@@rajmunddurma6025wszystko jest warte tyle ile ktoś chce za to zapłacić. Taka jest różnica, że moneta nie jest warta bilion dolarów dlatego że gdzieś na świecie są bilionerzy tacy jak Bezos i oni mogą tyle zapłacić. Jest warta tyle ile Bezos chce za nią zapłacić ignorancie.
sam mialem antykwariat.. to zwykłe zakompleksione towarzystwo wzajemnej adoracji.. szukają pierdół by napompować przedmioty.. jak ten rok 1548.. nic warte słowa..
sam mialem antykwariat.. to zwykłe zakompleksione towarzystwo wzajemnej adoracji.. szukają pierdół by napompować przedmioty.. jak ten rok 1548.. nic warte słowa..
Dokladnie tak !!!!!! A kolekcjonerów zabrakie zaraz w momencie pełnowymiarowej 3 wojny światowej która tak naprawdę rozpoczeła się w momencie uwolnienia przez CIA WIRUSA Z WUHAM.
Tylko jest 1 mały szkopuł w tej logice. Nieruchomość posiada swoją określoną wartość dlatego że każdy jej potrzebuje i ogromne ilości ludzi zawsze będą je kupować. Natomiast ta czy inna moneta lub podobny bibelot obecnie ma taką wartość dla małej grupy ludzi. Zapaleńców którzy coś w tym widzą i koniecznie chcą tę rzecz posiadać. I w tym jest problem. Np ja za mieszkanie mogę zapłacić 900k ale za tę monetę nigdy. Zmierzam do tego że czas leci, a ludzie się zmieniają, za 20-50 lat większość zapaleńców numizmatyków może odejść z tego świata a nowe pokolenia mogą mieć inne hobby i nikt już nie wykaże takiego ogromnego zaiteresowania starym kawałkiem metalu. Przyszłość w tym wypadku nie jest pewna, a domy ludzie zawsze będą kupować...
Opowiem historie rodzinna która da trochę perspektywy. Po śmieci mojego dziadka sprzedawaliśmy jego kolekcje monet.Szkoda ze na polowe naprawdę drogich egzemplarzy po prostu nie było nie było kupców, nikt nie chciał kupić zabytkowych monet których dziadek miał ponad 20. Razem były warte prawie 500 tysięcy. Mogę postawić spore pieniądze ze gdyby dziadek miał 500 tysięcy ale w kawalerkach ze sprzedażą nie było by problemów.
Dziadek zostawil swoj majatek grupie osob, ktora nie potrafila znalezc kupca...Nie chce nikogo obrazic, nie kazdy musi sie znac na wszystkim... Moj dziadek mial ziemie, po IIWS jak wrocil do Polski, poszedl do wiezienia i odebrano mu caly majatek, poniewaz walczyl razem z Andersem...Gdyby mial monetki w "banku ziemskim", nowe wladze moglyby mu "skoczyc". Pozdrawiam
@@jarosaww4354 Jakbys nie chciał kogos urazić to byś odpowiednio dobrał słowa, dwulicowa wypowiedź ot co. A numizmaty tak jak dzieła sztuki czy unikaty maja wartości spekulacyjne, do póki nie znajdzie sie kolekcjoner ze szczególnym upodobaniem. Mało kompetentny jesteś skoro nie znalazleś igły w stogu siana przez kilka lat... co to ma być za nieudolny argument niby.. Historia tego Pana pokazuje tylko tyle że jak rodzina nie uczestniczy w takich tematach a ktos przed śmiercia nie nauczył co z tym zrobić to ciężko potem oczekiwać po rodzinie że będzie operowała kapitałem równie skutecznie.
@@robtrzci4365 od ponad 20 lat kolekcjonuję "stare gry"(gry, konsole, komputery itd.) Od lat myślę o jakimś spisie/wycenie. Żeby nie poszło za bezcen lub co gorsza na śmietnik. W każdej gałęzi kolekcjonerstwa trzeba znać rynek żeby dobrze kupić i sprzedać.
Że nie wspomnę że dzisiejsza technologia pewnie niezłe podróbki pozwala robić. Jeśli się weżnie pod uwagę że maszyny cnc dzisiaj pozwalają na dokładność taką że dla bajeru mogą przewiercić włos ludzki w poprzek to tylko ogarnięcie odpowiedniego stopu pozostaje
To takie troche zabawne co ten Pan mowi. Oczywiscie zns sie na tym co robi i wszystko jest ok, ale ludzie zapominaja ze rynek dziel sztuki, numizmaty itp. jest rynkiem umownym, a dobra bedace przedmiotami obrotu, nie przedstawiaja wartosci uzytkowej i ich wartosc powiedzmy wytworzenia (to zle slowo ale nie moge teraz znalezc lepszevo) jest bardzo niska. Wszystko opiera sie na dobrych czasach i umownej nadanej wartosci. W czasie kryzysu dobra te sa praktycznie niezbywalne, a w czasie wojny, gdy do glosu dochodza potrzeby pierwsze, taka moneta jest warta kromke chleba, ktora pozwoli ci przezyc do jutra. Poza tym wyobrazmy sobie dzien w ktorym przychodza barbarzyncy, u ktorych wartoscia najwieksza sa banany i kobiety, wtedy numizmaty sa nic nie warte, a barbarzyncy w hiztorii swiata przychodza regularnie 😊
podobnie z diamentami... małe, lekkie i stosunkowo drogie... a wykrywacze na lotnisku nie reagują... 🤷♂️😉 więc przenieść z wawy do np. buenos aires jest łatwiej niż monety czy złoto/platynę...
@@vq35hr75 Puki co ma kilka kółek z brązu czy srebra, milionerem będzie jak to sprzeda za milion. I tu jest problem: bo to zabytki kultury polskiej, ich wywóz jest przestępstwem bo "pan milioner" nie jest do końca ich właścicielem. Można mu ten skarbiec odebrać w majestacie prawa za śladowym zadośćuczynieniem, jak to już przydarzyło się wielu kolekcjonerom. Kawalerka jak na razie jest bezpieczniejszym aktywem.
Moja prababcia miała 50 lat temu przedwojenny posag - 3 zlote dukaty z XVI wieku. Każda moneta byłaby dzis warta tyle, ile dobry dom w Warszawie. Niestety, w latach 70'tych jej nastoletni syn wyniósł z domu te monety i ktoś sprytny go okradł. Monety prawdopodobnie pojechały do Wiednia. Złotnik tłumaczył się potem, że ich nie ma, bo przetopił. Oddał złoty złom w postaci 30 pierścionków i sygnetów - pół słoika złota. Babcia była zadowolona, bo w PRL za trzymanie złota można było pójść do ciupy. Te monety były posagiem, który babcia odziedziczyła po rodzinie z Kresów - Tarnopol. Kto wie, może niektóre monety tych kolekcjonerów mają mroczną historię.
@@kursantstrzelecki2958 Każda wojna kiedyś się kończy, a wpisy w księgach wieczystych często przetrwają... Czego mieliśmy dobitny dowód w postaci Żydów upominajacych się o kamienice, mimo iż Warszawa była wcześniej zrównana z ziemią i z tych kamienic nic nie zostało. Natomiast po zakończonej wojnie nadal nikt nie będzie chciał tych monet :P
@@jaro931027 Praktycy, mający po -dziesiąt mieszkań, mówią, że to marginalny problem. Monetę łatwiej ukraść. Łatwiej zgubić. Można się tak bawić - co do zasady, marginalne historie pomijajmy...
Moneta bulionowa, niekolekcjonerska, ma realną wartość - masy surowca przemysłowego w postaci złota, srebra czy platyny, z której jest zrobiona. I takimi właśnie monetami zasadniczo powinni interesować się amatorzy.
To jest warte tyle ile ktoś jest gotowy za to zapłacić. Jeśli nie masz kogoś kto chce to od Ciebie kupić to to wcale nie musi być warte tyle ile Ty za to zapłaciłeś.
@@tomystark5606 No właśnie - sztabki złota to kruszec - mają płynność prawie jak pieniądz (prawie - bo 30 lat temu nie było popytu na złoto)... A moneta kolekcjonerska - to tak jak te gołębie za milion PLN... Fajnie, że tyle warta - ale znajdź teraz gościa który chce to właśnie teraz kupić...
Nawet gotówką możesz nic nie zrobić w zależności od sytuacji a takamoneta jest bardziej inwestycją niż zabezpieczeniem przed czymś nagłym ale jeśli uda się tobie ją szybko sprzedać to masz szansę i osoby kupujące takie monety za setki tysięcy nie muszą się aż tak martwić o swoje wypłaty i budżet
Jak już coś to tylko złoto i inne metale szlachetne. Takie rzeczy mają wartość tylko w czasie pokoju, a w trakcje wojny są wartości złomu, ale największą wartością którą jest i nie da się wycenić to jest ludzkie życie i to co potrafisz, a nie jakieś gówno wybite 500 lat temu, bo co jest złomem pozostaje złomem
W czasie wojny Niemcy wywozili z Polski sztukę,meble.polcelanę,sztućce.materiały.Dobra luksusowe mają zawsze branie.Wojna jest w jednym kraju są pozostałych nie.Polskie eksponaty krążą po świecie.
to tak samo jak z diamentami. Kopalnie i naganiacze chwala jakie to diamenty nie sa super i wartosciowe tylko ze jak ktos to kupi to pozniej co najwyzej moze sobie polozyc w popielniczce bo nikt tego nie odkupi juz hehe tak samo jest z kolekcjonerami. Dopki jest hossa na rynku i ogolne prosperity to fanaberie maja wziecie ale jak przyjdzie kryzys to najlepiej beda mieli Ci z dostepem do zarcia, roboty, paliwa i no do paszportow z wizami ;-)
Różnica jest taka, że jak masz 10 mieszkań, to możesz je wynajmować, zarabiać i nadal mieć mieszkania a monety nie wypożyczysz za opłatą, bo ktoś Ci ją ukradnie i po ptakach :(
Jeśli nie wchodzicie na poważnie w kolekcjonerstwo, to nie ruszajcie monet kolekcjonerskich. Na tym trzeba się znać. Można zarobić, można stracić. Na rzadkich i drogich monetach jest też słaba płynność. Co z tego, że ktoś wyceni monetę na 500 tysięcy, jak musicie kilka lat szukać kupca. Dla drobnego ciułacza są monety bulionowe. W cenie niewiele większej niż wartość metalu, z którego są zrobione. Taka moneta służy do przechowania kapitału, zarabianie może wyjśc tylko przy okazji. Dobrze ukryta moneta przechowa wam wartość, gdy ruski pocisk rozwali blok z waszą kawalerką. Albo kapitan "Państwo" wam to mieszkanie lub kilka mieszkać, znacjonalizuje, w ramach rozkułaczania. Nie raz i nie dwa takie rzeczy się zdarzały. A moneta- może w czasie samej wojny trudno ją wycenić, ale po wojnie swoją wartość odzyska. A w czasie tej wojny, niejeden taką monetą uratował życie. Przekupił tego czy tamtego, kupił leki czy jedzenie. Wiadomo, po złodziejskiej stawce, ale jednak. Nie sprzedawajcie też jubilerom obrączek czy pierścionków po zmarłych rodzicach, dziadkach czy ciotkach, jeśli głód wam w oczy nie zagląda. Pieniądze wydacie, zapomnicie nawet na co, a biżuterii już nie będzie. A w razie "W", lepiej za worek kartofli zapłacić obrączką wartą 500 złotych, niż złotą monetą za 5 czy 10 tysięcy. Bo reszty mogą nie wydać. Tak samo przekupić jakiegoś żandarma czy urzędnika. No i biżuteria nie zwraca tak uwagi - wiadomo, prawie każdy coś tam ma. Jak wysypiesz na stół od razu monety, to jest podejrzenie, że możesz mieć więcej i ktoś może chcieć to zagrabić.
Jeżeli miałbym mieć 3 kg złota czy taką monetę za 900tys to wolałbym mieć 3 kg złota. Bo moneta to nie jest sztuka. To pamiątka historyczna. I to traci wartość w kiepskich czasach a zyskuje w tych spokojnych. A co do mieszkań to jest to po prostu biznes. Przy kilku mieszkaniach stały dochód, stabilna wartość. I mieszkania mają WYMIERNĄ WARTOŚĆ. Tzn. wiadomo ile kosztuje najem w tej dzielnicy, ile kosztują podobne mieszkania i to będzie cena. A moneta? Dziś kosztuje 900tys a jutro 50tys. Bo czemu nie? To że coś jest unikalne nie oznacza jeszcze, że jest cenne.
unikaj węgli w diecie, i wysoko przetworzonej paszy to jest większa szansa, że nie dopadnie ciebie alzheimer... i będziesz długo pamiętał to hasło... 🤔👍
@@Pablo-mu1jl obyś miał rację... 👍 ja słyszałem, że to obniża (a nie, że eliminuje) ryzyko zachorowania... natomiast najbardziej przyczyniają się węgle, zwłaszcza proste... i oczywiście nie tylko alzheimera ale stwardnienie, zapalenie stawów, choroby serca, ukł krążenia, cukrzyca, zaćma, itd itp.. no ale ziemniaczki, ryz, makaron, chleb są takie pyszne i niezbędne... 🤔🤷♂️ powodzenia 👍
😉 im wiecej wciagniesz nowych do grona spekulantow, tym lepiej. Dlaczego "trejderzy" tak chetnie sie dziela informacjami? Bo potrzeba nowego kapitału, do spekilacji ;)
A ktoś zrobi włam na chatę, to zostajesz z niczym, dosłownie majątek życia ląduje w czyjejś kieszeni, a mieszkania nikt ci tak łatwo nie ukradnie. Do tego taka moneta ma wartość pieniężną tylko wtedy, kiedy jest na nią kupiec, co już takie oczywiste nie jest, a mieszkanie zawsze sprzedasz, zawsze wynajmiesz.
Wiecie po co sie mówi o cenach i je zawyża? Żeby przyzwyczaić potencjalnego klienta który wtedy łatwiej zapłaci. Zwykła manipulacja. Tak się robi ze wszystkim: zboża, paliwa...Nie dajcie się manipulacjom.
Czy on posiada cos co jest dzedzictwem narodowym i powinno nalezec do skarbu panstwa?Jezeli to co on mowi jest prawdą to ten eksponat powinien byc w muzeum na narodowym.
Geniusz😂, ta moneta jest jak odkładanie pieniędzy w skarpetę. 10 czy nawet 2/3 za 900 tyś. Za tę cenę masz kawalerki w mieście które generują zysk miesięczny. One na siebie zarabiają ta moneta to przykład jak NIE INWESTOWAĆ to po prostu zachcianka kolekcjonerska.
Tulipomania wersja .... ch... wie która ;) ta moneta za 900 tys, jest nic nie warta dla 99,9 % ludzi jedyna potrzeba, którą realizuje to łechtanie ego właściciela.
Nie poważna logika... Przedewszystkim dywersyfikacja, pudełko z monetami można łatwo ukraść, może spłonąć ( roztopić się a wtedy wartość metalu w formie złomu z reguły), podobnie jak dom, ale dopiero jedno i drugie ( + szereg innych form własności ) ma prawo czynić was bezpiecznym finansowo, złoto, nieruchomości, kryptowaluty, i drugie przedewszyskim - część środków trzymana za granicą, a najlepiej poza UE...
Jak cos sie stanie wyjatkpwego co zmieni zycie ludzi na świecie to te wszystkie diamenty, dziela sztuki czy monety numizmatyczne będą warte cene kruszcu. Ja chyba wolalbym zloto platyne czy srebro wagowo. No ale na razie nic nie mam bo mi ex żona zabrała 😅
Numizmatyczna wartość monety w chwilach kryzysu może nie być tyle samo warta ale złoto to złoto. Łatwo schować i zamrarza wartość pieniądza na wieki a nawet tysiaclecia. Kawalerkę mogą ci tak opodatkować czy uregulować że praktycznie ci to odbiorą za bezcen. Nigdy nie lekceważ lewicowych socjalistycznych rządów pro totalitarnych.
Superfreak, superhobby. Ja też mam kilka monet ale znalezionych w ziemi w moim ogródku na tyłach rynku pewnego znanego średniowiecznego Miasta w środkowej Polsce. To moje Miasto Rodzinne. Mój Dziadek znalazł takich monet kilkadziesiąt, ale większość przepadła. Został mi tylko Tynf z czasów Jana Kazimierza - moneta o zafałszowanej zawartości kruszcu (niepełnowartościowa) i do tego leżała prawie 340 lat w ziemi w moim ogródku gdy wydobywałem ją z grządki tulipanów w 1991 roku po rozmyciu ogrodu przez nawalny deszcz podczas potężnej burzy. W ten sam sposób znalazłem również replikę Pieczęci Wójta mojego Miasta Rodzinnego z 1596 roku. Ale ta moneta też nosiła ślady zużycia. Poza tym gdzieś mi się zapodziała. A trzecia moneta, którą nadal mam to chyba frank z okresu Rewolucji Francuskiej z bodajże 1799/1800 roku. Zgubiony najpewniej przez żołnierzy Napoleona idących pod Moskwę w 1812 r. Wartość tych monet jest problematyczna. Sprawdzałem, że jest to przedział od 350 zł do najwyżej 5000. I decyduje tu stopień zachowania detali, czyli im mniejszy stopień starcia tych detali - to tym większa wartość monety. Największe wartości osiągają monety z odwróconym stemplem menniczym, z błędami wybicia, lub ultra krótkie serie po kilkanaście czy najwyżej 100 szt. Mam dobrze zachowane 0,50 gr., 1 Złoty Polski i 2 Złote Polskie z 1923 i 1929 roku. Oraz mam prawie 1 kilogram różnych monet z lat 1948-1990, bez banknotów. Ciekawie prezentują się banknoty Rubli Carskich z lat 1896-1909 - mam prawie 50 Rubli. Duże płachty. Ale to nikła wartość. Najwyżej kilkaset złotych.
Sens w tym, a może brak sensu że ludzie waszego pokroju kupują wartości za pieniadze z niczego, podstępnie wprowadzonych w rynek finansowy, gdzie odpowiedzialność za inflację, wzrastające procenty, drożyznę, pandemię, wojne itd zrzucicie na podatnika!......nic nie można wykorzystywać wieczne!....życzę wam, zeby te wartości u was pozostały..ja ich nie potrzebuje😂
No i zajebiście, psze Pana, tylko że większość ludzi nie chce tej monety, a mieszkanie jak najbardziej. Ładnie utopione 900 tysięcy 😂 no ale kto bogatemu zabroni.
Ludzie musza i chca mieszkac w mieszkaniach. Jak wiele jest ludzi ktorych znacie ktorzy chca i musza posiadac taka monete? Odpowiedzcie sobie sami. Pozdrawiam
Moneta ma wartość kolekcjonerską a mieszkanie jest surowcem na który zawsze będzie popyt plus mieszkania jest taki że można ja wyniajmować i w około kilkanaście lat zwróci sie jego wartość
Chińczycy kopiują już wszystko, kopiują tak, że nawet specjaliści nie są w stanie tego odróżnić. Dlatego dla laika zbieranie monet to bardzo duże ryzyko..
Z jednej strony mądry. Z drugiej głupi. Skąd możesz wiedzieć czy za rok się nie okaże że to zwykły szajs? Historia,a szczególnie archeologia jest tak zakłamana że jesteś starszy od węgla. Ale co tam. Zarobisz. I po co? Dzieci tego nie docenią , bo mają łatwiej lepiej. Tylko odejdziesz A wszystko pójdzie na to co w życiu byś na to nie pozwolił 😊 nie pisz, myśl.
A ja mu powiem, że to jest fals i to trzeba dopiero robić piruet żeby udowodnić, że to oryginał. A komu to sprzeda? 2-3 osoby na świecie może tyle zapłacą.
Łatwo cię opi€rdolić z tej monety. REITy na Florydzie też masz ? A masz Midla w łodzi ? Mój Midel dla przykładu popierdala motorówką, ale na Mazurach a nie w łodzi.
No chyba że zabraknie kolekcjonerów, to wtedy jest warta tyle ile waży 🤷
Coś jest tyle warte ile ktoś może za to zapłacić
@@rajmunddurma6025wszystko jest warte tyle ile ktoś chce za to zapłacić. Taka jest różnica, że moneta nie jest warta bilion dolarów dlatego że gdzieś na świecie są bilionerzy tacy jak Bezos i oni mogą tyle zapłacić. Jest warta tyle ile Bezos chce za nią zapłacić ignorancie.
sam mialem antykwariat.. to zwykłe zakompleksione towarzystwo wzajemnej adoracji.. szukają pierdół by napompować przedmioty.. jak ten rok 1548.. nic warte słowa..
sam mialem antykwariat.. to zwykłe zakompleksione towarzystwo wzajemnej adoracji.. szukają pierdół by napompować przedmioty.. jak ten rok 1548.. nic warte słowa..
Dokladnie tak !!!!!!
A kolekcjonerów zabrakie zaraz w momencie pełnowymiarowej 3 wojny światowej która tak naprawdę rozpoczeła się w momencie uwolnienia przez CIA WIRUSA Z WUHAM.
Ziomek przypomina trochę JimCarreya 😮
O tak! A może to Jim Carry, który szybko uczy się polskiego... 😅.
😅
Tylko jest 1 mały szkopuł w tej logice. Nieruchomość posiada swoją określoną wartość dlatego że każdy jej potrzebuje i ogromne ilości ludzi zawsze będą je kupować. Natomiast ta czy inna moneta lub podobny bibelot obecnie ma taką wartość dla małej grupy ludzi. Zapaleńców którzy coś w tym widzą i koniecznie chcą tę rzecz posiadać. I w tym jest problem. Np ja za mieszkanie mogę zapłacić 900k ale za tę monetę nigdy. Zmierzam do tego że czas leci, a ludzie się zmieniają, za 20-50 lat większość zapaleńców numizmatyków może odejść z tego świata a nowe pokolenia mogą mieć inne hobby i nikt już nie wykaże takiego ogromnego zaiteresowania starym kawałkiem metalu. Przyszłość w tym wypadku nie jest pewna, a domy ludzie zawsze będą kupować...
Opowiem historie rodzinna która da trochę perspektywy. Po śmieci mojego dziadka sprzedawaliśmy jego kolekcje monet.Szkoda ze na polowe naprawdę drogich egzemplarzy po prostu nie było nie było kupców, nikt nie chciał kupić zabytkowych monet których dziadek miał ponad 20. Razem były warte prawie 500 tysięcy. Mogę postawić spore pieniądze ze gdyby dziadek miał 500 tysięcy ale w kawalerkach ze sprzedażą nie było by problemów.
Dziadek zostawil swoj majatek grupie osob, ktora nie potrafila znalezc kupca...Nie chce nikogo obrazic, nie kazdy musi sie znac na wszystkim... Moj dziadek mial ziemie, po IIWS jak wrocil do Polski, poszedl do wiezienia i odebrano mu caly majatek, poniewaz walczyl razem z Andersem...Gdyby mial monetki w "banku ziemskim", nowe wladze moglyby mu "skoczyc". Pozdrawiam
@@jarosaww4354 Jakbys nie chciał kogos urazić to byś odpowiednio dobrał słowa, dwulicowa wypowiedź ot co. A numizmaty tak jak dzieła sztuki czy unikaty maja wartości spekulacyjne, do póki nie znajdzie sie kolekcjoner ze szczególnym upodobaniem. Mało kompetentny jesteś skoro nie znalazleś igły w stogu siana przez kilka lat... co to ma być za nieudolny argument niby.. Historia tego Pana pokazuje tylko tyle że jak rodzina nie uczestniczy w takich tematach a ktos przed śmiercia nie nauczył co z tym zrobić to ciężko potem oczekiwać po rodzinie że będzie operowała kapitałem równie skutecznie.
@@robtrzci4365 Na pewno masz racje. Ja troszke za bardzo bezposredni nieraz jestem.. Zredaguje. Pozdro
@@jarosaww4354😊 miła odpowiedź,odbiera argumenty kolejnych hejtowych wypowiedzi zadziornych ! Brawo .👍🙋♀️
@@robtrzci4365 od ponad 20 lat kolekcjonuję "stare gry"(gry, konsole, komputery itd.) Od lat myślę o jakimś spisie/wycenie. Żeby nie poszło za bezcen lub co gorsza na śmietnik. W każdej gałęzi kolekcjonerstwa trzeba znać rynek żeby dobrze kupić i sprzedać.
Mieszkanie jest koniecznością, moneta fanaberią.
To jest tylko Twój punkt widzenia.
Ładnie napisane ! 👍
@@slawekwankowicz1533 no tak, znam wielu bezdomnych numizmatyków z pasją.
Na monetach trzeba się znać, na kawalerkach trochę mniej ;).
Że nie wspomnę że dzisiejsza technologia pewnie niezłe podróbki pozwala robić. Jeśli się weżnie pod uwagę że maszyny cnc dzisiaj pozwalają na dokładność taką że dla bajeru mogą przewiercić włos ludzki w poprzek to tylko ogarnięcie odpowiedniego stopu pozostaje
To takie troche zabawne co ten Pan mowi. Oczywiscie zns sie na tym co robi i wszystko jest ok, ale ludzie zapominaja ze rynek dziel sztuki, numizmaty itp. jest rynkiem umownym, a dobra bedace przedmiotami obrotu, nie przedstawiaja wartosci uzytkowej i ich wartosc powiedzmy wytworzenia (to zle slowo ale nie moge teraz znalezc lepszevo) jest bardzo niska. Wszystko opiera sie na dobrych czasach i umownej nadanej wartosci. W czasie kryzysu dobra te sa praktycznie niezbywalne, a w czasie wojny, gdy do glosu dochodza potrzeby pierwsze, taka moneta jest warta kromke chleba, ktora pozwoli ci przezyc do jutra. Poza tym wyobrazmy sobie dzien w ktorym przychodza barbarzyncy, u ktorych wartoscia najwieksza sa banany i kobiety, wtedy numizmaty sa nic nie warte, a barbarzyncy w hiztorii swiata przychodza regularnie 😊
Mądrze powiedziane. 😉
Póki co to on jest milionerem a Ty prawisz morały za darmo na jego oglądalność 😂
podobnie z diamentami...
małe, lekkie i stosunkowo drogie...
a wykrywacze na lotnisku nie reagują... 🤷♂️😉
więc przenieść z wawy do np. buenos aires jest łatwiej niż monety czy złoto/platynę...
@@vq35hr75milonerm to jest Solorz, Lewandowski czy Wojewódzki
@@vq35hr75 Puki co ma kilka kółek z brązu czy srebra, milionerem będzie jak to sprzeda za milion. I tu jest problem: bo to zabytki kultury polskiej, ich wywóz jest przestępstwem bo "pan milioner" nie jest do końca ich właścicielem. Można mu ten skarbiec odebrać w majestacie prawa za śladowym zadośćuczynieniem, jak to już przydarzyło się wielu kolekcjonerom. Kawalerka jak na razie jest bezpieczniejszym aktywem.
Moja prababcia miała 50 lat temu przedwojenny posag - 3 zlote dukaty z XVI wieku. Każda moneta byłaby dzis warta tyle, ile dobry dom w Warszawie. Niestety, w latach 70'tych jej nastoletni syn wyniósł z domu te monety i ktoś sprytny go okradł. Monety prawdopodobnie pojechały do Wiednia. Złotnik tłumaczył się potem, że ich nie ma, bo przetopił. Oddał złoty złom w postaci 30 pierścionków i sygnetów - pół słoika złota. Babcia była zadowolona, bo w PRL za trzymanie złota można było pójść do ciupy. Te monety były posagiem, który babcia odziedziczyła po rodzinie z Kresów - Tarnopol. Kto wie, może niektóre monety tych kolekcjonerów mają mroczną historię.
Wnioskuję że te monety twojej babci wyniósł twój ojciec gdy był nastolatkiem,
Ale ten ace ventura progresywny człowiek z detektywa na deweloperke.
Monety można bardzo łatwo ukraść kawalerki niekoniecznie
To zależy kto jest złodziejem bo jak państwo to sądzę nie ma różnicy, a monety łatwiej zabrać z sobą taki ich plus
Iskander może ci bałaganu trochę narobić ,w kawalerce
@@krzysiek85himars w twojej
@@maks1o nie mam kawalerki,ale prawda himars też może narobić bałaganu
Kawalerke bardzo latwo ukrasc, zobacz "nowa wladze" po IIWS. Monetki trzeba najpierw znalezc...
Przyjdzie wojna i będziesz mógł się monetą podetrzeć... A raczej podskrobać.
przyjdzie wojna a mieszkania zostaną zburzone
Mieszkania w kraju ogarniętym wojną też jakby tracą na wartości. Nawet w nienaruszonym budynku. No i trooszkę trudniej je ze sobą wywieźć.
@@kursantstrzelecki2958 Każda wojna kiedyś się kończy, a wpisy w księgach wieczystych często przetrwają... Czego mieliśmy dobitny dowód w postaci Żydów upominajacych się o kamienice, mimo iż Warszawa była wcześniej zrównana z ziemią i z tych kamienic nic nie zostało. Natomiast po zakończonej wojnie nadal nikt nie będzie chciał tych monet :P
Mieszkanie spełnia podatawową potrzebę człowieka. Moneta to spełnienie potrzeby garstki ludzi, którzy chcą zobaczyć w niej wartość
i tak i nie bo potem walczysz z najemcami którzy nie płacą albo robią burdel z mieszkania
@@jaro931027 Praktycy, mający po -dziesiąt mieszkań, mówią, że to marginalny problem. Monetę łatwiej ukraść. Łatwiej zgubić. Można się tak bawić - co do zasady, marginalne historie pomijajmy...
Moneta bulionowa, niekolekcjonerska, ma realną wartość - masy surowca przemysłowego w postaci złota, srebra czy platyny, z której jest zrobiona. I takimi właśnie monetami zasadniczo powinni interesować się amatorzy.
To jest warte tyle ile ktoś jest gotowy za to zapłacić. Jeśli nie masz kogoś kto chce to od Ciebie kupić to to wcale nie musi być warte tyle ile Ty za to zapłaciłeś.
biorac pod uwage ze kupil na gorce to w dolku to bedzie warte ze 400k jak nie 200k
OK. Popyt na kolekcjonerskie monety, broń, whisky vs popyt na nieruchomości. Ludzie muszą jeść, srć i mieszkać gdzieś. Czyli pragnienia vs potrzeby.
No nie wiem ja bym bardziej dywersyfikował a nie upychać wszystkie oszczędność do pudełka po butach
Na wojnie nawet jak zrobisz fiolka to moneta będzie miała cenę złomu
Kawalerke zas przejmie "nowa wladza". Co latwiej ukryc?
Jak będzie wojna to mieszkanie tym bardziej jest nic nie warte - szczególnie jak rakieta zbłądzi i walnie w twój blok …
A z resztą … co to za przykład? Na wojnie to tylko zdrowie i życie ma wartość. Reszta przestaje mieć znaczenie..
Monety zakopiesz i po wojnie sprzedaż. Mieszkanie zniszczy rakieta.
Nie tak łatwo znaleć szybko nabywcę dla takiej monety... To idiotyzm ...
Na takie nie ale na sztabki złota tak
@@tomystark5606 No właśnie - sztabki złota to kruszec - mają płynność prawie jak pieniądz (prawie - bo 30 lat temu nie było popytu na złoto)... A moneta kolekcjonerska - to tak jak te gołębie za milion PLN... Fajnie, że tyle warta - ale znajdź teraz gościa który chce to właśnie teraz kupić...
A moneta w stanach znalazła się w jaki sposób?
Ta moneta jest thlecearta co metal z ktorego jest zrobiona, czyli praktycznie nic a głupota jest bezcenna 🤣
W razie W ta moneta jest warta tyle co te kawalerki po bombardowaniu, tyle co nic.
Nawet gotówką możesz nic nie zrobić w zależności od sytuacji a takamoneta jest bardziej inwestycją niż zabezpieczeniem przed czymś nagłym ale jeśli uda się tobie ją szybko sprzedać to masz szansę i osoby kupujące takie monety za setki tysięcy nie muszą się aż tak martwić o swoje wypłaty i budżet
Monetę, złoto, Diament, możesz schować do kieszeni i spie#'&; a kawalerkę nie
ON myśli że nakręci bańkę i wtopę odzyska? :DDD
Jak już coś to tylko złoto i inne metale szlachetne. Takie rzeczy mają wartość tylko w czasie pokoju, a w trakcje wojny są wartości złomu, ale największą wartością którą jest i nie da się wycenić to jest ludzkie życie i to co potrafisz, a nie jakieś gówno wybite 500 lat temu, bo co jest złomem pozostaje złomem
a jak pomnożysz majątek ludzkim życiem? Zaczniesz produkować broń czy może wynajdziesz wirusa a potem stworzysz na niego lek?
Ludzkie życie w warunkach wojennych jest często warte mniej niż łyżeczka do herbaty.
W czasie wojny Niemcy wywozili z Polski sztukę,meble.polcelanę,sztućce.materiały.Dobra luksusowe mają zawsze branie.Wojna jest w jednym kraju są pozostałych nie.Polskie eksponaty krążą po świecie.
Dla przeciętnego człowieka takie monety nie sa wiele warte, natomiast mieszkanie to dla każdego jest wartość
nie rozumiesz tematu
Za monete nic nie placisz co miesiac :) a mieszkanie ,a jakis remont.
Mieszkanie się wynajmuje za hajs co miesiąc, a o takiej monecie można sobie na shorcie porozmawiać ile jest warta.
Nakupował tych monet, a teraz trzeba szukać Jeleni, żeby je od niego odkupili. Miejsce tych monet jest w muzeum.
to tak samo jak z diamentami. Kopalnie i naganiacze chwala jakie to diamenty nie sa super i wartosciowe tylko ze jak ktos to kupi to pozniej co najwyzej moze sobie polozyc w popielniczce bo nikt tego nie odkupi juz hehe tak samo jest z kolekcjonerami. Dopki jest hossa na rynku i ogolne prosperity to fanaberie maja wziecie ale jak przyjdzie kryzys to najlepiej beda mieli Ci z dostepem do zarcia, roboty, paliwa i no do paszportow z wizami ;-)
Spróbuj kupić choć jedną kawalerkę w Warszawie ! Bez szans. A ty rozmarzyłeś się o dziesięciu. 🙈
No tak jeżeli ktoś chce kupić tą monetę to tak ma to wartość.
Dla mnie niema to żadnej wartości.
No to jest nas dwóch.
Za 900 tys zł nie kupisz 10 kawalerek ... a już na pewno nie w dużym mieście
Gościu, on powiedział, że coś co mu się zmieści w pudełku po butach a nie pudełku po zapałkach.
Naprawdę takim głąbem jesteś, że tego nie rozróżniasz.
dla mnie ta blaszka nie ma wartości, a mieszkanko pod wynajem owszem.
I po cholere te 10 kawalerek? Tylko by ludziom trudniej dać ludziom większy trud w kupowaniu własnej przestrzeni?
Oho, ten Pan to chyba kuzyn Pana Rafała Zaorskiego 😅
Różnica jest taka, że jak masz 10 mieszkań, to możesz je wynajmować, zarabiać i nadal mieć mieszkania a monety nie wypożyczysz za opłatą, bo ktoś Ci ją ukradnie i po ptakach :(
A ja mam działkę która podrożała 100x , znasz numizmaty które podrożały 100x przez 30 lat bo ja nie.
Ja znam takie numizmaty ale występują w formie cyfrowej.
@@grucha106 hahha śmiechłem xD
Oho, mainstream mówi, że nie warto iść w mieszkania…
Czyli trzeba wchodzić w to jak najszybciej xD
To teraz zaczna się biznesy z fałszowaniem monet :) A kawalerki nie sfałszujesz.
warta jest tylko tyle ile ludzie "zakręceni" na punkcie monet zapłacą. A mieszkać gdzieś każdy musi. Zawsze.
Jeśli nie wchodzicie na poważnie w kolekcjonerstwo, to nie ruszajcie monet kolekcjonerskich. Na tym trzeba się znać. Można zarobić, można stracić. Na rzadkich i drogich monetach jest też słaba płynność. Co z tego, że ktoś wyceni monetę na 500 tysięcy, jak musicie kilka lat szukać kupca.
Dla drobnego ciułacza są monety bulionowe. W cenie niewiele większej niż wartość metalu, z którego są zrobione. Taka moneta służy do przechowania kapitału, zarabianie może wyjśc tylko przy okazji.
Dobrze ukryta moneta przechowa wam wartość, gdy ruski pocisk rozwali blok z waszą kawalerką. Albo kapitan "Państwo" wam to mieszkanie lub kilka mieszkać, znacjonalizuje, w ramach rozkułaczania. Nie raz i nie dwa takie rzeczy się zdarzały.
A moneta- może w czasie samej wojny trudno ją wycenić, ale po wojnie swoją wartość odzyska. A w czasie tej wojny, niejeden taką monetą uratował życie. Przekupił tego czy tamtego, kupił leki czy jedzenie. Wiadomo, po złodziejskiej stawce, ale jednak.
Nie sprzedawajcie też jubilerom obrączek czy pierścionków po zmarłych rodzicach, dziadkach czy ciotkach, jeśli głód wam w oczy nie zagląda. Pieniądze wydacie, zapomnicie nawet na co, a biżuterii już nie będzie.
A w razie "W", lepiej za worek kartofli zapłacić obrączką wartą 500 złotych, niż złotą monetą za 5 czy 10 tysięcy. Bo reszty mogą nie wydać. Tak samo przekupić jakiegoś żandarma czy urzędnika.
No i biżuteria nie zwraca tak uwagi - wiadomo, prawie każdy coś tam ma. Jak wysypiesz na stół od razu monety, to jest podejrzenie, że możesz mieć więcej i ktoś może chcieć to zagrabić.
Jeżeli miałbym mieć 3 kg złota czy taką monetę za 900tys to wolałbym mieć 3 kg złota.
Bo moneta to nie jest sztuka. To pamiątka historyczna. I to traci wartość w kiepskich czasach a zyskuje w tych spokojnych.
A co do mieszkań to jest to po prostu biznes. Przy kilku mieszkaniach stały dochód, stabilna wartość. I mieszkania mają WYMIERNĄ WARTOŚĆ. Tzn. wiadomo ile kosztuje najem w tej dzielnicy, ile kosztują podobne mieszkania i to będzie cena.
A moneta? Dziś kosztuje 900tys a jutro 50tys. Bo czemu nie? To że coś jest unikalne nie oznacza jeszcze, że jest cenne.
Bardzo ciekawe, więcej takich materiałów poproszę.
Bardzo ciekawe lokowanie kapitału 👍🏻
A ja wole btc, nawet nie potrzebuje pudelka od zapalek tylkoi 12 slow w glowie 😅
unikaj węgli w diecie, i wysoko przetworzonej paszy to jest większa szansa, że nie dopadnie ciebie alzheimer...
i będziesz długo pamiętał to hasło... 🤔👍
@@peteroz7332 dziekuje za informacje 😁👍 ale to mi nie grozi. Znam 6 języków a ten co zna przynajmniej 2 języki to mu nie grozi ta choroba.
@@Pablo-mu1jl obyś miał rację... 👍 ja słyszałem, że to obniża (a nie, że eliminuje) ryzyko zachorowania...
natomiast najbardziej przyczyniają się węgle, zwłaszcza proste...
i oczywiście nie tylko alzheimera ale stwardnienie, zapalenie stawów, choroby serca, ukł krążenia, cukrzyca, zaćma, itd itp..
no ale ziemniaczki, ryz, makaron, chleb są takie pyszne i niezbędne... 🤔🤷♂️
powodzenia 👍
😉 im wiecej wciagniesz nowych do grona spekulantow, tym lepiej. Dlaczego "trejderzy" tak chetnie sie dziela informacjami? Bo potrzeba nowego kapitału, do spekilacji ;)
Proszę dać znać jak się w monecie mieszka dzieciom!
A ktoś zrobi włam na chatę, to zostajesz z niczym, dosłownie majątek życia ląduje w czyjejś kieszeni, a mieszkania nikt ci tak łatwo nie ukradnie. Do tego taka moneta ma wartość pieniężną tylko wtedy, kiedy jest na nią kupiec, co już takie oczywiste nie jest, a mieszkanie zawsze sprzedasz, zawsze wynajmiesz.
Wiecie po co sie mówi o cenach i je zawyża? Żeby przyzwyczaić potencjalnego klienta który wtedy łatwiej zapłaci. Zwykła manipulacja. Tak się robi ze wszystkim: zboża, paliwa...Nie dajcie się manipulacjom.
W czasach kryzysu dobra luksusowe się nie sprzedają.... Rewolucja francuska mi się przypomina. Ale nie wszyscy uczą się na błędach.
Czy on posiada cos co jest dzedzictwem narodowym i powinno nalezec do skarbu panstwa?Jezeli to co on mowi jest prawdą to ten eksponat powinien byc w muzeum na narodowym.
I akurat przetrwał tylko jeden egzemplarz który znalazł się w Stanach 🤔
Geniusz😂, ta moneta jest jak odkładanie pieniędzy w skarpetę. 10 czy nawet 2/3 za 900 tyś. Za tę cenę masz kawalerki w mieście które generują zysk miesięczny. One na siebie zarabiają ta moneta to przykład jak NIE INWESTOWAĆ to po prostu zachcianka kolekcjonerska.
Taka moneta jest warta tyle, ile ktoś jest w stanie za nią zapłacić, czyli równie dobrze nic, jeśli nie masz kupca...
Nie no stary przeplaciles 😊
A tą jedną monetę możesz sobie wsadzić w 4 litery (co też czasem ma swoje plusy), a z kawalerkami jest na odwrót.
Tulipomania wersja .... ch... wie która ;) ta moneta za 900 tys, jest nic nie warta dla 99,9 % ludzi jedyna potrzeba, którą realizuje to łechtanie ego właściciela.
widać po gościu ze nie jest zbyt bystry. Ewentualnei jest kiepskim naganiaczem
Nie poważna logika... Przedewszystkim dywersyfikacja, pudełko z monetami można łatwo ukraść, może spłonąć ( roztopić się a wtedy wartość metalu w formie złomu z reguły), podobnie jak dom, ale dopiero jedno i drugie ( + szereg innych form własności ) ma prawo czynić was bezpiecznym finansowo, złoto, nieruchomości, kryptowaluty, i drugie przedewszyskim - część środków trzymana za granicą, a najlepiej poza UE...
Jak cos sie stanie wyjatkpwego co zmieni zycie ludzi na świecie to te wszystkie diamenty, dziela sztuki czy monety numizmatyczne będą warte cene kruszcu. Ja chyba wolalbym zloto platyne czy srebro wagowo. No ale na razie nic nie mam bo mi ex żona zabrała 😅
Monetę można ukraść w kilka minut - 10 mieszkań raczej nie uda się, każda sroka swój ogonek chwali😁
Wynajmij monetę, niech zarabia jak kawalerka.
Numizmatyczna wartość monety w chwilach kryzysu może nie być tyle samo warta ale złoto to złoto. Łatwo schować i zamrarza wartość pieniądza na wieki a nawet tysiaclecia. Kawalerkę mogą ci tak opodatkować czy uregulować że praktycznie ci to odbiorą za bezcen. Nigdy nie lekceważ lewicowych socjalistycznych rządów pro totalitarnych.
To jest pomysl na inwestowanie, Niestety tata został okradziony przez sąsiada ze swojego małego zbioru. Tak mu się odwdzieczyl za pomoc ! 😢
Chyba że w śmieciach po dziadku ktoś znajdzie 5 podobnych.
Co Ci z monety wartej 900k jak nikt nie będzie zainteresowany kupnem jej po tej cenie? Kupiłeś fajnie, sprzedaj ją za tą samą cenę lub z zyskiem.
Super. Genialnie. Dzieki temu panu i podobnym ceny lecą w górę a normalny człowiek jest w du..e i ni wuja nie kupi mieszkania. Brawo
Superfreak, superhobby. Ja też mam kilka monet ale znalezionych w ziemi w moim ogródku na tyłach rynku pewnego znanego średniowiecznego Miasta w środkowej Polsce. To moje Miasto Rodzinne. Mój Dziadek znalazł takich monet kilkadziesiąt, ale większość przepadła. Został mi tylko Tynf z czasów Jana Kazimierza - moneta o zafałszowanej zawartości kruszcu (niepełnowartościowa) i do tego leżała prawie 340 lat w ziemi w moim ogródku gdy wydobywałem ją z grządki tulipanów w 1991 roku po rozmyciu ogrodu przez nawalny deszcz podczas potężnej burzy. W ten sam sposób znalazłem również replikę Pieczęci Wójta mojego Miasta Rodzinnego z 1596 roku. Ale ta moneta też nosiła ślady zużycia. Poza tym gdzieś mi się zapodziała. A trzecia moneta, którą nadal mam to chyba frank z okresu Rewolucji Francuskiej z bodajże 1799/1800 roku. Zgubiony najpewniej przez żołnierzy Napoleona idących pod Moskwę w 1812 r. Wartość tych monet jest problematyczna. Sprawdzałem, że jest to przedział od 350 zł do najwyżej 5000. I decyduje tu stopień zachowania detali, czyli im mniejszy stopień starcia tych detali - to tym większa wartość monety. Największe wartości osiągają monety z odwróconym stemplem menniczym, z błędami wybicia, lub ultra krótkie serie po kilkanaście czy najwyżej 100 szt. Mam dobrze zachowane 0,50 gr., 1 Złoty Polski i 2 Złote Polskie z 1923 i 1929 roku. Oraz mam prawie 1 kilogram różnych monet z lat 1948-1990, bez banknotów. Ciekawie prezentują się banknoty Rubli Carskich z lat 1896-1909 - mam prawie 50 Rubli. Duże płachty. Ale to nikła wartość. Najwyżej kilkaset złotych.
Tak tylko jezeli nikt nie kupi tej monety to nie ma ona zadnej wartosci
Gorzej jak mu się tylko wydaje że to jest jedyna taka. Może się okazać, że jednak jest ich więcej i zaczyna się problem. 😅 A potem ludzie giną.
Sens w tym, a może brak sensu że ludzie waszego pokroju kupują wartości za pieniadze z niczego, podstępnie wprowadzonych w rynek finansowy, gdzie odpowiedzialność za inflację, wzrastające procenty, drożyznę, pandemię, wojne itd zrzucicie na podatnika!......nic nie można wykorzystywać wieczne!....życzę wam, zeby te wartości u was pozostały..ja ich nie potrzebuje😂
No i zajebiście, psze Pana, tylko że większość ludzi nie chce tej monety, a mieszkanie jak najbardziej. Ładnie utopione 900 tysięcy 😂 no ale kto bogatemu zabroni.
Kawalerki ci tak łatwo nikt nie skubnie, monet można wiele do kieszeni.
Łał, wystarczy, że odwali się coś na świecie i każdy będzie miał w dupie rocznik i tego Zygmunta, to zrobisz podkładkę do papy z tej monety.
Mam monetę hiszpańską malutką z 1870 roku jest coś warta
Ludzie musza i chca mieszkac w mieszkaniach. Jak wiele jest ludzi ktorych znacie ktorzy chca i musza posiadac taka monete? Odpowiedzcie sobie sami. Pozdrawiam
Moneta ma wartość kolekcjonerską a mieszkanie jest surowcem na który zawsze będzie popyt plus mieszkania jest taki że można ja wyniajmować i w około kilkanaście lat zwróci sie jego wartość
i takie działanie nie jest na tyle destrukcyjne ekonomicznie co dzialanie patorentierów
Jak dojdzie do wojny to złoto będzie tylko złotem niczym więcej :) każda wojna to pokazywała.
Chińczycy kopiują już wszystko, kopiują tak, że nawet specjaliści nie są w stanie tego odróżnić. Dlatego dla laika zbieranie monet to bardzo duże ryzyko..
Z jednej strony mądry. Z drugiej głupi. Skąd możesz wiedzieć czy za rok się nie okaże że to zwykły szajs? Historia,a szczególnie archeologia jest tak zakłamana że jesteś starszy od węgla. Ale co tam. Zarobisz. I po co? Dzieci tego nie docenią , bo mają łatwiej lepiej. Tylko odejdziesz A wszystko pójdzie na to co w życiu byś na to nie pozwolił 😊 nie pisz, myśl.
Tylko że płynność takiej inwestycji jestwyjątkowo niska
Fajne opowieści takie akurat dla frajerów albo dla wyborców konfederacji
W czasie wojny będą miały wartość złomu
Idźcie kupować monety, a mieszkania zostawcie mi,tak ja to widzę.
Wpierw to musi byc chętny na nieruchomości zawsze będą
Bzdura zmieni się joniunktora przyjdzie krach i takie monety stracą wartość, ziemia stanieje ale wartość zawsze będzie posiadać
A ja mu powiem, że to jest fals i to trzeba dopiero robić piruet żeby udowodnić, że to oryginał. A komu to sprzeda? 2-3 osoby na świecie może tyle zapłacą.
Nic nie warta moneta. Cena zlomu.
Mam cały worek tych monet, a ten dał sobie wcisnąć w USA na aukcji podróbkę 😆
Monety w pudelku nie generują dochodu
Byznesmeny z Koziej Wólki,
jak ktoś ukradnie Jemu to co.
Moneta w pudekku nie generuje dochodu pasywnego
Wynajmij ten bilon ukraińciwi. Po 6 miesiącach 100 000
Sentencja po byku,ty wykładaj na uniwersytecie.
Nie wierzę Jimiemu Carreyowi
piekne dopoki nie bedzie trzeba tego uplynnic
A jaki masz cash flow z tego pudełka?😮
Qwa Bogu, tak na mow!
Bzdura, ile osób kupi od Ciebie monetę a ile mieszkanie? Naiwne myślenie, że coś masz.
A skad ten Pan ma tyyyle kasiory?😅
Czub
Tym tokiem myslenia dojdziesz do BTC moj drogi 😁😁
Komentarze : bezcenne, dziękuję i miłego dnia 😉
Łatwo cię opi€rdolić z tej monety. REITy na Florydzie też masz ? A masz Midla w łodzi ? Mój Midel dla przykładu popierdala motorówką, ale na Mazurach a nie w łodzi.