Tak, to był odosobniony incydent tłumaczą rodzice Mariny. Pominęli tylko, że ten incydent trwał aż 6 miesięcy 😁Dzieci pójdą w świat a on straci jeszcze ze swojego życia 10 lat na bycie w tak toksycznym związku i nigdy nie zazna spokoju. Bardziej martwi się o swoją przyszłość życia bez żony i bycia samotnym. Rogacz.
A dzieci? Tak rogacze wychowują następnych rogaczy. Przecież te dzieci też są teraz nieszczęśliwe. A opowiadanie tego trzeciego to pieprzenie i ukrywanie swych rogów za dobrem dzieci, którym albo przekazuje pogarde do siebie jako mięczaka albo wychowuje kolejnych rogaczy.
Ostatni rogacz katuje się sam powinien zucic tą sznate a nie zasłaniać się dobrem dzieci i tkwić w tym toksycznym zwiazku
Niestety rogacz to nie los a charakter. Ten trzeci zamiast działać sam się obwinia by potem całować usta w które spuszczał się kochanek a on nigdy. Patafian.
Trzeci facet to gawędziarz, który ględzeniem, próbuje zagłuszyć myśli, że został rogaczem i nie ma odwagi podjąć decydujących kroków, tłumacząc sobie, że robi to dla dobra dzieci.