วีดีโอ

1976

Jeszcze bardziej nie ma nic 😂😂😂😂😂 fajne określenie 👍

Co ze starym kanałem Ala Samosia i Ursusem C-360?

Fajny materiał. Ale. Nie bardzo rozumiem tę pogoń za stopniem kapitana - JSM daje tyle formalnych uprawnień, że bez tego "awansu" można spokojnie pływać po całym świecie. Generalnie te polskie patenty są słabo pomyślane, RYA znacznie lepiej to zrobiła.

Niestety Navionics podrożał (2024)

Ocypel👍👍👍 do tej pory od czasu do czasu tam wpadam. Nie ma tam już tej energii jak w latach 80 tych i 90 tych ale nadal jest przyjemnie. Pozdrawiam kociewiaczkę….

O, byłem kilka razy i w Aarsdale i w Listed, ale nieco mniejszymi jachtami. Zwłaszcza w Listed ciasno i płytko. To ile ma ten twój jacht zanurzenia?

Dzięki!

Przychodzę z ( pewnie dla wielu głupimi) pytaniami w trochę temacie a trochę nie. mam świeżo 18 lat i nie dawno zrobiony żeglarz. Planuje odbyć kilka lub kilkanaście dłuższych rejsów morskich na JSM + kursy doszkalające. Moim celem końcowym jest oficer wachtowy na większych jednostkach. nie planuje organizować rejsów na drobnych jachtach jako, że nie bardzo mnie to interesuje do tego nie będę robić tego cały czas więc będę się zbyt mało pewnie czuć na mniejszych jednostkach jako główny dowódca. i teraz pytania które nie dają mi spokoju: - Czy często występują sztormy i czy da się w dużej części ich uniknąć na drobniejszych jachtach ( wiadomo, że nie da się w pełni ) - Czy taka ścieżka którą planuję ma jakikolwiek sens?

.

baltyk

.

.

l

k

h

k

Pływać każdy może. Trochę lepiej lub trochę gorzej.

Co to znaczy MARTELLA? To imię żeńskie? Coś jak Marta? Martka?

Pani alicjo pani kiedyś prowadziła kanał Ala samosia i pani przed pandemią koronawirusa zamknęła gospodarstwo czy pani ma jeszcze ten traktor Ursus c-360 w kolorze czerwonym z zmienioną kabiną i drzwiami zamykanymi na klucz czy już jest sprzedany

A nam się mega podobało ❤ Pozdrawiamy Panią Kapitan 😉

Szczere. 👍

Tu jest bliżej i też jest ładnie

'

.

Proszę o pokazywanie nie tylko widoków za burta ale również jak się żyje na jachcie, śpi, parzy kawę robi posiłki, na czy się gotuje, rozmowy przez radiostację itp pozdrawiam serdecznie

Proszę o Finlandię😊

.

,

.

Bardzo fajne !

W Sumi jest przepięknie. Jestem na TAK

Proszę nagrywać dalej o tym sdr i tablecie. Pozdrawiam serdecznie

Język fiński jest niemiły dla ucha!

Generalnie trzeba bakisty zapełnić browarem/wińskiem i innymi zapasami, bo to ceny w Finlandii, i nie chodzi tylko o procenty, przyprawiają o zawrót głowy. Poza tym spoko, może więcej haratania na silniku, ale pożeglować też da się. Ot, takie większe Mazury z sauną :)

Chętna jestem na Finlandię ❤️

Można płynąć też BEZ GŁOWY :)

Żeglarstwo regatowe czy turystyczne? Regatowe: wszystko jest bardzo ważne aby być pierwszym i zdobyć nagrodę za wiedzą, którą rozumie zwycięzca. Turystyczne: różne są formy odpoczynku psychicznego od stresu codziennego...wpadać w stres po stresie to:.......nieprzyjemność w swoim wolnym czasie i następnym razem pójdę w inne miejsce ...i jednego żeglarza mniej...a więcej tych, którzy nienawidzą przyrody i niszczą śpiew ptaków: ryczące Ryki z motorów i robiące falę nienaturalną: przy różnych cumowaniach żaglówek odczuwalne materialnie. Młodość to naturalna energia...więc wyżyj się w mieście lub na polu u chłopa, a tam usłyszysz śpiew skowronka znikającego z naszej przestrzeni przyrody polskiej... Wy już nie znacie smaku mleka naturalnego, masła naturalnego, mięsa naturalnego...jecie paszę sztuczną i jecie sztuczne mięso od tej paszy, i kochacie Ryki motorów...to idźcie do takich miejsc gdzie stracicie słuch. Jezioro Zegrzyńskie było kiedyś strefą ciszy. Można było odpocząć od wielkiego hałasu śmierdzącej Warszawy.... Teraz: My tubylcy odpoczywamy u siebie jak Was: ,,Stonki" nie ma u nas....i wtedy możemy popływać na żaglach aby w różnych warunkach pogodowych cieszyć się życiem... Pozdrawiam /Flauta J. Zegrzyńskie /Tadeusz Kapica JSM Dziadek /20240903

Nikt normalny na trzeźwo po Bałtyku nie pływa! :)

:) Przerwniki wspaniałe :) Pozdrawiam Tadeusz Bosman Flauta 20240902

Kursy na patent sternika motorowodnego są teraz tylko jednodniowe, gdzie można nad polskim morzem można kilkudniowy? Nie znalazłem

Supcio, pełen komfort.

Cześć, Miło się oglądało Waszą rozmowę o dzienniku jachtowym. Krótki komentarz z mojej strony: Bezpieczeństwo i dokumentacja: Jak Alicja wspomniała, dziennik jachtowy pomaga w śledzeniu przebiegu rejsu, zapisując istotne dane, takie jak pozycja, warunki pogodowe i działania podejmowane w określonych sytuacjach. W przypadku sytuacji awaryjnych te informacje mogą być nieocenione dla ratowników lub przy zrozumieniu, co poszło nie tak. To samo, znowu, jak Alicja mówiła, przy dokumentowaniu stażu morskiego (zwłaszcza dla załogi, ale także i dla siebie jeśli chodzi o prowadzenie jachtu). Mówi się o telefonach i "elektronicznym backupie backupu". Fajnie, dopóki jacht nie idzie na dno lub nie trzeba opuścić jachtu poprzez zanurzenie się w wodzie morskiej. Ta, w porównaniu do słodkiej, sprawia, że szybko szlag trafia elektronikę. Taki chip może szybko skorodować / zostać uszkodzony. Mokre kartki papieru, zamknięte w dzienniku jachtowym, da się spokojnie wysuszyć i przeglądać. Dodatkowo, może to być przydatne w przypadku sporów prawnych, roszczeń ubezpieczeniowych czy analizy własnych błędów i sukcesów. Możemy na laptopie odtworzyć trasę, ale gdy dużo pływamy, łatwo zapomnieć, co się działo poza mapą na ekranie. Na ekranie nawigacji nie będę mieć przypominajki, że poszedł mi szot genuy, albo że musiałem wykorzystać fał spinakera do postawienia foka sztormowego. Nie zapiszę, że odebrałem nagłą zmianę pogody i nie zapamiętam jakie podjąłem decyzje (i dlaczego), aby w przyszłości móc przeanalizować te decyzje i by się z nich uczyć. Wiadomo, że czasem zapamięta się jakieś wydarzenia czy wspomniane decyzje, ze szczegółami. Ale niech podniesie rękę ten, co pamięta, naprawdę, chociaż połowę z nich. Plus, dla kapitana jest to dodatkowy bat, by upewnić się, że na pewno się zrobiło szkolenie z bezpieczeństwa na jachcie, itp. Notatka post-factum w dzienniku jest informacją właśnie dla kapitana, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami (a zwłaszcza na małych jachtach, można czasem być rozkojarzonym i czegoś zapomnieć). Umiejętności: Jest to również świetny sposób na naukę i doskonalenie umiejętności nawigacyjnych, zwłaszcza dla załogi. Przykładowo, notoryczne notowanie stanu morza, czy wiatru, sprawia, że załoga po czasie zaczyna potrafić określać te dwa warunki na bazie obserwacji pogodowych. Jeżeli muszą oni rozpoznać co to za warunki, a potem je zapisać, wchodzi ta wiedza dużo szybciej i na dłużej. Uważność: Prowadzenie dziennika jachtowego ćwiczy uważność i ciągłą analizę danych na morzu. Można, oczywiście, stwierdzić "ale ja jestem uważny za sterem, więc co mnie to obchodzi". Tyle że umiejętność analizowania rejsu za pomocą częstych wpisów do dziennika jest jak trening na siłowni - pozwala zachować dobrą kondycję nawigacyjnego umysłu. Zarządzanie załogą: Dziennik może zawierać zapisy dotyczące działań załogi, zmian wacht i innych obowiązków na pokładzie, co pomaga w utrzymaniu porządku i dyscypliny. Zgadzam się z tym, że nie należy mówić innym czy powinni prowadzić dziennik jachtowy, czy nie. Natomiast nie powinno się lekceważyć posiadania i prowadzenia dziennika jachtowego. Żeby nie było - bym nie brzmiał jak jakaś konserwa - jestem przeciwny PZŻowemu dziennikowi jachtowemu, który zawiera dużo kolumn, które są w dzisiejszych czasach absolutnie do niczego nie potrzebne. Ja stworzyłem własny dziennik, uproszczony. Do tego sam jestem fanem pełnej cyfryzacji wszystkiego. Są nawet aplikacje na tablet, czy telefon, które mają funkcję dziennika jachtowego, jednakże zrobienie odręcznych wpisów w uproszczonym dzienniku jachtowym jest po prostu dużo szybsze :). Pozdrowienia z Legolandii.

Bardzo rzeczowo

Na Mazurach nikt nie nadaje sygnału dźwiękowego nawet kiedy jest znak nakazujący nadanie sygnału. Większość jachtów czarterowych na Mazurach nie jest nawet wyposażona w urządzenie umożliwiające nadanie sygnału.

Jak juz pisałem wygodnie = BEZPIECZNIE. Gdy pracuje ergonomicznie to jest 200% wydajniejszy i moze pracowac 200% dluzej. Komfort nawigacji tez jest szczególnie istotny.... gdy jest 1 ploterek wielkości telefonu i nie ma nic innego to, sternik nie wie gdzie ma jechac a kapitan nie ma jak planowac dalszej trasy, podejscia itp.., nie mowiac juz co bedzie gdy ten jedyny ploterek sie zawiesi albo padnie w inny sposób...

Wejscie/wyjcie całąa załoga na decku! Bo najwięcej wypadków jest własnie wtedy i co powiem przed Izba Morska? Ze zabrakło tylko 1 pary rak, bo nie chciałem ich budzic??? Kapitan ma obowiązek wykorzystac wszelkie zasoby dla bezpieczeństwa zeglugi.

Sam tytuł jest taki, że podpisuję na wszystkie sposoby... Wygodnie to znaczy bezpiecznie sam powtarzam ten slogan we wszystkich okazjach nie tylko zeglarskich. Bo co z tego, że sternik jest swietny i wytrzymały skoro np musi stać bo nie ma siodełka, a napewno nie ma wygodnego... Co z tego, że ktos potrafi wejsc na maszt, skoro nie ma jak pracować i musi walczyc o zycie... Przykłady mozna mnożyć... na kambuz na kondycje dowódcy itp... A czy wachta musi być trzeźwa? Nie musi... po rejsie:)))

30 lat temu bosman z mariny w Gdyni, nie chciał nas wypuścić z portu, bo nie mieliśmy tabeli dewiacji. Trzeba było ją "skonstruowac" przed wyjściem.

A rekin śledziowy? 😅