Po prostu przychodzą same, nauczone ostatnie karmienie dostawać wewnątrz kurnika. Przychodzą też na zawołanie, . Są uczone zaufania do człowieka, a nie straszenia ganianiem za nimi. Wydawało mi się, że mówiłem o tym. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
Zazwyczaj hodowcom zależy na jak najwyższym zapłodnieniu jajek... 😉 Jeśli pod określeniem "nadmierne" masz na myśli męczenie kur - może zwiększyć ilość kur przypadających na jednego koguta. Jeśli chodzi o wycieranie piór kurom na grzbietach przez koguta - można zakładać kurom specjalne fartuszki, chroniące ich plecy (także przed zranieniem ostrogą, które może być groźne). Alternatywą jest oddzielenie koguta do czasu pełnego wypierzenia się kur - co ma miejsce zazwyczaj późną jesienią. Z bardziej inwazyjnych metod - spiłowanie ostróg kogutowi, samych ostrych końcówek, do postaci zaokrąglonej i gładkiej. To rozwiązanie jest tymczasowe i trzeba je regularnie powtarzać. Najbardziej inwazyjne jest przycinanie ostróg, któremu osobiście jestem przeciwny, ponieważ robione niewprawną ręką w domowych warunkach może przynieść więcej szkody niż pożytku. Ponadto wcześniej trzeba zrobić zdjęcie rtg, aby ustalić jak daleko sięgają naczynia krwionośne i nerwy. Obcina się bowiem tylko martwą część ostrogi. Z wiekiem jurność każdego koguta maleje. Jest różna również w różnych porach roku. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam. 🙂
@@pasjonatkur-kurarz3827 dziękuję za odpowiedź, całe moje grono liczy 9 kur plus kogut, z czego 7 sztuk kurek to Royal Sussex i tej samej rasy kogut. Dwie pozostałe kokoszki to "kundelki" z cechami rasy amerykańskiej (takie krapiatki). W każdym razie nie mam jak zwiększyć ilości kur (ograniczone miejsce), przycinanie ostróg to też dla mnie kontrowersyjna sprawa. Na razie odizolowałem naszego Tuptusia od reszty stada ale tak, żeby był z nimi przez siatkę, wszelkie inne próby izolacji kończą się kogucim płaczem i objawami szoku (ja nawet nie wiedziałem, że to występuje u kur). Pomyślę też o fartuszkach dla dziewczyn ;-) Ogólnie to on jest bardzo łagodny, daje się przytulać i głaskać, no ale potworny "pies na baby". Pozdrawiam.
@@Tom_P_242 No cóż... Jak widać po moich "łysolkach" problem jest ten sam. Na szczęście kury są pozbawione tylko piór, kogut ich nie rani. No i ten sam problem z ograniczonym miejscem - możliwościami powiększenia hodowli... Ogólnie dorosłe koguty mają zmienić dom, ale ciąg;e coś staje na przeszkodzie... A tak poza tym kury to wspaniałe zwierzaki, jak dla mnie - niczym nie ustępują kotom czy psom, tylko może troszkę trudniej je czasami ludziom zrozumieć. Albo też - jako wobec zwierzęcia jednak użytkowego - takich chęci, emocji czy prób przywiązywania się - w ogóle nie ma. Ale to już jest problem ludzi, a nie zwierząt. Pozdrawiam. 🙂
@@pasjonatkur-kurarz3827 Oj tak... Przywiązanie już nastąpiło, noszenie, głaskanie, rozmowy są na porządku dziennym. Wyznaczona jest hierarchia i kury doskonale umieją wartościować siebie, nawet opiekunów. Te moje zostały mi po zmarłym teściu i paradoksalnie pomogły przeżyć całą tą traumę i wyjść z depresji po wirusie celebrycie. W pewnym sensie to właśnie moim kurom zawdzięczam to, że przetrwałem... Choć większość doradzała... Rosół. Pozdrawiam.
@@pasjonatkur-kurarz3827 z chęcią przyjrzę się bliżej 😁 A to kurka czy kogut? Jak kurka to ciekawe w jakim odcieniu będą jajka 🤔 Dzięki wzajemnie miłego weekendu 😁
@@hodowlakujawy Od dwóch tygodni staram się zrobić materiał o pewnym rozpoznawaniu płci, ale ekstremalna wada wzroku ciągle uniemożliwia. Albo się upre, albo będę musiał poczekać jeszcze... Chciałem, aby to była kurka... 🙂 Pozdrawiam.
Jak tresowane 🤗
Hmmm, no tak to trochę wygląda. 😉
Pozdrawiam. 🙂
Może się idealnie przydać dla tych początkujących .
Dzięki. Pozdrawiam. 🙂
@@pasjonatkur-kurarz3827 nie przyjmuje pozdrowień 😑 .
no to pokazałeś. przecież one już umieją wchodzić więc bez problemu wchodzą. nie rozumiem tytułu filmu. to jak je zachęcasz?
Po prostu przychodzą same, nauczone ostatnie karmienie dostawać wewnątrz kurnika. Przychodzą też na zawołanie, . Są uczone zaufania do człowieka, a nie straszenia ganianiem za nimi. Wydawało mi się, że mówiłem o tym. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
A jak zniechęcić namiętnego koguta do nadmiernego zapładniania kur?
Zazwyczaj hodowcom zależy na jak najwyższym zapłodnieniu jajek... 😉
Jeśli pod określeniem "nadmierne" masz na myśli męczenie kur - może zwiększyć ilość kur przypadających na jednego koguta.
Jeśli chodzi o wycieranie piór kurom na grzbietach przez koguta - można zakładać kurom specjalne fartuszki, chroniące ich plecy (także przed zranieniem ostrogą, które może być groźne). Alternatywą jest oddzielenie koguta do czasu pełnego wypierzenia się kur - co ma miejsce zazwyczaj późną jesienią. Z bardziej inwazyjnych metod - spiłowanie ostróg kogutowi, samych ostrych końcówek, do postaci zaokrąglonej i gładkiej. To rozwiązanie jest tymczasowe i trzeba je regularnie powtarzać. Najbardziej inwazyjne jest przycinanie ostróg, któremu osobiście jestem przeciwny, ponieważ robione niewprawną ręką w domowych warunkach może przynieść więcej szkody niż pożytku. Ponadto wcześniej trzeba zrobić zdjęcie rtg, aby ustalić jak daleko sięgają naczynia krwionośne i nerwy. Obcina się bowiem tylko martwą część ostrogi.
Z wiekiem jurność każdego koguta maleje. Jest różna również w różnych porach roku.
Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam. 🙂
@@pasjonatkur-kurarz3827 dziękuję za odpowiedź, całe moje grono liczy 9 kur plus kogut, z czego 7 sztuk kurek to Royal Sussex i tej samej rasy kogut. Dwie pozostałe kokoszki to "kundelki" z cechami rasy amerykańskiej (takie krapiatki). W każdym razie nie mam jak zwiększyć ilości kur (ograniczone miejsce), przycinanie ostróg to też dla mnie kontrowersyjna sprawa. Na razie odizolowałem naszego Tuptusia od reszty stada ale tak, żeby był z nimi przez siatkę, wszelkie inne próby izolacji kończą się kogucim płaczem i objawami szoku (ja nawet nie wiedziałem, że to występuje u kur). Pomyślę też o fartuszkach dla dziewczyn ;-) Ogólnie to on jest bardzo łagodny, daje się przytulać i głaskać, no ale potworny "pies na baby". Pozdrawiam.
@@Tom_P_242 No cóż... Jak widać po moich "łysolkach" problem jest ten sam. Na szczęście kury są pozbawione tylko piór, kogut ich nie rani. No i ten sam problem z ograniczonym miejscem - możliwościami powiększenia hodowli... Ogólnie dorosłe koguty mają zmienić dom, ale ciąg;e coś staje na przeszkodzie... A tak poza tym kury to wspaniałe zwierzaki, jak dla mnie - niczym nie ustępują kotom czy psom, tylko może troszkę trudniej je czasami ludziom zrozumieć. Albo też - jako wobec zwierzęcia jednak użytkowego - takich chęci, emocji czy prób przywiązywania się - w ogóle nie ma. Ale to już jest problem ludzi, a nie zwierząt.
Pozdrawiam. 🙂
@@pasjonatkur-kurarz3827 Oj tak... Przywiązanie już nastąpiło, noszenie, głaskanie, rozmowy są na porządku dziennym. Wyznaczona jest hierarchia i kury doskonale umieją wartościować siebie, nawet opiekunów. Te moje zostały mi po zmarłym teściu i paradoksalnie pomogły przeżyć całą tą traumę i wyjść z depresji po wirusie celebrycie. W pewnym sensie to właśnie moim kurom zawdzięczam to, że przetrwałem... Choć większość doradzała... Rosół. Pozdrawiam.
Ta lawenda to mix czego z czym? Pozdrawiam 😁
Araukana angielska x Legbar w F². Lawendowy i czubaty po dziadku. Powinien być kiedyś odcinek z nim w roli głównej. 😉Miłego weekendu. 🙂
@@pasjonatkur-kurarz3827 z chęcią przyjrzę się bliżej 😁 A to kurka czy kogut? Jak kurka to ciekawe w jakim odcieniu będą jajka 🤔 Dzięki wzajemnie miłego weekendu 😁
@@hodowlakujawy Krzyżówka na niebieskie jajka to jest. A płeć jaką byś wytypował? 🙂
@@pasjonatkur-kurarz3827 dokładnie nie widziałem z bliska ale obstawiam że kurka 🤔😉
@@hodowlakujawy Od dwóch tygodni staram się zrobić materiał o pewnym rozpoznawaniu płci, ale ekstremalna wada wzroku ciągle uniemożliwia. Albo się upre, albo będę musiał poczekać jeszcze...
Chciałem, aby to była kurka... 🙂
Pozdrawiam.