Trafiłam tutaj od Billy Sparrow i odwiedzenie twojego kanału to była jedna z moich najlepszych decyzji w ostatnim czasie:) buziaki i oby tak dalej❤ i "
Zawsze byłam w związku taką drama queen, ale odkąd to sobie uświadomiłam, staram się być normalne i na razie mi się udaje i od 1.5 roku jestem w końcu w zdrowym związku. PS. Zdałam dzisiaj egzamin na prawo jazdy
Uff, jak dobrze, że W KOŃCU ktoś nagrał o tym odcinek!! Już myślałem, że to ze mną jest coś nie tak, a okazuje się, że w 3/4 związkach, których byłem występował schemat porzucenia właśnie od strony tej drugiej osoby i to wyniszczało całą relację...
Oglądałam filmik Billy Sparrow, powiedziała o Twoim kanale. Z ciekawości weszłam zobaczyć co i jak. A teraz? Oglądnęłam wszystkie filmiki i nie mogę się doczekać kiedy będą następne. Chciałam znaleźć odpowiedź na to jak się czuję i z czego to może wynikać, teraz wydaje mi się, że wiem więcej A TO DZIĘKI TWOIM FILMIKOM. Nagrywaj, nagrywaj, nagrywaj! Trzymam za Ciebie kciuki!
Jestem taką osobą... Tylko że nie odczuwam schematu w związku, lecz w przyjaźni... Mam najlepszą przyjaciółkę jaką mogę sobie wyobrazić, najpiękniejszą przyjaźń, razem robimy wszystko, widzimy się codziennie, mamy piękne wspomnienia... Wiem że zawsze mogę na nią liczyć i że nigdy mnie nie zostawi. Ale gdy widzę że śmieje się z innymi dziewczynami, zaczynam myśleć, że to koniec, że mnie dla nich zostawi, ale wiem że to się nie stanie... Nie daję sobie z tym rady, jak mogę pokonać ten schemat? Jestem osobą bardzo nerwową, z tego co czytam nic mi nie pomaga...
Data(: Film mi jednak bardziej otworzył oczy, chociaż wiem o tym od dawna, że ten schemat do mnie pasuje. Sama zaczęłam terapię 2 miesiące temu i teraz widzę powoli efekty. Cieszę się, że mogę to powiedzieć. Jeszcze długa droga przede mną, ale wierzę, że będzie lepiej. Jeżeli ktoś jeszcze się waha z pójściem na psychoterapię, mówię wam, że warto. To ciężka praca nad sobą, ale warta takiej pracy. Trzymajcie się tam!
Oglądając ten filmik, właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że jestem dokładnie taką osobą. Tydzień temu, zakończyła się moja znajomość z chłopakiem, właśnie z tego powodu.. kontrola, zazdrość, dramy. Bałam się, że w końcu mnie zostawi.. no i zostawił. I tak jest za każdym razem. Tylko, że ja na prawdę chcę znaleźć sobie kogoś z kim będę szczęśliwa i żeby mi nie odwalało. A wychodzi jak zawsze. :(
Z doświadczenia wiem, że nie łatwo jest się z tego typu zachowaniem ogarnąć. Kiedy zaczynają pojawiać się jakieś emocje, zaczyna się totalna paranoja, potem próba wynagrodzenia takiego zachowania tej drugiej osobie. Trudno jest nad tym jakkolwiek panować ale warto się starać. Bo kiedy zmusić się do takiego przystosowania emocji, łatwiej jest nie krzywdzić i innych i przy okazji siebie. I nie rozpuszczać partnera niekonsekwentnym zachowaniem ;)
Ja jestem niestety, stety samotnikiem cały czas i nie mam na szczęście takiego schematu , ani w nim nie żyje. Ale film bardzo fajny i bardzo mi się przydał. Ale niestety znam taką parę, która jest w tym związku i to mnie dotyczy niestety, dziękuję ci za odcinek, widzę, że wszystko się sprawdza nie powiem gdzie; ale widzę No mega ten odcinek
Też trafiłam do Ciebie przez kanał Billy Sparow. Nie sądziłam, że tak głęboko taka tematyka może mnie dotyczyć, a jednak :) zostaję na dłużej ! super, że jesteś ! :))))
A co jeżeli unikamy naszych najbliższych (np. mama, bracia), ponieważ wiemy, że oni kiedyś umrą a my nie chcemy się do nich przywiązać jeszcze bardziej niż już jesteśmy ?
Tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak "stabilny związek" bo przecież nigdy nie można mieć 100% pewności że druga osoba nas nie porzuci. Dlatego ja tam wolę nie wchodzić w żadne związki.
O matko, czuję się jakbyś opowiadała o mnie. Zanim poznałam mojego obecnego chłopaka, wszystkie moje poprzednie związki kończyły się zawsze po dwóch miesiącach. Myślałam, że to jakieś fatum. Każde "nie mogę się spotkać, coś mi wypadło" to od razu koniec i co ja teraz zrobię. Nawet teraz kiedy jestem już z moim chłopakiem prawie 3 lata, nie mogę się pozbyć tego myślenia. Oczywiście pierwsze dwa miesiące były najgorsze, bo czułam zbliżający się koniec związku, nauczona, że zawsze tak jest. Ale teraz zmieniłam myślenie na "przecież to już tak długo, na pewno już mu się znudziłam". Jest to najbardziej męcząca i przeszkadzająca mi fobia w życiu. Dziękuję Ci za to, że nagrywasz!
Przyznaję się bez bicia, że jestem osobą przedstawioną w filmie. Pierwszy raz w życie mam prawdziwą przyjaciółkę, ale wciąż się boję, że jej nie zależy na mnie tak jak mi na niej i boję się, że mnie opuści
A jak pomóc osobie z otoczenia, u której widzi się ten syndrom? Czy powiedzieć jej o tym wprost, czy próbować nakierować? Bo właśnie bardzo zastanawiam się nad wysłaniem tego filmiku koleżance, która w 100% pod to podchodzi...
Byłem ostatnio w związku. Podejrzewałem swoją partnerkę o zdradę. Jak odwoływała spotkanie ja oczywiście szukałem drugiego dna dlaczego po co. I automatycznie się denerwowałem nie dawałem jej wytłumaczyć. Że znowu jest coś ważniejsze odemnie
Ja bylam z dziewczyną która miała taki silny schemat A ja jestem uzależniona od bliskości i używania internetu, ciągłego oglądania by nie myśleć o sobie ani o problemach, by udawać że nic się nie dzieje i nie zauważać jak bardzo siebie nie cierpię Byłam z nią naprawdę długo, 3 a może 4 lata, najgorsze jest to że przez internet.. Wiem możecie się śmiać itp, miałyśmy zamiar się spotkać i cieszę się teraz że do tego nie doszło Moja psychika runęła mocno przez tą relacje i chwiejność, pożucenia i wracania do siebie Aż zostawiła mnie dla kogoś innego po tak zwanej przerwie czyli parę miesięcy ciszy i nie odpisywania mi na smsy martwienia się o nią Jednak akurat ona w dodatku była bardzo okrutna do mnie a mi się odechciewało żyć i cięłam się, planowałam samobójstwo, a jednocześnie raz na jakiś czas było kolorowo i myślałam że uda mi się jej pomóc i że kiedyś będzie lepiej ale nic z tego Trudno teraz nie umiem nikomu zaufać .. Pewnie jestem skazana na samotność bo nie zasługuje na to a ja nie potrafię się zakochać ani kimś wgl zainteresować
Mam cudownego chłopaka od 8 miesięcy (mijają dokładnie dzisiaj). Niestety nie potrafię czy nie chcę cieszyć się z tego. Może to dlatego że przedtem byłam w skomplikowanej relacji do której już się przyzwyczaiłam eh.. Naprawdę nie wiem co robić. Mam 16 lat, dobrze się uczę A nie mam na nic siły. wiem wiem inni mogą powiedzieć "jakie ty możesz mieć problemy"? Oprócz tego nie potrafię rozmawiać z rodzicami. Po prostu czuje taki dziwny wstyd nie wiem jak to ująć.. Ps. masz naprawdę świetne filmy! :)
Och, czyli już wiem jaki mam problem... U mnie ten schemat jest tak mocno zakorzeniony, że powoli osoby, które były moimi przyjaciółmi, odcinają się ode mnie, ponieważ mają dość mojego zachowania (ciągły pociąg do chłopaków, którzy mnie skrzywdzą, niesłuchanie ich rad, wymyślanie sytuacji, które niby świadczą o tym, że zostanę porzucona...). W jednej sytuacji prawie się popłakałam, ponieważ chłopak zaproponował, żebym pomalowała usta czerwoną pomadką (co dla mnie było już sygnałem ostrzegawczym - halo, on mnie zostawi, znajdzie sobie inną), która się mocno rozmazuje, a więc stwierdziłam, że nie ma już zamiaru mnie całować = już mu się nie podobam. Oczywiście tak nie było. Mam także ogromne ataki zazdrości, z których jak na razie on się śmieje, ale martwię się, że z czasem będzie miał ich dość. Nie wiem już jak mam sobie z tym radzić.
W moim przypadku nie wiem czy to schemat porzucenia czy bardziej założenie, że jestem tak beznadziejna i właściwe czemu ona chce się ze mną zadawać / kolegowac /przyjaznic i muszę robić tak jak chce druga strona, żeby mnie zaakceptowała, czyli de facto udawać u mnie akurat działa bycie "milutką, uśmiechnięta "ale kończy to się "wybuchem ' co jakiś czas najczęściej na najbliżej rodzinie, bo tylko przy nich jestem w stanie . A i unikaniem związku, w którym mając 26 lat nigdy nie byłam 😔
Mam pytanie do autorki filmu Czy jako mała dziewczynka byłaś bardzo przywiązania do któregoś z rodziców i balas się zostać sama gdy rodzic wychodził lub zostawiał Cię w przedszkolu ? Ja mam podobnie jak Ty jeśli chodzi o ten lęk przed porzuceniem i zastanawiam się czy przyczyną mogło być to ze przymusowo zostawiłam w przedszkolu gdzie jako bardzo nieśmiałe dziecko czułam się samotna i jedynie czekałam na powrót mamy 😔
Moja historia jest dłuuga i w sumie nie mam z kim o niej pogadac chocby opowiedziec doradzic sie bo cos zawaliłam i to wiaże sie z silnym poczuciem winy...czy jest do Ciebie jakis kontakt gdybym mogła sie przynajmniej u Ciebie "wygadac"? :D
Ojeju to ja, przez osoby, które serio mnie opuściły (nawet jeśli tak nie myślałam) u mnie jest to bardziej na zasadzie, że staram się nie przyzwyczajać i dlatego nikogo nie szukam.
A, czyli nie tylko ja jestem taka nienormalna o; To pocieszające o; chłopcy do "normalnych związków" ze mną nie wytrzymują, a toksyczny chłopak nadal jest...... i to ja próbuję się go pozbyć... o;
U mnie w każdym związku jest tak, że po 3 miesiącach cudownej relacji zaczyna coś mi odwalać i wynajduję wszędzie problemy chociaż ich nie ma, zachowuję się irracjonalnie, kontroluję, sugeruję, że dana osoba mnie nie kocha... Są momenty gdy się staram i przez chwilę jest dobrze, ale na dłuższą metę mi to nie wychodzi. :/
Hania Es nie, biorę leki i byłam pod opieką psychologa ale jakoś nigdy nie wyszedł temat tego problemu, skupiano się raczej na moim problemie z autoagresją i smutkiem.
Mnie przeraża fakt że wszystkie te zachowania to border a kiedy jestem ja? Nie umiem znaleźć siebie w tym wszystkim mogła byś nagrać też o swoich początkach czy miałaś podobnie do mnie czy jednak inaczej?
A czy to takie naprawdę złe - być w niestabilnym związku, który wiemy, że zaraz się skończy? A potem wejść w drugi, trzeci, kolejny? Niektórych po prostu nudzi stałość, spokój, brak skrajnych emocji. Jeśli inne sfery życia są satysfakcjonujące, to czy tak koniecznie trzeba wchodzić w schemat jedynie słusznego, spokojnego związku?
Staram się unikać oceniania spraw w kontekście dobre/złe. Wiem po prostu, że mi schemat porzucenia strasznie przeszkadza w życiu i nie daje normalnie funkcjonować. Jeśli komuś z tym dobrze, to jasne, super; ale mnie to wykańcza i dlatego nad tym pracuję.
Wydaje mi się, że warto się ponaprawiać i iść w kierunku stałości. Jedna sprawa, możemy zwyczajnie krzywdzić osoby, które się z nami związały. Poza tym, w moim małym kolorowym świecie przynajmniej, bez stabilnego gruntu emocjonalnego nie ma satysfakcji po całości. Możesz mieć elo elo robotę, pasje, no co tam jeszcze. Ale zaufanie, wsparcie i inne ckliwe rzeczy to właśnie owoc tej stabilności. Przeciętny człowiek raczej bardzo bardzo bardzo potrzebuje ich do zdrowego życia.
A co jeśli stałością jest dla kogoś przechodzenie z jednego związku w drugi, i w dodatku nie krzywdzi innych, bo mają podobne potrzeby? :) Zaufanie, wsparcie można dostawać od przyjaciół, rodziny, satysfakcji z cudownej pracy, sportów, które się kocha... A jak ktoś nie jest statystycznie przeciętny? :)
Schemat porzucenia nie dotyczy jedynie partnera, a wyłazi na inne relacje, czyli również (a może przede wszystkim) rodzina i przyjaciele. Na ostatnie pytanie nie podejmuję się odpowiadać, bo jednoznaczna odpowiedz nie istnieje... :) Posługuję się uogólnieniem, bo taki typ ludzika o danych potrzebach jest typowy. Zawsze oczywiście można zapytać "no a na przykład co jeśli ktoś ma osobowość psychopatyczną", ale to jest pytanie o mały procent populacji. Nie zaprzeczysz jednak, że generalnie dla zachowania zdrowia psychicznego potrzebujemy zaufania, wsparcia i innych jednorożców.
moim zdaniem te wstawki (czarno-białe) są kompletnie niepotrzebne. psują tą całą otoczkę, którą tworzysz mówiąc o danym temacie. wytrącają ze skupienia na głównym temacie. mam nadzieję, że weźmiesz to pod uwagę, albo chociaż się nad tym zastanowisz
Boisz się porzucenia? Nie wchodź w bliższe relacje. Przecież to nie ma sensu. Ze schematem porzucenia próbuje się sobie poradzić, żeby właśnie NIE BAĆ SIĘ wchodzić w bliższe relacje.
Trafiłam tutaj od Billy Sparrow i odwiedzenie twojego kanału to była jedna z moich najlepszych decyzji w ostatnim czasie:) buziaki i oby tak dalej❤ i "
Nat Alia ja też od Wrubelka😄
Michalina Dewalt wiemy co dobre😁
Nat Alia Także tu jestem od Vroobelka ^^
O Boże właśnie uświadomiłaś mi że jestem właśnie taką osobą.. POMOCY?!
Spoko. Witaj w klubie. :)
Ups… witam, łączmy się ;)
Też tak masz, że twoje związki sa mega krótkie a faceci beznadziejni?
@@HaniaEs Leczcie się a nie klepcie po plecach.
Zawsze byłam w związku taką drama queen, ale odkąd to sobie uświadomiłam, staram się być normalne i na razie mi się udaje i od 1.5 roku jestem w końcu w zdrowym związku.
PS. Zdałam dzisiaj egzamin na prawo jazdy
Gratulacje!
Wiem wiem po 6 latach, ale dzięki za ten film Haniu. Otworzyłaś mi oczy
Hania, jesteś mega mądrą dziewczyną!
Wyleczyłam się z chorego związku jakieś 4 lata temu, teraz jestem szczęśliwie zakochana! :)
No i git! ;)
Uff, jak dobrze, że W KOŃCU ktoś nagrał o tym odcinek!! Już myślałem, że to ze mną jest coś nie tak, a okazuje się, że w 3/4 związkach, których byłem występował schemat porzucenia właśnie od strony tej drugiej osoby i to wyniszczało całą relację...
to ty pewnie jesteś tą uzależnioną stroną ;)
Dzisiaj Cię znalazłam Haniu i dzisiaj dałaś mi największą nadzieję z wszystkich ludzi, którzy próbowali. Jesteś wielka! Dzięki, że jesteś!
Ojej, to cudownie! Buziak :*
Oglądałam filmik Billy Sparrow, powiedziała o Twoim kanale. Z ciekawości weszłam zobaczyć co i jak. A teraz? Oglądnęłam wszystkie filmiki i nie mogę się doczekać kiedy będą następne. Chciałam znaleźć odpowiedź na to jak się czuję i z czego to może wynikać, teraz wydaje mi się, że wiem więcej A TO DZIĘKI TWOIM FILMIKOM. Nagrywaj, nagrywaj, nagrywaj! Trzymam za Ciebie kciuki!
Bardzo się cieszę! I dzięki za tyle miłych słów. :)
Jestem taką osobą... Tylko że nie odczuwam schematu w związku, lecz w przyjaźni... Mam najlepszą przyjaciółkę jaką mogę sobie wyobrazić, najpiękniejszą przyjaźń, razem robimy wszystko, widzimy się codziennie, mamy piękne wspomnienia... Wiem że zawsze mogę na nią liczyć i że nigdy mnie nie zostawi. Ale gdy widzę że śmieje się z innymi dziewczynami, zaczynam myśleć, że to koniec, że mnie dla nich zostawi, ale wiem że to się nie stanie... Nie daję sobie z tym rady, jak mogę pokonać ten schemat? Jestem osobą bardzo nerwową, z tego co czytam nic mi nie pomaga...
-> terapia
I mnie też to się powtarza z przyjaciółmi :/
Data(:
Film mi jednak bardziej otworzył oczy, chociaż wiem o tym od dawna, że ten schemat do mnie pasuje. Sama zaczęłam terapię 2 miesiące temu i teraz widzę powoli efekty. Cieszę się, że mogę to powiedzieć. Jeszcze długa droga przede mną, ale wierzę, że będzie lepiej.
Jeżeli ktoś jeszcze się waha z pójściem na psychoterapię, mówię wam, że warto. To ciężka praca nad sobą, ale warta takiej pracy. Trzymajcie się tam!
Oglądając ten filmik, właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że jestem dokładnie taką osobą. Tydzień temu, zakończyła się moja znajomość z chłopakiem, właśnie z tego powodu.. kontrola, zazdrość, dramy. Bałam się, że w końcu mnie zostawi.. no i zostawił. I tak jest za każdym razem. Tylko, że ja na prawdę chcę znaleźć sobie kogoś z kim będę szczęśliwa i żeby mi nie odwalało. A wychodzi jak zawsze. :(
Najpierw musisz się nauczyć sama być ze sobą, żebyś mogła być z kimś.
Z doświadczenia wiem, że nie łatwo jest się z tego typu zachowaniem ogarnąć. Kiedy zaczynają pojawiać się jakieś emocje, zaczyna się totalna paranoja, potem próba wynagrodzenia takiego zachowania tej drugiej osobie. Trudno jest nad tym jakkolwiek panować ale warto się starać. Bo kiedy zmusić się do takiego przystosowania emocji, łatwiej jest nie krzywdzić i innych i przy okazji siebie. I nie rozpuszczać partnera niekonsekwentnym zachowaniem ;)
Nikt nie mówił, że będzie łatwo. ;)
Wielkie dzięki za ten materiał!
Ciekawe.. bardzo ciekawe są te twoje filmiki! Miłość przesyłam
Przeczuwałam to i po raz kolejny tym razem u Ciebie na kanale to uzmysłowiłam, że mam problem. Fajnie, że trafiłam na Twój kanał;)
Też się cieszę!
Ja jestem niestety, stety samotnikiem cały czas i nie mam na szczęście takiego schematu , ani w nim nie żyje. Ale film bardzo fajny i bardzo mi się przydał. Ale niestety znam taką parę, która jest w tym związku i to mnie dotyczy niestety, dziękuję ci za odcinek, widzę, że wszystko się sprawdza nie powiem gdzie; ale widzę No mega ten odcinek
Też trafiłam do Ciebie przez kanał Billy Sparow. Nie sądziłam, że tak głęboko taka tematyka może mnie dotyczyć, a jednak :) zostaję na dłużej ! super, że jesteś ! :))))
Ale miło! Tobie też dużo uśmiechu. :)
A co jeżeli unikamy naszych najbliższych (np. mama, bracia), ponieważ wiemy, że oni kiedyś umrą a my nie chcemy się do nich przywiązać jeszcze bardziej niż już jesteśmy ?
Haniu ile masz lat? Tak miło się Ciebie słucha.. Dużo uśmiechu i szczęścia *.*
Za komplement dziękuję, a lat mam 21.
"A zobaczę sobie co to"
*ja po filmiku*
"Jezusku, teraz wszystko ma sens" Dzięki za odkrycie u mnie znaku "something's wrong" :)
Oho, witam!
Tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak "stabilny związek" bo przecież nigdy nie można mieć 100% pewności że druga osoba nas nie porzuci. Dlatego ja tam wolę nie wchodzić w żadne związki.
Omg dziękuję za ten film 💓
O matko, czuję się jakbyś opowiadała o mnie. Zanim poznałam mojego obecnego chłopaka, wszystkie moje poprzednie związki kończyły się zawsze po dwóch miesiącach. Myślałam, że to jakieś fatum. Każde "nie mogę się spotkać, coś mi wypadło" to od razu koniec i co ja teraz zrobię. Nawet teraz kiedy jestem już z moim chłopakiem prawie 3 lata, nie mogę się pozbyć tego myślenia. Oczywiście pierwsze dwa miesiące były najgorsze, bo czułam zbliżający się koniec związku, nauczona, że zawsze tak jest. Ale teraz zmieniłam myślenie na "przecież to już tak długo, na pewno już mu się znudziłam". Jest to najbardziej męcząca i przeszkadzająca mi fobia w życiu.
Dziękuję Ci za to, że nagrywasz!
Dobrze, że już masz na siebie jakieś haki! :)
Hania super jak zawsze :*
To ja :'') cały odcinek o mnie i mojej relacji i wgl omg
Byłam na terapii schematów, ten schemat plus deprywacja emocjonalna to moje pierwsze :D No Elo! drama quenn łączmy się.
Yayyy ;)
Dobrze że jesteś
Haniu bardzo fajne filmiki ciężkie tematy podejmowane w przyjemnej formie trafiłem przez Billy Sparow i na pewno zostanę pozdrawiam :) a i
Przyznaję się bez bicia, że jestem osobą przedstawioną w filmie.
Pierwszy raz w życie mam prawdziwą przyjaciółkę, ale wciąż się boję, że jej nie zależy na mnie tak jak mi na niej i boję się, że mnie opuści
I też jestem o nią strasznie zazdrosna 😅
O kurde ...to właśnie wiele mi to rozjaśniło w główce..
Boże, to cała ja. To trochę przerażające
A jak pomóc osobie z otoczenia, u której widzi się ten syndrom? Czy powiedzieć jej o tym wprost, czy próbować nakierować? Bo właśnie bardzo zastanawiam się nad wysłaniem tego filmiku koleżance, która w 100% pod to podchodzi...
Hania jakiego jestes wyznania ?
czy masz może film o borderline? lub masz zamiar o tym nagrać? pozdrawiam i zdobywasz kolejnego widza!
Cześć! Jeszcze nie mam, ale myślę o tym.
Byłem ostatnio w związku. Podejrzewałem swoją partnerkę o zdradę. Jak odwoływała spotkanie ja oczywiście szukałem drugiego dna dlaczego po co. I automatycznie się denerwowałem nie dawałem jej wytłumaczyć. Że znowu jest coś ważniejsze odemnie
Ja bylam z dziewczyną która miała taki silny schemat
A ja jestem uzależniona od bliskości i używania internetu, ciągłego oglądania by nie myśleć o sobie ani o problemach, by udawać że nic się nie dzieje i nie zauważać jak bardzo siebie nie cierpię
Byłam z nią naprawdę długo, 3 a może 4 lata, najgorsze jest to że przez internet.. Wiem możecie się śmiać itp, miałyśmy zamiar się spotkać i cieszę się teraz że do tego nie doszło
Moja psychika runęła mocno przez tą relacje i chwiejność, pożucenia i wracania do siebie
Aż zostawiła mnie dla kogoś innego po tak zwanej przerwie czyli parę miesięcy ciszy i nie odpisywania mi na smsy martwienia się o nią
Jednak akurat ona w dodatku była bardzo okrutna do mnie a mi się odechciewało żyć i cięłam się, planowałam samobójstwo, a jednocześnie raz na jakiś czas było kolorowo i myślałam że uda mi się jej pomóc i że kiedyś będzie lepiej ale nic z tego
Trudno teraz nie umiem nikomu zaufać .. Pewnie jestem skazana na samotność bo nie zasługuje na to a ja nie potrafię się zakochać ani kimś wgl zainteresować
XD. Może zaadoptuj jakiegoś kota
@@lucjanmalicki9870 chciałabym
Ale szczerze mówiąc wolę króliki lub jeże :3
Mam cudownego chłopaka od 8 miesięcy (mijają dokładnie dzisiaj). Niestety nie potrafię czy nie chcę cieszyć się z tego. Może to dlatego że przedtem byłam w skomplikowanej relacji do której już się przyzwyczaiłam eh.. Naprawdę nie wiem co robić. Mam 16 lat, dobrze się uczę A nie mam na nic siły. wiem wiem inni mogą powiedzieć "jakie ty możesz mieć problemy"? Oprócz tego nie potrafię rozmawiać z rodzicami. Po prostu czuje taki dziwny wstyd nie wiem jak to ująć.. Ps. masz naprawdę świetne filmy! :)
Uświadominie sobie tego że to jest o mnie w 100%
Zardosna bardzo i ta nie stabilność uczuciowa i rollercoaster 😂
Och, czyli już wiem jaki mam problem... U mnie ten schemat jest tak mocno zakorzeniony, że powoli osoby, które były moimi przyjaciółmi, odcinają się ode mnie, ponieważ mają dość mojego zachowania (ciągły pociąg do chłopaków, którzy mnie skrzywdzą, niesłuchanie ich rad, wymyślanie sytuacji, które niby świadczą o tym, że zostanę porzucona...). W jednej sytuacji prawie się popłakałam, ponieważ chłopak zaproponował, żebym pomalowała usta czerwoną pomadką (co dla mnie było już sygnałem ostrzegawczym - halo, on mnie zostawi, znajdzie sobie inną), która się mocno rozmazuje, a więc stwierdziłam, że nie ma już zamiaru mnie całować = już mu się nie podobam. Oczywiście tak nie było. Mam także ogromne ataki zazdrości, z których jak na razie on się śmieje, ale martwię się, że z czasem będzie miał ich dość. Nie wiem już jak mam sobie z tym radzić.
Żadne dramy i zazdrostki, ale... no, to o mnie :')
ja T^T i obejrzałam do końca ^_-
W moim przypadku nie wiem czy to schemat porzucenia czy bardziej założenie, że jestem tak beznadziejna i właściwe czemu ona chce się ze mną zadawać / kolegowac /przyjaznic i muszę robić tak jak chce druga strona, żeby mnie zaakceptowała, czyli de facto udawać u mnie akurat działa bycie "milutką, uśmiechnięta "ale kończy to się "wybuchem ' co jakiś czas najczęściej na najbliżej rodzinie, bo tylko przy nich jestem w stanie . A i unikaniem związku, w którym mając 26 lat nigdy nie byłam 😔
Paulina Lenard mam prawie tak samo! z tym że wybucham przy pisaniu z chłopakiem
Mam pytanie do autorki filmu
Czy jako mała dziewczynka byłaś bardzo przywiązania do któregoś z rodziców i balas się zostać sama gdy rodzic wychodził lub zostawiał Cię w przedszkolu ?
Ja mam podobnie jak Ty jeśli chodzi o ten lęk przed porzuceniem i zastanawiam się czy przyczyną mogło być to ze przymusowo zostawiłam w przedszkolu gdzie jako bardzo nieśmiałe dziecko czułam się samotna i jedynie czekałam na powrót mamy 😔
Ciekawe rzeczy mi uswiadamiasz ☺😊
w sumie to fajne filmy
w sumie to dzięki
Moja historia jest dłuuga i w sumie nie mam z kim o niej pogadac chocby opowiedziec doradzic sie bo cos zawaliłam i to wiaże sie z silnym poczuciem winy...czy jest do Ciebie jakis kontakt gdybym mogła sie przynajmniej u Ciebie "wygadac"? :D
Ojeju to ja, przez osoby, które serio mnie opuściły (nawet jeśli tak nie myślałam) u mnie jest to bardziej na zasadzie, że staram się nie przyzwyczajać i dlatego nikogo nie szukam.
"
"
Nie chcę mi się pisać jakiegoś długiego i inteligentnego komentarza, ale chcę docenić twój kontent - jest mega! a więc... Komentarz dla statystyk :D
O takie komentarze dla statystyk walczyłam! Dziękuję :)
Czy szukanie niestabilnych relacji i ogólnie ten schemat nie jest krótką drogą do borderline? Albo nawet jego zaczątkiem?
Tak, schemat porzucenia i niestabilności więzi jest jednym z najbardziej charakterystycznych dla zaburzenia osobowości typu borderline.
NO ELOO!
Bardzo dobre
A, czyli nie tylko ja jestem taka nienormalna o; To pocieszające o; chłopcy do "normalnych związków" ze mną nie wytrzymują, a toksyczny chłopak nadal jest...... i to ja próbuję się go pozbyć... o;
U mnie w każdym związku jest tak, że po 3 miesiącach cudownej relacji zaczyna coś mi odwalać i wynajduję wszędzie problemy chociaż ich nie ma, zachowuję się irracjonalnie, kontroluję, sugeruję, że dana osoba mnie nie kocha... Są momenty gdy się staram i przez chwilę jest dobrze, ale na dłuższą metę mi to nie wychodzi. :/
A chodzisz może na terapię?
Hania Es nie, biorę leki i byłam pod opieką psychologa ale jakoś nigdy nie wyszedł temat tego problemu, skupiano się raczej na moim problemie z autoagresją i smutkiem.
Mnie przeraża fakt że wszystkie te zachowania to border a kiedy jestem ja? Nie umiem znaleźć siebie w tym wszystkim mogła byś nagrać też o swoich początkach czy miałaś podobnie do mnie czy jednak inaczej?
No pieknie, to ja
:
mam bardzo silny schemat opuszczenia aż sama w końcu pare os opuściłam
Omg tak, nadmierna kompensacja 😭 nie tak skrajnie jak z tą "klatką" ale towarzyszy
"Nie jesteś psem, nie musisz mieć właściciela"~ mój wewnętrzny głos
Super :-)
Co tam pisze na znaku za tobą? Buziaczki
O kurczę! ( o.o)
Filmik o mnie, to wszystko niestety się spełnia + ps:fajny pokój
moim zdaniem jeśli nie wszyscy to większość z nas jest nienormalnych.
masakra... to cała ja :(
Skończyłaś studia psychologiczne?
+Martyna Martyna aktualnie je robię.
❤
Schemat porzucenia = borderline? (Mówię ogólnie nie wyróżniam już podtypów.)
U osób z borderline często schemat porzucenia jest jednym z najbardziej aktywnych.
"
o... to chyba o mnie..
Też? No nieźle…
niestety..
A czy to takie naprawdę złe - być w niestabilnym związku, który wiemy, że zaraz się skończy? A potem wejść w drugi, trzeci, kolejny? Niektórych po prostu nudzi stałość, spokój, brak skrajnych emocji. Jeśli inne sfery życia są satysfakcjonujące, to czy tak koniecznie trzeba wchodzić w schemat jedynie słusznego, spokojnego związku?
Staram się unikać oceniania spraw w kontekście dobre/złe. Wiem po prostu, że mi schemat porzucenia strasznie przeszkadza w życiu i nie daje normalnie funkcjonować. Jeśli komuś z tym dobrze, to jasne, super; ale mnie to wykańcza i dlatego nad tym pracuję.
Rozumiem :) Tak czy inaczej (w naszych poglądach), film dobry.
Wydaje mi się, że warto się ponaprawiać i iść w kierunku stałości. Jedna sprawa, możemy zwyczajnie krzywdzić osoby, które się z nami związały. Poza tym, w moim małym kolorowym świecie przynajmniej, bez stabilnego gruntu emocjonalnego nie ma satysfakcji po całości. Możesz mieć elo elo robotę, pasje, no co tam jeszcze. Ale zaufanie, wsparcie i inne ckliwe rzeczy to właśnie owoc tej stabilności. Przeciętny człowiek raczej bardzo bardzo bardzo potrzebuje ich do zdrowego życia.
A co jeśli stałością jest dla kogoś przechodzenie z jednego związku w drugi, i w dodatku nie krzywdzi innych, bo mają podobne potrzeby? :) Zaufanie, wsparcie można dostawać od przyjaciół, rodziny, satysfakcji z cudownej pracy, sportów, które się kocha... A jak ktoś nie jest statystycznie przeciętny? :)
Schemat porzucenia nie dotyczy jedynie partnera, a wyłazi na inne relacje, czyli również (a może przede wszystkim) rodzina i przyjaciele.
Na ostatnie pytanie nie podejmuję się odpowiadać, bo jednoznaczna odpowiedz nie istnieje... :) Posługuję się uogólnieniem, bo taki typ ludzika o danych potrzebach jest typowy. Zawsze oczywiście można zapytać "no a na przykład co jeśli ktoś ma osobowość psychopatyczną", ale to jest pytanie o mały procent populacji. Nie zaprzeczysz jednak, że generalnie dla zachowania zdrowia psychicznego potrzebujemy zaufania, wsparcia i innych jednorożców.
Doskonale. :)
3
wypisz wymaluj cała ja.
;)
moim zdaniem te wstawki (czarno-białe) są kompletnie niepotrzebne. psują tą całą otoczkę, którą tworzysz mówiąc o danym temacie. wytrącają ze skupienia na głównym temacie. mam nadzieję, że weźmiesz to pod uwagę, albo chociaż się nad tym zastanowisz
Boisz się porzucenia? Nie wchodź w bliższe relacje. Przecież to nie ma sensu. Ze schematem porzucenia próbuje się sobie poradzić, żeby właśnie NIE BAĆ SIĘ wchodzić w bliższe relacje.
A gdzie ja powiedziałam, żeby nie wchodzić w bliższe relacje? Mówię tylko, że jest taka metoda, nazywa się unikaniem.
❤️
" < 3 "
Ile miłości!
❤
"
❤️
Doskonałe są te komentarze!