@@notyourbiz235rzeczywiście Dąbrowski to b. dobry wokalista i świetny perkusista, ale nie komponował arcydzieł, łącznie z całą instrumentacją na orkiestrę symfoniczną, czy jazzową, jak Wodecki. A co do umiejętności wokalnych, to nie ma porównania, bo, jak powiedział np. Krzesimir Dębski - Wodecki umiał wszystko, a Jacek Cygan stwierdził, że nikt nie umiał śpiewać tak , jak On. Grzegorz Turnau napisał w artykule do Tygodnika Powszechnego po śmierci Pana Zbyszka, że Wodecki i Zaucha to dwa największe głosy epoki. Turnau występował razem z Wodeckim w Nieszporach Ludźmierskich J. K. Pawluśkiewicza. Proszę posłuchać jak śpiewa Wodecki pieśń Pyszni się, pyszni, albo Jeruzalem. Albo jego wykonania Arii Torreadora z opery Carmen, czy Amazing Grace. Żaden Dąbrowski, ani inny wokalista tak nie zabrzmi. Spośród kompozycji Wodeckiego warto poznać mniej znane, a genialne utwory, jak Sobą być, Najszczęśliwszy maj, Ciało i mit, Jurata w Deszcz ( te dwa ostatnie z cudownej płyty z 95r), Ballada o Nieznajomych, Wierzymy w sny, Piosenka do kalendarza, Szczęście lubi tłok, a nade wszystko Panny mego dziadka z niesamowitymi wielogłosowymi chórkami Wodeckiego, Czy ty Heleną jesteś - ponad 8 minut jazzowej muzyki ze świetną solówką Wodeckiego na trąbce i jego niezwykłą wokalizą falsetem oraz jeden z utworów z przedstawienia w Teatrze Stu Sonata Belzebuba pt. Hop, szklankę piwa. On napisał muzykę do całego przedstawienia i grał tytułową rolę. Strasznie mi przykro że ludzie w tak niewielkim stopniu znają tę bardziej ambitną stronę twórczości Pana Zbyszka. Znam ponad 200 Jego różnorodnych nagrań i jestem oszołomiona geniuszem tego Artysty.
@@Hannakuc55 Hmmm... można odwrócić pytanie. Kim Pani jest, aby to oceniać. Np. mówi się, że kompozycje Wasowskiego w USA byłyby na poziomie Gershwina. Kto to oceni, jak nie rynek muzyczny i słuchacze. Ale mieszanie Mozarta i Wodeckiego to też przestawianie półek stylów i epok.
@@Hannakuc55 w dziedzinie muzyki rozrywkowej, a właściwie poezji śpiewanej, ze względu na piękno kompozycji, kunszt wokalny i jakość gry na skrzypcach, to jest poziom światowy. Piszę na podstawie opinii muzycznych autorytetów.
"Izolda" nigdy nie była moim numerem 1 wśród kompozycji Pana Zbigniewa. Aż do momentu, kiedy usłyszałem tą wersję. Refren miażdży wszystko, nawet "Lubię Wracać Tam, Gdzie Byłem". Czy ktoś wie, dlaczego artysta nie wykonywał już później tej wersji, z tym właśnie absolutnie genialnym, niosącym potężne emocje i siłę refrenem...?
podobno była napisana zbyt wysoko dla solisty :) ja w to nie wierzę, absolutnie! Przecież napisał ją sobie sam Mistrz i pięknie śpiewał. Uwielbiam to lekkie załamanie głosu w refrenie.
Pan Zbyszek bardziej cenił radiową wersję z 77r, jaką nagrał z orkiestrą PR pod dyrekcją Jana Pruszaka, która trwa 5 '27, a solówka na skrzypcach ponad półtorej minuty. Mnie również w przeciwieństwie do większości, bardziej podoba się ta radiowa wersja. Mistrz wiedział, że na festiwalu potrzebny jest popis wokalny, więc przedstawił wersję bardziej spektakularną. Kiedyś opowiedział anegdotę: Zapytano Beethovena Mistrzu dlaczego 5 - ta Symfonia jest bardziej popularna od 7-mej? Odpowiedział : bo 7-ma jest lepsza.
Istnieje wiele takich pereł Pana Zbyszka, ale niestety nie są tak znane, jak ta, nawet osobom ze starszego pokolenia. Warto odkrywać na YouTubie np. utwory z płyty z 95r jak Będzie tak nie raz, Ciało i mit, Kołysanka Chłodnik, Jurata w Deszcz, Okno z widokiem na przeszłość, Cyrk w zimie, albo z płyty z 76r jak Pieśń ciszy, Odjechałaś tak daleko, Kochałem panią kilka chwil, Panny mego dziadka. Są też takie, których nie ma na żadnej płycie, jak Wierzymy w sny, Poważni ludzie, Piosenka do kalendarza, Tylko w kinie i inne. To są wszystko rzeczy niezwykłe, a mało kto je zna.
To była Izolda smutniejsza od łez Niebieska jak ziemi tło Jeszcze dziś wierny jej jest Nocą mój cichy dom To była Izolda mądrzejsza niż ja Wierniejsza niż noce złe Jak sadów różowa mgła Wiosną mi rozwiała się Lecz został cień i coraz większy liści szum gorliwe sny garbatych drzew, bielonych pni. Nim coraz krótszy będzie każdy dzień i coraz większy naszych gości tłum, do naszych drzwi zastuka ktoś. To może Ty? To może Ty? To była Izolda smutniejsza od łez Niebieska jak ziemi tło Jeszcze dziś wierny jej jest Nocą mój cichy dom To była Izolda mądrzejsza niż ja Wierniejsza niż noce złe Jak sadów różowa mgła Wiosną mi rozwiała się Lecz został cień i coraz większy liści szum gorliwe sny garbatych drzew, bielonych pni. Nim coraz krótszy będzie każdy dzień i coraz większy naszych gości tłum, do naszych drzwi zastuka ktoś. To może Ty? To może Ty?
Zbyszek Wodecki... jeden z ostatnich prawdziwych artystów. Dziś w busie usłyszałem, jakiej muzyki dziś słuchają... To zwykle roboty, sroboty itd. to nie śpiew. To jakiś ryk.
Po prostu nikogo nie stać, żeby zapłacić za kompozycję osobie z wykształceniem muzycznym i tekściarzowi z prawdziwego zdarzenia. W komunie nikt z pieniędzmi się nie liczył w szczególności dla artystów, którzy byli pupilkami władzy. Kogo dziś stać żeby jako aranż wziąć sobie orkiestrę symfoniczną jak Pan Zbyszek Wodecki?
@@Hannakuc55 akurat Wodecki nie musiał nikomu płacić za kompozycje i aranżacje, bo sam je tworzył. Był lansowany w tamtych czasach, bo był wyjątkowo utalentowany, ale nie zarabiał jak zachodnia gwiazda,czy jak te nasze obecne. Czytałam, że w radiu Wolna Europa mówiono w latach 80tych, iż tak wybitny muzyk jak On nie jest w Polsce wystarczająco wspierany. Teraz wiem, że nagrał dużo więcej piosenek i utworów instrumentalnych,, jazzowych z orkiestrami, niż jest na płytach. One są w archiwach radiowych, niektóre nigdy nie publikowane. Za "komuny" Wodeckiemu wydano tylko dwie płyty długogrające, chociaż nagrał ponad sto utworów. Artyści wcale nie mieli wtedy tak łatwo, a o wydawaniu płyt decydowali państwowi urzędnicy.
Całymi latami Izolda to była moja ukochana piosenka Pana Zbyszka, niedoścignione arcydzieło. W ciągu ostatnich lat odkrywam jego twórczość i już nie wiem, które z jego arcydzieł to mój numer jeden. A może Panny mego dziadka, Cyrk W zimie, Zaproszę cię dziś na bal, Kochałem panią kilka chwil, czy Rzuć to wszystko co złe?! Lista jest jeszcze długa i ciągle jestem w szoku, jaki to był geniusz.
Żyjesz wiecznie w naszych sercach,jedna z wielu piosenek która chwyta za serce,był jenym z niewielu artystów,który z każdą piosenką,trafiał do serc publiczności
Uwielbiam użycie wibraslapu w tej kompozycji. Szkoda, że ta i parę innych Jego przebojów z przełomu lat 70-tych i 80-tych nie doczekała się w swoim czasie wydania na dużej płycie. Poza tym, są dwie (lub więcej) wersje tekstu tej piosenki.
Mi Wodecki był bardzo bliski. Mimo, że go nigdy nie znałem. Po prostu tak dużo obejrzałem wywiadów z tym człowiekiem i tak się jakoś do niego przywiązałem, że strasznie mi było smutno jak umarł.
Ooo, nie ma co żałować - P. Zbyszek spędził sobie wtedy spokojny czas przy osobnym stoliku i miał chwilkę dla siebie. Dobrze Pani zrobiła nie podchodząc 🙂❤️
Nigdy nie zapomnę jak usłyszałam Izoldę pierwszy raz. To był ten sam 78 rok, ale raczej Festiwal w Sopocie. I ten mój zachwyt utworem i pięknem głosu Pana Zbyszka, byłam już oszołomiona, a do tego usłyszałam, że ten niezwykły wokalista gra na skrzypcach i to jak pięknie. To było wielkie zaskoczenie, bo ten artysta był jakby z innego świata, a skrzypce to obok trąbki najtrudniejszy instrument do opanowania. Piosenkarze co najwyżej grali na gitarze, rzadko który na fortepianie, jeszcze rzadziej komponowali swoje utwory, a całej instrumentacji na orkiestrę nie umiał napisać żaden. On był fenomenem.
Jako nastolatek grał z kolegami na potańcówkach najpierw na perkusji, kontrabasie, gitarze, potem na trąbce. Już jako solista wiadomo głównie był skrzypkiem, ale przecież grał jeszcze na fortepianie. Są co najmniej trzy utwory, gdzie można usłyszeć jak gra na gitarze akustycznej : Panny mego dziadka, Partyjka, Nauczmy się żyć obok siebie. Czytałam opinię fachowców, że za młodu w grze na skrzypcach osiągnął światowy poziom. Zachwycony nim Kazimierz Kord, gdy Wodecki miał 21 lat, zaprosił Go do Krakowskiej Orkiestry Kameralnej. Do tego kompozytor, aranżer, genialny wokalista, aktor, konferansjer, showman. Włodzimierz Korcz powiedział że drugiego takiego artysty nie było i nie ma we wszechświecie.
Tych perełek znam ponad sto i wiele z nich ozdobionych jest przez Pana Zbyszka cudownymi solówkami na skrzypcach, trąbce, fortepianie, czy nawet gitarze.
Alicja Majewska powiedziała, że Zbyszek był lepszy od Sinatry i Nat King Cole'a razem wziętych. Zgadzam się z nią. Rozumieją to szczególnie osoby wykształcone muzycznie i znające wszystkie dokonania tego Wielkiego Artysty.
i końcówka tekstu: To była Izolda smutniejsza od łez Niebieska jak ziemi tło Jeszcze dziś wierny jej jest Nocą mój cichy dom To była Izolda, mądrzejsza niż ja, wierniejsza, niż noce złe. Jak sadów różowa mgła - znikła mi pośród drzew, wielkich drzew...
Fantastyczna jest ta wersja, szkoda że później Pan Wodecki wykonywał ją z innym refrenem i tekstem - swoją drogą, ciekawe dlaczego? Bardzo dziękuję za publikację nagrania :) Czy wie Pan może czy istnieje studyjne nagranie "Izoldy" z tym tekstem i linią melodyczną refrenu?
Tu współautor książki o Wodeckim - próbowałem ze wszystkich sił ustalić, czemu zmienił, bo też uwielbiam tę wersję. Nikt z żyjących nie pamięta. Rodzina nie pamięta, Terakowski nie żyje, wdowa po nim nie pamięta, panie z Alibabek nie pamiętają. Chyba się nie dowiemy :) i nie znalazłem studyjnej wersji też.
@@balukgada Panie Kamilu, istnieje jeszcze jeden trop - pocztówka dźwiękowa Tonpress R-0770. Teoretycznie tam może być ta wersja, ale ciężko dotrzeć do tej pocztówki albo kogoś kto ją ma. Co do alternatywnego tekstu, może jakimś wytłumaczeniem byłyby osobiste sprawy sercowe (słową różnią się znaczeniem)? Równie dziwne było nagrywanie tych samych melodii z kompletnie innym tekstem - "Szach i mat" (tekst J. Cygana) vs "Zabiorę Cię dziś na bal" (tekst Andrzeja Sikorowskiego, na wielu płytach błędnie przypisany J. Terakowskiemu) oraz druga taka para "Tylko Ty" (Z. Książek) vs "Kawiarniana miłość" (J. Wołek). Pana książka czeka u mnie na półce w kolejce do przeczytania 😊 Pozdrawiam!
@@balukgada Książka jest fantastyczna, jak cenny dokument. Ja ją czytałam już kilka razy i za każdym razem doszukuję się czegoś nowego między wierszami. Gratulacje.
Dla mnie lepsza jest pierwsza wersja od tej festiwalowej, w której zgodzę się, że pan Zbyszek daje spektakularny popis swoich możliwości wokalnych. Wersja wcześniejsza , nagrana w 77 roku w studiu radiowym z orkiestrą Jana Pruszaka muzycznie, aranżacyjnie i pod względem wymowy tekstu, dla mnie jest arcydziełem i jestem pewna, że pan Zbyszek również ją wolał. Dlatego ponownie ją nagrał pod koniec lat 80-tych,tylko krótszą o jedną zwrotkę i tylko te dwie wersje, krótszą ( 3 ' 12) i dłuższą ( 5'27} z pełną solówką na skrzypcach uwiecznił na płytach.
@@piotrapinski3089 Sprawdziłem, i na 'Alibabkach' jest druga/nowsza wersja tylko w akustycznej aranżacji. Ostatni bastion to dorwać się do pocztówki dźwiękowej.
Skuteczną metodą szantażowania artystów w PRL-u były działania wpływające na ich status materialny. Pisarze, poeci, malarze czy muzycy pozostawali w tamtych czasach praktycznie na państwowym garnuszku. Gdy władza uznała, że twórca nie zachowuje się jak należy, to - mówiąc kolokwialnie - dostawał po kieszeni. Jak więc widać, bycie artystą w PRL-u nie składało się z samych przyjemności. Ówcześni twórcy musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcą być posłuszni władzy i korzystać z wynikających stąd profitów, czy też narażać się na szykany i inwigilację. Wybór należał do nich. Na muzyków nakładano zakaz koncertowania lub - w wersji łagodniejszej - zakaz intratnych koncertów zagranicznych. Nie pozwalano wydawać płyt lub poważnie zmniejszano ich nakład, blokowano puszczanie piosnek w radiu i telewizji, zabraniano publikowania wywiadów. W skrajnych przypadkach podpadnięcie władzy oznaczało nie tylko brak środków do życia, ale w ogóle zniknięcie z obiegu publicznego. ("Jak bezpieka inwigilowała artystów w PRL").
Dlaczego dzisiaj się tak nie śpiewa? Po prostu nikogo nie stać, żeby zapłacić za kompozycję osobie z wykształceniem muzycznym i tekściarzowi z prawdziwego zdarzenia. W komunie nikt z pieniędzmi się nie liczył w szczególności dla artystów, którzy byli pupilkami władzy. Kogo dziś stać żeby jako akompaniament wziąć sobie orkiestrę symfoniczną jak Pan Zbyszek Wodecki? W komunie artyści, którym sprzyjała władza, mieli dużą swobodę, której nie mają obecnie artyści związani kontraktami i pracującymi pod presją czasu i budżetu, który musi się spiąć. Dlatego komercja przeważa. Kto dziś odważyłby się wydać taki utwór? W komunie taksty pisali prawdziwi poeci tacy jak Młynarski czy Osiecka a muzykę komponowali prawdziwi kompozytorzy tacy jak Kilar czy Korcz. Teraz "każdy śpiewać może" i śpiewa jak może.
W nowej Polsce po 89 roku PR i TVP stopniowo wycofywała się z obowiązku pełnienia misji, jaką było promowanie najwybitniejszych talentów muzycznych i wokalnych. Za to nie brakowało im kasy na lansowanie przeciętnej, czy wręcz prymitywnej muzyki, jak disco polo i innego badziewia, czym powinny się zajmować komercyjne stacje, czy wytwórnie muzyczne,jeśli już. Czyli nie podobało się pani lansowanie i wspieranie największych talentów za tzw. komuny i umożliwianie im nagrywania pięknej, wartościowej muzyki ku uciesze słuchaczy. Kto broni publicznym i komercyjnym mediom lansowania sztuki wyższej obecnie ? Tak jak mówił Wodecki komercja zabija sztukę, ale to dlatego, że decydenci w tej branży w Polsce wmówili sobie iż na ambitnej, świetnie zagranej muzyce nie da się zarobić. Przeczy temu słynny już projekt, do jakiego namówili Wodeckiego muzycy zespołu Mitch & Mitch i ich płyta pt. 1976 A Space Odyssey - Zbigniew Wodecki with Mitch&Mitch, Orchestra and Choir. Nagrali ją w 2014 roku czasie koncertu live w studiu 2 programu PR odtwarzając nieznaną prawie, debiutancką płytę Wodeckiego z 76 roku, której wtedy nie lansowano prawie w ogóle ( teraz twórcy mają przynajmniej internet). Prawie 3 lata koncertowali i projekt robił furorę i to głównie wśród młodszego pokolenia, które dowiedziało się, że Wodecki to nie tylko Pan od Pszczółki. Utwory od 2015 roku zajmowały pierwsze miejsca na listach przebojów, a w 2016 roku Wodecki odebrał dwa Fryderyki za nią. Dwa koncerty odbyły się nawet w NOSPR z udziałem tej orkiestry. Okazało się, że możliwy jest jednocześnie sukces komercyjny i artystyczny. Jednak to była inicjatywa młodszych o pokolenie muzyków (i ich małej wytwórni Lado ABC, która wydała płytę DVD i CD ), zachwyconych kompozycjami Wodeckiego sprzed 37 lat. Bardzo wiele przepięknych utworów Wodeckiego jest nieznanych, zarówno tych z lat 70tych,80tych,jak i tych nagranych po 89 roku. W 95 roku wydał cudowną płytę z poezją Jana Wołka i mało kto ją zna, bo nigdy tych utworów nigdzie nie grano, ale teraz wszystko można odnaleźć na TH-cam . Proszę pamiętać - różnica w zarobkach obecnych największych" gwiazd", a tych sprzed lat jest gigantyczna, a TVP i PR za Pisu też miały wielką kasę ze skarbu państwa.
@@ewakaczorowska7801 bardzo cenie i szanuje twórczość Zbigniewa Wodeckiego. Musiał jednak współpracować z władzą, żeby śpiewać. Wytwórnie komercyjne w Polsce są zbyt ubogie na to, by być mecenasami sztuki dlatego minimalizują ryzyko porażki. Problem dzis polega na tym jak połączyć mecenat państwowy z ryzykiem korupcji i kumoterstwa.
@@Hannakuc55wszyscy artyści w Polsce za czasów tzw. komuny musieli "współpracować" z władzą, nie tylko Wodecki, muzycy w orkiestrach symfonicznych, jazzowych, artyści filmowi, teatralni , taka była rzeczywistość i wcale nie uważam, że teraz jest dużo lepsza, jeśli chodzi o kulturę i sztukę. Zauważyła pani z jakim sentymentem ludzie wspominają twórczość z tamtych lat.? Nie tylko dlatego że byli młodzi.
Ja zachwyciłam się tym utworem w 78r, choć byłam nastolatką uwielbiającą tańczyć do dynamicznej muzyki. Wersja studyjna, którą kocham, istniała już wtedy. Proszę obejrzeć program z 78r pt. Z cyklu kaprysy A.Trzaskowskiego - Zbigniew Wodecki.
p. Zbyszek był z Krakowa, więc taki zaśpiew jest jak najbardziej na miejscu. Potem już go nie było, a szkoda :) Podobnie mówią też poznaniacy, ale to już nie to samo :)
Piorunujące wrażenie. Coś niesamowitego.
Jeszcze jak❤
Gdyby można wrócić do tamtych dni...😢
Łzy płyną.
Tyle planów,tyle marzeń,tyle celów...
Wszystko wzięło w łeb.
Eeeeech, życie 😢
Niech któryś współczesny artysta zaśpiewa tak, na żywo.
Otóż to. Ale może lepiej nie bo pogluchniemy.😀
Słychać każde słowo , a dzisiaj ???🇵🇱
@@stanislawkordaszewski2071 A dzisiaj bełkot.
Klasyczne wykształcenie
Są tacy. Nie jest tak źle. To że nie widać ich w tv, nie znaczy , że ich nie ma.
Cudowne. Nie będzie takiego drugiego.
Andrzej Dąbrowski - niedoceniony i do tego jazzman
@@notyourbiz235Owszem, ale dla mnie nr 1 był jest i będzie Zbyszek Wodecki.
@@notyourbiz235rzeczywiście Dąbrowski to b. dobry wokalista i świetny perkusista, ale nie komponował arcydzieł, łącznie z całą instrumentacją na orkiestrę symfoniczną, czy jazzową, jak Wodecki. A co do umiejętności wokalnych, to nie ma porównania, bo, jak powiedział np. Krzesimir Dębski - Wodecki umiał wszystko, a Jacek Cygan stwierdził, że nikt nie umiał śpiewać tak , jak On. Grzegorz Turnau napisał w artykule do Tygodnika Powszechnego po śmierci Pana Zbyszka, że Wodecki i Zaucha to dwa największe głosy epoki. Turnau występował razem z Wodeckim w Nieszporach Ludźmierskich J. K. Pawluśkiewicza. Proszę posłuchać jak śpiewa Wodecki pieśń Pyszni się, pyszni, albo Jeruzalem. Albo jego wykonania Arii Torreadora z opery Carmen, czy Amazing Grace. Żaden Dąbrowski, ani inny wokalista tak nie zabrzmi. Spośród kompozycji Wodeckiego warto poznać mniej znane, a genialne utwory, jak Sobą być, Najszczęśliwszy maj, Ciało i mit, Jurata w Deszcz ( te dwa ostatnie z cudownej płyty z 95r), Ballada o Nieznajomych, Wierzymy w sny, Piosenka do kalendarza, Szczęście lubi tłok, a nade wszystko Panny mego dziadka z niesamowitymi wielogłosowymi chórkami Wodeckiego, Czy ty Heleną jesteś - ponad 8 minut jazzowej muzyki ze świetną solówką Wodeckiego na trąbce i jego niezwykłą wokalizą falsetem oraz jeden z utworów z przedstawienia w Teatrze Stu Sonata Belzebuba pt. Hop, szklankę piwa. On napisał muzykę do całego przedstawienia i grał tytułową rolę. Strasznie mi przykro że ludzie w tak niewielkim stopniu znają tę bardziej ambitną stronę twórczości Pana Zbyszka. Znam ponad 200 Jego różnorodnych nagrań i jestem oszołomiona geniuszem tego Artysty.
Przebój na światowym poziomie... Szkoda, że teraz już nie ma takiej muzyki i wykonań
A Pan kim jest by móc to ocenić czy przebój jest na światowym poziomie i właściwie co to znaczy "na światowym poziomie"? Mozart?
@@Hannakuc55 Hmmm... można odwrócić pytanie. Kim Pani jest, aby to oceniać. Np. mówi się, że kompozycje Wasowskiego w USA byłyby na poziomie Gershwina. Kto to oceni, jak nie rynek muzyczny i słuchacze. Ale mieszanie Mozarta i Wodeckiego to też przestawianie półek stylów i epok.
@@Hannakuc55 w dziedzinie muzyki rozrywkowej, a właściwie poezji śpiewanej, ze względu na piękno kompozycji, kunszt wokalny i jakość gry na skrzypcach, to jest poziom światowy. Piszę na podstawie opinii muzycznych autorytetów.
@@ewakaczorowska7801 zgoda
@@Michal3012 proszę przedstawić mi próbkę mojej oceny.
niesamowity!!!! magiczny!!!! cudowna i najpiękniejsza wersja Izoldy
Czar wspomień i to było fajne Opole a nie to co teraz
Pięknie po prostu piękne
Wykonanie orkiestry i samego Zbyszka przeszły pozytywne mocne dreszcze ;)
Jeszcze jakie.❤🎻❤
prawdziwy majstersztyk, można słuchać i słuchać i słuchać
majster ...co?
Szanowni Państwo,warto żyć dla takich chwil w wykonaniu Pana Zbigniewa,jestem z Opola pamiętam te festiwale .
"Izolda" nigdy nie była moim numerem 1 wśród kompozycji Pana Zbigniewa. Aż do momentu, kiedy usłyszałem tą wersję. Refren miażdży wszystko, nawet "Lubię Wracać Tam, Gdzie Byłem". Czy ktoś wie, dlaczego artysta nie wykonywał już później tej wersji, z tym właśnie absolutnie genialnym, niosącym potężne emocje i siłę refrenem...?
podobno była napisana zbyt wysoko dla solisty :) ja w to nie wierzę, absolutnie! Przecież napisał ją sobie sam Mistrz i pięknie śpiewał. Uwielbiam to lekkie załamanie głosu w refrenie.
Pan Zbyszek bardziej cenił radiową wersję z 77r, jaką nagrał z orkiestrą PR pod dyrekcją Jana Pruszaka, która trwa 5 '27, a solówka na skrzypcach ponad półtorej minuty. Mnie również w przeciwieństwie do większości, bardziej podoba się ta radiowa wersja. Mistrz wiedział, że na festiwalu potrzebny jest popis wokalny, więc przedstawił wersję bardziej spektakularną. Kiedyś opowiedział anegdotę: Zapytano Beethovena Mistrzu dlaczego 5 - ta Symfonia jest bardziej popularna od 7-mej? Odpowiedział : bo 7-ma jest lepsza.
Boże jakie to jest piękne!!!!! ♥♥♥
Słyszałaś piękniejszy głos? Bo ja nie.
@@karinawajman6113 Oczywiście, że nie! ♥
@@ania9421 Za każdym mam ciarki jak tego słucham. I nie tylko tego. NAJWSPANIALSZY.🥰
This guy is pure class. What an amazing artist.
Pewnie. Był NAJLEPSZY. Był i zawsze będzie.
INFORMATION ABOUT ZBIGNIEW WODECKI IN ENGLISH
Mój Piękny Panie śpiewasz zjawiskowo, aż dech zapiera.
To była potęga muzyki i tekstu... kiedyś.
Czego my dziś słuchamy,co się stało z takimi perłami ?!
Istnieje wiele takich pereł Pana Zbyszka, ale niestety nie są tak znane, jak ta, nawet osobom ze starszego pokolenia. Warto odkrywać na YouTubie np. utwory z płyty z 95r jak Będzie tak nie raz, Ciało i mit, Kołysanka Chłodnik, Jurata w Deszcz, Okno z widokiem na przeszłość, Cyrk w zimie, albo z płyty z 76r jak Pieśń ciszy, Odjechałaś tak daleko, Kochałem panią kilka chwil, Panny mego dziadka. Są też takie, których nie ma na żadnej płycie, jak Wierzymy w sny, Poważni ludzie, Piosenka do kalendarza, Tylko w kinie i inne. To są wszystko rzeczy niezwykłe, a mało kto je zna.
To była Izolda smutniejsza od łez
Niebieska jak ziemi tło
Jeszcze dziś wierny jej jest
Nocą mój cichy dom
To była Izolda mądrzejsza niż ja
Wierniejsza niż noce złe
Jak sadów różowa mgła
Wiosną mi rozwiała się
Lecz został cień
i coraz większy liści szum
gorliwe sny
garbatych drzew,
bielonych pni.
Nim coraz krótszy będzie każdy dzień
i coraz większy naszych gości tłum,
do naszych drzwi
zastuka ktoś.
To może Ty?
To może Ty?
To była Izolda smutniejsza od łez
Niebieska jak ziemi tło
Jeszcze dziś wierny jej jest
Nocą mój cichy dom
To była Izolda mądrzejsza niż ja
Wierniejsza niż noce złe
Jak sadów różowa mgła
Wiosną mi rozwiała się
Lecz został cień
i coraz większy liści szum
gorliwe sny
garbatych drzew,
bielonych pni.
Nim coraz krótszy będzie każdy dzień
i coraz większy naszych gości tłum,
do naszych drzwi
zastuka ktoś.
To może Ty?
To może Ty?
Cudowny utwór! Bardzo go lubię.I kocham pana Zbigniewa Wodeckiego ❤️.Na powrót Izoldy do gniazda - idealny.Dziekuje Kamilu 😍
Dziekuje Maestro za wszystkie wspaniale piosenki...
Niech się młodzi uczą jak się śpiewa? ?????
Zbyszek Wodecki... jeden z ostatnich prawdziwych artystów.
Dziś w busie usłyszałem, jakiej muzyki dziś słuchają...
To zwykle roboty, sroboty itd. to nie śpiew. To jakiś ryk.
piekny utwor,czego my dzis sluchamy?tesknie za piekna mowa...
Po prostu nikogo nie stać, żeby zapłacić za kompozycję osobie z wykształceniem muzycznym i tekściarzowi z prawdziwego zdarzenia. W komunie nikt z pieniędzmi się nie liczył w szczególności dla artystów, którzy byli pupilkami władzy. Kogo dziś stać żeby jako aranż wziąć sobie orkiestrę symfoniczną jak Pan Zbyszek Wodecki?
Bardzo wielka strata.
@@Hannakuc55 akurat Wodecki nie musiał nikomu płacić za kompozycje i aranżacje, bo sam je tworzył. Był lansowany w tamtych czasach, bo był wyjątkowo utalentowany, ale nie zarabiał jak zachodnia gwiazda,czy jak te nasze obecne. Czytałam, że w radiu Wolna Europa mówiono w latach 80tych, iż tak wybitny muzyk jak On nie jest w Polsce wystarczająco wspierany. Teraz wiem, że nagrał dużo więcej piosenek i utworów instrumentalnych,, jazzowych z orkiestrami, niż jest na płytach. One są w archiwach radiowych, niektóre nigdy nie publikowane. Za "komuny" Wodeckiemu wydano tylko dwie płyty długogrające, chociaż nagrał ponad sto utworów. Artyści wcale nie mieli wtedy tak łatwo, a o wydawaniu płyt decydowali państwowi urzędnicy.
Całymi latami Izolda to była moja ukochana piosenka Pana Zbyszka, niedoścignione arcydzieło. W ciągu ostatnich lat odkrywam jego twórczość i już nie wiem, które z jego arcydzieł to mój numer jeden. A może Panny mego dziadka, Cyrk W zimie, Zaproszę cię dziś na bal, Kochałem panią kilka chwil, czy Rzuć to wszystko co złe?! Lista jest jeszcze długa i ciągle jestem w szoku, jaki to był geniusz.
Jeden z piękniejszych utworów o potędze miłości i tęsknocie.
Żyjesz wiecznie w naszych sercach,jedna z wielu piosenek która chwyta za serce,był jenym z niewielu artystów,który z każdą piosenką,trafiał do serc publiczności
Kto słucha w 2020 Roku?
No jaaaa😁
Słucham, słucham, słucham.....
Ja :)
Ja
Ja :)
Piękna... brak ... tak bardzo brak p.Zbyszka Wodeckiego .
Dobrze ze możemy posłuchać i powspominać...
DZIĘKUJĘ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Uwielbiam użycie wibraslapu w tej kompozycji. Szkoda, że ta i parę innych Jego przebojów z przełomu lat 70-tych i 80-tych nie doczekała się w swoim czasie wydania na dużej płycie. Poza tym, są dwie (lub więcej) wersje tekstu tej piosenki.
Piękna piosenka Pana Wodeckiego jak wszystkie można słuchać i słucha.......
Wspaniałe wykonanie, łza się w oku kręci
Jakie to wszystko piękne!
Wreszcie jest ta wersja z właściwym refrenem! :D
I chyba w najlepszym wykonaniu koncertowym :D
Każde wykonanie Zbyszka jest genialne
Radosław Cecztery No oczywiste
Mi Wodecki był bardzo bliski. Mimo, że go nigdy nie znałem. Po prostu tak dużo obejrzałem wywiadów z tym człowiekiem i tak się jakoś do niego przywiązałem, że strasznie mi było smutno jak umarł.
Radosław Cecztery jo
Serce porywa spotkałam Pana Zbigniewa w Krakowie siedział obok przy stoliku nie miałam odwagi prosić o autograf do dzisiaj żałuję
Podejrzewam, że do końca życia będzie Pani żałowała :(
Ooo, nie ma co żałować - P. Zbyszek spędził sobie wtedy spokojny czas przy osobnym stoliku i miał chwilkę dla siebie. Dobrze Pani zrobiła nie podchodząc 🙂❤️
no po prostu, nie ma słów! Piękne!
To był WIELKI talent, jaka szkoda, że ....
Kocham tego gościa!
Ja też.❤
Niesamowicie pięknie ❤❤❤❤
brakuje teraz takiej weny
Prawdziwy artysta, coraz trudniej o takich.
Przepiękne!!
To był mistrz. Jedyny w swoim rodzaju.
Nigdy nie zapomnę jak usłyszałam Izoldę pierwszy raz. To był ten sam 78 rok, ale raczej Festiwal w Sopocie. I ten mój zachwyt utworem i pięknem głosu Pana Zbyszka, byłam już oszołomiona, a do tego usłyszałam, że ten niezwykły wokalista gra na skrzypcach i to jak pięknie. To było wielkie zaskoczenie, bo ten artysta był jakby z innego świata, a skrzypce to obok trąbki najtrudniejszy instrument do opanowania. Piosenkarze co najwyżej grali na gitarze, rzadko który na fortepianie, jeszcze rzadziej komponowali swoje utwory, a całej instrumentacji na orkiestrę nie umiał napisać żaden. On był fenomenem.
Cudowne wykonanie ♥️♥️♥️💐🌹🌹🌹🌹
Kawał głosu, grał na skrzypcach i trąbce, jeszcze potrafił komponować... Bardzo późno go doceniłem...
Widocznie ma Pan słoniowe ucho.
Jako nastolatek grał z kolegami na potańcówkach najpierw na perkusji, kontrabasie, gitarze, potem na trąbce. Już jako solista wiadomo głównie był skrzypkiem, ale przecież grał jeszcze na fortepianie. Są co najmniej trzy utwory, gdzie można usłyszeć jak gra na gitarze akustycznej : Panny mego dziadka, Partyjka, Nauczmy się żyć obok siebie. Czytałam opinię fachowców, że za młodu w grze na skrzypcach osiągnął światowy poziom. Zachwycony nim Kazimierz Kord, gdy Wodecki miał 21 lat, zaprosił Go do Krakowskiej Orkiestry Kameralnej. Do tego kompozytor, aranżer, genialny wokalista, aktor, konferansjer, showman. Włodzimierz Korcz powiedział że drugiego takiego artysty nie było i nie ma we wszechświecie.
@@ewakaczorowska7801 Droga Pani jest Michał Wiśniewski
@@piotrkamieniecki1192 no tak, jakoś zapomniałam, Pan Korcz chyba też.
@@annasolinska4517 dziękuję i również serdecznie pozdrawiam. Zauważyłam, że Pani podobnie jak ja podziwia i miło wspomina Pana Zbyszka.
Slucham,oglądam,kocham-2023 r. I tak do końca świata.
To tak jak ja.❤🎻❤
To tak jak ja.❤🎻❤
Ja też.
To tak piękne
V.2024r.i tak dalej.
NIEZAPOMNIANY 💔
Wszystkie piosenki to perelki szkoda
Tych perełek znam ponad sto i wiele z nich ozdobionych jest przez Pana Zbyszka cudownymi solówkami na skrzypcach, trąbce, fortepianie, czy nawet gitarze.
Mistrz, oczywiście
Cuuuuudo ❤️, piękna odsłona tego utworu, dziękuję ❤️
Piekne Wspomnienie mojej mlodosci.☺💚💛💖
Kocham!!!
Mistrz
Zjawiskowa muza
Słucham 2024
Szukałem tego wykonania i w końcu znalazłem. Późniejsze wersje nie mają pełnego tekstu.
Chyba mają nawet zmieniony tekst.
Najlepsza wersja ;D
Niepowtarzalny Zbyszek :))))
To był gosc
NAJWSPANIALSZY NA ŚWIECIE.❤🎻❤
Mój kochany ojciec chrzestny... Tak mi go brak😢😢😢😢
Trzymaj się, Agnieszko.. to, że Ci Go brak, świadczyo tym, kim był..
Ojciec chrzestny? I co jeszcze? Szkoda że nie tatuś?😂😂😂
@@karinawajman6113 No byłabym dumna z takiego ojca.
@@agnieszkachmiel607 Kto by nie był? Nie dość że bardzo zdolny, to mega przystojny był. I sorry nie chciałam być niemiła.
@@karinawajman6113Moi rodzice grali instrumentalnie w Anawa.Tam poznali wujka Zbyszka
PANIE ZBYSZKU
PANA CHCE SIE SŁUCHAĆ
Melodia I TEKST SUPER
Słuchać i patrzeć. Piękny głos i On piękny.
bravo terakowski ... 😀
Też. Ale przede wszystkim brawo Zbyszek.
Ten glos!!!!!!!!!!!!
Prawda? NAJPIĘKNIEJSZY❤
Kto słucha w 2021?
Slucham w 2023:)
Polski Sinatra... nie ma, nie było i nie będzie już takich Artystów...
❤❤❤🎻🖤❤❤❤
Alicja Majewska powiedziała, że Zbyszek był lepszy od Sinatry i Nat King Cole'a razem wziętych. Zgadzam się z nią. Rozumieją to szczególnie osoby wykształcone muzycznie i znające wszystkie dokonania tego Wielkiego Artysty.
Bez porównań. Wodecki to polski Wodecki!
i końcówka tekstu:
To była Izolda smutniejsza od łez
Niebieska jak ziemi tło
Jeszcze dziś wierny jej jest
Nocą mój cichy dom
To była Izolda, mądrzejsza niż ja,
wierniejsza, niż noce złe.
Jak sadów różowa mgła -
znikła mi
pośród drzew,
wielkich drzew...
Fantastyczna jest ta wersja, szkoda że później Pan Wodecki wykonywał ją z innym refrenem i tekstem - swoją drogą, ciekawe dlaczego? Bardzo dziękuję za publikację nagrania :)
Czy wie Pan może czy istnieje studyjne nagranie "Izoldy" z tym tekstem i linią melodyczną refrenu?
Z tego co wiem takowe nie istnieje.
@@krm3345 Dziękuję za odpowiedź!
Tu współautor książki o Wodeckim - próbowałem ze wszystkich sił ustalić, czemu zmienił, bo też uwielbiam tę wersję. Nikt z żyjących nie pamięta. Rodzina nie pamięta, Terakowski nie żyje, wdowa po nim nie pamięta, panie z Alibabek nie pamiętają. Chyba się nie dowiemy :) i nie znalazłem studyjnej wersji też.
@@balukgada Panie Kamilu, istnieje jeszcze jeden trop - pocztówka dźwiękowa Tonpress R-0770. Teoretycznie tam może być ta wersja, ale ciężko dotrzeć do tej pocztówki albo kogoś kto ją ma. Co do alternatywnego tekstu, może jakimś wytłumaczeniem byłyby osobiste sprawy sercowe (słową różnią się znaczeniem)? Równie dziwne było nagrywanie tych samych melodii z kompletnie innym tekstem - "Szach i mat" (tekst J. Cygana) vs "Zabiorę Cię dziś na bal" (tekst Andrzeja Sikorowskiego, na wielu płytach błędnie przypisany J. Terakowskiemu) oraz druga taka para "Tylko Ty" (Z. Książek) vs "Kawiarniana miłość" (J. Wołek). Pana książka czeka u mnie na półce w kolejce do przeczytania 😊 Pozdrawiam!
@@balukgada Książka jest fantastyczna, jak cenny dokument. Ja ją czytałam już kilka razy i za każdym razem doszukuję się czegoś nowego między wierszami. Gratulacje.
Omg
To ta ładniejsza wersja piosenki. Wiedzieliscie że są dwie wersje?
Tak. Są dwie wersje. Ta druga jest super, ale ta to.....KOSMOS❤
Dla mnie lepsza jest pierwsza wersja od tej festiwalowej, w której zgodzę się, że pan Zbyszek daje spektakularny popis swoich możliwości wokalnych. Wersja wcześniejsza , nagrana w 77 roku w studiu radiowym z orkiestrą Jana Pruszaka muzycznie, aranżacyjnie i pod względem wymowy tekstu, dla mnie jest arcydziełem i jestem pewna, że pan Zbyszek również ją wolał. Dlatego ponownie ją nagrał pod koniec lat 80-tych,tylko krótszą o jedną zwrotkę i tylko te dwie wersje, krótszą ( 3 ' 12) i dłuższą ( 5'27} z pełną solówką na skrzypcach uwiecznił na płytach.
Wszechstronnie uzdolniony
Zbychu jak laleczka, a piosenka piękna
Może nie rób z Niego laleczki
Też tak uważam
Kim jest zapowiadająca? Taki znajomy głos, ale coś amnezja mnie złapała. Pomóżcie?!
Jak mi się kojarzy, to była Maria Wróblewska
Czy ktośmi moźe powiedzieć jaką płytę mam kupić zeby tą wersję "Izoldy" mieć?
jest na płycie Alibabki "Bez nas ani rusz"
@@piotrapinski3089 Sprawdziłem, i na 'Alibabkach' jest druga/nowsza wersja tylko w akustycznej aranżacji.
Ostatni bastion to dorwać się do pocztówki dźwiękowej.
@@piotrapinski3089 Dziękuję
5'06" lewy dół.. Andrzej Strzelecki??
chyba tak, albo ktoś bardzo podobny
Skuteczną metodą szantażowania artystów w PRL-u były działania wpływające na ich status materialny. Pisarze, poeci, malarze czy muzycy pozostawali w tamtych czasach praktycznie na państwowym garnuszku. Gdy władza uznała, że twórca nie zachowuje się jak należy, to - mówiąc kolokwialnie - dostawał po kieszeni. Jak więc widać, bycie artystą w PRL-u nie składało się z samych przyjemności. Ówcześni twórcy musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcą być posłuszni władzy i korzystać z wynikających stąd profitów, czy też narażać się na szykany i inwigilację. Wybór należał do nich.
Na muzyków nakładano zakaz koncertowania lub - w wersji łagodniejszej - zakaz intratnych koncertów zagranicznych. Nie pozwalano wydawać płyt lub poważnie zmniejszano ich nakład, blokowano puszczanie piosnek w radiu i telewizji, zabraniano publikowania wywiadów.
W skrajnych przypadkach podpadnięcie władzy oznaczało nie tylko brak środków do życia, ale w ogóle zniknięcie z obiegu publicznego. ("Jak bezpieka inwigilowała artystów w PRL").
A moja ukochana ma imię Izolda
Przypominal moją nauczycielkę przez te okulary , wtedy go nie znosiłam. Teraz ? ok
Tylko ok?
Dlaczego dzisiaj się tak nie śpiewa? Po prostu nikogo nie stać, żeby zapłacić za kompozycję osobie z wykształceniem muzycznym i tekściarzowi z prawdziwego zdarzenia. W komunie nikt z pieniędzmi się nie liczył w szczególności dla artystów, którzy byli pupilkami władzy. Kogo dziś stać żeby jako akompaniament wziąć sobie orkiestrę symfoniczną jak Pan Zbyszek Wodecki?
W komunie artyści, którym sprzyjała władza, mieli dużą swobodę, której nie mają obecnie artyści związani kontraktami i pracującymi pod presją czasu i budżetu, który musi się spiąć. Dlatego komercja przeważa. Kto dziś odważyłby się wydać taki utwór?
W komunie taksty pisali prawdziwi poeci tacy jak Młynarski czy Osiecka a muzykę komponowali prawdziwi kompozytorzy tacy jak Kilar czy Korcz. Teraz "każdy śpiewać może" i śpiewa jak może.
W nowej Polsce po 89 roku PR i TVP stopniowo wycofywała się z obowiązku pełnienia misji, jaką było promowanie najwybitniejszych talentów muzycznych i wokalnych. Za to nie brakowało im kasy na lansowanie przeciętnej, czy wręcz prymitywnej muzyki, jak disco polo i innego badziewia, czym powinny się zajmować komercyjne stacje, czy wytwórnie muzyczne,jeśli już. Czyli nie podobało się pani lansowanie i wspieranie największych talentów za tzw. komuny i umożliwianie im nagrywania pięknej, wartościowej muzyki ku uciesze słuchaczy. Kto broni publicznym i komercyjnym mediom lansowania sztuki wyższej obecnie ? Tak jak mówił Wodecki komercja zabija sztukę, ale to dlatego, że decydenci w tej branży w Polsce wmówili sobie iż na ambitnej, świetnie zagranej muzyce nie da się zarobić. Przeczy temu słynny już projekt, do jakiego namówili Wodeckiego muzycy zespołu Mitch & Mitch i ich płyta pt. 1976 A Space Odyssey - Zbigniew Wodecki with Mitch&Mitch, Orchestra and Choir. Nagrali ją w 2014 roku czasie koncertu live w studiu 2 programu PR odtwarzając nieznaną prawie, debiutancką płytę Wodeckiego z 76 roku, której wtedy nie lansowano prawie w ogóle ( teraz twórcy mają przynajmniej internet). Prawie 3 lata koncertowali i projekt robił furorę i to głównie wśród młodszego pokolenia, które dowiedziało się, że Wodecki to nie tylko Pan od Pszczółki. Utwory od 2015 roku zajmowały pierwsze miejsca na listach przebojów, a w 2016 roku Wodecki odebrał dwa Fryderyki za nią. Dwa koncerty odbyły się nawet w NOSPR z udziałem tej orkiestry. Okazało się, że możliwy jest jednocześnie sukces komercyjny i artystyczny. Jednak to była inicjatywa młodszych o pokolenie muzyków (i ich małej wytwórni Lado ABC, która wydała płytę DVD i CD ), zachwyconych kompozycjami Wodeckiego sprzed 37 lat. Bardzo wiele przepięknych utworów Wodeckiego jest nieznanych, zarówno tych z lat 70tych,80tych,jak i tych nagranych po 89 roku. W 95 roku wydał cudowną płytę z poezją Jana Wołka i mało kto ją zna, bo nigdy tych utworów nigdzie nie grano, ale teraz wszystko można odnaleźć na TH-cam . Proszę pamiętać - różnica w zarobkach obecnych największych" gwiazd", a tych sprzed lat jest gigantyczna, a TVP i PR za Pisu też miały wielką kasę ze skarbu państwa.
@@ewakaczorowska7801 bardzo cenie i szanuje twórczość Zbigniewa Wodeckiego. Musiał jednak współpracować z władzą, żeby śpiewać. Wytwórnie komercyjne w Polsce są zbyt ubogie na to, by być mecenasami sztuki dlatego minimalizują ryzyko porażki. Problem dzis polega na tym jak połączyć mecenat państwowy z ryzykiem korupcji i kumoterstwa.
@@Hannakuc55wszyscy artyści w Polsce za czasów tzw. komuny musieli "współpracować" z władzą, nie tylko Wodecki, muzycy w orkiestrach symfonicznych, jazzowych, artyści filmowi, teatralni , taka była rzeczywistość i wcale nie uważam, że teraz jest dużo lepsza, jeśli chodzi o kulturę i sztukę. Zauważyła pani z jakim sentymentem ludzie wspominają twórczość z tamtych lat.? Nie tylko dlatego że byli młodzi.
Polski George Michel
Lepszy
Ta dziewczyna
Jaka dziewczyna?
Nie da rady 😂
To było piękne na tamte czasy..ale z perspektywy lat nie koniecznie ten styl wykonu morze zachwycać
Mnie to wykonanie podoba się bardziej od wersji studyjnej; rozszerzony refren podbija wartość utworu.
Mnie zachwyca...a jaki wykon byłby "odpowiedni" na dzisiejsze powalone czasy...? Kręcenie tyłkiem? 50 tancerzy na scenie i zero treści....?
Ja zachwyciłam się tym utworem w 78r, choć byłam nastolatką uwielbiającą tańczyć do dynamicznej muzyki. Wersja studyjna, którą kocham, istniała już wtedy. Proszę obejrzeć program z 78r pt. Z cyklu kaprysy A.Trzaskowskiego - Zbigniew Wodecki.
Jasne że może nie zachwycać ale tylko ameby umysłowe nie mające gustu, smaku ani klasy.
@@jacekradkiewicz3542 Ale komu Pan to tłumaczy? Jakimś bezmozgowcom sluchajacym jakiegoś g.....nianego bełkotu?
Malenka jak piesek Odkarmilam butelka Ma już 200kil chodzi i rozumie jak pies Źli ludzie mówią że ja szeptucha
Garbatych dżew..😅
Nie widzę tu nic śmiesznego.
p. Zbyszek był z Krakowa, więc taki zaśpiew jest jak najbardziej na miejscu. Potem już go nie było, a szkoda :) Podobnie mówią też poznaniacy, ale to już nie to samo :)
@@666mumin tłumoka może śmieszyć.
Tylko się nie posraj 🤣🤣😀
Mam to w dupie
My ciebie tez
My ciebie też.