie ogarnie. "Jack" - tak fani nazwali narratora (w filmie Norton).
Risercz u NRGeeka jak zwykle na poziomie ;)
@@HighRollersLounge Chyba raczej ,,Jak zwykle na doppingu i mieli psa, dwóch ich było więc mieli zdecydowaną przewagę"
Za wysiłek do intra dam pełne 30%! Tak trzymać!
Ja też.
Ja dam 60%
@@lightningdust9585 Pytał ciebie ktoś idiotko?
@@feiryheart-princessofwar942 No i co smrodzie. Chwalisz się?
@@twojastara5714 Jezu znowu ty.
NRGeek. Oglądam większość twoich materiałów i nigdy mnie nie zawiodłeś. Ale "ZAGRAJMY W CRAPA" rządzi. Ile razy nie miałbym zjebanego humoru to ta seria zawsze mi go poprawi. Niektóre odcinki widziałem po kilkanaście razy. Zawsze jak mam jakąś robotę to sobie puszczam w tle :). Dzięki za dobrą robotę, bo zdaję sobie sprawę jak bardzo musi ryć czerep gra w takie gówna.
Pozdrawiam
G Nrgeek jest najlepszy a seria Zagrajmy w crapa rozpierdziela system :D jego filmy tylko poprawiają humor :D
Heh ja robię tak samo, też puszczam crapy w tle jak jestem czymś zajęty xD
@@thenoxpump4209 No ja też👌
MaciekGMP40 się powinien uczyć od Nrgeeka.
@@thenoxpump4209 to jakogladacie robiac co innego
Fight club z tego co wiem ma wydźwięk bardziej antyglobalistyczny oraz antykonsumpcjonistyczny. Odrzucenie zasad tyczyło się głównego bohatera który utracił kontrole nad własnym życiem. W zamian została mu zaproponowana koncepcja całkowitej utraty tej kontroli - życiem bez zasad.
To trochę ironiczne, że książka o takim wydźwięku została w ten sposób wyciśnięta (film, a potem gra)
mechanik pojawił sie w książce chucka palahniuka na podstawie której nakręcono fight club wiec jak dla mnie to to jest smaczek dla prawdziwych fanów podziemnego kręgu
Gra może nie na temat, ale nie wygląda tak źle jeśli chodzi o gameplay.
Intro crapa natomiast było naprawdę wspaniałe!
BOSKIE
[SPOILER ALERT] Najbardziej rozpierdala fakt, że Bob pojawia się jako postać, a gra się dzieje PO rozpoczęciu "akcji: chaos/zadyma", gdzie Bob już gryzł ziemię od pewnego czasu. BTW, "Jack" to podobno był bohater grany przez Nortona (według Wikipedii). :P
To jest chyba najlepsza bijatyka którą widziałam. Te ciosy. Ta grafika. Audio. Rozbudowana fabuła i bardzo ciekawe walki. Nic tylko brać. Jestem pod wrażeniem że twórcy tak idealnie się zabrali za gre. Przepiękna gra.
O mechaniku wspomina książka. To jedna z tych postaci, która odegrała tam dość ważną rolę ;)
Intro spoko :) Co do postaci myślę, że:
"JACK" - (ten cudzysłów jest istotny) to jest nawiązanie do dialogu, kiedy Norton znalazł jakąś dziecięcą książkę medyczną i opis części ciała był wyrażany w sposób "I'm Jack's heart, I'm Jack's liver" - zaczęli używać tej frazy przez cały film potem i wyszło - "I'm Jack's wasted life", potem "I'm Jack's smirking revenge" - jest jeszcze kilka dodatkowych. th-cam.com/video/lWFtg3Z4TzY/w-d-xo.html
a "Mechanic" - to chyba jest ziomeczek, który zaatakował księdza, kiedy Tyler kazał im wszcząć bujkę z kimkolwiek.th-cam.com/video/_upeZAeiozU/w-d-xo.html
Swoją drogą skoro był Lou i Raymond to zastanawiam się dlaczego nie było księdza z tej sceny ;p
Jack to postać Edwarda Nortona z filmu, Narrator. Mechanic to faktycznie typ od księdza, pojawił się też później - brał udział w akcji, w której zginął Bob i sam został postrzelony w nogę. Jeśli chodzi o księdza, to dołączył do klubu, w następnej scenie bił się ze sprzedawcą samochodów.
Chemical Guy to random, który został stworzony na potrzeby jednej sceny i walki w trybie fabularnym gry.
Widzę tu jeszcze jedną rzecz, która świadczy o całkowitym niezrozumieniu idei Fight Clubu przez autorów gry. W grze wszystkie postacie wyglądają na osiłków i zawodowych pięściarzy, czy wręcz kryminalistów. Fight Club jawi się tu jako jakaś mafijna organizacja, organizująca nielegalne walki bokserskie. Tymczasem filmowy (i książkowy) Fight Club zrzeszał przede wszystkim przeciętnych facetów - pracowników biurowych, księgowych, sprzedawców, sprzątaczy... Dawał im on odskocznię od nudnego, poukładanego i pozbawionego głębszego sensu życia, możliwość wyżycia się oraz podbudowania poczucia własnej wartości. Twórcy gry albo tego nie rozkminili albo uznali, że to za trudny wątek na grę.
Największym absurdem jest jednak walka z Jackiem. Jeśli nie miał być to jakiś randomowy Jack, ale postać z filmu, to (jak już kilka osób to zauważyło) jest to sam narrator całej historii, czyli de facto, jak się pod koniec dowiadujemy, Tayler Durden. Wychodzi na to, że bohater gry, poszukując Taylera, nieświadomie po drodze obił mu mordę i chyba autorzy gry nie byli tego świadomi.
No nie oglądali filmu więc to ******.
Dlaczego mi pisze, że Dzisiaj wrzucony?
@Yata aha, na początku ona mnie zmylila, ale coś czułem, że to już widziałem
Postać Jacka była związana chyba z tą książką którą bohater czytał... "Jestem jelitem cienkim Jacka"
7:30 Your Tyler is in another castle.
XDDD
Łowca jeleni symulator rosyjskiej ruletki, taką mam koncepcję.
Sylwester Plizga Blyskotliwy z Ciebie ziomus. Miliony na tym zarobisz. To bedzie wielka gra. Pamietaj, zeby postacie npc poruszaly sie tylko jak gracz sie porusza i jak bedziesz chodzil do tylu to rozpedzasz sie do 1000 machów. Aha i za miejscowke daj ruski klub.
4:14 ten na dole w czapce, Fred Durst z Limp Bizkit :D
nawet się Fred nazywa :)
Każda gra polegająca tylko i wyłącznie na waleniu po ryjach typu duel czyli 1vs1 jest większym lub mniejszym badziewiem. Tu mamy gre na podstawie filmu.Takim czymś czyli nienaturalnie nakoksowanymi zakapiorami podniecają sie uliczne seby i nastolatkowie. Ja też byłem zachwycony kiedyś filmami lat 90 i tymi wszytskimi Bolo Youngami, Lorenzo Lamasami i Mathiasami Hugsami czy innymi Jamalami Mehri, Billymi Blanksami, itp. Ale wtedy miałem 10-17 lat. Takie gry są po prostu nudne.Większość gier na podstawie filmów to badziew więc tu jest nie inaczej. Tu chodzi tylko o walenie po ryjach więc to badziew do kwadratu. Kiedyś oglądałem takie filmy, grałem w takie gry "jarając sie" tymi gościami "o łaaaaa kiedyś będe miał takie muły i tak będe umiał kopać" choć nie przepadałem nigdy za grami typu 1 vs 1 wolałem chodzone typu Violent Storm.Teraz już takich filmów nie oglądam a taka gra w takich klimatach by mnie szybko znudziła.
Jeżeli chodzi o bohaterów, takich jak choćby Angel Face, czy Mechanic, to są to dosyć istotne postaci, z taką różnicą, że z książki. Sama gra też mi się nie wydaje jakaś wybitnie chujowa, ale intro dojebałeś piękne XD
NR-G fajny Crap 👏 dawaj więcej i staraj się jak dawniej to klucz do dalszych sukcesów!
Pozdrawiam.
BOB to tak naprawde Kononowicz :D
haha dokładnie
Wśród fajterów Fred - po czapeczce i charakterystycznym ryju rzekłbym, że Durst.
"It's just one of those days..."
Bob budowniczy zawsze coś s*********!
No nrgeju postarałeś się z tym intrem . Szacun :) Bez wątpienia warto było czekać na crapishona aż ogarniesz się trochę po przeprowadzce
Dzięki za crapa, właśnie byłem po powtórce poprzednich odcinków i nie wiedziałem, co dalej.
W końcu się doczekałem!
The assignment in Miami was a simple test given out by Halo. Once The Hero entered what seemed to be a restaurant, Halo pointed out a man sitting alone at a table across from the bar. He explained that this man, called The Chemical Guy, made a deal with Tyler but broke it. The test was simple as Halo mentioned Tyler's code on deals: broken deal, broken arm. If he succeeded, The Hero was to get a bigger assignment. No time was wasted as a brawl broke out in the middle of the restaurant where The Chemical Guy had one of his arms broken on the spot. With that, The Hero was sent to Atlanta to handle a Fight Club filled with "newbies" and set it straight. The reward was meeting Tyler.
Dobra robota Krzysztof ;) dzięki za poprawę humoru z rana.
Warto było czekać. NrGeeku - więcej prosimy! :)
O kurwa popłakałem się jak zobaczyłem co zrobili Bobowi :( No to jest tak głupie że ja pierdole XD
👍 Jest zajebiście! 100 odcinek się zbliża!
Nie czuje aby to było "Zagrajmy w crapa" bardziej jak zwykła recenzja gry ;c
Co jest? Czemu 22 kwietnia 2019 xd
2020.
@@feiryheart-princessofwar942 Ty widzisz kiedy ten komentarz byl wrzucony? Ty naprawdę taka głupia? Wógóle nikt ciebie tu niechce, tak jak twojej sekty. Powedz swoim glupim koleżanką, żeby sobie poszły.
@@niesluchamwackow2137 co to
@@niesluchamwackow2137 mój tata nie może być kobietą ani kobietami
@@niesluchamwackow2137 A to o sobie mówisz?
Zawsze chciałem poznać Tomasza Kutafonowskiego słyszałem że ogarniety chłop chce z nim pogadać o życiu i wypić piwo niewidzę problemu
Wreszcie coś godnego do pooglądania na tym yt
Te cyce były straszne :0. Mega wstępniak:D tyle napracowania
wiesz co, ogladam to ktorys raz i dalej mnie bawi
4:30 fred z limp bizkit XDDDDDDDDDDDDDDDDD
4:32 co tam robi Fred Durst? XDD
🤷♀️ też się właśnie kurwa zastanawiam
Spóźnione, ale Fred miał w kontraktach że jak jego muzyka była używana, to on sam musiał się pojawić w grze. Tak samo było z którymś WWE.
Pojedynek z Kononowiczem najlepszy :) No to teraz Mafia 3 - największe rozczarowanie ostatnich lat, crap pełen niedoróbek. Lustra to były lepsze już nawet w pokoju Balasiora i Kutasi heheh
To jest Fightcrap! Kocham te odcinki.
Intro super a i odcinek też daje rade.
super jak wszystko co robisz od tych czterech lat
Na setny odcinek zrobiłbyś jakiś twist z kolegami jutuberami. Może te śmieszki co gry z kosza ogrywają :)
Dla wszystkich którzy biadolą że to fajna gra: po pierwsze w materiale pojawia się stwierdzenie że to nie jest wcale aż tak zła gra (a jedynie głupia). Sprawa druga th-cam.com/video/M8z-kXWKkRI/w-d-xo.html filmik z tego samego dnia na zupełnie innym kanale pt. "10 najgorszych gier na licencji" - numer 7 to właśnie Fight Club, więc gra jest jak najbardziej na miejscu. Po trzecie to wyraźnie słychać że NRGeek jest fanem filmu (o czym wspomina) a dostając grę na podstawie swojego ulubionego filmu/komiku/książki, która prezentuje taki sobie poziom każdy oceniłby ją jako crapa ze względu rozczarowanie jakie spowodowała.
Jeszcze a propos słabego poziomu filmu - wedługg mnie faktycznie ten odcinek crapa faktycznie jest jakiś taki słabszy ale pamiętajcie że powstawał gdy Krzysiek wciąż był "na walizkach" po przeprowadzce - trochę wyrozumiałości.
MODRY No jedno mnie zaskoczyło jak to nie wiedzieć kim jest Jack. Jeszcze gra podpowiada dodając cudzysłów “Jack”. Wiadomka jest ze to personifikacja postaci z książek ktore przeglądał główny bohater w którym ograny wewnętrzne mówiły pierwszo osobowo np. Jestem sercem Jacka. Ten styl przejął pózniej bohater filmu mówiąc o swoich odczuciach i dalej używając imienia Jack.
Młodszym zdecydowanie polecam film widziałem go naście razy z czego z 4 w kinie. Co prawda nie czytałem książki ale jesli autor docenił film i to bardzo to jakos mi nieco zapał spadł.
MODRY Gra jest co najmniej przeciętna, co mnie kurwa obchodzą jakieś gówno topki z gówno kanałów. W ogóle od jakiegoś czasu crapy przestały być śmieszne, a może tylko mój humor uległ zmianie.
moze nrgeek po prostu zmeczony jest ta seria. Intro moim zdaniem bardzo dobre i szczerze bardziej mi weszlo nizli caly odcinek.
ale jak wiadomo sa gusty i gusciki jeden woli biusty a drugi biusciki :P :P
Moze poprostu jest zmeczony przeprowadzka? Nie wiadomo, jak dla mnie sie czepiacie bo jest jak zwykle dobrze, moze troche inaczej ale to tez ze wzgledu na porownania do filmu. Przy innych grach tego nie ma. Ksiazke polecam mimo, ze film zajebiscie zrobiony i 1:1 do ksiazki to i tak czytalem z przyjemnoscia nawet znajac juz zakonczenie. Polecam tez film "Choke" na innej ksiazce Palahniuka.
A recenzja xddd "potem walczymy z wolwerinem" "a tam kolejny gosc -chuj tam idzie" xddd no zajebiste, ze w ogole to odpala i tak sie katuje zebym mogl sie smiac :)) tekst za tekstem ciesze miche xd
Na następny legendarny powinien być Street Hassle na amige :P
A ten crap no cóż... zbyt techniczny chyba, mało wkurwionego NRGeeka którego tak kochamy...
140000 subów i 100000 w kilka godzin... no ładnie ładnie gratuluję :)
Co jest do cholery. Czemu pokazuje datę, ze NrGeek wrzucił to 22 kwietnia? xD. Zbanowane bylo czy co?
Na prywatnym :)
U mnie też pokazuje, że godzinę temu ;-)
też mi tak kilka odcinków wrzuciło jeden po drugim
Wreszcie kolejny odcinek
Pierwsza zasada to: Nie mówimy o klubie. Ostatnia zasada jest taka że jak jesteś w klubie 1 raz musisz walczyć. Widać że NRG nie jest członkiem klubu
genialne ale nie wiem czy to najlepszy pomysł dawać na niepubliczne
"jack" to narrator, czyli Edward Norton
4:02 - taka trochę definicja anarcho-syndykalizmu/komunizmu
6:28 stało się to co się miać... stało się miać
Okrutnie czekałem na ten odcinek przez to że chyba odcinek temu mówiłeś że zastosujesz super technikę co TH-cam rozpierdoli i będzie monetyzacja. W sensie o co dokładnie chodzi? O to że dajesz link do całości niepublicznie?
Crap z rana jak śmietana :D
NRGeek'u może taka recenzja z Hunt Down The Freeman bo gra tak słaba i do tego kradła np. (bo nie znam wszystkich) z :
-Black Mesy
-Left 4 Dead 2
-wielu stron gdzie są różne modele amerykańskich żołnierzy do pobrania
-nawet auto ze S.T.A.L.K.E.R.a zostało podjebane
-CSa
-nawet niektóre textury i mapy z Garry's moda
specjalnie pominąłem textury i modele z half-life bo podobno na to mają licencję z silnika source'a, którego używają
W końcu nowy Crap!
Ten Frej to Fred Dust z Limp Bizkit xD
4:30
Teaser najlepszy XD
Coś mi się wydaje, że nie czytałeś książki. Oczywistym jest iż bohater, w którego się wcielasz od samego początku jest właśnie Edwardem Nortonem, który zaczyna właśnie poszukiwać Tylera. Tak samo postacie które występują w grze jak mechanicy są bardzo ważnymi postaciami z książki i przykro mi to mówić, ale wygląda to tak że autorzy tej gry, którym zarzucasz iż nie mają pojęcia o fabule Fight Clubu tak naprawdę zapoznali się nie dość, że z filmem tak i książką (co Tobie i wszystkim innym bardzo polecam). Ale zgodzę się z tobą, że to iż jest to bijatyka woła o pomstę do nieba.
kurwa zajebisty początek + klocuch
Nrgeek jak zawsze poprawiasz mi humor Sub poleciał :D jesteś pozytywnie pierdolniety :D kocham serię Zagrajmy w Crappa :D
Pozdrawiam !
zajebisty odcinek oby tak dalej
Szóste! Teraz to żeś mi zaimponował.
Zajebiste!
W książce Narrator wielokrotnie nazywany był Jack, ale nie jest potwierdzone, że rzeczywiście było to jego imię.
Dlaczego pokazuje, że film został dodany 22 kwietnia 2019 ? Przecież został wrzucony wcześniej, o co chodzi?
Wcześniej był niepubliczny a teraz jest publiczny
Czy tylko ja odnoszę wrażenie że crapy zaczynają się NRGeekowi kończyć bo ta gra nie jest taka zła by ją wrzucać do tej serii jest wiele gorszych tytułów np. Iron Chef, Barney Hide And Seek, Dalmatians 2,3,4 ,ThunderBirds , Thomas and Friends a Day at the Races , Casper and the Ghostly Trio
Consigliere Jeszcze Gothic hehehe
chyba 4 bo 1,2,3 są świetne
Idealny film i gra dla moich przyjaciółek.
Co masz na myśli Roxy, Lare, Lightning Dust, Rainbow Dash, Firelight Sky, Arie, Lily, Sunset? Nie chwila Sunset nie. Ona jest zbyt inteligętna.
No widzisz Nrgeek? Pokazy mody są lepsze niż jakieś tam fight cluby.
Crap z rana jak śmietana, świetny crap pozdrawiam
Ciekawe jest to że żeby żyć bez zasad trzeba mieć zasadę w której nie możesz słuchać się zasad czyli życie bez zasad samo sobie zaprzecza
Ciekawe, czy to mydło które tam sprzedawali też było z ludzi?
1:11 w tym momencie zastopowałem filmik bo mój kot zaczął zdychać super.... po 18 latach wyjebał sie akurat przy twoim filmiku! >:(
Eddoonur kondolencje
dziękuje
i co z nim? :(((
zdechł :/
Może umarł ze śmiechu? Mój 17 letni kundelek wyjebał jakiś rok temu, tylko obyło się bez dramatyzmu jak u Ciebie, bo musieliśmy go uśpić, ale też bolało jak skurwesyn. Trzymaj się ziom.
Wybór postaci.. a sie tam uchował Fred Durst z Limp Bizkit
Ta gra przypadkiem nie była kiedyś recenzowana w czasopiśmie "Click!"? :)
Nie wiem może była.
Jeśli nie brać pod uwagę związku z filmem....to gra sama w sobie jest dobra. Mam i lubię.
Taki mocno upośledzony Def Jam
Powstanie tej gry jest doslownie wyrazem kpiny z jego przesłania.
Nasz bohater jest swieżakiem.
BORUFKA BASIA???
05:58 boże przeklnij to ! [god damn it !] ;/
Żyje! Powrócił1
Grałem w to chyba na starym xboxie jeszcze 🙃
mi się tam dobrze grało :D w tą giere może nie tak jak w def jam Fight for NY ale gra spoko .
W tym roku pęknie stówka :)
,,Project Mayhem”? Oni w tej fabule chcą wskrzesić Euronymousa czy co?
Chuck Palahniuk to najlepszy pisarz :)
Bardzo dobrze czyta się jego książki. Genialny pisarz.
Strasznie mi się podoba kolorystyka tego twojego nowego mieszkanka, tak szaro biało srebrno, ładne to :3
Jeszcze nie oglądałem ale pytałeś czy jestem zaintrygowany.
NO KURWA NIE BARDZO
taktycznie dobrze to rozgrywasz 2 razy nabijasz oglądalność na jednym filmie :) jestem dumny
Dla mnie jak zwykle świetna odskocznia od codzienności. Uśmiałem się :D
*Galera zawsze śmieszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)*
Najlepsze intro ever
jakoś te ostatnie crapy mnie nie bawią jak te pierwsze nie wiem czemu ;p
W 11:18 zmień rok w dolnym prawym rogu. Taka mała uwaga
Odcinek nawet spoko
Czemu wszyscy bez butów chodzą? Nie raziło cię to?
Intro wygrało internet.
*sklep realfollow: potrzymaj mi piffko*
Mam propozycję może byś tak np z okazji 100 odcinka nakręcił specjalny odcinek zagrajmy w crapa typu top 10 najgorszych z najgorszych crapów w jakie grałeś ? Ktoś za ??
No to ciekawy fight club.
Coz, uwielbiam Twoja tworczosc NrGlonie, ale wymuszony to byl ten crap, prawde mowiac :p Jakies zapowiedzi, intra, nawet making ofy z tworzenia tego "dziela", a w zasadzie to gra jak gra, zero jakiegos punktu zaczepnego, zeby po niej jechac jak za dawnych czasow. Zakladasz te patronajty, zmieniasz mieszkanie, greenscreeny za hajs z jutuba kupujesz a poza postacia tego kierownika projektu, to nie ma sie z czego nawet usmiechnac :( Przykra sprawa...