Tez mam hoje od kolezanki do odratowania😉 Na razie zyje,zmienilam podloze,doniczke na mniejsza,scielam dosc sporo,bo stracila czesc korzonkow,wiec nie wykarmily by tych wszystkich listkow. Podlalam srodkiem grzybobojczym po jakichs 2 lub 3 dniach. Na razie jest ok wiec mysle,ze niebawem bedzie do zwrotu. Zycze sukcesu w akcji ratowniczej🍀
Próbować zawsze można. Myślę że młode galazki szeflery mają większą szansę szczególnie teraz latem. Trzymamy kciuki i czekamy na aktualizacje. Pozdrawiam.
Ciężki przypadek, ale też bym próbowała uratować😊 wprawdzie szeflera nie jest drogą rośliną, można odkupić, ale jak się uratuje to satysfakcja ogromna, a po drugie uczymy się na błędach, lepiej nabierać doświadczenia na tańszych roślinach😉 Na kikut nałożylabym słoik/przeźroczystą folię, jest szansa, że szybciej puści zielone. Trzymam kciuki😊
Ja bym zrobił podobnie, miałem kiedyś przygodę z szeflerą, też ją przelewałem (lata temu), ale ona potrafi odrodzić się z martwych, byle miała luźne podłoże i skromne podlewanie i pięknie rośnie. Trzymam kciuki. Nie wiem czy był update ale kiedyś ratowałaś swoją strelicję i jak z nią wygląda sytuacja udało się?
Mam nadzieję, że sama zdecyduje się wychylić choć jeden czubek 😃 okłady są bardziej pomocne przy ukorzenianiu, bo w mchu lub podłożu powinny pojawić się korzenie, a dopiero później może ruszyć oczko. Mi kolejnych korzeni nie potrzeba. Niech te się ukorzenią 😊
Cobra w doniczce już wypuściła stożki wzrostu, ta w wodzie też, póki co jednak bez korzeni 🤷♀️ były też 2 straty w liściach tych ukorzenianych, więc zdecydowanie nie jest to prosta roślina do ukorzeniania 😞
@@brygidagorska Oj to chyba nie będę miała odwagi pociąć swojej na ten moment 😁 Obiło mi się właśnie o uszy, że jest oporna na ukorzenianie ale liczę na sukces u Ciebie i trzymam kciuki.
Dziękuję! 💚 Jeśli używasz mchu, zdecydowanie łatwiej będzie zrobić wcześniej odkłady powietrzne jeszcze przed odcięciem. Wtedy korzenie wyrosną w mchu i będzie można odciąć bez strachu. Ja nie używam mchu u siebie i w wodzie ukorzenianie cobry jest trudne... 🤷♀️
Hej! Odpowiadając na pytanie z tytułu, nie,moim zdaniem nie ma sensu ratować tej rośliny 😢. Jeśli się uda to satysfakcja będzie ogromna . Dla mnie szkoda zachodu ,ta roślina jest tak tania że wolałabym kupić nową, zdrową. Nie mniej jednak POWODZENIA❤
Dużo zachodu nie ma, gdybym nie nagrywała to pewnie też bym rzuciła w pieruny 😅 ale zawsze warto wiedzieć czy się uda, czy spisać od razu na straty, póki co jeść nie woła 😃 najważniejsze że nie ma szkodników, tego to bym na pewno nie ratowała 😊
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w ukorzenianiu. ❤❤❤❤😊👍💚.
Dziękuję 💚💚💚
Tez mam hoje od kolezanki do odratowania😉 Na razie zyje,zmienilam podloze,doniczke na mniejsza,scielam dosc sporo,bo stracila czesc korzonkow,wiec nie wykarmily by tych wszystkich listkow. Podlalam srodkiem grzybobojczym po jakichs 2 lub 3 dniach. Na razie jest ok wiec mysle,ze niebawem bedzie do zwrotu. Zycze sukcesu w akcji ratowniczej🍀
Dziękuję i również życzę szczęścia 😃💚
Próbować zawsze można. Myślę że młode galazki szeflery mają większą szansę szczególnie teraz latem. Trzymamy kciuki i czekamy na aktualizacje. Pozdrawiam.
Dziękuję 💚 mam nadzieję, że się uda 😊
Ciężki przypadek, ale też bym próbowała uratować😊 wprawdzie szeflera nie jest drogą rośliną, można odkupić, ale jak się uratuje to satysfakcja ogromna, a po drugie uczymy się na błędach, lepiej nabierać doświadczenia na tańszych roślinach😉
Na kikut nałożylabym słoik/przeźroczystą folię, jest szansa, że szybciej puści zielone. Trzymam kciuki😊
Boję się nakładać na kikut, żeby nie poszla zgnilizna. W pokoju mam wysoką wilgotności i liczę na to, że wystarczy 😊 dziękuję 💚
@@brygidagorska to powinien dać radę, u mnie suchoty, to się wspomagam👍
Na to liczę 😊
Witam🍀dzisiaj pierwsza! Oj kłopotliwe zadanie....szkoda roślinki, ale trzymam kciuki, aby się udało😮 spokojnego tygodnia, pozdrawiam 🪴
Dziękuję 💚 również życzę spokojnego tygodnia 😊💚
Ja bym zrobił podobnie, miałem kiedyś przygodę z szeflerą, też ją przelewałem (lata temu), ale ona potrafi odrodzić się z martwych, byle miała luźne podłoże i skromne podlewanie i pięknie rośnie. Trzymam kciuki. Nie wiem czy był update ale kiedyś ratowałaś swoją strelicję i jak z nią wygląda sytuacja udało się?
Podbijam - jak tam strelicja?
Niestety, była tak przelana, że kilka dni później odeszła 😞 wspominalam kiedyś o tym, ale nie robiłam osobnej aktualizacji, ale dziękuję za pamięć 💚
Można zrobić okłady na łodydze. U mnie i mojej sąsiadki szeflera najlepiej rośnie w słońcu (parapet okna wschodniego i zachodniego).
Mam nadzieję, że sama zdecyduje się wychylić choć jeden czubek 😃 okłady są bardziej pomocne przy ukorzenianiu, bo w mchu lub podłożu powinny pojawić się korzenie, a dopiero później może ruszyć oczko. Mi kolejnych korzeni nie potrzeba. Niech te się ukorzenią 😊
Łooo matko 😱,ja bym tego nie ratowała
Sama się zastanawiam, ale póki jeść nie woła ani nie ma praw wyborczych to zostawilam 🤪
Cześć, jak się ma monstera cobra? Wypuściła jakieś nowe stożki wzrostu po cięciu i zdążyła się już ukorzenić?
Cobra w doniczce już wypuściła stożki wzrostu, ta w wodzie też, póki co jednak bez korzeni 🤷♀️ były też 2 straty w liściach tych ukorzenianych, więc zdecydowanie nie jest to prosta roślina do ukorzeniania 😞
@@brygidagorska Oj to chyba nie będę miała odwagi pociąć swojej na ten moment 😁 Obiło mi się właśnie o uszy, że jest oporna na ukorzenianie ale liczę na sukces u Ciebie i trzymam kciuki.
Dziękuję! 💚 Jeśli używasz mchu, zdecydowanie łatwiej będzie zrobić wcześniej odkłady powietrzne jeszcze przed odcięciem. Wtedy korzenie wyrosną w mchu i będzie można odciąć bez strachu. Ja nie używam mchu u siebie i w wodzie ukorzenianie cobry jest trudne... 🤷♀️
Hej! Odpowiadając na pytanie z tytułu, nie,moim zdaniem nie ma sensu ratować tej rośliny 😢. Jeśli się uda to satysfakcja będzie ogromna . Dla mnie szkoda zachodu ,ta roślina jest tak tania że wolałabym kupić nową, zdrową. Nie mniej jednak POWODZENIA❤
Dużo zachodu nie ma, gdybym nie nagrywała to pewnie też bym rzuciła w pieruny 😅 ale zawsze warto wiedzieć czy się uda, czy spisać od razu na straty, póki co jeść nie woła 😃 najważniejsze że nie ma szkodników, tego to bym na pewno nie ratowała 😊