Dobry temat, mam u siebie taka wodę do "ugryzienia" ( 7 metrów głębokości). Miałem kombinować z PVA oraz z klasykiem i koszyczkami solid, ale może przetestuję sposób na methodę z tego filmu.
Nie wiem jak to liczysz ale skoro mam zbiornik 7m głęboki to jeśli chce nęcić szklanką powinienem oddalić się wyłącznie te 70/80 cm? Mam wrażenie że za mało ale chętnie dowiem się jak to liczysz
@@marek5136 Twierdzenie Pitagorasa. Wyobraź sobie, że dystans od Ciebie, te 50 metrów to jeden z boków trójkąta prostokątnego. Nazwijmy go bokiem "a". Jest to tzw. przyprostokątna. Drugi bok ma 10 metrów, jest to głębokość. Nazwijmy go "b". Ten bok to również przyprostokątna. One nazywają się przyprostokątnymi, bo między tymi bokami jest kąt prosty i one przylegają do tego kąta. Pozostaje wyliczyć ostatni bok zwany przeciwprostokątną, nazwijmy go "c", bo leży na przeciwko kąta prostego. Liczy się go z twierdzenia Pitagorasa. Jest ono proste. Brzmi tak: "a2+b2=c2 - czyli: suma kwadratów przyprostokątnych jest równa kwadratowi przeciwprostokątnej. Twierdzenie to ma tylko zastosowanie w przypadku trójkątów prostokątnych. Co ciekawe - twierdzenie Pitagorasa wykazuje, że na bokach trójkąta zbudujemy kwadrat, to suma ich pól będzie równa kwadratowi przeciwprostokątnej". W praktyce robimy to tak: bok "a" czyli 50 metrów podnosimy do kwadratu, czyli mnożymy przez siebie, co wygląda tak: 50 x 50 =2500. Następnie podnosimy do kwadratu drugi bok "b", czyli 10x10, co równa się 100. Dodajemy 2500 i 100, co równa się 2600. Tyle wynosi podniesiony do kwadratu bok "c". Aby obliczyć rzeczywistą długość tego boku, to należy z niego wyciągnąć pierwiastek kwadratowy (jest to odwrotność podnoszenia do kwadratu). Pierwiastek kwadratowy z 2600 wynosi 50,99019513592785. Ponieważ jednostką w jakiej mierzyliśmy długości boków tego hipotetycznego trójkąta prostokątnego jest metr, to i wynik po wyciągnięciu pierwiastka wychodzi nam w metrach. Do tego zaokrąglamy wynik do pełnego centymetra, co daje nam wynik podany przez kolegę wyżej, a więc 50,99 cm. Czyli, jeżeli nęcimy spombem na odległości 50 metrów odmierzonych na kijkach, a spomb zostaje na powierzchni wody, to, aby nasz koszyk po opadnięciu na dno leżące na głębokości 10 metrów leżał w punkcie dokładanie pod tym miejscem uderzenia w powierzchnię wody spomba, należy dodać właśnie 99 cm. Oczywiście jest to wyliczenie teoretyczne, jednak to dobra baza do dalszych rozważań. W praktyce należy jeszcze brać pod uwagę sposób rzucania. Powyższe wyliczenie zakłada rzucanie idealnie w punkt, bez cofania koszyka przy lądowaniu, jeżeli np rzucimy za mocno i musimy go mocno wyhamować. Wiadomo, że wtedy koszyk spadnie bliżej.
Dobry temat, mam u siebie taka wodę do "ugryzienia" ( 7 metrów głębokości). Miałem kombinować z PVA oraz z klasykiem i koszyczkami solid, ale może przetestuję sposób na methodę z tego filmu.
dziękuję za odcinek, tej wiedzy mi brakowało mam miejscówkę gdzie podajnik 20g opada ok 19 sekund i teraz wiem ile błędów robiłem
Fajny, merytoryczny odcinek. Dzięki! Jutro przetestuje na 6 metrach 😉
Super ❤film
Tego brakowało 💪👍
cześć,
dzięki,
do następnego 😉
A może materiał jak łowisz na tak głębokich łowiskach 😊❤ Ale i tak dziękuję za wytłumaczenie ❤
Będzie w niedzielę.... albo ta albo kolejna
@@AkademiaFeederWorld bardzo dziękuję ❤ przyda się i nmg się doczekać 😁
Świetny materiał 👍
Zanęta z peletem ok. Moje pytanie jest, jaka optymalna waga podajnika na 8m żeby dzialalo jak należy. Pozdrawiam.
Konkretnie panie marcinie
Jestem ciekaw jakie bys mial wyniki bez tych peletow bez tych kupnych zanet. I bez tych wszystkich gadzetow😊
czy mozna raz zamoczony pellet ponownie wysuszych (np na sloncu) i uzyc go drugi raz?
Myślę że można, choć nigdy tak nie robiłem.
Zbiornik to eko tech szachta fajna woda.
Z obliczeń mi wynika że przy 50m dystansu i 10 gruntu trzeba dodać 99cm na klipsie aby spadło na 50m.
Nie wiem jak to liczysz ale skoro mam zbiornik 7m głęboki to jeśli chce nęcić szklanką powinienem oddalić się wyłącznie te 70/80 cm? Mam wrażenie że za mało ale chętnie dowiem się jak to liczysz
@@marek5136 Twierdzenie Pitagorasa. Wyobraź sobie, że dystans od Ciebie, te 50 metrów to jeden z boków trójkąta prostokątnego. Nazwijmy go bokiem "a". Jest to tzw. przyprostokątna. Drugi bok ma 10 metrów, jest to głębokość. Nazwijmy go "b". Ten bok to również przyprostokątna. One nazywają się przyprostokątnymi, bo między tymi bokami jest kąt prosty i one przylegają do tego kąta. Pozostaje wyliczyć ostatni bok zwany przeciwprostokątną, nazwijmy go "c", bo leży na przeciwko kąta prostego. Liczy się go z twierdzenia Pitagorasa. Jest ono proste. Brzmi tak: "a2+b2=c2 - czyli: suma kwadratów przyprostokątnych jest równa kwadratowi przeciwprostokątnej. Twierdzenie to ma tylko zastosowanie w przypadku trójkątów prostokątnych. Co ciekawe - twierdzenie Pitagorasa wykazuje, że na bokach trójkąta zbudujemy kwadrat, to suma ich pól będzie równa kwadratowi przeciwprostokątnej". W praktyce robimy to tak: bok "a" czyli 50 metrów podnosimy do kwadratu, czyli mnożymy przez siebie, co wygląda tak: 50 x 50 =2500. Następnie podnosimy do kwadratu drugi bok "b", czyli 10x10, co równa się 100. Dodajemy 2500 i 100, co równa się 2600. Tyle wynosi podniesiony do kwadratu bok "c". Aby obliczyć rzeczywistą długość tego boku, to należy z niego wyciągnąć pierwiastek kwadratowy (jest to odwrotność podnoszenia do kwadratu). Pierwiastek kwadratowy z 2600 wynosi 50,99019513592785. Ponieważ jednostką w jakiej mierzyliśmy długości boków tego hipotetycznego trójkąta prostokątnego jest metr, to i wynik po wyciągnięciu pierwiastka wychodzi nam w metrach. Do tego zaokrąglamy wynik do pełnego centymetra, co daje nam wynik podany przez kolegę wyżej, a więc 50,99 cm. Czyli, jeżeli nęcimy spombem na odległości 50 metrów odmierzonych na kijkach, a spomb zostaje na powierzchni wody, to, aby nasz koszyk po opadnięciu na dno leżące na głębokości 10 metrów leżał w punkcie dokładanie pod tym miejscem uderzenia w powierzchnię wody spomba, należy dodać właśnie 99 cm. Oczywiście jest to wyliczenie teoretyczne, jednak to dobra baza do dalszych rozważań. W praktyce należy jeszcze brać pod uwagę sposób rzucania. Powyższe wyliczenie zakłada rzucanie idealnie w punkt, bez cofania koszyka przy lądowaniu, jeżeli np rzucimy za mocno i musimy go mocno wyhamować. Wiadomo, że wtedy koszyk spadnie bliżej.
@@tomaszmajewski1131 dzięki za takie wypracowanie pozdrawiam