Nie zapomnę jak tak przegrzebując się przez tonę ciuchów w boksie znalazłam trencz. Oglądam go, wygląda bardzo vintage. Patrzę - charakterystyczna kratka na podszewce. Idę do Pani żeby zważyła i słyszę: 5 zł. Tak oto zdobyłam oryginalny płaszcz z Burberry, tyle że sygnowany jeszcze Burberrys, bo to model chyba sprzed 1999 roku jeszcze :) Kilka mam takich pereł i zawsze bardzo cieszą takie zdobycze. Tylko w mniejszych miejscowościach jeszcze sprzedawcy się nie wycwanili i czasami nie wiedzą co sprzedają ;)
Melduję się, Pani Profesor 😁♥️ Piękne kreacje od Ciuchmanniego. Często śmieję się z mojej mamy, że była prekursorką zero waste: na obiad trzy wersje tej samej zupy w kolejne dni, kapuśniak z bigosu gotowany na wczasach w Grecji... no i te szmateksy. Potrafi wygrzebać wszystko. Geny mam widocznie po tatusiu i cierpię na ślepotę wieszakową ale lubię odwiedzać ciucholandy 😁
Kochana, począwszy od nastu moich lat odwiedzam ciuchlandy i jestem mega zadowolona,mam oryginalne rzeczy w moin stylu, oszczędzam za to na fajne buty i torebki. Ubieram tak całą moja rodzinę. Wszystko się wzięło z małych zasobów finansowych a przekształci o we frajdę ukierunkowanych zakupów. Pozdrawiam
Uwielbiam Polowania w sh. To mój sposób na relaks. Robię to samo najpierw dotykam materiałów. Mam mnóstwo perełek w mojej garderobie wiele markowych za grosze dużo rzeczy kupuje dla detali- guzik, sprzączka, koraliki....kocham apaszki i chustki z jedwabiu...one potrafią jak paski zdziałać cuda w stylizacji. Ucze moje dziecko- córeczkę kreatywności. Robię to od lat. Polecam:)
Kochana ja uwielbiam lumpeksy!!! A dzięki tobie coraz bardziej podoba mi się styl retro. Jak założyłaś ten gorsecik do tej spódniczki to strasznie skojarzyła mi się ta stylizacja z Calineczka!!! Buziaki ♥️
Lumpeksy to baza garderoby całej mojej rodziny ❤️ nieskromnie przyznam, ze mam ten dryg i trafiają mi w ręce perełki 😉 pomijając fakt bycia ekologiczna i ekonomiczna 😉 lubię te adrenalinę, nigdy nie wiem czy coś się trafi 😁 chodzę do niewielkiego lumpeksu, gdzie towar jest wyceniony ale ceny są mega atrakcyjne - max to 10zl za płaszcze/kurtki. To stamtąd mam m. In. kurtkę parke dla męża, jakiejś skandynawskiej marki, zdobyta za 8 zł podczas gdy nowa to koszt 1500 😁 czekam z niecierpliwością na film z Twoimi perełkami 😁
Kocham,Kocham i jeszcze raz kocham Twoje oba kanały ,pisałam już ale napiszę jeszcze raz ,jesteś silną ,niezależną a zarazem mega delikatną kobietą ,uwielbiam oglądać twoje majsterkowanie ,po prostu jesteś kobietą renesansu
Uwielbiam lumpy :) zawsze tak ciuchy kupuje. Ostatnio natrafiłam na prawdziwy hit - skórzana kurtka za 10 zł :D w przepięknym odcieniu czekolady. Warto szukać !
Super pomysł z tymi stylizacjami. Ja uwielbiam takie filmy- np sukienka tiulowa na kilka sposobów. albo np jedna stylizacja i zmienne dodatki i buty. pozdrawiam i nie zmieniaj się. ps. przymierzając ten biały pasek i mówiąc że nie akurat on mi pasuje do tego wszystkiego co pokazujesz (np. biała bluzka i spodnica). dodam jeszcze ze moje początki w lumpie były takie- kiedy zaczęłam brać udział w zawodach sportowych zaobserowałam ze sporo ludzi sie przebiera lub sa zawody tematyczne wiec musiałam za grosze na raz znalezc cos fajnego.Tak tez sie stalo. teraz mam całe pudlo przebran ktore sama tez sobie przerobiłam. Potem przy okazji zaczelam szukac czegos normalnego na co dzien i teraz mam pokazna kolekcje przede wszystkim strojów sportowych na zawody i treningi(po co mam wydac na nike 300 zl skoro moge go miec z lumpa za 30)
Aleś mi narobiła smaka na lumpa :D Robię tak samo jak Ty, ręką macam, przy okazji patrząc czy jest jakiś ciekawy kolor. Chyba, że szukam, np. coś we wzory, kwiaty, to już tak nie patrzę na materiał. Ta satysfakcja jak znajdzie się coś pięknego i jeszcze pasującego
Świetny film :) Też lubię buszować po ciucholandach, kiedyś w oczekiwaniu na autobus na chwilkę wpadłam do jednego i znalazłam CUDOWNY trencz, bardzo klasyczny i bardzo wysokiej jakości. Nie miał żadnych śladów używania a kosztował mnie 'aż' 60 zł. Myślę że ciucholandy to skarbnica fajnych ubrań, tym bardziej, jeżeli obecne trendy występujące w sklepach nie do końca nam odpowiadają.
Mnie nie musisz przekonywać, kocham lumpeksy 🥰, ale o tym by spojrzeć na wieszaki z dopiero co przymierzanymi rzeczami wcześniej nie pomyślałam. Na pewno teraz z tej wskazówki będę korzystać 👍
Jejku kobietko, marzyłam o takim kanale. Uwielbiam łączyć nowe ciuchy z tymi z ciuchlandow ale takich retro. I ogólnie kocham to co stare. Uważam że to co stare to wartościowe i lepsze ogólnie. Pozdrawiam Cie serdecznie Karolinko, temat kanału SUPER.
Byłam wczoraj na zakupach w galerii i się ochodzilam a nic wiele ciekawego nie znalazłam o w miarę w porządku składzie. A w lumpexach nie zawsze ale dość często znajduje mega ciekawe ubrania, moja ulubiona sukienka jest wlasnie z secondhandu ❤️
Ile ja bym dała, żeby mieć zdolność kupowania w ciuchu 😁 Szukam, grzebię i nic nie widzę. Za mną idzie koleżanka i wyciąga fantastyczne ubrania, których ja jakoś nie widziałam. Naprawdę nie wiem jak to jest możliwe 🤔 Dziękuję Ci za cenne porady.
Cześć Karolcia! Melduję się na kolejnej lekcji stylu retro! W tym tygodniu po raz pierwszy wrzuciłam na mojego IG stylizację wzorowaną na stylu retro i klimatach marynistycznych (Karolcia wiem, że widziałaś ;-) dzięki za serducho :-* ) i wiesz co? Od razu dostałam podpowiedzi, że powinnam zacząć chodzić na łowy do ciuchlandów! :-D Ja byłam parę razy w życiu na zakupach w lumpeksach, nawet do tej pory mam jakąś bluzeczkę, ale to było bardzo dawno temu. Ogólnie z robieniem zakupów mam spory problem. Mam bardzo, ale to bardzo ściśle określone, co mi się podoba, a co nie - po prostu mam swój styl i już. I niestety z żalem muszę przyznać, że współcześnie rzadko jest tak, żeby coś mi wpadło w oko. Mogę przejść całą Manufaktuę w Łodzi i nic nie kupić, bo wszystko wygląda dla mnie beznadziejnie. Owszem, są takie kolekcje, że kupię np. 3-4 rzeczy „hurtem”, ale później może być kilka lat!, że nie kupię nic, bo po prostu mi się nie podoba. A już najbardziej się śmiałam, jak kilka razy spodobały mi się sukienki w sklepach, gdzie do zakupu trzeba brać kredyt (no wiesz, bez 1000 zł nie wchodź) - weszłam, przymierzyłam i oddałam, bo na mnie wyglądały, jak worek od ziemniaków, ponieważ na manekinie było „małe oszustwo” w postaci poprzypinanych szpilek, żeby lepiej wyglądało na wystawie, a na prawdziwej kobiecie dopiero było widać, że to badziew. Mówię Ci, Karolcia - świetny sposób na oszczędzanie - wejdź i przymierz, bo może się okazać, że już nie będziesz chciała kupić! :-D Moja szafa zawiera ciuchy po mojej mamie z początku lat 80., część z nich była uszyta przez krawców, część swetrów mama sama dziergała na drutach. Mam też ciuchy sprzed 12-13 lat od marek, które już upadły i przestały istnieć, np. polska, łódzka! (ja jestem z Łodzi) firma Pretty Girl - aż mi się płakać chciało, że są w likwidacji, bo uwielbiałam ich bluzki. Drugi mój problem to to, że jestem uparta jeśli chodzi o ubiór - jak sobie coś wymyśle na jakąś okazję, to choćby nie wiem co, muszę to mieć. Najlepszym przykładem była moja studniówka. W roku 2004 królowała moda na dwie rzeczy: 1. Komplety wieczorowe: spódnica do kostek na halce + gorset; 2. Buty z bardzo długimi, wąskimi czubkami. Uparłam się, że nie kupię ani tego, ani tego z dwóch względów - nie chciałam wyglądać jak 100 innych dziewczyn z mojego rocznika podczas balu studniówkowego, a ponadto nie chciałam męczyć stóp w tych koszmarnych butach. No i co zrobiłam? Moja mam przez przypadek znalazła w szafie kawał materiału - był raczej sztuczny, ale fajny w dotyku, taki „śliski”, błyszczący, może coś jak sztuczny jedwab, a w dodatku miał piękne zdobienie w stylu azjatyckim - jakieś haftowane wzory w rajskie ptaki i kwiaty, nieco podobne do Twojej sukni, w której byłaś w Wielkim Pałacu Królewskim w Bangkoku. Od razu pomyślałam, że będzie z tego świetna tunika ze stójką i zapięciem na guziczki przy szyi. A do tego długie, szerokie, „lejące” spodnie lekko zakrywające szpilki. No i poszłam uszyć to do krawcowej. SAM SZAŁ! Byłam jedyną oryginalną osobą na balu i byłam z tego powodu dumna i przeszczęśliwa. :-D No a co z butami? Objechałam wszystkie małe sklepiki w Łodzi, przeszłam każdą bramę na Piotrkowskiej i sąsiednich uliczkach, każdy rynek/bazar w mieście i nic. Chciałam, żeby to były szpilki jak z lat 80., no klasyka gatunku, a duże marki z galerii handlowych tego nie miały. W końcu pojechałam na najdalej położony bazar w mieście i weszłam do jednego, maleńkiego sklepu z obuwiem. Byłam z moją mamą, która mi pomagała - w końcu dobry gust mam po niej, jak również typowo kobiece kształty „klepsydry” :-D No i stoi tam taki smutny sprzedawca i pyta, w czym może pomóc. Więc mówimy, że szukamy szpilek w starym stylu, bez długich czubków, z ładnie ustawioną szpilką, a nie prostym obcasem. Pan się pyta, czy to dla mojej mamy! A my na to, że nie, że to dla mnie na studniówkę. Pan był w szoku, ale nagle oprzytomniał i poprosił, żebyśmy poczekały i zniknął na zapleczu. Wrócił z pudełkiem pokrytym 5 cm kurzu, chyba od lat nikt go nie ruszał. Wytarł pudełko i podał do obejrzenia. Wiesz taki był napis na pudełku? Broadway! I chyba rok 1995, nie pamiętam dokładnie. Nie znam tej marki, nigdy wcześniej i później nie widziałam czegoś takiego w Polsce. Pan powiedział, że to jedyna taka para u niego, ostatnia, rozmiar 38 - hmmmm, trochę mały, ja mam 39. Ale nic, przymierzam. I pasowały - kupiłam je! Były cudne! Takie, jakie chciałam. Całą Łódź zjeździłam, żeby je znaleźć. I później jeszcze w nich chodziłam na różne egzaminy na politechnice i zawsze ludzie się oglądali za mną z zaciekawieniem. Warto mieć swój styl, szukać tego, co nam się podoba, jeździć po maleńkich sklepikach, lumpeksach, a ostatecznie iść, kupić materiał i uszyć (samemu czy u krawcowej). Teraz powiem coś, co być może oburzy czy zbulwersuje część widzów, ale coraz częściej żałuję, że doszło do zmian polityczno-gospodarczych w 1989 roku. Te zmiany zabiły polskich rzemieślników i rękodzielników - nie ma krawców, szewców, kaletników, modystek. A co za tym idzie, nie ma różnorodności. Kiedyś każda kobieta i każdy mężczyzna mogła/mógł uszyć sobie co chciała/chciał i wyglądać oryginalnie, i to za niewielkie pieniądze, bo takie usługi nie były drogie. Po 90 roku wszyscy zachłysnęli się zachodem, zachodnimi markami, że to co z zachodu, to niby takie super, że lepsze od naszego. A guzik prawda - zachodnie nie jest zachodnie, zachodnie jest z chińskich fabryk i ta „chińszczyzna” zalewa nasz rynek i teraz każdy nosi te same Adidasy, te same Levisy itd. Wszyscy wyglądają bardzo podobnie, nie ma oryginalności, nie ma różnorodności, nie ma czegoś takiego jak własny styl. Dlatego Karolcia, chyba zacznę uczyć się szyć po Twoim inspirującym filmie o fartuszku i zacznę chodzić po ciuchlandach, bo nie chcę wyglądać jak wszyscy dookoła, nie chcę być jak miliony ludzi na ulicach. Chcę być sobą. I tego życzę wszystkim - nie bójcie się być sobą, różnorodność jest bardzo fajna. Nie bądźmy jak Chińczycy - wszyscy tacy sami, jak od linijki, z metra rżnięci, jak od szablonu w takich samych mundurkach. Świat dookoła jest piękny, kolorowy i różnorodny i my też tacy możemy być, tylko trzeba chcieć i się nie bać. Uff, nie wiem, kto dotrwa do końca tego tasiemca, ale bardzo dziękuję tym, którzy przeczytają całość. Ściskam was mocno, buziaki, pa pa. P.S. Karolcia, jak lubisz czytać, to ja mogę pisać - jestem z natury gadułą i uwielbiam gadać, zwłaszcza, jak gada się z tak fajnymi, "pozytywnie zakręconymi" ludźmi. :-D (to pisała Marta, czyli dziewucha z profilu @havefunwithstyle . :-D ) P.S. 2 Znalazłam sklep internetowy, chyba z Wielkiej Brytanii, gdzie można kupić papierowe kopie/reprodukcje oryginalnych wykrojów ubrań retro - lata 50-60. SZAŁ, nie mogę oderwać oczu!! :-D Karolcia musisz na to rzucić okiem, bo jest tam też o historii takich wykrojów. www.thevintagepatternshop.com/
Ale cudowna historia ! Rodem z jakiegoś filmu o magicznych pantofelkach :D Dziękuje za tak długi komentarz i podzielenie się z nami swoją historią :) Też żałuję, że w Polsce zamykane są szkoły techniczne i że coraz mniej jest już tych rzemieślniczych zawodów. Szkoda..bo to jest właśnie jakość i wyjątkowość.
Oj tak. Ja tylko i wyłącznie kupuję w lumpkach. Oprócz bielizny, umówmy się, chyba że znajdę biustonosz nowy, jeszcze z metką, to czemu nie. Jestem minimalistką. Moje ubrania wszystkie pasują do siebie. Nie ważne co zestawię. Zakupy muszę przemyśleć, przeanalizować. Nigdy nie kupuję pod wpływem impulsu. Wiem, w których fasonach mi dobrze. Zwracam także uwagę na skład materiału, i podobnie jak Ty, mam już w rękach 'radar'. No, po prostu kocham second handy!
Dzięki Twojemu filmowi powróciły wspomnienia :D Mam dwie starsze siostry i ubrania w naszej rodzinie zawsze były "spadkowe", ale to było świetne! Do tej pory tak robimy, pomimo tego, że jesteśmy już zdecydowanie starsze, ale często robimy wymianki z ubraniami ;) Chodzenia "na lumpeksy" nauczyła mnie mama, potem chodziłyśmy razem z siostrami i robimy to do tej pory :) Można tam znaleźć naprawdę świetne ubrania, cudowne i przyjemne swetry, markowe jeansy, o których nikt nie wie ;) Świetny film Karolina ❤
Jestem! 🙋🏼♀️ Nie ma niedzieli bez ClassyKi 😍 Też uwielbiam ciucholandy i to, że po wyjściu z torbami perełek można z czystym sumieniem powiedzieć: "Kochanie, ale to tylko 50 zł" 😍😂 Pozdrawiam ♥️
Lumpeksy to moje ulubione sklepy. Niestety, w mojej okolicy nie ma żadnego , ale kupuję w świetnym sh online ( i mają np. ciuchy Biba :D jak i wiele innych dobrych marek). Trafiłam na wiele perełek, min. sweter z kaszmiru za ok 70 zł jak nowy (chyba nawet nowy,ale bez metki). Gorset świetny :)
Cudownie się ogląda wszystko to, co tworzysz na swoich kanałach i czym się tutaj dzielisz z widzami :) Każdy film jest zrobiony z pomysłem. A ta dzisiejsza stylizacja jest naprawdę przepiękna 🙂
Jak do dobrze, że istnieją lumpeksy. Jakieś dwa lata temu miałam wysyp wesel - bez lumpeksów miałabym problem z bankructwem z powodu zakupów ubrań. Na szczęście udało mi się znaleźć fajne sukienki za grosze.
Tak, jestem za filmem z paskami i przykładami stylizacji w różnych stylach :) ja nie mam cierpliwości do lumpeksów, z kolei moja koleżanka co wejdzie, to znajdzie jakąś perełkę... Świetna spódnica z Ali, w pierwszej chwili myślałam, że to halka! Koniecznie muszę poszukać.
Obecna. Mam dużo ciuchów z lumpeksu, ale hitem jest sukienka w której poszłam na ślub brata. Miny kobiet pytających skąd to cudo i ile za nie zapłaciłam bezcenne (do tej pory pamiętam, 13 zł)
Pamiętam jak w czasach podstawówka/gimnazjum wstyd było się przyznać, że jakąś rzecz kupiło się "na szmatach", więc nawet nie chciałam tam chodzić. A ze nie miałam po kim "dziedziczyć" ubrań, to wolałam mieć ich mniej i kiepskiej jakości ale z sieciowki, niż kupowac w lumpeksach. Teraz bardzo żałuję, bo nie mam tej umiejętności znajdywania perełek. Ale po tym filmie nabrałam ochoty na lumpeksowe łowy i z Twoimi radami może akurat się uda ❤️😀
Lista podpisana psze pani 🙂. Uwielbiam łowy w lumpeksach, właśnie ze względu na możliwość trafienia na coś oryginalnego, niepowtarzalnego. Moja mama chodzi tam tylko ze mną, bo twierdzi że sama nic nie znajdzie, gdzie tymczasem ja pół sklepu perełek przytaszczę 😁. Filmik ze stylizacją przy użyciu pasków baaardzo chętnie obejrzę 😍
Witam, obecna :) Również uwielbiam zakupy w lumpeksach :) zawsze znajdę coś fajnego i większość ubrań jakie nam to właśnie kupione w tych wspaniałych sklepach.
Karolino, cudownie wyglądasz w tym odcinku😍🌹👌🏻👏🏻Faktycznie w lumpeksach można znaleźć ciekawe perełki, a poza tym są rzeczy do wykorzystania i przerobienia oraz o dobrym składzie. U mnie królują zasłony w angielskie róże, obrusy i poduchy🙂Jestem jedynaczką, ale wszystko osiągnęłam sama i lubię lumpeksy, ponieważ z reguły są tam rzeczy wyjątkowe i niepowtarzalne. Często śmiać mi się chce, kiedy ktoś myśli, że mam na sobie drogą rzecz, a ona kosztowała 5 zł😄
Przed chwilą obejrzałam Twoje insta story i jestem w mega szoku jak to możliwe, że wcześniej nie wiedziałam o tym drugim kanale. 🤔 Genialne filmy, trafiające w moje gusta! 😊 Pozdrawiam gorąco 🥰
Ale miałaś fajnie z tymi kuzynkami! 🤩No, we więkrzych lumpach można dorwać też bardzo fajne tekstylia. Ja też lubię oryginalność, więc po takie sięgam, a jak potem mam gości, to bywa, że też są zachwyceni, jaką ja mam np. narzutę na kanapie, albo jakie zasłony, a ja za nie daję nie 100, ale kilkanaście-20 zł. 😊
Dziękuję Ci Karolinko za ten filmik, za zwrócenie uwagi, że tanie produkty, często kryją za sobą bardzo wysoką cenę - czyjś wyzysk, cierpienie. Często i ludzi i zwierząt 💗
Zależy od sklepu, w jednym jest tłum odstraszający i chaos, w innym ceny z kosmosu a jeszcze innym kiepski towar. Jednak trafilam na Swój nr 1 gdzie zawsze wszystko gra🙂 a! Wiem chyba o jaki pasek chodzi, lata temu też cos w tym stylu na ciuchlandzie kupiłam 👍
Przez lumpeksy moja szafa pęka w szwach 🙈😂 Uwielbiam buszować po ciucholandach 🥰 Udało mi się znaleźć wiele ciuchów dobrych gatunkowo i firmowo za grosze! A jak cierpię kiedy jakaś perełka jest na mnie za duża lub za mała...do dzisiaj czuje ból jaki czułam odkładając płaszcz Burberry🙈 no ale nie dało rady się go zmniejszyć 😭 A marke Biba dosyć regularnie widuje na wieszakach ;) Super film, oby takich więcej :) Pozdrawiam
Uwielbiam lumpeksy! Wygrzebałam tam torebkę z frędzlami, którą mam kilka lat i jest w stanie idealnym. Dałam za nią jakieś 6 zł, tylko dlatego, że "krótkie uszy" miała bardzo zniszczone. Obcięłam je nożyczkami, został długi pasek i jak nowa :D Myślę, że 70% mojej szafy to lumpeks. Często widzę rzeczy, które byłyby mega po przerobieniu, ale niestety nie potrafię tego robić. Zazdroszczę (w pozytywnym sensie) talentu artystycznego bo ja niestety do takich prac mam dwie lewe ręce. Zawsze podziwiam Cię za kreatywność, zmysł artystyczny, pasję i pracowitość
Obecna! Większości moich ulubionych ciuchów jest z lumpeksów. Niestety odkąd mieszkam w Warszawie, to nie umiem znaleźć żadnego lumpeksu w którym byłoby coś ciekawego :(
Obecna! ❤️❤️❤️ Super filmik! Ja pierwszy raz byłam w lumpeksie chodząc do gimnazjum i pamiętam mój pierwszy zakup jakby to było wczoraj🙂. To była cienka, szara bluzka z długim rękawem z malutkim napisem nad lewą piersią. Z takiego jakby śliskiego materiału. Na dole była obszyta taką jakby lamówką w żółto-zielonym kolorze, który jak się potem okazało świecił w ciemności razem z tym małym napisem. Bajer dla dzieciaka! Jak już z niej troszkę wyrosłam to dałam ją jej mamie i ona nadal ją ma🥰!!! A bluzka nie wygląda jakby miała 17 lat!!! Kiedyś to była jakość🤗
Ja mam nowe i nowe/stare ciuchy odkąd zaczęły być transmisje na FB, bo nie cierpię chodzić po sklepach w ogóle, a już w lumpeksach przy drzwiach mnie przytłacza. :( I też pamiętam czasy, kiedy mama dostawała paki ubrań od rodziny, od starszego kuzynostwa. :D Mam też dużo rzeczy z lumpków, ale od lat nie mam już do tego cierpliwości w realu. Za to w necie lubię pogrzebać. :)
Mój pierwszy lumpeks był jeszcze za PRLu kiedy z darów przynosiło się ciuchy z kościoła, dawne czasy 😉. Najpiękniejsza moja zdobycz to była też zasłona z cudnego żakardu, przerobiłam na sukienkę. Dużo przerabiam, z męskich koszul fajnie wychodzą sukienki na upały, polecam,, Szycie jest łatwe '', obecnie chyba w empiku na obniżce 😁
Ja po rozwodzie zostałam z dwójką dzieci i marnymi alimentami. Kupowałam w lumpeksie dosłownie wszystko. Przeszywałam, przerabiałam, wybielałam i zawsze wyglądałam tak ,że zwracałam na siebie uwagę w pracy i na studiach. Dziewczyny pytały jak ja to robię, że zawsze mam coś nowego. To były początki lumpeksów, łatwo było znaleźć coś ekstra ,piękne odszyte i z szlachetnych tkanin
Bardzo przydatny filmik! No i wyglądasz pięknie 😍 Bardzo bym chciała zobaczyć Twoją kolekcję pasków i kolejne haule, super pomysł na filmy 😊 Też upolowałam kilka świetnych rzeczy w ciuchu i noszę je cały czas! Jedyny minus tego, ze wszystko jest tanie jest taki, ze można nabrać za dużo ubrań, które nie są idealnie dopasowane. A przynajmniej taki jest mój problem xd ale staram się pilnować. Dziękuję, że zawsze jesteś taka kreatywna i optymistyczna! 😍❤️
Obecna ☺️ kocham lumpeksy, można wyhaczyć super jakościowe rzeczy za grosze 😉 Fakt, że czasem trzeba się przekopać przez wiele ubrań.. Teraz staram się nie kupować nowych rzeczy, tylko ubieram się w lumpku, często można znaleźć rzeczy z metkami :)
Pamiętam sytuację z liceum, kiedy wychowawczyni prosiła nas, abyśmy anonimowo na kartkach wskazali osoby, które mają ciężką sytuację w domu, a wstydzą się to ujawnić. Wiem, że tam szkoła coś chciała pomóc. Pamiętam jak wtedy powiedziała, żeby nie patrzeć na to, jak ktoś jest ubrany, bo ktoś sobie pójdzie do ciucharni, wybierze coś dobrego gatunku, wypierze, odprasuje i wygląda jakby miał na drogie ciuchy podczas gdy wyda parę złotych. W swoim czasie też pracowałam w ciucholandzie i przychodzili stali klienci, szukający konkretnych marek. Zapamiętałam starszego pana, takiego dżentelmena, których dzisiaj już nie ma, który prosił nas, żeby mu odkładać garnitury Armani lub inne markowe. Potem zadawał szyku wśród pań. :) W sumie, to właśnie sobie uświadomiłam, że mam parę rzeczy jeszcze z tego okresu w szafie, a minęło już 15 lat prawie.
Miło sie ciebie ogląda oglądam twoje wszystkie filmiki bardzo interesuje mnie styl retro a co do ciucholandów to poprostu je uwielbiam można tam znaleźć coś unikatowego i taniego w dobrej cenie wystarczy zachaczyć perełki i poświęcić na to 2 lub 3 godziny szukania super ciuchów w lumpeksie ja pamiętam gdy mama mnie pierwszy raz zabrała do lumpeksu w 2008 roku miałam wtedy 10 lat w i od tamtej pory spodobały mi sie ciuchy w secundhendach i często go odwiedzam do tej pory nagrywaj więcej takich filmików o modzie i jak dobrze i tanio sie ubrać❤️
Jestem z UK. U nas są tzw. Charity shops gdzie są ubrania z drugiej ręki, a cały dochód idzie na różne fundacje. Uwielbiam robić tam zakupy. Moja szafa to w większości ubrania używane. Z rodziną również się wymieniamy ciuchami. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo raz można kupić mnóstwo rzeczy, a innym razem nic. Zdrówka!
Nie zapomnę jak tak przegrzebując się przez tonę ciuchów w boksie znalazłam trencz. Oglądam go, wygląda bardzo vintage. Patrzę - charakterystyczna kratka na podszewce. Idę do Pani żeby zważyła i słyszę: 5 zł. Tak oto zdobyłam oryginalny płaszcz z Burberry, tyle że sygnowany jeszcze Burberrys, bo to model chyba sprzed 1999 roku jeszcze :) Kilka mam takich pereł i zawsze bardzo cieszą takie zdobycze. Tylko w mniejszych miejscowościach jeszcze sprzedawcy się nie wycwanili i czasami nie wiedzą co sprzedają ;)
Japierdziele, Karolina Bog obdarował Cie nieprzeciętną uroda i kreatywnością 😍
dziękuję bardzo ❤️❤️❤️❤️
I zmysłem estetycznym 😍 Uwielbiam 🥰
I figurą
@@majekczka79k oj tak:))
Mnie nie trzeba przekonywać do zakupów w lumpeksie. Mam 90% ubrań z lumpeksu. Polecam wszystkim!
Twoja figua jest moim nieosiągalnym marzeniem.
Ja teeeeż!😁
Ja mam np. ciuchy trekkingowe znanych marek za kilka groszy. :)
Kocham styl retro. Noszę się tak na codzień.
Melduję się, Pani Profesor 😁♥️ Piękne kreacje od Ciuchmanniego.
Często śmieję się z mojej mamy, że była prekursorką zero waste: na obiad trzy wersje tej samej zupy w kolejne dni, kapuśniak z bigosu gotowany na wczasach w Grecji... no i te szmateksy. Potrafi wygrzebać wszystko. Geny mam widocznie po tatusiu i cierpię na ślepotę wieszakową ale lubię odwiedzać ciucholandy 😁
"Ślepota wieszakowa" heheh dobreee :p
Obecna :) tak pomyślałam, że mogłabyś zrobić coś jak rozdanie, gdzie wygraną będzie wyprawa z Tobą do lumpeksu na łowy - oj, byłoby wzięcie :)
Kochana, począwszy od nastu moich lat odwiedzam ciuchlandy i jestem mega zadowolona,mam oryginalne rzeczy w moin stylu, oszczędzam za to na fajne buty i torebki. Ubieram tak całą moja rodzinę. Wszystko się wzięło z małych zasobów finansowych a przekształci o we frajdę ukierunkowanych zakupów. Pozdrawiam
Uwielbiam Polowania w sh. To mój sposób na relaks. Robię to samo najpierw dotykam materiałów. Mam mnóstwo perełek w mojej garderobie wiele markowych za grosze dużo rzeczy kupuje dla detali- guzik, sprzączka, koraliki....kocham apaszki i chustki z jedwabiu...one potrafią jak paski zdziałać cuda w stylizacji. Ucze moje dziecko- córeczkę kreatywności. Robię to od lat. Polecam:)
Uwielbiam lumpeksy! Najlepsze ciuchy w mojej szafie są właśnie z sh :)
w mojej szafie jest taka sama sytuacja 😁
Hej ja bardzo lubię lumpeksy uważam że można w nich znaleść wiele fajnych rzeczy za niską cenę 🙂
Przepięknie wyglądasz w stylu retro !
Dziękuje 🥰
Kochana ja uwielbiam lumpeksy!!! A dzięki tobie coraz bardziej podoba mi się styl retro. Jak założyłaś ten gorsecik do tej spódniczki to strasznie skojarzyła mi się ta stylizacja z Calineczka!!! Buziaki ♥️
Obecna! Uwielbiam buszować po second handach :D
Obecna! Kocham ciucholandy. Najlepsze rzeczy zawsze łowię jak idę z mamą. Ona ma zawsze szczęście :D
Lumpeksy to baza garderoby całej mojej rodziny ❤️ nieskromnie przyznam, ze mam ten dryg i trafiają mi w ręce perełki 😉 pomijając fakt bycia ekologiczna i ekonomiczna 😉 lubię te adrenalinę, nigdy nie wiem czy coś się trafi 😁 chodzę do niewielkiego lumpeksu, gdzie towar jest wyceniony ale ceny są mega atrakcyjne - max to 10zl za płaszcze/kurtki. To stamtąd mam m. In. kurtkę parke dla męża, jakiejś skandynawskiej marki, zdobyta za 8 zł podczas gdy nowa to koszt 1500 😁 czekam z niecierpliwością na film z Twoimi perełkami 😁
Obecna pani Karolino jest pani super🥰🥰
Kocham,Kocham i jeszcze raz kocham Twoje oba kanały ,pisałam już ale napiszę jeszcze raz ,jesteś silną ,niezależną a zarazem mega delikatną kobietą ,uwielbiam oglądać twoje majsterkowanie ,po prostu jesteś kobietą renesansu
Dziękuje z całego serducha 💕
Uwielbiam lumpy :) zawsze tak ciuchy kupuje. Ostatnio natrafiłam na prawdziwy hit - skórzana kurtka za 10 zł :D w przepięknym odcieniu czekolady. Warto szukać !
Super pomysł z tymi stylizacjami. Ja uwielbiam takie filmy- np sukienka tiulowa na kilka sposobów. albo np jedna stylizacja i zmienne dodatki i buty. pozdrawiam i nie zmieniaj się. ps. przymierzając ten biały pasek i mówiąc że nie akurat on mi pasuje do tego wszystkiego co pokazujesz (np. biała bluzka i spodnica). dodam jeszcze ze moje początki w lumpie były takie- kiedy zaczęłam brać udział w zawodach sportowych zaobserowałam ze sporo ludzi sie przebiera lub sa zawody tematyczne wiec musiałam za grosze na raz znalezc cos fajnego.Tak tez sie stalo. teraz mam całe pudlo przebran ktore sama tez sobie przerobiłam. Potem przy okazji zaczelam szukac czegos normalnego na co dzien i teraz mam pokazna kolekcje przede wszystkim strojów sportowych na zawody i treningi(po co mam wydac na nike 300 zl skoro moge go miec z lumpa za 30)
Aleś mi narobiła smaka na lumpa :D Robię tak samo jak Ty, ręką macam, przy okazji patrząc czy jest jakiś ciekawy kolor. Chyba, że szukam, np. coś we wzory, kwiaty, to już tak nie patrzę na materiał. Ta satysfakcja jak znajdzie się coś pięknego i jeszcze pasującego
Świetny film :) Też lubię buszować po ciucholandach, kiedyś w oczekiwaniu na autobus na chwilkę wpadłam do jednego i znalazłam CUDOWNY trencz, bardzo klasyczny i bardzo wysokiej jakości. Nie miał żadnych śladów używania a kosztował mnie 'aż' 60 zł. Myślę że ciucholandy to skarbnica fajnych ubrań, tym bardziej, jeżeli obecne trendy występujące w sklepach nie do końca nam odpowiadają.
piękne znalezisko :)
Mnie nie musisz przekonywać, kocham lumpeksy 🥰, ale o tym by spojrzeć na wieszaki z dopiero co przymierzanymi rzeczami wcześniej nie pomyślałam. Na pewno teraz z tej wskazówki będę korzystać 👍
Panią oglądać, słuchać, to prawdziwa przyjemność. Jest Pani zjawiskowa, pozdrawiam
Uwielbiam haule lumpeksowe, a w Twoim wykonaniu to już w ogóle cudo, bo jeszcze przed obejrzeniem wiem, jakie wyjątkowe rzeczy się tu pojawią 💕
Obecna!! Szukanie rzeczy w ciucholandach to jedno z moich ulubionych hobby 😀🥰
Uwielbiam lumpy, potrafię w nich przepaść na kilka godzin. Masz piękną figure i bardzo Ci pasują tę rozkloszowane spodnicec w stylu retro.
dziękuje :)
Jejku kobietko, marzyłam o takim kanale. Uwielbiam łączyć nowe ciuchy z tymi z ciuchlandow ale takich retro. I ogólnie kocham to co stare. Uważam że to co stare to wartościowe i lepsze ogólnie. Pozdrawiam Cie serdecznie Karolinko, temat kanału SUPER.
Witam w moim retro świecie ☺️
Byłam wczoraj na zakupach w galerii i się ochodzilam a nic wiele ciekawego nie znalazłam o w miarę w porządku składzie. A w lumpexach nie zawsze ale dość często znajduje mega ciekawe ubrania, moja ulubiona sukienka jest wlasnie z secondhandu ❤️
Uwielbiam Cię w wydaniu retro! Niesamowicie do Ciebie pasuje ❤ A co do Twojej propozycji nowego filmu jestem bardzo za, żebyś taki nakręciła 🥰
Ile ja bym dała, żeby mieć zdolność kupowania w ciuchu 😁 Szukam, grzebię i nic nie widzę. Za mną idzie koleżanka i wyciąga fantastyczne ubrania, których ja jakoś nie widziałam. Naprawdę nie wiem jak to jest możliwe 🤔 Dziękuję Ci za cenne porady.
Mam dokładnie tak samo
Ja też tak mam 🤷♀️🤦♀️
Ja mam na odwrot ide za kolezanka i wyciagam i mimo to, ze przegladala to nie zwrocila uwagi. Mysle ze to kwestia skupienia.
Otóż to, również nie umiem szukać w ciucholandach,a wchodzę z mamą i ona podsuwa mi perełki, których patrząc poprostu nie widziałam.
Cześć Karolcia! Melduję się na kolejnej lekcji stylu retro!
W tym tygodniu po raz pierwszy wrzuciłam na mojego IG stylizację wzorowaną na stylu retro i klimatach marynistycznych (Karolcia wiem, że widziałaś ;-) dzięki za serducho :-* ) i wiesz co? Od razu dostałam podpowiedzi, że powinnam zacząć chodzić na łowy do ciuchlandów! :-D Ja byłam parę razy w życiu na zakupach w lumpeksach, nawet do tej pory mam jakąś bluzeczkę, ale to było bardzo dawno temu. Ogólnie z robieniem zakupów mam spory problem. Mam bardzo, ale to bardzo ściśle określone, co mi się podoba, a co nie - po prostu mam swój styl i już. I niestety z żalem muszę przyznać, że współcześnie rzadko jest tak, żeby coś mi wpadło w oko. Mogę przejść całą Manufaktuę w Łodzi i nic nie kupić, bo wszystko wygląda dla mnie beznadziejnie. Owszem, są takie kolekcje, że kupię np. 3-4 rzeczy „hurtem”, ale później może być kilka lat!, że nie kupię nic, bo po prostu mi się nie podoba. A już najbardziej się śmiałam, jak kilka razy spodobały mi się sukienki w sklepach, gdzie do zakupu trzeba brać kredyt (no wiesz, bez 1000 zł nie wchodź) - weszłam, przymierzyłam i oddałam, bo na mnie wyglądały, jak worek od ziemniaków, ponieważ na manekinie było „małe oszustwo” w postaci poprzypinanych szpilek, żeby lepiej wyglądało na wystawie, a na prawdziwej kobiecie dopiero było widać, że to badziew. Mówię Ci, Karolcia - świetny sposób na oszczędzanie - wejdź i przymierz, bo może się okazać, że już nie będziesz chciała kupić! :-D Moja szafa zawiera ciuchy po mojej mamie z początku lat 80., część z nich była uszyta przez krawców, część swetrów mama sama dziergała na drutach. Mam też ciuchy sprzed 12-13 lat od marek, które już upadły i przestały istnieć, np. polska, łódzka! (ja jestem z Łodzi) firma Pretty Girl - aż mi się płakać chciało, że są w likwidacji, bo uwielbiałam ich bluzki. Drugi mój problem to to, że jestem uparta jeśli chodzi o ubiór - jak sobie coś wymyśle na jakąś okazję, to choćby nie wiem co, muszę to mieć. Najlepszym przykładem była moja studniówka. W roku 2004 królowała moda na dwie rzeczy:
1. Komplety wieczorowe: spódnica do kostek na halce + gorset;
2. Buty z bardzo długimi, wąskimi czubkami.
Uparłam się, że nie kupię ani tego, ani tego z dwóch względów - nie chciałam wyglądać jak 100 innych dziewczyn z mojego rocznika podczas balu studniówkowego, a ponadto nie chciałam męczyć stóp w tych koszmarnych butach. No i co zrobiłam? Moja mam przez przypadek znalazła w szafie kawał materiału - był raczej sztuczny, ale fajny w dotyku, taki „śliski”, błyszczący, może coś jak sztuczny jedwab, a w dodatku miał piękne zdobienie w stylu azjatyckim - jakieś haftowane wzory w rajskie ptaki i kwiaty, nieco podobne do Twojej sukni, w której byłaś w Wielkim Pałacu Królewskim w Bangkoku. Od razu pomyślałam, że będzie z tego świetna tunika ze stójką i zapięciem na guziczki przy szyi. A do tego długie, szerokie, „lejące” spodnie lekko zakrywające szpilki. No i poszłam uszyć to do krawcowej. SAM SZAŁ! Byłam jedyną oryginalną osobą na balu i byłam z tego powodu dumna i przeszczęśliwa. :-D No a co z butami? Objechałam wszystkie małe sklepiki w Łodzi, przeszłam każdą bramę na Piotrkowskiej i sąsiednich uliczkach, każdy rynek/bazar w mieście i nic. Chciałam, żeby to były szpilki jak z lat 80., no klasyka gatunku, a duże marki z galerii handlowych tego nie miały. W końcu pojechałam na najdalej położony bazar w mieście i weszłam do jednego, maleńkiego sklepu z obuwiem. Byłam z moją mamą, która mi pomagała - w końcu dobry gust mam po niej, jak również typowo kobiece kształty „klepsydry” :-D No i stoi tam taki smutny sprzedawca i pyta, w czym może pomóc. Więc mówimy, że szukamy szpilek w starym stylu, bez długich czubków, z ładnie ustawioną szpilką, a nie prostym obcasem. Pan się pyta, czy to dla mojej mamy! A my na to, że nie, że to dla mnie na studniówkę. Pan był w szoku, ale nagle oprzytomniał i poprosił, żebyśmy poczekały i zniknął na zapleczu. Wrócił z pudełkiem pokrytym 5 cm kurzu, chyba od lat nikt go nie ruszał. Wytarł pudełko i podał do obejrzenia. Wiesz taki był napis na pudełku? Broadway! I chyba rok 1995, nie pamiętam dokładnie. Nie znam tej marki, nigdy wcześniej i później nie widziałam czegoś takiego w Polsce. Pan powiedział, że to jedyna taka para u niego, ostatnia, rozmiar 38 - hmmmm, trochę mały, ja mam 39. Ale nic, przymierzam. I pasowały - kupiłam je! Były cudne! Takie, jakie chciałam. Całą Łódź zjeździłam, żeby je znaleźć. I później jeszcze w nich chodziłam na różne egzaminy na politechnice i zawsze ludzie się oglądali za mną z zaciekawieniem. Warto mieć swój styl, szukać tego, co nam się podoba, jeździć po maleńkich sklepikach, lumpeksach, a ostatecznie iść, kupić materiał i uszyć (samemu czy u krawcowej).
Teraz powiem coś, co być może oburzy czy zbulwersuje część widzów, ale coraz częściej żałuję, że doszło do zmian polityczno-gospodarczych w 1989 roku. Te zmiany zabiły polskich rzemieślników i rękodzielników - nie ma krawców, szewców, kaletników, modystek. A co za tym idzie, nie ma różnorodności. Kiedyś każda kobieta i każdy mężczyzna mogła/mógł uszyć sobie co chciała/chciał i wyglądać oryginalnie, i to za niewielkie pieniądze, bo takie usługi nie były drogie. Po 90 roku wszyscy zachłysnęli się zachodem, zachodnimi markami, że to co z zachodu, to niby takie super, że lepsze od naszego. A guzik prawda - zachodnie nie jest zachodnie, zachodnie jest z chińskich fabryk i ta „chińszczyzna” zalewa nasz rynek i teraz każdy nosi te same Adidasy, te same Levisy itd. Wszyscy wyglądają bardzo podobnie, nie ma oryginalności, nie ma różnorodności, nie ma czegoś takiego jak własny styl. Dlatego Karolcia, chyba zacznę uczyć się szyć po Twoim inspirującym filmie o fartuszku i zacznę chodzić po ciuchlandach, bo nie chcę wyglądać jak wszyscy dookoła, nie chcę być jak miliony ludzi na ulicach. Chcę być sobą. I tego życzę wszystkim - nie bójcie się być sobą, różnorodność jest bardzo fajna. Nie bądźmy jak Chińczycy - wszyscy tacy sami, jak od linijki, z metra rżnięci, jak od szablonu w takich samych mundurkach. Świat dookoła jest piękny, kolorowy i różnorodny i my też tacy możemy być, tylko trzeba chcieć i się nie bać.
Uff, nie wiem, kto dotrwa do końca tego tasiemca, ale bardzo dziękuję tym, którzy przeczytają całość. Ściskam was mocno, buziaki, pa pa.
P.S. Karolcia, jak lubisz czytać, to ja mogę pisać - jestem z natury gadułą i uwielbiam gadać, zwłaszcza, jak gada się z tak fajnymi, "pozytywnie zakręconymi" ludźmi. :-D (to pisała Marta, czyli dziewucha z profilu @havefunwithstyle
. :-D )
P.S. 2 Znalazłam sklep internetowy, chyba z Wielkiej Brytanii, gdzie można kupić papierowe kopie/reprodukcje oryginalnych wykrojów ubrań retro - lata 50-60. SZAŁ, nie mogę oderwać oczu!! :-D Karolcia musisz na to rzucić okiem, bo jest tam też o historii takich wykrojów.
www.thevintagepatternshop.com/
Ale cudowna historia ! Rodem z jakiegoś filmu o magicznych pantofelkach :D Dziękuje za tak długi komentarz i podzielenie się z nami swoją historią :)
Też żałuję, że w Polsce zamykane są szkoły techniczne i że coraz mniej jest już tych rzemieślniczych zawodów. Szkoda..bo to jest właśnie jakość i wyjątkowość.
Bardzo mądrze i pięknie napisane.
@@ClassyKA ja żałuję, że nie poszłam do takiej szkoły i za późno odkryłam w sobie pasję.
Z przyjemnością i podziwem oglądam Twoje firmy ❤️❤️
Podziwiam Twoją umiejętność zrobienia z niczego nieziemskiego efektu. Wyglądasz pięknie i wytwornie w tych łupach 🤩
Dziękuję bardzo :)
Kocham Twoje lekcje i podziwiam kreatywność. Z Tobą nie można się nudzić 😘
Uwielbiam Twoje stylówki! Ten styl tak cudownie do Ciebie pasuje że ciężko oderwać wzrok! 😍☺️
Oj tak. Ja tylko i wyłącznie kupuję w lumpkach. Oprócz bielizny, umówmy się, chyba że znajdę biustonosz nowy, jeszcze z metką, to czemu nie. Jestem minimalistką. Moje ubrania wszystkie pasują do siebie. Nie ważne co zestawię. Zakupy muszę przemyśleć, przeanalizować. Nigdy nie kupuję pod wpływem impulsu. Wiem, w których fasonach mi dobrze. Zwracam także uwagę na skład materiału, i podobnie jak Ty, mam już w rękach 'radar'. No, po prostu kocham second handy!
Dzięki Twojemu filmowi powróciły wspomnienia :D Mam dwie starsze siostry i ubrania w naszej rodzinie zawsze były "spadkowe", ale to było świetne! Do tej pory tak robimy, pomimo tego, że jesteśmy już zdecydowanie starsze, ale często robimy wymianki z ubraniami ;) Chodzenia "na lumpeksy" nauczyła mnie mama, potem chodziłyśmy razem z siostrami i robimy to do tej pory :) Można tam znaleźć naprawdę świetne ubrania, cudowne i przyjemne swetry, markowe jeansy, o których nikt nie wie ;)
Świetny film Karolina ❤
Wyglądasz jak gwiazda filmowa👗, myślę że talent aktorski też posiadasz 👍😍🌹
Przepięknie wyglądasz:) a sweterek - ten w kolorze Audrey - jest cudny:)
Twoje wstępy są najlepsze. A więc: Obecna!
Podziwiam Pani kreatywność i chęci do tworzenia; jestem pod ogromnym wrażeniem :-) oglądam z przyjemnością
Super film,super porady,super Karolina,wyglądasz przepięknie 🤩👍Pozdrawiam z Tychów.
Jestem! 🙋🏼♀️ Nie ma niedzieli bez ClassyKi 😍
Też uwielbiam ciucholandy i to, że po wyjściu z torbami perełek można z czystym sumieniem powiedzieć: "Kochanie, ale to tylko 50 zł" 😍😂
Pozdrawiam ♥️
😂😂😂♥️
Dooobre, trza wykorzystać 😄
Lumpeksy to moje ulubione sklepy. Niestety, w mojej okolicy nie ma żadnego , ale kupuję w świetnym sh online ( i mają np. ciuchy Biba :D jak i wiele innych dobrych marek). Trafiłam na wiele perełek, min. sweter z kaszmiru za ok 70 zł jak nowy (chyba nawet nowy,ale bez metki). Gorset świetny :)
Cudownie się ogląda wszystko to, co tworzysz na swoich kanałach i czym się tutaj dzielisz z widzami :) Każdy film jest zrobiony z pomysłem. A ta dzisiejsza stylizacja jest naprawdę przepiękna 🙂
Jak do dobrze, że istnieją lumpeksy. Jakieś dwa lata temu miałam wysyp wesel - bez lumpeksów miałabym problem z bankructwem z powodu zakupów ubrań. Na szczęście udało mi się znaleźć fajne sukienki za grosze.
Ubrania w mojej szafie z najlepszym składem są z lumpeksów i to za małe pieniądze. Cieszę się że zrobiłaś film właśnie o tym 😁😘
Obecna! Już dawno nie byłam w lumpeksie na zakupach. Muszę to zmienić w najbliższym czasie 🤗❤
Obecna!
Moje dwa najukochańsze swetry (taki jak twój miętowy) są z ciuchów 💕
Uwielbiam Twój nowy kanał 😍. Super odcinek, dzięki 😊. Pozdrawiam ☀️.
Melduje sie , łapka w gore i ogladamy!
Jak zwykle cudowny filmik
Tak, jestem za filmem z paskami i przykładami stylizacji w różnych stylach :) ja nie mam cierpliwości do lumpeksów, z kolei moja koleżanka co wejdzie, to znajdzie jakąś perełkę...
Świetna spódnica z Ali, w pierwszej chwili myślałam, że to halka! Koniecznie muszę poszukać.
Obecna.
Mam dużo ciuchów z lumpeksu, ale hitem jest sukienka w której poszłam na ślub brata. Miny kobiet pytających skąd to cudo i ile za nie zapłaciłam bezcenne (do tej pory pamiętam, 13 zł)
Pamiętam jak w czasach podstawówka/gimnazjum wstyd było się przyznać, że jakąś rzecz kupiło się "na szmatach", więc nawet nie chciałam tam chodzić. A ze nie miałam po kim "dziedziczyć" ubrań, to wolałam mieć ich mniej i kiepskiej jakości ale z sieciowki, niż kupowac w lumpeksach. Teraz bardzo żałuję, bo nie mam tej umiejętności znajdywania perełek. Ale po tym filmie nabrałam ochoty na lumpeksowe łowy i z Twoimi radami może akurat się uda ❤️😀
Lista podpisana psze pani 🙂. Uwielbiam łowy w lumpeksach, właśnie ze względu na możliwość trafienia na coś oryginalnego, niepowtarzalnego. Moja mama chodzi tam tylko ze mną, bo twierdzi że sama nic nie znajdzie, gdzie tymczasem ja pół sklepu perełek przytaszczę 😁. Filmik ze stylizacją przy użyciu pasków baaardzo chętnie obejrzę 😍
Obecna. Jak mam czas to uwielbiam, grzebać i znajdować cudne ciuchy ostatnio piękny zimowy płaszcz wełniany nowy za 2 zł 😊
Witam, obecna :)
Również uwielbiam zakupy w lumpeksach :) zawsze znajdę coś fajnego i większość ubrań jakie nam to właśnie kupione w tych wspaniałych sklepach.
Kolekcja pasków, to jest super pomysł! :D Tez kocham paski i głównie kupuję je w szmateksach ^^
Rewelacja, to wszystko wygląda bomba.
Spóźniona o tydzień, ale obecna! :) To cudownie, że promujesz ubrania z drugiej ręki - zbawienne dla portfela i planety!
Lepiej o tydzień niż o 9 miesięcy,jak ja 🤣🤣
Karolino, cudownie wyglądasz w tym odcinku😍🌹👌🏻👏🏻Faktycznie w lumpeksach można znaleźć ciekawe perełki, a poza tym są rzeczy do wykorzystania i przerobienia oraz o dobrym składzie. U mnie królują zasłony w angielskie róże, obrusy i poduchy🙂Jestem jedynaczką, ale wszystko osiągnęłam sama i lubię lumpeksy, ponieważ z reguły są tam rzeczy wyjątkowe i niepowtarzalne. Często śmiać mi się chce, kiedy ktoś myśli, że mam na sobie drogą rzecz, a ona kosztowała 5 zł😄
Przed chwilą obejrzałam Twoje insta story i jestem w mega szoku jak to możliwe, że wcześniej nie wiedziałam o tym drugim kanale. 🤔 Genialne filmy, trafiające w moje gusta! 😊 Pozdrawiam gorąco 🥰
Witam w moim retro świecie ❤️
Lumpeksy są super: raz, że ciuszki maja nieraz lepszą jakość niż w sklepach, to jeszcze dbamy o portfel i planete ❤
Ale miałaś fajnie z tymi kuzynkami! 🤩No, we więkrzych lumpach można dorwać też bardzo fajne tekstylia. Ja też lubię oryginalność, więc po takie sięgam, a jak potem mam gości, to bywa, że też są zachwyceni, jaką ja mam np. narzutę na kanapie, albo jakie zasłony, a ja za nie daję nie 100, ale kilkanaście-20 zł. 😊
Witam serdecznie!Cudnie,jest to jak najbardziej mój klimat! :) Pięknego dnia wszystkim!
Trafiłam przypadkiem, zostaje 😍
Oczywiście obecna :) Twoja kreatywność nie zna granic ❤️
Twoje nowe pomysły na film są świetne
Dziękuję Ci Karolinko za ten filmik, za zwrócenie uwagi, że tanie produkty, często kryją za sobą bardzo wysoką cenę - czyjś wyzysk, cierpienie. Często i ludzi i zwierząt 💗
Zależy od sklepu, w jednym jest tłum odstraszający i chaos, w innym ceny z kosmosu a jeszcze innym kiepski towar. Jednak trafilam na Swój nr 1 gdzie zawsze wszystko gra🙂 a! Wiem chyba o jaki pasek chodzi, lata temu też cos w tym stylu na ciuchlandzie kupiłam 👍
Obecna i z radością oglądam kolejny filmik! Buźka!
Przez lumpeksy moja szafa pęka w szwach 🙈😂 Uwielbiam buszować po ciucholandach 🥰 Udało mi się znaleźć wiele ciuchów dobrych gatunkowo i firmowo za grosze! A jak cierpię kiedy jakaś perełka jest na mnie za duża lub za mała...do dzisiaj czuje ból jaki czułam odkładając płaszcz Burberry🙈 no ale nie dało rady się go zmniejszyć 😭 A marke Biba dosyć regularnie widuje na wieszakach ;) Super film, oby takich więcej :) Pozdrawiam
Uwielbiam lumpeksy! Wygrzebałam tam torebkę z frędzlami, którą mam kilka lat i jest w stanie idealnym. Dałam za nią jakieś 6 zł, tylko dlatego, że "krótkie uszy" miała bardzo zniszczone. Obcięłam je nożyczkami, został długi pasek i jak nowa :D Myślę, że 70% mojej szafy to lumpeks. Często widzę rzeczy, które byłyby mega po przerobieniu, ale niestety nie potrafię tego robić. Zazdroszczę (w pozytywnym sensie) talentu artystycznego bo ja niestety do takich prac mam dwie lewe ręce. Zawsze podziwiam Cię za kreatywność, zmysł artystyczny, pasję i pracowitość
Czekałam na ten odcinek 🥰 nie umiem kupować w lumpeksach, ale będę dalej próbować ❤️
Obecna!
Większości moich ulubionych ciuchów jest z lumpeksów. Niestety odkąd mieszkam w Warszawie, to nie umiem znaleźć żadnego lumpeksu w którym byłoby coś ciekawego :(
Obecna :) Mi się udało kupić kilka perełek, np jedwabny szal za 2 zł ;)
Obecna. Juz nie moglam doczekac sie nowego filmiku 💓
Obecna! ❤️❤️❤️
Super filmik! Ja pierwszy raz byłam w lumpeksie chodząc do gimnazjum i pamiętam mój pierwszy zakup jakby to było wczoraj🙂. To była cienka, szara bluzka z długim rękawem z malutkim napisem nad lewą piersią. Z takiego jakby śliskiego materiału. Na dole była obszyta taką jakby lamówką w żółto-zielonym kolorze, który jak się potem okazało świecił w ciemności razem z tym małym napisem. Bajer dla dzieciaka! Jak już z niej troszkę wyrosłam to dałam ją jej mamie i ona nadal ją ma🥰!!! A bluzka nie wygląda jakby miała 17 lat!!! Kiedyś to była jakość🤗
Ja mam nowe i nowe/stare ciuchy odkąd zaczęły być transmisje na FB, bo nie cierpię chodzić po sklepach w ogóle, a już w lumpeksach przy drzwiach mnie przytłacza. :( I też pamiętam czasy, kiedy mama dostawała paki ubrań od rodziny, od starszego kuzynostwa. :D Mam też dużo rzeczy z lumpków, ale od lat nie mam już do tego cierpliwości w realu. Za to w necie lubię pogrzebać. :)
Karolcia super filmik 😊😊 prosimy o więcej 🤗🤗😅😅 pozdrawiam cieplutko 🤗
Mój pierwszy lumpeks był jeszcze za PRLu kiedy z darów przynosiło się ciuchy z kościoła, dawne czasy 😉. Najpiękniejsza moja zdobycz to była też zasłona z cudnego żakardu, przerobiłam na sukienkę. Dużo przerabiam, z męskich koszul fajnie wychodzą sukienki na upały, polecam,, Szycie jest łatwe '', obecnie chyba w empiku na obniżce 😁
ooo zaraz sobie zerknę na stronie empiku
Ja po rozwodzie zostałam z dwójką dzieci i marnymi alimentami. Kupowałam w lumpeksie dosłownie wszystko. Przeszywałam, przerabiałam, wybielałam i zawsze wyglądałam tak ,że zwracałam na siebie uwagę w pracy i na studiach. Dziewczyny pytały jak ja to robię, że zawsze mam coś nowego. To były początki lumpeksów, łatwo było znaleźć coś ekstra ,piękne odszyte i z szlachetnych tkanin
Zgadzam się z tym co mówiłaś też uwielbiam. W ciucholandzie jest jak w totolotku czasem można coś fajnego wygrac
o taaak! I jaka to jest ekscytacja, że znalazło się toś super ! :)
Obecna! Kiedyś bardzo bardzo dawno temu jako nastolatka zdarzyło mi się kupować ciuchy w lumpeksach, teraz juz nie potrafię:(
Karolina,jaka Ty jesteś cudowna!!!❤️❤️❤️nie mogę się napatrzeć
Obecna! 👍🏻Pieknie wygladasz!👌😍
O matko, jak pięknie.😍😍😍😍
Jestem lumpeksowym wyjadaczem, a nigdy wcześniej nie wpadłam na to, że obok przymierzalni mogą być najlepsze perełki - coś w tym jest!
Obecna ;) ja nigdy nie mogę nic znaleźć w polskich lumpeksach, za to w holenderskich zawsze się obkupię
Jestem obecna🤣🤣🤣
Wspaniała lekcja Pani Profesor 😄 ja zawsze kicham w second handach 😅 nie wiem czy to przez kurz czy przez środki chemiczne
Mega mega film. Więcej!
Bardzo przydatny filmik! No i wyglądasz pięknie 😍 Bardzo bym chciała zobaczyć Twoją kolekcję pasków i kolejne haule, super pomysł na filmy 😊
Też upolowałam kilka świetnych rzeczy w ciuchu i noszę je cały czas! Jedyny minus tego, ze wszystko jest tanie jest taki, ze można nabrać za dużo ubrań, które nie są idealnie dopasowane. A przynajmniej taki jest mój problem xd ale staram się pilnować. Dziękuję, że zawsze jesteś taka kreatywna i optymistyczna! 😍❤️
Obecna ☺️ kocham lumpeksy, można wyhaczyć super jakościowe rzeczy za grosze 😉 Fakt, że czasem trzeba się przekopać przez wiele ubrań.. Teraz staram się nie kupować nowych rzeczy, tylko ubieram się w lumpku, często można znaleźć rzeczy z metkami :)
Pamiętam sytuację z liceum, kiedy wychowawczyni prosiła nas, abyśmy anonimowo na kartkach wskazali osoby, które mają ciężką sytuację w domu, a wstydzą się to ujawnić. Wiem, że tam szkoła coś chciała pomóc. Pamiętam jak wtedy powiedziała, żeby nie patrzeć na to, jak ktoś jest ubrany, bo ktoś sobie pójdzie do ciucharni, wybierze coś dobrego gatunku, wypierze, odprasuje i wygląda jakby miał na drogie ciuchy podczas gdy wyda parę złotych. W swoim czasie też pracowałam w ciucholandzie i przychodzili stali klienci, szukający konkretnych marek. Zapamiętałam starszego pana, takiego dżentelmena, których dzisiaj już nie ma, który prosił nas, żeby mu odkładać garnitury Armani lub inne markowe. Potem zadawał szyku wśród pań. :) W sumie, to właśnie sobie uświadomiłam, że mam parę rzeczy jeszcze z tego okresu w szafie, a minęło już 15 lat prawie.
Piekne zdobycze. Chyba skusze sie na wizyte w ciucholandzie ☺️ uwielbiam taki styl. Pozdrawiam i czekam na kolejne takie filmy😚
Interesujący pomysł na kanał - jestem super ciekawa, co będzie dalej i czy w końcu odważę się chodzić w ciuchach typu retro! :D
Miło sie ciebie ogląda oglądam twoje wszystkie filmiki bardzo interesuje mnie styl retro a co do ciucholandów to poprostu je uwielbiam można tam znaleźć coś unikatowego i taniego w dobrej cenie wystarczy zachaczyć perełki i poświęcić na to 2 lub 3 godziny szukania super ciuchów w lumpeksie ja pamiętam gdy mama mnie pierwszy raz zabrała do lumpeksu w 2008 roku miałam wtedy 10 lat w i od tamtej pory spodobały mi sie ciuchy w secundhendach i często go odwiedzam do tej pory nagrywaj więcej takich filmików o modzie i jak dobrze i tanio sie ubrać❤️
Jestem z UK. U nas są tzw. Charity shops gdzie są ubrania z drugiej ręki, a cały dochód idzie na różne fundacje. Uwielbiam robić tam zakupy. Moja szafa to w większości ubrania używane. Z rodziną również się wymieniamy ciuchami. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo raz można kupić mnóstwo rzeczy, a innym razem nic. Zdrówka!
To są świetne miejsca, które odkryłam w minione wakacje😍
Matko, ja też. Jak byłam u znajomych w Szkocji, to musiałam kupić druga walizkę, tak się obkupiłam.
Mądra rozsądna i wyjątkowa kobieta. Bardzo mądre rady. Powodzenia w dalszej pracy nad kanałem. 🤩🥰👍❤️
Dziękuję bardzo 🥰❤️