Wściekają mnie ludzie, którzy mówią że ciąża to nie choroba i mają kobietom za złe bycie na l4 od początku ciąży. Ja poszłam na zwolnienie w 10 tygodniu bo naprawdę nie byłam w stanie palcem ruszyć, rzygałam jak kot. A miałam ciążę fizjologiczną.
Ostatnio tak usłyszałam, że przecież ciaza to nie choroba to tak się we mnie zagotowało!! Ciągłe nudności, brak energii, pójście do sklepu i potem powrót do domu i wyjście po schodach - to taki wysiłek, że potem muszę posiedzieć i odpocząć. Ehh, oby było lepiej z każdym tygodniem 😀
@@aleksandrab.610Ja bym mogła całe życie chodzić w ciąży. Tylko w ogóle nie mam cierpliwości do małych dzieci. Chociaż swoje kocham.A teraz już są dorosłe 😅😅😅
Jeny, te swetry to jakaś magia! Są przepiękne! Ty także ślicznie wyglądasz, życzę Ci, żeby reszta ciąży była już przyjemniejsza, zwłaszcza będzie cudownie, gdy zacznie kopać!!! Wszystkiego dobrego dla Was!
Dzięki Jolu za podzielenie się swoimi doświadczeniami z początków ciąży. Sama jestem obecnie w 5mc, początek dla mnie tez był ciężko, mdlosci, wymioty, brak sił, samopoczucie do bani jak na najgorszym kacu czy grypie jelitowej przez 3 miesiące. Teraz już powoli wracam do sił, choć równie szybko się mecze😂 ciąża to stan którego nie da się porównać do niczego. Za to piękna przygoda nas czeka w tym roku ❤
Jak Cię dziś słuchałam to przypomniało mi się jak mnie trzymała zadyszka w ciąży! Szacun dla wszystkich kobiet, których organizm wyprodukował drugiego człowieka! Brawo dziewczyny! Jesteśmy wielkie!
Ale fajnie że znowu nagrywasz Jolu. Jak mówiłaś o tym, że prawie zemdlałaś, to przypomniałam sobie jak ja dowiedziałam się o pierwszej ciąży. Otóż na siłowni. Tam właśnie zemdlałam. To była jedna z pierwszych oznak, że coś tam się dzieje dziwnego z moim organizmem. Plus ciągła potrzeba przysypiania oraz alkoholowstręt;)
Ja zainwestowalam w detektor tętna bo tez panicznie balam sie kolejnej straty. Sluchanie serduszka kilka razy dziennie mnie uspokoiło. Synek urodził się caly i zdrowy.
Uwielbiam Cię słuchać 😍 aktualnie jestem w 22tc, do 16 tc ciąży czułam się jak Ty, było mi niedobrze, słabo, wymiotowałam, ogromne bóle głowy oprócz tego potrzymanie ciąży od początku ponieważ przez kilka tygodni miałam plamienia i krwawienia do tego cukrzyca i insulina. Bardzo dobrze Cię rozumiem 🙂 Pozdrawiam 🥰
Nie chcę Cię martwić, ale końcówka ciąży >30 tc też jest trudna, coś jak 1 trymestr ale trochę gorzej. Ale po porodzie jest już lepiej ❤ Ten ból ma sens. Wszystkiego dobrego :)
Bardzo miło spędziłam czas😊 Cieszę się, że już lepiej się czujesz🙂 Te swetry są przepiękne😍 Robiene na drutach to dla mnie czarna magia, ale Ty radzisz sobie znakomicie🙂
Witaj Jolu 😊 ślicznie wyglądasz 😊 czasami ciąża jest trudna, ale jak cudownie czeka się na tą ważną istotkę ❤ cieszę się że wracasz do nas 😊 sweterki piękne, Tosia cudowna alpinistka 😊 wszystkiego dobrego i zdrówka życzę 😊
Cześć Jola ❤ jak miło Cię znów widzieć :) gratulacje dla Ciebie i Kamila (no i Tosi, rzecz jasna!). Życzę Wam dużo zdrowia i spokoju na najbliższy czas ❤
Dla mnie ciąża to najgorszy stan. Mogę być mamą, mogę nosić bobasa non stop.... Tylko nie być w ciąży. Ale.... Ciąża gdy nie masz drugiego dziecka w domu to to i tak bajka. Uwierz. Pomyśl, w tym stanie jeszcze nie śpisz, nie odpoczywasz, nosisz kilka/kilkanaście kg na rękach itp. i... Da się. Nie wiem jak. Kobiety są genialne ❤ (Mam troje dzieci 7, 5 lat i pół roku).
Dlatego ja świadomie decyduję się na jedno dziecko :) nie zamierzam powtarzać ciąży ani okresu noworodkowego zwłaszcza z moją szaloną kilkulatką na pokładzie
Dokładnie, ja mam trzynastomiesiecznego synka i jestem w 10 tygodniu drugiej ciąży i jest ciężko. Z rozrzewnieniem wspominam pierwszą ciążę, kiedy to mogłam non stop odpoczywać i spać, kiedy tylko miałam na to ochotę 😊 Ale i tak uważam, że ciąża to cudowny stan i mimo wszelkich dolegliwości lubię w niej być 😊 Ale jednak trochę przerażeniem napawa mnie myśl, że niedługo będę miała w domu dwa maluchy i nie wiem, jak sobie dam radę... Przy jednym jest mnóstwo roboty, a przy dwójce to już w ogóle może być masakra...
Dobrze to rozumiem... Wręcz moje dwa porody wspominam lepiej niż samą ciążę, głównie przez te koszmarne pierwsze trymestry. Podobno księżna Kate z tego samego powodu dała sobie spokój z dalszym rozmnażaniem ;)
Tak sobie teraz myślę że to że pozbyliście się osobnej kuchni z perspektywy mieszkania z dzieckiem i tego że prędzej czy później będzie potrzebować swojego pokoju mogło być słabym pomysłem chociaż na początku może być dzięki temu łatwiej ;) ,a może do czasu potrzeby osobnego pokoju się przeprowadzicie ;). Sukienki są spooko ,a jak jeszcze mają guziczki to są super bo później do karmienia też dadzą rade.Nie fajne w ciąży było to że na koniec już nie wolno paznokci ;) bo do cc nie wolno paznokci :( z powodu jakiegoś miernika który się na palec przyczepia ;)
Przepięknie wyglądasz 😍 ten sweter to prawdziwa bajka, sorki wszystkie Twoje swetry 😍 Księżna Kate też bardzo ciężko przechodziła początki swoich ciąż ;) Jolu, nawet nie chcę myśleć jak się musiałaś bać.... Skoro teraz czujesz się lepiej, to możesz zacząć chodzić i wąchać kwiatki, ciesząc się wiosną :) Dobrze Cię widzieć taką radosną :)
Dobrze Cię znów widzieć. Dużo siły na kolejne miesiące. ❤ Czy dodasz kiedyś film o swoim ekwipunku dziewiarskim i może projektu, które chciałabyś w przyszłości zrobić?
Ja na szczęście zwykle wymiotowałam jeszcze przed śniadaniem - na czysto 😂 a koło 12 tc kiedy wszystko powinno mijać to akurat miałam nasilenie mdłości i wymiotów. Na szczęście przeszło, bo niektóre kobiety walczą do końca...
Hej Jolu, dzięki za kojącego pastelowego vloga, odpoczywam w takim klimacie. My tez niedlugo zmienimy mieszkanie na nowe i mam nadzieję na więcej takich akcentów niż aktualnie mam w domu 😊 co do ciąż, podobnie... We wszystkich trzech czułam się podobnie (choć najgorzej w pierwszej) - nudności, odlabienie, brak siły, energii...no dramat...i tez tak do połowy ciąży za każdym razem. To nie ma nic wspólnego z in vitro, i zdarza się dość często, tak mi się wydaje. Interesowałaś się może tematem chustowania? Tak pytam bo trochę mi pasuje to do Ciebie i Kamila... ;) w każdym razie polecam gorąco noszenie maluszka. Ja byłam zafascynowana tym i bardzo żałowałam, że dopiero przy trzecim synku się zdecydowalam. Sweterki urocze 😍🥰 Pozdrawiam cieplutko, tak sweterkowo właśnie ❤
Jestem obecnie w trzecim miesiącu mojej drugiej ciąży z in vitro i czuję się fatalnie, dużo gorzej, niż w pierwszej ciąży. Jestem cały czas zmęczona i najchętniej ciągle bym spała, a mam pod opieką mojego trzynastomiesięcznego synka, który jest bardzo absorbujący i jest mi naprawdę ciężko, czasem wręcz wpadam trochę w depresję z tego zmęczenia... Z niecierpliwością czekam na drugi trymestr licząc na to, że wtedy wróci mi energia i chęć do życia. Po obejrzeniu Twojego filmu poczułam się trochę lepiej wiedząc, że nie tylko ja tak kiepsko znoszę ciążę 😊 Życzę Ci wszystkiego najlepszego i pozdrawiam 😊 P.S. Moje koty mają taki sam drapak 😊
Współczuję tego zlego samopoczucia w ciąży. Miałam to samo, z tym że mnie mdlosci nie opuszczały do końca ciąży (pod koniec trochę było lepiej). W drugiej ciąży to samo i to był dramat, myślę że moja starsza córka do dzisiaj ponosi konsekwencje tej sytuacji i nasze relacje są gorsze niż przed ciąża. Warto to uwzględnić planując drugie dziecko, bo nawet jeśli przetrwamy to może zostawić ślady na lata (moje małżeństwo też ucierpiało). Teraz mam do tego okropny strach przed zajściem w ciążę- nigdy wiecej nie chcę przez to przechodzić
1 semestr drugiej ciąży. Piękne poranki a od 13 odcięcie energii, koniecznie drzemka pod grubym kocem.32 stopnie na dworze a ja w bluzie i pod kocem z dreszczami na całym ciele z zerową energią z 2latka na pokładzie. Była imprezka.🎉
Obecnie jestem w 27tc i dla mnie ciąża to wcale nie jest taki super czas jak pokazują na insta 😏 zaczęłam się źle czuć w ok 3/4 tc i zostalo tak do ok 14 tc, gdzie serio myślałam, ze to bedzie moj koniec. Ciąża naturalna, więc tutaj raczej bez znaczenia. Nie miałam pojęcia, że można się tak źle czuć w ciąży, to był koszmar, wymioty, mdlosci, totalne osłabienie, ból ciała, głowy, miałam helikopter non stop, sukcesem było pójście pod prysznic 🙈 między 16, a 22 tyg bylo całkiem ok, ale później znowu mniej sil, zmęczenie, ból ciała. Trzymam za was kciuki, ten czas jest zupełnie dziwny 😅
Jejuuuu miałam tak samo z USG! Mimo że w ciążę zaszłam, że tak powiem, przy pierwszym strzale 🤣 Córeczka rozwijała się prawidłowo, ale ja i tak nerwowo czekałam na każdą wizytę u ginekologa i potwierdzenie, że jest ok. Wychodziłam z wizyty bardzo uspokojona, a potem znowu to samo... i tak w kółko do porodu 😅 Dużo siły Jolu ❤️❤️❤️
Rozumiem Cię. Ja też miałam straszne 3 miesiące, pierwszy nie, bo jeszcze nie było tak wysokiej bety, ale do 4 miesiąca strasznie się męczyłam. A jak już doszły wymioty, to wymiotowałam nawet wodę. Przez parę tygodni schudłam 8kg i się odwodniłam. To był strasznie trudny czas. Miałam wrażenie, że się on dłuży w nieskończoność i odbierało mi to chęci do życia.
Ja Cie bardzo rozumiem. Czułam się tak samo jak Ty, plus do tego każdy posiłek wymiotowałam... kilka razy dziennie przez kilka tygodni... dramat. Nie dawałam rady zjechać winda na dół z bloku, tylko musiałam kucać żeby nie zemdleć...
Cudnie ogląda się Twój powrót na Ty ❤ nie mogłam się doczekać! Mam pytanko 😅 powpowiesz gdzie można znaleźć taki drapak dla kociaka jak ma Tosia? Kurczę! Powiem szczerze, że ciężko znaleźć coś sensownego!
Mnie totalnie temat ciazy nie interesuje w szerszym wymiarze, wiec tak sie ciesze, ze oprocz tematycznych filmow wrocilas do vlogowania 🥹💛 PS. Brawa dla dzielnej wspinarki Tosi 🤗
Każda ciąża jest inna. Miałam to ogromne szczęście, że nie wymiotowałam ani razu i czułam się świetnie, pełna energii za każdym razem (mam 3 dzieci), więc czasem jest jak w filmie... ale nawet gdyby było źle, to i tak warto, czyż nie?
Oglądam, przy mnie śpi 11-miesięczna K i dziergam dla niej Dala Kids Sweater 😉 miałam dokładnie takie same przypadłości w pierwszej połowie ciąży 😭 na spacery wychodziłam z olejkiem cytrynowym, bo tylko wąchanie go maskowało dym papierosów… i tak z tym olejkiem całą ciążę przechodziłam (raz nie udało się go wyciągnąć na czas i dym zawiał z jakiegoś balkonu, na szczęście akurat znalazł się kosz na śmieci przy chodniku, gdzie mogłam zwymiotować 😅). Przy końcówce ciąży pamiętaj o paznokciu dla anastezjologa na wszelki wypadek! Zauważyłam, że dziewczyny lubią sobie robić paznokcie na poród, a taki jeden wolny paznokieć jest bardzo ważny dla lekarzy i niestety mało kto o tym wspomina 😉
Wlasnie różnie o tym mówią, na mojej szkole rodzenia położna mowila ze hybrydy personelowi wcale nie przeszkadzają - choć ja w razie czego i tak zostawiłam wszystkie paznokcie nagie 😉
Oj pamietam sprawdzanie bielizny i sekunda paniki przy kazdej wizycie w toalecie, zwłaszcza w pierwszym trymestrze - bo tez zdarzały mi sie plamienia. Tak samo niepokój wzrastający z czasem od ostatniego USG, no bo nie ma żadnego namacalnego potwierdzenia ze wszystko w porządku. Teraz, jak już codziennie czuję reguralne ruchy dziecka (i coraz mocniejsze😅) to jestem znacznie spokojniejsza. Ale misze przyznać, że moja ciąża przebiega bez większych dolegliwości. Odkąd przeszlam na zwolnienie to ustąpily bóle pleców i codzienne wieczorne zmęczenie. Wiadomo, że bywają cięższe dni, ale ogolnie to z trudnosci została na ten moment tylko zgaga i paskudny refluks.
Oł je! Super że jesteś :) :) Poza taksówkami miałam identycznie. Dopiero po badaniu połówkowym zaczęliśmy się cieszyć i oswajać z dzieckiem :) Ja dodatkowo bałam się obcokrajowców. Sick! Pamiętam jak bałam się zejść schodami przy zamku królewskim w obawie że mnie ktoś zepchnie albo zaatakuje. Teraz sobie myślę że to absurdalne, ale w ciąży czułam się taka bezbronna. . Dodatkowo oglądaliśmy każdy tydzień rozwoju maluszka na YT itd. Swetry to już wyższy level. Są tak cudne że Kika powinna jeden nazwać Twoim imieniem ;) :) Może w między czasie coś dla dzidziusia. Nie wiesz jaki rozmiar? To łatwo policzyć. Przypuśćmy że urodzi się w czerwcu. Wtedy możesz pominąć pierwsze letnie miesiące, gdzie dzidzia rośnie dosyć szybko i działać na rozmiar (3-6miesięcy) (6-9miesiecy). Albo możesz zrobić sobie taki słodziutki mini kardiganik. Dużo zdrówka i spokoju :):)
Super się cieszę że jest nowy vlog.Moja pierwsza ciąża była książkowa,bez problemów.Niestety druga ciąża to istny koszmar,bo wymioty kilka razy dziennie,co zjadłam to zwracałam, zamiast trochę przybierać na wadze to chudłam,kilka pobytów w szpitalu.Leki na receptę nie dawały rady,na porodówce też nie mijało, nadal mnie trzymały mdłości i odruch wymiotny.Takze życzę wszystkim dziewczynom żeby przetrwały,to mija,w końcu minie.Jestem z Wami jako mama i położna 😘
Ahh, tak.. Ja też tak właśnie wszystkim określam wszytskim to jak się czułam w ciąży - apogeum zatrucia.. Gdy czujesz, że nawet włosy jakby bolą.. Brak sił na pojscie do łazienki.. Do tego jeszcze doszła w 9tc cukrzyca ciążowa więc nie dość, że nic nie chciałam jeść to jeszcze nie mogłam prawie wszystkiego i niestety wymioty codziennie kilka razy.. Ale one właśnie paradoksalnie nie były najgorsze 😵💫😵💫😵💫 przeszło dopiero w 36 tc.. Dwa ostatnie tygodnie ciąży określam jako najlepsze 😅
Hej ja też o paznokcie o dziwo bardziej dbam w ciąży aby czuć się lepiej 😁no i psychoterapia 🙌i pierwsze 3 miesiące były ciężkie ale to nie invitro więc nie mam pojęcia jak to jest.
Ja jestem w kolejnwj ciazy 10 tydz.. nie wiem czy nie jest trudniejsza niz pierwsza. Wymioty, osłabienie to codzienność od dosłownie pozytywnego testu ciążowego. Mam nadzieję, że w czwatrym miesiącu mi minie najgorsze tak jak w pierwszej ciąży. Niestety ponczochy uciskowe bede musiala nosic do końca ciąży (znów całe latobede sie w nich kisić) 🥴
My kobiety mamy super moce! Nasze ciało potrafi dokonać niebywałych rzeczy! Na pocieszenie powiem Ci, że moje mdłości paraliżujące codzienne funkcjonowanie, trwaly od 4 tygodnia ciąży do samego porodu 😂 Zwracalam wszystko, także takie klimat porannych mdłości przez kilka miesięcy, bez wzgledu na pore dnia!
Jestes super, swietne paznokcie, sweterki rowniez :-) Mam synka 7 miesiecy z in vitro i nie moge sie doczekac az zobacze Twoje dzieciatko! Powodzenia!! -)
Jolu ja miałam dokładnie tak samo jak Ty!!mega osłabienie od samego rana , duże mdłości , nie wymiotowałam prawie w ogóle. Aspekt psychiczny również tak jak uCiebie 😂nie miałam tylko bólu głowy, poza może dwoma dniami migreny
U mnie jak zacznie się migrena to potem i mdłości i wymioty przez cały dzień.. na szczęście bol głowy coraz rzadziej z czego się bardzo cieszę 😅. Chociaż brak sił noon stop, a moje nowe miejsce w domu to kanapa i oglądanie Love is blind i TH-cam oczywiście 😀
Rozumiem Cię! W 2 ciążach bardzo długo miałam nadwrażliwość na zapachy, mdłości, piekielnie zły nastrój, spalam na siedząco… ale to druga ciaza przebiła sama siebie. Na początku kiedy wracałam zbiorkomem do domu potrafiłam zarzygać każdy śmietnik. Albo zwymiotować bo ktoś kto wyglada na mężczyznę pachnie jak kobieta i zle sie nastawiłam, bo na perfumy reagowałam bardzo zle. Miałam chorobę lokomocyjna nawet w metrze a z mieszkania musieliśmy sie wyprowadzić bo czułam ze sąsiad pali papierosy (nawet rozróżniałam typy) i co wchodziłam do mieszkania to wymiotowałam. Do tego super zgaga po wszystkim dosłownie, na co pomagało jedynie mleko…. I o ile później już w miarę widać ze jest się w ciąży (ja nosiłam nawet bluzki z odpowiednimi napisami) o tyle na początku ludzie brali mnie raczej za pijaczkę. Ja akurat pracowałam bardzo długo ale rozumiem wszystkie kobiety które ida na l4 bo to bardzo ciężko znieść
Ja generalnie w ciąży od początku do końca zero jakichkolwiek dolegliwości. Do moment aż brzuch zaczal byc widoczny to nie mogłam ogarnąć, że jestem w ciazy. A jeśli chodzi o zdj USG mialam na każdej wizycie więc mam calą teczke zdj :). Strach mialam ogromny przed kazda wizyta czy czegos sie nie dowiem złego. Okropne uczucie a tak to moglam konie krasc. Cala ciaze w ruchu. W drugim trymestrze sie czulam jakbym wgl w ciazy nie byla. Jedyna moja zmora była potężna zgaga w nocy . To było coś straszonego. 😊
Super Cię widzieć Jola. Pod Twoją nieobecność oglądałam od nowa Twoje filmy bo brakowało Cię w internecie. Oby już ten 2 trymestr przyniósł lepsze samopoczucie
Ja dwa razy poroniłam i tak samo przeżywałam pierwsza połowę jak ty :( U mnie były takie zjazdy co tydzień. A słowa ludzi "nie myśl o tym" tym bardziej sprawiały, że myślałam.
Oj kochana... Porane mdłości oznaczają, że zaczynają się rano, a nie, że objawiają się tylko w okresie porannym. Przy drugim dziecku łkałam pod prysznicem "dlaczego ja" - liczyłam na to, że może przy drugiej ciąży będzie inaczej. Teściowa haslo ze "ciąża to nie choroba" powiedziała tylko raz i to zanim mnie zobaczyła na żywo. Pamiętam szok w jej oczach 😅
Ja miałam ciążę poczętą spontanicznie i prowadzoną na NFZ a miałam też przez całą ciążę wizyty co 2 tygodnie i też może raz się zdarzyło, że 3 tygodnie bo pani ginekolog miała urlop. Dodatkowo przez problemy z serduszkiem małej mieliśmy wizyty w poradni patologii ciąży przez dobre dwa miesiące do 2 tygodnie więc miałam wizyty co tydzień 😅
Jak ja to rozumiem... U mnie właśnie 14 tydzień... Wymioty, mdłości, wrażliwość na zapachy, po drodze odwodnienie z powodu wymiotów, jak tylko jeden dzień jest lepszy to później kilka dni tragiczne... Czasem nie mam sił na nic dosłownie, mąż za granicą, a w domu dzieci starsze na szczęście babcia ogarnia gotowanie, a sprzątaniem pierwszy raz w życiu przestałam się przejmować. Psychicznie wysiadłam już dawno temu... Walczę o każdy dzień, żeby tylko przetrwać. Nie chce się z nikim spotykać, męczy mnie nawet rozmawianie... Najbardziej dobija mnie niezrozumienie, bo w najbliższym otoczeniu nie znam nikogo kto tak przechodziłby ciąże 🤦 mam nadzieję że niedługo przejdzie.... Nie wyobrazam sobie, że mogłabym tak żyć do końca ciąży... Nie nie nie na zwolnieniu jestem od kiedy wymiotuję czyli od 8 tygodnia i TAK dla mnie ciąża jest gorsza niż choroba, bo chorując kilka dni później wracasz do żywych a chorując tak długi czas nie wiem ile będę dochodzić do siebie... To moja trzecia ciąża, dwie pierwsze były ciężkie ale nie aż tak.... Leki przeciwwymiotne ledwo działają 😢
A czy będąc w ciąży i mając regularnie ból głowy, kręgosłupa itp. można brać leki przeciwbólowe po konsultacji z lekarzem? Chodzi mi o to czy w praktyce, bo wiem, że teoretycznie można ale czy właśnie skoro to jest tak częsty i długotrwały ból to jak sobie z tym ludzie radzą, czy biorą ileś razy w miesiącu przeciwbólowe czy tak nie można i trzeba to ograniczać i w zamian cierpieć
Jolu.. pocieszę Cię, że jak dziecko się pojawi, to będzie o wiele ciężej, a ciążę będziesz wspominać jak wczasy na Bahama 😂 Super widzieć Cię taką radosną! ❤ Pozdrówki!
A właśnie, że niekoniecznie 😉😅 też mnie tak wiele osób straszyło (bo to czyste starszenie) a to nieprawda w moim przypadku.. Bo nawet skrajne zmęczenie i nieogar, które teraz odczuwam nie odbierają mi całkowicie możliwości funkcjonowania.. Jak to było w przypadku mojej ciąży..
To czy się źle czujesz w ciąży nie zależy od tego czy to invitro moja przyjaciółka przechodziła ciaże tak źle że jadła tylko wafle ryżowe i nic innego ,;)
Mnie zastanawia kogo, a może w Twojej nomenklaturze "co" Ty teraz nosisz w sobie? Rozumiem, że los Twojego dziecka nie jest jeszcze rozstrzygnięty? Czy się urodzi? Może jest obarczone jest jakąś wadą i z tego powodu niegodne kochania? Nie wiem dlaczego system podsunął mi ten film, bo od kiedy zaczęłaś wyznawać ideologię śmierci przestałem słuchać. Nie interesuje mnie co dzieje się po ciemnej stronie rzeczywistości duchowej. Kiedy zobaczyłem Szymańska i ciąża, aż mnie zmroziło. Pojawił się Człowiek niewinny i bezbronny, na którym w pewnych kręgach w dobrym tonie jest dokonać wyrok śmierci
A może dałbyś spokój? Rozumiem, że Ty wyznajesz cywilizację życia. Czy jest ona w jakiś sposób powiązana z obrażaniem kobiet w ciąży mających inne poglądy niż Twoje? Piszesz do kobiety po 6 m-cach wywalczonej ciąży o potencjalnej aborcji z powodu mody na nią w pewnych kręgach (tutaj dosyć enigmatyczne sprowadzenie jednego z najcięższych dylematów moralnych i ludzkich tragedii do mody, brawo🎉). No nie wiem, czy to właściwy adres. Gdzieś pewnie są teraz kobiety, które dowiedziały się, że ich ciąże niosą za sobą ogromne ryzyko dla nich (czyli, że dzieckiem będą cieszyć się już np. z niepełnosprawnością wynikającą z porodu) lub też, że dziecko ma zespoły genetyczne, które pozwolą mu przeżyć kilka godzin i deformacje, których widok sprawia, że włos jeży się na głowie, a galeria Google oznacza zdjęcia dzieci z tymi zespołami jako oglądane "na własną odpowiedzialność", albo matki dzieci z głęboką niepełnosprawnością, które dowiadują się, że kolejne dziecko też jest nią obarczone ( polecam reportaż "Żeby umarło przede mną" wyd. Czarne). Porozmawiaj z nimi na temat potencjalnej aborcji, zmierz się z ich rozpaczą i wyborami, które wychodzą poza światopogląd, religię i moralność, gdzie nie - dokonanie aborcji jest heroizmem. I przekonaj te kobiety do heroizmu. I spójrz jeszcze raz sobie w twarz, gdy kobieta po ciąży i piekle porodu, urodzi zdeformowane dziecko, które będzie żyło kilka dni na morfinie. Wtedy przy niej i przy jej mężu zacznij swoje wywody o "wyborze życia". Tak się zapytam tylko, czy wiesz ile w Polsce kosztuje turnus rehabilitacyjny dla dziecka z niepełnosprawnością ruchową? A ile godzina fizjoterapii dziecięcej? Ile pampersów zmieniłeś u 12- stolatków z głęboką niepełnosprawnością sprzężoną? Dowolny DPS dziecięcy i wolontariat w nim leczy z czarno - białej wizji rzeczywistości i daje więcej punktów w kolejce do nieba niż 3 komcie z własnymi przekonianiami pod postami influencerów na YouTubie.
@@KlaudiaPoreczewska Widzę prostą ucieczkę w problemy około-ciążowe. Ja ich absolutnie nie lekceważę. Wręcz przeciwnie uważam, że są one za mało społecznie zaopiekowanie. Piszę teraz, bo teoretyczne rozważania o aborcji są bez sensu. Ecce homo, i teraz co z nim zrobisz? Oto jest pytanie już nie teoretyczne. Mój wpis celowo bardzo konkretny wynika z wcześniejszej postawy Szymńskiej wobec strajku kobiet. Podczas strajku jego przywódczynie nie mówiły o wadach płodu, tylko "wyborze", a decyzja ma być podejmowana tak jak jest to np. w Kanadzie do momentu urodzenia dziecka. Czyli mamy 9 miesiąc ciąży i dziecko albo się rodzi, albo jest traktowane kwasem solnym i umiera w męczarniach. Ja tego nie mogę pojąć. Życie albo śmierć człowieka pozostawione kaprysowi
No widzisz, teoretyczne rozważania są bez sensu, ale Ty wciągnąłeś do jednego woreczka Jolę i przywódczynie strajku kobiet (często politycznie powiązane). Czyli to, co miałeś okazję zobaczyć z pro-life'owej strony świata. Jakbyś się przyjrzał z drugiej zobaczyłbyś masę kobiet, które poszły tam pod wpływem wrażenia, że w Polsce ciężarne kobiety zaczęły umierać po zaostrzeniu prawa aborcyjnego i strachu lekarzy przed wykonaniem zabiegów, w celu ratowania życia matki. Co prawda na sztandary w celach politycznych wzięto tragedie, które nie miały nic wspólnego ze strachem lekarzy, a jedynie obnażały kołtuństwo i zaniedbania w sztuce lekarskiej, co pominięto i do czego się nie odwoływano, a o czym się teraz cichutko wspomona. Jednak większość kobiet na marszach nie szła po aborcję do 9 - tego miesiąca, ale z ludzkiego strachu, że one lub ich córki będą zmuszone rodzić chore dzieci (miłość rodzi się z wolności wyboru, a nie w wyniku zmuszania do heroizmu) lub też umierać, gdy ciąża będzie zagrażać ich życiu z powodu braku zabiegu. Część kobiet zapewne miała też na myśli aborcję do 12- tego tygodnia ciąży. A Ty wyciągnąłeś najbardziej radykalne z postulatów i przypisałeś je Joli Szymańskiej, sugerując, że "to obrzydliwe, że właśnie ona jest w ciąży" i, że w wyniku "mody panującej na aborcję" może ona usunąć jeszcze swoje dziecko. Te słowa kierowane do ciężarnej lub matki hamstwem wykraczające poza skalę. Tym bardziej, że Jola nie poruszała tematu aborcji w tym filmie, a jedynie swoje dolegliwości i opisywała czas przygotowania na narodziny dziecka. Wspomniane kwestie o aborcji poruszała jedynie w filmie odnośnie strajku kobiet. I to w bardzo delikatny sposób. To tak jakbyś na Okęciu zaczął gonić ciężarną, szczęśliwą Kanadyjkę i pytać ją czy już się zdecydowała na aborcję, bo u nich w kraju to przecież normalne, a ona temu się nie sprzeciwia, więc czemu nie usunie zaraz tego dziecka i to obrzydliwe, że jest w ciąży. W ogóle przypadek, który przywołałeś o aborcji w 9 tym miesiącu ciąży był wykonany ze względu na narażenie dziecka na "ogromne cierpienie po urodzeniu" I jego formą była bliższa eutanazji ze znieczuleniem płodu/ dziecka. Myślę, że dla kobiety, która nosiła pod sercem, znosząc trudy ciąży przez 9 miesięcy, była to decyzja zbliżona do tej, którą podejmowały niektóre niemieckie matki wobec swoich córek, gdy pod koniec wojny zbliżał się rosyjski front z żądnymi gwałtu sołdatami. Taki to "kaprys" jak to nazwałeś. Czasami śmierć jest, no cóż, ... bardziej humanitarna. A kwas solny był w gazetkach pro life z początku lat 2000, także musisz uaktualnić źródła 😊 Dlatego napisałam o czarno - białej wizji świata. Z Twoich wypowiedzi bije przekonanie, że kobiety popierające dostęp do aborcji są niegodne bycia matkami, a przed masowym dokonywaniem aborcji na życzenie chroni poczęte dzieci jedynie obecne prawo. Ecce homo i radź se babo w życiu dalej, albo jedź za granicę i nie deprawuj naszych sumień. Na kanale Joli jest film z Natalią Białobrzeska, matką, która miała identyczne spojrzenie jak Twoje, aż nie pojechała do Stanów i nie zobaczyła, że pro - life to nie pisanie przykrych komciów pod postami ciężarnych, nie wpływanie na świeckie prawodawstwo, nie zmuszanie i zabranianie czegokolwiek i nawet nie gazetki i posty na Facebooku, ale powszechne propozycje realnej, konkretnej pomocy i wsparcia kobiety w tak trudnej sytuacji. Tego nie zapewnia ani państwo ani kościół.
Wściekają mnie ludzie, którzy mówią że ciąża to nie choroba i mają kobietom za złe bycie na l4 od początku ciąży. Ja poszłam na zwolnienie w 10 tygodniu bo naprawdę nie byłam w stanie palcem ruszyć, rzygałam jak kot. A miałam ciążę fizjologiczną.
Dokładnie ! Ale chyba niestety dopóki się tego nie przejdzie, to trudno sobie wyobrazić całe spekrum tych dolegliwości 😅
Ostatnio tak usłyszałam, że przecież ciaza to nie choroba to tak się we mnie zagotowało!! Ciągłe nudności, brak energii, pójście do sklepu i potem powrót do domu i wyjście po schodach - to taki wysiłek, że potem muszę posiedzieć i odpocząć. Ehh, oby było lepiej z każdym tygodniem 😀
@@aleksandrab.610Ja bym mogła całe życie chodzić w ciąży. Tylko w ogóle nie mam cierpliwości do małych dzieci. Chociaż swoje kocham.A teraz już są dorosłe 😅😅😅
Ciąża to nie choroba. To zespół chorób.
Jeny, te swetry to jakaś magia! Są przepiękne! Ty także ślicznie wyglądasz, życzę Ci, żeby reszta ciąży była już przyjemniejsza, zwłaszcza będzie cudownie, gdy zacznie kopać!!! Wszystkiego dobrego dla Was!
Wszystko kwestia indywidualna. Ja na przykład nie odczuwałam kopniaków zbytnio uciążliwie 😉
Dzięki Jolu za podzielenie się swoimi doświadczeniami z początków ciąży. Sama jestem obecnie w 5mc, początek dla mnie tez był ciężko, mdlosci, wymioty, brak sił, samopoczucie do bani jak na najgorszym kacu czy grypie jelitowej przez 3 miesiące. Teraz już powoli wracam do sił, choć równie szybko się mecze😂 ciąża to stan którego nie da się porównać do niczego.
Za to piękna przygoda nas czeka w tym roku ❤
Jak dobrze że jesteś z powrotem z vlogami 😍!
Jak Cię dziś słuchałam to przypomniało mi się jak mnie trzymała zadyszka w ciąży! Szacun dla wszystkich kobiet, których organizm wyprodukował drugiego człowieka! Brawo dziewczyny! Jesteśmy wielkie!
Boze piekne te sweterki, klasa ! Trzymam kciuki, zeby juz bylo z gorki
Ale fajnie że znowu nagrywasz Jolu. Jak mówiłaś o tym, że prawie zemdlałaś, to przypomniałam sobie jak ja dowiedziałam się o pierwszej ciąży. Otóż na siłowni. Tam właśnie zemdlałam. To była jedna z pierwszych oznak, że coś tam się dzieje dziwnego z moim organizmem. Plus ciągła potrzeba przysypiania oraz alkoholowstręt;)
Ja zainwestowalam w detektor tętna bo tez panicznie balam sie kolejnej straty. Sluchanie serduszka kilka razy dziennie mnie uspokoiło. Synek urodził się caly i zdrowy.
Uwielbiam Cię słuchać 😍 aktualnie jestem w 22tc, do 16 tc ciąży czułam się jak Ty, było mi niedobrze, słabo, wymiotowałam, ogromne bóle głowy oprócz tego potrzymanie ciąży od początku ponieważ przez kilka tygodni miałam plamienia i krwawienia do tego cukrzyca i insulina. Bardzo dobrze Cię rozumiem 🙂 Pozdrawiam 🥰
Czekam na odcinek o zmianach w mieszkaniu! 🎉
Nie chcę Cię martwić, ale końcówka ciąży >30 tc też jest trudna, coś jak 1 trymestr ale trochę gorzej. Ale po porodzie jest już lepiej ❤ Ten ból ma sens. Wszystkiego dobrego :)
Cudnie że jesteś, trzymam kciuki za dużo siły ❤️Przytulam. 🥹
Bardzo miło spędziłam czas😊 Cieszę się, że już lepiej się czujesz🙂 Te swetry są przepiękne😍 Robiene na drutach to dla mnie czarna magia, ale Ty radzisz sobie znakomicie🙂
W sumie to chciałam jeszcze napisać że pięknie wyglądasz. Jakoś tak promiennie i świeżo
Witaj Jolu 😊 ślicznie wyglądasz 😊 czasami ciąża jest trudna, ale jak cudownie czeka się na tą ważną istotkę ❤ cieszę się że wracasz do nas 😊 sweterki piękne, Tosia cudowna alpinistka 😊 wszystkiego dobrego i zdrówka życzę 😊
Cieszę się, że czujesz się lepiej i że wróciłaś do nas💗
Baardzi miło spędzony czas przy vlogu
Cześć Jola ❤ jak miło Cię znów widzieć :) gratulacje dla Ciebie i Kamila (no i Tosi, rzecz jasna!). Życzę Wam dużo zdrowia i spokoju na najbliższy czas ❤
Dziękujemy, że sie z nami podzieliłaś Waszą historią
Dla mnie ciąża to najgorszy stan. Mogę być mamą, mogę nosić bobasa non stop.... Tylko nie być w ciąży. Ale.... Ciąża gdy nie masz drugiego dziecka w domu to to i tak bajka. Uwierz. Pomyśl, w tym stanie jeszcze nie śpisz, nie odpoczywasz, nosisz kilka/kilkanaście kg na rękach itp. i... Da się. Nie wiem jak. Kobiety są genialne ❤ (Mam troje dzieci 7, 5 lat i pół roku).
Dlatego ja świadomie decyduję się na jedno dziecko :) nie zamierzam powtarzać ciąży ani okresu noworodkowego zwłaszcza z moją szaloną kilkulatką na pokładzie
Każda kobieta przechodzi to inaczej, też mam w domu trójkę i same dobre wspomnienia z czasu gdy byłam w ciąży. Dzieciaki rodziłam co 2 lata.
Dla mnie ciąża to też były dwa najgorsze lata życia. Pierwsza ciąża i druga straszna :/
Dokładnie, ja mam trzynastomiesiecznego synka i jestem w 10 tygodniu drugiej ciąży i jest ciężko. Z rozrzewnieniem wspominam pierwszą ciążę, kiedy to mogłam non stop odpoczywać i spać, kiedy tylko miałam na to ochotę 😊 Ale i tak uważam, że ciąża to cudowny stan i mimo wszelkich dolegliwości lubię w niej być 😊 Ale jednak trochę przerażeniem napawa mnie myśl, że niedługo będę miała w domu dwa maluchy i nie wiem, jak sobie dam radę... Przy jednym jest mnóstwo roboty, a przy dwójce to już w ogóle może być masakra...
Dobrze to rozumiem... Wręcz moje dwa porody wspominam lepiej niż samą ciążę, głównie przez te koszmarne pierwsze trymestry. Podobno księżna Kate z tego samego powodu dała sobie spokój z dalszym rozmnażaniem ;)
Jeju, jak czekałam na vloga! 😍❤️
Tak sobie teraz myślę że to że pozbyliście się osobnej kuchni z perspektywy mieszkania z dzieckiem i tego że prędzej czy później będzie potrzebować swojego pokoju mogło być słabym pomysłem chociaż na początku może być dzięki temu łatwiej ;) ,a może do czasu potrzeby osobnego pokoju się przeprowadzicie ;). Sukienki są spooko ,a jak jeszcze mają guziczki to są super bo później do karmienia też dadzą rade.Nie fajne w ciąży było to że na koniec już nie wolno paznokci ;) bo do cc nie wolno paznokci :( z powodu jakiegoś miernika który się na palec przyczepia ;)
Przepięknie wyglądasz 😍 ten sweter to prawdziwa bajka, sorki wszystkie Twoje swetry 😍 Księżna Kate też bardzo ciężko przechodziła początki swoich ciąż ;) Jolu, nawet nie chcę myśleć jak się musiałaś bać.... Skoro teraz czujesz się lepiej, to możesz zacząć chodzić i wąchać kwiatki, ciesząc się wiosną :) Dobrze Cię widzieć taką radosną :)
Weszłam właśnie do łóżka bo mnie jakaś choroba rozkłada, patrze a tu vlog Joli, no idealnie! Buziaki! ❤
Dobrze Cię znów widzieć. Dużo siły na kolejne miesiące. ❤ Czy dodasz kiedyś film o swoim ekwipunku dziewiarskim i może projektu, które chciałabyś w przyszłości zrobić?
Ja z brzuszkiem jesteśmy miesiąc za Wami :) Zdrówka ❤
Współczuję takich trudnych początkow😢 moje obie ciaze wspominam fantastycznie, oprocz lekkich mdlosci na poczatku czylam sie bardzo dobrze.
Super, że wróciłaś:) brakowało tego subtelnego kolorytu, który tu wprowadzasz 😊
Ja na szczęście zwykle wymiotowałam jeszcze przed śniadaniem - na czysto 😂 a koło 12 tc kiedy wszystko powinno mijać to akurat miałam nasilenie mdłości i wymiotów. Na szczęście przeszło, bo niektóre kobiety walczą do końca...
Hej Jolu, dzięki za kojącego pastelowego vloga, odpoczywam w takim klimacie. My tez niedlugo zmienimy mieszkanie na nowe i mam nadzieję na więcej takich akcentów niż aktualnie mam w domu 😊 co do ciąż, podobnie... We wszystkich trzech czułam się podobnie (choć najgorzej w pierwszej) - nudności, odlabienie, brak siły, energii...no dramat...i tez tak do połowy ciąży za każdym razem. To nie ma nic wspólnego z in vitro, i zdarza się dość często, tak mi się wydaje. Interesowałaś się może tematem chustowania? Tak pytam bo trochę mi pasuje to do Ciebie i Kamila... ;) w każdym razie polecam gorąco noszenie maluszka. Ja byłam zafascynowana tym i bardzo żałowałam, że dopiero przy trzecim synku się zdecydowalam. Sweterki urocze 😍🥰 Pozdrawiam cieplutko, tak sweterkowo właśnie ❤
Jestem obecnie w trzecim miesiącu mojej drugiej ciąży z in vitro i czuję się fatalnie, dużo gorzej, niż w pierwszej ciąży. Jestem cały czas zmęczona i najchętniej ciągle bym spała, a mam pod opieką mojego trzynastomiesięcznego synka, który jest bardzo absorbujący i jest mi naprawdę ciężko, czasem wręcz wpadam trochę w depresję z tego zmęczenia... Z niecierpliwością czekam na drugi trymestr licząc na to, że wtedy wróci mi energia i chęć do życia. Po obejrzeniu Twojego filmu poczułam się trochę lepiej wiedząc, że nie tylko ja tak kiepsko znoszę ciążę 😊 Życzę Ci wszystkiego najlepszego i pozdrawiam 😊 P.S. Moje koty mają taki sam drapak 😊
Comfort person is back! Kończę właśnie 1 trymestr i powoli wracam do żywych 😃
Dobrze się Ciebie słucha 🙂Przepiękne swetry! Pozdrawiam cieplutko
Ja to bym mogła oglądać codziennie godzinne takie vlogi. ❤
Współczuję tego zlego samopoczucia w ciąży. Miałam to samo, z tym że mnie mdlosci nie opuszczały do końca ciąży (pod koniec trochę było lepiej). W drugiej ciąży to samo i to był dramat, myślę że moja starsza córka do dzisiaj ponosi konsekwencje tej sytuacji i nasze relacje są gorsze niż przed ciąża. Warto to uwzględnić planując drugie dziecko, bo nawet jeśli przetrwamy to może zostawić ślady na lata (moje małżeństwo też ucierpiało). Teraz mam do tego okropny strach przed zajściem w ciążę- nigdy wiecej nie chcę przez to przechodzić
1 semestr drugiej ciąży. Piękne poranki a od 13 odcięcie energii, koniecznie drzemka pod grubym kocem.32 stopnie na dworze a ja w bluzie i pod kocem z dreszczami na całym ciele z zerową energią z 2latka na pokładzie. Była imprezka.🎉
Te swetry są cudne, Jolu Ty wyglądasz pięknie. Dużo zdrowia i optymizmu dla Was.
Obecnie jestem w 27tc i dla mnie ciąża to wcale nie jest taki super czas jak pokazują na insta 😏 zaczęłam się źle czuć w ok 3/4 tc i zostalo tak do ok 14 tc, gdzie serio myślałam, ze to bedzie moj koniec. Ciąża naturalna, więc tutaj raczej bez znaczenia. Nie miałam pojęcia, że można się tak źle czuć w ciąży, to był koszmar, wymioty, mdlosci, totalne osłabienie, ból ciała, głowy, miałam helikopter non stop, sukcesem było pójście pod prysznic 🙈 między 16, a 22 tyg bylo całkiem ok, ale później znowu mniej sil, zmęczenie, ból ciała. Trzymam za was kciuki, ten czas jest zupełnie dziwny 😅
Jejuuuu miałam tak samo z USG! Mimo że w ciążę zaszłam, że tak powiem, przy pierwszym strzale 🤣 Córeczka rozwijała się prawidłowo, ale ja i tak nerwowo czekałam na każdą wizytę u ginekologa i potwierdzenie, że jest ok. Wychodziłam z wizyty bardzo uspokojona, a potem znowu to samo... i tak w kółko do porodu 😅 Dużo siły Jolu ❤️❤️❤️
30 lat temu nie miałam usg. Nie miałam pojęcia jaka będzie płeć dzecka
Piękne sweterki!
Hejka 🌞 Miło Cię widzieć 🌹😁🌷
Cieszę się bardzo 😅❤️
Hej, jak wszystko dobrze rozumiem, życzę spokoju
Rozumiem Cię. Ja też miałam straszne 3 miesiące, pierwszy nie, bo jeszcze nie było tak wysokiej bety, ale do 4 miesiąca strasznie się męczyłam. A jak już doszły wymioty, to wymiotowałam nawet wodę. Przez parę tygodni schudłam 8kg i się odwodniłam. To był strasznie trudny czas. Miałam wrażenie, że się on dłuży w nieskończoność i odbierało mi to chęci do życia.
Ja Cie bardzo rozumiem. Czułam się tak samo jak Ty, plus do tego każdy posiłek wymiotowałam... kilka razy dziennie przez kilka tygodni... dramat. Nie dawałam rady zjechać winda na dół z bloku, tylko musiałam kucać żeby nie zemdleć...
Cudnie ogląda się Twój powrót na Ty ❤ nie mogłam się doczekać!
Mam pytanko 😅 powpowiesz gdzie można znaleźć taki drapak dla kociaka jak ma Tosia? Kurczę! Powiem szczerze, że ciężko znaleźć coś sensownego!
Jeśli dobrze poznaję to firma Natural Paradise, dostępne są na zooplusie :)
Mnie totalnie temat ciazy nie interesuje w szerszym wymiarze, wiec tak sie ciesze, ze oprocz tematycznych filmow wrocilas do vlogowania 🥹💛
PS. Brawa dla dzielnej wspinarki Tosi 🤗
Tak się cieszę, Jolu, że Cię znowu widzę! Choć nie znam Cię prywatnie, odnoszę wrażenie, że jesteś wartościową i uroczą osobą. Życzę Ci szczęścia. 🙂🌻
Niestety ciąże to piękne tylko w filmach,moje to prawie gra o tron,moja głowa była non stop nad "tronem"😜pozdrawiam
Każda ciąża jest inna. Miałam to ogromne szczęście, że nie wymiotowałam ani razu i czułam się świetnie, pełna energii za każdym razem (mam 3 dzieci), więc czasem jest jak w filmie... ale nawet gdyby było źle, to i tak warto, czyż nie?
Oglądam, przy mnie śpi 11-miesięczna K i dziergam dla niej Dala Kids Sweater 😉 miałam dokładnie takie same przypadłości w pierwszej połowie ciąży 😭 na spacery wychodziłam z olejkiem cytrynowym, bo tylko wąchanie go maskowało dym papierosów… i tak z tym olejkiem całą ciążę przechodziłam (raz nie udało się go wyciągnąć na czas i dym zawiał z jakiegoś balkonu, na szczęście akurat znalazł się kosz na śmieci przy chodniku, gdzie mogłam zwymiotować 😅). Przy końcówce ciąży pamiętaj o paznokciu dla anastezjologa na wszelki wypadek! Zauważyłam, że dziewczyny lubią sobie robić paznokcie na poród, a taki jeden wolny paznokieć jest bardzo ważny dla lekarzy i niestety mało kto o tym wspomina 😉
Wlasnie różnie o tym mówią, na mojej szkole rodzenia położna mowila ze hybrydy personelowi wcale nie przeszkadzają - choć ja w razie czego i tak zostawiłam wszystkie paznokcie nagie 😉
Oh kochana, ściskam mocno. Ja rownież nie czułam się dobrze wiec rozumiem. Powodzenia i dużo siły
Wiolu (Jolu miało być xD, ekscytacja mnie poniosła xD) ! Jak miło cię widzieć ❤ tęskniłam za twoją obecnością 😊
Kim jest Wiola? 😅
@@annalanche xD cala ja xD
@@agatakudlinska957 zdarza się najlepszym 😆
Oj pamietam sprawdzanie bielizny i sekunda paniki przy kazdej wizycie w toalecie, zwłaszcza w pierwszym trymestrze - bo tez zdarzały mi sie plamienia. Tak samo niepokój wzrastający z czasem od ostatniego USG, no bo nie ma żadnego namacalnego potwierdzenia ze wszystko w porządku. Teraz, jak już codziennie czuję reguralne ruchy dziecka (i coraz mocniejsze😅) to jestem znacznie spokojniejsza.
Ale misze przyznać, że moja ciąża przebiega bez większych dolegliwości. Odkąd przeszlam na zwolnienie to ustąpily bóle pleców i codzienne wieczorne zmęczenie. Wiadomo, że bywają cięższe dni, ale ogolnie to z trudnosci została na ten moment tylko zgaga i paskudny refluks.
Gratulacje pozdrawiam krejzole i krejzolki 😊
Oł je! Super że jesteś :) :) Poza taksówkami miałam identycznie. Dopiero po badaniu połówkowym zaczęliśmy się cieszyć i oswajać z dzieckiem :) Ja dodatkowo bałam się obcokrajowców. Sick! Pamiętam jak bałam się zejść schodami przy zamku królewskim w obawie że mnie ktoś zepchnie albo zaatakuje. Teraz sobie myślę że to absurdalne, ale w ciąży czułam się taka bezbronna. . Dodatkowo oglądaliśmy każdy tydzień rozwoju maluszka na YT itd. Swetry to już wyższy level. Są tak cudne że Kika powinna jeden nazwać Twoim imieniem ;) :) Może w między czasie coś dla dzidziusia. Nie wiesz jaki rozmiar? To łatwo policzyć. Przypuśćmy że urodzi się w czerwcu. Wtedy możesz pominąć pierwsze letnie miesiące, gdzie dzidzia rośnie dosyć szybko i działać na rozmiar (3-6miesięcy) (6-9miesiecy). Albo możesz zrobić sobie taki słodziutki mini kardiganik. Dużo zdrówka i spokoju :):)
U mnie kwiaty tez krótko żyły ale teraz zmieniłam podeście do nich i jest ok . Mówię do.nich, nawet nadałam im imiona. 😃
Cudnie wyglądasz!!!! Sweter śliczny.💛
Super się cieszę że jest nowy vlog.Moja pierwsza ciąża była książkowa,bez problemów.Niestety druga ciąża to istny koszmar,bo wymioty kilka razy dziennie,co zjadłam to zwracałam, zamiast trochę przybierać na wadze to chudłam,kilka pobytów w szpitalu.Leki na receptę nie dawały rady,na porodówce też nie mijało, nadal mnie trzymały mdłości i odruch wymiotny.Takze życzę wszystkim dziewczynom żeby przetrwały,to mija,w końcu minie.Jestem z Wami jako mama i położna 😘
Te swetry są przepiękne 🙂
Jolu w jakim nurcie psychoterapii aktualnie jesteś ? Pozdrawiam 🧸
CBT :)
Cudnie! Oby dalej było tak dobrze 😊🥰 a powiedzcie jeszcze, co to za drapak?
Obiecująca młoda kobieta mnie położyła na łopatki, świetny film
Haha Jola mistrzyni marketingu 🤣 odbudowałam stronę, ale nie musicie tam wchodzić bo nie jest wybitna xD
😆❤️
Ahh, tak.. Ja też tak właśnie wszystkim określam wszytskim to jak się czułam w ciąży - apogeum zatrucia.. Gdy czujesz, że nawet włosy jakby bolą.. Brak sił na pojscie do łazienki.. Do tego jeszcze doszła w 9tc cukrzyca ciążowa więc nie dość, że nic nie chciałam jeść to jeszcze nie mogłam prawie wszystkiego i niestety wymioty codziennie kilka razy.. Ale one właśnie paradoksalnie nie były najgorsze 😵💫😵💫😵💫 przeszło dopiero w 36 tc.. Dwa ostatnie tygodnie ciąży określam jako najlepsze 😅
piękne są te twoje swetry :)
Hej ja też o paznokcie o dziwo bardziej dbam w ciąży aby czuć się lepiej 😁no i psychoterapia 🙌i pierwsze 3 miesiące były ciężkie ale to nie invitro więc nie mam pojęcia jak to jest.
Ja jestem w kolejnwj ciazy 10 tydz.. nie wiem czy nie jest trudniejsza niz pierwsza. Wymioty, osłabienie to codzienność od dosłownie pozytywnego testu ciążowego.
Mam nadzieję, że w czwatrym miesiącu mi minie najgorsze tak jak w pierwszej ciąży. Niestety ponczochy uciskowe bede musiala nosic do końca ciąży (znów całe latobede sie w nich kisić) 🥴
My kobiety mamy super moce! Nasze ciało potrafi dokonać niebywałych rzeczy! Na pocieszenie powiem Ci, że moje mdłości paraliżujące codzienne funkcjonowanie, trwaly od 4 tygodnia ciąży do samego porodu 😂 Zwracalam wszystko, także takie klimat porannych mdłości przez kilka miesięcy, bez wzgledu na pore dnia!
Jestes super, swietne paznokcie, sweterki rowniez :-) Mam synka 7 miesiecy z in vitro i nie moge sie doczekac az zobacze Twoje dzieciatko! Powodzenia!! -)
Jolu ja miałam dokładnie tak samo jak Ty!!mega osłabienie od samego rana , duże mdłości , nie wymiotowałam prawie w ogóle. Aspekt psychiczny również tak jak uCiebie 😂nie miałam tylko bólu głowy, poza może dwoma dniami migreny
U mnie jak zacznie się migrena to potem i mdłości i wymioty przez cały dzień.. na szczęście bol głowy coraz rzadziej z czego się bardzo cieszę 😅. Chociaż brak sił noon stop, a moje nowe miejsce w domu to kanapa i oglądanie Love is blind i TH-cam oczywiście 😀
Rozumiem Cię! W 2 ciążach bardzo długo miałam nadwrażliwość na zapachy, mdłości, piekielnie zły nastrój, spalam na siedząco… ale to druga ciaza przebiła sama siebie. Na początku kiedy wracałam zbiorkomem do domu potrafiłam zarzygać każdy śmietnik. Albo zwymiotować bo ktoś kto wyglada na mężczyznę pachnie jak kobieta i zle sie nastawiłam, bo na perfumy reagowałam bardzo zle. Miałam chorobę lokomocyjna nawet w metrze a z mieszkania musieliśmy sie wyprowadzić bo czułam ze sąsiad pali papierosy (nawet rozróżniałam typy) i co wchodziłam do mieszkania to wymiotowałam. Do tego super zgaga po wszystkim dosłownie, na co pomagało jedynie mleko…. I o ile później już w miarę widać ze jest się w ciąży (ja nosiłam nawet bluzki z odpowiednimi napisami) o tyle na początku ludzie brali mnie raczej za pijaczkę. Ja akurat pracowałam bardzo długo ale rozumiem wszystkie kobiety które ida na l4 bo to bardzo ciężko znieść
Ja generalnie w ciąży od początku do końca zero jakichkolwiek dolegliwości. Do moment aż brzuch zaczal byc widoczny to nie mogłam ogarnąć, że jestem w ciazy. A jeśli chodzi o zdj USG mialam na każdej wizycie więc mam calą teczke zdj :). Strach mialam ogromny przed kazda wizyta czy czegos sie nie dowiem złego. Okropne uczucie a tak to moglam konie krasc. Cala ciaze w ruchu. W drugim trymestrze sie czulam jakbym wgl w ciazy nie byla. Jedyna moja zmora była potężna zgaga w nocy . To było coś straszonego. 😊
Hej, co to za aparat (jaki model Canona?) Dziękuje! ❤
Dzień dobry, poproszę o link do drapaka:)))
Super Cię widzieć Jola. Pod Twoją nieobecność oglądałam od nowa Twoje filmy bo brakowało Cię w internecie. Oby już ten 2 trymestr przyniósł lepsze samopoczucie
*3 trymestr
@@kobietama a tak, masz rację
Jaki macie catering? :) dla mnie to super rozwiazanie❤
Jolu, jestem ciekawa, czy planujesz po porodzie urlop macierzyński?
❤
Ja dwa razy poroniłam i tak samo przeżywałam pierwsza połowę jak ty :( U mnie były takie zjazdy co tydzień. A słowa ludzi "nie myśl o tym" tym bardziej sprawiały, że myślałam.
Oj kochana... Porane mdłości oznaczają, że zaczynają się rano, a nie, że objawiają się tylko w okresie porannym. Przy drugim dziecku łkałam pod prysznicem "dlaczego ja" - liczyłam na to, że może przy drugiej ciąży będzie inaczej. Teściowa haslo ze "ciąża to nie choroba" powiedziała tylko raz i to zanim mnie zobaczyła na żywo. Pamiętam szok w jej oczach 😅
Ja miałam ciążę poczętą spontanicznie i prowadzoną na NFZ a miałam też przez całą ciążę wizyty co 2 tygodnie i też może raz się zdarzyło, że 3 tygodnie bo pani ginekolog miała urlop. Dodatkowo przez problemy z serduszkiem małej mieliśmy wizyty w poradni patologii ciąży przez dobre dwa miesiące do 2 tygodnie więc miałam wizyty co tydzień 😅
Ja w ciazy dużo wymiotowałam prawie do końca także 😂😢. Rozumiem co czujesz ❤
1. Wszystkiego dobrego, dużo zdrówka
2. Gdzie kupiliście ten drapak?, jest genialny
Dzięki! 😁 Tutaj: www.bitiba.pl/shop/sklep_dla_kota/drapak_dla_kota/duzy_drapak/ponad_200_cm/566171?origin=hopps&q=566171.0&i=1&ro=10
❤❤❤
Skąd worek na robótki?
Jak ja to rozumiem... U mnie właśnie 14 tydzień... Wymioty, mdłości, wrażliwość na zapachy, po drodze odwodnienie z powodu wymiotów, jak tylko jeden dzień jest lepszy to później kilka dni tragiczne... Czasem nie mam sił na nic dosłownie, mąż za granicą, a w domu dzieci starsze na szczęście babcia ogarnia gotowanie, a sprzątaniem pierwszy raz w życiu przestałam się przejmować. Psychicznie wysiadłam już dawno temu... Walczę o każdy dzień, żeby tylko przetrwać. Nie chce się z nikim spotykać, męczy mnie nawet rozmawianie... Najbardziej dobija mnie niezrozumienie, bo w najbliższym otoczeniu nie znam nikogo kto tak przechodziłby ciąże 🤦 mam nadzieję że niedługo przejdzie.... Nie wyobrazam sobie, że mogłabym tak żyć do końca ciąży... Nie nie nie na zwolnieniu jestem od kiedy wymiotuję czyli od 8 tygodnia i TAK dla mnie ciąża jest gorsza niż choroba, bo chorując kilka dni później wracasz do żywych a chorując tak długi czas nie wiem ile będę dochodzić do siebie... To moja trzecia ciąża, dwie pierwsze były ciężkie ale nie aż tak.... Leki przeciwwymiotne ledwo działają 😢
Jola, mogę Cię pocieszyć, ja miałam idealną ciążę, za to pierwsze tygodnie po porodzie to był hardcore. Więc u Ciebie może być potem już tylko dobrze
Tak jak u mnie
Ja ciebie nie znam ale tak się cieszę że ci się udało i jesteś w ciąży ❤❤❤
ja sie pyta gdzie słodki maż? tesknie za nim
Na jakiej platformie ogldalas ten film?
Amazon Prime Video 😁
@@jola_szymanska dziękuję
Kamiś jestem z toba jak coś zabiore cie do Glamu
Polecam bardzo komedię "Jak urodzić i nie zwariowac", pozwala złapać dystans :)
A czy będąc w ciąży i mając regularnie ból głowy, kręgosłupa itp. można brać leki przeciwbólowe po konsultacji z lekarzem? Chodzi mi o to czy w praktyce, bo wiem, że teoretycznie można ale czy właśnie skoro to jest tak częsty i długotrwały ból to jak sobie z tym ludzie radzą, czy biorą ileś razy w miesiącu przeciwbólowe czy tak nie można i trzeba to ograniczać i w zamian cierpieć
Jolu.. pocieszę Cię, że jak dziecko się pojawi, to będzie o wiele ciężej, a ciążę będziesz wspominać jak wczasy na Bahama 😂 Super widzieć Cię taką radosną! ❤ Pozdrówki!
Tego akurat nie wiadomo! ;) Może być różnie. Dzięki :)
Każda kobieta przechodzi ciążę inaczej. Jedna lekko a druga ciężko. Więc niekoniecznie z dzieckiem będzie gorzej.
Radość z dzidziusia wszystko osłodzi 😊
@@ojtamojtam-il5zb mogłabyś się powstrzymać od takich komentarzy.
A właśnie, że niekoniecznie 😉😅 też mnie tak wiele osób straszyło (bo to czyste starszenie) a to nieprawda w moim przypadku.. Bo nawet skrajne zmęczenie i nieogar, które teraz odczuwam nie odbierają mi całkowicie możliwości funkcjonowania.. Jak to było w przypadku mojej ciąży..
Dzień dobry , poproszę o namiar na drapak dla kotka ...
To czy się źle czujesz w ciąży nie zależy od tego czy to invitro moja przyjaciółka przechodziła ciaże tak źle że jadła tylko wafle ryżowe i nic innego ,;)
Są leki na mdłości w ciąży. Ponoć skuteczne.
Złapałam się na tym, że powiedziałam na głos "do zobaczenia Jolcia":) Mam z Tobą kumpelską więź (tak piszę, żebyś była świadoma;)
To trochę niepokojące. Nie powinno się tak przywiązywać do obcych ludzi z neta.
Ach te powinności:)
Jolu, czy Ty nie masz wsparcia od mamy ?
Skąd pomysł, że wolno ci zadawać takie pytania? 🫠
@@ignacypach9648 Publikuje tyle ile chce publikować, to nie oznacza, że widzowie mają prawo do wiedzy na temat każdego aspektu jej życia.
@@ignacypach9648 Zawsze mnie intryguje co ludzie, który nie lubią jakichś twórców robią na ich kanale? Nie szkoda ci życia?
Ten pieniążek lepiej rośnie na parapecie, lub bliżej okna :)
U mnie by nie rósł bo zostałby pożarty przez pewnego kota 🤪😅❤️
Mnie zastanawia kogo, a może w Twojej nomenklaturze "co" Ty teraz nosisz w sobie? Rozumiem, że los Twojego dziecka nie jest jeszcze rozstrzygnięty? Czy się urodzi? Może jest obarczone jest jakąś wadą i z tego powodu niegodne kochania? Nie wiem dlaczego system podsunął mi ten film, bo od kiedy zaczęłaś wyznawać ideologię śmierci przestałem słuchać. Nie interesuje mnie co dzieje się po ciemnej stronie rzeczywistości duchowej. Kiedy zobaczyłem Szymańska i ciąża, aż mnie zmroziło. Pojawił się Człowiek niewinny i bezbronny, na którym w pewnych kręgach w dobrym tonie jest dokonać wyrok śmierci
A może dałbyś spokój? Rozumiem, że Ty wyznajesz cywilizację życia. Czy jest ona w jakiś sposób powiązana z obrażaniem kobiet w ciąży mających inne poglądy niż Twoje? Piszesz do kobiety po 6 m-cach wywalczonej ciąży o potencjalnej aborcji z powodu mody na nią w pewnych kręgach (tutaj dosyć enigmatyczne sprowadzenie jednego z najcięższych dylematów moralnych i ludzkich tragedii do mody, brawo🎉). No nie wiem, czy to właściwy adres. Gdzieś pewnie są teraz kobiety, które dowiedziały się, że ich ciąże niosą za sobą ogromne ryzyko dla nich (czyli, że dzieckiem będą cieszyć się już np. z niepełnosprawnością wynikającą z porodu) lub też, że dziecko ma zespoły genetyczne, które pozwolą mu przeżyć kilka godzin i deformacje, których widok sprawia, że włos jeży się na głowie, a galeria Google oznacza zdjęcia dzieci z tymi zespołami jako oglądane "na własną odpowiedzialność", albo matki dzieci z głęboką niepełnosprawnością, które dowiadują się, że kolejne dziecko też jest nią obarczone ( polecam reportaż "Żeby umarło przede mną" wyd. Czarne). Porozmawiaj z nimi na temat potencjalnej aborcji, zmierz się z ich rozpaczą i wyborami, które wychodzą poza światopogląd, religię i moralność, gdzie nie - dokonanie aborcji jest heroizmem. I przekonaj te kobiety do heroizmu. I spójrz jeszcze raz sobie w twarz, gdy kobieta po ciąży i piekle porodu, urodzi zdeformowane dziecko, które będzie żyło kilka dni na morfinie. Wtedy przy niej i przy jej mężu zacznij swoje wywody o "wyborze życia". Tak się zapytam tylko, czy wiesz ile w Polsce kosztuje turnus rehabilitacyjny dla dziecka z niepełnosprawnością ruchową? A ile godzina fizjoterapii dziecięcej? Ile pampersów zmieniłeś u 12- stolatków z głęboką niepełnosprawnością sprzężoną? Dowolny DPS dziecięcy i wolontariat w nim leczy z czarno - białej wizji rzeczywistości i daje więcej punktów w kolejce do nieba niż 3 komcie z własnymi przekonianiami pod postami influencerów na YouTubie.
@@KlaudiaPoreczewska Widzę prostą ucieczkę w problemy około-ciążowe. Ja ich absolutnie nie lekceważę. Wręcz przeciwnie uważam, że są one za mało społecznie zaopiekowanie. Piszę teraz, bo teoretyczne rozważania o aborcji są bez sensu. Ecce homo, i teraz co z nim zrobisz? Oto jest pytanie już nie teoretyczne. Mój wpis celowo bardzo konkretny wynika z wcześniejszej postawy Szymńskiej wobec strajku kobiet. Podczas strajku jego przywódczynie nie mówiły o wadach płodu, tylko "wyborze", a decyzja ma być podejmowana tak jak jest to np. w Kanadzie do momentu urodzenia dziecka. Czyli mamy 9 miesiąc ciąży i dziecko albo się rodzi, albo jest traktowane kwasem solnym i umiera w męczarniach. Ja tego nie mogę pojąć. Życie albo śmierć człowieka pozostawione kaprysowi
No widzisz, teoretyczne rozważania są bez sensu, ale Ty wciągnąłeś do jednego woreczka Jolę i przywódczynie strajku kobiet (często politycznie powiązane). Czyli to, co miałeś okazję zobaczyć z pro-life'owej strony świata. Jakbyś się przyjrzał z drugiej zobaczyłbyś masę kobiet, które poszły tam pod wpływem wrażenia, że w Polsce ciężarne kobiety zaczęły umierać po zaostrzeniu prawa aborcyjnego i strachu lekarzy przed wykonaniem zabiegów, w celu ratowania życia matki. Co prawda na sztandary w celach politycznych wzięto tragedie, które nie miały nic wspólnego ze strachem lekarzy, a jedynie obnażały kołtuństwo i zaniedbania w sztuce lekarskiej, co pominięto i do czego się nie odwoływano, a o czym się teraz cichutko wspomona. Jednak większość kobiet na marszach nie szła po aborcję do 9 - tego miesiąca, ale z ludzkiego strachu, że one lub ich córki będą zmuszone rodzić chore dzieci (miłość rodzi się z wolności wyboru, a nie w wyniku zmuszania do heroizmu) lub też umierać, gdy ciąża będzie zagrażać ich życiu z powodu braku zabiegu. Część kobiet zapewne miała też na myśli aborcję do 12- tego tygodnia ciąży. A Ty wyciągnąłeś najbardziej radykalne z postulatów i przypisałeś je Joli Szymańskiej, sugerując, że "to obrzydliwe, że właśnie ona jest w ciąży" i, że w wyniku "mody panującej na aborcję" może ona usunąć jeszcze swoje dziecko. Te słowa kierowane do ciężarnej lub matki hamstwem wykraczające poza skalę. Tym bardziej, że Jola nie poruszała tematu aborcji w tym filmie, a jedynie swoje dolegliwości i opisywała czas przygotowania na narodziny dziecka. Wspomniane kwestie o aborcji poruszała jedynie w filmie odnośnie strajku kobiet. I to w bardzo delikatny sposób. To tak jakbyś na Okęciu zaczął gonić ciężarną, szczęśliwą Kanadyjkę i pytać ją czy już się zdecydowała na aborcję, bo u nich w kraju to przecież normalne, a ona temu się nie sprzeciwia, więc czemu nie usunie zaraz tego dziecka i to obrzydliwe, że jest w ciąży. W ogóle przypadek, który przywołałeś o aborcji w 9 tym miesiącu ciąży był wykonany ze względu na narażenie dziecka na "ogromne cierpienie po urodzeniu" I jego formą była bliższa eutanazji ze znieczuleniem płodu/ dziecka. Myślę, że dla kobiety, która nosiła pod sercem, znosząc trudy ciąży przez 9 miesięcy, była to decyzja zbliżona do tej, którą podejmowały niektóre niemieckie matki wobec swoich córek, gdy pod koniec wojny zbliżał się rosyjski front z żądnymi gwałtu sołdatami. Taki to "kaprys" jak to nazwałeś. Czasami śmierć jest, no cóż, ... bardziej humanitarna. A kwas solny był w gazetkach pro life z początku lat 2000, także musisz uaktualnić źródła 😊 Dlatego napisałam o czarno - białej wizji świata. Z Twoich wypowiedzi bije przekonanie, że kobiety popierające dostęp do aborcji są niegodne bycia matkami, a przed masowym dokonywaniem aborcji na życzenie chroni poczęte dzieci jedynie obecne prawo. Ecce homo i radź se babo w życiu dalej, albo jedź za granicę i nie deprawuj naszych sumień. Na kanale Joli jest film z Natalią Białobrzeska, matką, która miała identyczne spojrzenie jak Twoje, aż nie pojechała do Stanów i nie zobaczyła, że pro - life to nie pisanie przykrych komciów pod postami ciężarnych, nie wpływanie na świeckie prawodawstwo, nie zmuszanie i zabranianie czegokolwiek i nawet nie gazetki i posty na Facebooku, ale powszechne propozycje realnej, konkretnej pomocy i wsparcia kobiety w tak trudnej
sytuacji. Tego nie zapewnia ani państwo ani kościół.