Na takie temperatury ja stosuję kilka warstw. I tak pierwsza to bluza termoaktywna litewskiej firmy Thermowave 45% wełna merino na to idzie bluza z Polartec firmy JMP ona ma taką konstrukcję włókien, że wypełnione są one powietrzem i to tworzy izolację i jednocześnie oddycha. Na to idzie zwykła kurtka kolarska Emres firmy Martombike z membraną na to cerata przeciwwiatrowa na rozgrzanie po kilku minutach ją zdejmuję, do kieszeni kamizelka kolarska w razie czego. Na nogi kalesony z merino firmy Thermowave na to spodnie takie do trekkingu z rozpinanymi wywietrznikami. Na stopy grube skarpety z merino i buty że skóry firmy AKU. Wiele rzeczy testowałem i warto wydać więcej na produkty firm które się tym specializują np JMP, nie płacisz za marketing bo ta firma tego nie stosuje. Zazwyczaj poluję na przeceny. Do tego termos pasujący w koszyk od bidona firmy Elite.
Ja zabieram kawusię w termos i pakuję do koszyka na bidon albo do plecaka. Fajnie rozgrzewa i ratuje dupę. Ubrania mam kompletnie nie rowerowe bo to miks różnych ubrań ( w tym piłkarskich i narciarskich) i daje radę. Polecam wyjazd 1 stycznia, od kilka lat uskuteczniam bo nie chleję. Fajne pustki na trasach bo większość ludzi sponiewierana w domu.
na psy zaopatrzyłem się w gaz jakiś czas temu, i zauważyłem, że te burki często już to znają i uciekają na sam ruch wyciągania czegoś z kieszeni ;) nawet samo markowanie ruchu pomaga. Na wspólną wycieczkę też chętnym ;) Pozdro
Bidon / termos ELITE Deboyo Race stalowy / Pojemność: 550 ml, świetnie trzyma temperaturę. Przy temperaturach na minusie zalewam wodą z sokiem o temp. ok. 55-60 stopni i kilka godzin trzyma. Można i wrzątek, ale gardło raczej może odmówić posłuszeństwa przy takich różnicach temperatury.
odzież ze sklepu na D bardzo dobrze sie sprawdza czego by o niej nie slyszec na YT wiec nie tylko ta super markowa i droga daje rade ale powiem Wam ze ja jezdze w kurtce soft z windstoperem caly ten sezon jesienno zimowy oczywiscie pod spodem kilka warstw kurteczna nie kosztuje 500 -1000 zł tylko 160 i doskonale sie sprawdza, nie inaczej ze spodniami za 120 zł nie przemarzam, pot dobrze odprowadzaja itd. niektorzy krytykuja jakosc towaru ze sklepu na D czy ze sklepu na M pomimo tego naprawde da sie w tym fajnie pojezdzic a powiem tak, nie jestem osoba ktora jezdzi spacerowo tylko dopoki nie bylo mrozow zasuwalem ostro na szosie, a teraz MTB w lesie (50-70km jeden wyjazd w bardzo zroznicowanym bynajmniej nie gravelowym terenie i pomimo tego ze odziez jest bardzo tania, caly zestaw od potówki poprzez koszulki na softschelu skonczywszy spodnie wszystko najtansze i nie czuje zadnego dyskomfortu termicznego. Oczywiscie, sumer markowa odziez zapewne posluzylaby dluzej, pytanie o ile dluzej i czy to napewno sie kalkuluje. Choc, nie zawsze jest to regula ze musi posluzyc dłużej. Czasami cena to w 90% koszt marketingu a jakosci tam niewiele
Kupiłem Rometa Mustang M8 2022. Hamulce Shimano 4setki, poza piastami całość na Deore 6100, tylna przerzutka SLX. Pierwszy rower, który przy zmianie biegu robi tylko czyste "pyk", i to jest piękne. Jedyna wada, lakier podatny na odpryski.
Ja mam inne profile trasy, bo na wejście to jakieś 10 km podjazdów pomieszane z prostymi i krótkimi zjazdami, na górę mam koszulkę z merino, na to jakąś bieliznę termiczną, najzwyklejszą i zwykły polar, dzięki temu po tych podjazdach dosyć szybko schnę bo gotuję się bardzo szybko, czy to latem, czy zimą. Na przełomie zarzucam zwykłą kurtkę trekingową, lekko nieprzemakalną i dosyć dobrze chroni od wiatru, dół to bielizna termiczna plus spodnie z Deca, takie zwykłe Forclazy ale ten wyższy model, chyba 900, działa to całkiem spoko, nie lubię obcisłych gaci rowerowych. Najgorsze doświadczenia mam z stopami i dłońmi, póki są podjazdy to luz, zero dyskomfortu, ale już po przełomie to tragedia, wracam przeważnie z znieczulonymi paluchami nóg, a stosuję ogrzewacze chemiczne, ręce to przeważnie odczucie jakby mi ktoś opuszki kombinerkami zaciskał, no ale co zrobić, na tyłku przez zimę nie będę siedział, to jadę, cierpię i znowu jadę. Ja mam zawsze plecak, w nim termos, albo bidon termiczny z gorącą wodą zawinięty w zmiankę, bo czasem tak się zagotuję, że na przełomie muszę się przebrać w suche ciuchy, inaczej mogę wracać do domu.
To co mi się zawsze sprawdza i to nie tylko na rowerze ale też na motocyklu, podczas trekingu czy na biwakach jesienno-zimowych do śpiwora to ogrzewacz benzynowy do rąk. Uszyłem sobie pokrowiec z zawieszką na szyję i jest mega. Ważne tylko żeby mieć go jak najbliżej ciała. Bardzo dużo daje.
Witaj. Oj Panie, ale jest fajnie tam u Ciebie Konradzie jak, na stole. Byłem ostatnio na przejażdżce trzeba było walczyć o każdy centymetr ciut gorzej niż u Marcina Bushkraftowego. Z tą 50- tką to piszę się . Przyjadę na 100%, mimo że do Ciebie mam 550km. Piękny zachód słońca. Może w taki sposób zrobisz formę. Krótko a częściej. Pozdrawiam z południa Polski.
Termos QUECHUA MH500 0,8 l, pasuje w koszyk Topeak Modula Java Cage trzyma temperatury jak wściekły. Po 4 godzinach dalej wrzątek,trzeba uważać. Zimne napoje jeszcze lepiej utrzymuje temperaturę. Pozdrawiam
Ta, ja zimą wożę jeden kubek termiczny, taki nieco lepszy 0,5 i jeden termos 0,5 do obu leję 60 st płyn. Kubek daje radę 1,5h przy -10 a resztę termos załatwia. Oba wożę w koszykach na bidon. Żeby nie latały każdy jest przybrany w neoprenowy pokrowiec na butelkę. I działa jak złoto. Jak bym wybierał się na więcej niż 2h to bym zabrał termosy 1l najlepiej 2 bo zimą jest się dość łatwo odwodnić i nie zauważyć tego. Na zimę targam 3 warstwy merino wszystko z Deca. Najpierw długi rękaw, potem krótki rękaw potem bluza rowerowa i na koniec RC 500 kurtka. Daje radę. Polar nie daje rady chyba, że jedziesz na godzinę bez ,wstrzymywania. Bo jak polar zmoknie to będzie w nim zimno, że hej. Dokładnie tak mi się zesrały dwie latarki w nocy i wracałem świecąc czołówką która też zgasła 500m od domu. I to mi przypieczętowało decyzję o zapakowaniu dynama w przednie koło :)
Bardzo fajny kanał, przyjemnie się się ogląda :) Również pracuję nad przeróbkami MTB XC tak, żeby nadawał się na długie wyprawy. Twoje porady bardzo się przydały. Serdeczne dzięki :)
trzymają, mam taki termos kosztował ok 100 zł w miejsce na bidon w takich temperaturach trzyma cieplo 3-4 godziny w Decathlonie sa do kupienia metalowe termosy 550ml jedyna wada jest taka ze koszmarnie sie rysuje ale tak jest ze wszystkimi metalowymi termosami ktore sie pakuje do koszyka na bidon, mozna tez wozic w plecaku, potrzyma troche dluzej cieplo spokojnie 6 godzin bedzie cieplew koszyku 3-4 max
Dostałem w prezencie taki bidon-termos, i choć faktycznie on nie jest taki, jak typowy np. na gorące napoje (ale nie na rower), to jednak późną jesienią spełniał swoje zadanie przez ok. 20-30 km. Potem nie, a zimą dopiero sprawdzę, gdy wrócę na górala. Świetny film. Samo patrzenie na te trasy, kierownicę i słuchanie Twojej frajdy z wyjścia sprawia radochę. No i nocne powroty - coś mi doskonale znanego 😅
Jeszcze chciałbym dodawać kwestie ubioru. Ja na zimę mam przy niskich temperaturach zakładam również wełnę od brubeck bo to prawda ze jest super jakości i świetnie się sprawdza przy takiej aktywności. W zależności od temperatury na wełnę zakładam albo cienka bluzę polarowa i na to mam hardshel z gtx Pro i to mi się świetnie sprawdza podczas silnych podmuchów wiatru i opadów. Największy problem miałem jednak z rękawiczkami bo tych szukałem chyba przez pół roku aby były odpowiednie. Mi akurat marzną dłonie bardzo a narciarskie nie wchodziły w grę. Znalazłem za to firmę Pedaled model Yuki i te sprawdziły się doskonale podczas naprawdę ciężkich warunków od minus 10 po przez marznący deszcz ze śniegiem. Buta nie używałem ale muszę sprawdzić na szyje, pod kask wrzucam czapkę z Brueback z merino i ona świetnie się sprawdza w moim przypadku. Mam również bluzę z polartec która ma cienki kaptur i to tez mi się bardzo dobrze sprawdza jako midlayer. Spodnie mam akurat Fox fire alpha pro i są świetne, tez mogę polecić i szukać promocji na nie bo można je Trafic za polowe ceny :)
Konrad tam u Ciebie to prawie śniegu nie ma, za to warun do jazdy super :) U mnie śnieg dopiero zaczyna lekko schodzić, a tak to lasy kompletnie zasypane nie mówiąc już o drogach publicznych. Na 2h zabieram mały termosik w tylną kieszeń, przy niskich temp. długich postojów i tak nie robię. A w jakąś dłuższą jazdę, to większy termos w ramę, niekoniecznie z gorącym napojem, wystarczy że będzie ciepły. Biała bateria do GoPro naprawdę daje radę w zimnych warunkach, te niebieskie padały momentalnie. Co do ubioru rad nie daję, bo uważam że każdy z nas ma inne odczucia zimna/ciepła i to co sprawdza się jednemu niekoniecznie musi drugiemu. Fajna przejażdżka, aż mnie nogi zaswędziały do jazdy :D pozdro
Dzisiaj jest już dramat, tragedia, plucha, nieprzyjemne +3, wiatr i deszcz - trzeba będzie drugi rower w trenażer wstawić, żeby była motywacja do szybkiego wyjazdu bez przekładania rowerów. Pomysł z małym termosem w tylną kieszeń, że ja o tym nie pomyślałem. Pozdro.
@@WstalSprzedKompa ja z Śląska jestem. Pogoda fatalna. Ale w tym sezonie zbudowałem sobie rower na zimę za 300 zł gdzie baza jest mtb z lat 90. I taki rower jest do tego idealnie pasuje. Oponki mam Jan od traktorka, wgryzają się w tą breję perfekcyjnie. A osprzet to stara deorka która w każdych warunkach działa idealnie. Pozdrawiam
Ubiór zależy od miejsca, w którym mieszkamy. Inaczej ubierze się kolarz jeżdżący po długich, płaskich terenach, a inaczej osoba, która zaraz po wyjściu z domu ma przed sobą strome podjazdy lub zjazdy. Ubieramy się adekwatnie do wysiłku - w pierwszej godzinie łatwo się przegrzać, ponieważ organizm intensywnie wytwarza ciepło. Jeśli planujesz jeździć po płaskim terenie (nachylenie -2% do 2%) przez dłuższy czas, musisz uwzględnić wiatr - warto mieć odzież przeciwwiatrową. Jeśli jest Ci zimno, przyspieszasz, a gdy robi się ciepło, zwalniasz. W takich warunkach łatwo kontrolować temperaturę ciała. Natomiast jazda w górach to większe wyzwanie. Na podjazdach o nachyleniu 5%-20% nie da się uniknąć pocenia, nawet w superprzewiewnym ubraniu. Z kolei zjazdy to chłód i silny wiatr piździawka. W takich warunkach często zdejmujesz warstwy na podjazdach i zakładasz je na zjazdach. Dlatego najlepiej jeździć krócej i średnio intensywnie, aby utrzymać ciepło. Również warunki wietrzne - lub ich brak - mają znaczenie. Mam do dyspozycji: 3 bluzy termoaktywne, rozpinaną bluzę Rogelli, kurtkę Endura Pro SL, spodnie ocieplane polarem z Decathlonu, spodenki z ochraniaczami, ochraniacze kolan Dainese, ogrzewaną bluzę Glovii GJ1, 4 różne kominiarki (z dodatkiem polaru, grubą RockBros, polarową do zadań specjalnych i cienką szmaciankę), buty enduro Shimano ME701 oraz O'Neal Session SPD. Warto również poznać swoje ciało w ekstremalnie niskich temperaturach. Miałem okazję pracować w mroźniach przy -25°C do -30°C, gdzie testowałem odzież termoaktywną i różne jej kombinacje. Dzięki temu wiem, kiedy i jak używać np. ogrzewanej bluzy na akumulatory, która sprawdza się znakomicie. Przykładowo, podczas treningów w górach, trwających do 90 minut przy -5°C i bez wiatru, ubieram: średnio ciepłą kominiarkę, bluzę termoaktywną za 40 zł, rozpinaną bluzę, ocieplane spodnie, ochraniacze kolan i spodenki z ochroną bioder i ud, buty (dowolne z wymienionych). Po około 20 minutach kominiarkę zsuwam na szyję, a rękawiczki zdejmuję. Na zjazdy zdejmuję rozpinaną bluzę i zakładam kurtkę Endura, która pozwala komfortowo jeździć w temperaturach od 0°C do 15°C, mając pod spodem krótki rękaw. Gdy temperatura spada poniżej -5°C, zmniejszam intensywność jazdy, dodaję ogrzewaną bluzę na prąd, którą używam na postojach lub włączam, zanim zrobi się zimno. W takich warunkach korzystam także z polarowej kominiarki, która doskonale sprawdza się nawet w bardzo mroźnych warunkach, takich jak te w mroźniach.
Hej. Nie czytałem jeszcze czy ktoś polecał czy nie ale są bidony przetestowane przeze mnie, które trzymają temperature nawet przy minus 10 stopniach. Mianowicie Bidon termiczny Elite Deboyo Race. I tylko i wyłącznie z nakładką od Elite, ponieważ jest wygodna, bardzo dobrze się z niego pije i nie dostaje się żadne błoto do środka. Jeżdżę rowerem całorocznie w każdych zakresach temperatur i ten produkt mogę polecić z czystym sumieniem. Ma również opcję termosa :) ale w opcji bidownowej utrzymuje temperature do 5-6h bez problemu tak, że herbata/kawa będzie dalej gorąca. Ja akurat jeżdżę z ciepłą wodą w zimie:) ale co kto lubi :)
Bardzo dobry kanał :) pomysł o systemie fidlock mam taki uchwyt boa i można przyczepić każdy termos oraz każdy napój kupiony w sklepie jest w mojej top 3
Elite deboyo race, trzyma ciepło kilka ładnych godzin, jak nie dolejesz zimnej wody to przez pierwsza godzine jest niezdatne do picia. Bierz wersję poprawiona z odpowietrznikiem
swoja droga podziwiam Cie ze sie nie boisz jezdzic w takich okolicach nocą, masz coś na wilki ? (((: albo jakis zestaw przetrwania gdybys złapał gume nie miał zasięgu, nie wiem jakiś śpiwór koc termiczny, namiot itp (((: ? Ja jak jade w jakiś nieznany teren odludny i nie wiem o ktorej uda mi sie wrocic zabieram dodatkowo duzy plecak w ktorym wprawdzie namiotu nie mam ale cos do rozpalenia ogniska, jakiś większy nóż z piłką i pare innych uzytecznych rzeczy,
Wilki człowieka w Polsce nie zaatakowały od chyba 100 lat, chociaż z drugiej strony nie chciałbym być pierwszy od 100 lat ;) Pieszo wilki spotkałem w nocy, ale tylko słyszałem jak wyją bardzo blisko mnie. Na gumę mam dętkę i łyżki, podstawowy multitool, jak jadę gdzieś dalej w złą pogodę albo zimno, biorę awaryjne bivi NRC i apteczkę, ale to tylko jak jadę gdzieś gdzie wiem że długo nie będzie cywilizacji. Tak naprawdę to prawie wszędzie jest jakaś cywilizacja i można pomoc dostać, a szansa że stanie mi się coś gdzie nie będzie zasięgu jest obecnie prawie żadna, telefon chowam tak żeby przy glebie mu się nic nie stało a zasięg mamy teraz nawet w najgłębszym lesie w górach.
Siąpanie?? Poważnie? U nas mówią, że to jest smyranie. Zamiast bidonu termos 0,7l Fjord Nansen Honer z gorącą kawą kuloodporną i można spokojnie 6 godzin śmigać.
@@WstalSprzedKompa wiedziałem że tylko prawdziwy termos sprawdzi się przy dłuższej jeździe w niskich temperaturach tylko koszyczek pod taki termos był problemem. W tej roli sprawdził się ten podany przeze mnie. Do tego można użyć go do transportu innych rzeczy a nie tylko bidonów.
Niezła przygoda w tych warunkach! Może któryś z odcinków zrobisz o przygotowaniach do sezonu na siłowni, ćwiczenia na core itd. jak to wyglada z Twojej strony? Ps. Co do wełny merino, jej procentowy udział w produkcie nie wpływa na jego grubość i ciepłość, możesz mieć koszulkę na lato ze 100% merino. Mieszanki są po to, żeby cena była bardziej znośna. Także zawsze 100% będzie najlepszym ale i najdroższym wyjściem.
@@WstalSprzedKompa jak pisałem, jeżeli chcesz maksymalnie wykorzystać walory wełny merino, to nie zwracaj uwagi na jej procentowy udział, tylko gramaturę całości materiału. Prosty przykład, weźmy komin, w ofercie buff masz do wyboru np. 2 kominy 100% merino, pierwszy wersja ciepła o gramaturze 600g/m2, a drugi lekki 125g/m2, oba 100% bez żadnych domieszek. Polecam odcinek na Podcast Rowerowy pt. "Etyczna odzież rowerowa - Wilk w Owczej [S03E23]" Pozdrawiam
Mam jeszcze pytanie bo chyba zmieniłeś gripy. Na jakie postawiłeś ? Rozważam Ergon Ga3 jeżeli mógłbym się jakoś z Toba skontaktować to chętnie bym się wymienił doświadczeniami jeżeli jest taka możliwość
Zmieniłem tylko dlatego że GA3 mają obejmy od wewnętrznej strony a musiałem skrócić gripy żeby krótsze klamki hamulcowe mi sięgały, jak nie masz takich problemów to GA3 są super. Pisz turaj albo wiadomość prywatną na Instagramie albo na FB :)
hehe, tez mnie komoot poprowadzil kiedys w pole, autentycznie przjechac musialem przez pole bo zawracac sie nie oplacalo albo przez jakies łąki leśne mnie prowadzi gdzie nie ma zadnej ścieżki to norma ale lepsze to niż jazda w okolicy zabudów bo psy to coś co spędza mi sen z powiek, mam nieustanne permanentne problemy z psami podczas jazdy praktycznie codziennie i nei mowie o jakichs malych kundelkach, po prostu to jest plaga, bezmyslnosc ludzka nie zna granic, ostatnio gonila mnie wataha chyba 6-7 psiurów i to kilka dosć konkretnych gdyby nie G to chyba bym trafił od razu na oiom o ile by mnie ktos tam w pore zawiozl, jak Nie wiem czy po prostu jezdze w takich okolicach czy Wy tez tak macie i to jest cos normalnego ze codziennie trafiaja sie takie przygody. Jezdzie w roznych miejscach ale generalnie wokol komina do 70km okolice Sochaczewa, we wsie wogole juz nie wjezdzam omijam szerokim łukiem bo tam jest armageddon z psami, ale dojechac do lasu czy parku jakos trzeba i niestety wybor jest jeden albo głownymi drogami z Tirami albo wiejskimi drozkami i uzeranie sie z psami. Jak sobie radzicie ? Jak Wy jezdzicie ? Wowozicie wszedzie rower autem zeby bylo bezpiecznie czy dojszdzacie np. 10-15 km do lasu roznej jakosci drogami i macie podobne problemy co ja ? (:
Świetny odcinek. Ja się w ogóle zastanawiam jak Ty tak zasuwasz po śniegu, w końcu on śliski, ale niedługo zima to sam sprawdzę. Jazda nocą po lesie coś wspaniałego, chociaż w głowie trzeba sobie dobrze poukładać, bo trochę głupich myśli i można usiąść i nie ruszyć, zwłaszcza jak się gdzieś skręci nie tak i drogi szuka. Ja natomiast elektronice nie wierzę tak na 100% i po paru przejazdach zawsze mam 2 źródła światła. Jeszcze się nigdy nic nie popsuło, ale wolę nie praktykować chodzenia na ślepo. Wspominałeś, że masz czołówkę na kask - pochwalisz się modelem?
Co do piesków niesfornych to kumpel ma takiego pilota na ultradźwięki i twierdzi że to na nie "uspokajająco" działa?... a tak to standardowo pozostaje do wyboru!... uciekanie z przezywaniem ewentualnie rowerem zastawianie i odszczekiwanie:)
W tym sezonie dwa razy mi pomogło psiknięcie psa napojem z bidonu. Chlup i pies zaskoczony, zdziwiony i niemal natychmiast bardziej zainteresowany tym, co ma na futrze, niż moją osobą. Pewnie nie zadziała za każdym razem, ale warto testować.
A ja nw czy nie iść w tym roku w trenażer :/ Jak wracam z pracy to już jest ciemno samochody mijają cię na grubość kartki papieru :D a w lasach polowania xD
@@WstalSprzedKompa no ale jak wracasz o 18/19 to wyjście na to błoto i mijając bandę cymbałów w autach którzy jadą środkiem bo przecież ich super auta wzięte na kredyt nie mogą się pobrudzić xD (mówię o tych których znam jak coś ^^) to tak średnio się jeździ :DD weekend ok rozumiem z rana można polatać ale żeby wszystko było jasne ;) mi też nie chodzi o to żeby całą zimę dzień w dzień w domu jeździć ;)
@@WstalSprzedKompa Też nie jestem fanem noszenia roweru na plecach, ale w perspektywie pół roku od ukończenia uważam, że to była największa przygoda życia, a nie musiałem nawet przekraczać granicy kraju :D A weźmy pod uwagę, że skończyłeś w ciągu ostatnie roku więcej ultra, niż ja w ogóle miałem w planie w ciągu ostatnich 3 lat :D
Co więcej, odpowiednio dobrane warstwy tanich, przede wszystkim dające odprowadzanie wilgoci, sprawdzają mi się lepiej niż kurtki i inne za 1000-1500zł.
Na takie temperatury ja stosuję kilka warstw. I tak pierwsza to bluza termoaktywna litewskiej firmy Thermowave 45% wełna merino na to idzie bluza z Polartec firmy JMP ona ma taką konstrukcję włókien, że wypełnione są one powietrzem i to tworzy izolację i jednocześnie oddycha. Na to idzie zwykła kurtka kolarska Emres firmy Martombike z membraną na to cerata przeciwwiatrowa na rozgrzanie po kilku minutach ją zdejmuję, do kieszeni kamizelka kolarska w razie czego. Na nogi kalesony z merino firmy Thermowave na to spodnie takie do trekkingu z rozpinanymi wywietrznikami. Na stopy grube skarpety z merino i buty że skóry firmy AKU. Wiele rzeczy testowałem i warto wydać więcej na produkty firm które się tym specializują np JMP, nie płacisz za marketing bo ta firma tego nie stosuje. Zazwyczaj poluję na przeceny.
Do tego termos pasujący w koszyk od bidona firmy Elite.
Ja zabieram kawusię w termos i pakuję do koszyka na bidon albo do plecaka. Fajnie rozgrzewa i ratuje dupę. Ubrania mam kompletnie nie rowerowe bo to miks różnych ubrań ( w tym piłkarskich i narciarskich) i daje radę. Polecam wyjazd 1 stycznia, od kilka lat uskuteczniam bo nie chleję. Fajne pustki na trasach bo większość ludzi sponiewierana w domu.
Genialny pomysł z tym 1 stycznia!
@@WstalSprzedKompa też miałem 1 stycznia,to lał deszcz i było 11stopni ciepła,ale 2 stycznia,pierwsza noworoczna była i 117km
na psy zaopatrzyłem się w gaz jakiś czas temu, i zauważyłem, że te burki często już to znają i uciekają na sam ruch wyciągania czegoś z kieszeni ;) nawet samo markowanie ruchu pomaga. Na wspólną wycieczkę też chętnym ;) Pozdro
Bidon / termos ELITE Deboyo Race stalowy / Pojemność: 550 ml, świetnie trzyma temperaturę. Przy temperaturach na minusie zalewam wodą z sokiem o temp. ok. 55-60 stopni i kilka godzin trzyma. Można i wrzątek, ale gardło raczej może odmówić posłuszeństwa przy takich różnicach temperatury.
Potwierdzam, mam ten sam i działa znakomicie w zimie.
Ja również :)
odzież ze sklepu na D bardzo dobrze sie sprawdza czego by o niej nie slyszec na YT wiec nie tylko ta super markowa i droga daje rade ale powiem Wam ze ja jezdze w kurtce soft z windstoperem caly ten sezon jesienno zimowy oczywiscie pod spodem kilka warstw kurteczna nie kosztuje 500 -1000 zł tylko 160 i doskonale sie sprawdza, nie inaczej ze spodniami za 120 zł nie przemarzam, pot dobrze odprowadzaja itd. niektorzy krytykuja jakosc towaru ze sklepu na D czy ze sklepu na M pomimo tego naprawde da sie w tym fajnie pojezdzic a powiem tak, nie jestem osoba ktora jezdzi spacerowo tylko dopoki nie bylo mrozow zasuwalem ostro na szosie, a teraz MTB w lesie (50-70km jeden wyjazd w bardzo zroznicowanym bynajmniej nie gravelowym terenie i pomimo tego ze odziez jest bardzo tania, caly zestaw od potówki poprzez koszulki na softschelu skonczywszy spodnie wszystko najtansze i nie czuje zadnego dyskomfortu termicznego. Oczywiscie, sumer markowa odziez zapewne posluzylaby dluzej, pytanie o ile dluzej i czy to napewno sie kalkuluje. Choc, nie zawsze jest to regula ze musi posluzyc dłużej. Czasami cena to w 90% koszt marketingu a jakosci tam niewiele
Możesz podać model kurtki soft z windstoperem i spodni ze sklepu na D:)
Kupiłem Rometa Mustang M8 2022. Hamulce Shimano 4setki, poza piastami całość na Deore 6100, tylna przerzutka SLX. Pierwszy rower, który przy zmianie biegu robi tylko czyste "pyk", i to jest piękne. Jedyna wada, lakier podatny na odpryski.
Wymień manetkę przerzutki na XT, meeegaaa warto :)
Ja mam inne profile trasy, bo na wejście to jakieś 10 km podjazdów pomieszane z prostymi i krótkimi zjazdami, na górę mam koszulkę z merino, na to jakąś bieliznę termiczną, najzwyklejszą i zwykły polar, dzięki temu po tych podjazdach dosyć szybko schnę bo gotuję się bardzo szybko, czy to latem, czy zimą. Na przełomie zarzucam zwykłą kurtkę trekingową, lekko nieprzemakalną i dosyć dobrze chroni od wiatru, dół to bielizna termiczna plus spodnie z Deca, takie zwykłe Forclazy ale ten wyższy model, chyba 900, działa to całkiem spoko, nie lubię obcisłych gaci rowerowych. Najgorsze doświadczenia mam z stopami i dłońmi, póki są podjazdy to luz, zero dyskomfortu, ale już po przełomie to tragedia, wracam przeważnie z znieczulonymi paluchami nóg, a stosuję ogrzewacze chemiczne, ręce to przeważnie odczucie jakby mi ktoś opuszki kombinerkami zaciskał, no ale co zrobić, na tyłku przez zimę nie będę siedział, to jadę, cierpię i znowu jadę.
Ja mam zawsze plecak, w nim termos, albo bidon termiczny z gorącą wodą zawinięty w zmiankę, bo czasem tak się zagotuję, że na przełomie muszę się przebrać w suche ciuchy, inaczej mogę wracać do domu.
To co mi się zawsze sprawdza i to nie tylko na rowerze ale też na motocyklu, podczas trekingu czy na biwakach jesienno-zimowych do śpiwora to ogrzewacz benzynowy do rąk. Uszyłem sobie pokrowiec z zawieszką na szyję i jest mega. Ważne tylko żeby mieć go jak najbliżej ciała. Bardzo dużo daje.
Witaj. Oj Panie, ale jest fajnie tam u Ciebie Konradzie jak, na stole. Byłem ostatnio na przejażdżce trzeba było walczyć o każdy centymetr ciut gorzej niż u Marcina Bushkraftowego. Z tą 50- tką to piszę się . Przyjadę na 100%, mimo że do Ciebie mam 550km. Piękny zachód słońca. Może w taki sposób zrobisz formę. Krótko a częściej. Pozdrawiam z południa Polski.
Termos QUECHUA MH500 0,8 l, pasuje w koszyk Topeak Modula Java Cage trzyma temperatury jak wściekły. Po 4 godzinach dalej wrzątek,trzeba uważać. Zimne napoje jeszcze lepiej utrzymuje temperaturę. Pozdrawiam
Ta, ja zimą wożę jeden kubek termiczny, taki nieco lepszy 0,5 i jeden termos 0,5 do obu leję 60 st płyn. Kubek daje radę 1,5h przy -10 a resztę termos załatwia. Oba wożę w koszykach na bidon. Żeby nie latały każdy jest przybrany w neoprenowy pokrowiec na butelkę. I działa jak złoto. Jak bym wybierał się na więcej niż 2h to bym zabrał termosy 1l najlepiej 2 bo zimą jest się dość łatwo odwodnić i nie zauważyć tego. Na zimę targam 3 warstwy merino wszystko z Deca. Najpierw długi rękaw, potem krótki rękaw potem bluza rowerowa i na koniec RC 500 kurtka. Daje radę. Polar nie daje rady chyba, że jedziesz na godzinę bez ,wstrzymywania. Bo jak polar zmoknie to będzie w nim zimno, że hej. Dokładnie tak mi się zesrały dwie latarki w nocy i wracałem świecąc czołówką która też zgasła 500m od domu. I to mi przypieczętowało decyzję o zapakowaniu dynama w przednie koło :)
Bardzo fajny kanał, przyjemnie się się ogląda :) Również pracuję nad przeróbkami MTB XC tak, żeby nadawał się na długie wyprawy. Twoje porady bardzo się przydały. Serdeczne dzięki :)
No i świetnie :)
No ja też ostatnio w śniegu zrobiłem 40km a do tego posłużyła mi Merida Kalachari 530 na 26 calowy kółeczkach
Mój 26" Unibike zimę spędzi wpięty w trenażer :)
I to lubię,kręcimy cały rok tak trzymać, a co do picia to najzwyklejszy termos w plecak albo w koszyk do bidonu tyle, jeżdżę tak od lat.
Bidon: Elite Deboyo 500ml z metalową zakrętką. Trzyma ciepło jak normalny termos. Po kilku godzinach jazdy dalej ciepłe (albo i gorące) picie.
trzymają, mam taki termos kosztował ok 100 zł w miejsce na bidon w takich temperaturach trzyma cieplo 3-4 godziny w Decathlonie sa do kupienia metalowe termosy 550ml jedyna wada jest taka ze koszmarnie sie rysuje ale tak jest ze wszystkimi metalowymi termosami ktore sie pakuje do koszyka na bidon, mozna tez wozic w plecaku, potrzyma troche dluzej cieplo spokojnie 6 godzin bedzie cieplew koszyku 3-4 max
Dostałem w prezencie taki bidon-termos, i choć faktycznie on nie jest taki, jak typowy np. na gorące napoje (ale nie na rower), to jednak późną jesienią spełniał swoje zadanie przez ok. 20-30 km. Potem nie, a zimą dopiero sprawdzę, gdy wrócę na górala.
Świetny film. Samo patrzenie na te trasy, kierownicę i słuchanie Twojej frajdy z wyjścia sprawia radochę. No i nocne powroty - coś mi doskonale znanego 😅
Wziąłem go w styczniu w góry obok tradycyjnego Esbita. Dał radę :)
Shimano ja używam zwykłego termosu ale owijam bandaną żeby się nie obijał
Jechałem kilka razy w takich warunkach , polecam każdemu coś takiego przeżyć 👍💪.
Pozdrowienia i Zdrowych Świąt dla Kolegi 😁
Wesołych :)
Ja również. Mój rekord to wycieczka rowerowa przy minus 18 w 2012 roku, teraz już nie ma takich zim. ... Wytrzymałem wtedy tylko 2 godziny 😄
@@ZdzichaJedziesz Minus -18 to już grubo... czekam na takie temperatury, muszę spróbować :)
Jeszcze chciałbym dodawać kwestie ubioru. Ja na zimę mam przy niskich temperaturach zakładam również wełnę od brubeck bo to prawda ze jest super jakości i świetnie się sprawdza przy takiej aktywności. W zależności od temperatury na wełnę zakładam albo cienka bluzę polarowa i na to mam hardshel z gtx Pro i to mi się świetnie sprawdza podczas silnych podmuchów wiatru i opadów.
Największy problem miałem jednak z rękawiczkami bo tych szukałem chyba przez pół roku aby były odpowiednie. Mi akurat marzną dłonie bardzo a narciarskie nie wchodziły w grę. Znalazłem za to firmę Pedaled model Yuki i te sprawdziły się doskonale podczas naprawdę ciężkich warunków od minus 10 po przez marznący deszcz ze śniegiem.
Buta nie używałem ale muszę sprawdzić na szyje, pod kask wrzucam czapkę z Brueback z merino i ona świetnie się sprawdza w moim przypadku. Mam również bluzę z polartec która ma cienki kaptur i to tez mi się bardzo dobrze sprawdza jako midlayer. Spodnie mam akurat Fox fire alpha pro i są świetne, tez mogę polecić i szukać promocji na nie bo można je Trafic za polowe ceny :)
Polecam grzane winko w termosie ale najlepiej jazda tylko w terenie.
Bez hopek 🙃
Polecam termos rowerowy Elite Deboyo.
Konrad tam u Ciebie to prawie śniegu nie ma, za to warun do jazdy super :) U mnie śnieg dopiero zaczyna lekko schodzić, a tak to lasy kompletnie zasypane nie mówiąc już o drogach publicznych.
Na 2h zabieram mały termosik w tylną kieszeń, przy niskich temp. długich postojów i tak nie robię. A w jakąś dłuższą jazdę, to większy termos w ramę, niekoniecznie z gorącym napojem, wystarczy że będzie ciepły.
Biała bateria do GoPro naprawdę daje radę w zimnych warunkach, te niebieskie padały momentalnie.
Co do ubioru rad nie daję, bo uważam że każdy z nas ma inne odczucia zimna/ciepła i to co sprawdza się jednemu niekoniecznie musi drugiemu.
Fajna przejażdżka, aż mnie nogi zaswędziały do jazdy :D pozdro
Dzisiaj jest już dramat, tragedia, plucha, nieprzyjemne +3, wiatr i deszcz - trzeba będzie drugi rower w trenażer wstawić, żeby była motywacja do szybkiego wyjazdu bez przekładania rowerów. Pomysł z małym termosem w tylną kieszeń, że ja o tym nie pomyślałem. Pozdro.
@@WstalSprzedKompa ja z Śląska jestem. Pogoda fatalna. Ale w tym sezonie zbudowałem sobie rower na zimę za 300 zł gdzie baza jest mtb z lat 90. I taki rower jest do tego idealnie pasuje. Oponki mam Jan od traktorka, wgryzają się w tą breję perfekcyjnie. A osprzet to stara deorka która w każdych warunkach działa idealnie. Pozdrawiam
ale malutko śniegu,my tu w okolicach katowic,jesteśmy zasypani,a teraz dziś roz\poczęła sie odwilż,szklanka
Gęba się śmieje, to najważniejsze :)
Termos + Yerba, dodaje dużo energii.
yerba wymiata, fakt :D
Ubiór zależy od miejsca, w którym mieszkamy. Inaczej ubierze się kolarz jeżdżący po długich, płaskich terenach, a inaczej osoba, która zaraz po wyjściu z domu ma przed sobą strome podjazdy lub zjazdy. Ubieramy się adekwatnie do wysiłku - w pierwszej godzinie łatwo się przegrzać, ponieważ organizm intensywnie wytwarza ciepło.
Jeśli planujesz jeździć po płaskim terenie (nachylenie -2% do 2%) przez dłuższy czas, musisz uwzględnić wiatr - warto mieć odzież przeciwwiatrową. Jeśli jest Ci zimno, przyspieszasz, a gdy robi się ciepło, zwalniasz. W takich warunkach łatwo kontrolować temperaturę ciała.
Natomiast jazda w górach to większe wyzwanie. Na podjazdach o nachyleniu 5%-20% nie da się uniknąć pocenia, nawet w superprzewiewnym ubraniu. Z kolei zjazdy to chłód i silny wiatr piździawka. W takich warunkach często zdejmujesz warstwy na podjazdach i zakładasz je na zjazdach. Dlatego najlepiej jeździć krócej i średnio intensywnie, aby utrzymać ciepło. Również warunki wietrzne - lub ich brak - mają znaczenie.
Mam do dyspozycji:
3 bluzy termoaktywne,
rozpinaną bluzę Rogelli,
kurtkę Endura Pro SL,
spodnie ocieplane polarem z Decathlonu,
spodenki z ochraniaczami,
ochraniacze kolan Dainese,
ogrzewaną bluzę Glovii GJ1,
4 różne kominiarki (z dodatkiem polaru, grubą RockBros, polarową do zadań specjalnych i cienką szmaciankę),
buty enduro Shimano ME701 oraz O'Neal Session SPD.
Warto również poznać swoje ciało w ekstremalnie niskich temperaturach. Miałem okazję pracować w mroźniach przy -25°C do -30°C, gdzie testowałem odzież termoaktywną i różne jej kombinacje. Dzięki temu wiem, kiedy i jak używać np. ogrzewanej bluzy na akumulatory, która sprawdza się znakomicie.
Przykładowo, podczas treningów w górach, trwających do 90 minut przy -5°C i bez wiatru, ubieram:
średnio ciepłą kominiarkę,
bluzę termoaktywną za 40 zł,
rozpinaną bluzę,
ocieplane spodnie,
ochraniacze kolan i spodenki z ochroną bioder i ud,
buty (dowolne z wymienionych).
Po około 20 minutach kominiarkę zsuwam na szyję, a rękawiczki zdejmuję. Na zjazdy zdejmuję rozpinaną bluzę i zakładam kurtkę Endura, która pozwala komfortowo jeździć w temperaturach od 0°C do 15°C, mając pod spodem krótki rękaw.
Gdy temperatura spada poniżej -5°C, zmniejszam intensywność jazdy, dodaję ogrzewaną bluzę na prąd, którą używam na postojach lub włączam, zanim zrobi się zimno. W takich warunkach korzystam także z polarowej kominiarki, która doskonale sprawdza się nawet w bardzo mroźnych warunkach, takich jak te w mroźniach.
O właśnie, kominiarka. Kupiłem przypadkiem w Decathlonie komin z wszytą z przodu na szyi membraną przeciwwiatrową, rewelacja.
Hej. Nie czytałem jeszcze czy ktoś polecał czy nie ale są bidony przetestowane przeze mnie, które trzymają temperature nawet przy minus 10 stopniach. Mianowicie Bidon termiczny Elite Deboyo Race. I tylko i wyłącznie z nakładką od Elite, ponieważ jest wygodna, bardzo dobrze się z niego pije i nie dostaje się żadne błoto do środka. Jeżdżę rowerem całorocznie w każdych zakresach temperatur i ten produkt mogę polecić z czystym sumieniem. Ma również opcję termosa :) ale w opcji bidownowej utrzymuje temperature do 5-6h bez problemu tak, że herbata/kawa będzie dalej gorąca. Ja akurat jeżdżę z ciepłą wodą w zimie:) ale co kto lubi :)
Bardzo dobry kanał :) pomysł o systemie fidlock mam taki uchwyt boa i można przyczepić każdy termos oraz każdy napój kupiony w sklepie jest w mojej top 3
Ja polecam bidon termiczny deboyo, spokojnie trzyma dobra temperaturę prz lekkim mrozie, do 2h spokojnie
Dzięki!
Elite deboyo race, trzyma ciepło kilka ładnych godzin, jak nie dolejesz zimnej wody to przez pierwsza godzine jest niezdatne do picia. Bierz wersję poprawiona z odpowietrznikiem
Dzięki!
swoja droga podziwiam Cie ze sie nie boisz jezdzic w takich okolicach nocą, masz coś na wilki ? (((: albo jakis zestaw przetrwania gdybys złapał gume nie miał zasięgu, nie wiem jakiś śpiwór koc termiczny, namiot itp (((: ? Ja jak jade w jakiś nieznany teren odludny i nie wiem o ktorej uda mi sie wrocic zabieram dodatkowo duzy plecak w ktorym wprawdzie namiotu nie mam ale cos do rozpalenia ogniska, jakiś większy nóż z piłką i pare innych uzytecznych rzeczy,
Wilki człowieka w Polsce nie zaatakowały od chyba 100 lat, chociaż z drugiej strony nie chciałbym być pierwszy od 100 lat ;) Pieszo wilki spotkałem w nocy, ale tylko słyszałem jak wyją bardzo blisko mnie. Na gumę mam dętkę i łyżki, podstawowy multitool, jak jadę gdzieś dalej w złą pogodę albo zimno, biorę awaryjne bivi NRC i apteczkę, ale to tylko jak jadę gdzieś gdzie wiem że długo nie będzie cywilizacji. Tak naprawdę to prawie wszędzie jest jakaś cywilizacja i można pomoc dostać, a szansa że stanie mi się coś gdzie nie będzie zasięgu jest obecnie prawie żadna, telefon chowam tak żeby przy glebie mu się nic nie stało a zasięg mamy teraz nawet w najgłębszym lesie w górach.
Siąpanie?? Poważnie? U nas mówią, że to jest smyranie.
Zamiast bidonu termos 0,7l Fjord Nansen Honer z gorącą kawą kuloodporną i można spokojnie 6 godzin śmigać.
Smyranie? Haha, tak to nigdy nie słyszałem:D
A w Samociążku dalej jest ośrodek wypoczynkowy na wyspie? Z tego co pamiętam to jeszcze prom na korbkę tam był (na tą/tę wyspę)...
Ośrodek jest na półwyspie od strony szosy, promu nie ma :)
Termos/butelka termiczna pasujący do koszyka na bidon i mamy cieple picie do 2h jazdy
Eee, spokojnie na dłużej starczy :)
@@piotr1707 zależy jak gorący napój do niego wlejesz.
Zwykły kubek termiczny lub termos z .... metalowym wkładem.
PS pozdrowienia z Tajlandii - u mnie dzisiaj 31 C
Taki to pożyje :)
Ja na dłuższą zimową trasę zabieram prawdziwy termos 1l w koszyku BLACKBURN OUTPOST CARGO.
Ooo. To do mnie przemawia.
@@WstalSprzedKompa wiedziałem że tylko prawdziwy termos sprawdzi się przy dłuższej jeździe w niskich temperaturach tylko koszyczek pod taki termos był problemem. W tej roli sprawdził się ten podany przeze mnie. Do tego można użyć go do transportu innych rzeczy a nie tylko bidonów.
@@MariuszBakalarski Tak właśnie podejrzewam, ale chyba kupię ten polecany mi tu bidon Elite i wezmę go i zwykły termos na trasę i porównam.
Niezła przygoda w tych warunkach! Może któryś z odcinków zrobisz o przygotowaniach do sezonu na siłowni, ćwiczenia na core itd. jak to wyglada z Twojej strony?
Ps. Co do wełny merino, jej procentowy udział w produkcie nie wpływa na jego grubość i ciepłość, możesz mieć koszulkę na lato ze 100% merino. Mieszanki są po to, żeby cena była bardziej znośna. Także zawsze 100% będzie najlepszym ale i najdroższym wyjściem.
Od 3 miesięcy próbuję zrobić taki odcinek z moim trenerem, ale on pracuje po 12 godzin dziennie ;) Może w styczniu się uda.
Ja w ponad 60% merino nie daję rany, czuję się jakbym się grzejnikiem obłożył :)
@@WstalSprzedKompa jak pisałem, jeżeli chcesz maksymalnie wykorzystać walory wełny merino, to nie zwracaj uwagi na jej procentowy udział, tylko gramaturę całości materiału. Prosty przykład, weźmy komin, w ofercie buff masz do wyboru np. 2 kominy 100% merino, pierwszy wersja ciepła o gramaturze 600g/m2, a drugi lekki 125g/m2, oba 100% bez żadnych domieszek.
Polecam odcinek na Podcast Rowerowy pt. "Etyczna odzież rowerowa - Wilk w Owczej [S03E23]"
Pozdrawiam
Pytanie czy ktoś kojarzy gdzie można sprawdzić najlepiej interaktywnie mapę, sieć dróg przeciwpożarowych ?
Może leśne mapy MBDL?
Może na stronie lasów państwowych "czas w las"? Tam sprawdzałem gdzie są jakie wiaty.
Mam jeszcze pytanie bo chyba zmieniłeś gripy. Na jakie postawiłeś ? Rozważam Ergon Ga3 jeżeli mógłbym się jakoś z Toba skontaktować to chętnie bym się wymienił doświadczeniami jeżeli jest taka możliwość
Zmieniłem tylko dlatego że GA3 mają obejmy od wewnętrznej strony a musiałem skrócić gripy żeby krótsze klamki hamulcowe mi sięgały, jak nie masz takich problemów to GA3 są super. Pisz turaj albo wiadomość prywatną na Instagramie albo na FB :)
Genialnie mikrofon działał. Zero wiatru. Możesz zdradzić jak to osiągnąłeś?
Gąbeczka :)
hehe, tez mnie komoot poprowadzil kiedys w pole, autentycznie przjechac musialem przez pole bo zawracac sie nie oplacalo albo przez jakies łąki leśne mnie prowadzi gdzie nie ma zadnej ścieżki to norma ale lepsze to niż jazda w okolicy zabudów bo psy to coś co spędza mi sen z powiek, mam nieustanne permanentne problemy z psami podczas jazdy praktycznie codziennie i nei mowie o jakichs malych kundelkach, po prostu to jest plaga, bezmyslnosc ludzka nie zna granic, ostatnio gonila mnie wataha chyba 6-7 psiurów i to kilka dosć konkretnych gdyby nie G to chyba bym trafił od razu na oiom o ile by mnie ktos tam w pore zawiozl, jak Nie wiem czy po prostu jezdze w takich okolicach czy Wy tez tak macie i to jest cos normalnego ze codziennie trafiaja sie takie przygody. Jezdzie w roznych miejscach ale generalnie wokol komina do 70km okolice Sochaczewa, we wsie wogole juz nie wjezdzam omijam szerokim łukiem bo tam jest armageddon z psami, ale dojechac do lasu czy parku jakos trzeba i niestety wybor jest jeden albo głownymi drogami z Tirami albo wiejskimi drozkami i uzeranie sie z psami. Jak sobie radzicie ? Jak Wy jezdzicie ? Wowozicie wszedzie rower autem zeby bylo bezpiecznie czy dojszdzacie np. 10-15 km do lasu roznej jakosci drogami i macie podobne problemy co ja ? (:
U kuj-pom na szczęście aż tak nie ma źle z psami, ale w świętokrzyskiem albo na podlasiu, to często mnie coś goni
Sklep na Decathlon jeśli coś się spisuje to mów pełna nazwę firmy
Czasem jak jadę to nie myślę zanim nie powiem ;)
Spontaniczne nagrania.
Na jakich oponach jeździsz w takich warunkach?
Vittoria Mezcal
Zamiast jeździć w takim mrozie zacznijcie chodzić na basen i zobczycie jaka będzie forma. Ilość przejechanych km nie znaczy dobra forma. Pozdrawiam. .
Też dobrze :)
Świetny odcinek. Ja się w ogóle zastanawiam jak Ty tak zasuwasz po śniegu, w końcu on śliski, ale niedługo zima to sam sprawdzę. Jazda nocą po lesie coś wspaniałego, chociaż w głowie trzeba sobie dobrze poukładać, bo trochę głupich myśli i można usiąść i nie ruszyć, zwłaszcza jak się gdzieś skręci nie tak i drogi szuka. Ja natomiast elektronice nie wierzę tak na 100% i po paru przejazdach zawsze mam 2 źródła światła. Jeszcze się nigdy nic nie popsuło, ale wolę nie praktykować chodzenia na ślepo. Wspominałeś, że masz czołówkę na kask - pochwalisz się modelem?
SKILHUNT H04 RC XM-L2 U4 1200L :)
Jak te piasty DT350 przeżyły zimę ?
Zimę, drugą zimę, pływanie w rzekach, taplanie w błocie przez 3 dni non stop... :)
@@WstalSprzedKompa bez serwisu żadnego ?
@@Marek_Holland W tym roku robiłem i wrzucałem film jak łożyska wyglądają, jeszcze by spokojnie długo polatały
Co do piesków niesfornych to kumpel ma takiego pilota na ultradźwięki i twierdzi że to na nie "uspokajająco" działa?... a tak to standardowo pozostaje do wyboru!... uciekanie z przezywaniem ewentualnie rowerem zastawianie i odszczekiwanie:)
W tym sezonie dwa razy mi pomogło psiknięcie psa napojem z bidonu. Chlup i pies zaskoczony, zdziwiony i niemal natychmiast bardziej zainteresowany tym, co ma na futrze, niż moją osobą. Pewnie nie zadziała za każdym razem, ale warto testować.
Jeżeli chcesz dobrą bieliznę 100% merino to Attiq. Żadna firma nie daję takiej jakości i zawartości tejże wełny ;)
No wlasnie mialem komplety z wysoka zawartoscia i mi na niej zupelnie nie zalezy a wrecz przeciwnie :)
Nie znalazłem tam bokserek na zimę, źle szukam, czy nie ma?
A ja nw czy nie iść w tym roku w trenażer :/
Jak wracam z pracy to już jest ciemno samochody mijają cię na grubość kartki papieru :D a w lasach polowania xD
Ja już nie mogę po roku, na zewnątrz 2 godziny mi mijają nie wiem kiedy, na trenażerze godzina to męczarnia.
@@WstalSprzedKompa no ale jak wracasz o 18/19 to wyjście na to błoto i mijając bandę cymbałów w autach którzy jadą środkiem bo przecież ich super auta wzięte na kredyt nie mogą się pobrudzić xD (mówię o tych których znam jak coś ^^) to tak średnio się jeździ :DD weekend ok rozumiem z rana można polatać ale żeby wszystko było jasne ;) mi też nie chodzi o to żeby całą zimę dzień w dzień w domu jeździć ;)
👍😀
Na który sezon atakujesz Wisłę1200? Najbliższy czy 2024? :D
Chyba żaden. Niestety nie bawi mnie przedzieranie się przez krzaczory i pokrzywy i trasa ułożona trochę celowo tak żeby na siłę utrudnić:)
@@WstalSprzedKompa Też nie jestem fanem noszenia roweru na plecach, ale w perspektywie pół roku od ukończenia uważam, że to była największa przygoda życia, a nie musiałem nawet przekraczać granicy kraju :D A weźmy pod uwagę, że skończyłeś w ciągu ostatnie roku więcej ultra, niż ja w ogóle miałem w planie w ciągu ostatnich 3 lat :D
Rękawiczki i nogi na resztę można ubrać diebidk się chcę
A więc można się ubrać w zimowe ciuchy nie wydając kilka tys i jest możliwa jazda rowerem w zimie. Pozdrawiam.
Co więcej, odpowiednio dobrane warstwy tanich, przede wszystkim dające odprowadzanie wilgoci, sprawdzają mi się lepiej niż kurtki i inne za 1000-1500zł.
Bidon trzymaj przy sobie w kieszeni lub pod ubraniem , nie zamarznie!
Witamy ruch to zdrowie..💪💪tak trzymaj pozdrawiamy a w wolnej chwili zapraszamy do siebei na kanał może się spodoba🙂pozdrawiamy😉