świetny materiał , mam tylko jedno pytanie , jakoś nigdy nie byłem zwolennikiem koszyków tego profilu , być może to kwestja przyzwyczajenia , czy dało by się zrobić z np róry cienkościennej ? - np srednicy 30-40 mm .?
Trzeba próbować, będzie ciężej ale pewnie się da wszystko zależy od materiału, sprzętu i talentu ;). Ja wolę profile, bo moim zdaniem duży nurt ciężkie koszyki z rur łatwiej przetoczy niż "kwadraciaki", pozdrawiam
Sorry ale mam złe doświadczenia z rozdawaniem mojego numeru. Zapraszam na forum dlaryb.pl, tam jestem zalogowany jako Grzes77 i możesz mi napisać o co chodzi, pozdrawiam serdecznie.
Nie chodzi o pieniądze (ile ładujemy kasy w zanęty, robaki itp.?), ale o satysfakcję używania własnej roboty sprzętu. Bardzo ładna robota a do tego ekologiczna, bo po pół roku śladu po urwanym koszyku nie będzie. Ja mam "takie odchyły", że na długości np. Odry 100 m gdzie mam 10 łowisk, na każde łowisko mam inny kij. To dopiero trzeba mieć coś z głową...
Te koszyki robiłem od 60g do 180g. Na szybką i głęboką rzekę, jaką jest Wisła te koszyki są idealne. Po pierwsze szybko osiągają dno, po drugie nie są z siatki, więc woda nie wypłukuje z nich zbyt szybko zanęty. Te koszyki jak ktoś ma pojęcie i zrobi je samemu na głębokie i szybkie rzeki kładą masówki na łopatki
świetny materiał , mam tylko jedno pytanie , jakoś nigdy nie byłem zwolennikiem koszyków tego profilu , być może to kwestja przyzwyczajenia , czy dało by się zrobić z np róry cienkościennej ? - np srednicy 30-40 mm .?
Trzeba próbować, będzie ciężej ale pewnie się da wszystko zależy od materiału, sprzętu i talentu ;). Ja wolę profile, bo moim zdaniem duży nurt ciężkie koszyki z rur łatwiej przetoczy niż "kwadraciaki", pozdrawiam
Proszę o kontakt tel mam sprawę w zasadzie temat priv można numer tel ?
Sorry ale mam złe doświadczenia z rozdawaniem mojego numeru. Zapraszam na forum dlaryb.pl, tam jestem zalogowany jako Grzes77 i możesz mi napisać o co chodzi, pozdrawiam serdecznie.
Nie chodzi o pieniądze (ile ładujemy kasy w zanęty, robaki itp.?), ale o satysfakcję używania własnej roboty sprzętu. Bardzo ładna robota a do tego ekologiczna, bo po pół roku śladu po urwanym koszyku nie będzie. Ja mam "takie odchyły", że na długości np. Odry 100 m gdzie mam 10 łowisk, na każde łowisko mam inny kij. To dopiero trzeba mieć coś z głową...
Mirosław Gągalski dokładnie podsumowałeś i mam identyko spostrzeżenia, pozdrawiam
Jakimi feederami łowi pan na te koszyki?
6szesciopalczasty6 do tych koszyków używam wędki DAM, jak wrócę do domu za tydzień, to napiszę jaki model dokładnie
Grzegorz Komorek ok
A ile to waży ,ten koszyk ,chyba na krokodyla
Te koszyki robiłem od 60g do 180g. Na szybką i głęboką rzekę, jaką jest Wisła te koszyki są idealne. Po pierwsze szybko osiągają dno, po drugie nie są z siatki, więc woda nie wypłukuje z nich zbyt szybko zanęty. Te koszyki jak ktoś ma pojęcie i zrobi je samemu na głębokie i szybkie rzeki kładą masówki na łopatki