Wiele historii, wiele tajemnic, jedno imię: Revan. Zdecydowanie najlepsza postać w całym uniwersum, jej historia kazdemu będzie bliska, bo po części sami ją tworzyliśmy. Ja zawsze będę miał przed oczyma "swojego" Revana. I zawsze będzie to najbliższa mi postać. i pewnie nie tylko mi.
Stara Republika po prostu sprawia wrażenie, że opowiada głębszą i ciekawszą historię. Osobiście uważam, że seria gier Old Republic pokazała, że można z uniwersum wycisnąć znacznie więcej, niż przewidział sam twórca tego uniwersum. To jak z Wiedźminem - gra lepsza od książki. Dlatego Pan Sapkowski ma teraz taki ból pewnej części ciała. Seria Old Republic po prostu opowiada głębszą historię, postacie mają naszkicowany głębszy charakter. I tak jak zauważył jeden z autorów przytoczonych komentarzy - Jedi i Sithowie byli jacyś tacy potężniejsi. Mam tu na myśli to, że widać tą moc, czytasz książkę, grasz w grę i CZUJESZ tą moc, utożsamiasz się z bohaterem książki, czy gry. Seria Old Republic to po prostu perfekcyjnie wykorzystany potencjał uniwersum. Anakin Skywalker jest bohaterem sztampowym, bardzo przewidywalnym, posiadającym nomen omen prostą historię dzieciaka, który wziął się znikąd i hurr durr wielka przepowiednia i te sprawy. Potem historia rozchwianego emocjonalnie nastolatka, wielka zdrada, wielkie Imperium i wielkie nawrócenie. Brzmi po prostu nudno, choć wiadomo, że za dzieciaka to wystarczało. Potem dorosłem, zagrałem w KOToRa i właściwie od Kotora zaczęła się moja wielka miłość do uniwersum Gwiezdnych Wojen. Do czasu poznania Kotora świat Gwiezdnych Wojen to był dla mnie po prostu zwyczajny, ciekawy film sci-fi, który nigdy na dłużej mnie nie porwał. Kotor też wchodził mi początkowo bardzo opornie, pamiętam, że ukończenie etapu na Taris zajęło mi prawie rok czasu, może nie dlatego, że było to trudne - raczej mnie to nudziło. Ale gdy przebrnąłem przez ten etap to odkryłem niesamowity świat, świat tak ogromny, że wciągnął mnie na długie godziny gry, potem było mi mało, kolejne gry, książki, czytanie chociażby Biblioteki Osuss właśnie od deski do deski. Czytałem nawet specyfikacje statków kosmicznych! xD Stara Republika jako opowieść po prostu poruszała głębszą historię i tak jak tak zwana "oryginalna saga" jest filmem luźnym o łatwostrawnej treści, tak książki i gra KOToR porusza już historię, która niekoniecznie nadaje się dla małych dzieci i to chyba sprawia, że dojrzalsi fani Star Wars tak bardzo lubią Starą Republikę. Bo w historiach Starej Republiki może odnaleźć się człowiek dorosły mający już swoje przemyślenia na temat życia, a "oryginalną trylogię" ogląda się dla odmóżdżenia niejako, bo to film fantastyczno-rozrywkowy.
Podobnie mam z władca pierścieni, sam lotr i hobbit - no spoko, fajne. Ale dopiero dalsze książki i naszkicowanie całego świata w Silmarillionie sprawiło że się zakochałem w tym uniwersum. Nagle się okazuje, że cały świat jest głębszy, bardziej fascynujący i przedstawia Ci nowych bohaterów z którymi łatwiej się utożsamić niż z tymi kilkoma, dość oklepanymi.
@@E.R.E.S. No właśnie, bo filmy muszą być lekkostrawne, dlatego bohaterowie nie mogą być zbyt głębocy. Stara Republika jako film, byłaby filmem niszowym, dla wąskiej grupy bardziej ambitnych odbiorców, którzy chcą po filmie wpaść w zadumę, jakąś ciężką rozkminę. A to z zasady był od początku film fantastyczno-rozrywkowy jednak. Moja miłość do Gwiezdnych Wojen właśnie zaczęła się w wieku dojrzałym, gdy zacząłem traktować opowiadaną tam historię i całe uniwersum jako pewnego rodzaju filozofię. Zaliczyłbym się raczej do tych fanatycznych fanów, którzy z Gwiezdnych Wojen uczynili sposób na życie :D
@@cezarybiernat8537 Nie no dla większości odbiorców mających kontakt z tym i tym gra jest zdecydowanie lepsza. Oczywiście to subiektywne odczucie, bo jeśli jesteś książkofilem to książka będzie lepsza dla zasady. Niemniej Pan Sapkowski ma obecnie spory ból pewnej części ciała, że gry sprzedają się po prostu znacznie lepiej, niż książka.
@@mateuszwieckowski5116 Po pierwsze nie jest to subiektywne odczucie, wiedźmimn jest grą wybitną nie przeczę ale nie trzeba być książkofilem, żeby uświadomić sobie po przeczytaniu całej sagi o wiedźminie, że fabuła w grze a świat wykreowany w książkach to dwie różne bajki. Sapkowski w swoich utworach stworzył swego rodzaju "realistyczną fantazje" tzn. księżniczki nie chodzą w złotych sukniach i jedzą kawior tylko noszą aksamitne majty i ruchają się po rowach z pijakami. W porównaniu do tej wizji, świat w grze wydaję się dosyć niewinny, chociaż powtórzę, wiedźmin jest grą wybitną, ale trzeba oddać cesarzowi co cesarskie.
Uwielbiam Starą Republikę ze względu na Wojny klonów. Gdy zacząłem oglądać SW jako dziecko, oglądałem je chronologicznie (I, II, III, IV, V, VI) i najbardziej podobał mi się konflikt między WAR i droidami :) Osobiście chciał bym (wiem że to dziwne XD) żeby Nowa Republika miała taką armię jaką był WAR z żołnierzami w białych pancerzach i z tak genialnymi postaciami jak Kapitan Rex czy Komandor Cody. PS. NIC TAK NIE BOLAŁO JAK ROZKAZ 66
@@uerek3752 Moje oczy bolą, jak ktoś na Konfederację Niepodległych Systemów mówi Konferencja NS. Koleś zastosował skrót myślowy. Wielka Armia Republiki, czyli żołnierze, klony, i armia droidów. Czyli bardziej kto walczył od najniższego szczebla.
I guess Im randomly asking but does anybody know of a trick to log back into an Instagram account..? I was stupid lost the password. I would appreciate any tips you can offer me
Stara Republika jest ciekawsza ze względu na dowolność twórców gier jest mało źródeł odnoszących się do wydarzeń więc twórcy mogą trochę odpłynąć z historią którą wymyślają i kreują w grze . Jako osobisty gracz SWTOR'a duże wrażenie daje eksploracja i dowiadywanie się o dziejach postaci które były o wiele ciekawsze niż w starej trylogii nie chce opisywać dokładniej bo nie chce nikomu spoilerować jeśli zamierza zagrać , ale widząc wielką walkę pomiędzy zakonem jedi a sithami a jakiś inny pojedynek dłużący się niemiłosiernie z wykorzystaniem tych samych sztuczek to odpowiedź jest prosta :D
Dałem łapkę w górę. Może odpowiednia ilość łapek pozwoli na zakup dywanu albo czegokolwiek, co poprawi nieco akustykę pomieszczenia służącego za studio nagraniowe. Jakkolwiek fajny materiał.
Gwiezdna kuźnia chyba powstała ze 20-30 tysięcy lat przed tamtymi wydarzeniami przez starożytna rasę rakata xd Tak na marginesie mówiąc to można by z gwiezdnych wojen stworzyć przykład cywilizacji który doszedł do pewnego bardzo zaawansowanego technologicznie momentu po czym nikt już tej technologii nie rozwijał i z czasem się jedynie pogarszała i została zapominana
Okres Starej Republiki to potęga Jedi, Sithów - Mocy ogólnie. Mroczne rytuały, tajemne grobowce, przedwieczna Siła - to czyni Starą Republikę ciekawą. No i oczywiście Imperium Sithów i Dromund Kaas. EDIT. Odchodząc już od mocy, zdaje się że Kreia w II KOTORze coś wspominała, że gdyby Mistrzowie ich czasów starli się w pojedynku z dawnymi akolitami - byli by jak dzieci we mgle, czy coś takiego.
Osobiście nie rozumiem dlaczego np tak Trylogia Banea nie może dostać takiej adaptacji filmowej, zamiast na siłę wymyślać nowe rzeczy. Oczywiście nie tylko tę trylogię , ale i książki, które dzieją się na długo wcześniej przed EP I bo w przeciwieństwie do np Trylogii Thrawna , oraz innych opowieści, które dzieją się koło EP I - VI łatwiej jest zekranizować te historie, gdyż nie trzeba się martwić że aktorzy znani z innych filmów są za starzy. A tutaj na spokojnie można dobrać nową obsadę. Może filmowa wersja takiej Trylogii Banea została by odebrana tak samo jak trylogia Władcy pierścieni, która także jest adaptacją trylogii książkowej. A wracając do głównego tematu filmu, wszystkie wymienione komentarze są prawdziwe i odpowiadają na pytanie w tytule, ale robiąc ich ranking uważam że bezapelacyjnie głównym powodem przez który kochamy Starą Republikę jest to, że ,, gra umiejscowiona w tym okresie odniosła ogromny sukces " i zgadzam się z tym 100procentowo. Przecież większość graczy najbardziej ceni i spędza dużo czasu przy grach RPG, a okres Starej Republiki jest jedynym w okresie SW w którym takie gry zrobiono. Wg mnie gdyby te 14 lat temu zrobili grę RPG ( gdzie także podejmujemy wybór jasnej i ciemnej strony, gdzie także byłyby rozbudowane historie opowieści i legendy ) w czasach Nowej Republiki, w okresie Galaktycznej wojny domowej, czy nawet w czasach Yuuzhan vongów to większość fanów pokochałaby te epoki. Kto wie gdyby tak się cofnąć w czasie i przekonać twórców, że zrobili RPG w czasach po EP VI to dzisiaj na tym kanale byłby film pt:,, Dlaczego kochamy Nową Republikę ?", a głównymi komentarzami zamiast ,, Bo KOTOR i TOR" byłoby np: ,, Bo KOTNR i TNR". Poruszając natomiast temat, który Jedi jest potężniejszy to uważam, że każdy z nich wraz ze swoją najlepiej doskonaloną mocą/umiejętnością jest na swój sposób wyjątkowy. Taki Galen Marek ( oczywiście pomijając fakt, że pochodzi chyba z najgorzej napisanej fabularnie serii gier, w której podczas oglądania jednego Lets play z niej zamiast tego co się działo na ekranie interesował mnie przepis na zupę pomidorową autorstwa grającego) potrafi za pomocą mocy zniszczyć wielkiego Destroyeara, Mace Windu w Wojnach Klonów 2d zniszczyć całą armię droidów, Obiwan wywijać mieczem, Bastilia miała tą bitewną medytacja, a Luke zrobić swojego nietykalnego ,,avatara" na jednej planecie mimo iż znajduje się na innej. Chodzi mi głównie o to, że każdy potężny Jedi rozwijał się na swój sposób i każda z wymienionych umiejętności była przydatna. Można by stworzyć ranking, która z nich jest najbardziej użyteczna/przydatna/potężna itd.
Vader2078 Jak dla mnie to nie dostaniemy ekranizacji tej serii głównie dlatego, że główny bohater jest zły i nie jest przy tym bohaterem tragicznym. A również chciałbym coś takiego zobaczyć.
@@tomekkopcych Jeżeli chodzi o Trylogie Banea to był tylko przykład, ale istnieje wiele książek starego kanonu, które mogłyby zostać zekranizowane, natomiast Disney woli wymyślać jakieś inne nowe historie zamiast przedstawić w formie filmowej te stare. Przecież nie od dziś wiadomo że 85% ogląda tylko filmy, a tak ta większa część poznałaby cząstkę tego co niektórzy fani uważają za ,,święte"
@@Vader2078 Fakt, mogli by chociaż trochę bardziej wzorować na tym co było dobre w legendach lub zrobić coś innego, niż heroiczna walka z przeważającymi siłami zła. W legendach Sidious, czy Thrawn mieli jakiś powód, a teraz? Jestem zły i na tym koniec.
@@tomekkopcych Ooo nigdy w ten sposób na to nie patrzyłem, ale faktycznie. Bane jest co najmniej bohaterem niepożądanym w filmie, bo to byłaby trylogia całkowicie inna od wszystkich - zło zwycięża i to w sposób nazwijmy to - całkiem spektakularny i taki wręcz wyniosły. A mnie osobiście takiego filmu brakuje, gdzie to w końcu ten zły wygrywa xD
Została założona w 1981 roku przez Grzegorza Ciechowskiego w Toruniu, Chyba, że chodzi ci o ten zespół, w którym śpiewała Saffron, jak tak to nie wiem. :)
Trochę przeczytałem książek z SW (do setki brakuje kilku) - ale tylko tzw "legend". czemu tylko legend? bo dla mnie to świat SW na którym się wychowałem to legendy. ale to nie temat na ten komentarz. Chodzi mi o to że w pierwszej dziesiątce książek które czytałem są dwie z serii do gry The Old Republic, mianowicie Revan (bardzo fajna i wyjaśniająca co tam się działo w "starodawnych" czasach) i wyżej w hierarchii "Fatalny sojusz" gdzie przez 400 stron bawisz się, wczuwasz się w akcje i epilog obraca twój światopogląd na tą historię którą czytałeś. Pozdro
Ja bardzo uwielbiam i Starą Republike i Imperium. Ale tak na serio to podczas istnienia Starej Republiki działy się fajne wojny i w ogóle historia jest ciekawsza. Podczas tego okresu miały miejsce wspaniałe wydarzenia, postacie są wspaniale pszectawione i jest to coś takie jak by magia histori. Ale bez upadku wielkiej histori Republiki nie było by powstania kolejnych etapów histori GW. I to mi się podoba w obu przypadkach. Pozdrawiam i przepraszam że tak durzo napisałem.
Ta bardziej rozwinięta technologia Starej Republiki jest już powoli wyjaśniana(spoilery z Swtor)walka z Zakonem Revana, wojna z Zakuul, która doprowadziła Republikę i Imperium na skraj upadku, potem wojna z wyznawcami Zildroga, która zniszczyła całą wieczną flotę czyli w zasadzie jedyną kartę przetargową Sojuszu, teraz zaczęła się któraś z kolei wojna Imperium z Republiką, te wszystkie wojny stopniowo prowadzą do swego rodzaju regresu technologicznego czasów Starej Republiki
To tłumaczenie jest co najmniej w sprzeczności z naszą obserwowalną rzeczywistością. Każda wojna jest swoistym kopniakiem do rozwoju technologii. Pomimo okrucieństw II Wojny Światowej dała nam ona niewątpliwie ogromny skok technologiczny, którego ukoronowaniem były loty na księżyc realizowane między innymi przecież przez niemieckiego inżyniera pracującego nad rakietami V2. Także to tłumaczenie jest nie tylko głupie, ale zasadniczo mijające się z prawdą. Wojny są motorem postępu, to jest okres kiedy wszystkie środki finansowe są przekierowywane na badania militarne, które to po wojnie często z czasem wchodzą do użytku cywilnego.
@@mateuszwieckowski5116 Porównywanie II wojny światowej do wojen w SW jest jak porównywanie siły 2 latka do siły 40 latka, weź pod uwagę Nieskończone Imperium, najbardziej unowocześnione państwo w ich czasach, oni toczyli wiele wojen z praktycznie każdym a w oka mgnieniu stali się bandą dzikusów działających na zasadzie naszych neandertalczyków. W wojnie z zakonem Zildroga w kilka sekund została zniszczona najpotężniejsza flota jaką widziała galaktyka, a nikt nie wiedział jak ją odbudować bo flota jako tako była wielką fabryką. Tak samo działała gwiazda kuźnia, stacja zdolna do budowania czegoś z niczego. Gdy ją zniszczono nikt nie potrafił jej odbudować. W taki sposób krok po kroku tracono te starożytne technologie i po kilkuset latach zaczęto używać znanej nam z filmów technologii.
Kolejny przykład to Krucjaty Mandaloriańskie, walczyli z każdym o ile ktoś im za to zapłacił, a po wojnie z Revanżystami z ich niegdyś potężnej kultury została garstka tradycjonalistów otoczona zwykłymi łowcami nagród. To co mówisz jest prawdą, ale to co sprawdza się u nas nie koniecznie musi się sprawdzać w Gwiezdnych Wojnach czy innych uniwersach.
@@michafilipowicz1019 Może tak być, ale to nadal bardzo naciągane tłumaczenie. Pamiętaj, że mówimy o tysiącach lat rozwoju. Nawet, jeśli jakaś technologia została utracona to tysiące lat na jej ponowne odkrycie to aż nadto, serio. Twórcy no muszą się jakoś tłumaczyć, co nie oznacza, że to tłumaczenie będzie miało głębszy sens. Co niektórzy to kupią, tak jak Ty, no ale ja tego nie kupuję.
@@mateuszwieckowski5116 Mamy w SW wiele naciąganych spraw, przykładowo te silniki w kosmosie, każdy wie że to głupota ale duża część osób machnie na to ręką, nie mówię że te tłumaczenie technologiczne jest idealne, ale chyba można przymknąć na to oko jeśli się dostaje kawał dobrej historii w przykładowo Kotorze, czy w książkach o Revanie, prawda?
Brak postępu technologicznego jest według mnie cennym elementem baśniowości tego świata, przecież to samo charakteryzuje chociażby fantasy, u Tolkiena też mamy wiele tysięcy lat historii (wystarczy sięgnąć po Silmarillion), podczas których dalej używa się mieczy, łuków, jeździ się konno i buduje twierdze.
Ja bym powiedział, że tego rozwoju nie ma, bo do pewnego momentu są odkrycia, a po wielu tysiącach lat rozwoju jak naszego (dodatkowo-im więcej odkrywamy, tym więcej możemy odkryć, ilość odkryć rośnie wykładniczo z roku na rok) mało zostaje do zbadania, technologia jest na maksymalnym poziomie, czasem można ją udoskonalić, lub powielić w innej formie starą technologię.
Jak dla mnie Stara Republika jest ciekawsza, bo są w niej dwie równorzędne siły - Republikę i Imperium. Obraz jest klarowny. A co do "współczesności", to jakoś nie przemawia do mnie zmagania rebeliantów z opresyjnym państwem. Za dużo tego. To taka walka o niepodległość Stanów Zjednoczony, tylko w świecie Gwiezdnych Wojen :P
Dla wielu ludzi Gwiezdne wojny kończy śmierć Vadera. Stara Republika potrafi opowiedzieć o tym co było wcześniej i to jej wychodzi lepiej niż opowiadanie o tym co dalej tak jak Sequele. Uwielbiam Sequele ale nie umywają sie do tego.
Stara republika jest najlepsza ponieważ w ramach jej istnienia mamy praktycznie nieograniczone pole możliwości (poza dyrastycznymi przykładami jak zniszczenie coruscant czy innych znanych nam planet)
Mimo dopiero jednej przeczytanej powieści z okresu prawdziwej "The Old Republic", czyli z lat 5000 - 3300 BBY - chyba że komiksy rozszerzają dzieje Starej Republiki do np. 10000 BBY - z kanonu "Legend" Star Wars, i biorąc pod uwagę to, że w ogóle nie grałem w "Star Wars: The Knights of the Old Republic", co sumując oznacza to, że mało znam starwarsowską "Starą Republikę", to muszę przyznać, że "Stara Republika" zakorzeniła we mnie niezwykłą ciekawość. Przed ,,zasadą dwóch" Bane'a była ,,cała masa" Lordów Sithów, którzy mieli tą swoją "Mroczną Radę", i którzy nie używali Mocy do pogrążenia Galaktyki w ciemności; kto by pomyślał, że Republika z Imperium Sithów, rywalizowały jak równy z równym, na tak mocno eksponowanym strategicznym polu. Jedi niewpychający się do spraw Republiki wtedy, gdy nadarza się pierwsza lepsza okazja?! Niezwykłe... Niech Rian Johnson weźmie się za nową trylogię "Gwiezdnych Wojen"; niech sam albo poprzez współpracę z kimś napisze scenariusz i nakręci trzy strawarsowskie filmy - a ciężko będzie w ogóle to nazwać Epizodami - osadzając je, w przypadku pierwszej części: na Tythonie, ok.25000 lat BBY. Skoro twórca tak metafizycznie podszedł do "Ostatniego Jedi", pokazując nam ,,pierwociny" Mocy, to na pewno spisałby się w kreacji początków odkrywania Mocy przez Je'daii. Ujrzeć to na wielkim ekranie, jak i całą tę początkową alchemię Je'daii, którzy wierzyli w Ashlę, Bendu i Bogan byłoby czymś niesamowitym. Ossusie, zrób konkurs na tytuł filmu do "Star Wars: Episode IX". Kto zgadnie, albo będzie najbliżej, dostanie coś fajnego!!!
Fenomen starej Republiki to ta rozpierducha. Jedi i sithowie napierdzielają się w fajny sposób. Fajne armie, sithowie, trochę inny klimat. W OT mamy prostych żołnierzy oraz szturmowców, a w OR fajne pancerze i wgl
Oj trylogia Bane'a jest uwielbiana przez fanów. Od trylogii Bane'a bardziej lubię tylko trylogię Thrawna:P A z tym lubieniem starych czasów - no to jakby bardzo mnie nie interesowała kultura starożytnego Egiptu - wolę współczesny Orient. Siła dawnych czasów tkwi w tym, że się o nich słyszy z opowieści, ale się w nich nie żyje.
Stara Republika przez tysiąc pokoleń była chroniona przez Jedi. Na podstawie tych danych obliczono jej wiek na 20k lat. W starym kanonie dodano jeszcze 5k lat i rządy Ximma Despoty. A jak to wygląda kanonie Disneya?
Wydaje mi się, że w kanonie Disneya nie ma Starej Republiki, bo to jest expanded universe, który odrzucili. Chyba, że coś się zmieniło? Druga opcja jest taka, że dopuszczają to, co było pokazane w grach.
Kurde, wychowałem się na starej trylogii, ale uważam, że dużo lepsze historie są poruszane w czasach Old Republic niż w filmach, mimo to że Darth Vader to moja ulubiona postać uniwersum SW. Dlatego ten argument, że stare pryki wychowane na starej trylogii nadają kształt SW jest słaby. Zdecydowanie wolę czasy sprzed New Hope.
Osobiście uwielbiam starą republikę za postać Revana Edit: BioWare nie zrobi nowej gry single player z prostej przyczyny EA jest nastawione na gry online. Niby BioWare podsuwało ten pomysł ale EA odmówiło
Zawsze mogliby zrobić co-op tak jak zrobili w przypadku A Way Out, takie rozwiązanie byłoby najlepsze, my dostalibyśmy grę z fabułą, a EA dostałoby grę multiplayer/online.
Moim zdaniem to sentyment do starych, lepszych czasów, gdy było trochę lepiej, było "wielu" jedi, dodatkowo to był bardzo długi etap. Stara Republika trwała 25 000 lat, a tym czasem wydarzenia od części 3 do 9 raptem 54 lata.
Trochę nie wyrobiłem się bo Nie znałem Cię... Mnie w starej Republice podoba się to że zarówno Jedi jak i Sith'owie doskonalili się w mocy pod wojaczkę. Imperium Sith samo w sobie jest ciekawe, sam ich ustrój, Mroczna Rada. Czasy Starej Republiki bardziej mnie intrygują przez pryzmat Sith niż przez pryzmat Republiki.
Prawda jest taka, że niestety (albo stety) filmy nie są robione dla fanów. Są robione dla większej ilości widzów. Film, który nie jest oparty na znanych schematach i motywach jest gorzej zareklamować. Jeżeli chodzi o sam okres starej republiki to dla mnie byłby bardziej interesujący gdyby technologia nie była tak rozwinięta. Gdybyśmy dostali coś w stylu starożytnego Egiptu z technologią trochę lepsza niż ta z naszego świata to myślę, że bym to kupił. Ale nie jako film
Bo ciekawe planety ;) Z klimatem np Taris czy pokazanie mrocznek planety wookiech. Mandalorianie którzy są tam całkiem fajnie pokazani. Świątynie wielkoch lordów sith! Mniej jednoznaczne postaci. Przesyt rebelią czy ruchem.oporu.... uciekam od SW przez cały ten natłok :/ Dużo cielawych ras, które są bardziej rozbudowane, a nie tak, że tylko ludzka rasa gra główną rolę. Np Mission czy Zalbaar. Niejednoznaczność charakterów ;) Np Ordo
Disney niestety na siłę tworzy swoją historię. Powiem tak.. Ok, po VI części trzeba było coś stworzyć. Natomiast czasy Old Republic można było zachować. W ogóle Disney jest bardzo odtwórczy lub sprytnie to kryje. Nie chodzi tylko o Star Wars. Nawet ich Power Rangers byli bardzo podobni do pierwszych serii.
Film z Nihilusem byłby przekurwisty wogóle sam film o całym Triumwiracie Sithów był wspaniały tylko z drugiej strony ci typu mój tata gdyby żył nie wiedzieliby o co chodzi i inni 40latkowie nie poszliby w coś takiego
Powtórzę to co pisałem wcześniej - okres ten jest za bardzo idealizowany jak epizody 4-6. Tak naprawdę okres starej republiki to: -wpieprz naraz Republikę i Imperium, -dodaj w cholerę Jedi i Sith, -daj im jakieś przezajebiste moce, -zmień lekko design wszystkiego, chuj że różnica paru tysięcy lat, technologia stoi w miejscu przecież, -zamieszaj, dodaj soli i pieprzu, smacznego. Sam pomysł na te czasy był świetny - pokazać konflikt wielkich dwóch potęg jaką jest Jasna i Ciemna strona, inne czasy, zapomniane techniki itd. itp. Ale jak się temu przyjrzeć bliżej to tak naprawdę sam pomysł tysięcy Sithów słuchających tych wyżej? Andrzej to jebnie. Przecież ta ambicja i chęć coraz większej potęgi by ich zniszczyła dość szybko (nawet w książkach z serii Darth Bane on sam to dobrze określił - wielu uczniów zjednoczyłoby się by zabić silniejszego mistrza, sami by już byli tymi słabszymi i dość szybko otrzymujemy coś na wzór bandy Jar Jarów z mieczami świetlnymi), a Jedi by mogli sobie siąść na orbicie w statkach i tylko popcorn wpierdzielać oglądając to show. Inna sprawa, że sam Revan jest tak idealizowany. I jego wątek wygląda fajnie do momentu utraty pamięci. Potem choć fajnie to wyglądało w grze, to jednak przyjrzeć się temu po czasie i co? Revan przybywa do rady Jedi - ok, dobra nic nie pamiętasz więc puścimy cię, mimo tego ze możesz sobie przypomnieć kim byłeś i znów wrócić na tą drogę, a to że dzięki tobie republika może upaść to tam drobnostka. Z moich słów wynika jakbym najchętniej wyciął te czasy i sprawił by wszyscy zapomnieli. Paradoksalnie nie, bo także lubię ten okres w historii tego świata. Ale jednak widzę, że niezbyt się przy nim postarano i jest to takie pójście na łatwiznę typu - teraz dostaniecie film o Batmanie i Jokerze, w następnym za to damy wam wszystkich bohaterów z Ligi Sprawiedliwych i wszystkich ich przeciwników. Czyli wincej i wincej by miało to pierdolnięcie. Inna sprawa już niezwiązana z tymi czasami, to mógłby się w końcu ktoś postarać i bardziej pokazać coś co zaczęli w Kylo - nie ciemna i nie jasna strona, ale obydwie naraz. Stworzyć film/komiks/książkę/grę skupiającą się na użytkowniku mocy, który nie ogranicza się do jednego. Tego mi zawsze brakowało, porządnie napisanego bohatera lub bohaterki skupionych na korzystaniu z samej mocy, bez patrzenia na jej aspekty.
Według mnie Prawa autorskie do star wars się w firmie Disney marnujom na miejscu firmy Disneya zainwestował bym więcej w takie gry jak kotor i kotor 2 bo to były wręcz genialne gry sukces jakich mało ostatni jedi był według mnie fajny ale do kotora było mu bardzo bardzo daleko twórców stać na owiele owiele owiele większy sukces niż ostatni jedi ale są zbyt leniwi ja bym na ich miejscu zrobił grę wzorowanom na kotorze albo trzecią część kotora prawdę mówiąc sam bym zrobił własną grę trochę podobną do kotora ale nie wiem jakich programów użyto do zrobienia tej gry jeśli ktoś wie to było by mi miło jak by mnie wsparł i by mi np napisał w komentarzu
Wydaje mi się, że główny powód jest dużo prostszy. Większość z wielkich fanów całego uniwersum (takich jak zapewne większość widzów tego kanału) chciałaby zobaczyć czasy Old Republic, bo "są w temacie". Jeżeli film lub nawet cała trylogia ma odnieść sukces kasowy to ilość widzów w kinach nie może ograniczać się do znawców Star Wars. Obstawiam, że zdecydowana większość widzów zna tylko historie przedstawione w oryginalnej trylogii i ewentualnie prequel'ach i spinn off'ach. Wyprodukowanie filmu umieszczonego w czasach Old Republic byłoby miłym uklonem w stronę "wyznawców" Star Wars ale dla przeciętnego widza, który kojarzy SW tylko z postaciami Skywalkera, Vadera i Obi-Wana, będzie się wydawał zupełnie niezrozumiały. Chciałbym bardzo doczekać historii Bane'a lub Revana na dużym ekranie ale jak niestety wiemy "jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze".
Ten okres był jak pierwsza wojna światowa ,a okres od wojen klonów do powrotu Jedia jak druga wojna światowa. Żeby zrozumieć jedno trzeba zrozumieć drugie.
w zasadzie, żeby zrozumieć części 4-6 trzeba zrozumieć 1-3. Bo 1-3 to coś, co wydarzyło się wcześniej i nie odwołuje się bezpośrednio za bardzo do 4-6, nie potrzeba znać 4-6 by wiedzieć co się dzieje w 1-3.
Ja wolę starą republikę dlatego że podobają mi się te historyczne zdarzenia mam jeszcze teorie o skywakerze no bo kiedy niby zginął to miał ten kostium kiedy prowadził akademię i w takim wyglądzie pamięta go kylo czyli Luke jest tak potężny że stwożył swojego klona
Aaa a pitolenie... ja wychowałem się na klasyce i z chęcią oglądnąłbym sagę o starej republice (kotor). Nie mam nic przeciwko. Nie rozumiem tego tak samo jak nie rozumiem czemu Lucas nie nagrał części po PJ. Np jedi academy itd. Stworzył coś więcej niż tylko filmy. Dla niektórych GW to religia. Czemu nie pociągnął bardziej tego. Mam niedosyt. GW nigdy się nie znudziły,nie nudzą i nie będą nudzić. A film o solo myślę że odniósł by większy sukces ale wypuścili go w złym momencie. Np przed TLJ. Nie jestem hej teren TLJ ale uważam że Disney to trochę zjebał ale nie aż tak żeby takie cyrki robić.
To, że w starej republice osadzona była dobra gra to jakoś świadczy na plus dla starej republiki? Star Wars Episode I Racer to gra nosz kurde wybitnie dobra - i co? Lubimy bardziej prequele przez to? No raczej nie sądzę... A co do piramid - to w zależności od naukowca datowane są na od 2650 do 3700 roku p.n.e. także no 4 tys lat temu już stały:) za to Koloseum ma ze 2100 lat, a Hagia Sophia jakieś 1500. Ba - większość obecnie istniejących krajów nie ma 4000 lat "stażu"
Tak, to że w starej Republice były osadzone Kotory, świadczy na plus dla tego okresu. Zauważ że Pod Racer to prosta wyścigówka bez fabuły, nie rozbudowuje uniwersum. KOTOR za to daje nam mnóstwo informacji o nieznanym wcześniej okresie w historii GW.
@@mikoajm7794 no nie. Dobra książka w średniowieczu dodaje dużo do romantyzmu z jakim myślimy o epoce, ale nie do epoki samej w sobie. Dobra gra to dobra gra. Tyle.
@Biblioteka Ossus, czemu robisz te takie przybliżenia kamery na Ciebie w randomowych momentach (w Grubaskach też)? Wiem, że to pierdoła, ale moim zdaniem mogłoby tego nie być, bo są rozpraszające.
Skoro wspomniałeś o SWTORze ja właśnie kiedyś przechodziłem te grę w dwóch stronach m.in. Neutronixx jako Sith i Aquiliana jako Jedi. Niestety muszę czekać na naprawiony komputer a czekam przez tyle miesięcy
To wolę te nowsze czasy, nie mam sentymentu do starej Republiki, mi nie są potrzebne filmy czy gry z tego okresu, nie grałem z żadnych z starych gier SW więc nie zależy mi
No właśnie jak mnie starożytność nudzi, tak stara republika a właściwie jej schyłek jest ciekawy. Dla mnie ten okres to bardziej jak sarmatyzm. Mimo wszystko wojny klonów to top 1 bo od tego zacząłem poznawać gwiezdne wojny.
Pompowanie dziwacznych określeń jak: hejt na TLJ, ruskie trolle zaniżające oceny tego knota, mała grupka niezadowolonych. Wszystkie te kwestie zostały obalone, na czele z tą niewielką grupką. Bo jeśli niewielka, to nadspodziewanie skuteczna. TLJ jest słabym filmem, jego obrona przybiera formy agresywne, w rezultacie przeciwskuteczne, zatem trylogia Johnsona wisi na włosku właśnie przez Johnsona i jego wizję, a przede wszystkim poetykę hejtu, jaką z zapałem uprawiał. Jeśli z jakiejkolwiek strony padały zwroty niedopuszczalne to właśnie ze strony obrońców wyrobu Johnsona. TLJ skutecznie wkurzył fanów i wszelkie nowoczesne bleblanie o jakimś hejcie nie zmienią faktu, że przez to marka przystopowała jak kulawa szkapa.
@@Negative921 Bo to geniusz. Nie dla niego takie drobnomieszczańskie ograniczenia. My zastanawiamy się nad wątkami, czy się łączą, czy styl dopasowany do Star Wars, on może zrobić sobie ze wszystkiego jaja. I tylko tacy prostaczkowie jak my tego nie pojmują. No i sporo rzeszy krytycznej też nie rozumie, o co nam idzie, bo zaraz zwyzywa od hejterów. Tak to jest, kudy nam do tych artystów!
Tylko kiedyś statek typu Sokół Millenium był nowy, a w czasie wojny domowej to już jest rupieć. W KOTOR'a ludzie grają i nikt nie narzeka, że słaby, a TOR jest równie dobry, ma tak dużo fabuły, że można zrobić z niej serial na co najmniej kilkaset odcinków. W TOR'a też się gra dla fabuły, a nie dla świetnej grafiki, albo świetnej rozgrywki. Oczywiście każdy by chciał idealną grę, ale nawet jak EA coś wypluje, to będzie niegrywalne.
Cóż, ja tam akurat nie narzekam, w ToR'a grało mi się zajebiście, mam 8 postaci na 70 lvl, ale akurat "MMO" i "gra dla fabuły" nie do końca ze sobą współgra. Tzn. fabuła jest istotnie dobra, ale w grze MMO nie powinna być głównym atutem. To dlatego pomimo dobrej fabuły ta gra jest hejtowana (a marketing EA, który zapowiadał, że ich tytuł zmiecie z powierzchni ziemi takie gry jak WoW nie pomógł)
Stara Republka jest genialna, ale w tych wezystkich historiach strasznie mocno poszli w taką mocną stylistyke Space Fantasy (tajemnicze zakony, hiper bajeranckie magiczne rytuały itp.) i to jest chyba powód dla którego jest tak lubiana. Lecz nie do końca pasuje to do stylistyki nowych Star Wars, gdzie podejście do Mocy jest bardziej filozoficzne. Wedłóg mnie obydwa podejścia do Gwiezdnuch Wojen są bardzo dobre, jednak gdyby mieli zabrać się za starą republike musieli by dosyć mocno zaznaczyć różnice między tymi okresami, co marketingowo wcale nie jest takie łatwe
Wiele historii, wiele tajemnic, jedno imię: Revan.
Zdecydowanie najlepsza postać w całym uniwersum, jej historia kazdemu będzie bliska, bo po części sami ją tworzyliśmy. Ja zawsze będę miał przed oczyma "swojego" Revana. I zawsze będzie to najbliższa mi postać. i pewnie nie tylko mi.
Stara Republika po prostu sprawia wrażenie, że opowiada głębszą i ciekawszą historię. Osobiście uważam, że seria gier Old Republic pokazała, że można z uniwersum wycisnąć znacznie więcej, niż przewidział sam twórca tego uniwersum. To jak z Wiedźminem - gra lepsza od książki. Dlatego Pan Sapkowski ma teraz taki ból pewnej części ciała.
Seria Old Republic po prostu opowiada głębszą historię, postacie mają naszkicowany głębszy charakter. I tak jak zauważył jeden z autorów przytoczonych komentarzy - Jedi i Sithowie byli jacyś tacy potężniejsi. Mam tu na myśli to, że widać tą moc, czytasz książkę, grasz w grę i CZUJESZ tą moc, utożsamiasz się z bohaterem książki, czy gry.
Seria Old Republic to po prostu perfekcyjnie wykorzystany potencjał uniwersum.
Anakin Skywalker jest bohaterem sztampowym, bardzo przewidywalnym, posiadającym nomen omen prostą historię dzieciaka, który wziął się znikąd i hurr durr wielka przepowiednia i te sprawy. Potem historia rozchwianego emocjonalnie nastolatka, wielka zdrada, wielkie Imperium i wielkie nawrócenie. Brzmi po prostu nudno, choć wiadomo, że za dzieciaka to wystarczało.
Potem dorosłem, zagrałem w KOToRa i właściwie od Kotora zaczęła się moja wielka miłość do uniwersum Gwiezdnych Wojen. Do czasu poznania Kotora świat Gwiezdnych Wojen to był dla mnie po prostu zwyczajny, ciekawy film sci-fi, który nigdy na dłużej mnie nie porwał.
Kotor też wchodził mi początkowo bardzo opornie, pamiętam, że ukończenie etapu na Taris zajęło mi prawie rok czasu, może nie dlatego, że było to trudne - raczej mnie to nudziło.
Ale gdy przebrnąłem przez ten etap to odkryłem niesamowity świat, świat tak ogromny, że wciągnął mnie na długie godziny gry, potem było mi mało, kolejne gry, książki, czytanie chociażby Biblioteki Osuss właśnie od deski do deski. Czytałem nawet specyfikacje statków kosmicznych! xD
Stara Republika jako opowieść po prostu poruszała głębszą historię i tak jak tak zwana "oryginalna saga" jest filmem luźnym o łatwostrawnej treści, tak książki i gra KOToR porusza już historię, która niekoniecznie nadaje się dla małych dzieci i to chyba sprawia, że dojrzalsi fani Star Wars tak bardzo lubią Starą Republikę. Bo w historiach Starej Republiki może odnaleźć się człowiek dorosły mający już swoje przemyślenia na temat życia, a "oryginalną trylogię" ogląda się dla odmóżdżenia niejako, bo to film fantastyczno-rozrywkowy.
Podobnie mam z władca pierścieni, sam lotr i hobbit - no spoko, fajne. Ale dopiero dalsze książki i naszkicowanie całego świata w Silmarillionie sprawiło że się zakochałem w tym uniwersum. Nagle się okazuje, że cały świat jest głębszy, bardziej fascynujący i przedstawia Ci nowych bohaterów z którymi łatwiej się utożsamić niż z tymi kilkoma, dość oklepanymi.
@@E.R.E.S. No właśnie, bo filmy muszą być lekkostrawne, dlatego bohaterowie nie mogą być zbyt głębocy. Stara Republika jako film, byłaby filmem niszowym, dla wąskiej grupy bardziej ambitnych odbiorców, którzy chcą po filmie wpaść w zadumę, jakąś ciężką rozkminę. A to z zasady był od początku film fantastyczno-rozrywkowy jednak.
Moja miłość do Gwiezdnych Wojen właśnie zaczęła się w wieku dojrzałym, gdy zacząłem traktować opowiadaną tam historię i całe uniwersum jako pewnego rodzaju filozofię. Zaliczyłbym się raczej do tych fanatycznych fanów, którzy z Gwiezdnych Wojen uczynili sposób na życie :D
Zgadzam się z większością ale Wiedźmin gra lepsza od książek... nie przesadzajmy xD
@@cezarybiernat8537 Nie no dla większości odbiorców mających kontakt z tym i tym gra jest zdecydowanie lepsza. Oczywiście to subiektywne odczucie, bo jeśli jesteś książkofilem to książka będzie lepsza dla zasady. Niemniej Pan Sapkowski ma obecnie spory ból pewnej części ciała, że gry sprzedają się po prostu znacznie lepiej, niż książka.
@@mateuszwieckowski5116 Po pierwsze nie jest to subiektywne odczucie, wiedźmimn jest grą wybitną nie przeczę ale nie trzeba być książkofilem, żeby uświadomić sobie po przeczytaniu całej sagi o wiedźminie, że fabuła w grze a świat wykreowany w książkach to dwie różne bajki. Sapkowski w swoich utworach stworzył swego rodzaju "realistyczną fantazje" tzn. księżniczki nie chodzą w złotych sukniach i jedzą kawior tylko noszą aksamitne majty i ruchają się po rowach z pijakami. W porównaniu do tej wizji, świat w grze wydaję się dosyć niewinny, chociaż powtórzę, wiedźmin jest grą wybitną, ale trzeba oddać cesarzowi co cesarskie.
Uwielbiam Starą Republikę ze względu na Wojny klonów. Gdy zacząłem oglądać SW jako dziecko, oglądałem je chronologicznie (I, II, III, IV, V, VI) i najbardziej podobał mi się konflikt między WAR i droidami :)
Osobiście chciał bym (wiem że to dziwne XD) żeby Nowa Republika miała taką armię jaką był WAR z żołnierzami w białych pancerzach i z tak genialnymi postaciami jak Kapitan Rex czy Komandor Cody.
PS. NIC TAK NIE BOLAŁO JAK ROZKAZ 66
Moje oczy bolą, gdy ktoś na Konferencję Niepodległych Systemów mówi "droidy"
Stara republika była przed wojnami klonów...
Wojny klonów były za czasu Republiki Galaktycznej nie za czasu Starej Republiki.
@@uerek3752 Moje oczy bolą, jak ktoś na Konfederację Niepodległych Systemów mówi Konferencja NS. Koleś zastosował skrót myślowy. Wielka Armia Republiki, czyli żołnierze, klony, i armia droidów. Czyli bardziej kto walczył od najniższego szczebla.
A ja jestem stary pryk a wole czasy starej republiki i legendarnych wydarzeń po bitwie o Endor(bo kanon to wszystko zchrzanił).
I guess Im randomly asking but does anybody know of a trick to log back into an Instagram account..?
I was stupid lost the password. I would appreciate any tips you can offer me
@Camden Mayson instablaster ;)
Stara Republika jest ciekawsza ze względu na dowolność twórców gier jest mało źródeł odnoszących się do wydarzeń więc twórcy mogą trochę odpłynąć z historią którą wymyślają i kreują w grze . Jako osobisty gracz SWTOR'a duże wrażenie daje eksploracja i dowiadywanie się o dziejach postaci które były o wiele ciekawsze niż w starej trylogii nie chce opisywać dokładniej bo nie chce nikomu spoilerować jeśli zamierza zagrać , ale widząc wielką walkę pomiędzy zakonem jedi a sithami a jakiś inny pojedynek dłużący się niemiłosiernie z wykorzystaniem tych samych sztuczek to odpowiedź jest prosta :D
Brak wymuszonej poprawności politycznej rozwalającej twór Star Wars
Dałem łapkę w górę. Może odpowiednia ilość łapek pozwoli na zakup dywanu albo czegokolwiek, co poprawi nieco akustykę pomieszczenia służącego za studio nagraniowe. Jakkolwiek fajny materiał.
Tak jak ty uwielbiam książki ze starego kanonu :)
SPOILER ALERT
Revan to JarJar
May the Dakann be with you
Czy tylko mi się wydaje czy w Starej Republice technologia jest bardziej nowoczesne jakaś Galaktyczna Kuźnia i masz całą flotę ot tak i wgl :v
No tak jest
Gwiezdna kuźnia chyba powstała ze 20-30 tysięcy lat przed tamtymi wydarzeniami przez starożytna rasę rakata xd
Tak na marginesie mówiąc to można by z gwiezdnych wojen stworzyć przykład cywilizacji który doszedł do pewnego bardzo zaawansowanego technologicznie momentu po czym nikt już tej technologii nie rozwijał i z czasem się jedynie pogarszała i została zapominana
Od starej Republiki do rozważań na temat Biblii xd
Okres Starej Republiki to potęga Jedi, Sithów - Mocy ogólnie. Mroczne rytuały, tajemne grobowce, przedwieczna Siła - to czyni Starą Republikę ciekawą. No i oczywiście Imperium Sithów i Dromund Kaas.
EDIT.
Odchodząc już od mocy, zdaje się że Kreia w II KOTORze coś wspominała, że gdyby Mistrzowie ich czasów starli się w pojedynku z dawnymi akolitami - byli by jak dzieci we mgle, czy coś takiego.
Wolę wojny klonów dasz serce
Piotrze niedługo 30 tysięcy subów- gratuluję świetnego rozwoju kanału(wierny widz od 2014 roku)✨⭐
Dziekuję! :)
Za wszystko 💖
Ja pamiętam jak grywało się star wars figures miniatures, postacie z starej republiki zawsze wyglądały świetnie.
Osobiście nie rozumiem dlaczego np tak Trylogia Banea nie może dostać takiej adaptacji filmowej, zamiast na siłę wymyślać nowe rzeczy. Oczywiście nie tylko tę trylogię , ale i książki, które dzieją się na długo wcześniej przed EP I bo w przeciwieństwie do np Trylogii Thrawna , oraz innych opowieści, które dzieją się koło EP I - VI łatwiej jest zekranizować te historie, gdyż nie trzeba się martwić że aktorzy znani z innych filmów są za starzy. A tutaj na spokojnie można dobrać nową obsadę. Może filmowa wersja takiej Trylogii Banea została by odebrana tak samo jak trylogia Władcy pierścieni, która także jest adaptacją trylogii książkowej.
A wracając do głównego tematu filmu, wszystkie wymienione komentarze są prawdziwe i odpowiadają na pytanie w tytule, ale robiąc ich ranking uważam że bezapelacyjnie głównym powodem przez który kochamy Starą Republikę jest to, że ,, gra umiejscowiona w tym okresie odniosła ogromny sukces " i zgadzam się z tym 100procentowo. Przecież większość graczy najbardziej ceni i spędza dużo czasu przy grach RPG, a okres Starej Republiki jest jedynym w okresie SW w którym takie gry zrobiono. Wg mnie gdyby te 14 lat temu zrobili grę RPG ( gdzie także podejmujemy wybór jasnej i ciemnej strony, gdzie także byłyby rozbudowane historie opowieści i legendy ) w czasach Nowej Republiki, w okresie Galaktycznej wojny domowej, czy nawet w czasach Yuuzhan vongów to większość fanów pokochałaby te epoki. Kto wie gdyby tak się cofnąć w czasie i przekonać twórców, że zrobili RPG w czasach po EP VI to dzisiaj na tym kanale byłby film pt:,, Dlaczego kochamy Nową Republikę ?", a głównymi komentarzami zamiast ,, Bo KOTOR i TOR" byłoby np: ,, Bo KOTNR i TNR".
Poruszając natomiast temat, który Jedi jest potężniejszy to uważam, że każdy z nich wraz ze swoją najlepiej doskonaloną mocą/umiejętnością jest na swój sposób wyjątkowy. Taki Galen Marek ( oczywiście pomijając fakt, że pochodzi chyba z najgorzej napisanej fabularnie serii gier, w której podczas oglądania jednego Lets play z niej zamiast tego co się działo na ekranie interesował mnie przepis na zupę pomidorową autorstwa grającego) potrafi za pomocą mocy zniszczyć wielkiego Destroyeara, Mace Windu w Wojnach Klonów 2d zniszczyć całą armię droidów, Obiwan wywijać mieczem, Bastilia miała tą bitewną medytacja, a Luke zrobić swojego nietykalnego ,,avatara" na jednej planecie mimo iż znajduje się na innej. Chodzi mi głównie o to, że każdy potężny Jedi rozwijał się na swój sposób i każda z wymienionych umiejętności była przydatna. Można by stworzyć ranking, która z nich jest najbardziej użyteczna/przydatna/potężna itd.
Vader2078 Jak dla mnie to nie dostaniemy ekranizacji tej serii głównie dlatego, że główny bohater jest zły i nie jest przy tym bohaterem tragicznym. A również chciałbym coś takiego zobaczyć.
@@tomekkopcych Jeżeli chodzi o Trylogie Banea to był tylko przykład, ale istnieje wiele książek starego kanonu, które mogłyby zostać zekranizowane, natomiast Disney woli wymyślać jakieś inne nowe historie zamiast przedstawić w formie filmowej te stare. Przecież nie od dziś wiadomo że 85% ogląda tylko filmy, a tak ta większa część poznałaby cząstkę tego co niektórzy fani uważają za ,,święte"
@@Vader2078 Fakt, mogli by chociaż trochę bardziej wzorować na tym co było dobre w legendach lub zrobić coś innego, niż heroiczna walka z przeważającymi siłami zła. W legendach Sidious, czy Thrawn mieli jakiś powód, a teraz? Jestem zły i na tym koniec.
@@tomekkopcych Ooo nigdy w ten sposób na to nie patrzyłem, ale faktycznie. Bane jest co najmniej bohaterem niepożądanym w filmie, bo to byłaby trylogia całkowicie inna od wszystkich - zło zwycięża i to w sposób nazwijmy to - całkiem spektakularny i taki wręcz wyniosły. A mnie osobiście takiego filmu brakuje, gdzie to w końcu ten zły wygrywa xD
Na to czekałem :D
A ja mam pytanie. Jak została stworzona republika? PS.pozdrowisz
kilka planet w roku 25 053 BBY(przed bitwą o Yawin)
wpadło na pomysł że razem raźniej (Coruscant było pierwszą stolicą) potem doszły kolejne i kolejne
O nie wiedzialem myslalem ze byla wielka wojna i sie polaczyli
Została założona w 1981 roku przez Grzegorza Ciechowskiego w Toruniu, Chyba, że chodzi ci o ten zespół, w którym śpiewała Saffron, jak tak to nie wiem. :)
@@marshmallowmonster7731 Eee co kurwa ale to o star wasrach debilu jest
Ponieważ Revan... Czego chcieć więcej?
Dokładnie
Darth Malak też jest ciekawą postacią 🤔
I oczywiście nihilus😜
Nihilus jest lepszy i potężniejszy( szanuję twe zdanie)
Ja nie rozumiem kultu starej republiki 🤔
Trochę przeczytałem książek z SW (do setki brakuje kilku) - ale tylko tzw "legend". czemu tylko legend? bo dla mnie to świat SW na którym się wychowałem to legendy. ale to nie temat na ten komentarz. Chodzi mi o to że w pierwszej dziesiątce książek które czytałem są dwie z serii do gry The Old Republic, mianowicie Revan (bardzo fajna i wyjaśniająca co tam się działo w "starodawnych" czasach) i wyżej w hierarchii "Fatalny sojusz" gdzie przez 400 stron bawisz się, wczuwasz się w akcje i epilog obraca twój światopogląd na tą historię którą czytałeś. Pozdro
mi chodzi o mozliwości tworzenia w tamtym czasie
brak ograniczen praktycznie do tworzenia sithow i tp postaci
Dlaczego kochamy Starą Republikę? Bo nie ma o niej filmów !
+1
Ja bardzo uwielbiam i Starą Republike i Imperium. Ale tak na serio to podczas istnienia Starej Republiki działy się fajne wojny i w ogóle historia jest ciekawsza. Podczas tego okresu miały miejsce wspaniałe wydarzenia, postacie są wspaniale pszectawione i jest to coś takie jak by magia histori.
Ale bez upadku wielkiej histori Republiki nie było by powstania kolejnych etapów histori GW. I to mi się podoba w obu przypadkach. Pozdrawiam i przepraszam że tak durzo napisałem.
Ta bardziej rozwinięta technologia Starej Republiki jest już powoli wyjaśniana(spoilery z Swtor)walka z Zakonem Revana, wojna z Zakuul, która doprowadziła Republikę i Imperium na skraj upadku, potem wojna z wyznawcami Zildroga, która zniszczyła całą wieczną flotę czyli w zasadzie jedyną kartę przetargową Sojuszu, teraz zaczęła się któraś z kolei wojna Imperium z Republiką, te wszystkie wojny stopniowo prowadzą do swego rodzaju regresu technologicznego czasów Starej Republiki
To tłumaczenie jest co najmniej w sprzeczności z naszą obserwowalną rzeczywistością. Każda wojna jest swoistym kopniakiem do rozwoju technologii. Pomimo okrucieństw II Wojny Światowej dała nam ona niewątpliwie ogromny skok technologiczny, którego ukoronowaniem były loty na księżyc realizowane między innymi przecież przez niemieckiego inżyniera pracującego nad rakietami V2. Także to tłumaczenie jest nie tylko głupie, ale zasadniczo mijające się z prawdą.
Wojny są motorem postępu, to jest okres kiedy wszystkie środki finansowe są przekierowywane na badania militarne, które to po wojnie często z czasem wchodzą do użytku cywilnego.
@@mateuszwieckowski5116 Porównywanie II wojny światowej do wojen w SW jest jak porównywanie siły 2 latka do siły 40 latka, weź pod uwagę Nieskończone Imperium, najbardziej unowocześnione państwo w ich czasach, oni toczyli wiele wojen z praktycznie każdym a w oka mgnieniu stali się bandą dzikusów działających na zasadzie naszych neandertalczyków. W wojnie z zakonem Zildroga w kilka sekund została zniszczona najpotężniejsza flota jaką widziała galaktyka, a nikt nie wiedział jak ją odbudować bo flota jako tako była wielką fabryką. Tak samo działała gwiazda kuźnia, stacja zdolna do budowania czegoś z niczego. Gdy ją zniszczono nikt nie potrafił jej odbudować. W taki sposób krok po kroku tracono te starożytne technologie i po kilkuset latach zaczęto używać znanej nam z filmów technologii.
Kolejny przykład to Krucjaty Mandaloriańskie, walczyli z każdym o ile ktoś im za to zapłacił, a po wojnie z Revanżystami z ich niegdyś potężnej kultury została garstka tradycjonalistów otoczona zwykłymi łowcami nagród. To co mówisz jest prawdą, ale to co sprawdza się u nas nie koniecznie musi się sprawdzać w Gwiezdnych Wojnach czy innych uniwersach.
@@michafilipowicz1019 Może tak być, ale to nadal bardzo naciągane tłumaczenie. Pamiętaj, że mówimy o tysiącach lat rozwoju. Nawet, jeśli jakaś technologia została utracona to tysiące lat na jej ponowne odkrycie to aż nadto, serio. Twórcy no muszą się jakoś tłumaczyć, co nie oznacza, że to tłumaczenie będzie miało głębszy sens. Co niektórzy to kupią, tak jak Ty, no ale ja tego nie kupuję.
@@mateuszwieckowski5116 Mamy w SW wiele naciąganych spraw, przykładowo te silniki w kosmosie, każdy wie że to głupota ale duża część osób machnie na to ręką, nie mówię że te tłumaczenie technologiczne jest idealne, ale chyba można przymknąć na to oko jeśli się dostaje kawał dobrej historii w przykładowo Kotorze, czy w książkach o Revanie, prawda?
Ja lubię Starą Republikę za to że pozwala odsapnąć od sagi Skywalkerów
Jej w końcu❤❤!!
Brak postępu technologicznego jest według mnie cennym elementem baśniowości tego świata, przecież to samo charakteryzuje chociażby fantasy, u Tolkiena też mamy wiele tysięcy lat historii (wystarczy sięgnąć po Silmarillion), podczas których dalej używa się mieczy, łuków, jeździ się konno i buduje twierdze.
Ja bym powiedział, że tego rozwoju nie ma, bo do pewnego momentu są odkrycia, a po wielu tysiącach lat rozwoju jak naszego (dodatkowo-im więcej odkrywamy, tym więcej możemy odkryć, ilość odkryć rośnie wykładniczo z roku na rok) mało zostaje do zbadania, technologia jest na maksymalnym poziomie, czasem można ją udoskonalić, lub powielić w innej formie starą technologię.
Jak dla mnie Stara Republika jest ciekawsza, bo są w niej dwie równorzędne siły - Republikę i Imperium. Obraz jest klarowny. A co do "współczesności", to jakoś nie przemawia do mnie zmagania rebeliantów z opresyjnym państwem. Za dużo tego. To taka walka o niepodległość Stanów Zjednoczony, tylko w świecie Gwiezdnych Wojen :P
Ja lubje czasy przed częscią 7 (przebudzenie mocy)
klony, po prostu kolny w batalionach, a nie tylko jakieś białe storm troopery. Nic więcej nie potrzebuje. Dajcie mi batalion 212th będę się cieszyć
Nowa trylogia 1000 lat przed wydarzeniami czasów przedstawionych w obecnej trylogii :D
Ja bardzo lubie starą republike dałem lika i suba
Ciekawe czy kiedyś zrobią kolejną gre o starej republice albo zremasterują old republic na nowy silnik lepsza grafika mechaniki itp
I tak sie stanie mój lordzie! Wyeliminuje twoje zdjecia z instagrama :D xD!
Miło powspominać.
Dla wielu ludzi Gwiezdne wojny kończy śmierć Vadera. Stara Republika potrafi opowiedzieć o tym co było wcześniej i to jej wychodzi lepiej niż opowiadanie o tym co dalej tak jak Sequele. Uwielbiam Sequele ale nie umywają sie do tego.
Stara republika jest najlepsza ponieważ w ramach jej istnienia mamy praktycznie nieograniczone pole możliwości (poza dyrastycznymi przykładami jak zniszczenie coruscant czy innych znanych nam planet)
Mimo dopiero jednej przeczytanej powieści z okresu prawdziwej "The Old Republic", czyli z lat 5000 - 3300 BBY - chyba że komiksy rozszerzają dzieje Starej Republiki do np. 10000 BBY - z kanonu "Legend" Star Wars, i biorąc pod uwagę to, że w ogóle nie grałem w "Star Wars: The Knights of the Old Republic", co sumując oznacza to, że mało znam starwarsowską "Starą Republikę", to muszę przyznać, że "Stara Republika" zakorzeniła we mnie niezwykłą ciekawość. Przed ,,zasadą dwóch" Bane'a była ,,cała masa" Lordów Sithów, którzy mieli tą swoją "Mroczną Radę", i którzy nie używali Mocy do pogrążenia Galaktyki w ciemności; kto by pomyślał, że Republika z Imperium Sithów, rywalizowały jak równy z równym, na tak mocno eksponowanym strategicznym polu. Jedi niewpychający się do spraw Republiki wtedy, gdy nadarza się pierwsza lepsza okazja?! Niezwykłe...
Niech Rian Johnson weźmie się za nową trylogię "Gwiezdnych Wojen"; niech sam albo poprzez współpracę z kimś napisze scenariusz i nakręci trzy strawarsowskie filmy - a ciężko będzie w ogóle to nazwać Epizodami - osadzając je, w przypadku pierwszej części: na Tythonie, ok.25000 lat BBY. Skoro twórca tak metafizycznie podszedł do "Ostatniego Jedi", pokazując nam ,,pierwociny" Mocy, to na pewno spisałby się w kreacji początków odkrywania Mocy przez Je'daii. Ujrzeć to na wielkim ekranie, jak i całą tę początkową alchemię Je'daii, którzy wierzyli w Ashlę, Bendu i Bogan byłoby czymś niesamowitym.
Ossusie, zrób konkurs na tytuł filmu do "Star Wars: Episode IX". Kto zgadnie, albo będzie najbliżej, dostanie coś fajnego!!!
Fenomen starej Republiki to ta rozpierducha.
Jedi i sithowie napierdzielają się w fajny sposób. Fajne armie, sithowie, trochę inny klimat. W OT mamy prostych żołnierzy oraz szturmowców, a w OR fajne pancerze i wgl
Oj trylogia Bane'a jest uwielbiana przez fanów. Od trylogii Bane'a bardziej lubię tylko trylogię Thrawna:P
A z tym lubieniem starych czasów - no to jakby bardzo mnie nie interesowała kultura starożytnego Egiptu - wolę współczesny Orient. Siła dawnych czasów tkwi w tym, że się o nich słyszy z opowieści, ale się w nich nie żyje.
Dlaczego kochamy Starą Republikę?
Bo wielkim państwem była.
For Republic!
Stara Republika przez tysiąc pokoleń była chroniona przez Jedi. Na podstawie tych danych obliczono jej wiek na 20k lat. W starym kanonie dodano jeszcze 5k lat i rządy Ximma Despoty. A jak to wygląda kanonie Disneya?
Wydaje mi się, że w kanonie Disneya nie ma Starej Republiki, bo to jest expanded universe, który odrzucili. Chyba, że coś się zmieniło?
Druga opcja jest taka, że dopuszczają to, co było pokazane w grach.
W 1-3 mówili, że Jedi chronili republiki przez 1000 pokoleń więc to kanon
Dlaczego kochamy starą republikę? Nie kochamy jej, nienawidzimy
Kurde, wychowałem się na starej trylogii, ale uważam, że dużo lepsze historie są poruszane w czasach Old Republic niż w filmach, mimo to że Darth Vader to moja ulubiona postać uniwersum SW. Dlatego ten argument, że stare pryki wychowane na starej trylogii nadają kształt SW jest słaby. Zdecydowanie wolę czasy sprzed New Hope.
Osobiście uwielbiam starą republikę za postać Revana
Edit: BioWare nie zrobi nowej gry single player z prostej przyczyny EA jest nastawione na gry online. Niby BioWare podsuwało ten pomysł ale EA odmówiło
Zawsze mogliby zrobić co-op tak jak zrobili w przypadku A Way Out, takie rozwiązanie byłoby najlepsze, my dostalibyśmy grę z fabułą, a EA dostałoby grę multiplayer/online.
fallen order się kłania
Moim zdaniem to sentyment do starych, lepszych czasów, gdy było trochę lepiej, było "wielu" jedi, dodatkowo to był bardzo długi etap. Stara Republika trwała 25 000 lat, a tym czasem wydarzenia od części 3 do 9 raptem 54 lata.
Trochę nie wyrobiłem się bo Nie znałem Cię... Mnie w starej Republice podoba się to że zarówno Jedi jak i Sith'owie doskonalili się w mocy pod wojaczkę. Imperium Sith samo w sobie jest ciekawe, sam ich ustrój, Mroczna Rada. Czasy Starej Republiki bardziej mnie intrygują przez pryzmat Sith niż przez pryzmat Republiki.
Prawda jest taka, że niestety (albo stety) filmy nie są robione dla fanów. Są robione dla większej ilości widzów. Film, który nie jest oparty na znanych schematach i motywach jest gorzej zareklamować.
Jeżeli chodzi o sam okres starej republiki to dla mnie byłby bardziej interesujący gdyby technologia nie była tak rozwinięta. Gdybyśmy dostali coś w stylu starożytnego Egiptu z technologią trochę lepsza niż ta z naszego świata to myślę, że bym to kupił.
Ale nie jako film
JA DLA TEGO BO KLONY TO JAKBY SZTURMOWCY ALE DOBRZY IKOCHAJĄ SIĘ [BO TO BRACIA]
Kto grał w kotor(a) łapka w górę 😜
Do swtor trzeba się wczuć
Revan pojawi się w IX epizodzie
Dla mnie star wara to filmy animacje i niektóre książki
Ja wokę czasy starej republiki bo tam są lepsi sithowie
Stara republika to taka dla młodszych a orginalna to trzeba dorosnąć żeby zrozumieć
Nie xd
@@koza4409 gratuluję szybkości reakcji
Bo ciekawe planety ;) Z klimatem np Taris czy pokazanie mrocznek planety wookiech.
Mandalorianie którzy są tam całkiem fajnie pokazani.
Świątynie wielkoch lordów sith!
Mniej jednoznaczne postaci.
Przesyt rebelią czy ruchem.oporu.... uciekam od SW przez cały ten natłok :/
Dużo cielawych ras, które są bardziej rozbudowane, a nie tak, że tylko ludzka rasa gra główną rolę. Np Mission czy Zalbaar.
Niejednoznaczność charakterów ;) Np Ordo
Kiedy była stara republika (wiem, że ziomek mówił, ale nie rozumiem) help!
Przed 1 częścią do rozkazu 66;)
Disney niestety na siłę tworzy swoją historię. Powiem tak.. Ok, po VI części trzeba było coś stworzyć. Natomiast czasy Old Republic można było zachować. W ogóle Disney jest bardzo odtwórczy lub sprytnie to kryje. Nie chodzi tylko o Star Wars. Nawet ich Power Rangers byli bardzo podobni do pierwszych serii.
To pułapka
Noh
O kur to nie to uniwersum xD
Film z Nihilusem byłby przekurwisty wogóle sam film o całym Triumwiracie Sithów był wspaniały tylko z drugiej strony ci typu mój tata gdyby żył nie wiedzieliby o co chodzi i inni 40latkowie nie poszliby w coś takiego
Ja to bym chciał żeby potem zrobili epizody X, XI i XII o starej republice
ChodowcaDzikuw Oby to nie zniszczyli
Powtórzę to co pisałem wcześniej - okres ten jest za bardzo idealizowany jak epizody 4-6.
Tak naprawdę okres starej republiki to:
-wpieprz naraz Republikę i Imperium,
-dodaj w cholerę Jedi i Sith,
-daj im jakieś przezajebiste moce,
-zmień lekko design wszystkiego, chuj że różnica paru tysięcy lat, technologia stoi w miejscu przecież,
-zamieszaj, dodaj soli i pieprzu, smacznego.
Sam pomysł na te czasy był świetny - pokazać konflikt wielkich dwóch potęg jaką jest Jasna i Ciemna strona, inne czasy, zapomniane techniki itd. itp. Ale jak się temu przyjrzeć bliżej to tak naprawdę sam pomysł tysięcy Sithów słuchających tych wyżej? Andrzej to jebnie. Przecież ta ambicja i chęć coraz większej potęgi by ich zniszczyła dość szybko (nawet w książkach z serii Darth Bane on sam to dobrze określił - wielu uczniów zjednoczyłoby się by zabić silniejszego mistrza, sami by już byli tymi słabszymi i dość szybko otrzymujemy coś na wzór bandy Jar Jarów z mieczami świetlnymi), a Jedi by mogli sobie siąść na orbicie w statkach i tylko popcorn wpierdzielać oglądając to show.
Inna sprawa, że sam Revan jest tak idealizowany. I jego wątek wygląda fajnie do momentu utraty pamięci. Potem choć fajnie to wyglądało w grze, to jednak przyjrzeć się temu po czasie i co? Revan przybywa do rady Jedi - ok, dobra nic nie pamiętasz więc puścimy cię, mimo tego ze możesz sobie przypomnieć kim byłeś i znów wrócić na tą drogę, a to że dzięki tobie republika może upaść to tam drobnostka.
Z moich słów wynika jakbym najchętniej wyciął te czasy i sprawił by wszyscy zapomnieli. Paradoksalnie nie, bo także lubię ten okres w historii tego świata. Ale jednak widzę, że niezbyt się przy nim postarano i jest to takie pójście na łatwiznę typu - teraz dostaniecie film o Batmanie i Jokerze, w następnym za to damy wam wszystkich bohaterów z Ligi Sprawiedliwych i wszystkich ich przeciwników. Czyli wincej i wincej by miało to pierdolnięcie.
Inna sprawa już niezwiązana z tymi czasami, to mógłby się w końcu ktoś postarać i bardziej pokazać coś co zaczęli w Kylo - nie ciemna i nie jasna strona, ale obydwie naraz. Stworzyć film/komiks/książkę/grę skupiającą się na użytkowniku mocy, który nie ogranicza się do jednego. Tego mi zawsze brakowało, porządnie napisanego bohatera lub bohaterki skupionych na korzystaniu z samej mocy, bez patrzenia na jej aspekty.
Ten ostatni pomysł jest super. Fajnie jakby to wykorzystano
Straszne echo jest jak się słucha na słuchawkach
:(
Według mnie Prawa autorskie do star wars się w firmie Disney marnujom na miejscu firmy Disneya zainwestował bym więcej w takie gry jak kotor i kotor 2 bo to były wręcz genialne gry sukces jakich mało ostatni jedi był według mnie fajny ale do kotora było mu bardzo bardzo daleko twórców stać na owiele owiele owiele większy sukces niż ostatni jedi ale są zbyt leniwi ja bym na ich miejscu zrobił grę wzorowanom na kotorze albo trzecią część kotora prawdę mówiąc sam bym zrobił własną grę trochę podobną do kotora ale nie wiem jakich programów użyto do zrobienia tej gry jeśli ktoś wie to było by mi miło jak by mnie wsparł i by mi np napisał w komentarzu
Revan najleprzy
Bo historia Revana jest lepsza od filmów. Kurtyna xD
Wydaje mi się, że główny powód jest dużo prostszy. Większość z wielkich fanów całego uniwersum (takich jak zapewne większość widzów tego kanału) chciałaby zobaczyć czasy Old Republic, bo "są w temacie". Jeżeli film lub nawet cała trylogia ma odnieść sukces kasowy to ilość widzów w kinach nie może ograniczać się do znawców Star Wars. Obstawiam, że zdecydowana większość widzów zna tylko historie przedstawione w oryginalnej trylogii i ewentualnie prequel'ach i spinn off'ach. Wyprodukowanie filmu umieszczonego w czasach Old Republic byłoby miłym uklonem w stronę "wyznawców" Star Wars ale dla przeciętnego widza, który kojarzy SW tylko z postaciami Skywalkera, Vadera i Obi-Wana, będzie się wydawał zupełnie niezrozumiały. Chciałbym bardzo doczekać historii Bane'a lub Revana na dużym ekranie ale jak niestety wiemy "jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze".
Ten okres był jak pierwsza wojna światowa ,a okres od wojen klonów do powrotu Jedia jak druga wojna światowa. Żeby zrozumieć jedno trzeba zrozumieć drugie.
w zasadzie, żeby zrozumieć części 4-6 trzeba zrozumieć 1-3. Bo 1-3 to coś, co wydarzyło się wcześniej i nie odwołuje się bezpośrednio za bardzo do 4-6, nie potrzeba znać 4-6 by wiedzieć co się dzieje w 1-3.
Audio woła o pomstę do nieba, trzeba popracować nad nim :/
Ja wolę starą republikę dlatego że podobają mi się te historyczne zdarzenia mam jeszcze teorie o skywakerze no bo kiedy niby zginął to miał ten kostium kiedy prowadził akademię i w takim wyglądzie pamięta go kylo czyli Luke jest tak potężny że stwożył swojego klona
Wiem że mało powiedziałem o republice ale musiałem powiedzieć o tym skywakerze
Aaa a pitolenie... ja wychowałem się na klasyce i z chęcią oglądnąłbym sagę o starej republice (kotor). Nie mam nic przeciwko. Nie rozumiem tego tak samo jak nie rozumiem czemu Lucas nie nagrał części po PJ. Np jedi academy itd. Stworzył coś więcej niż tylko filmy. Dla niektórych GW to religia. Czemu nie pociągnął bardziej tego. Mam niedosyt. GW nigdy się nie znudziły,nie nudzą i nie będą nudzić. A film o solo myślę że odniósł by większy sukces ale wypuścili go w złym momencie. Np przed TLJ. Nie jestem hej teren TLJ ale uważam że Disney to trochę zjebał ale nie aż tak żeby takie cyrki robić.
Dla mnie Star Wars to religia :D
To, że w starej republice osadzona była dobra gra to jakoś świadczy na plus dla starej republiki? Star Wars Episode I Racer to gra nosz kurde wybitnie dobra - i co? Lubimy bardziej prequele przez to? No raczej nie sądzę...
A co do piramid - to w zależności od naukowca datowane są na od 2650 do 3700 roku p.n.e. także no 4 tys lat temu już stały:) za to Koloseum ma ze 2100 lat, a Hagia Sophia jakieś 1500. Ba - większość obecnie istniejących krajów nie ma 4000 lat "stażu"
Tak, to że w starej Republice były osadzone Kotory, świadczy na plus dla tego okresu. Zauważ że Pod Racer to prosta wyścigówka bez fabuły, nie rozbudowuje uniwersum. KOTOR za to daje nam mnóstwo informacji o nieznanym wcześniej okresie w historii GW.
@@mikoajm7794 no nie. Dobra książka w średniowieczu dodaje dużo do romantyzmu z jakim myślimy o epoce, ale nie do epoki samej w sobie. Dobra gra to dobra gra. Tyle.
Jak to co jest fajne ? dużo jedi dużo sithów i dużo wojen a nie 2 vs 2 itp albo rebelia posiadająca jeden krążownik ...
Grubaski beda raz na ile? na tydzień? na dwa?
Ja się bardziej orientuję w nowy kanon, niż starym.
W końcu snoke
Na szczęście już Cię nie ma XD słaby byłeś
@Biblioteka Ossus, czemu robisz te takie przybliżenia kamery na Ciebie w randomowych momentach (w Grubaskach też)? Wiem, że to pierdoła, ale moim zdaniem mogłoby tego nie być, bo są rozpraszające.
Na dakanna też są przybliżenia :)
Skoro wspomniałeś o SWTORze ja właśnie kiedyś przechodziłem te grę w dwóch stronach m.in. Neutronixx jako Sith i Aquiliana jako Jedi. Niestety muszę czekać na naprawiony komputer a czekam przez tyle miesięcy
Lubię twoje filmy, ale błagam zmień coś, bo przez to echo nie da się słuchać tego co mówisz :((((
Bo Disney jeszcze jej nie spieprzył ...
Kotor to gra i książki
To wolę te nowsze czasy, nie mam sentymentu do starej Republiki, mi nie są potrzebne filmy czy gry z tego okresu, nie grałem z żadnych z starych gier SW więc nie zależy mi
No właśnie jak mnie starożytność nudzi, tak stara republika a właściwie jej schyłek jest ciekawy. Dla mnie ten okres to bardziej jak sarmatyzm. Mimo wszystko wojny klonów to top 1 bo od tego zacząłem poznawać gwiezdne wojny.
Ja tam to wojny klonów wyznaje
Ja tam wolę Imperium. Republika z tym całym senatem i korupcją mnie odrzucała.
Jestem szkoda że zniszczyli JUZAN VONGÓW , bo dzięki temu zbrojenia imperial miało sens
23!
Pompowanie dziwacznych określeń jak: hejt na TLJ, ruskie trolle zaniżające oceny tego knota, mała grupka niezadowolonych. Wszystkie te kwestie zostały obalone, na czele z tą niewielką grupką. Bo jeśli niewielka, to nadspodziewanie skuteczna. TLJ jest słabym filmem, jego obrona przybiera formy agresywne, w rezultacie przeciwskuteczne, zatem trylogia Johnsona wisi na włosku właśnie przez Johnsona i jego wizję, a przede wszystkim poetykę hejtu, jaką z zapałem uprawiał. Jeśli z jakiejkolwiek strony padały zwroty niedopuszczalne to właśnie ze strony obrońców wyrobu Johnsona. TLJ skutecznie wkurzył fanów i wszelkie nowoczesne bleblanie o jakimś hejcie nie zmienią faktu, że przez to marka przystopowała jak kulawa szkapa.
Największym błędem Ruina było to że stowrzyl zamknięty film pomijając zupełnie fakt że tworzy środkowa część trylogii
@@Negative921 Bo to geniusz. Nie dla niego takie drobnomieszczańskie ograniczenia. My zastanawiamy się nad wątkami, czy się łączą, czy styl dopasowany do Star Wars, on może zrobić sobie ze wszystkiego jaja. I tylko tacy prostaczkowie jak my tego nie pojmują. No i sporo rzeszy krytycznej też nie rozumie, o co nam idzie, bo zaraz zwyzywa od hejterów. Tak to jest, kudy nam do tych artystów!
Mnie tylko irytuje ich styl ubioru
S.i.e.m.a. Jak dla mnie to Jedi academy jest the best!!!
Znalazłem gdzieś zdjęcie nagiej Asoki tano
Tylko kiedyś statek typu Sokół Millenium był nowy, a w czasie wojny domowej to już jest rupieć.
W KOTOR'a ludzie grają i nikt nie narzeka, że słaby, a TOR jest równie dobry, ma tak dużo fabuły, że można zrobić z niej serial na co najmniej kilkaset odcinków. W TOR'a też się gra dla fabuły, a nie dla świetnej grafiki, albo świetnej rozgrywki. Oczywiście każdy by chciał idealną grę, ale nawet jak EA coś wypluje, to będzie niegrywalne.
Cóż, ja tam akurat nie narzekam, w ToR'a grało mi się zajebiście, mam 8 postaci na 70 lvl, ale akurat "MMO" i "gra dla fabuły" nie do końca ze sobą współgra. Tzn. fabuła jest istotnie dobra, ale w grze MMO nie powinna być głównym atutem.
To dlatego pomimo dobrej fabuły ta gra jest hejtowana (a marketing EA, który zapowiadał, że ich tytuł zmiecie z powierzchni ziemi takie gry jak WoW nie pomógł)
Ja tam wolę czasy rebelii
To bardziej czasy panowania imperium.
Ja akurat nie kocham
Wole starszą Republikę nisz nową bo jest więcej jedi np.anakin Obiałan i tacy inny
To nie ta Republika. Stara Republika to czas do wojen klonów. Ta o której piszesz to Republika. Natomiast Nowa to czas po upadku Imperium.
Stara Republka jest genialna, ale w tych wezystkich historiach strasznie mocno poszli w taką mocną stylistyke Space Fantasy (tajemnicze zakony, hiper bajeranckie magiczne rytuały itp.)
i to jest chyba powód dla którego jest tak lubiana. Lecz nie do końca pasuje to do stylistyki nowych Star Wars, gdzie podejście do Mocy jest bardziej filozoficzne.
Wedłóg mnie obydwa podejścia do Gwiezdnuch Wojen są bardzo dobre, jednak gdyby mieli zabrać się za starą republike musieli by dosyć mocno zaznaczyć różnice między tymi okresami, co marketingowo wcale nie jest takie łatwe
tRAILERY SĄSUPER
Ja nie lubie wrecz nienawidze
Najbardziej lubie wojny klonów
Nie lajkować bo telefon mi brzęczy!
Stara Republika się nie uda, bo casuale nie obczają, tylko wąskie grono fanów.