Nie zapomnę jak tak przegrzebując się przez tonę ciuchów w boksie znalazłam trencz. Oglądam go, wygląda bardzo vintage. Patrzę - charakterystyczna kratka na podszewce. Idę do Pani żeby zważyła i słyszę: 5 zł. Tak oto zdobyłam oryginalny płaszcz z Burberry, tyle że sygnowany jeszcze Burberrys, bo to model chyba sprzed 1999 roku jeszcze :) Kilka mam takich pereł i zawsze bardzo cieszą takie zdobycze. Tylko w mniejszych miejscowościach jeszcze sprzedawcy się nie wycwanili i czasami nie wiedzą co sprzedają ;)
Uwielbiam Polowania w sh. To mój sposób na relaks. Robię to samo najpierw dotykam materiałów. Mam mnóstwo perełek w mojej garderobie wiele markowych za grosze dużo rzeczy kupuje dla detali- guzik, sprzączka, koraliki....kocham apaszki i chustki z jedwabiu...one potrafią jak paski zdziałać cuda w stylizacji. Ucze moje dziecko- córeczkę kreatywności. Robię to od lat. Polecam:)
Kochana, począwszy od nastu moich lat odwiedzam ciuchlandy i jestem mega zadowolona,mam oryginalne rzeczy w moin stylu, oszczędzam za to na fajne buty i torebki. Ubieram tak całą moja rodzinę. Wszystko się wzięło z małych zasobów finansowych a przekształci o we frajdę ukierunkowanych zakupów. Pozdrawiam
Kochana ja uwielbiam lumpeksy!!! A dzięki tobie coraz bardziej podoba mi się styl retro. Jak założyłaś ten gorsecik do tej spódniczki to strasznie skojarzyła mi się ta stylizacja z Calineczka!!! Buziaki ♥️
Melduję się, Pani Profesor 😁♥️ Piękne kreacje od Ciuchmanniego. Często śmieję się z mojej mamy, że była prekursorką zero waste: na obiad trzy wersje tej samej zupy w kolejne dni, kapuśniak z bigosu gotowany na wczasach w Grecji... no i te szmateksy. Potrafi wygrzebać wszystko. Geny mam widocznie po tatusiu i cierpię na ślepotę wieszakową ale lubię odwiedzać ciucholandy 😁
Kocham,Kocham i jeszcze raz kocham Twoje oba kanały ,pisałam już ale napiszę jeszcze raz ,jesteś silną ,niezależną a zarazem mega delikatną kobietą ,uwielbiam oglądać twoje majsterkowanie ,po prostu jesteś kobietą renesansu
Jejku kobietko, marzyłam o takim kanale. Uwielbiam łączyć nowe ciuchy z tymi z ciuchlandow ale takich retro. I ogólnie kocham to co stare. Uważam że to co stare to wartościowe i lepsze ogólnie. Pozdrawiam Cie serdecznie Karolinko, temat kanału SUPER.
Lumpeksy to baza garderoby całej mojej rodziny ❤️ nieskromnie przyznam, ze mam ten dryg i trafiają mi w ręce perełki 😉 pomijając fakt bycia ekologiczna i ekonomiczna 😉 lubię te adrenalinę, nigdy nie wiem czy coś się trafi 😁 chodzę do niewielkiego lumpeksu, gdzie towar jest wyceniony ale ceny są mega atrakcyjne - max to 10zl za płaszcze/kurtki. To stamtąd mam m. In. kurtkę parke dla męża, jakiejś skandynawskiej marki, zdobyta za 8 zł podczas gdy nowa to koszt 1500 😁 czekam z niecierpliwością na film z Twoimi perełkami 😁
Aleś mi narobiła smaka na lumpa :D Robię tak samo jak Ty, ręką macam, przy okazji patrząc czy jest jakiś ciekawy kolor. Chyba, że szukam, np. coś we wzory, kwiaty, to już tak nie patrzę na materiał. Ta satysfakcja jak znajdzie się coś pięknego i jeszcze pasującego
Super pomysł z tymi stylizacjami. Ja uwielbiam takie filmy- np sukienka tiulowa na kilka sposobów. albo np jedna stylizacja i zmienne dodatki i buty. pozdrawiam i nie zmieniaj się. ps. przymierzając ten biały pasek i mówiąc że nie akurat on mi pasuje do tego wszystkiego co pokazujesz (np. biała bluzka i spodnica). dodam jeszcze ze moje początki w lumpie były takie- kiedy zaczęłam brać udział w zawodach sportowych zaobserowałam ze sporo ludzi sie przebiera lub sa zawody tematyczne wiec musiałam za grosze na raz znalezc cos fajnego.Tak tez sie stalo. teraz mam całe pudlo przebran ktore sama tez sobie przerobiłam. Potem przy okazji zaczelam szukac czegos normalnego na co dzien i teraz mam pokazna kolekcje przede wszystkim strojów sportowych na zawody i treningi(po co mam wydac na nike 300 zl skoro moge go miec z lumpa za 30)
Mnie nie musisz przekonywać, kocham lumpeksy 🥰, ale o tym by spojrzeć na wieszaki z dopiero co przymierzanymi rzeczami wcześniej nie pomyślałam. Na pewno teraz z tej wskazówki będę korzystać 👍
Dzięki Twojemu filmowi powróciły wspomnienia :D Mam dwie starsze siostry i ubrania w naszej rodzinie zawsze były "spadkowe", ale to było świetne! Do tej pory tak robimy, pomimo tego, że jesteśmy już zdecydowanie starsze, ale często robimy wymianki z ubraniami ;) Chodzenia "na lumpeksy" nauczyła mnie mama, potem chodziłyśmy razem z siostrami i robimy to do tej pory :) Można tam znaleźć naprawdę świetne ubrania, cudowne i przyjemne swetry, markowe jeansy, o których nikt nie wie ;) Świetny film Karolina ❤
Ile ja bym dała, żeby mieć zdolność kupowania w ciuchu 😁 Szukam, grzebię i nic nie widzę. Za mną idzie koleżanka i wyciąga fantastyczne ubrania, których ja jakoś nie widziałam. Naprawdę nie wiem jak to jest możliwe 🤔 Dziękuję Ci za cenne porady.
Świetny film :) Też lubię buszować po ciucholandach, kiedyś w oczekiwaniu na autobus na chwilkę wpadłam do jednego i znalazłam CUDOWNY trencz, bardzo klasyczny i bardzo wysokiej jakości. Nie miał żadnych śladów używania a kosztował mnie 'aż' 60 zł. Myślę że ciucholandy to skarbnica fajnych ubrań, tym bardziej, jeżeli obecne trendy występujące w sklepach nie do końca nam odpowiadają.
Cudownie się ogląda wszystko to, co tworzysz na swoich kanałach i czym się tutaj dzielisz z widzami :) Każdy film jest zrobiony z pomysłem. A ta dzisiejsza stylizacja jest naprawdę przepiękna 🙂
Oj tak. Ja tylko i wyłącznie kupuję w lumpkach. Oprócz bielizny, umówmy się, chyba że znajdę biustonosz nowy, jeszcze z metką, to czemu nie. Jestem minimalistką. Moje ubrania wszystkie pasują do siebie. Nie ważne co zestawię. Zakupy muszę przemyśleć, przeanalizować. Nigdy nie kupuję pod wpływem impulsu. Wiem, w których fasonach mi dobrze. Zwracam także uwagę na skład materiału, i podobnie jak Ty, mam już w rękach 'radar'. No, po prostu kocham second handy!
Pamiętam sytuację z liceum, kiedy wychowawczyni prosiła nas, abyśmy anonimowo na kartkach wskazali osoby, które mają ciężką sytuację w domu, a wstydzą się to ujawnić. Wiem, że tam szkoła coś chciała pomóc. Pamiętam jak wtedy powiedziała, żeby nie patrzeć na to, jak ktoś jest ubrany, bo ktoś sobie pójdzie do ciucharni, wybierze coś dobrego gatunku, wypierze, odprasuje i wygląda jakby miał na drogie ciuchy podczas gdy wyda parę złotych. W swoim czasie też pracowałam w ciucholandzie i przychodzili stali klienci, szukający konkretnych marek. Zapamiętałam starszego pana, takiego dżentelmena, których dzisiaj już nie ma, który prosił nas, żeby mu odkładać garnitury Armani lub inne markowe. Potem zadawał szyku wśród pań. :) W sumie, to właśnie sobie uświadomiłam, że mam parę rzeczy jeszcze z tego okresu w szafie, a minęło już 15 lat prawie.
Jestem! 🙋🏼♀️ Nie ma niedzieli bez ClassyKi 😍 Też uwielbiam ciucholandy i to, że po wyjściu z torbami perełek można z czystym sumieniem powiedzieć: "Kochanie, ale to tylko 50 zł" 😍😂 Pozdrawiam ♥️
Byłam wczoraj na zakupach w galerii i się ochodzilam a nic wiele ciekawego nie znalazłam o w miarę w porządku składzie. A w lumpexach nie zawsze ale dość często znajduje mega ciekawe ubrania, moja ulubiona sukienka jest wlasnie z secondhandu ❤️
Uwielbiam lumpy :) zawsze tak ciuchy kupuje. Ostatnio natrafiłam na prawdziwy hit - skórzana kurtka za 10 zł :D w przepięknym odcieniu czekolady. Warto szukać !
Jak do dobrze, że istnieją lumpeksy. Jakieś dwa lata temu miałam wysyp wesel - bez lumpeksów miałabym problem z bankructwem z powodu zakupów ubrań. Na szczęście udało mi się znaleźć fajne sukienki za grosze.
Dziękuję Ci Karolinko za ten filmik, za zwrócenie uwagi, że tanie produkty, często kryją za sobą bardzo wysoką cenę - czyjś wyzysk, cierpienie. Często i ludzi i zwierząt 💗
Pamiętam jak w czasach podstawówka/gimnazjum wstyd było się przyznać, że jakąś rzecz kupiło się "na szmatach", więc nawet nie chciałam tam chodzić. A ze nie miałam po kim "dziedziczyć" ubrań, to wolałam mieć ich mniej i kiepskiej jakości ale z sieciowki, niż kupowac w lumpeksach. Teraz bardzo żałuję, bo nie mam tej umiejętności znajdywania perełek. Ale po tym filmie nabrałam ochoty na lumpeksowe łowy i z Twoimi radami może akurat się uda ❤️😀
Przed chwilą obejrzałam Twoje insta story i jestem w mega szoku jak to możliwe, że wcześniej nie wiedziałam o tym drugim kanale. 🤔 Genialne filmy, trafiające w moje gusta! 😊 Pozdrawiam gorąco 🥰
Obecna! ❤️❤️❤️ Super filmik! Ja pierwszy raz byłam w lumpeksie chodząc do gimnazjum i pamiętam mój pierwszy zakup jakby to było wczoraj🙂. To była cienka, szara bluzka z długim rękawem z malutkim napisem nad lewą piersią. Z takiego jakby śliskiego materiału. Na dole była obszyta taką jakby lamówką w żółto-zielonym kolorze, który jak się potem okazało świecił w ciemności razem z tym małym napisem. Bajer dla dzieciaka! Jak już z niej troszkę wyrosłam to dałam ją jej mamie i ona nadal ją ma🥰!!! A bluzka nie wygląda jakby miała 17 lat!!! Kiedyś to była jakość🤗
Cześć Karolcia! Melduję się na kolejnej lekcji stylu retro! W tym tygodniu po raz pierwszy wrzuciłam na mojego IG stylizację wzorowaną na stylu retro i klimatach marynistycznych (Karolcia wiem, że widziałaś ;-) dzięki za serducho :-* ) i wiesz co? Od razu dostałam podpowiedzi, że powinnam zacząć chodzić na łowy do ciuchlandów! :-D Ja byłam parę razy w życiu na zakupach w lumpeksach, nawet do tej pory mam jakąś bluzeczkę, ale to było bardzo dawno temu. Ogólnie z robieniem zakupów mam spory problem. Mam bardzo, ale to bardzo ściśle określone, co mi się podoba, a co nie - po prostu mam swój styl i już. I niestety z żalem muszę przyznać, że współcześnie rzadko jest tak, żeby coś mi wpadło w oko. Mogę przejść całą Manufaktuę w Łodzi i nic nie kupić, bo wszystko wygląda dla mnie beznadziejnie. Owszem, są takie kolekcje, że kupię np. 3-4 rzeczy „hurtem”, ale później może być kilka lat!, że nie kupię nic, bo po prostu mi się nie podoba. A już najbardziej się śmiałam, jak kilka razy spodobały mi się sukienki w sklepach, gdzie do zakupu trzeba brać kredyt (no wiesz, bez 1000 zł nie wchodź) - weszłam, przymierzyłam i oddałam, bo na mnie wyglądały, jak worek od ziemniaków, ponieważ na manekinie było „małe oszustwo” w postaci poprzypinanych szpilek, żeby lepiej wyglądało na wystawie, a na prawdziwej kobiecie dopiero było widać, że to badziew. Mówię Ci, Karolcia - świetny sposób na oszczędzanie - wejdź i przymierz, bo może się okazać, że już nie będziesz chciała kupić! :-D Moja szafa zawiera ciuchy po mojej mamie z początku lat 80., część z nich była uszyta przez krawców, część swetrów mama sama dziergała na drutach. Mam też ciuchy sprzed 12-13 lat od marek, które już upadły i przestały istnieć, np. polska, łódzka! (ja jestem z Łodzi) firma Pretty Girl - aż mi się płakać chciało, że są w likwidacji, bo uwielbiałam ich bluzki. Drugi mój problem to to, że jestem uparta jeśli chodzi o ubiór - jak sobie coś wymyśle na jakąś okazję, to choćby nie wiem co, muszę to mieć. Najlepszym przykładem była moja studniówka. W roku 2004 królowała moda na dwie rzeczy: 1. Komplety wieczorowe: spódnica do kostek na halce + gorset; 2. Buty z bardzo długimi, wąskimi czubkami. Uparłam się, że nie kupię ani tego, ani tego z dwóch względów - nie chciałam wyglądać jak 100 innych dziewczyn z mojego rocznika podczas balu studniówkowego, a ponadto nie chciałam męczyć stóp w tych koszmarnych butach. No i co zrobiłam? Moja mam przez przypadek znalazła w szafie kawał materiału - był raczej sztuczny, ale fajny w dotyku, taki „śliski”, błyszczący, może coś jak sztuczny jedwab, a w dodatku miał piękne zdobienie w stylu azjatyckim - jakieś haftowane wzory w rajskie ptaki i kwiaty, nieco podobne do Twojej sukni, w której byłaś w Wielkim Pałacu Królewskim w Bangkoku. Od razu pomyślałam, że będzie z tego świetna tunika ze stójką i zapięciem na guziczki przy szyi. A do tego długie, szerokie, „lejące” spodnie lekko zakrywające szpilki. No i poszłam uszyć to do krawcowej. SAM SZAŁ! Byłam jedyną oryginalną osobą na balu i byłam z tego powodu dumna i przeszczęśliwa. :-D No a co z butami? Objechałam wszystkie małe sklepiki w Łodzi, przeszłam każdą bramę na Piotrkowskiej i sąsiednich uliczkach, każdy rynek/bazar w mieście i nic. Chciałam, żeby to były szpilki jak z lat 80., no klasyka gatunku, a duże marki z galerii handlowych tego nie miały. W końcu pojechałam na najdalej położony bazar w mieście i weszłam do jednego, maleńkiego sklepu z obuwiem. Byłam z moją mamą, która mi pomagała - w końcu dobry gust mam po niej, jak również typowo kobiece kształty „klepsydry” :-D No i stoi tam taki smutny sprzedawca i pyta, w czym może pomóc. Więc mówimy, że szukamy szpilek w starym stylu, bez długich czubków, z ładnie ustawioną szpilką, a nie prostym obcasem. Pan się pyta, czy to dla mojej mamy! A my na to, że nie, że to dla mnie na studniówkę. Pan był w szoku, ale nagle oprzytomniał i poprosił, żebyśmy poczekały i zniknął na zapleczu. Wrócił z pudełkiem pokrytym 5 cm kurzu, chyba od lat nikt go nie ruszał. Wytarł pudełko i podał do obejrzenia. Wiesz taki był napis na pudełku? Broadway! I chyba rok 1995, nie pamiętam dokładnie. Nie znam tej marki, nigdy wcześniej i później nie widziałam czegoś takiego w Polsce. Pan powiedział, że to jedyna taka para u niego, ostatnia, rozmiar 38 - hmmmm, trochę mały, ja mam 39. Ale nic, przymierzam. I pasowały - kupiłam je! Były cudne! Takie, jakie chciałam. Całą Łódź zjeździłam, żeby je znaleźć. I później jeszcze w nich chodziłam na różne egzaminy na politechnice i zawsze ludzie się oglądali za mną z zaciekawieniem. Warto mieć swój styl, szukać tego, co nam się podoba, jeździć po maleńkich sklepikach, lumpeksach, a ostatecznie iść, kupić materiał i uszyć (samemu czy u krawcowej). Teraz powiem coś, co być może oburzy czy zbulwersuje część widzów, ale coraz częściej żałuję, że doszło do zmian polityczno-gospodarczych w 1989 roku. Te zmiany zabiły polskich rzemieślników i rękodzielników - nie ma krawców, szewców, kaletników, modystek. A co za tym idzie, nie ma różnorodności. Kiedyś każda kobieta i każdy mężczyzna mogła/mógł uszyć sobie co chciała/chciał i wyglądać oryginalnie, i to za niewielkie pieniądze, bo takie usługi nie były drogie. Po 90 roku wszyscy zachłysnęli się zachodem, zachodnimi markami, że to co z zachodu, to niby takie super, że lepsze od naszego. A guzik prawda - zachodnie nie jest zachodnie, zachodnie jest z chińskich fabryk i ta „chińszczyzna” zalewa nasz rynek i teraz każdy nosi te same Adidasy, te same Levisy itd. Wszyscy wyglądają bardzo podobnie, nie ma oryginalności, nie ma różnorodności, nie ma czegoś takiego jak własny styl. Dlatego Karolcia, chyba zacznę uczyć się szyć po Twoim inspirującym filmie o fartuszku i zacznę chodzić po ciuchlandach, bo nie chcę wyglądać jak wszyscy dookoła, nie chcę być jak miliony ludzi na ulicach. Chcę być sobą. I tego życzę wszystkim - nie bójcie się być sobą, różnorodność jest bardzo fajna. Nie bądźmy jak Chińczycy - wszyscy tacy sami, jak od linijki, z metra rżnięci, jak od szablonu w takich samych mundurkach. Świat dookoła jest piękny, kolorowy i różnorodny i my też tacy możemy być, tylko trzeba chcieć i się nie bać. Uff, nie wiem, kto dotrwa do końca tego tasiemca, ale bardzo dziękuję tym, którzy przeczytają całość. Ściskam was mocno, buziaki, pa pa. P.S. Karolcia, jak lubisz czytać, to ja mogę pisać - jestem z natury gadułą i uwielbiam gadać, zwłaszcza, jak gada się z tak fajnymi, "pozytywnie zakręconymi" ludźmi. :-D (to pisała Marta, czyli dziewucha z profilu @havefunwithstyle . :-D ) P.S. 2 Znalazłam sklep internetowy, chyba z Wielkiej Brytanii, gdzie można kupić papierowe kopie/reprodukcje oryginalnych wykrojów ubrań retro - lata 50-60. SZAŁ, nie mogę oderwać oczu!! :-D Karolcia musisz na to rzucić okiem, bo jest tam też o historii takich wykrojów. www.thevintagepatternshop.com/
Ale cudowna historia ! Rodem z jakiegoś filmu o magicznych pantofelkach :D Dziękuje za tak długi komentarz i podzielenie się z nami swoją historią :) Też żałuję, że w Polsce zamykane są szkoły techniczne i że coraz mniej jest już tych rzemieślniczych zawodów. Szkoda..bo to jest właśnie jakość i wyjątkowość.
Ja po rozwodzie zostałam z dwójką dzieci i marnymi alimentami. Kupowałam w lumpeksie dosłownie wszystko. Przeszywałam, przerabiałam, wybielałam i zawsze wyglądałam tak ,że zwracałam na siebie uwagę w pracy i na studiach. Dziewczyny pytały jak ja to robię, że zawsze mam coś nowego. To były początki lumpeksów, łatwo było znaleźć coś ekstra ,piękne odszyte i z szlachetnych tkanin
Mój pierwszy lumpeks był jeszcze za PRLu kiedy z darów przynosiło się ciuchy z kościoła, dawne czasy 😉. Najpiękniejsza moja zdobycz to była też zasłona z cudnego żakardu, przerobiłam na sukienkę. Dużo przerabiam, z męskich koszul fajnie wychodzą sukienki na upały, polecam,, Szycie jest łatwe '', obecnie chyba w empiku na obniżce 😁
Lista podpisana psze pani 🙂. Uwielbiam łowy w lumpeksach, właśnie ze względu na możliwość trafienia na coś oryginalnego, niepowtarzalnego. Moja mama chodzi tam tylko ze mną, bo twierdzi że sama nic nie znajdzie, gdzie tymczasem ja pół sklepu perełek przytaszczę 😁. Filmik ze stylizacją przy użyciu pasków baaardzo chętnie obejrzę 😍
Karolino, cudownie wyglądasz w tym odcinku😍🌹👌🏻👏🏻Faktycznie w lumpeksach można znaleźć ciekawe perełki, a poza tym są rzeczy do wykorzystania i przerobienia oraz o dobrym składzie. U mnie królują zasłony w angielskie róże, obrusy i poduchy🙂Jestem jedynaczką, ale wszystko osiągnęłam sama i lubię lumpeksy, ponieważ z reguły są tam rzeczy wyjątkowe i niepowtarzalne. Często śmiać mi się chce, kiedy ktoś myśli, że mam na sobie drogą rzecz, a ona kosztowała 5 zł😄
Lumpeksy to moje ulubione sklepy. Niestety, w mojej okolicy nie ma żadnego , ale kupuję w świetnym sh online ( i mają np. ciuchy Biba :D jak i wiele innych dobrych marek). Trafiłam na wiele perełek, min. sweter z kaszmiru za ok 70 zł jak nowy (chyba nawet nowy,ale bez metki). Gorset świetny :)
A czy w obszar Twoich zainteresowań wchodzi też biżuteria, jej historia? Robię ręcznie biżuterię z żywicy i wielokrotnie zastanawiałam się, czy przypadkiem niektóre z wyrobów nie podchodzą pod takie style i mogłabym nazwać je stylem retro, pin up itd. Choćby o pin up próbowałam coś znaleźć, ale w kwestii biżuterii niewiele było, a jest to też ciekawy dodatek do garderoby przecież, lecz wydaje się pominięty . Chętnie bym obejrzała materiał odnośnie tej tematyki :)
Uwielbiam lumpeksy! Wygrzebałam tam torebkę z frędzlami, którą mam kilka lat i jest w stanie idealnym. Dałam za nią jakieś 6 zł, tylko dlatego, że "krótkie uszy" miała bardzo zniszczone. Obcięłam je nożyczkami, został długi pasek i jak nowa :D Myślę, że 70% mojej szafy to lumpeks. Często widzę rzeczy, które byłyby mega po przerobieniu, ale niestety nie potrafię tego robić. Zazdroszczę (w pozytywnym sensie) talentu artystycznego bo ja niestety do takich prac mam dwie lewe ręce. Zawsze podziwiam Cię za kreatywność, zmysł artystyczny, pasję i pracowitość
Obecna. Mam dużo ciuchów z lumpeksu, ale hitem jest sukienka w której poszłam na ślub brata. Miny kobiet pytających skąd to cudo i ile za nie zapłaciłam bezcenne (do tej pory pamiętam, 13 zł)
Ale miałaś fajnie z tymi kuzynkami! 🤩No, we więkrzych lumpach można dorwać też bardzo fajne tekstylia. Ja też lubię oryginalność, więc po takie sięgam, a jak potem mam gości, to bywa, że też są zachwyceni, jaką ja mam np. narzutę na kanapie, albo jakie zasłony, a ja za nie daję nie 100, ale kilkanaście-20 zł. 😊
Tak, jestem za filmem z paskami i przykładami stylizacji w różnych stylach :) ja nie mam cierpliwości do lumpeksów, z kolei moja koleżanka co wejdzie, to znajdzie jakąś perełkę... Świetna spódnica z Ali, w pierwszej chwili myślałam, że to halka! Koniecznie muszę poszukać.
Witam, obecna :) Również uwielbiam zakupy w lumpeksach :) zawsze znajdę coś fajnego i większość ubrań jakie nam to właśnie kupione w tych wspaniałych sklepach.
Zależy od sklepu, w jednym jest tłum odstraszający i chaos, w innym ceny z kosmosu a jeszcze innym kiepski towar. Jednak trafilam na Swój nr 1 gdzie zawsze wszystko gra🙂 a! Wiem chyba o jaki pasek chodzi, lata temu też cos w tym stylu na ciuchlandzie kupiłam 👍
Przez lumpeksy moja szafa pęka w szwach 🙈😂 Uwielbiam buszować po ciucholandach 🥰 Udało mi się znaleźć wiele ciuchów dobrych gatunkowo i firmowo za grosze! A jak cierpię kiedy jakaś perełka jest na mnie za duża lub za mała...do dzisiaj czuje ból jaki czułam odkładając płaszcz Burberry🙈 no ale nie dało rady się go zmniejszyć 😭 A marke Biba dosyć regularnie widuje na wieszakach ;) Super film, oby takich więcej :) Pozdrawiam
Bardzo przydatny filmik! No i wyglądasz pięknie 😍 Bardzo bym chciała zobaczyć Twoją kolekcję pasków i kolejne haule, super pomysł na filmy 😊 Też upolowałam kilka świetnych rzeczy w ciuchu i noszę je cały czas! Jedyny minus tego, ze wszystko jest tanie jest taki, ze można nabrać za dużo ubrań, które nie są idealnie dopasowane. A przynajmniej taki jest mój problem xd ale staram się pilnować. Dziękuję, że zawsze jesteś taka kreatywna i optymistyczna! 😍❤️
Obecna! Większości moich ulubionych ciuchów jest z lumpeksów. Niestety odkąd mieszkam w Warszawie, to nie umiem znaleźć żadnego lumpeksu w którym byłoby coś ciekawego :(
Jestem z UK. U nas są tzw. Charity shops gdzie są ubrania z drugiej ręki, a cały dochód idzie na różne fundacje. Uwielbiam robić tam zakupy. Moja szafa to w większości ubrania używane. Z rodziną również się wymieniamy ciuchami. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo raz można kupić mnóstwo rzeczy, a innym razem nic. Zdrówka!
Ślicznie wyglądasz i bardzo retro, a nakrycie głowy coś cudownego. Domyślam się, że to zmyślnie zawiązana chustka. Może pokażesz kiedyś jak ją zawiązać. Co do zakupów masz rację. Miałam, na szczęście nie długi okres, gdy kupowałam bo to ładne, a tamto jeszcze ładniejsze. Po jakiś czasie stwierdziłam, że nie tędy droga. Teraz robię zakupy bardziej przemyślane. Siostra wspomaga mnie przy zakupach w ciucholandach, bo tu naprawdę potrzeba umiejętności. Mam kilka bluzeczek, które chętnie noszę ❤❤❤
Ja uwielbiam chodzić na lumpki 😁 w styczniu jeden mnie poratował na zimę, bo zdobyłam płaszczyk i ciepłą kurtkę 😎 Ja osobiście lubię ciucholandy w mniejszych miejscowościach, bo częściej można znaleźć prawdziwe perełki i to za grosze! Mój brat zdobył praktycznie nową kurtkę za 40 zł, a potem się okazało, że ten model jest wciąż dostępny za ponad 1000 zł 😱😉 Choć moje serce skradły charity shops w UK, za małe pieniądze często praktycznie nowe rzeczy i przy okazji wspierasz fundację 😎
Masz piękną figurę, a Twoje stylizacje są bardzo kreatywne. Jestem pełna podziwu. Dlatego tez tu jestem. Mam kilka ciuszków z sh. Te lubię i noszę. Kupuje mało ubran, dbam o planetę i miejsce w szafie 😃. Ps. Dzisiejsza stylowka to cudeńko . Ps. 2 Ten pomysł ze zmianą charakteru ubrań za pomocą dodatkow to super propozycja. Pozdrowionka.
Japierdziele, Karolina Bog obdarował Cie nieprzeciętną uroda i kreatywnością 😍
dziękuję bardzo ❤️❤️❤️❤️
I zmysłem estetycznym 😍 Uwielbiam 🥰
I figurą
@@majekczka79k oj tak:))
Nie zapomnę jak tak przegrzebując się przez tonę ciuchów w boksie znalazłam trencz. Oglądam go, wygląda bardzo vintage. Patrzę - charakterystyczna kratka na podszewce. Idę do Pani żeby zważyła i słyszę: 5 zł. Tak oto zdobyłam oryginalny płaszcz z Burberry, tyle że sygnowany jeszcze Burberrys, bo to model chyba sprzed 1999 roku jeszcze :) Kilka mam takich pereł i zawsze bardzo cieszą takie zdobycze. Tylko w mniejszych miejscowościach jeszcze sprzedawcy się nie wycwanili i czasami nie wiedzą co sprzedają ;)
Mnie nie trzeba przekonywać do zakupów w lumpeksie. Mam 90% ubrań z lumpeksu. Polecam wszystkim!
Twoja figua jest moim nieosiągalnym marzeniem.
Ja teeeeż!😁
Ja mam np. ciuchy trekkingowe znanych marek za kilka groszy. :)
Kocham styl retro. Noszę się tak na codzień.
Obecna :) tak pomyślałam, że mogłabyś zrobić coś jak rozdanie, gdzie wygraną będzie wyprawa z Tobą do lumpeksu na łowy - oj, byłoby wzięcie :)
Uwielbiam Polowania w sh. To mój sposób na relaks. Robię to samo najpierw dotykam materiałów. Mam mnóstwo perełek w mojej garderobie wiele markowych za grosze dużo rzeczy kupuje dla detali- guzik, sprzączka, koraliki....kocham apaszki i chustki z jedwabiu...one potrafią jak paski zdziałać cuda w stylizacji. Ucze moje dziecko- córeczkę kreatywności. Robię to od lat. Polecam:)
Kochana, począwszy od nastu moich lat odwiedzam ciuchlandy i jestem mega zadowolona,mam oryginalne rzeczy w moin stylu, oszczędzam za to na fajne buty i torebki. Ubieram tak całą moja rodzinę. Wszystko się wzięło z małych zasobów finansowych a przekształci o we frajdę ukierunkowanych zakupów. Pozdrawiam
Kochana ja uwielbiam lumpeksy!!! A dzięki tobie coraz bardziej podoba mi się styl retro. Jak założyłaś ten gorsecik do tej spódniczki to strasznie skojarzyła mi się ta stylizacja z Calineczka!!! Buziaki ♥️
Melduję się, Pani Profesor 😁♥️ Piękne kreacje od Ciuchmanniego.
Często śmieję się z mojej mamy, że była prekursorką zero waste: na obiad trzy wersje tej samej zupy w kolejne dni, kapuśniak z bigosu gotowany na wczasach w Grecji... no i te szmateksy. Potrafi wygrzebać wszystko. Geny mam widocznie po tatusiu i cierpię na ślepotę wieszakową ale lubię odwiedzać ciucholandy 😁
"Ślepota wieszakowa" heheh dobreee :p
Obecna! Kocham ciucholandy. Najlepsze rzeczy zawsze łowię jak idę z mamą. Ona ma zawsze szczęście :D
Panią oglądać, słuchać, to prawdziwa przyjemność. Jest Pani zjawiskowa, pozdrawiam
Kocham,Kocham i jeszcze raz kocham Twoje oba kanały ,pisałam już ale napiszę jeszcze raz ,jesteś silną ,niezależną a zarazem mega delikatną kobietą ,uwielbiam oglądać twoje majsterkowanie ,po prostu jesteś kobietą renesansu
Dziękuje z całego serducha 💕
Uwielbiam haule lumpeksowe, a w Twoim wykonaniu to już w ogóle cudo, bo jeszcze przed obejrzeniem wiem, jakie wyjątkowe rzeczy się tu pojawią 💕
Podziwiam Twoją umiejętność zrobienia z niczego nieziemskiego efektu. Wyglądasz pięknie i wytwornie w tych łupach 🤩
Dziękuję bardzo :)
Uwielbiam lumpeksy! Najlepsze ciuchy w mojej szafie są właśnie z sh :)
w mojej szafie jest taka sama sytuacja 😁
Jejku kobietko, marzyłam o takim kanale. Uwielbiam łączyć nowe ciuchy z tymi z ciuchlandow ale takich retro. I ogólnie kocham to co stare. Uważam że to co stare to wartościowe i lepsze ogólnie. Pozdrawiam Cie serdecznie Karolinko, temat kanału SUPER.
Witam w moim retro świecie ☺️
Lumpeksy to baza garderoby całej mojej rodziny ❤️ nieskromnie przyznam, ze mam ten dryg i trafiają mi w ręce perełki 😉 pomijając fakt bycia ekologiczna i ekonomiczna 😉 lubię te adrenalinę, nigdy nie wiem czy coś się trafi 😁 chodzę do niewielkiego lumpeksu, gdzie towar jest wyceniony ale ceny są mega atrakcyjne - max to 10zl za płaszcze/kurtki. To stamtąd mam m. In. kurtkę parke dla męża, jakiejś skandynawskiej marki, zdobyta za 8 zł podczas gdy nowa to koszt 1500 😁 czekam z niecierpliwością na film z Twoimi perełkami 😁
Przepięknie wyglądasz w stylu retro !
Dziękuje 🥰
Wyglądasz jak gwiazda filmowa👗, myślę że talent aktorski też posiadasz 👍😍🌹
Aleś mi narobiła smaka na lumpa :D Robię tak samo jak Ty, ręką macam, przy okazji patrząc czy jest jakiś ciekawy kolor. Chyba, że szukam, np. coś we wzory, kwiaty, to już tak nie patrzę na materiał. Ta satysfakcja jak znajdzie się coś pięknego i jeszcze pasującego
Super pomysł z tymi stylizacjami. Ja uwielbiam takie filmy- np sukienka tiulowa na kilka sposobów. albo np jedna stylizacja i zmienne dodatki i buty. pozdrawiam i nie zmieniaj się. ps. przymierzając ten biały pasek i mówiąc że nie akurat on mi pasuje do tego wszystkiego co pokazujesz (np. biała bluzka i spodnica). dodam jeszcze ze moje początki w lumpie były takie- kiedy zaczęłam brać udział w zawodach sportowych zaobserowałam ze sporo ludzi sie przebiera lub sa zawody tematyczne wiec musiałam za grosze na raz znalezc cos fajnego.Tak tez sie stalo. teraz mam całe pudlo przebran ktore sama tez sobie przerobiłam. Potem przy okazji zaczelam szukac czegos normalnego na co dzien i teraz mam pokazna kolekcje przede wszystkim strojów sportowych na zawody i treningi(po co mam wydac na nike 300 zl skoro moge go miec z lumpa za 30)
Mnie nie musisz przekonywać, kocham lumpeksy 🥰, ale o tym by spojrzeć na wieszaki z dopiero co przymierzanymi rzeczami wcześniej nie pomyślałam. Na pewno teraz z tej wskazówki będę korzystać 👍
Hej ja bardzo lubię lumpeksy uważam że można w nich znaleść wiele fajnych rzeczy za niską cenę 🙂
Uwielbiam lumpy, potrafię w nich przepaść na kilka godzin. Masz piękną figure i bardzo Ci pasują tę rozkloszowane spodnicec w stylu retro.
dziękuje :)
Dzięki Twojemu filmowi powróciły wspomnienia :D Mam dwie starsze siostry i ubrania w naszej rodzinie zawsze były "spadkowe", ale to było świetne! Do tej pory tak robimy, pomimo tego, że jesteśmy już zdecydowanie starsze, ale często robimy wymianki z ubraniami ;) Chodzenia "na lumpeksy" nauczyła mnie mama, potem chodziłyśmy razem z siostrami i robimy to do tej pory :) Można tam znaleźć naprawdę świetne ubrania, cudowne i przyjemne swetry, markowe jeansy, o których nikt nie wie ;)
Świetny film Karolina ❤
Obecna! Uwielbiam buszować po second handach :D
Kocham Twoje lekcje i podziwiam kreatywność. Z Tobą nie można się nudzić 😘
Ile ja bym dała, żeby mieć zdolność kupowania w ciuchu 😁 Szukam, grzebię i nic nie widzę. Za mną idzie koleżanka i wyciąga fantastyczne ubrania, których ja jakoś nie widziałam. Naprawdę nie wiem jak to jest możliwe 🤔 Dziękuję Ci za cenne porady.
Mam dokładnie tak samo
Ja też tak mam 🤷♀️🤦♀️
Ja mam na odwrot ide za kolezanka i wyciagam i mimo to, ze przegladala to nie zwrocila uwagi. Mysle ze to kwestia skupienia.
Otóż to, również nie umiem szukać w ciucholandach,a wchodzę z mamą i ona podsuwa mi perełki, których patrząc poprostu nie widziałam.
Uwielbiam Cię w wydaniu retro! Niesamowicie do Ciebie pasuje ❤ A co do Twojej propozycji nowego filmu jestem bardzo za, żebyś taki nakręciła 🥰
Świetny film :) Też lubię buszować po ciucholandach, kiedyś w oczekiwaniu na autobus na chwilkę wpadłam do jednego i znalazłam CUDOWNY trencz, bardzo klasyczny i bardzo wysokiej jakości. Nie miał żadnych śladów używania a kosztował mnie 'aż' 60 zł. Myślę że ciucholandy to skarbnica fajnych ubrań, tym bardziej, jeżeli obecne trendy występujące w sklepach nie do końca nam odpowiadają.
piękne znalezisko :)
Obecna!! Szukanie rzeczy w ciucholandach to jedno z moich ulubionych hobby 😀🥰
Obecna pani Karolino jest pani super🥰🥰
Uwielbiam Twoje stylówki! Ten styl tak cudownie do Ciebie pasuje że ciężko oderwać wzrok! 😍☺️
Cudownie się ogląda wszystko to, co tworzysz na swoich kanałach i czym się tutaj dzielisz z widzami :) Każdy film jest zrobiony z pomysłem. A ta dzisiejsza stylizacja jest naprawdę przepiękna 🙂
Oj tak. Ja tylko i wyłącznie kupuję w lumpkach. Oprócz bielizny, umówmy się, chyba że znajdę biustonosz nowy, jeszcze z metką, to czemu nie. Jestem minimalistką. Moje ubrania wszystkie pasują do siebie. Nie ważne co zestawię. Zakupy muszę przemyśleć, przeanalizować. Nigdy nie kupuję pod wpływem impulsu. Wiem, w których fasonach mi dobrze. Zwracam także uwagę na skład materiału, i podobnie jak Ty, mam już w rękach 'radar'. No, po prostu kocham second handy!
Pamiętam sytuację z liceum, kiedy wychowawczyni prosiła nas, abyśmy anonimowo na kartkach wskazali osoby, które mają ciężką sytuację w domu, a wstydzą się to ujawnić. Wiem, że tam szkoła coś chciała pomóc. Pamiętam jak wtedy powiedziała, żeby nie patrzeć na to, jak ktoś jest ubrany, bo ktoś sobie pójdzie do ciucharni, wybierze coś dobrego gatunku, wypierze, odprasuje i wygląda jakby miał na drogie ciuchy podczas gdy wyda parę złotych. W swoim czasie też pracowałam w ciucholandzie i przychodzili stali klienci, szukający konkretnych marek. Zapamiętałam starszego pana, takiego dżentelmena, których dzisiaj już nie ma, który prosił nas, żeby mu odkładać garnitury Armani lub inne markowe. Potem zadawał szyku wśród pań. :) W sumie, to właśnie sobie uświadomiłam, że mam parę rzeczy jeszcze z tego okresu w szafie, a minęło już 15 lat prawie.
Spóźniona o tydzień, ale obecna! :) To cudownie, że promujesz ubrania z drugiej ręki - zbawienne dla portfela i planety!
Lepiej o tydzień niż o 9 miesięcy,jak ja 🤣🤣
Jestem! 🙋🏼♀️ Nie ma niedzieli bez ClassyKi 😍
Też uwielbiam ciucholandy i to, że po wyjściu z torbami perełek można z czystym sumieniem powiedzieć: "Kochanie, ale to tylko 50 zł" 😍😂
Pozdrawiam ♥️
😂😂😂♥️
Dooobre, trza wykorzystać 😄
Byłam wczoraj na zakupach w galerii i się ochodzilam a nic wiele ciekawego nie znalazłam o w miarę w porządku składzie. A w lumpexach nie zawsze ale dość często znajduje mega ciekawe ubrania, moja ulubiona sukienka jest wlasnie z secondhandu ❤️
Uwielbiam lumpy :) zawsze tak ciuchy kupuje. Ostatnio natrafiłam na prawdziwy hit - skórzana kurtka za 10 zł :D w przepięknym odcieniu czekolady. Warto szukać !
Lumpeksy są super: raz, że ciuszki maja nieraz lepszą jakość niż w sklepach, to jeszcze dbamy o portfel i planete ❤
Jak do dobrze, że istnieją lumpeksy. Jakieś dwa lata temu miałam wysyp wesel - bez lumpeksów miałabym problem z bankructwem z powodu zakupów ubrań. Na szczęście udało mi się znaleźć fajne sukienki za grosze.
Dziękuję Ci Karolinko za ten filmik, za zwrócenie uwagi, że tanie produkty, często kryją za sobą bardzo wysoką cenę - czyjś wyzysk, cierpienie. Często i ludzi i zwierząt 💗
Pamiętam jak w czasach podstawówka/gimnazjum wstyd było się przyznać, że jakąś rzecz kupiło się "na szmatach", więc nawet nie chciałam tam chodzić. A ze nie miałam po kim "dziedziczyć" ubrań, to wolałam mieć ich mniej i kiepskiej jakości ale z sieciowki, niż kupowac w lumpeksach. Teraz bardzo żałuję, bo nie mam tej umiejętności znajdywania perełek. Ale po tym filmie nabrałam ochoty na lumpeksowe łowy i z Twoimi radami może akurat się uda ❤️😀
Mądra rozsądna i wyjątkowa kobieta. Bardzo mądre rady. Powodzenia w dalszej pracy nad kanałem. 🤩🥰👍❤️
Dziękuję bardzo 🥰❤️
Twoje wstępy są najlepsze. A więc: Obecna!
Przepięknie wyglądasz:) a sweterek - ten w kolorze Audrey - jest cudny:)
Przed chwilą obejrzałam Twoje insta story i jestem w mega szoku jak to możliwe, że wcześniej nie wiedziałam o tym drugim kanale. 🤔 Genialne filmy, trafiające w moje gusta! 😊 Pozdrawiam gorąco 🥰
Witam w moim retro świecie ❤️
Podziwiam Pani kreatywność i chęci do tworzenia; jestem pod ogromnym wrażeniem :-) oglądam z przyjemnością
Ubrania w mojej szafie z najlepszym składem są z lumpeksów i to za małe pieniądze. Cieszę się że zrobiłaś film właśnie o tym 😁😘
Obecna! Już dawno nie byłam w lumpeksie na zakupach. Muszę to zmienić w najbliższym czasie 🤗❤
Obecna! ❤️❤️❤️
Super filmik! Ja pierwszy raz byłam w lumpeksie chodząc do gimnazjum i pamiętam mój pierwszy zakup jakby to było wczoraj🙂. To była cienka, szara bluzka z długim rękawem z malutkim napisem nad lewą piersią. Z takiego jakby śliskiego materiału. Na dole była obszyta taką jakby lamówką w żółto-zielonym kolorze, który jak się potem okazało świecił w ciemności razem z tym małym napisem. Bajer dla dzieciaka! Jak już z niej troszkę wyrosłam to dałam ją jej mamie i ona nadal ją ma🥰!!! A bluzka nie wygląda jakby miała 17 lat!!! Kiedyś to była jakość🤗
Karola, nie wiedziałam że masz nowy kanał...i to jaki💜💜💜 czegoś takiego brakuje na polskim yt, cieszę się jak czterolatka z falbanek spódnicy😘
Kolekcja pasków, to jest super pomysł! :D Tez kocham paski i głównie kupuję je w szmateksach ^^
Cześć Karolcia! Melduję się na kolejnej lekcji stylu retro!
W tym tygodniu po raz pierwszy wrzuciłam na mojego IG stylizację wzorowaną na stylu retro i klimatach marynistycznych (Karolcia wiem, że widziałaś ;-) dzięki za serducho :-* ) i wiesz co? Od razu dostałam podpowiedzi, że powinnam zacząć chodzić na łowy do ciuchlandów! :-D Ja byłam parę razy w życiu na zakupach w lumpeksach, nawet do tej pory mam jakąś bluzeczkę, ale to było bardzo dawno temu. Ogólnie z robieniem zakupów mam spory problem. Mam bardzo, ale to bardzo ściśle określone, co mi się podoba, a co nie - po prostu mam swój styl i już. I niestety z żalem muszę przyznać, że współcześnie rzadko jest tak, żeby coś mi wpadło w oko. Mogę przejść całą Manufaktuę w Łodzi i nic nie kupić, bo wszystko wygląda dla mnie beznadziejnie. Owszem, są takie kolekcje, że kupię np. 3-4 rzeczy „hurtem”, ale później może być kilka lat!, że nie kupię nic, bo po prostu mi się nie podoba. A już najbardziej się śmiałam, jak kilka razy spodobały mi się sukienki w sklepach, gdzie do zakupu trzeba brać kredyt (no wiesz, bez 1000 zł nie wchodź) - weszłam, przymierzyłam i oddałam, bo na mnie wyglądały, jak worek od ziemniaków, ponieważ na manekinie było „małe oszustwo” w postaci poprzypinanych szpilek, żeby lepiej wyglądało na wystawie, a na prawdziwej kobiecie dopiero było widać, że to badziew. Mówię Ci, Karolcia - świetny sposób na oszczędzanie - wejdź i przymierz, bo może się okazać, że już nie będziesz chciała kupić! :-D Moja szafa zawiera ciuchy po mojej mamie z początku lat 80., część z nich była uszyta przez krawców, część swetrów mama sama dziergała na drutach. Mam też ciuchy sprzed 12-13 lat od marek, które już upadły i przestały istnieć, np. polska, łódzka! (ja jestem z Łodzi) firma Pretty Girl - aż mi się płakać chciało, że są w likwidacji, bo uwielbiałam ich bluzki. Drugi mój problem to to, że jestem uparta jeśli chodzi o ubiór - jak sobie coś wymyśle na jakąś okazję, to choćby nie wiem co, muszę to mieć. Najlepszym przykładem była moja studniówka. W roku 2004 królowała moda na dwie rzeczy:
1. Komplety wieczorowe: spódnica do kostek na halce + gorset;
2. Buty z bardzo długimi, wąskimi czubkami.
Uparłam się, że nie kupię ani tego, ani tego z dwóch względów - nie chciałam wyglądać jak 100 innych dziewczyn z mojego rocznika podczas balu studniówkowego, a ponadto nie chciałam męczyć stóp w tych koszmarnych butach. No i co zrobiłam? Moja mam przez przypadek znalazła w szafie kawał materiału - był raczej sztuczny, ale fajny w dotyku, taki „śliski”, błyszczący, może coś jak sztuczny jedwab, a w dodatku miał piękne zdobienie w stylu azjatyckim - jakieś haftowane wzory w rajskie ptaki i kwiaty, nieco podobne do Twojej sukni, w której byłaś w Wielkim Pałacu Królewskim w Bangkoku. Od razu pomyślałam, że będzie z tego świetna tunika ze stójką i zapięciem na guziczki przy szyi. A do tego długie, szerokie, „lejące” spodnie lekko zakrywające szpilki. No i poszłam uszyć to do krawcowej. SAM SZAŁ! Byłam jedyną oryginalną osobą na balu i byłam z tego powodu dumna i przeszczęśliwa. :-D No a co z butami? Objechałam wszystkie małe sklepiki w Łodzi, przeszłam każdą bramę na Piotrkowskiej i sąsiednich uliczkach, każdy rynek/bazar w mieście i nic. Chciałam, żeby to były szpilki jak z lat 80., no klasyka gatunku, a duże marki z galerii handlowych tego nie miały. W końcu pojechałam na najdalej położony bazar w mieście i weszłam do jednego, maleńkiego sklepu z obuwiem. Byłam z moją mamą, która mi pomagała - w końcu dobry gust mam po niej, jak również typowo kobiece kształty „klepsydry” :-D No i stoi tam taki smutny sprzedawca i pyta, w czym może pomóc. Więc mówimy, że szukamy szpilek w starym stylu, bez długich czubków, z ładnie ustawioną szpilką, a nie prostym obcasem. Pan się pyta, czy to dla mojej mamy! A my na to, że nie, że to dla mnie na studniówkę. Pan był w szoku, ale nagle oprzytomniał i poprosił, żebyśmy poczekały i zniknął na zapleczu. Wrócił z pudełkiem pokrytym 5 cm kurzu, chyba od lat nikt go nie ruszał. Wytarł pudełko i podał do obejrzenia. Wiesz taki był napis na pudełku? Broadway! I chyba rok 1995, nie pamiętam dokładnie. Nie znam tej marki, nigdy wcześniej i później nie widziałam czegoś takiego w Polsce. Pan powiedział, że to jedyna taka para u niego, ostatnia, rozmiar 38 - hmmmm, trochę mały, ja mam 39. Ale nic, przymierzam. I pasowały - kupiłam je! Były cudne! Takie, jakie chciałam. Całą Łódź zjeździłam, żeby je znaleźć. I później jeszcze w nich chodziłam na różne egzaminy na politechnice i zawsze ludzie się oglądali za mną z zaciekawieniem. Warto mieć swój styl, szukać tego, co nam się podoba, jeździć po maleńkich sklepikach, lumpeksach, a ostatecznie iść, kupić materiał i uszyć (samemu czy u krawcowej).
Teraz powiem coś, co być może oburzy czy zbulwersuje część widzów, ale coraz częściej żałuję, że doszło do zmian polityczno-gospodarczych w 1989 roku. Te zmiany zabiły polskich rzemieślników i rękodzielników - nie ma krawców, szewców, kaletników, modystek. A co za tym idzie, nie ma różnorodności. Kiedyś każda kobieta i każdy mężczyzna mogła/mógł uszyć sobie co chciała/chciał i wyglądać oryginalnie, i to za niewielkie pieniądze, bo takie usługi nie były drogie. Po 90 roku wszyscy zachłysnęli się zachodem, zachodnimi markami, że to co z zachodu, to niby takie super, że lepsze od naszego. A guzik prawda - zachodnie nie jest zachodnie, zachodnie jest z chińskich fabryk i ta „chińszczyzna” zalewa nasz rynek i teraz każdy nosi te same Adidasy, te same Levisy itd. Wszyscy wyglądają bardzo podobnie, nie ma oryginalności, nie ma różnorodności, nie ma czegoś takiego jak własny styl. Dlatego Karolcia, chyba zacznę uczyć się szyć po Twoim inspirującym filmie o fartuszku i zacznę chodzić po ciuchlandach, bo nie chcę wyglądać jak wszyscy dookoła, nie chcę być jak miliony ludzi na ulicach. Chcę być sobą. I tego życzę wszystkim - nie bójcie się być sobą, różnorodność jest bardzo fajna. Nie bądźmy jak Chińczycy - wszyscy tacy sami, jak od linijki, z metra rżnięci, jak od szablonu w takich samych mundurkach. Świat dookoła jest piękny, kolorowy i różnorodny i my też tacy możemy być, tylko trzeba chcieć i się nie bać.
Uff, nie wiem, kto dotrwa do końca tego tasiemca, ale bardzo dziękuję tym, którzy przeczytają całość. Ściskam was mocno, buziaki, pa pa.
P.S. Karolcia, jak lubisz czytać, to ja mogę pisać - jestem z natury gadułą i uwielbiam gadać, zwłaszcza, jak gada się z tak fajnymi, "pozytywnie zakręconymi" ludźmi. :-D (to pisała Marta, czyli dziewucha z profilu @havefunwithstyle
. :-D )
P.S. 2 Znalazłam sklep internetowy, chyba z Wielkiej Brytanii, gdzie można kupić papierowe kopie/reprodukcje oryginalnych wykrojów ubrań retro - lata 50-60. SZAŁ, nie mogę oderwać oczu!! :-D Karolcia musisz na to rzucić okiem, bo jest tam też o historii takich wykrojów.
www.thevintagepatternshop.com/
Ale cudowna historia ! Rodem z jakiegoś filmu o magicznych pantofelkach :D Dziękuje za tak długi komentarz i podzielenie się z nami swoją historią :)
Też żałuję, że w Polsce zamykane są szkoły techniczne i że coraz mniej jest już tych rzemieślniczych zawodów. Szkoda..bo to jest właśnie jakość i wyjątkowość.
Bardzo mądrze i pięknie napisane.
@@ClassyKA ja żałuję, że nie poszłam do takiej szkoły i za późno odkryłam w sobie pasję.
Z przyjemnością i podziwem oglądam Twoje firmy ❤️❤️
Oczywiście obecna :) Twoja kreatywność nie zna granic ❤️
Ja po rozwodzie zostałam z dwójką dzieci i marnymi alimentami. Kupowałam w lumpeksie dosłownie wszystko. Przeszywałam, przerabiałam, wybielałam i zawsze wyglądałam tak ,że zwracałam na siebie uwagę w pracy i na studiach. Dziewczyny pytały jak ja to robię, że zawsze mam coś nowego. To były początki lumpeksów, łatwo było znaleźć coś ekstra ,piękne odszyte i z szlachetnych tkanin
Mój pierwszy lumpeks był jeszcze za PRLu kiedy z darów przynosiło się ciuchy z kościoła, dawne czasy 😉. Najpiękniejsza moja zdobycz to była też zasłona z cudnego żakardu, przerobiłam na sukienkę. Dużo przerabiam, z męskich koszul fajnie wychodzą sukienki na upały, polecam,, Szycie jest łatwe '', obecnie chyba w empiku na obniżce 😁
ooo zaraz sobie zerknę na stronie empiku
Lista podpisana psze pani 🙂. Uwielbiam łowy w lumpeksach, właśnie ze względu na możliwość trafienia na coś oryginalnego, niepowtarzalnego. Moja mama chodzi tam tylko ze mną, bo twierdzi że sama nic nie znajdzie, gdzie tymczasem ja pół sklepu perełek przytaszczę 😁. Filmik ze stylizacją przy użyciu pasków baaardzo chętnie obejrzę 😍
Karolino, cudownie wyglądasz w tym odcinku😍🌹👌🏻👏🏻Faktycznie w lumpeksach można znaleźć ciekawe perełki, a poza tym są rzeczy do wykorzystania i przerobienia oraz o dobrym składzie. U mnie królują zasłony w angielskie róże, obrusy i poduchy🙂Jestem jedynaczką, ale wszystko osiągnęłam sama i lubię lumpeksy, ponieważ z reguły są tam rzeczy wyjątkowe i niepowtarzalne. Często śmiać mi się chce, kiedy ktoś myśli, że mam na sobie drogą rzecz, a ona kosztowała 5 zł😄
Lumpeksy to moje ulubione sklepy. Niestety, w mojej okolicy nie ma żadnego , ale kupuję w świetnym sh online ( i mają np. ciuchy Biba :D jak i wiele innych dobrych marek). Trafiłam na wiele perełek, min. sweter z kaszmiru za ok 70 zł jak nowy (chyba nawet nowy,ale bez metki). Gorset świetny :)
A czy w obszar Twoich zainteresowań wchodzi też biżuteria, jej historia? Robię ręcznie biżuterię z żywicy i wielokrotnie zastanawiałam się, czy przypadkiem niektóre z wyrobów nie podchodzą pod takie style i mogłabym nazwać je stylem retro, pin up itd. Choćby o pin up próbowałam coś znaleźć, ale w kwestii biżuterii niewiele było, a jest to też ciekawy dodatek do garderoby przecież, lecz wydaje się pominięty . Chętnie bym obejrzała materiał odnośnie tej tematyki :)
Uwielbiam lumpeksy! Wygrzebałam tam torebkę z frędzlami, którą mam kilka lat i jest w stanie idealnym. Dałam za nią jakieś 6 zł, tylko dlatego, że "krótkie uszy" miała bardzo zniszczone. Obcięłam je nożyczkami, został długi pasek i jak nowa :D Myślę, że 70% mojej szafy to lumpeks. Często widzę rzeczy, które byłyby mega po przerobieniu, ale niestety nie potrafię tego robić. Zazdroszczę (w pozytywnym sensie) talentu artystycznego bo ja niestety do takich prac mam dwie lewe ręce. Zawsze podziwiam Cię za kreatywność, zmysł artystyczny, pasję i pracowitość
Obecna.
Mam dużo ciuchów z lumpeksu, ale hitem jest sukienka w której poszłam na ślub brata. Miny kobiet pytających skąd to cudo i ile za nie zapłaciłam bezcenne (do tej pory pamiętam, 13 zł)
Uwielbiam Twój nowy kanał 😍. Super odcinek, dzięki 😊. Pozdrawiam ☀️.
Super film,super porady,super Karolina,wyglądasz przepięknie 🤩👍Pozdrawiam z Tychów.
Obecna!
Moje dwa najukochańsze swetry (taki jak twój miętowy) są z ciuchów 💕
Ale miałaś fajnie z tymi kuzynkami! 🤩No, we więkrzych lumpach można dorwać też bardzo fajne tekstylia. Ja też lubię oryginalność, więc po takie sięgam, a jak potem mam gości, to bywa, że też są zachwyceni, jaką ja mam np. narzutę na kanapie, albo jakie zasłony, a ja za nie daję nie 100, ale kilkanaście-20 zł. 😊
Jestem lumpeksowym wyjadaczem, a nigdy wcześniej nie wpadłam na to, że obok przymierzalni mogą być najlepsze perełki - coś w tym jest!
Tak, jestem za filmem z paskami i przykładami stylizacji w różnych stylach :) ja nie mam cierpliwości do lumpeksów, z kolei moja koleżanka co wejdzie, to znajdzie jakąś perełkę...
Świetna spódnica z Ali, w pierwszej chwili myślałam, że to halka! Koniecznie muszę poszukać.
Obecna. Jak mam czas to uwielbiam, grzebać i znajdować cudne ciuchy ostatnio piękny zimowy płaszcz wełniany nowy za 2 zł 😊
Twoje nowe pomysły na film są świetne
Melduje sie , łapka w gore i ogladamy!
Witam, obecna :)
Również uwielbiam zakupy w lumpeksach :) zawsze znajdę coś fajnego i większość ubrań jakie nam to właśnie kupione w tych wspaniałych sklepach.
Obecna. Nigdy nie miałam szczęścia w lumpeksach, ale za to maja koleżanka zawsze coś dla siebie znalazła. Super filmik 😊
Jak zwykle cudowny filmik
Zależy od sklepu, w jednym jest tłum odstraszający i chaos, w innym ceny z kosmosu a jeszcze innym kiepski towar. Jednak trafilam na Swój nr 1 gdzie zawsze wszystko gra🙂 a! Wiem chyba o jaki pasek chodzi, lata temu też cos w tym stylu na ciuchlandzie kupiłam 👍
Przez lumpeksy moja szafa pęka w szwach 🙈😂 Uwielbiam buszować po ciucholandach 🥰 Udało mi się znaleźć wiele ciuchów dobrych gatunkowo i firmowo za grosze! A jak cierpię kiedy jakaś perełka jest na mnie za duża lub za mała...do dzisiaj czuje ból jaki czułam odkładając płaszcz Burberry🙈 no ale nie dało rady się go zmniejszyć 😭 A marke Biba dosyć regularnie widuje na wieszakach ;) Super film, oby takich więcej :) Pozdrawiam
Lumpeksy to nierozerwalna część mojej egzystencji ❤️
Witam serdecznie!Cudnie,jest to jak najbardziej mój klimat! :) Pięknego dnia wszystkim!
Obecna. Juz nie moglam doczekac sie nowego filmiku 💓
Bardzo przydatny filmik! No i wyglądasz pięknie 😍 Bardzo bym chciała zobaczyć Twoją kolekcję pasków i kolejne haule, super pomysł na filmy 😊
Też upolowałam kilka świetnych rzeczy w ciuchu i noszę je cały czas! Jedyny minus tego, ze wszystko jest tanie jest taki, ze można nabrać za dużo ubrań, które nie są idealnie dopasowane. A przynajmniej taki jest mój problem xd ale staram się pilnować. Dziękuję, że zawsze jesteś taka kreatywna i optymistyczna! 😍❤️
Trafiłam przypadkiem, zostaje 😍
Czekałam na ten odcinek 🥰 nie umiem kupować w lumpeksach, ale będę dalej próbować ❤️
Obecna!
Większości moich ulubionych ciuchów jest z lumpeksów. Niestety odkąd mieszkam w Warszawie, to nie umiem znaleźć żadnego lumpeksu w którym byłoby coś ciekawego :(
Praktycznie każda góra pasowała do tej spódnicy 😍 kochammmm lumpexy
Czemu ten film mi uciekł? 😭
Jak zwykle cudowny odcinek i kolejna przydatna lekcja ♥
Pozdrawiam najbardziej szykowną dziewczynę na youtubie 🤩
Obecna 😇 Kocham zakupy w lumpkach ❤ radość ze znalezienia czegoś stylowego i pięknego beeeezceeennnaaaa 😇 ekstra filmik 🌹
Obecna! Kiedyś bardzo bardzo dawno temu jako nastolatka zdarzyło mi się kupować ciuchy w lumpeksach, teraz juz nie potrafię:(
Jestem z UK. U nas są tzw. Charity shops gdzie są ubrania z drugiej ręki, a cały dochód idzie na różne fundacje. Uwielbiam robić tam zakupy. Moja szafa to w większości ubrania używane. Z rodziną również się wymieniamy ciuchami. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo raz można kupić mnóstwo rzeczy, a innym razem nic. Zdrówka!
To są świetne miejsca, które odkryłam w minione wakacje😍
Matko, ja też. Jak byłam u znajomych w Szkocji, to musiałam kupić druga walizkę, tak się obkupiłam.
Karolcia super filmik 😊😊 prosimy o więcej 🤗🤗😅😅 pozdrawiam cieplutko 🤗
O matko, jak pięknie.😍😍😍😍
Ślicznie wyglądasz i bardzo retro, a nakrycie głowy coś cudownego. Domyślam się, że to zmyślnie zawiązana chustka. Może pokażesz kiedyś jak ją zawiązać. Co do zakupów masz rację. Miałam, na szczęście nie długi okres, gdy kupowałam bo to ładne, a tamto jeszcze ładniejsze. Po jakiś czasie stwierdziłam, że nie tędy droga. Teraz robię zakupy bardziej przemyślane. Siostra wspomaga mnie przy zakupach w ciucholandach, bo tu naprawdę potrzeba umiejętności. Mam kilka bluzeczek, które chętnie noszę ❤❤❤
Tak to chusta, którą sobie uszyłam :) Może nakręcę kiedyś taki filmik o sposobach na wiązanie ich :)
Ja uwielbiam chodzić na lumpki 😁 w styczniu jeden mnie poratował na zimę, bo zdobyłam płaszczyk i ciepłą kurtkę 😎
Ja osobiście lubię ciucholandy w mniejszych miejscowościach, bo częściej można znaleźć prawdziwe perełki i to za grosze! Mój brat zdobył praktycznie nową kurtkę za 40 zł, a potem się okazało, że ten model jest wciąż dostępny za ponad 1000 zł 😱😉
Choć moje serce skradły charity shops w UK, za małe pieniądze często praktycznie nowe rzeczy i przy okazji wspierasz fundację 😎
Jestem zachwycona Twoją artystyczną duszą 😍😍😍
❤️❤️❤️
Piekne zdobycze. Chyba skusze sie na wizyte w ciucholandzie ☺️ uwielbiam taki styl. Pozdrawiam i czekam na kolejne takie filmy😚
Obecna i z radością oglądam kolejny filmik! Buźka!
Masz piękną figurę, a Twoje stylizacje są bardzo kreatywne. Jestem pełna podziwu. Dlatego tez tu jestem. Mam kilka ciuszków z sh. Te lubię i noszę. Kupuje mało ubran, dbam o planetę i miejsce w szafie 😃. Ps. Dzisiejsza stylowka to cudeńko . Ps. 2 Ten pomysł ze zmianą charakteru ubrań za pomocą dodatkow to super propozycja. Pozdrowionka.
Weronika obecna! :D Jak zawsze lekcja na 100%