Świadome posiadanie 1 dziecka to objaw dojrzałości i refleksji. Jeśli ktoś nie ma warunków, mieszkania, dobrej pracy itd to bezsensu płodzić kolejne dzieci. Nie mówię że super zabawki, pływanie i taniec jest ważniejsze od siostry lub brata. Chodzi jednak o warunki i kondycję. Pracuje jako pedagog i mam docyznienia z rodzicami, którzy emocjonalnie, psychicznie nie są w stanie często wychowywać, bawić się , rozmawiać z dziećmi. Nie każdy jest na tyle silny. Czasem lepiej robić coś konkretniej, mądrzej niż po łepkach. Rodzice którzy skupiają uwagę, pomysły, miłość, czas na jednym dziecku nie są absolutnie egoistami !!!!! Egoistami są osoby płodzące 7 dzieci, nie myślące czy będą mieli co włożyć im na talerz, co założyć. Egoistami są rodzice którzy piją, nie rozmawiają, nie interesują się mimo posiadania 2,3,6 czy 8 dziećmi.
Zdecydowaliśmy się świadomie z mężem na jedno dziecko i nie uważam, że jesteśmy przez to egoistami. Dajemy naszemu dziecku wszystko co dać możemy. Zrobilo mi się bardzo przykro, jak usłyszałam takie słowa na tym filmiku.
Mogę Pani powiedzieć z poziomu osoby która ma 2 rodzeństwa że żaden poziom życia nie jest w stanie zastąpić rodzeństwa, posiadanie siostry jako najlepszej przyjaciółki w wieku 20-paru lat gdy wokół tylu fałszywych ludzi. Nie mogę narzekać na to co mieliśmy w domu jako dzieci jednak zawsze sama powtarzałam że w przyszłości chciałabym mieć jedno dziecko żeby zapewnić mu totalnie wszystko i ponad stan… teraz priorytety z biegiem czasu są całkiem inne, i uważam że najlepsze co można dać dziecku to kompana na całe życie , które będzie z nim w wieku dziecięcym później w wieku dorastania, dorosłości a później ktoś kto będzie gdy rodziców zabranie. Miłość nie do opisania.
@@nataliakukulska3662 nie do końca się z tym zgadzam. Bo o ile ja za moim rodzeństwem skoczyłabym w ogień i oni za mną również, to o tyle znam przypadki gdzie rodzeństwo się nienawidzi.
mi również zrobiło się przykro, ponieważ moja mama wyszła na egoistkę z czym absolutnie się nie zgodzę, najważniejsze jest to jak Pani wychowuje swoje dziecko i ile jest mu w stanie zapewnić, liczy sie jakość a nie ilość pamiętajmy!
Ale dlaczego na Twoje emocje aż tak bardzo wpływa wypowiedź randomowej osoby w internecie? Nie rozumiem dlaczego jest Ci przykro? Bo to czyjaś opinia po której masz wyrzuty sumienia czy jak?
Słucham i nie wierzę. Bardzo krzywdząca opinia Pani Kasiu. Postawiła się Pani w takiej sytuacji, że bardzo łatwo stwierdzić iż to Pani jest egoistką, gdyż bierze pod uwagę tylko i wyłącznie swoje odczucia. Doświadczenia z dzieciństwa każdy ma inne. Moje są takie, że to jedynaki mogą mieć znacznie większe pokłady empatii względem innych, podczas gdy rodzeństwa są całkowicie ich pozbawione i każdy żyje dla siebie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja sama będąc jedynaczką mocno się zastanawiam czy będę chciała w przyszłości mieć więcej niż jedno dziecko. Jeżeli zdecyduję się na jedno to na pewno nie dlatego, żeby coś mu odebrać, a właśnie żeby przekazać więcej i dać co tylko najlepsze.
Kurcze z tym rodzenstwem to różnie bywa. Znam mnóstwo przykładów, gdzie rodzeństwo nie jest w stanie się dogadać, ZWŁASZCZA po śmierci rodziców, gdy pojawiają się sprawy majątkowe 🙄 ja mam brata 10 lat mlodszego i kontakt mamy super. Moja mama ma starszą siostrę (moją chrzestną) - kontakt zerowy, omijają się szerokim łukiem, ciotka nie przyszla nawet na mój ślub. Serio, nie ma tutaj reguły. Nie zmienisz tego, nie masz na to wpływu, więc nie ma co się zadręczać❤
Faktycznie mocny statement hahah - to ja mam taki argument, że ludzie decydujący się na jedno dziecko niekoniecznie są egoistami, czasem może tak jest, ale ludzie mogą mieć różne powody. Może źle przeszli pierwszą ciążę i to psychiczna trauma. Może pierwsza ciąża była trudna i zagrożona i to było psychicznie ciężkie. Być może to się sprowadza do skupienia na sobie i swoim dyskomforcie - ALE szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Może lepiej żeby taka mama z traumą miała to jedno dziecko, wychowała je bardzo dobrze, niż miała być w ciągłym strachu zachodząc w kolejną ciążę, to się przełoży na to pierwsze dziecko. No sytuację są różne, więc owszem, może czasem jest to egoistyczne, ale wg mnie np to każdego indywidualna decyzja i każdą dezycję należy uszanować 😊
Może ja też się wypowiem. Jedynaczką byłam całe 13 lat, czyli dostatecznie długo, żeby mieć pojęcie w temacie. Przez całe dzieciństwo marzyłam o posiadaniu rodzeństwa, najlepiej młodszego brata (obecnie mam siostrę, ale do tego przejdę zaraz). I właściwie wchodząc w okres dojrzewania, uświadomiłam sobie, że tego rodzeństwa już na pewno mieć nie będę i stało mi się to obojętne. A tu nagle - niespodzianka. Na poczatku byłam wręcz oczarowana siostrzyczką - bobas w domu, coś innego dzieje się w naszym życiu, jaka ona słodka itp. Oczywiście były też momenty załamki, kiedy płakała w nocy, a ja nie mogłam zasnąć. Chciała się bawić i nie dawała spokoju, a ja musiałam przygotowywać się do matury. Były lepsze i gorsze chwile, ale wiem, że jej pojawienie się na tym świecie sprawiło, że stałam się lepszym człowiekiem. Bardziej rozumiem punkt widzenia małych dzieci i to jak bardzo wrażliwe są ich umysły, mam w sobie też więcej empatii no i przede wszystkim, zabawa czy rozmowa z siostrą daje mi dużo frajdy, pozwala uciec od problemów np. związanych ze studiami. I chociaż wiem, że jeszcze sporo czasu upłynie, zanim młoda zacznie ogarniać ten świat, to perspektywa spedzania wspólnie czasu gdy obie będziemy dorosłe jest wspaniała ❤
Kasiu, wydaje mi sie ze nie powinnas w ten sposob oceniac innych rodzicow. Kazda sytuacja jest inna, a macierzynstwo piekne ale trudne. Pozostawmy te decyzje rodzicom bo czasami lepiej jest dla rodziny gdy jest jedno dziecko ( np gdy wchodzi w gre zdrowie fizyczne badz psychiczne, finanse, brak wsparcia rodziny)
Paulina czemu tak podkreślasz mamie, że coś będzie jak jej nie będzie? 🫥🫣 z rodzeństwem się zgodzę, że to prawda o ile są rodzice którzy mądrze je wychowują (nie wyróżniają itd) bo jeśli nie to potrafi być trauma i te relacje w głównej mierze zależą od dorosłych. Jak dzieci się biją to rodzice nie powinni mówić „macie się dogadać” i zostawić samych sobie tylko być adwokatem jednego i drugiego bo dzieci nie są dojrzałe emocjonalnie i potrzebują wsparcia
Co to za mylne myslenie, ze majac rodzenstwo na 100% nie bedziesz sama? rodzenstwo to nadal osobny czlowiek i mozecie sie kochac a mozecie nienawidzic i nie miec kontakti
A co jeśli rodzice są jedynakami i nie czują tego, że jest im źle bez rodzenstwa? Dlaczego to jest bycie egoistą? Nie bardzo rozumiem to generalizowanie.
Za mocno własna opinia przeszła w stwierdzenie ogólne. To absolutnie indywidualna sprawa jak wyglądają relacje rodzinne: te najbliższe czy z kuzynostwem. Idąc dalej, każdemu życie inaczej się układa i to do tego stopnia, że słowa ‚miec jedno dziecko z całkowita świadomością aby tylko jednym pozostać to egoizm’ brzmi jak całkowita bzdura. Z całym szacunkiem, ale ręce opadają.
Ja mam brata rok mlodszego i cale dzieciństwo spędziliśmy razem na zabawie teraz jako dorośli mieszkamy w innych państwach i widujemy sie raz na rok ale wspomnień mamy co nie miara. Piękne dzieciństwo mielismy przez to. Teraz mam 3 synów i rzeczywiście jest głośno w domu, czasami klotnie ale milosc miedzy bracmi nieziemska. Uwielbiam ich obserwowac jak jeden o drugiego dba i sie przejmuje. Jest na pewno trudniej dla rodziców wychowac wiecej dzieci mniej więcej w podobnym wieku a jedno, ale jednak fajnie jest jak dom żyje i jest w nim zycie niz cisza i spokój z jednym dzieckiem.
Paulina, Twoje wyobrażenie o rodzeństwie jest mylne. Nie każde rodzeństwo spędza ze sobą czas,wiadomo, że to też kwestia wychowania przez rodziców itp. Ale… nie ma tego, że zawsze jest ta superrelacja i fajnie jest się spotykać. Często jest tak, że obowiązki dorosłości rozdzielają rodzeństwo i nie spotykają się oni zbyt często i tak dalej W dzieciństwie często spędzałam czas z bratem i bawiłam się z nim f(jest między nami 4 lata różnicy),od momentu kiedy poszłam do internatu w wieku 13 lat nasz kontakt totalnie podupadł. Obecnie jesteśmy dorosłymi ludzi ze swoimi problemami, obowiązkami, zmartwieniami itd. Mimo, że oboje mieszkamy z rodzicami, mijamy się, praktycznie nie zamieniając ze sobą słowa. Okres dorastania nas rozdzielił. Brat spędzał czas ze znajomymi w weekendy, a ja, no cóż, wracałam do domu ;), bo w tygodniu byłam poza domem. I tak oto z rodzeństw, które razem jeździło na ryby staliśmy się obcymi ludźmi.
Dokładnie. Mam wrażenie, że jedynacy mają mylne spojrzenie na rodzeństwo. Ja mam siostrę 4lata młodszą i bardzo trudno było nam się dogadać, dopiero jako dorosłe kobiety. 5lat mieszkała za granicą, a teraz wróciła ale mieszka 200km odemnie ,pracujemy, każda z nam ma partnerów więc na urlopy z nimi, nieraz ciężko się spotkać.
Wiesz, mam znajomych i rodzinę i 90% z nich ma rodzeństwo z którym się trzyma, bardzo regularnie się widują, albo rozmawiają- powiedziałabym że niemal codziennie, więc swoją opinię wyrobiłam na podstawie obserwacji ❤️
Uważam, że decydowanie się na 1 dziecko to nie egoizm tylko branie pod uwagę czy będę w stanie wychować ,utrzymać ich węcj. Pozdrawiam was serdecznie 😊❤
Jestem zdania,że ilość dzieci to kwestia indywidualna i wiele na to się składa. Jedni nie chcą świadomie rodzeństwa dla swojej pociechy inni nie mogą mieć- na to składa się tak wiele czynników od kwestii finansowych po zdrowotne jak i świadome wybory. Co rodzina to inna historia. Nie uważam żebym była egoistką dlatego że świadomie nie chcę wiecej dzieci. Pierwszą ciążę straciłam w 6 miesiącu ciąży, druga mimo pobytu w szpitalu przez cały okres ciąży zakończyła się na szczęście powodzeniem dzięki bdb opiece medycznej i lekach- wiecej dzieci nie chce świadomie. Stwierdzenie że osoby ktore świadomie nie chcą rodzeństwa dla swojego dziecka są egoistami jest bardzo krzywdzące. Uważam też że jedynkom znacznie lepiej żyje się w dużych miastach jeśli chodzi o socjalizację. Jest różnica mieszkać w małym miasteczku bez atrakcji dla dzieci, przy braku otoczenia innych dzieci w miejscu zamieszkania. Moja jedynaczka lat 5 świetnie bawi sie zarówno sama jak i z koleżankami z przedszkola czy bloku czy kuzynostwem i nie narzeka na osamotnienie, potrafi się dzielić i wspolnie bawić, nie wyrasta na samoluba😊
A ja właśnie zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci. Tymczasem zaliczyłam wpadke (wiek 26 lat wiec niby spoko, ale kompeltnie nie bylam na to gotowa na tym etapie). Ciąża była straszna i fizycznie i przede wszystkim psychicznie. Połóg przeorał mnie tak, że dziw ze nie skonczylsm u psychiatry. Było ze mną bardzo źle mimo ogromnej pomocy narzeczonego. Córka była i jest (ma rok i 8 mies) ultra wymagającym dzieckiem, jest nieodklejalna, nie możemy jej z nikim zostawić zeby gdzies wyjsc , nie mówiąc o 1 nocy we dwoje. Jest bardzo ciężko. I po prostu jak przypomnę sobie siebie z czasów tych pierwszych miesięcy to boje się że drugi raz bym tego nie przeżyła. Jak również nje chciałabym żeby moja aktualna corka musiala na to patrzeć.. waham się strasznie czy zdecydować się kiedyś na 2 dziecko, bo naprawdę jest to ogromna odpowiedzialność, do końca życia. Ale taka opinia, że to krzywdzenie dziecka jest dla mnie krzywdząca. Naprawdę oddaje siebie dla niej, wszystko w moim życiu się zmieniło, nie każdy ma pomóc dziadków, znajomych. Ale czy naprawdę dla niej mam poświęcić resztki swojego zdrowia psychicznego i po prostu swojego ja?
@@kinga100p powiem Ci że czytając to a nie mając jeszcze dziecka czuję strach 😧 a z drugiej strony widzę taką Karolinę Baszak która ma 6 małych dzieci i promienieje .. co ma człowiek sobie myśleć i jak się przygotowac
@@wiolawisniewska4524 Przygotować się nie da, ale na pewno łatwiej gdy nadejdzie juz "ten moment" w życiu że wiesz ze teraz chcesz. Ciąże są różne, dzieci są różne, sytuację są różne. Mimo wszystkich trudów nie zamieniłabym tej małej istotki na nic na świecie. Nikt tak nie kocha bezgranicznie jak ona❤ macierzyństwo jest piękne, cholernie wymagające ale piekne! Uważam, że każdy powinien to przezyc chociaz raz , bo to są niepowtarzalne uczucia i emocje. Może za bardzo mocno wybrzmiał poprzedni komentarz bo skupiłam się na trudnych chwilach. Ale pięknych jest i było o wiele więcej 😊 Ja po prostu obawiam się powtórki. Gdyby mi ktoś zagwarantował że będzie inaczej to jasne ze chciałabym drugie bez wątpliwości:)
A zawsze chciałaś mieć dzieci? W sensie takim czy lubiłaś dzieciaki, lubiłaś się z nimi bawić? Z czystej ciekawości. Bo ja z jednej strony chciałabym mieć dziecko- mam 28 lat i coraz częściej myślę, że się do tego nie nadaję, że to mnie przerośnie, ja też ogromnie lubię święty spokój, ciszę. Boję się, że mnie to przytłoczy i to też źle wpłynie na dziecko. Z drugiej strony jak widzę bobasy to mam takie myśli, że bardzo bym chciała mieć takiego swojego człowieczka 😢 wiem, że niektóry dziewczyny jak nigdy nie czuł tego to mają później gorsze przeżycia
@@SylwiaSing ja np zawsze chcialam, ale nie lubiłam bawić się z totalnie obcymi dziećmi ciotek które wiedziałam raz na ruski wiek.. myślę że inaczej się spędza czas i bawi z osobą która ma z Tobą więź a inaczej z obcą która zwróci na ciebie uwagę dopiero jak zaczniesz zabawiać inaczej straci zainteresowanie Tobą ;p ale też jestem ciekawa i fajnie jakby skomentował ktoś kto ma doświadczenie
@@SylwiaSingtak, zawsze wiedzialam, że chcę dzieci ale myslalam tak po 30tce jak zdaze zwiedzić troche świata. A tu ledwo studia skonczylam (bardzo ciężkie- nie było wolnych przebiegów) , zaczelam zarabiać, mogłabym gdzies pojeździć i bach ciąża. Myślę, że jakbym jeszcze trochę dorosła do tej decyzji to byłoby mi łatwiej i nie rozpamietywalabym ciagle tego spokoju jaki mialam i nie zazdrościła swoim koleżankom wyjazdów i ich życia
5:00 moja siostra miała właśnie wadę zgryzu i skończyło się właśnie u chirurga. Sam proces polegał na wyłamaniu szczęki i nastawieniu jej w odpowiedni sposób. Brzmi strasznie ale wcale takie straszne nie było, więc nie przejmuj się Paula, nawet jeżeli okaże się, że zabieg jest konieczny to dasz radę 😉☺️
Nie zgodzę się z rodzeństwem rodziców. Mój tata ma 2 rodzeństwa, mama nie ma. Nikt mnie nigdy nie zebrał, ani nie rozpieszczał. Jedynie dostawałam coś na roczek, chrzciny, 18, komunię. Więcej okazji nie było. Nigdy ze mną nie spędzali czasu. Widzimy się raz w roku (mamy do siebie 1,5 km), a nawet jak się widzimy to traktują mnie jak głupie dziecko, które nic nie wie
Ja sama bardzo intensywnie zastanawiam się nad aparatem, a mam potężną wadę zgryzu i bruksizm, każdy ortodonta i stomatolog, u którego byłam zapewnia mnie, że aparatem da się to skorygować właśnie. Życzę dużo zdrówka i wysyłam ciepło
Rozumiem Twoj punkt widzenia i jakąś tęsknotę za rodzeństwem, ale nie zawsze jest kolorowe wszystko ok, jezeli mamy ten sam punkt widzenia, ale nie zawsze tak jest. Czasami to rodzeństwo jest wrogiem wiec nie ma co się zastanawiać;)
Jedynakom tak sie tylko wydaje, ze posiadnsie rodzenstwa to super sprawa. Mam dwójkę rodzeństwa (brat rok starszy i siostra trzy lata starsza) i tak naprawdę zawsze byłam sama. Niektórzy piszą w komentarzach, ze najgorsze jest czekanie na kogos, ale sie nie doczekuje. Ja już od małego czekałam na rodzeństwo, gdy zaczęli chodzić do przedszkola, a ja jeszcze bylam w domu. Czekalam codziennie az wrócą, ale oni byli już wybawieni w przedszkolu z innymi dziećmi i nigdy nie chcieli już bawić się ze mną. W dodatku wieczne kłótnie o różne rzeczy, wieczny żal o to, kto jest ulubieńcem rodziców, dziadków, bo przecież dziadkowie rozpieszczali najstarszą siostrę, bo przecież była pierwszą wnuczką. W dodatku żal, gdy z moją siostrą mamy urodziny w odstępie 4 dni, a wiecznie zwracano większą uwagę na moją siostrę. Kłótnie o to, kto ma większy pokój, kto ma więcej zabawek, o to, że nie mam własnych ubrań, tylko wiecznie po siostrze. Do tego moja kuzynka jedynaczka wiecznie mówiła, że chciała mieć rodzeństwo, ale patrzyła na to inaczej, gdy nas widziała. Jeszcze raz podkreślę - tak tylko się wydaje, że posiadanie rodzeństwa jest super. Nie zawsze. A mówienie, że świadome decydowanie się na jedno dziecko jest egoistyczne, jest bardzo krzywdzące. Pani Kasia mówiła, że nie chciała takiej samotności dla Pauliny, którą sama odczuła, a ja osobiście nie chciałabym na siłę ściągać na dziecko tego, co ja przeżyłam. I nie oceniam Pani Kasi jako egoistycznej, ponieważ chciała dla Pauliny tej samotności, więc sama też nie chciałabym być oceniana, bo mam inne doświadczenia.
Powiedzialas ,ze Kewin ma brata, wiec dlaczego zakladasz ,ze wasze dziecko nie bedzie mialo wujka, cioci, kuzynów? Nawet jak jest, czy bedzie ksiedzem, homoseksualistą, czy singlem - to nadal bedzie wujkiem 😊
Aparat zakłada się właśnie przy wadzie zgryzu, jasne niektóre wady wymagają operacji ale nie każda przy niektórych wystarczy sam aparat. Jeśli aparat nie jest w stanie skorygować wady zgryzu wtedy potrzebna jest operacja. (Jestem higenistka stomatologiczna pracująca z orto).
Warto leczenie ortodontyczne połączyć to z logopeda i fizjoterapeuta, gdyż niewłaściwe ułożenie języka, bądź chociażby wady postawy mogą rzutować na nawracanie wady zgryzu 😊
Zgadzam się! Jako logopeda zachęcam do konsultacji logopedycznej 😉 pozycja spoczynkowa, sposób jedzenia (pod względem mechanicznym) I połykania go może mieć kluczowe znaczenie w tym wypadku. Język to nasz biologiczny aparat ortodontyczny i często podstawa do sukcesu w leczeniu ortodontycznym. Co do dotylniego ułożenia żuchwy (dolne zęby względem górnych) normatywnym jest nachodzenie zębów górnych na dolne w 1/3 ich wysokości 😉 Myślę że warto zacząć od logopedy, zanim zaczniesz się bać chirurga szczękowego ❤
Wzruszyłam się jak mówiłaś Paulina o rodzeństwie. Jestem w Twoim wieku i mam dwóch braci - starszego i młodszego. Jak byliśmy młodsi to często się kłóciliśmy, ale teraz jak wszyscy jesteśmy dorośli to nasz kontakt jest super. A ich dziewczyny to dla mnie jak siostry! (Ciekawostka: mój dziadek był jedynakiem i tak bardzo mu to przeszkadzało, że końcowo z babcią dorobili się 11 dzieci m, więc moja rodzina wogole jest ogromna i to jest super vibe). Pozdrawiam ❤️
Oj Kaśka nie szalej już,skończ swoją odklejkę nie każdego stać żeby utrzymać na godnym poziomie dwójkę dzieci,wiesz ile żłobek prywatny kosztuje ? Poza tym nie każdy jest na tyle wydolny wychowawczo,niektórzy mają czas tylko na jedno dziecko żeby w pełni się mu poświęcić,niektórzy jeśli mają mieć dwójkę i wychowywać tak byle tylko było to lepiej mieć jedno i poświęcać mu bardzo dużo czasu.A to mogłaś adoptować egoistko ? Dlaczego nie adoptowałaś ?
Hej! Nie, raczej zdrowe osoby nie powinny co 6-8 miesięcy badać krwi. Jeśli bardzo chcą to 1x w roku, ale jak nie ma wskazań, pacjenci są zdrowi, nie mają chorób przewlekłych, bez żadnych dolegliwości to też tak średnio jest po co robić badania krwi :) Nie mniej zazwyczaj nie odmawia się ten 1 raz na rok podstawowej morfologii, cukru, itp ;)
Bardzo trafne przemyślenia odnośnie bycia jedynakiem :) Mam wrażenie, że ta rozmowa i uświadomienie sobie, że miałyście niemalże tak samo Was zbliżyła ;)
Mam to samo z tym byciem jedynakiem, jestem jedynaczką, aktualnie mam 30 lat i odczuwam to co raz bardziej, do tego moja mama też jest jedynaczką, więc zawsze święta, urodziny tylko z rodzicami i dziadkami, mój tata jeszcze do tego niedawno zmarł, więc teraz bardzo czuję się odpowiedzialna za mamę i siedzi mi to ciągle na głowie, że zostałam z tym sama
Jako logopeda zachęcam do konsultacji logopedycznej 😉 pozycja spoczynkowa, sposób jedzenia (pod względem mechanicznym) I połykania go może mieć kluczowe znaczenie w tym wypadku. Język to nasz biologiczny aparat ortodontyczny i często podstawa do sukcesu w leczeniu ortodontycznym. Co do dotylniego ułożenia żuchwy (dolne zęby względem górnych) normatywnym jest nachodzenie zębów górnych na dolne w 1/3 ich wysokości 😉 Myślę że warto zacząć od logopedy, zanim zaczniesz się bać chirurga szczękowego ❤
Jestem jedynaczka z rodzeństwem. Moja mama i ojczym mieli wypadek i zginęli jak miałam 20 lat. Teraz zostałam sama mieszkając za granicą, bez rodziny. Mam rodzeństwo od ojca tyle że brak kontaktu z ojcem a rodzeństwo jeszcze dość male. Cieszę się że za kilka lat będę mogła mieć z nimi kontakt, tak to zostałabym totalnie sama..
Miałam tak zrobiona suknie slubna ze z tylu było takie zapięcie które przez całe wesele wbijało mi się w plecy 🙈 jak ściągnęłam suknie to miałam ranę której ślad został ze mną do dzisiaj a minęło już 7 lat 😂
Dziewczyny biegnę Was uspokoić, w szczególności Panią Kasię - niektórzy jedynacy marzyli o tym aby być jedynakami i zdania nie zmieniają! Ja jestem jedynaczką, ZAWSZE to uwielbiałam zarówno przez to że czułam się wyjątkowo, nigdy żadnych kłótni o cokolwiek z kimkolwiek (zodiakalna Waga wiadomo 😂) do tego moi rodzice też byli jedynakami i ich rodzice też więc żadnych kuzynów, kuzynek nikogo i uwielbiam to. Nigdy wymuszonych rodzinnych imprez i konfliktów. Można i tak. Dziś mam 27 lat, pochowałam już Tatę i sama mam córeczkę, raczej zostanie jedynaczką 😅 więc można być szczęśliwą jedynaczką 🩷
Tragicznie słychać, musicie popracować nad dźwiękiem. W dodatku są szumy. Myślałam, że coś z moim głośnikiem jest nie tak i sprawdzałam na innych platformach, ale to jednak wasz dźwięk wpływa na to, że ciężko się słucha.😊
Jeśli chodzi o aparat to mi ortodonta na starcie powiedział, że mam wadę zgryzu - za bardzo do tylu dół. Muszę usunąć przed aparatem 8 ( w moim przypadku tak czy siak wszystkie 4, bo tak krzywo rosły, ze przy ich wyrzynania mogą wybić zęby) , bo jak wyleczymy i wyprostujemy zęby to te 8 mogą mimo retencji krzywić. Aparat bede mieć 3 lata góra dół także zobaczymy 😅 dopiero miesiąc minął 😂
Mam syna 7 lat . Nie chciałam mieć jedynaka . Długo sie staraliśmy o dziecko , urodziłam mając 27 lat . I lata lecą i już zostanie bez rodzeństwa bo tak zdecydowaliśmy
Paulina, jak ja Cię rozumiem. Też gadałam z zabawkami i też zawsze chciałam mieć rodzeństwo. Zgadzam się z panią Kasią. Teraz sama jestem mamą dwóch chłopców, między którymi są dwa lata różnicy. Obecnie mają 2 i 4 lata. W domu jest jeden wielki chaos, ale ogólnie mam nadzieję że ich sytuacja wyjdzie im na dobre. Pozdrawiam ❤ Jeszcze dwa słowa nt dzieci na weselu. Nie mam nic przeciwko jako np panna młoda, ale jako rodzic to kurczę nie polecam ze swojego doświadczenia. Byłam w tamtym roku. Roczniak i trzylatek. Nawet przez chwilę się nie pobawiliśmy ani nie zjedli w spokoju. Z takimi maluchami to moim zdaniem kiepski pomysł.
A propos zębów, jeśli wraca Ci wada po jakimś czasie, sprawdź czy nie trzymasz nieprawidłowo języka w buzi. Można o tym nie wiedzieć, że przez lata np. język w stanie spoczynku czy podczas przełykania, opieramy na zębach zamiast na podniebieniu i on wypycha zęby do przodu, dzięki czemu z powrotem się one rozjeżdżają. Pozdrawiam!
Bycie jedynakiem jest straszne.. teraz po smierci dziadkow swieta spedzam tylko z rodzicami i partnerem. Najblizsze swieta beda najgorsze, bo tak to jeszcze byl dziadek i zawsze bylo weselej, a w tym roku na wigilii go niestety zabraknie. Cale zycie musialam liczyć tylko na kolezanki i z nimi spędzać czas. To ze miałam i mam nadal wszystko, nie rekompensuje samotności jaka mi doskwiera.
To bardzo częste, że ortodonci żeby zarobić, zakładają aparat i robią tak zwany "kamuflaż", nie informując o tym, że pacjent ma wadę operacyjną. Dowiedziałam się o tym po zdjęciu aparatu, juz od innego ortodonty i teraz zbieram się w sobie do założenia aparatu po raz drugi, aby przeprowadzić leczenie w połączeniu z operacją, bo wada wróciła.
Jeśli chodzi o te dzieci cały czas nie uwzględniacie kwestii chociażby finansowych. Przykładowo mam 11 kuzynostwa z jednej strony i 10 kuzynostwa z drugiej, policzyłam po kolei, że na ten moment jest to 22 dzieci, za które musiałabym zapłacić jak za osobę dorosłą, a nie liczyłam nawet rodziny mojego partnera! W tak dużej rodzinie nie jesteś w stanie mieć z wszystkimi tak dobrego kontaktu. I na pewno rozważę sytuację, w której dzieci kuzynostwa nie będą zaproszone, po prostu nie jestem w stanie. Wesele ma być imprezą moją i mojego partnera, uwierz mi nawet nie pomyślałam, że te dzieci mogą nabroić, po prostu nie jestem w stanie sobie pozwolić na opłatę za kolejne 22 osoby...
Moja mama miała raka piersi z przerzutem do węzła a badania krwi były idealne w dodatku marker nowotworowy na raka piersi w normie. Oczywiście to nie w ramach straszenia- ale mając jakiś problem nie ma co kierować się np wartością OB bo to naprawdę często jest w normie u osób które mają raka. Lepiej robić jakieś usg bądź specjalistyczne badania bo morfologia i jakieś OB czy CRP w normie o niczym nie świadczą.
Ja mam 5 rodzeństwa i co by się nie działo możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji i o każdej porze dnia i nocy😊 nie mieszkamy razem,ale mamy codziennie kontakt i spotykamy się😊❤
Jestem jedynaczkom, moi rodzice nie mogli mieć więcej dzieci. Nigdy mi to jakoś wielce nie przeszkadzało, jak byłam mała nawet tego rodzeństwa nie chciałam. Dziś mam 24 lata i doskwiera mi właśnie to o czym powiedziała Paulina. Dwójka z mojego kuzynostwa jest w podobnym do mnie wieku, ale ja pewnie nigdy nie będę dla nich kandydatką na świadkową, na chrzestną bo ich jest trójka i są dla siebie bardziej oczywistym wyborem. Moje dzieci nie będą mieć cioci, czy wujka, kuzynostwa.
Bardzo lubię Wasz nowy format ❤ Pani Kasiu, może chciałaby Pani podzielić się swoimi odczuciami, historią walki o dziecko? Jestem w takiej sytuacji i wiadomo, że nikt nie zrozumie lepiej kobiety jak inna „staraczka”.
Ja mam rodzeństwo starsze o 16 i 18 lat. Tacy trochę drudzy rodzice😂 jak mój brat się żenił to byłam tak zazdrosna a jak urodziło mu się dziecko to juz w ogóle 😂
A może zaprosicie jako gościa Karolinę Baszak która jest matką 6tki dzieci małych żeby w kontrze opowiedziała jak to wygląda z jej perspektywy- młoda mama w rodzinie wielodzietnej
Dokladnie zgadam się z Paulina ze beznadziejnie żyje się jedynakowi Wiem to z doświadczenia bo jestem taka osoba która jest kompletnie sama, wszyscy w rodzinie mają mnie gdzie a bliskiej rodziny nieposiadama tak sam wszyscy ludzie którzy kiedyś przewinęli się q moim życiu ( zawsze byli oni z przypadku skola uczelnia) mają mnie gdzieś nawet ka teoretycznie byliśmy blisko czy np. przerwa Można oszalc z takiej samotności ja jesteś przez całą ziemię i wszystkich ludzi totalnie niechciana a pojawiłaś się z przypadku i nawet niemiałaś możliwości prosić rodziców o rodzeństwo bo ich niema a cale zycie arzys o tym żeby mieć rodzeństwo Chyba przez to od prawie 10 roku życia małym o posiadaniu dzieci nawet w październiku młodym wieku tylko wiem ze jest to marzenie nie do spełnienia
Paulina rozumiem Cie że chciałabyś rodzeństwo. Pamiętam że Kasia mówiła że bardzo chciała drugie dziecko ale natura postanowila inaczej. Przytulam Was mocno bo ten temat ns pewno był dla Was trudny ❤😘
Samotnosc jest jengorsza bo cały dzien czekasz aż ktos do ciebie przyjdzie bo mi nieqolno bylo wychodzić na dwor samej więc nawet tam nieznajdywalm rówieśników A jak miał ktoś przyjść a nie przyszedł to bylas strasznie zawiedziona i ryczalam a matka tego nierozumiala najlepiej według niej to bylo siedzieć samemu w poku 3x2 i patrzec sie w ściane bo nawet odezwac sie nie bylo do kogo W szkole też nikt niechcial mnie znać aletoge najfakniejsze musialo być siedzenie samemu na ławce i patrzenie jak inni mają fajnoe bo siebie akceptują a mnie cale życie wszyscy odrzucali Wiem to bo nawet w święta niemam do kogo się odezqać ani z kim spędzić świąt dla wszystkich jestem nikim dlatego chociarzby świeta są najyrudniejszym czasem Teraz ja prubuje znaleźć prace to też wszyscy mają mnie gdzieś i nikt niechce mi dać szansy po prostu jestem przegrana w życiu osoba
Przykre jest to, ze Pani Kasia wielokrotnie podkreśla, że to co mówi jest jej subiektywną opinią i aby nie brać tego do siebie, po czym typowo wysypują się komentarze, jak to wszyscy wielce urażeni. Ludzie, one wypowiadają się o swoich poglądach, opiniach itp i wielokrotnie to powtarzają. Przestańcie wszystko interpretować tak, jakby wszystko odnosiło się do was…
Ale tez nie znaczy tego, że aby nie skrzywdzić i nie urazić widzów, muszą mówić coś wbrew sobie. Wyrażają swoje opinie w luźnej pogadance i tyle. Czy w życiu spotykasz osoby, które zawsze podzielają twoje zdanie czy jednak niekiedy miewają odmienne?
Pani Kasia moglaby rownie dobrze powiedziec ze wedlug niej rude kobiety sa brzydkie, ale to jej subiektywna opinia i nie nalezy brac tego do siebie. Czy nalezy szanowac taka opinie ktora obraza innych ?
Myślę, że jak najbardziej ma prawo powiedzieć, ze nie podobają się jej rude kobiety. Każdy ma inne poczucie estetyki. Powiedzenie „ nie podobają mi się rude kobiety” jest czym innym niż „ nie podobasz mi się bo jesteś ruda” .
@@Xgsiwbwk powiedzenie ze rude kobiety sa brzydkie Vs rude kobiety mi sie nie podobaja to dwie rozne rzeczy. Nalezy umiec dobrac slowa, tak by nie obrazic innych. To sa podstawy kuktury czy jakiegos dobrego wychowania.
Hej hej, jestem jedynaczką i chętnie się wypowiem na ten temat, bo mam ciut odmienne zdanie. Z całym szacunkiem do Pani Kasi, którą bardzo lubie, uważam że stwierdzenie "ludzie którzy świadomie decydują się na jedno dziecko są egoistami" jest krzywdzące. Moja mama jest jedynaczką, świadomie zdecydowała się mieć jedno dziecko i nigdy, przenigdy nie nazwałabym jej w żaden sposób egoistką, to złota kobieta, która oddałaby swoje serce na dłoni. Sama przez całe dzieciństwo chciała mieć rodzeństwo, ale nie było jej to dane (babcia miała problemy z zajściem w ciążę). Mimo całego życia w "samotności" aktualnie cieszy się że nir nie ma rodzeństwa, pewnie to samolubne myślenie, ale ma swój dom w którym mieszka od dziecka, nie musi go z nikim dzielić, nie musiała się kłócić kto będzie w nim mieszkał, a kto się przeprowadzi, była oczkiem w głowie swoich rodziców. Zaszła w ciążę ze mną i gdy się urodziłam myśleli z tatą o rodzeństwie ale świadomie nigdy się na to nie zdecydowali, za co jestem im bardzo wdzięczna. Mam 21 lat i nigdy przenigdy z moich ust nie padły słowa, że chciałabym mieć rodzeństwo, ponieważ absolutnie bym go nie chciała. Nie uważam się za osobę rozpieszczoną lub ty bardziej UBOGĄ, nie czuje żebym cokolwiek straciła, okej może i jestem trochę rozoieszczona, to na pewno, ale moi rodzice nigdy nie dali mi odczuć jakichkolwiek braków które mogłyby być spowodowane byciem jedynakiem. Nie skrzywdziło mnie to w żadnym stopniu, rodzice wychowali mnie wspaniale, cały czas byli ze mną i nigdy mi nie dali poczuć ze jestem sama. Pewnie kiedyś będę sama, jak ich już nie będzie to może poczuje samotność ale tez nie mam takiej pewności, nikt mi nie zagwarantuje ze z dniem ich pogrzebu dopadnie mnie niekończące się uczucie bycia samotnym. Wracając do moich odczuć, jako jedynaczka jest mi wspaniale, ale to też może przez to że sama nie planuje zakładać rodziny, bardzo nie lubię dzieci i nie będę ich mieć tak samo jak i męża - więc to pewnie też powód. Wiem, że gdybym miała rodzeństwo żyłoby mi się gorzej, mam bardzo bliską kuzynkę, też jedynaczkę, z którą w dzieciństwie spędzałam mnóstwo czasu i było to dla mnie katorgą, jedyne o czym myślałam, to żeby jak najszybciej wrócić do domu i być SAMA. Bo ja lubie być sama, uwielbiam swoje towarzystwo i towarzystwo innych nie jest mi potrzebne, nie lubię spotykać się z ludźmi zwłaszcza z rodziną, bo nie jestem rodzinną osobą, ale to mi w żaden sposób nie ujmuje i nie sprawia że jestem mniej wartościowym i ubogim człowiekiem. Bardzo szanuje wasze zdanie i rozumiem co macie na myśli, ale wrzucanie wszystkich do jednego worka nie jest git 😉 Pozdrawiam serdecznie!
Dziękujemy za ten komentarz ❤️. Fajnie móc przeczytać coś takiego i spojrzeć na temat z drugiej strony. To bardzo rozwijające. No i pokazałaś nam, że nasz podcast ma sens, bo faktycznie zachęcamy do rozmowy. Super! Mamy nadzieję, że zostaniesz z nami nawet jeżeli są między nami jakieś różnice 🥹. Ściskamy i przesyłamy buziaki 😘!
Świadome posiadanie 1 dziecka to objaw dojrzałości i refleksji. Jeśli ktoś nie ma warunków, mieszkania, dobrej pracy itd to bezsensu płodzić kolejne dzieci. Nie mówię że super zabawki, pływanie i taniec jest ważniejsze od siostry lub brata. Chodzi jednak o warunki i kondycję. Pracuje jako pedagog i mam docyznienia z rodzicami, którzy emocjonalnie, psychicznie nie są w stanie często wychowywać, bawić się , rozmawiać z dziećmi. Nie każdy jest na tyle silny. Czasem lepiej robić coś konkretniej, mądrzej niż po łepkach. Rodzice którzy skupiają uwagę, pomysły, miłość, czas na jednym dziecku nie są absolutnie egoistami !!!!! Egoistami są osoby płodzące 7 dzieci, nie myślące czy będą mieli co włożyć im na talerz, co założyć. Egoistami są rodzice którzy piją, nie rozmawiają, nie interesują się mimo posiadania 2,3,6 czy 8 dziećmi.
Nie mogę się na patrzeć na Panią Kasie w tej sukience i fryzurze, pięknie Pani wygląda 😀 Odcinek jak zawsze super, przyjemnie się słuchało 😀
Zdecydowaliśmy się świadomie z mężem na jedno dziecko i nie uważam, że jesteśmy przez to egoistami. Dajemy naszemu dziecku wszystko co dać możemy. Zrobilo mi się bardzo przykro, jak usłyszałam takie słowa na tym filmiku.
Mogę Pani powiedzieć z poziomu osoby która ma 2 rodzeństwa że żaden poziom życia nie jest w stanie zastąpić rodzeństwa, posiadanie siostry jako najlepszej przyjaciółki w wieku 20-paru lat gdy wokół tylu fałszywych ludzi. Nie mogę narzekać na to co mieliśmy w domu jako dzieci jednak zawsze sama powtarzałam że w przyszłości chciałabym mieć jedno dziecko żeby zapewnić mu totalnie wszystko i ponad stan… teraz priorytety z biegiem czasu są całkiem inne, i uważam że najlepsze co można dać dziecku to kompana na całe życie , które będzie z nim w wieku dziecięcym później w wieku dorastania, dorosłości a później ktoś kto będzie gdy rodziców zabranie. Miłość nie do opisania.
@@nataliakukulska3662 nie do końca się z tym zgadzam. Bo o ile ja za moim rodzeństwem skoczyłabym w ogień i oni za mną również, to o tyle znam przypadki gdzie rodzeństwo się nienawidzi.
@@marzena5345na pewno zależy od wychowania od charakteru dzieci od sytuacji , różne są przypadki na pewno
mi również zrobiło się przykro, ponieważ moja mama wyszła na egoistkę z czym absolutnie się nie zgodzę, najważniejsze jest to jak Pani wychowuje swoje dziecko i ile jest mu w stanie zapewnić, liczy sie jakość a nie ilość pamiętajmy!
Ale dlaczego na Twoje emocje aż tak bardzo wpływa wypowiedź randomowej osoby w internecie? Nie rozumiem dlaczego jest Ci przykro? Bo to czyjaś opinia po której masz wyrzuty sumienia czy jak?
Słucham i nie wierzę. Bardzo krzywdząca opinia Pani Kasiu. Postawiła się Pani w takiej sytuacji, że bardzo łatwo stwierdzić iż to Pani jest egoistką, gdyż bierze pod uwagę tylko i wyłącznie swoje odczucia. Doświadczenia z dzieciństwa każdy ma inne. Moje są takie, że to jedynaki mogą mieć znacznie większe pokłady empatii względem innych, podczas gdy rodzeństwa są całkowicie ich pozbawione i każdy żyje dla siebie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja sama będąc jedynaczką mocno się zastanawiam czy będę chciała w przyszłości mieć więcej niż jedno dziecko. Jeżeli zdecyduję się na jedno to na pewno nie dlatego, żeby coś mu odebrać, a właśnie żeby przekazać więcej i dać co tylko najlepsze.
Kurcze z tym rodzenstwem to różnie bywa. Znam mnóstwo przykładów, gdzie rodzeństwo nie jest w stanie się dogadać, ZWŁASZCZA po śmierci rodziców, gdy pojawiają się sprawy majątkowe 🙄 ja mam brata 10 lat mlodszego i kontakt mamy super. Moja mama ma starszą siostrę (moją chrzestną) - kontakt zerowy, omijają się szerokim łukiem, ciotka nie przyszla nawet na mój ślub. Serio, nie ma tutaj reguły. Nie zmienisz tego, nie masz na to wpływu, więc nie ma co się zadręczać❤
Faktycznie mocny statement hahah - to ja mam taki argument, że ludzie decydujący się na jedno dziecko niekoniecznie są egoistami, czasem może tak jest, ale ludzie mogą mieć różne powody. Może źle przeszli pierwszą ciążę i to psychiczna trauma. Może pierwsza ciąża była trudna i zagrożona i to było psychicznie ciężkie. Być może to się sprowadza do skupienia na sobie i swoim dyskomforcie - ALE szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Może lepiej żeby taka mama z traumą miała to jedno dziecko, wychowała je bardzo dobrze, niż miała być w ciągłym strachu zachodząc w kolejną ciążę, to się przełoży na to pierwsze dziecko. No sytuację są różne, więc owszem, może czasem jest to egoistyczne, ale wg mnie np to każdego indywidualna decyzja i każdą dezycję należy uszanować 😊
Może ja też się wypowiem. Jedynaczką byłam całe 13 lat, czyli dostatecznie długo, żeby mieć pojęcie w temacie. Przez całe dzieciństwo marzyłam o posiadaniu rodzeństwa, najlepiej młodszego brata (obecnie mam siostrę, ale do tego przejdę zaraz). I właściwie wchodząc w okres dojrzewania, uświadomiłam sobie, że tego rodzeństwa już na pewno mieć nie będę i stało mi się to obojętne. A tu nagle - niespodzianka. Na poczatku byłam wręcz oczarowana siostrzyczką - bobas w domu, coś innego dzieje się w naszym życiu, jaka ona słodka itp. Oczywiście były też momenty załamki, kiedy płakała w nocy, a ja nie mogłam zasnąć. Chciała się bawić i nie dawała spokoju, a ja musiałam przygotowywać się do matury. Były lepsze i gorsze chwile, ale wiem, że jej pojawienie się na tym świecie sprawiło, że stałam się lepszym człowiekiem. Bardziej rozumiem punkt widzenia małych dzieci i to jak bardzo wrażliwe są ich umysły, mam w sobie też więcej empatii no i przede wszystkim, zabawa czy rozmowa z siostrą daje mi dużo frajdy, pozwala uciec od problemów np. związanych ze studiami. I chociaż wiem, że jeszcze sporo czasu upłynie, zanim młoda zacznie ogarniać ten świat, to perspektywa spedzania wspólnie czasu gdy obie będziemy dorosłe jest wspaniała ❤
Kasiu, wydaje mi sie ze nie powinnas w ten sposob oceniac innych rodzicow. Kazda sytuacja jest inna, a macierzynstwo piekne ale trudne. Pozostawmy te decyzje rodzicom bo czasami lepiej jest dla rodziny gdy jest jedno dziecko ( np gdy wchodzi w gre zdrowie fizyczne badz psychiczne, finanse, brak wsparcia rodziny)
Paulina czemu tak podkreślasz mamie, że coś będzie jak jej nie będzie? 🫥🫣 z rodzeństwem się zgodzę, że to prawda o ile są rodzice którzy mądrze je wychowują (nie wyróżniają itd) bo jeśli nie to potrafi być trauma i te relacje w głównej mierze zależą od dorosłych. Jak dzieci się biją to rodzice nie powinni mówić „macie się dogadać” i zostawić samych sobie tylko być adwokatem jednego i drugiego bo dzieci nie są dojrzałe emocjonalnie i potrzebują wsparcia
Co to za mylne myslenie, ze majac rodzenstwo na 100% nie bedziesz sama? rodzenstwo to nadal osobny czlowiek i mozecie sie kochac a mozecie nienawidzic i nie miec kontakti
Też jestem mamą jedynaka i uważam, że moje zdrowie psychiczne jest ważniejsze 😊
Zawsze to powtarzam! ❤
A co jeśli rodzice są jedynakami i nie czują tego, że jest im źle bez rodzenstwa? Dlaczego to jest bycie egoistą? Nie bardzo rozumiem to generalizowanie.
No właśnie ja tego nie rozumiem. Znam wielu jedynaków, którzy są przeszcześliwi i nie chcą rodzeństwa.
Za mocno własna opinia przeszła w stwierdzenie ogólne. To absolutnie indywidualna sprawa jak wyglądają relacje rodzinne: te najbliższe czy z kuzynostwem. Idąc dalej, każdemu życie inaczej się układa i to do tego stopnia, że słowa ‚miec jedno dziecko z całkowita świadomością aby tylko jednym pozostać to egoizm’ brzmi jak całkowita bzdura. Z całym szacunkiem, ale ręce opadają.
Uwielbiam Panią Kasię! Przepiękna inteligentna Kobieta!!!! I Paulinkę też oczywiście❤
Ja mam brata rok mlodszego i cale dzieciństwo spędziliśmy razem na zabawie teraz jako dorośli mieszkamy w innych państwach i widujemy sie raz na rok ale wspomnień mamy co nie miara. Piękne dzieciństwo mielismy przez to. Teraz mam 3 synów i rzeczywiście jest głośno w domu, czasami klotnie ale milosc miedzy bracmi nieziemska. Uwielbiam ich obserwowac jak jeden o drugiego dba i sie przejmuje. Jest na pewno trudniej dla rodziców wychowac wiecej dzieci mniej więcej w podobnym wieku a jedno, ale jednak fajnie jest jak dom żyje i jest w nim zycie niz cisza i spokój z jednym dzieckiem.
Paulina, Twoje wyobrażenie o rodzeństwie jest mylne. Nie każde rodzeństwo spędza ze sobą czas,wiadomo, że to też kwestia wychowania przez rodziców itp. Ale… nie ma tego, że zawsze jest ta superrelacja i fajnie jest się spotykać. Często jest tak, że obowiązki dorosłości rozdzielają rodzeństwo i nie spotykają się oni zbyt często i tak dalej
W dzieciństwie często spędzałam czas z bratem i bawiłam się z nim f(jest między nami 4 lata różnicy),od momentu kiedy poszłam do internatu w wieku 13 lat nasz kontakt totalnie podupadł. Obecnie jesteśmy dorosłymi ludzi ze swoimi problemami, obowiązkami, zmartwieniami itd.
Mimo, że oboje mieszkamy z rodzicami, mijamy się, praktycznie nie zamieniając ze sobą słowa.
Okres dorastania nas rozdzielił. Brat spędzał czas ze znajomymi w weekendy, a ja, no cóż, wracałam do domu ;), bo w tygodniu byłam poza domem.
I tak oto z rodzeństw, które razem jeździło na ryby staliśmy się obcymi ludźmi.
Dokładnie. Mam wrażenie, że jedynacy mają mylne spojrzenie na rodzeństwo. Ja mam siostrę 4lata młodszą i bardzo trudno było nam się dogadać, dopiero jako dorosłe kobiety. 5lat mieszkała za granicą, a teraz wróciła ale mieszka 200km odemnie ,pracujemy, każda z nam ma partnerów więc na urlopy z nimi, nieraz ciężko się spotkać.
Wiesz, mam znajomych i rodzinę i 90% z nich ma rodzeństwo z którym się trzyma, bardzo regularnie się widują, albo rozmawiają- powiedziałabym że niemal codziennie, więc swoją opinię wyrobiłam na podstawie obserwacji ❤️
@@bardzokobiecypodcast rozumiem! Pozazdrościć takich relacji w najbliższej rodzinie i najbliższym otoczeniu ;)
Uważam, że decydowanie się na 1 dziecko to nie egoizm tylko branie pod uwagę czy będę w stanie wychować ,utrzymać ich węcj. Pozdrawiam was serdecznie 😊❤
Jestem zdania,że ilość dzieci to kwestia indywidualna i wiele na to się składa. Jedni nie chcą świadomie rodzeństwa dla swojej pociechy inni nie mogą mieć- na to składa się tak wiele czynników od kwestii finansowych po zdrowotne jak i świadome wybory. Co rodzina to inna historia. Nie uważam żebym była egoistką dlatego że świadomie nie chcę wiecej dzieci. Pierwszą ciążę straciłam w 6 miesiącu ciąży, druga mimo pobytu w szpitalu przez cały okres ciąży zakończyła się na szczęście powodzeniem dzięki bdb opiece medycznej i lekach- wiecej dzieci nie chce świadomie. Stwierdzenie że osoby ktore świadomie nie chcą rodzeństwa dla swojego dziecka są egoistami jest bardzo krzywdzące. Uważam też że jedynkom znacznie lepiej żyje się w dużych miastach jeśli chodzi o socjalizację. Jest różnica mieszkać w małym miasteczku bez atrakcji dla dzieci, przy braku otoczenia innych dzieci w miejscu zamieszkania. Moja jedynaczka lat 5 świetnie bawi sie zarówno sama jak i z koleżankami z przedszkola czy bloku czy kuzynostwem i nie narzeka na osamotnienie, potrafi się dzielić i wspolnie bawić, nie wyrasta na samoluba😊
Lekkie cofnięcie dolnej szczęki to prawidłowe ustawienie zgryzu :)
A ja właśnie zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci. Tymczasem zaliczyłam wpadke (wiek 26 lat wiec niby spoko, ale kompeltnie nie bylam na to gotowa na tym etapie). Ciąża była straszna i fizycznie i przede wszystkim psychicznie. Połóg przeorał mnie tak, że dziw ze nie skonczylsm u psychiatry. Było ze mną bardzo źle mimo ogromnej pomocy narzeczonego. Córka była i jest (ma rok i 8 mies) ultra wymagającym dzieckiem, jest nieodklejalna, nie możemy jej z nikim zostawić zeby gdzies wyjsc , nie mówiąc o 1 nocy we dwoje. Jest bardzo ciężko. I po prostu jak przypomnę sobie siebie z czasów tych pierwszych miesięcy to boje się że drugi raz bym tego nie przeżyła. Jak również nje chciałabym żeby moja aktualna corka musiala na to patrzeć.. waham się strasznie czy zdecydować się kiedyś na 2 dziecko, bo naprawdę jest to ogromna odpowiedzialność, do końca życia. Ale taka opinia, że to krzywdzenie dziecka jest dla mnie krzywdząca. Naprawdę oddaje siebie dla niej, wszystko w moim życiu się zmieniło, nie każdy ma pomóc dziadków, znajomych. Ale czy naprawdę dla niej mam poświęcić resztki swojego zdrowia psychicznego i po prostu swojego ja?
@@kinga100p powiem Ci że czytając to a nie mając jeszcze dziecka czuję strach 😧 a z drugiej strony widzę taką Karolinę Baszak która ma 6 małych dzieci i promienieje .. co ma człowiek sobie myśleć i jak się przygotowac
@@wiolawisniewska4524
Przygotować się nie da, ale na pewno łatwiej gdy nadejdzie juz "ten moment" w życiu że wiesz ze teraz chcesz. Ciąże są różne, dzieci są różne, sytuację są różne. Mimo wszystkich trudów nie zamieniłabym tej małej istotki na nic na świecie. Nikt tak nie kocha bezgranicznie jak ona❤ macierzyństwo jest piękne, cholernie wymagające ale piekne! Uważam, że każdy powinien to przezyc chociaz raz , bo to są niepowtarzalne uczucia i emocje. Może za bardzo mocno wybrzmiał poprzedni komentarz bo skupiłam się na trudnych chwilach. Ale pięknych jest i było o wiele więcej 😊 Ja po prostu obawiam się powtórki. Gdyby mi ktoś zagwarantował że będzie inaczej to jasne ze chciałabym drugie bez wątpliwości:)
A zawsze chciałaś mieć dzieci? W sensie takim czy lubiłaś dzieciaki, lubiłaś się z nimi bawić? Z czystej ciekawości. Bo ja z jednej strony chciałabym mieć dziecko- mam 28 lat i coraz częściej myślę, że się do tego nie nadaję, że to mnie przerośnie, ja też ogromnie lubię święty spokój, ciszę. Boję się, że mnie to przytłoczy i to też źle wpłynie na dziecko. Z drugiej strony jak widzę bobasy to mam takie myśli, że bardzo bym chciała mieć takiego swojego człowieczka 😢 wiem, że niektóry dziewczyny jak nigdy nie czuł tego to mają później gorsze przeżycia
@@SylwiaSing ja np zawsze chcialam, ale nie lubiłam bawić się z totalnie obcymi dziećmi ciotek które wiedziałam raz na ruski wiek.. myślę że inaczej się spędza czas i bawi z osobą która ma z Tobą więź a inaczej z obcą która zwróci na ciebie uwagę dopiero jak zaczniesz zabawiać inaczej straci zainteresowanie Tobą ;p ale też jestem ciekawa i fajnie jakby skomentował ktoś kto ma doświadczenie
@@SylwiaSingtak, zawsze wiedzialam, że chcę dzieci ale myslalam tak po 30tce jak zdaze zwiedzić troche świata. A tu ledwo studia skonczylam (bardzo ciężkie- nie było wolnych przebiegów) , zaczelam zarabiać, mogłabym gdzies pojeździć i bach ciąża. Myślę, że jakbym jeszcze trochę dorosła do tej decyzji to byłoby mi łatwiej i nie rozpamietywalabym ciagle tego spokoju jaki mialam i nie zazdrościła swoim koleżankom wyjazdów i ich życia
5:00 moja siostra miała właśnie wadę zgryzu i skończyło się właśnie u chirurga. Sam proces polegał na wyłamaniu szczęki i nastawieniu jej w odpowiedni sposób. Brzmi strasznie ale wcale takie straszne nie było, więc nie przejmuj się Paula, nawet jeżeli okaże się, że zabieg jest konieczny to dasz radę 😉☺️
Nie zgodzę się z rodzeństwem rodziców. Mój tata ma 2 rodzeństwa, mama nie ma. Nikt mnie nigdy nie zebrał, ani nie rozpieszczał. Jedynie dostawałam coś na roczek, chrzciny, 18, komunię. Więcej okazji nie było. Nigdy ze mną nie spędzali czasu. Widzimy się raz w roku (mamy do siebie 1,5 km), a nawet jak się widzimy to traktują mnie jak głupie dziecko, które nic nie wie
Ja sama bardzo intensywnie zastanawiam się nad aparatem, a mam potężną wadę zgryzu i bruksizm, każdy ortodonta i stomatolog, u którego byłam zapewnia mnie, że aparatem da się to skorygować właśnie. Życzę dużo zdrówka i wysyłam ciepło
Rozumiem Twoj punkt widzenia i jakąś tęsknotę za rodzeństwem, ale nie zawsze jest kolorowe wszystko ok, jezeli mamy ten sam punkt widzenia, ale nie zawsze tak jest. Czasami to rodzeństwo jest wrogiem wiec nie ma co się zastanawiać;)
Jedynakom tak sie tylko wydaje, ze posiadnsie rodzenstwa to super sprawa. Mam dwójkę rodzeństwa (brat rok starszy i siostra trzy lata starsza) i tak naprawdę zawsze byłam sama. Niektórzy piszą w komentarzach, ze najgorsze jest czekanie na kogos, ale sie nie doczekuje. Ja już od małego czekałam na rodzeństwo, gdy zaczęli chodzić do przedszkola, a ja jeszcze bylam w domu. Czekalam codziennie az wrócą, ale oni byli już wybawieni w przedszkolu z innymi dziećmi i nigdy nie chcieli już bawić się ze mną. W dodatku wieczne kłótnie o różne rzeczy, wieczny żal o to, kto jest ulubieńcem rodziców, dziadków, bo przecież dziadkowie rozpieszczali najstarszą siostrę, bo przecież była pierwszą wnuczką. W dodatku żal, gdy z moją siostrą mamy urodziny w odstępie 4 dni, a wiecznie zwracano większą uwagę na moją siostrę. Kłótnie o to, kto ma większy pokój, kto ma więcej zabawek, o to, że nie mam własnych ubrań, tylko wiecznie po siostrze. Do tego moja kuzynka jedynaczka wiecznie mówiła, że chciała mieć rodzeństwo, ale patrzyła na to inaczej, gdy nas widziała.
Jeszcze raz podkreślę - tak tylko się wydaje, że posiadanie rodzeństwa jest super. Nie zawsze. A mówienie, że świadome decydowanie się na jedno dziecko jest egoistyczne, jest bardzo krzywdzące. Pani Kasia mówiła, że nie chciała takiej samotności dla Pauliny, którą sama odczuła, a ja osobiście nie chciałabym na siłę ściągać na dziecko tego, co ja przeżyłam. I nie oceniam Pani Kasi jako egoistycznej, ponieważ chciała dla Pauliny tej samotności, więc sama też nie chciałabym być oceniana, bo mam inne doświadczenia.
Paulina przecież jak z Kevinem chcecie mieć dzieci to będziesz miała swoją rodzinę,dzieci,wnuki nie będziesz miała problemu z kim spędzić święta
Powiedzialas ,ze Kewin ma brata, wiec dlaczego zakladasz ,ze wasze dziecko nie bedzie mialo wujka, cioci, kuzynów? Nawet jak jest, czy bedzie ksiedzem, homoseksualistą, czy singlem - to nadal bedzie wujkiem 😊
Kasiu, absolutnie sie nie zgadzam - mam jedną córkę i ABSOLUTNIE NIE CHCE kolejnego dziecka 🎉
Nie tylko bycie jedynakiem jest straszne, ale również duży odstęp wiekowy między rodzeństwem. Wtedy to już jest inna relacja.
Aparat zakłada się właśnie przy wadzie zgryzu, jasne niektóre wady wymagają operacji ale nie każda przy niektórych wystarczy sam aparat. Jeśli aparat nie jest w stanie skorygować wady zgryzu wtedy potrzebna jest operacja. (Jestem higenistka stomatologiczna pracująca z orto).
Najważniejsze mieć przyklejoną retencję stałą plus nosić aparat retencyjny regularnie i jak najwięcej.
Warto leczenie ortodontyczne połączyć to z logopeda i fizjoterapeuta, gdyż niewłaściwe ułożenie języka, bądź chociażby wady postawy mogą rzutować na nawracanie wady zgryzu 😊
Zgadzam się! Jako logopeda zachęcam do konsultacji logopedycznej 😉 pozycja spoczynkowa, sposób jedzenia (pod względem mechanicznym) I połykania go może mieć kluczowe znaczenie w tym wypadku. Język to nasz biologiczny aparat ortodontyczny i często podstawa do sukcesu w leczeniu ortodontycznym.
Co do dotylniego ułożenia żuchwy (dolne zęby względem górnych) normatywnym jest nachodzenie zębów górnych na dolne w 1/3 ich wysokości 😉 Myślę że warto zacząć od logopedy, zanim zaczniesz się bać chirurga szczękowego ❤
Wzruszyłam się jak mówiłaś Paulina o rodzeństwie. Jestem w Twoim wieku i mam dwóch braci - starszego i młodszego. Jak byliśmy młodsi to często się kłóciliśmy, ale teraz jak wszyscy jesteśmy dorośli to nasz kontakt jest super. A ich dziewczyny to dla mnie jak siostry! (Ciekawostka: mój dziadek był jedynakiem i tak bardzo mu to przeszkadzało, że końcowo z babcią dorobili się 11 dzieci m, więc moja rodzina wogole jest ogromna i to jest super vibe). Pozdrawiam ❤️
Świetny podkast, super się słucha, dobrego wieczoru. 🌸🌸
Dziękujemy!
Oj Kaśka nie szalej już,skończ swoją odklejkę nie każdego stać żeby utrzymać na godnym poziomie dwójkę dzieci,wiesz ile żłobek prywatny kosztuje ? Poza tym nie każdy jest na tyle wydolny wychowawczo,niektórzy mają czas tylko na jedno dziecko żeby w pełni się mu poświęcić,niektórzy jeśli mają mieć dwójkę i wychowywać tak byle tylko było to lepiej mieć jedno i poświęcać mu bardzo dużo czasu.A to mogłaś adoptować egoistko ? Dlaczego nie adoptowałaś ?
Czemu cię tak boli jej opinia?
@@viki4785 bo to krzywdząca opinia dla rodziców jedynaków i z dupy wyciągnięta
😂😂😂😂@@marlenakobiela1900
Hej! Nie, raczej zdrowe osoby nie powinny co 6-8 miesięcy badać krwi. Jeśli bardzo chcą to 1x w roku, ale jak nie ma wskazań, pacjenci są zdrowi, nie mają chorób przewlekłych, bez żadnych dolegliwości to też tak średnio jest po co robić badania krwi :) Nie mniej zazwyczaj nie odmawia się ten 1 raz na rok podstawowej morfologii, cukru, itp ;)
A dlaczego NIE POWINNY? Jeżeli kogoś stać to sobie robi proste. Nie rozumiem za bardzo dlaczego (nawet jak jest zdrowy) to ma sobie nie robić badań.
Bardzo trafne przemyślenia odnośnie bycia jedynakiem :) Mam wrażenie, że ta rozmowa i uświadomienie sobie, że miałyście niemalże tak samo Was zbliżyła ;)
Paula ale wspominałaś, że Kewin ma brata więc wasze dziecko będzie miało wujka
Bardzo często zmiany nowotworowe nie wychodzą z podstawowych badań krwi. Często ob przy nowotworach jest prawidłowe.
Miałam retrogenie, jestem po operacji jednoszczekowej. Musiałabyś iść do orto współpracującego z chirurgiem
Mam to samo z tym byciem jedynakiem, jestem jedynaczką, aktualnie mam 30 lat i odczuwam to co raz bardziej, do tego moja mama też jest jedynaczką, więc zawsze święta, urodziny tylko z rodzicami i dziadkami, mój tata jeszcze do tego niedawno zmarł, więc teraz bardzo czuję się odpowiedzialna za mamę i siedzi mi to ciągle na głowie, że zostałam z tym sama
Jako logopeda zachęcam do konsultacji logopedycznej 😉 pozycja spoczynkowa, sposób jedzenia (pod względem mechanicznym) I połykania go może mieć kluczowe znaczenie w tym wypadku. Język to nasz biologiczny aparat ortodontyczny i często podstawa do sukcesu w leczeniu ortodontycznym.
Co do dotylniego ułożenia żuchwy (dolne zęby względem górnych) normatywnym jest nachodzenie zębów górnych na dolne w 1/3 ich wysokości 😉 Myślę że warto zacząć od logopedy, zanim zaczniesz się bać chirurga szczękowego ❤
Dziękuję za radę ❤️
Jestem jedynaczka z rodzeństwem. Moja mama i ojczym mieli wypadek i zginęli jak miałam 20 lat. Teraz zostałam sama mieszkając za granicą, bez rodziny. Mam rodzeństwo od ojca tyle że brak kontaktu z ojcem a rodzeństwo jeszcze dość male. Cieszę się że za kilka lat będę mogła mieć z nimi kontakt, tak to zostałabym totalnie sama..
Idealnie na niedzielny chill ❤ super pozdrawiam ❤ dużo siły na nowy tydzień ❤
Dziękujemy!
Ja niestety miałam 2 aparaty, i później operację haha
Zęby non stop wracały do złego położenia poprzez złe ustawienie żuchwy
Miałam tak zrobiona suknie slubna ze z tylu było takie zapięcie które przez całe wesele wbijało mi się w plecy 🙈 jak ściągnęłam suknie to miałam ranę której ślad został ze mną do dzisiaj a minęło już 7 lat 😂
Szkoda, że nie ma podziałki... pozdrawiam mimo wszystko!
Dziewczyny biegnę Was uspokoić, w szczególności Panią Kasię - niektórzy jedynacy marzyli o tym aby być jedynakami i zdania nie zmieniają! Ja jestem jedynaczką, ZAWSZE to uwielbiałam zarówno przez to że czułam się wyjątkowo, nigdy żadnych kłótni o cokolwiek z kimkolwiek (zodiakalna Waga wiadomo 😂) do tego moi rodzice też byli jedynakami i ich rodzice też więc żadnych kuzynów, kuzynek nikogo i uwielbiam to. Nigdy wymuszonych rodzinnych imprez i konfliktów. Można i tak. Dziś mam 27 lat, pochowałam już Tatę i sama mam córeczkę, raczej zostanie jedynaczką 😅 więc można być szczęśliwą jedynaczką 🩷
O proszę! Ważne, że jesteście szczęśliwi ❤️.
Tragicznie słychać, musicie popracować nad dźwiękiem. W dodatku są szumy. Myślałam, że coś z moim głośnikiem jest nie tak i sprawdzałam na innych platformach, ale to jednak wasz dźwięk wpływa na to, że ciężko się słucha.😊
Mamy już aparaty, niedługo jakość się poprawi. ❤️
Jeśli chodzi o aparat to mi ortodonta na starcie powiedział, że mam wadę zgryzu - za bardzo do tylu dół. Muszę usunąć przed aparatem 8 ( w moim przypadku tak czy siak wszystkie 4, bo tak krzywo rosły, ze przy ich wyrzynania mogą wybić zęby) , bo jak wyleczymy i wyprostujemy zęby to te 8 mogą mimo retencji krzywić. Aparat bede mieć 3 lata góra dół także zobaczymy 😅 dopiero miesiąc minął 😂
Jak ja się cieszę, że teraz est Was więcej moje kochane ❤❤❤
Mam syna 7 lat . Nie chciałam mieć jedynaka . Długo sie staraliśmy o dziecko , urodziłam mając 27 lat . I lata lecą i już zostanie bez rodzeństwa bo tak zdecydowaliśmy
Paula jeśli Kevin ma brata to dziecko będzie mieć wujka+ może mieć kuzynostwo ;)
Mój maz jest jedynakiem i sobie to chwali 😄 nie narzeka. Sami za to mamy trójkę dzieci bo zawsze chcieliśmy mieć duża rodzine :)
Paulina, jak ja Cię rozumiem. Też gadałam z zabawkami i też zawsze chciałam mieć rodzeństwo. Zgadzam się z panią Kasią. Teraz sama jestem mamą dwóch chłopców, między którymi są dwa lata różnicy. Obecnie mają 2 i 4 lata. W domu jest jeden wielki chaos, ale ogólnie mam nadzieję że ich sytuacja wyjdzie im na dobre. Pozdrawiam ❤
Jeszcze dwa słowa nt dzieci na weselu. Nie mam nic przeciwko jako np panna młoda, ale jako rodzic to kurczę nie polecam ze swojego doświadczenia. Byłam w tamtym roku. Roczniak i trzylatek. Nawet przez chwilę się nie pobawiliśmy ani nie zjedli w spokoju. Z takimi maluchami to moim zdaniem kiepski pomysł.
A propos zębów, jeśli wraca Ci wada po jakimś czasie, sprawdź czy nie trzymasz nieprawidłowo języka w buzi. Można o tym nie wiedzieć, że przez lata np. język w stanie spoczynku czy podczas przełykania, opieramy na zębach zamiast na podniebieniu i on wypycha zęby do przodu, dzięki czemu z powrotem się one rozjeżdżają. Pozdrawiam!
Bycie jedynakiem jest straszne.. teraz po smierci dziadkow swieta spedzam tylko z rodzicami i partnerem. Najblizsze swieta beda najgorsze, bo tak to jeszcze byl dziadek i zawsze bylo weselej, a w tym roku na wigilii go niestety zabraknie. Cale zycie musialam liczyć tylko na kolezanki i z nimi spędzać czas. To ze miałam i mam nadal wszystko, nie rekompensuje samotności jaka mi doskwiera.
Są różne typy wady zgryzu, ja mam taki ze da się tylko operacyjnie to naprawić, a później aparatem prostować zęby
To bardzo częste, że ortodonci żeby zarobić, zakładają aparat i robią tak zwany "kamuflaż", nie informując o tym, że pacjent ma wadę operacyjną. Dowiedziałam się o tym po zdjęciu aparatu, juz od innego ortodonty i teraz zbieram się w sobie do założenia aparatu po raz drugi, aby przeprowadzić leczenie w połączeniu z operacją, bo wada wróciła.
Jeśli chodzi o te dzieci cały czas nie uwzględniacie kwestii chociażby finansowych. Przykładowo mam 11 kuzynostwa z jednej strony i 10 kuzynostwa z drugiej, policzyłam po kolei, że na ten moment jest to 22 dzieci, za które musiałabym zapłacić jak za osobę dorosłą, a nie liczyłam nawet rodziny mojego partnera! W tak dużej rodzinie nie jesteś w stanie mieć z wszystkimi tak dobrego kontaktu. I na pewno rozważę sytuację, w której dzieci kuzynostwa nie będą zaproszone, po prostu nie jestem w stanie. Wesele ma być imprezą moją i mojego partnera, uwierz mi nawet nie pomyślałam, że te dzieci mogą nabroić, po prostu nie jestem w stanie sobie pozwolić na opłatę za kolejne 22 osoby...
Rozumiemy ❤️. To zupełnie inna kwestia ☺️!
Moja mama miała raka piersi z przerzutem do węzła a badania krwi były idealne w dodatku marker nowotworowy na raka piersi w normie. Oczywiście to nie w ramach straszenia- ale mając jakiś problem nie ma co kierować się np wartością OB bo to naprawdę często jest w normie u osób które mają raka. Lepiej robić jakieś usg bądź specjalistyczne badania bo morfologia i jakieś OB czy CRP w normie o niczym nie świadczą.
Oooo, dobrze wiedzieć :O!
Czekałam na godz 17 żeby obejrzeć was podsckat ❤❤ pozdrawiam cieplutko
Super!
Pani Kasiu witam proszę o namiary gdzie można kupić taką sukienkę wygląda pani w niej pięknie
Reserved
Ja mam 5 rodzeństwa i co by się nie działo możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji i o każdej porze dnia i nocy😊 nie mieszkamy razem,ale mamy codziennie kontakt i spotykamy się😊❤
Ja też jestem jedynaczką, mam już dziecko i męża, ale zawsze miałam w głowie, że kiedyś rodzice odejdą i przeraża mnie to.
Jestem jedynaczkom, moi rodzice nie mogli mieć więcej dzieci. Nigdy mi to jakoś wielce nie przeszkadzało, jak byłam mała nawet tego rodzeństwa nie chciałam. Dziś mam 24 lata i doskwiera mi właśnie to o czym powiedziała Paulina. Dwójka z mojego kuzynostwa jest w podobnym do mnie wieku, ale ja pewnie nigdy nie będę dla nich kandydatką na świadkową, na chrzestną bo ich jest trójka i są dla siebie bardziej oczywistym wyborem. Moje dzieci nie będą mieć cioci, czy wujka, kuzynostwa.
Haha, mam tak samo z tymi chorobami itd ,ale potem sobie to odkręcę.
No ja tez! ❤️
Bardzo lubię Wasz nowy format ❤
Pani Kasiu, może chciałaby Pani podzielić się swoimi odczuciami, historią walki o dziecko? Jestem w takiej sytuacji i wiadomo, że nikt nie zrozumie lepiej kobiety jak inna „staraczka”.
Ja mam rodzeństwo starsze o 16 i 18 lat. Tacy trochę drudzy rodzice😂 jak mój brat się żenił to byłam tak zazdrosna a jak urodziło mu się dziecko to juz w ogóle 😂
Też mam dużo starsze kuzynostwo. Tylko jedna kuzynka jest w moim wieku. Ja mam 21 lat a najstarsza kuzynka 46 lat także przepaść jest duża 😅
Ale super ❤️
ja nie jestem jedynaczką, a też mam tak z dzieleniem się :D
To o czym mówisz to może być zgryz otwarty, ale ten zgryz można korygować normalnie aparatem, nie jest konieczny zawsze chirurg
A może zaprosicie jako gościa Karolinę Baszak która jest matką 6tki dzieci małych żeby w kontrze opowiedziała jak to wygląda z jej perspektywy- młoda mama w rodzinie wielodzietnej
Dokladnie zgadam się z Paulina ze beznadziejnie żyje się jedynakowi
Wiem to z doświadczenia bo jestem taka osoba która jest kompletnie sama, wszyscy w rodzinie mają mnie gdzie a bliskiej rodziny nieposiadama tak sam wszyscy ludzie którzy kiedyś przewinęli się q moim życiu ( zawsze byli oni z przypadku skola uczelnia) mają mnie gdzieś nawet ka teoretycznie byliśmy blisko czy np. przerwa
Można oszalc z takiej samotności ja jesteś przez całą ziemię i wszystkich ludzi totalnie niechciana a pojawiłaś się z przypadku i nawet niemiałaś możliwości prosić rodziców o rodzeństwo bo ich niema a cale zycie arzys o tym żeby mieć rodzeństwo
Chyba przez to od prawie 10 roku życia małym o posiadaniu dzieci nawet w październiku młodym wieku tylko wiem ze jest to marzenie nie do spełnienia
Mając rodzeństwo to też może żyć beznadziejnie
Paulina rozumiem Cie że chciałabyś rodzeństwo. Pamiętam że Kasia mówiła że bardzo chciała drugie dziecko ale natura postanowila inaczej. Przytulam Was mocno bo ten temat ns pewno był dla Was trudny ❤😘
Samotnosc jest jengorsza bo cały dzien czekasz aż ktos do ciebie przyjdzie bo mi nieqolno bylo wychodzić na dwor samej więc nawet tam nieznajdywalm rówieśników
A jak miał ktoś przyjść a nie przyszedł to bylas strasznie zawiedziona i ryczalam a matka tego nierozumiala najlepiej według niej to bylo siedzieć samemu w poku 3x2 i patrzec sie w ściane bo nawet odezwac sie nie bylo do kogo
W szkole też nikt niechcial mnie znać aletoge najfakniejsze musialo być siedzenie samemu na ławce i patrzenie jak inni mają fajnoe bo siebie akceptują a mnie cale życie wszyscy odrzucali
Wiem to bo nawet w święta niemam do kogo się odezqać ani z kim spędzić świąt dla wszystkich jestem nikim dlatego chociarzby świeta są najyrudniejszym czasem
Teraz ja prubuje znaleźć prace to też wszyscy mają mnie gdzieś i nikt niechce mi dać szansy po prostu jestem przegrana w życiu osoba
super odcinek ❤
Ja przynajmniej raz w tygodniu wynajduje sobie jakiegoś raka w internecie 🤦♀️
Jeszcze raz proszę o temat chrztu dziecka! :)
Skąd sukienka Pani Kasiu? Pięknie Pani wygląda
❤
Czemu całkowicie wykluczyłaś rodzeństwo Kevina...?
Ja mam rodzeństwo, ale ta więź jest prawie żadna niestety.
❤❤❤
Oj jak usuniesz ósemki to dopiero ci się zęby przesuną :/
Przykre jest to, ze Pani Kasia wielokrotnie podkreśla, że to co mówi jest jej subiektywną opinią i aby nie brać tego do siebie, po czym typowo wysypują się komentarze, jak to wszyscy wielce urażeni. Ludzie, one wypowiadają się o swoich poglądach, opiniach itp i wielokrotnie to powtarzają.
Przestańcie wszystko interpretować tak, jakby wszystko odnosiło się do was…
Subiektywne opinie czasami moga byc bardzo krzywdzace I to ze sa subiektywne nie znaczy ze sa sprawiedliwe
Ale tez nie znaczy tego, że aby nie skrzywdzić i nie urazić widzów, muszą mówić coś wbrew sobie. Wyrażają swoje opinie w luźnej pogadance i tyle. Czy w życiu spotykasz osoby, które zawsze podzielają twoje zdanie czy jednak niekiedy miewają odmienne?
Pani Kasia moglaby rownie dobrze powiedziec ze wedlug niej rude kobiety sa brzydkie, ale to jej subiektywna opinia i nie nalezy brac tego do siebie. Czy nalezy szanowac taka opinie ktora obraza innych ?
Myślę, że jak najbardziej ma prawo powiedzieć, ze nie podobają się jej rude kobiety. Każdy ma inne poczucie estetyki. Powiedzenie „ nie podobają mi się rude kobiety” jest czym innym niż „ nie podobasz mi się bo jesteś ruda” .
@@Xgsiwbwk powiedzenie ze rude kobiety sa brzydkie Vs rude kobiety mi sie nie podobaja to dwie rozne rzeczy. Nalezy umiec dobrac slowa, tak by nie obrazic innych. To sa podstawy kuktury czy jakiegos dobrego wychowania.
❤❤
Najpierw powinni ci usunąć 8 dopiero aparat założyć
No cóż… teraz już nic na to nie poradzę
Hej hej, jestem jedynaczką i chętnie się wypowiem na ten temat, bo mam ciut odmienne zdanie. Z całym szacunkiem do Pani Kasi, którą bardzo lubie, uważam że stwierdzenie "ludzie którzy świadomie decydują się na jedno dziecko są egoistami" jest krzywdzące. Moja mama jest jedynaczką, świadomie zdecydowała się mieć jedno dziecko i nigdy, przenigdy nie nazwałabym jej w żaden sposób egoistką, to złota kobieta, która oddałaby swoje serce na dłoni. Sama przez całe dzieciństwo chciała mieć rodzeństwo, ale nie było jej to dane (babcia miała problemy z zajściem w ciążę). Mimo całego życia w "samotności" aktualnie cieszy się że nir nie ma rodzeństwa, pewnie to samolubne myślenie, ale ma swój dom w którym mieszka od dziecka, nie musi go z nikim dzielić, nie musiała się kłócić kto będzie w nim mieszkał, a kto się przeprowadzi, była oczkiem w głowie swoich rodziców. Zaszła w ciążę ze mną i gdy się urodziłam myśleli z tatą o rodzeństwie ale świadomie nigdy się na to nie zdecydowali, za co jestem im bardzo wdzięczna. Mam 21 lat i nigdy przenigdy z moich ust nie padły słowa, że chciałabym mieć rodzeństwo, ponieważ absolutnie bym go nie chciała. Nie uważam się za osobę rozpieszczoną lub ty bardziej UBOGĄ, nie czuje żebym cokolwiek straciła, okej może i jestem trochę rozoieszczona, to na pewno, ale moi rodzice nigdy nie dali mi odczuć jakichkolwiek braków które mogłyby być spowodowane byciem jedynakiem. Nie skrzywdziło mnie to w żadnym stopniu, rodzice wychowali mnie wspaniale, cały czas byli ze mną i nigdy mi nie dali poczuć ze jestem sama. Pewnie kiedyś będę sama, jak ich już nie będzie to może poczuje samotność ale tez nie mam takiej pewności, nikt mi nie zagwarantuje ze z dniem ich pogrzebu dopadnie mnie niekończące się uczucie bycia samotnym.
Wracając do moich odczuć, jako jedynaczka jest mi wspaniale, ale to też może przez to że sama nie planuje zakładać rodziny, bardzo nie lubię dzieci i nie będę ich mieć tak samo jak i męża - więc to pewnie też powód. Wiem, że gdybym miała rodzeństwo żyłoby mi się gorzej, mam bardzo bliską kuzynkę, też jedynaczkę, z którą w dzieciństwie spędzałam mnóstwo czasu i było to dla mnie katorgą, jedyne o czym myślałam, to żeby jak najszybciej wrócić do domu i być SAMA. Bo ja lubie być sama, uwielbiam swoje towarzystwo i towarzystwo innych nie jest mi potrzebne, nie lubię spotykać się z ludźmi zwłaszcza z rodziną, bo nie jestem rodzinną osobą, ale to mi w żaden sposób nie ujmuje i nie sprawia że jestem mniej wartościowym i ubogim człowiekiem.
Bardzo szanuje wasze zdanie i rozumiem co macie na myśli, ale wrzucanie wszystkich do jednego worka nie jest git 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękujemy za ten komentarz ❤️. Fajnie móc przeczytać coś takiego i spojrzeć na temat z drugiej strony. To bardzo rozwijające. No i pokazałaś nam, że nasz podcast ma sens, bo faktycznie zachęcamy do rozmowy. Super!
Mamy nadzieję, że zostaniesz z nami nawet jeżeli są między nami jakieś różnice 🥹.
Ściskamy i przesyłamy buziaki 😘!
❤❤❤
❤❤