Ceną twojego marzenia, najpopularniejszego na całym YT komentatora są komentarze zwykłych ludzi, którym trudniej jest się wdrapać na szczyt listy komentarzy.
Wiele osób zwracając mówiąc o zdolności Aleksandra do podejmowania ryzyka zwraca uwagę na ten epizod z samotnym szturmem na miasto, który opisałeś w filmie a nie wiele dyskutuje o tym, że przecież jeszcze większym szaleństwem była sama wyprawa na Persję. Plan Aleksandra zakładał podbicie dawnego najeźdźcy poprzez rozbicie Persów w decydującej bitwie, lecz był całkowicie niedostosowany do przeciwdziałania taktyce spalonej ziemi, na którą mogli przecież zdecydować się Persowie. Gdyby król Dariusz III zdecydował się na tę opcję, kampania Aleksandra Wielkiego w Azji mogłaby skończyć się podobnie jak inwazja Napoleona na Rosję w 1812 roku. Podjęcie ryzyka przez Aleksandra okazało się jednak całkowicie słuszne. Dariusz nie zdecydował się na plan zaproponowany mu przez greckich najemników, zakładający unikanie walnego starcia i wyniszczanie terytoriów, na których przebywałaby macedońska armia. Osłabiłby w ten sposób duży obszar swojego państwa, a poza tym obawiał się, że gdyby zastosował wspomnianą taktykę spalonej ziemi, zostałby posądzony przez swoich poddanych o tchórzostwo. Przebieg kampanii azjatyckiej pokazuje więc nie tylko sprawność Aleksandra w przewidywaniu decyzji swoich wrogów, ale też ogromną wiarę króla Macedonii we własną ocenę sytuacji, skoro świadom ryzyka był skłonny podjąć zdecydowane działania. Dodam jeszcze, że zabójstwo Filipa zostało najprawdopodobniej wykonane na rozkaz Aleksandra co świadczy o tym jak bezwzględnym był on człowiekiem. Należy jednak zaznaczyć, że bezwzględność Aleksandra nie miała nic wspólnego z bezmyślnym okrucieństwem. Władca używał przemocy wtedy, gdy było to korzystne dla polityki, którą prowadził, jednak - w przeciwieństwie do wielu innych starożytnych władców - nie był sadystą, czyniącym innym krzywdę dla swojej przyjemności. Z kolei gdy było to dla niego użyteczne pod względem politycznym, Aleksander potrafił działać w sposób znacznie bardziej moralny, niż przeciętny władca jego epoki, choć to niekoniecznie oznacza, że kierowały nim pobudki o charakterze etycznym. Dobrym przykładem takiego zachowania było objęcie opieki nad rodziną pokonanego króla perskiego Dariusza po bitwie pod Issos w 333 roku p.n.e. Mimo ówczesnych obyczajów Aleksander odnosił się z szacunkiem do krewnych pokonanego i traktował ich bardziej jak gości, niż jeńców. Z drugiej strony dowodzenie że pozytywny uczynek Aleksandra był spowodowany, jego miłosierdziem jako cechą charakteru byłoby błędne. Uważam, że jeśli omawiany czyn pokazuje jakąkolwiek cnotę młodego króla, to najprawdopodobniej tylko w formie virtù Machiavellego. Życiorys władcy pokazuje, że w swoich czynach kierował się on raczej chłodną kalkulacją niż współczuciem. Jestem zdania, że Aleksander, był przyjazny wobec rodziny przeciwnika najprawdopodobniej z przyczyn praktycznych. Król chciał zrobić na Persach wrażenie łaskawego władcy, aby łatwiej mu było zjednać ich do siebie, co było niezbędne, skoro chciał trwale rządzić terytorium perskim. Biorąc pod uwagę liczbę ludności Persji, kontrolowanie jej przy jej wrogości mogło okazać się niemożliwe.
ale ciekawy temat na odcinek, myślałem że powoli pomysły na odcinki zaczną się kończyć po zrobieniu tylu filmów, ale mnie znowu pozytywnie zaskoczyłeś hah
Zapraszam w moje skromne progi. A Tobie Szymonie dziękuję za współpracę w stworzeniu tego filmu. Wszelkie uwagi, pytania, prośby i krytyki mile widziane. Czy filmik się podobał?
Bardzo się cieszę, że się podobał :) Miło jest posłuchać, gdy ktoś pochwali czyjąś ciężką pracę włożoną na przygotowanie odcinka. Zapraszam do siebie na bloga, jeśli lubisz historię starożytnej Grecji czy pierwotnego chrześcijaństwa. Pozdrawiam :)
Przedewszystkim środowisko które samo w sobie było przeciw Macedończykom no i wyczerpanie zapasów ...Hydaspess był gwoździem do trumny rzeź i walka ze słoniami bojowymi .....tam Iskander zderzył sie ze ścianą swoich możliwości... ale za prawdę był to wielki człowiek.
Przez wszystkie pokolenia rasy ludzkiej nieustannie toczy się wojna wojna ze strachem Ci którzy mają odwagę go pokonać czynią się wolnymi a ci którzy przez strach zostają pokonani cierpią do puki odwagi do pokonania nie znajdą lub do puki śmierć ich nie zabierze Aleksander Macedoński zwany wielkim
@@ŚwiętyJudasz myślę że od momentu zabójstwa Kalistenesa - ta świadomość jak wielki człowiek może popełnić tyle błędów w sumie z powodu paranoi, której, z tego co zrozumiałam,jednocześnie był trochę świadomy. Przepraszam za opóźnienie, rzadko zaglądam do powiadomień YT. :)
@@perspektywazmian3162 Bardzo mi miło, bo starałem się na końcu ukazać dramatyzm jego sytuacji, w którą sam się wplątał. Zdawał on sobie sprawę z tego, że nie powinien tak się zachowywać, ale charakter robił swoje. Po zabiciu Kleitosa miał nawet wspominać poprzednich, których niesprawiedliwie potraktował. Człowiekowi nie jest łatwo się zmienić nawet dziś w błahszych sprawach. Po prostu z takim człowiekiem jak Aleksander można się iść bić, ale pić już nie polecam :) Szymon wybrał jeszcze fajną muzykę na końcu filmu, która też dodaje uroku, choć słabo słyszalna. W każdym razie cieszę się, że bardzo się podobał :) Pozdrawiam serdecznie :)
Postać Aleksandra Wielkiego jest chyba świetnym przykładem na to, że ambicja jest mieczem obosiecznym. Z jednej strony: tak - motywuje jak cholera. Z drugiej strony jednak może prowadzić do wewnętrznego załamania jak się nie spełnia, a jak spełnia - do paranoi.
To już opisane tym bardziej że archiwa są w Wenecji ale z ulicy tam nie można wejść od tak sobie.Zaplanowana wojna idei w czasie II wojny stworzyła nowy ekonomiczny porządek świata. Napoleon już kiedyś stwierdził że by prowadzić wojnę potrzebne są trzy rzeczy,pieniądze, pieniądze i pieniądze.
@@karol9205 Chodziło o działalność Marco Polo Wenecjanina na dworze Mongolskim w Pekinie jak też wcześniejsze działania miast Italii na jedwabny szlaku.
Podboje Aleksandra pozwoliły potem Rzymowi na podbicie basenu Morza Śródziemnego i stworzenie najlepszej cywilizacji na świecie. Wydaje mi się to porządną ceną.
Bardzo dziękuje ze tworzysz filmy na youtube bo te twoje polaczenia tematow filozoficznych, moralnych i problemów społecznych na przykladach m.in historii czy popkultury, jednoczesnie z angażowaniem swoich widzów to naprawdę wielka klasa. Dziekuję, składam pokłon w stylu perskim i proszę o więcej
Piszę to po pierwszych 30 sekundach filmu. Myślę, że był to człowiek o formie umysłu, że tak powiem, oraz cechach charakteru i temperamentu większości współczesnych miliarderów. Determinacja, wytrwałość, łamanie ram i reguł, bardzo ambitne cele, całkowite poświęcenie spełnieniu jakiejś idei, innowacyjność, inteligencja, jednoczenie innych i zaprzęganie ich do pracy nad swoim celem itd. Jeśli się pomyliłem, to po obejrzeniu całego filmu w edycji tego komentarza sprostuję swoją wstępną tezę.
Dziękuję :) obejrzyj sobie w wersji rozszerzonej, a nie tej jaką serwują w telewizje. Dużo lepsze wrażenie. Zapraszam do siebie na bloga. Pozdrawiam :)
11:10 propo tej historii z Alexandrem to w biografi Ariana było napisane że skoczył Alexander ale nie sam, dwoje innych żołnierzy/oficerów było z nim, Alexander dostał strzałą i jeden z nich bronił taczą ciała Alexandra za co został przyłąńczony do jego gwardii.
Masz rację. Tutaj zależy na kim się oprzemy i czyją wersję przyjmiemy, bo Arrian pisał "Tymczasem Peukestas i Abreas, otrzymujący podwójny żołd, a za nimi Leonnatos, którzy weszli na mury wcześniej, nim drabina się załamała, zeskoczyli również i zaczęli bronić swojego króla." Arrian 6.10 Natomiast Justyn pisał, że walczył samotnie: "Gdy wyszedł zwycięsko z tej bitwy, poprowadził wojsko na ich miasto. Z muru, na który pierwszy się wdrapał, ujrzał, że jest opuszczone przez obrońców. Dlatego bez straży zeskoczył na otwartą przestrzeń miasta. Gdy wrogowie ujrzeli samotnego króla, wydali okrzyk i zbiegli się zewsząd w nadziei, że uda im się przez śmierć jednego człowieka zakończyć wojnę światową i pomścić tyle narodów. Nie mniej dzielnie stanął przeciwko nim Aleksander i sam jeden walczył z wieloma tysiącami. Aż nie do wiary, nie przeraziła go ani wielka liczba wrogów, ani grad pocisków, ani gromki okrzyk atakujących. Sam jeden wyciął i zmusił do ucieczki tak wiele tysięcy ludzi. Skoro zaś ujrzał, jak wrogi tłum zewsząd gęsto go otacza, oparł się o pień, który wtedy znajdował się przy murze, i tak zapewniwszy sobie bezpieczeństwo długo powstrzymywał ataki. Wreszcie przyjaciele, gdy zorientowali się, jakie mu grozi niebezpieczeństwo, zeskoczyli do niego." Justyn 12.9. A Diodor, nasze najwcześniejsze źródło o tej bitwie, a którego niestety zapomniałem wspomnieć w przypisie do filmu pisał coś zupełnie sprzecznego z Arrianem: "Macedończycy byli wciąż zajęci walką na murach, [Aleksander] chwycił więc drabinę, przyłożył do muru twierdzy i zaczął się wspinać, trzymając nad głową lekką tarczę. Poruszał się tak energicznie i szybko, że wyprzedzając [ruchy] barbarzyńców, szybko wspiął się na mur. Indowie nie odważyli się podejść do niego blisko, lecz z odległości miotali strzały i pociski, aż król uginał się pod ich gradem. Macedończycy chwycili dwie drabiny i zaczęli się po nich tłumnie wspinać, ale zawaliły się obie i [żołnierze] pospadali na ziemię. Osamotniony, pozbawiony jakiejkolwiek pomocy król odważył się na czyn niezwykły i godny pamięci. Uważając zejście z muru do swoich bez dokonania jakiegoś czynu za rzecz niezgodną z jego własną sprawnością, zeskoczył sam jeden z bronią do miasta. Zbiegli się wokół niego Indowie, a on wytrzymywał mężnie ataki barbarzyńców. Z prawej strony chroniło go jakieś drzewo rosnące przy samym murze, a z lewej sam mur, i odpierał Indów, wykazując odwagę, jaką powinien [okazać] każdy król zdolny do tak wielkich osiągnięć; pragnął [bowiem] z całej siły okryć szczególną chwałą ostatnie chwile swego życia. Przyjął wiele ciosów na hełm, i nie mniej [ich] otrzymał w tarczę. Wreszcie ugodzony strzałą w pierś, upadł na kolana, osłabiony tym ciosem. Zaraz też Ind, który ranił go strzałą, uznał, że nie musi się już obawiać [króla] i przybiegł, rzucając się do zadania ciosu, lecz Aleksander wbił miecz w bok [Inda], we właściwym momencie zadając mu ranę, i barbarzyńca padł. Król zaś chwycił się pobliskiej gałęzi i wstał na nogi, wołając Indów, by ci, którzy zechcą, przyszli się z nim bić. W tej chwili Peukestas, jeden ze straży przybocznej, wspiął się po innej drabinie i jako pierwszy osłonił króla tarczą. Następnie więcej ich pojawiło się gromadnie, wzbudzili postrach wśród barbarzyńców i ocalili Aleksandra. Po zdobyciu miasta szturmem, Macedończycy, rozwścieczeni zranieniem króla, pozabijali wszystkich [Mallów], których napotkali, i zapełnili miasto trupami." Diodor Sycylijski 17.98-99 Owy Peukestas u Arriana wszedł na mury zanim jeszcze drabiny uległy zniszczeniu pod wpływem ciężaru, a u Diodora stało się to po, gdy ten walczył samotnie przeciw Indom zeskoczywszy do nich. Arrian jednak tak przedstawia czyn Aleksandra, że on pierwszy wszedł na mur i on pierwszy zeskoczył z murów, więc tymczasowo był wtedy sam zanim dotarło kilku jego kompanów. Znowu Justyn i Diodor piszą o tym, że walczył samotnie. Niestety jakąś wersję musiałem wybrać. Ta wersja Arriana wydaje się bardziej prawdopodobna, ale też jednocześnie ciężko odrzucić jednoznacznie pozostałych. Wybrałem tych drugich pewnie dlatego, że to film popularno-naukowy. Gdyby to była pisana książka to wspomniałbym o obydwu wersjach, bo postać Peukestas jest sprzecznie przedstawiona u Arriana i Diodora. Odnośnik do Arriana zostawiłem innym w filmie jakby byli zainteresowani poszerzeniem wiedzy o tym czynie Aleksandra. EDIT: Trzeba przyznać jednak, że Justyn nie pisał, że na murach Aleksander był konkretnie sam, ale że zaskakując był sam przez dłuższy czas. Potem czytamy u niego, że zeskoczyli do niego, aby go uratować. Być może właśnie odpierali oni ataki obrońców murów, co współgra z relacją Rufusa, a który zapodałem niżej. Rufus jednak wspomina, że jego jednego atakowano gradem strzał i w tym względzie samotnie odpierał te ataki podczas, gdy towarzysze walczyli z obrońcami murów. Pozdrawiam.
Wersję Arriana wydaje się wspierać relacja Plutarcha 63: "For after dispersing the inhabitants from the walls with missiles, he was the first to mount upon the wall by a scaling ladder, and since the ladder was broken to pieces and he was exposed to the missiles of the Barbarians who stood along the wall below, almost alone as he was, he crouched and threw himself into the midst of the enemy, and by good fortune alighted on his feet. Then, as he brandished his arms, the Barbarians thought that a shape of gleaming fire played in front of his person. Therefore at first they scattered and fled; but when they saw that he was accompanied by only two of his guards, they ran upon him, and some tried to wound him by thrusting their swords and spears through his armour as he defended himself, while one, standing a little further off, shot an arrow at him with such accuracy and force that it cut its way through his breastplate and fastened itself in his ribs at the breast. Such was the force of the blow that Alexander recoiled and sank to his knees, whereupon his assailant ran at him with drawn scimitar, while Peucestas and Limnaeus defended him. Both of them were wounded, and Limnaeus was killed; but Peucestas held out, and at last Alexander killed the Barbarian. But he himself received many wounds, and at last was smitten on the neck with a cudgel, and leaned against the wall, his eyes still fixed upon his foes. At this instant his Macedonians flocked about him, caught him up, already unconscious of what was going on about him, and carried him to his tent". Żałuję tylko tego, że w przypisie do filmu zabrakło Diodora i tej części Plutarcha. Człowiek zakręcony mający wiele poważniejszych obowiązków zapomni czasem takich rzeczy.
Dodam jeszcze opracowania dwa, których cytaty łatwo znaleźć w internecie, gdy skopiuje się fragment cytatu: Samotnie: - "at the siege of Malli, Alexander found himself alone, surrounded, wounded, and trapped behind the enemy battlements, facing certain death before being unexpectedly rescued by his officers." Richard A. Gabriel, The Madness of Alexander the Great: And the Myth of Military Genius Z kompanami: - "The ladder broke under the weight of hypaspists coming to assist him, and he was left alone with a few companions in the midst of the enemy." Richard Stoneman, The Greek Experience of India: From Alexander to the Indo-Greeks Być może ten pierwszy autor stosuje uproszczenie pisząc, że walczył samotnie, gdzie tak naprawdę chodziło to, że przez dużą część bitwy walczył samotnie zanim dotarli jego towarzysze albo przyjął relację Justyna czy Diodora, który wspominał o tym, że jego kompan wszedł po zarwaniu się drabin, a nie jak Plutarch czy Arrian, że przed wraz z kilkoma innymi, na tej samej drabinie, co Aleksander. Ja w każdym razie też poszedłem za tą wersją, niezależnie od tego, czy to prawda (raczej nie) czy uproszczenie. Pozdrawiam.
Jeszcze tylko podam Rufusa, który mówi, że na murach stał jakby sam na pustkowiu, a potem skoczył sam do wnętrza miasta. Aleksander walczył sam aż do momentu, gdy był ciężko ranny, bo wspomina, że jego towarzysze cały czas odpierali obrońców muru. Mi się wydaje, że na murach Aleksander i kilkoro towarzyszy nie walczyło ramię w ramię w szeregu, a każdy walczył w różnych stronach. Nie walczyli razem jak falanga czy hoplici. W końcu miał czas możliwość, by zeskoczyć do miasta, a kompani cały czas odpierali obrońców murów aż do momentu, gdy ten odniósł ciężkie rany. Dalej jest to jednak sprzeczne z relacją Diodora, który wspomina, że kompan Peukestes wszedł potem po drabinie i dotarł do Aleksandra, a Arrian właśnie, że po tej samej drabinie, co Aleksander. Mi się wydaje, że było na murach ich kilku, ale każdy odpierał samotnie ataki bez jakiegoś szeregu. Aleksander miał możliwość zeskoczenia z murów, a towarzysze cały czas odpierali ataki i doszli do niego dopiero wtedy, gdy ten był ciężko ranny. Relacje o tej bitwie chyba zawierają sprzeczności. Cytat: "(...) kazał przystawić drabiny oblężnicze, a kiedy żołnierze wahali się, sam wspiął się na mur. Był on u góry wąski, zwieńczenia jego nie dzieliły blanki jak w innych miastach, lecz przejście zagrodzone było ciągnącym się wzdłuż całego muru zrębem. Tak więc król raczej przylgnął do gzymsu, niż stał, osłaniając się tarczą przed padającymi zewsząd pociskami, atakowano bowiem jego jednego z daleka, z wież, a żołnierze zasypywani z góry gradem pocisków nie mogli się zbliżyć. Kiedy wreszcie zrozumieli, że swoim ociąganiem się wydają króla na pastwę wrogów, wstyd pokonał ogrom niebezpieczeństwa. Pospiech ich jednak opóźniał pomoc, gdy bowiem na wyścigi usıłowali wszyscy wspiąć się do góry, obciążyli nadmiernie drabiny, które nie wytrzymały ciężaru, i żołnierze spadli, a król pozbawiony został jedynej nadziei pomocy. Stal oto na oczach tak wielkiego wojska, a równocześnie jakby sam jeden na pustkowiu. (...) on odważył się na krok wprost niewiarygodny i niesłychany, który przysporzył mu nie tyle sławy, ile rozgłosu jego lekkomyślności. Otóż skacząc, świadomie rzucił się do miasta pełnego wrogów, chociaż mógł mieć zaledwie słabą nadzieję, że zginie biorąc na wrogach odwet do niewoli, zanim by się podniósł z ziemi! Lecz udało mu się tak utrzymać równowagę, że zeskoczył na równe nogi, i stojąc zaczął walczyć. A już Los zatroszczył się o to, żeby go nieprzyjaciele nie otoczyli: tuż pod murem wiekowe drzewo skłaniało swoje obficie listowiem pokryte gałęzie, jakby celowo dając ochronę królowi; przylgnął do jego grubego pnia w ten sposób, żeby go nie okrążono, a od frontu odpierał tarczą sypiące się nań pociski. I chociaż z daleka w jednego godziło z zaciekłością tylu ludzi. nikt z nich nie zdobył się na odwagę, by podejść bliżej, a więcej pocisków padało na gałęzie niż na tarczę. (...) Kiedy ranny wskutek obfitego upływu krwi wypuścił broń z ręki, sprawiał wrażenie umierającego i tak osłabł, że nie miał nawet sily wyrwać prawą ręką pocisku z rany. Ind, który go zranił, ucieszony podbiegł czym prędzej, by ściągnąć z niego zbroję. (...) Aleksander próbował dźwignąć się na tarczy, ażeby nie oddać życia bez walki i prowadzić ją, póki nie wyda ostatniego tchnienia, ale kiedy siły opuściły go zupełnie, chwycił prawą ręką zwisające gałęzie i w ten sposób usiłował się podnieść. Lecz nawet wtedy ciało odmówiło mu posłuszeństwa i powtórnie upad! na kolana. Ręką jednak wyzywał do walki tego z wrogów, który odważyłby się zbliżyć. Wreszcie Peukestes, przepędziwszy obrońców muru w innej części miasta, poszedł w ślady króla i znalazł się obok niego. Gdy Aleksander ujrzał go, wsparł umęczone ciało na tarczy, nie wiążąc już nawet z jego przybyciem nadziei na ocalenie; uważał je tylko za pociechę w chwili śmierci. Następnie pojawił się Timajos, w chwilę później Leonnatos, a po nim przybył Aristonos. Indowie dowiedziawszy się, że król znajduje się w obrębie murów, pozostawili innych przeciwników, zbiegli się ku niemu i zaczęli napierać na osłaniających Aleksandra. Wtedy to Timajos otrzymał mnóstwo ran w pierś i wspaniale walcząc padł; również Peukestes, choć w ciele jego tkwiły trzy pociski, nie siebie chronił tarczą, lecz króla. Leonnatos, ciężko ugodzony w szyję podczas odpierania ostrych ataków barbarzyńców, półżywy legł u stóp króla. Już i Peukestesowi osłabionemu ranami tarcza wypadała z rak. Ostatnią nadzieją stał się Aristonos. On jednak, również poważnie ranny, nie mógł dłużej powstrzymywać takiej nawały wrogów." Rufus 4.5.18-21
Znaczna część Mitologi Nordyckiej została zapominana i do dziś ostała się jej mała część.Wynika to z tego że wikingowie przekazywali swoje mity w sposób ustny i prawie wogole nie zapisywali ich oni sami.
@@hubertecki5760 Dokładnie. Warto dodać, że jedne z głównych źródeł o wikingach, czyli sagi, były spisywane około XIII wieku. Długo po ustaniu czasu wikingów. W związku z tym historycy ostrzegają przed braniem ich całkowicie na poważnie.
@@adamjan55 Przy Aleksandrze Macedońskim też trzeba mieć na uwadze że najważniejsze źródła pisane dotyczące jego panowania powstały 200, 300 czy 400 lat po jego śmierci więc jest to obraz dość zmitologizowany.
@@michadebicki5505 Niestety, ale masz rację. Jest tylko jedno źródło zachowane bezpośrednio z czasów Aleksandra a nawiązujące do jego azjatyckich podbojów, a jest to list Arystotelesa, ale i on podlegać mógł wielu przeróbkom, ale sam list jest dziś uważany za autentyczny. Najstarszym innym źródłem o nim jest Diodor Sycylijski z I wieku przed Chr. Jednak on i inni opierali się na starszych źródłach, taki Arrian opierał się na Ptolemeuszu, czyli tym starcem z filmu, dowódcy Aleksandra, a także innym Aristobulu. Czasem pisał wprost, co oni twierdzili, ale zazwyczaj tego nie robił i możemy się domyślać, ile pochodzi od nich, a ile dodał od siebie Arrian. A nawet jakbyśmy mieli źródło Ptolemeusza to też trzeba patrzeć krytycznie, bo pewne rzeczy mógł chcieć pominąć, część wymyślić, część przekręcić, część wyolbrzymić lub odwrotnie. Krytycznie należy do wszystkich źródeł podchodzić. W wielu przypadkach nie jesteśmy w stanie określić, czy coś jest prawdziwe czy nie, musimy to wziąć na wiarę lub odrzucić. Najlepiej zminimalizować ryzyko, gdy o jednej rzeczy mówią przynajmniej dwa niezależne od siebie źródła, ale niestety nie zawsze tak jest.
@@ŚwiętyJudasz oto smutna prawda. Źródeł w pełni autentycznych jest mało, więc zazwyczaj te które mamy to albo liczne kroniki wychwalające Władcę pod niebiosa, albo niemożliwie okropne równiez o nim, acz po jego śmierci. Do tego dochodzą falsyfikaty i przekręcone historię, tak, że każda postać z czasów starożytnych na dobrą sprawę mogła być zupełnie inna niż jej obecny wizerunek
Podobny motyw sukcesów ojca i ambicji potomków jest serial "wikingowie". Ragnar zyskuje światowa sławę a jego synowie chcą osiągnąć to samo i/lub więcej
13:20 Trzeba też dodać że po pokonaniu pierwszego indyjskiego króla, pozostali połączyli siły i wystawili 300 tysięczną armię kiedy Aleksander miał 30 tysięcy.
To jest smutne ,że ludzie wymagają w filmach bezsensownej przemocy i głupiej fabuły a dzieła które opierają się na odzwierciedleniu prawdziwej historii władcy są nisko oceniane.
Pochylając się głębiej nad tą postacią należy pamiętać że Aleksander miał cały tabun pisarzy których ze sobą zabierał i którzy tworzyli jego legendę niekoniecznie zgodnie z rzeczywistością
Film jest fenomenalny, zaś Alexander był człowiekiem młodym posiadającym nie tylko pełną władzę królewską, ale wizję, imperium złożonego z wielu ludów, którego spoiwem jest kultura helleńska. Kierowała nim ambicja, i pragnienie chwały, lecz przy młodym jego wieku to nie dziwi. A co do bitwy, wspomnianej w 11 minucie, to ostatnia próba Alexandra pod Mallą, gdy chciał nakłonić wojsko do dalszego marszu na Wschód. W filmie mamy fuzję bitew spod Hydapsesu i właśnie Malli. A co do Ptolemeusza, to był człowiekiem faktycznie odpowiadającym za rozpad imperium Alexandra, jako faraon uwielbiał się kreować na przyjaciela i najbliższego przybocznego, choć większości to wytwory propagandy Ptolemeusza.
Wszelkie ambicje bycia liderem są kosztami przenoszonymi na zwykłych ludzi. Uczą nas nie przeszkadzaj i nie bądź zawistny jeśli ktoś jest bardziej utalentowany od ciebie, tak jakby każdy kto jest mniej utalentowany miał tylko jedno w głowie, być na miejscu lidera. A tymczasem nie bierze się pod uwagę, że są też tacy którzy niezależnie czy bardziej czy mniej utalentowani od ambicjonalnych dupków nie chcą dominować ani być zdominowanymi, chcą żyć i cieszyć się życiem, być w równowadze z sobą, z innymi i z naturą, ale nie zawsze musi pojawić się ambicjonalny dupek, któremu się wydaje, że wolno mu więcej. Nakręca spiralę więc często gdy to jest możliwe wycina się takich ludzi za wczasu nie z zawiści, ale z racji instynktu samozachowawczego, by w przyszłości nie być zdominowanym przez ambicjonalnego dupka. Ty mu nie wchodzisz w drogę, on zdobywa wpływy i jakoś ambicjonalny dupek nie ma skrupułów wpierdalać się i zatruwać życia innym także tym, którzy mu w drogę nie wchodzili. Nie dajmy sobie wciskać połajanek o zawiści i niszczeniu talentów. Oni będą chcieli decydować o tobie bez ciebie.
chociaż to nigdzie nie sposób potwierdzić na 100%, to warto zaznaczyć, że hefajstion i aleksander byli kimś więcej niż przyjaciółmi (tak samo jak achilles i patroklos zresztą - jak ktoś jest zainteresowany, jest świetna książka " achilles. w pułapce przeznaczenia", w której autorka opisała, że są kochankami). darzyli się miłością, niekoniecznie w seksualnym kontekście przez całe życie, lecz byli sobie bardzo drodzy. ciekawy przykład - sysygambis, matka dariusza III (którego aleksander pokonał) pomyliła się i uklęknęła przed hefajstionem, by błagać o życie, bo wyglądali podobnie i gdy się zorientowała, aleksander odrzekł "nie pomyliłaś się, on tez jest aleksandrem". również to jak aleksander przeżywał śmierć hefajstiona, o czym było wspomniane w filmie, jest przykładem na jego wielkie uczucie. arrian pisze, że aleksander cały dzień trwał przy zmarłym przyjacielu i go opłakiwał, tak że musieli go siłą odciągać. pamiętajcie! wiem, co mówię, wszak jestem hefajstionem we własnej osobie :)
Realizacja marzeń wielkich ludzi jest jak góra lodowa. Widzimy tylko wierzchołek, tego człowieka i jego otoczenie, a znaczna część sukcesu opiera się na barkach prostych ludzi, o których pewnie nigdy nie usłyszymy. To ich wysiłek, męki i niedogodności są ceną marzeń i sukcesów tych, o których czytamy w podręcznikach do historii.
Niestety, ale ci mniejsi, którzy za sukcesami innych też stali to historia często milczy. Ja starałem się pokazać te osoby, o których historia coś zachowała, aby pokazać, że oni stali za sukcesami wielkich.
Aleksander urządził też rzeź znamienitego miasta Tyr które opierało mu się wiele miesięcy. Jego żołnierze, gdy podczas jednego z oblężeń został ranny za karę wyrżnęli całe miasto. Świetna persona, ciekawe ile by się zmieniło gdyby jeszcze pożył i zespoił ze sobą grecję i persję.
Swoją drogą świetną książką kontynuacją tą historię jest "Hellada Królów" Anny Świderkównej. W niesamowity sposób opowiada o czterdziestu latach wojen diadohów.
Chwała niech będzie Szachowi Persji, Dariuszowi I Wielkiemu niezrównanemu zdobywcy, reformatorowi i gospodarzowi który przewracał się w grobie na wieść o porażkach Dariusza III XD. P.S. To moja mała propozycja by Dariuszowi Wielkiemu poświęcić czas w następnej analizie.
Powiem tak, bardzo chętnie bym to zrobił, ale są niestety dwa wielkie problemy, pierwszy najważniejszy, to mój doktorat, który muszę złożyć na dłonie mojej promotorki do końca maja, więc to teraz mój priorytet; a drugi to brak filmu o Dariuszu Wielkim przez co mój film byłby uboższy. Z Aleksandrem miałem o tyle łatwiej, że zrobiono film bardzo historyczny. Już łatwiej byłoby mi z Cezarem, ale o tym dopiero pomyślę w czerwcu. W każdym razie zapraszam do siebie na bloga. Pozdrawiam :)
Proponowałbym następny odcinek "Analiza ludzi porażki" malo mówi się o takich osobach a uważam że bardzo ważne znać ich błęd i decyzję , żebyśmy my nie podjęli tych samych decyzji albo nie "myśleli" w ten sam sposób co oni
Ogółem to film jest dobry i warty obejrzenia, zdecydowanie polecam w wersji podanej powyżej^. Zawsze lubiłem filmy, które rzetelnie i autentycznie pokazywały historię, którą przedstawiają. Pod tym względem film jest po prostu świetny, sceny bitew (na przykład bitwy pod Gaugamelą) naprawdę pokazują, jak zdarzyły się one w rzeczywistości. Jedynym minusem dla mnie było to, że niektóre dialogi i sceny były trochę drętwe, a bitwy mimo ich epickiej skali i zgodności z realiami były pokazane w sposób bardzo chaotyczny - mogły wyjść zdecydowanie lepiej, gdyby ruchy kamery były po prostu inne. Ale ogólnie film bardzo dobry, jeśli chce się poznać historię Aleksandra.
Jakby nie patrzeć to Aleksander był jednak bardzo ograniczony. Niby marzyło mu się wielkie Imperium a nie potrafił zapewnić mu przetrwania po swojej śmierci. Warto tutaj byłoby również wspomnieć o tym, że dosyć podobną politykę wobec ludów podbitych prowadzili Persowie, tj. złóż pokłon, płać daniny i na swoim terytorium rób co sobie tam chcesz. W mojej ocenie był to jeden z czynników, który sprawił, że ludy azjatyckie tak łatwo zaakceptowały władzę Aleksandra. Wydaje mi się, że oni odbierali to jedynie jako zmianę władcy a nie typowy podbój przez obcych. Dużo skuteczniejsi w podbojach byli Rzymianie, którzy wiedzieli kiedy należy się zatrzymać i skupić na polityce wewnętrznej. Dzięki temu ich podboje następowały z pokolenia na pokolenie i Imperium Rzymskie przerwało bardzo długi okres czasu.
Świetny film, super kanał! Widać, że robisz to z wielką pasją. Zainspirowało mnie to do założenia własnego kanału, na którym omawiam Europejskie Miasta - zachęcam do zapoznania się :)
Ponoć pogrzeb Hefajstiona był najdroższym w historii, nikt nigdy nie wydał tyle na pogrzeb co Aleksander. Z tego co mi wiadomo, do dziś nie odnaleziono grobowca Hefajstiona (zresztą Aleksandra też, ale to w ogóle zupełnie inna, ciekawa sprawa)
hm ile kosztowało świat marzenie Aleksandra? Stratę wiedzy o starożytnym świecie. Spalenie wielkiej biblioteki w Persepolis, a także większości tekstów z Egiptu po tym jak Ptolemeusz objął funkcję Satrapy. To że stworzył bibliotekę która miała gromadzić teksty których nie udało się spalić, a w końcu sama splunęła mogło nie być przypadkiem.
"Tak, odsuń się, zasłaniasz mi Słońce" :D
-,,jeśli nie miałbym być Aleksandrem, chciałbym być Diogenezem"
-,,Jeśli nie byłbym Diogenezem, to dalej życzyłbym sobię być Diogenezem"
@@filipaleksiekczuk3712 "Nie graj cynika na siłę"
@@filipaleksiekczuk3712
O co chodzi?
@@TheVansar
O co chodzi?
@@piesepospolity8963 o Diogenesa
"Wprawdzie wielu z was zginie, ale jest to poświęcenie, na które jestem gotów"
@... Wiele to nie zmienia, przez jego chore ambicje wielu straciło niepotrzebnie życie.
@... złóż mu pokłon xD
jan ruła wszyscy ludzie umierają prędzej czy później
@@jozefstyczynski9170 Dlatego powinno starać się żyć długo i szczęśliwie zamiast ginąć dla zachcianek innych ludzi.
jan ruła żyć nie przeżywając nic... to nie życie
Ceną marzeń wielkich ludzi, są marzenia ludzi mniej wpływowych.
Cena marzen Koprolitiego, sa marzenia mniej komentujacych ludzi.
I najczęściej ich życie jest poświęcane
Biorąc pod uwagę pod iloma filmami masz komentarze to mówisz pewnie z doświadczenia
Niestety, ale sama prawda
Ceną twojego marzenia, najpopularniejszego na całym YT komentatora są komentarze zwykłych ludzi, którym trudniej jest się wdrapać na szczyt listy komentarzy.
przecież to syn wróżki chrzestnej ze szreka...
Albowiem był najmężniejszy
Jaime Lannister?
@@votek3108 Jaime fuckin Lanister
Wiele osób zwracając mówiąc o zdolności Aleksandra do podejmowania ryzyka zwraca uwagę na ten epizod z samotnym szturmem na miasto, który opisałeś w filmie a nie wiele dyskutuje o tym, że przecież jeszcze większym szaleństwem była sama wyprawa na Persję.
Plan Aleksandra zakładał podbicie dawnego najeźdźcy poprzez rozbicie Persów w decydującej bitwie, lecz był całkowicie niedostosowany do przeciwdziałania taktyce spalonej ziemi, na którą mogli przecież zdecydować się Persowie. Gdyby król Dariusz III zdecydował się na tę opcję, kampania Aleksandra Wielkiego w Azji mogłaby skończyć się podobnie jak inwazja Napoleona na Rosję w 1812 roku.
Podjęcie ryzyka przez Aleksandra okazało się jednak całkowicie słuszne. Dariusz nie zdecydował się na plan zaproponowany mu przez greckich najemników, zakładający unikanie walnego starcia i wyniszczanie terytoriów, na których przebywałaby macedońska armia. Osłabiłby w ten sposób duży obszar swojego państwa, a poza tym obawiał się, że gdyby zastosował wspomnianą taktykę spalonej ziemi, zostałby posądzony przez swoich poddanych o tchórzostwo.
Przebieg kampanii azjatyckiej pokazuje więc nie tylko sprawność Aleksandra w przewidywaniu decyzji swoich wrogów, ale też ogromną wiarę króla Macedonii we własną ocenę sytuacji, skoro świadom ryzyka był skłonny podjąć zdecydowane działania.
Dodam jeszcze, że zabójstwo Filipa zostało najprawdopodobniej wykonane na rozkaz Aleksandra co świadczy o tym jak bezwzględnym był on człowiekiem.
Należy jednak zaznaczyć, że bezwzględność Aleksandra nie miała nic wspólnego z bezmyślnym okrucieństwem. Władca używał przemocy wtedy, gdy było to korzystne dla polityki, którą prowadził, jednak - w przeciwieństwie do wielu innych starożytnych władców - nie był sadystą, czyniącym innym krzywdę dla swojej przyjemności.
Z kolei gdy było to dla niego użyteczne pod względem politycznym, Aleksander potrafił działać w sposób znacznie bardziej moralny, niż przeciętny władca jego epoki, choć to niekoniecznie oznacza, że kierowały nim pobudki o charakterze etycznym.
Dobrym przykładem takiego zachowania było objęcie opieki nad rodziną pokonanego króla perskiego Dariusza po bitwie pod Issos w 333 roku p.n.e. Mimo ówczesnych obyczajów Aleksander odnosił się z szacunkiem do krewnych pokonanego i traktował ich bardziej jak gości, niż jeńców.
Z drugiej strony dowodzenie że pozytywny uczynek Aleksandra był spowodowany, jego miłosierdziem jako cechą charakteru byłoby błędne. Uważam, że jeśli omawiany czyn pokazuje jakąkolwiek cnotę młodego króla, to najprawdopodobniej tylko w formie virtù Machiavellego. Życiorys władcy pokazuje, że w swoich czynach kierował się on raczej chłodną kalkulacją niż współczuciem.
Jestem zdania, że Aleksander, był przyjazny wobec rodziny przeciwnika najprawdopodobniej z przyczyn praktycznych. Król chciał zrobić na Persach wrażenie łaskawego władcy, aby łatwiej mu było zjednać ich do siebie, co było niezbędne, skoro chciał trwale rządzić terytorium perskim. Biorąc pod uwagę liczbę ludności Persji, kontrolowanie jej przy jej wrogości mogło okazać się niemożliwe.
Świetny materiał. Przybliżył mi w sposób znaczny życiorys Wielkiego władcy jakim był Aleksander Macedoński.
Bardzo mnie to cieszy, że materiał się podobał. Zapraszam do siebie na bloga :)
@@ŚwiętyJudasz Na pewno zajrzę :)
niezłe masz priorytety w życiu skoro nazywasz kogoś wielkim, kto miał chore ambicje i przez którego zginęło tysiące niewinnych istnień ludzkich.
@@narcyzt1639 niezłe masz priorytety w życiu skoro odpisujesz na komentarz który napisałem pół roku temu XD
@@narcyzt1639 To, że ktoś był Wielkim władcą, wcale nie musi oznaczać, że był również Wielkim człowiekiem
ale ciekawy temat na odcinek, myślałem że powoli pomysły na odcinki zaczną się kończyć po zrobieniu tylu filmów, ale mnie znowu pozytywnie zaskoczyłeś hah
Dziękuję za słowa, że materiał się podobał :)
Piękna historia...
Dziękuję :)
Bardzo DOBRZE zrobiony materiał o Aleksandrze Wielkim!
Dziękuję :) cieszę się, że się podoba :)
To raczej recenzja bardzo rzetelnie zrobionego filmu. Z poza filmu jest może 10% informacji ;)
Gorąco zapraszam też do odwiedzenia bloga Święty Judasz - Historia starożytnej Grecji i pierwotnego chrześcijaństwa: facebook.com/SwietyJudasz13
Zapraszam w moje skromne progi. A Tobie Szymonie dziękuję za współpracę w stworzeniu tego filmu.
Wszelkie uwagi, pytania, prośby i krytyki mile widziane. Czy filmik się podobał?
@@ŚwiętyJudasz Święty Judasz?a z czym on taki święty?
@@ŚwiętyJudasz nie podoba mi się
To film Olivera Stone'a (tego od Plutonu) nie Ridleya Scotta!
Aleś palnął babola 🤦♂️🤦♂️🤦♂️
@@mateuszdex6629 To ja walnąłem babola w reżyserii, a nie Szymon. Za długo myślałem o filmie Gladiator podczas pisania tekstu do czytania.
Dziekuje za motywacje :)
Juz czuje sie lepiej
Nie ma za co :)
Świetnie się to oglądało.
Cieszę się bardzo. Zapraszam do siebie :)
Wybitne dzieło, kadry z filmu dodają klimatu. Prosze o więcej takich :>
Dziękuję za miłe słowa, że film się podobał :)
WOW. Jestem pod mega wrażeniem tego materiału. Aż mam ochotę oglądnąć drugi raz. Coś pięknego.
Dziękuję bardzo :) Cieszę się, że się podoba :)
Idealnie to mój ulubiony film w ogóle! SERIO MOJE TOP 1 ten film oglądałem już z 10x nigdy mi się nie znudzi. CUDO!
Cieszę się, że się podobał. Pozdrawiam :)
@@ŚwiętyJudasz mówiłem o filmie Aleksander 😁 ale analiza wojny ideii też świetna ☺
@@Solak17 To witaj w klubie, bo to też mój ulubiony film :) pozdr :)
Wow. Jeden z najlepszych filmów które widziałem w życiu
Bardzo się cieszę, że się podobał :) Miło jest posłuchać, gdy ktoś pochwali czyjąś ciężką pracę włożoną na przygotowanie odcinka. Zapraszam do siebie na bloga, jeśli lubisz historię starożytnej Grecji czy pierwotnego chrześcijaństwa. Pozdrawiam :)
Dobrze przedstawiona sylwetka niesamowitego człowieka
Dziękuję za dobre słowa :) Zapraszam do siebie na bloga. Pozdrawiam :)
@@ŚwiętyJudasz obserwowalem na FB -> dałem i suba na YT. Pozdrawiam :-)
@@lanor665 Dziękuję :)
Bardzo ciekawa historyczna programma.
Dziękuję :)
13:18 Próba podbicia Indi przyniosła olbrzymie straty, że względu na nieprzystosowanie armii do warunków. Wygrywał, ale sam ponosił olbrzymie straty.
To też mógł być powód, dla którego żołnierze mieli dość podbojów Indii.
Przedewszystkim środowisko które samo w sobie było przeciw Macedończykom no i wyczerpanie zapasów ...Hydaspess był gwoździem do trumny rzeź i walka ze słoniami bojowymi .....tam Iskander zderzył sie ze ścianą swoich możliwości... ale za prawdę był to wielki człowiek.
Jak miło słuchać o osobie, na której cześć masz imię :)
Według mnie ten odcinek jest na miarę analizy ,,mrocznego rycerza"
To miłe :)
Jest zdecydowanie lepszy
Przez wszystkie pokolenia rasy ludzkiej nieustannie toczy się wojna wojna ze strachem Ci którzy mają odwagę go pokonać czynią się wolnymi a ci którzy przez strach zostają pokonani cierpią do puki odwagi do pokonania nie znajdą lub do puki śmierć ich nie zabierze Aleksander Macedoński zwany wielkim
Łapka w górę i komentarz dla zasięgu ;) wyśmienicie się słuchało
Cieszę się bardzo :)
Dla mnie 9 / 10 film jeden z lepszych byłem w kinie Polecam muzyka Vangelisa super
Za duzo bedalstwa
bardzo ale to bardzo dalo mi do myslenia to co zostalo tu powiedziane, Wspanialy material.
Świetny materiał, uwielbiam postać Alexandra Wielkiego jako człowieka i króla . I cieszę się że mogłem obejrzeć film o nim. Pozdrawiam Cię
Warto zapłacić cenę ze realizację takich marzeń. Za takiego człowieka warto umrzeć.
Absolutnie fenomenalny materiał. W połączeniu ze scenami z filmu w sumie wzruszający, naprawdę chce mi się płakać na zakończenie.
Sam nie sądziłem, że film wyjdzie tak dobrze. Twoje słowa wystarczą mi za recenzję :) zapraszam też do swojego bloga :)
Z ciekawości chciałbym się spytać o ten wzruszający moment, od której sceny się zaczął? :)
@@ŚwiętyJudasz myślę że od momentu zabójstwa Kalistenesa - ta świadomość jak wielki człowiek może popełnić tyle błędów w sumie z powodu paranoi, której, z tego co zrozumiałam,jednocześnie był trochę świadomy.
Przepraszam za opóźnienie, rzadko zaglądam do powiadomień YT. :)
@@perspektywazmian3162 Bardzo mi miło, bo starałem się na końcu ukazać dramatyzm jego sytuacji, w którą sam się wplątał. Zdawał on sobie sprawę z tego, że nie powinien tak się zachowywać, ale charakter robił swoje. Po zabiciu Kleitosa miał nawet wspominać poprzednich, których niesprawiedliwie potraktował. Człowiekowi nie jest łatwo się zmienić nawet dziś w błahszych sprawach. Po prostu z takim człowiekiem jak Aleksander można się iść bić, ale pić już nie polecam :) Szymon wybrał jeszcze fajną muzykę na końcu filmu, która też dodaje uroku, choć słabo słyszalna. W każdym razie cieszę się, że bardzo się podobał :) Pozdrawiam serdecznie :)
Dzień dobry
Postać Aleksandra Wielkiego jest chyba świetnym przykładem na to, że ambicja jest mieczem obosiecznym. Z jednej strony: tak - motywuje jak cholera. Z drugiej strony jednak może prowadzić do wewnętrznego załamania jak się nie spełnia, a jak spełnia - do paranoi.
Postać Aleksandra to świetny właśnie materiał dla psychologów :)
To może teraz coś o imperium Mongołów.
Temudżyn też miał ciekawy charakter
@@handsomejack697 jak każdy wielki władca
To już opisane tym bardziej że archiwa są w Wenecji ale z ulicy tam nie można wejść od tak sobie.Zaplanowana wojna idei w czasie II wojny stworzyła nowy ekonomiczny porządek świata. Napoleon już kiedyś stwierdził że by prowadzić wojnę potrzebne są trzy rzeczy,pieniądze, pieniądze i pieniądze.
@@DAREKLIS111 ale jakie akta? Jaką wencja? Chyba komantarz ci się pomylił xd
@@karol9205 Chodziło o działalność Marco Polo Wenecjanina na dworze Mongolskim w Pekinie jak też wcześniejsze działania miast Italii na jedwabny szlaku.
Aleksander to moja ulubiona postać historyczna.
Witaj w klubie :)
Jest pod wrażeniem :)
Dzięki :)
Mała korekta: Aleksander nie jest filmem Ridleya Scotta, tylko Olivera Stone'a ;)
Cześć Mariusz! :-D
@@CrusaderFilmsPL o masz :) I tu się znajdziemy :)) cześć Michale :)
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja również :)
Świetny materiał!!
Ceną marzeń wielkich ludzi są ci mniejsi ludzie
Henry Ford miał wielkie marzenia, ich największymi beneficjentami byli biedni ludzie. Chcesz więcej przykładów?
Podboje Aleksandra pozwoliły potem Rzymowi na podbicie basenu Morza Śródziemnego i stworzenie najlepszej cywilizacji na świecie. Wydaje mi się to porządną ceną.
@@Szpareq a potem przyszli wandale... wyszło na zero
@@robertsmith8734 Argument anegdotyczny. Poza tym, kwestia Forda nie jest wcale taka biala jak wszyscy mysla.
Świetny temat.
Jestem rad, że się podoba :)
MIstrzowski materiał! Dziękuję ;)
Proszę. Cieszę się, że się podobał. Zapraszam do siebie na bloga, a link w przypiętym komentarzu :)
Cóż jak jesteś u władzy... Możesz mieć marzenia
Oglądałam ten film w telewizji nie był najgorszy, dosyć ciekawy
Wersja telewizyjny jest znacznie uboższa i gorsza. Lepiej się ogląda dłuższą, kinową wersję :) Polecam
Rewelacyjny materiał. Mimo wszystko, jak to ktoś powiedział, lepiej mieć własne marzenia, bo inaczej skończy się realizując cudze. :-)
Dla jednych wielki przywódca a dla nie morderca
Oglądałem ten film niedawno, zapowiada się ciekawie.
Świetna historia
:)
Bardzo dziękuje ze tworzysz filmy na youtube bo te twoje polaczenia tematow filozoficznych, moralnych i problemów społecznych na przykladach m.in historii czy popkultury, jednoczesnie z angażowaniem swoich widzów to naprawdę wielka klasa. Dziekuję, składam pokłon w stylu perskim i proszę o więcej
Piszę to po pierwszych 30 sekundach filmu. Myślę, że był to człowiek o formie umysłu, że tak powiem, oraz cechach charakteru i temperamentu większości współczesnych miliarderów. Determinacja, wytrwałość, łamanie ram i reguł, bardzo ambitne cele, całkowite poświęcenie spełnieniu jakiejś idei, innowacyjność, inteligencja, jednoczenie innych i zaprzęganie ich do pracy nad swoim celem itd. Jeśli się pomyliłem, to po obejrzeniu całego filmu w edycji tego komentarza sprostuję swoją wstępną tezę.
Trenujesz, jesz, śpisz, zapętlasz i jesteś wielki!
udany materiał, nawet chętnie bym odświeżył sobie ten film który widziałem kupę lat temu
Dziękuję :) obejrzyj sobie w wersji rozszerzonej, a nie tej jaką serwują w telewizje. Dużo lepsze wrażenie. Zapraszam do siebie na bloga. Pozdrawiam :)
11:10 propo tej historii z Alexandrem to w biografi Ariana było napisane że skoczył Alexander ale nie sam, dwoje innych żołnierzy/oficerów było z nim, Alexander dostał strzałą i jeden z nich bronił taczą ciała Alexandra za co został przyłąńczony do jego gwardii.
Masz rację. Tutaj zależy na kim się oprzemy i czyją wersję przyjmiemy, bo Arrian pisał "Tymczasem Peukestas i Abreas, otrzymujący podwójny żołd, a za nimi Leonnatos, którzy weszli na mury wcześniej, nim drabina się załamała, zeskoczyli również i zaczęli bronić swojego króla." Arrian 6.10
Natomiast Justyn pisał, że walczył samotnie: "Gdy wyszedł zwycięsko z tej bitwy, poprowadził wojsko na ich miasto. Z muru, na który pierwszy się wdrapał, ujrzał, że jest opuszczone przez obrońców. Dlatego bez straży zeskoczył na otwartą przestrzeń miasta. Gdy wrogowie ujrzeli samotnego króla, wydali okrzyk i zbiegli się zewsząd w nadziei, że uda im się przez śmierć jednego człowieka zakończyć wojnę światową i pomścić tyle narodów. Nie mniej dzielnie stanął przeciwko nim Aleksander i sam jeden walczył z wieloma tysiącami. Aż nie do wiary, nie przeraziła go ani wielka liczba wrogów, ani grad pocisków, ani gromki okrzyk atakujących. Sam jeden wyciął i zmusił do ucieczki tak wiele tysięcy ludzi. Skoro zaś ujrzał, jak wrogi tłum zewsząd gęsto go otacza, oparł się o pień, który wtedy znajdował się przy murze, i tak zapewniwszy sobie bezpieczeństwo długo powstrzymywał ataki. Wreszcie przyjaciele, gdy zorientowali się, jakie mu grozi niebezpieczeństwo, zeskoczyli do niego." Justyn 12.9.
A Diodor, nasze najwcześniejsze źródło o tej bitwie, a którego niestety zapomniałem wspomnieć w przypisie do filmu pisał coś zupełnie sprzecznego z Arrianem: "Macedończycy byli wciąż zajęci walką na murach, [Aleksander] chwycił więc drabinę, przyłożył do muru twierdzy i zaczął się wspinać, trzymając nad głową lekką tarczę. Poruszał się tak energicznie i szybko, że wyprzedzając [ruchy] barbarzyńców, szybko wspiął się na mur. Indowie nie odważyli się podejść do niego blisko, lecz z odległości miotali strzały i pociski, aż król uginał się pod ich gradem. Macedończycy chwycili dwie drabiny i zaczęli się po nich tłumnie wspinać, ale zawaliły się obie i [żołnierze] pospadali na ziemię. Osamotniony, pozbawiony jakiejkolwiek pomocy król odważył się na czyn niezwykły i godny pamięci. Uważając zejście z muru do swoich bez dokonania jakiegoś czynu za rzecz niezgodną z jego własną sprawnością, zeskoczył sam jeden z bronią do miasta. Zbiegli się wokół niego Indowie, a on wytrzymywał mężnie ataki barbarzyńców. Z prawej strony chroniło go jakieś drzewo rosnące przy samym murze, a z lewej sam mur, i odpierał Indów, wykazując odwagę, jaką powinien [okazać] każdy król zdolny do tak wielkich osiągnięć; pragnął [bowiem] z całej siły okryć szczególną chwałą ostatnie chwile swego życia. Przyjął wiele ciosów na hełm, i nie mniej [ich] otrzymał w tarczę. Wreszcie ugodzony strzałą w pierś, upadł na kolana, osłabiony tym ciosem. Zaraz też Ind, który ranił go strzałą, uznał, że nie musi się już obawiać [króla] i przybiegł, rzucając się do zadania ciosu, lecz Aleksander wbił miecz w bok [Inda], we właściwym momencie zadając mu ranę, i barbarzyńca padł. Król zaś chwycił się pobliskiej gałęzi i wstał na nogi, wołając Indów, by ci, którzy zechcą, przyszli się z nim bić. W tej chwili Peukestas, jeden ze straży przybocznej, wspiął się po innej drabinie i jako pierwszy osłonił króla tarczą. Następnie więcej ich pojawiło się gromadnie, wzbudzili postrach wśród barbarzyńców i ocalili Aleksandra. Po zdobyciu miasta szturmem, Macedończycy, rozwścieczeni zranieniem króla, pozabijali wszystkich [Mallów], których napotkali, i zapełnili miasto trupami." Diodor Sycylijski 17.98-99
Owy Peukestas u Arriana wszedł na mury zanim jeszcze drabiny uległy zniszczeniu pod wpływem ciężaru, a u Diodora stało się to po, gdy ten walczył samotnie przeciw Indom zeskoczywszy do nich. Arrian jednak tak przedstawia czyn Aleksandra, że on pierwszy wszedł na mur i on pierwszy zeskoczył z murów, więc tymczasowo był wtedy sam zanim dotarło kilku jego kompanów. Znowu Justyn i Diodor piszą o tym, że walczył samotnie. Niestety jakąś wersję musiałem wybrać. Ta wersja Arriana wydaje się bardziej prawdopodobna, ale też jednocześnie ciężko odrzucić jednoznacznie pozostałych. Wybrałem tych drugich pewnie dlatego, że to film popularno-naukowy. Gdyby to była pisana książka to wspomniałbym o obydwu wersjach, bo postać Peukestas jest sprzecznie przedstawiona u Arriana i Diodora. Odnośnik do Arriana zostawiłem innym w filmie jakby byli zainteresowani poszerzeniem wiedzy o tym czynie Aleksandra.
EDIT:
Trzeba przyznać jednak, że Justyn nie pisał, że na murach Aleksander był konkretnie sam, ale że zaskakując był sam przez dłuższy czas. Potem czytamy u niego, że zeskoczyli do niego, aby go uratować. Być może właśnie odpierali oni ataki obrońców murów, co współgra z relacją Rufusa, a który zapodałem niżej. Rufus jednak wspomina, że jego jednego atakowano gradem strzał i w tym względzie samotnie odpierał te ataki podczas, gdy towarzysze walczyli z obrońcami murów. Pozdrawiam.
Wersję Arriana wydaje się wspierać relacja Plutarcha 63: "For after dispersing the inhabitants from the walls with missiles, he was the first to mount upon the wall by a scaling ladder, and since the ladder was broken to pieces and he was exposed to the missiles of the Barbarians who stood along the wall below, almost alone as he was, he crouched and threw himself into the midst of the enemy, and by good fortune alighted on his feet. Then, as he brandished his arms, the Barbarians thought that a shape of gleaming fire played in front of his person. Therefore at first they scattered and fled; but when they saw that he was accompanied by only two of his guards, they ran upon him, and some tried to wound him by thrusting their swords and spears through his armour as he defended himself, while one, standing a little further off, shot an arrow at him with such accuracy and force that it cut its way through his breastplate and fastened itself in his ribs at the breast. Such was the force of the blow that Alexander recoiled and sank to his knees, whereupon his assailant ran at him with drawn scimitar, while Peucestas and Limnaeus defended him. Both of them were wounded, and Limnaeus was killed; but Peucestas held out, and at last Alexander killed the Barbarian. But he himself received many wounds, and at last was smitten on the neck with a cudgel, and leaned against the wall, his eyes still fixed upon his foes. At this instant his Macedonians flocked about him, caught him up, already unconscious of what was going on about him, and carried him to his tent". Żałuję tylko tego, że w przypisie do filmu zabrakło Diodora i tej części Plutarcha. Człowiek zakręcony mający wiele poważniejszych obowiązków zapomni czasem takich rzeczy.
Dodam jeszcze opracowania dwa, których cytaty łatwo znaleźć w internecie, gdy skopiuje się fragment cytatu:
Samotnie: - "at the siege of Malli, Alexander found himself alone, surrounded, wounded, and trapped behind the enemy battlements, facing certain death before being unexpectedly rescued by his officers." Richard A. Gabriel, The Madness of Alexander the Great: And the Myth of Military Genius
Z kompanami: - "The ladder broke under the weight of hypaspists coming to assist him, and he was left alone with a few companions in the midst of the enemy." Richard Stoneman, The Greek Experience of India: From Alexander to the Indo-Greeks
Być może ten pierwszy autor stosuje uproszczenie pisząc, że walczył samotnie, gdzie tak naprawdę chodziło to, że przez dużą część bitwy walczył samotnie zanim dotarli jego towarzysze albo przyjął relację Justyna czy Diodora, który wspominał o tym, że jego kompan wszedł po zarwaniu się drabin, a nie jak Plutarch czy Arrian, że przed wraz z kilkoma innymi, na tej samej drabinie, co Aleksander. Ja w każdym razie też poszedłem za tą wersją, niezależnie od tego, czy to prawda (raczej nie) czy uproszczenie. Pozdrawiam.
Dziękuję jeszcze za zwrócenie mi uwagi. Widać, że orientuje się Pan dobrze w historii Aleksandra :)
Jeszcze tylko podam Rufusa, który mówi, że na murach stał jakby sam na pustkowiu, a potem skoczył sam do wnętrza miasta. Aleksander walczył sam aż do momentu, gdy był ciężko ranny, bo wspomina, że jego towarzysze cały czas odpierali obrońców muru. Mi się wydaje, że na murach Aleksander i kilkoro towarzyszy nie walczyło ramię w ramię w szeregu, a każdy walczył w różnych stronach. Nie walczyli razem jak falanga czy hoplici. W końcu miał czas możliwość, by zeskoczyć do miasta, a kompani cały czas odpierali obrońców murów aż do momentu, gdy ten odniósł ciężkie rany. Dalej jest to jednak sprzeczne z relacją Diodora, który wspomina, że kompan Peukestes wszedł potem po drabinie i dotarł do Aleksandra, a Arrian właśnie, że po tej samej drabinie, co Aleksander. Mi się wydaje, że było na murach ich kilku, ale każdy odpierał samotnie ataki bez jakiegoś szeregu. Aleksander miał możliwość zeskoczenia z murów, a towarzysze cały czas odpierali ataki i doszli do niego dopiero wtedy, gdy ten był ciężko ranny. Relacje o tej bitwie chyba zawierają sprzeczności.
Cytat:
"(...) kazał przystawić drabiny oblężnicze, a kiedy żołnierze wahali się, sam wspiął się na mur. Był on u góry wąski, zwieńczenia jego nie dzieliły blanki jak w innych miastach, lecz przejście zagrodzone było ciągnącym się wzdłuż całego muru zrębem. Tak więc król raczej przylgnął do gzymsu, niż stał, osłaniając się tarczą przed padającymi zewsząd pociskami, atakowano bowiem jego jednego z daleka, z wież, a żołnierze zasypywani z góry gradem pocisków nie mogli się zbliżyć. Kiedy wreszcie zrozumieli, że swoim ociąganiem się wydają króla na pastwę wrogów, wstyd pokonał ogrom niebezpieczeństwa. Pospiech ich jednak opóźniał pomoc, gdy bowiem na wyścigi usıłowali wszyscy wspiąć się do góry, obciążyli nadmiernie drabiny, które nie wytrzymały ciężaru, i żołnierze spadli, a król pozbawiony został jedynej nadziei pomocy. Stal oto na oczach tak wielkiego wojska, a równocześnie jakby sam jeden na pustkowiu. (...) on odważył się na krok wprost niewiarygodny i niesłychany, który przysporzył mu nie tyle sławy, ile rozgłosu jego lekkomyślności. Otóż skacząc, świadomie rzucił się do miasta pełnego wrogów, chociaż mógł mieć zaledwie słabą nadzieję, że zginie biorąc na wrogach odwet do niewoli, zanim by się podniósł z ziemi! Lecz udało mu się tak utrzymać równowagę, że zeskoczył na równe nogi, i stojąc zaczął walczyć. A już Los zatroszczył się o to, żeby go nieprzyjaciele nie otoczyli: tuż pod murem wiekowe drzewo skłaniało swoje obficie listowiem pokryte gałęzie, jakby celowo dając ochronę królowi; przylgnął do jego grubego pnia w ten sposób, żeby go nie okrążono, a od frontu odpierał tarczą sypiące się nań pociski. I chociaż z daleka w jednego godziło z zaciekłością tylu ludzi. nikt z nich nie zdobył się na odwagę, by podejść bliżej, a więcej pocisków padało na gałęzie niż na tarczę. (...) Kiedy ranny wskutek obfitego upływu krwi wypuścił broń z ręki, sprawiał wrażenie umierającego i tak osłabł, że nie miał nawet sily wyrwać prawą ręką pocisku z rany. Ind, który go zranił, ucieszony podbiegł czym prędzej, by ściągnąć z niego zbroję. (...) Aleksander próbował dźwignąć się na tarczy, ażeby nie oddać życia bez walki i prowadzić ją, póki nie wyda ostatniego tchnienia, ale kiedy siły opuściły go zupełnie, chwycił prawą ręką zwisające gałęzie i w ten sposób usiłował się podnieść. Lecz nawet wtedy ciało odmówiło mu posłuszeństwa i powtórnie upad! na kolana. Ręką jednak wyzywał do walki tego z wrogów, który odważyłby się zbliżyć. Wreszcie Peukestes, przepędziwszy obrońców muru w innej części miasta, poszedł w ślady króla i znalazł się obok niego. Gdy Aleksander ujrzał go, wsparł umęczone ciało na tarczy, nie wiążąc już nawet z jego przybyciem nadziei na ocalenie; uważał je tylko za pociechę w chwili śmierci. Następnie pojawił się Timajos, w chwilę później Leonnatos, a po nim przybył Aristonos. Indowie dowiedziawszy się, że król znajduje się w obrębie murów, pozostawili innych przeciwników, zbiegli się ku niemu i zaczęli napierać na osłaniających Aleksandra. Wtedy to Timajos otrzymał mnóstwo ran w pierś i wspaniale walcząc padł; również Peukestes, choć w ciele jego tkwiły trzy pociski, nie siebie chronił tarczą, lecz króla. Leonnatos, ciężko ugodzony w szyję podczas odpierania ostrych ataków barbarzyńców, półżywy legł u stóp króla. Już i Peukestesowi osłabionemu ranami tarcza wypadała z rak. Ostatnią nadzieją stał się Aristonos. On jednak, również poważnie ranny, nie mógł dłużej powstrzymywać takiej nawały wrogów." Rufus 4.5.18-21
swietny odcinek, szczerze mowiac nie znalem histori Aleksandra Wielkiego jakos chyba malo sie o jego szczegolach mowi a to ciekawa postac
Genialne!
Dzięki :) zapraszam do siebie na bloga :)
Ooo mój ulubiony film
Miło :)
Człowiek który był najwspanialszym z wspaniałych. Wzór dla wszystkich wielkich władców, którzy chcieli choć trochę mu dorównać.
Ja: Mam chwilę wolnego.
Wojna idei: Daj mi to.
Ciekawe jak się mają pre-hellinistyczne historie takie jak ta do mitologii nordyckich. Może pogadać o tym kiedyś raz jeszcze z panem wikingiem? ;)
Znaczna część Mitologi Nordyckiej została zapominana i do dziś ostała się jej mała część.Wynika to z tego że wikingowie przekazywali swoje mity w sposób ustny i prawie wogole nie zapisywali ich oni sami.
@@hubertecki5760 Dokładnie. Warto dodać, że jedne z głównych źródeł o wikingach, czyli sagi, były spisywane około XIII wieku. Długo po ustaniu czasu wikingów. W związku z tym historycy ostrzegają przed braniem ich całkowicie na poważnie.
@@adamjan55 Przy Aleksandrze Macedońskim też trzeba mieć na uwadze że najważniejsze źródła pisane dotyczące jego panowania powstały 200, 300 czy 400 lat po jego śmierci więc jest to obraz dość zmitologizowany.
@@michadebicki5505 Niestety, ale masz rację. Jest tylko jedno źródło zachowane bezpośrednio z czasów Aleksandra a nawiązujące do jego azjatyckich podbojów, a jest to list Arystotelesa, ale i on podlegać mógł wielu przeróbkom, ale sam list jest dziś uważany za autentyczny. Najstarszym innym źródłem o nim jest Diodor Sycylijski z I wieku przed Chr. Jednak on i inni opierali się na starszych źródłach, taki Arrian opierał się na Ptolemeuszu, czyli tym starcem z filmu, dowódcy Aleksandra, a także innym Aristobulu. Czasem pisał wprost, co oni twierdzili, ale zazwyczaj tego nie robił i możemy się domyślać, ile pochodzi od nich, a ile dodał od siebie Arrian. A nawet jakbyśmy mieli źródło Ptolemeusza to też trzeba patrzeć krytycznie, bo pewne rzeczy mógł chcieć pominąć, część wymyślić, część przekręcić, część wyolbrzymić lub odwrotnie. Krytycznie należy do wszystkich źródeł podchodzić. W wielu przypadkach nie jesteśmy w stanie określić, czy coś jest prawdziwe czy nie, musimy to wziąć na wiarę lub odrzucić. Najlepiej zminimalizować ryzyko, gdy o jednej rzeczy mówią przynajmniej dwa niezależne od siebie źródła, ale niestety nie zawsze tak jest.
@@ŚwiętyJudasz oto smutna prawda. Źródeł w pełni autentycznych jest mało, więc zazwyczaj te które mamy to albo liczne kroniki wychwalające Władcę pod niebiosa, albo niemożliwie okropne równiez o nim, acz po jego śmierci. Do tego dochodzą falsyfikaty i przekręcone historię, tak, że każda postać z czasów starożytnych na dobrą sprawę mogła być zupełnie inna niż jej obecny wizerunek
Dziękuję
Świetny odcinek, umocowany źródłowo :D
Bardzo dobry materiał :D, pokazujący cenę władzy.
Dziękuję :)
Kogo kosztują marzenia wielkich ludzi odpowiedź nas biedaków za miskę ryżu
Elon Musk i pierwsi ludzie na Marsie.
Dokładnie, do tego dodać systemy filozoficzne, że nie warto posiadać, wszystko jest marnością i mamy przepis na wspaniałych, uległych niewolników ;p
@@jeger.x nie no właśnie nie do końca bo jeżeli tak by rzeczywiście było to by prędzej masowe samobójstwa były niż pracownicy
@@jeger.x Minimalizm to nie to samo co ascetyzm.
Sam powinieneś chcieć być wielki, a nie pisać, że jesteś biedakiem.
Podobny motyw sukcesów ojca i ambicji potomków jest serial "wikingowie". Ragnar zyskuje światowa sławę a jego synowie chcą osiągnąć to samo i/lub więcej
Był już koleś od "mój kolega zaczyna przygodę z rapem i byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty"?
następny odcinek o nim powinien być, analiza postaci
@@hrfn130 Jestem za!!!
Wspaniały materiał
13:20 Trzeba też dodać że po pokonaniu pierwszego indyjskiego króla, pozostali połączyli siły i wystawili 300 tysięczną armię kiedy Aleksander miał 30 tysięcy.
Akurat oglądam Berserkera, myślę że to dzieło również świetnie porusza ten temat
GRIFFITH!
To jest smutne ,że ludzie wymagają w filmach bezsensownej przemocy i głupiej fabuły a dzieła które opierają się na odzwierciedleniu prawdziwej historii władcy są nisko oceniane.
ale to co mówisz nie ma sensu
@@maciekszczepara8827 może jakiś argument czemu bez sensu?
@@Gandarth w prawdziwych historiach niby nie było opierania się na przemocy i głupiej fabuły xd?
@@maciekszczepara8827 a ty rozumiesz kontekst wypowiedzi w stosunku do czego sie odnosi czy nie?
@@Gandarth czymże jest kontekst kiedy nie ma zaległości finansowych?
Pochylając się głębiej nad tą postacią należy pamiętać że Aleksander miał cały tabun pisarzy których ze sobą zabierał i którzy tworzyli jego legendę niekoniecznie zgodnie z rzeczywistością
super odcinek, bardzo ciekawie sie ogladalo :D
Cieszę się :)
No to wiem jaki film oglądać.
Super!
:)
Film jest fenomenalny, zaś Alexander był człowiekiem młodym posiadającym nie tylko pełną władzę królewską, ale wizję, imperium złożonego z wielu ludów, którego spoiwem jest kultura helleńska. Kierowała nim ambicja, i pragnienie chwały, lecz przy młodym jego wieku to nie dziwi.
A co do bitwy, wspomnianej w 11 minucie, to ostatnia próba Alexandra pod Mallą, gdy chciał nakłonić wojsko do dalszego marszu na Wschód. W filmie mamy fuzję bitew spod Hydapsesu i właśnie Malli.
A co do Ptolemeusza, to był człowiekiem faktycznie odpowiadającym za rozpad imperium Alexandra, jako faraon uwielbiał się kreować na przyjaciela i najbliższego przybocznego, choć większości to wytwory propagandy Ptolemeusza.
Dzięki za dobre słowo i widać, że masz też wiedzę w tym temacie. pozdrawiam :)
najlepszy kanał na yt
Wszelkie ambicje bycia liderem są kosztami przenoszonymi na zwykłych ludzi. Uczą nas nie przeszkadzaj i nie bądź zawistny jeśli ktoś jest bardziej utalentowany od ciebie, tak jakby każdy kto jest mniej utalentowany miał tylko jedno w głowie, być na miejscu lidera. A tymczasem nie bierze się pod uwagę, że są też tacy którzy niezależnie czy bardziej czy mniej utalentowani od ambicjonalnych dupków nie chcą dominować ani być zdominowanymi, chcą żyć i cieszyć się życiem, być w równowadze z sobą, z innymi i z naturą, ale nie zawsze musi pojawić się ambicjonalny dupek, któremu się wydaje, że wolno mu więcej. Nakręca spiralę więc często gdy to jest możliwe wycina się takich ludzi za wczasu nie z zawiści, ale z racji instynktu samozachowawczego, by w przyszłości nie być zdominowanym przez ambicjonalnego dupka. Ty mu nie wchodzisz w drogę, on zdobywa wpływy i jakoś ambicjonalny dupek nie ma skrupułów wpierdalać się i zatruwać życia innym także tym, którzy mu w drogę nie wchodzili. Nie dajmy sobie wciskać połajanek o zawiści i niszczeniu talentów. Oni będą chcieli decydować o tobie bez ciebie.
chociaż to nigdzie nie sposób potwierdzić na 100%, to warto zaznaczyć, że hefajstion i aleksander byli kimś więcej niż przyjaciółmi (tak samo jak achilles i patroklos zresztą - jak ktoś jest zainteresowany, jest świetna książka "
achilles. w pułapce przeznaczenia", w której autorka opisała, że są kochankami).
darzyli się miłością, niekoniecznie w seksualnym kontekście przez całe życie, lecz byli sobie bardzo drodzy. ciekawy przykład - sysygambis, matka dariusza III (którego aleksander pokonał) pomyliła się i uklęknęła przed hefajstionem, by błagać o życie, bo wyglądali podobnie i gdy się zorientowała, aleksander odrzekł "nie pomyliłaś się, on tez jest aleksandrem". również to jak aleksander przeżywał śmierć hefajstiona, o czym było wspomniane w filmie, jest przykładem na jego wielkie uczucie. arrian pisze, że aleksander cały dzień trwał przy zmarłym przyjacielu i go opłakiwał, tak że musieli go siłą odciągać.
pamiętajcie! wiem, co mówię, wszak jestem hefajstionem we własnej osobie :)
Uwielbiam twój kanał, jak opowiadasz i to że miniaturki to RiGiCz
Realizacja marzeń wielkich ludzi jest jak góra lodowa. Widzimy tylko wierzchołek, tego człowieka i jego otoczenie, a znaczna część sukcesu opiera się na barkach prostych ludzi, o których pewnie nigdy nie usłyszymy. To ich wysiłek, męki i niedogodności są ceną marzeń i sukcesów tych, o których czytamy w podręcznikach do historii.
Niestety, ale ci mniejsi, którzy za sukcesami innych też stali to historia często milczy. Ja starałem się pokazać te osoby, o których historia coś zachowała, aby pokazać, że oni stali za sukcesami wielkich.
Aleksander urządził też rzeź znamienitego miasta Tyr które opierało mu się wiele miesięcy. Jego żołnierze, gdy podczas jednego z oblężeń został ranny za karę wyrżnęli całe miasto. Świetna persona, ciekawe ile by się zmieniło gdyby jeszcze pożył i zespoił ze sobą grecję i persję.
Świetny Doku :D
Masta Windu !
Fajny materiał👍
Swoją drogą świetną książką kontynuacją tą historię jest "Hellada Królów" Anny Świderkównej. W niesamowity sposób opowiada o czterdziestu latach wojen diadohów.
Matka Aleksandra Wielkiego uważała, że został on poczęty za sprawą boskiego węża. :v
tududu tududu
MegaWonsz9
Megawonsz
Hehe, BOYY...
Był dowódcą, który nie krzyczy "Na Przód!" lecz "Za Mną!"
13:56 po lewej:
Jak to jest być Macedończykiem, dobrze?
rzeczywiście
raptem 20 lat i już sukcesy w zarządzaniu ogromnym państwem
Wielki marzyciel zniszczony przez własne ego, niestety każdy z odrobiną władzy jest narażony na to
Wciąż jest moją ulubioną postacią historyczną
ale zajebisty jest ten kanał
Chwała niech będzie Szachowi Persji, Dariuszowi I Wielkiemu niezrównanemu zdobywcy, reformatorowi i gospodarzowi który przewracał się w grobie na wieść o porażkach Dariusza III XD.
P.S. To moja mała propozycja by Dariuszowi Wielkiemu poświęcić czas w następnej analizie.
Powiem tak, bardzo chętnie bym to zrobił, ale są niestety dwa wielkie problemy, pierwszy najważniejszy, to mój doktorat, który muszę złożyć na dłonie mojej promotorki do końca maja, więc to teraz mój priorytet; a drugi to brak filmu o Dariuszu Wielkim przez co mój film byłby uboższy. Z Aleksandrem miałem o tyle łatwiej, że zrobiono film bardzo historyczny. Już łatwiej byłoby mi z Cezarem, ale o tym dopiero pomyślę w czerwcu. W każdym razie zapraszam do siebie na bloga. Pozdrawiam :)
Na mojego kolegę mówimy Aleksander Wielki, nie dlatego, że jest zwycięzcą, ale dlatego, że jest gruby.
14:33 prawie zawsze tak jest największe sukcesy są 1 osobie ale tysiącą które pod im są już nie widac...
Za to cenie Stalina że chciał dobra wszystkich ludzi ale bolszewicy mu przeszkodzili . Pozdro
Proponowałbym następny odcinek
"Analiza ludzi porażki"
malo mówi się o takich osobach a uważam że bardzo ważne znać ich błęd i decyzję , żebyśmy my nie podjęli tych samych decyzji albo nie "myśleli" w ten sam sposób co oni
Marzenia wielkich kosztowały wiele. A i często w formie zmitologizowanej dowiadujemy się o życiu danej wybitnej jednostki.
super, fajny odcinek. dopełnieniem powinna być - moim zdaniem- lektura "Paradoksu dobra" Wranghama !
Dziękuję. Zapraszam na bloga mojego :)
aż mam ochotę zaryzykować i obejrzeć ten film xd
Obejrzyj, ale tylko w wersji "Alexander Revisited: The Final Unrated Cut". Jest dłuższa, a przez to lepsza i lepiej zrobiona :)
Ogółem to film jest dobry i warty obejrzenia, zdecydowanie polecam w wersji podanej powyżej^. Zawsze lubiłem filmy, które rzetelnie i autentycznie pokazywały historię, którą przedstawiają. Pod tym względem film jest po prostu świetny, sceny bitew (na przykład bitwy pod Gaugamelą) naprawdę pokazują, jak zdarzyły się one w rzeczywistości. Jedynym minusem dla mnie było to, że niektóre dialogi i sceny były trochę drętwe, a bitwy mimo ich epickiej skali i zgodności z realiami były pokazane w sposób bardzo chaotyczny - mogły wyjść zdecydowanie lepiej, gdyby ruchy kamery były po prostu inne.
Ale ogólnie film bardzo dobry, jeśli chce się poznać historię Aleksandra.
Jakby nie patrzeć to Aleksander był jednak bardzo ograniczony. Niby marzyło mu się wielkie Imperium a nie potrafił zapewnić mu przetrwania po swojej śmierci. Warto tutaj byłoby również wspomnieć o tym, że dosyć podobną politykę wobec ludów podbitych prowadzili Persowie, tj. złóż pokłon, płać daniny i na swoim terytorium rób co sobie tam chcesz. W mojej ocenie był to jeden z czynników, który sprawił, że ludy azjatyckie tak łatwo zaakceptowały władzę Aleksandra. Wydaje mi się, że oni odbierali to jedynie jako zmianę władcy a nie typowy podbój przez obcych. Dużo skuteczniejsi w podbojach byli Rzymianie, którzy wiedzieli kiedy należy się zatrzymać i skupić na polityce wewnętrznej. Dzięki temu ich podboje następowały z pokolenia na pokolenie i Imperium Rzymskie przerwało bardzo długi okres czasu.
Lepiej bym tego nie ujął.
Świetny film, super kanał! Widać, że robisz to z wielką pasją. Zainspirowało mnie to do założenia własnego kanału, na którym omawiam Europejskie Miasta - zachęcam do zapoznania się :)
Ponoć pogrzeb Hefajstiona był najdroższym w historii, nikt nigdy nie wydał tyle na pogrzeb co Aleksander. Z tego co mi wiadomo, do dziś nie odnaleziono grobowca Hefajstiona (zresztą Aleksandra też, ale to w ogóle zupełnie inna, ciekawa sprawa)
hm ile kosztowało świat marzenie Aleksandra? Stratę wiedzy o starożytnym świecie. Spalenie wielkiej biblioteki w Persepolis, a także większości tekstów z Egiptu po tym jak Ptolemeusz objął funkcję Satrapy. To że stworzył bibliotekę która miała gromadzić teksty których nie udało się spalić, a w końcu sama splunęła mogło nie być przypadkiem.
Miniaturka: Jak być wielkim?
Ja: Trzeba urosnąć
I tutaj pytanie - jak urosnąć haha
@@gogus7571 pić dużo mleka i dużo spać
**Pij mleko będziesz wielki**
Niedawno czytałem że to podobno zwiększa szansę na raka prostaty.