วีดีโอ

To było 2 lata temu .

Wtedy jeszcze nie było tak eko. Jak nie jest do śmiechu .

Fajnie, że się o to troszczysz, inni pewnie zapomnieli. Mimo, że mnie nie bylo przy tym, to bardzo jesfem dociekliwy tego, co się stało i dobrze jest się dowiadywać o nim. A wiesz może, czy on jest jeszcze fizycznie ten autobus? Silnik uratowany i skrzynia, czy razem z sekcją B poszły na złom?

@@Colas640 Tego akurat nie wiem, co z częściami. Jedynie co to mogę się domyśleć, że chyba zostały gdyż sam właściciel napisał, że przeżyły - co ciekawe piec, pompka również. Do tej pory nie ma żadnych nowych informacji od właściciela i w sumie sam odnoszę wrażenie, że będzie zerowa opłacalność naprawy (patrząc z praktycznego punktu widzenia) Sądząc po tym, że sekcja B została skasowana, a sekcja A dalej stoi na placu cała (info od PKT718 na phototransie), pojawiają się dwa scenariusze: 1) Albo będzie przerobiony jako replika bez silników 2) Albo będzie przeszczepiony tył z innego egzemplarza w zamian za brak żółtych tablic (mało praktyczne) A co do pytania, czy istnieje ten pojazd, tego nie jestem w 100% pewny. Jedynie wg. strony historiapojazdu dalej jest zarejestrowany. Jedynie dalej mnie dziwi, że mimo sporych płomieni rozrusznik jeszcze chciał kręcić :D

@ dziekuje bardzo za wyczerpującą odpowiedź! Co do rozrusznika, to dość łatwe, bo prąd dochodził do stycznika/przekaźnika rozrusznika i przez gorącą temperaturę izolacja przewodów się sfajczyła, co doprowadziło do zwarcia, co za tym idzie, do rozrusznika dopłynął prąd.

​@@Colas640nie chodzi mi stricte o zwarcie tylko o to, że się od temperatury nie zapiekł.

@@Marcel_RSL zapiec to się mogły jakby kable i by kręcił aż do przerwania obwodu elektrycznego, a tak to zapiec by się raczej nie zapiekł

Stety - niestety. To już nie te same auta co 8 lat temu.

Tantusy nie były dostarczane do Krakowa jednym rzutem, tylko między kwietniem a październikiem 2007. Te produkowane od lipca 2007 (DD482 - DD493) posiadały szklane wiatrołapy, natomiast starsze miały plastikowe. Jelcz po prostu w trakcie produkcji Tantusów, w czasie konstruowania M121I4, opracował te szklane wiatrołapy i zaczął je montować do każdego nowego autobusu, za wyjątkiem ostatnich M121I3 dla Sosnowca (ich nadwozia są jeszcze z 2006 roku).

@ śmiesznie mi to pisać ale dd493 ma plastikowe

@ a no i mastero też miało plastikowe

@@omnicitykr a te starsze nie miały przypadkiem jeszcze pulpity z gniotów a te najnowsze z master? czy wszystkie jednakowe?

​​@@AutobusowyMileq DD493 miał wymienione na plastiki, ale oryginalnie miał szklane. M121M/4 CNG były starsze od Tantusów, z rocznika 2006. Jak chodzi o pulpity, to te z Gniotów miała seria Tantusów z 2005 roku, wszystkie auta z 2007 miały taki pulpit jak w Mastero CNG

Kacper

15:34, 59:10 - są też materiały z 17 sierpnia xD

@@omnicitykr ja obejrzalem tylko chwile bo dalej nie miałem ochoty

NIE

Bardziej niż ich poziom zainteresował mnie fakt, że nawet to auto stało się już zapuszczone pomimo młodszego wieku, wcześniej jako tako się trzymało

Właśnie w przypadku angażowania prywaciarzy do miast zawsze pojawia się problem, że oni skupiają się na jak największym zysku, w przeciwieństwie do MPKów co są spółkami miejskimi, gdzie wszystko jest stabilne i to miasto zapewnia ich istnienie. Stąd priorytetem prywaciarzy jest po prostu, żeby autobus jeździł. Nie pomaga fakt, że umowy PSC maksymalnie można zawrzeć na 10 lat, co najczęściej oznacza, że przy kolejnej umowie trzeba będzie wymienić tabor. Gdyby odgórnie Mobilis, czy inni prywaciarze mieliby zakładać, że potrzebują taboru na więcej niż 10 lat to może mieliby inne podejście co do bieżącego utrzymania, a tak to powoli autobusy zaczynają przypominać rynek AGD jak chodzi o żywotność.

Nieraz problemem wśród podwykonawców, oprócz rzeczy, które wymieniłeś mogą być też po prostu braki kadrowe (np. Wśród mechaników, którzy w głównej mierze odpowiadają za stan techniczny) czy też niewystarczająca ilość pieniędzy na "profesjonalne" utrzymywanie taboru, jak ma to miejsce w MPKach, więc chwytają się czego mogą i przez to wszystko wozy są w takim stanie w jakim są.

No ostatnio, a zwłaszcza w wakacje, człowieka w tym mieście jak chodzi o pasję łapie taka bezradność. Paradoksalnie fakt, że przewoźnicy zaniedbują tabor daje nam tutaj pewną atrakcję i uróżnoradnia pojazdy, choć zarazem mega mi się to nie podoba, że z miasta co niegdyś było w czołówce w utrzymaniu pojazdów w Polsce lądujemy w tej samej lidze co średnie polskie mieściny. Ładnie to widać po tym, ile obecnie znajdujemy usterek, a ile znajdowaliśmy w takim 2019. Też słyszałem plotki o MANach, właśnie będę je dziś obczajał :D

Przestowałem te MANy i już nawet C2 ma głośniejszą skrzynię :/

@@omnicitykr też właśnie jestem zawiedziony, jechałem MM847 i nie słychać nic.. Film który widziałem pochodził z MM851, może on jest jakimś wyjątkiem, albo po prostu nagranie inaczej oddaje dźwięki. Ogólnie to po MM847 drugi raz obejrzałem ten i film upewniajac się czy to nie wziołem za skrzynie czasami jakiegoś syknięcia turbiny, która w manach się odzywa ale wydaje się że tam jednak coś miauczy. Oto to nagranie: th-cam.com/video/KrvYFXgewpI/w-d-xo.htmlsi=kN9-cF_MaVdD5jFc Miauknięcie jest na przykład koło 1:50, albo ja już na siłę coś szukam i mi się wydaję

​@@pawewanat4574 303 ztcw już raczej będzie latać gdzie popadnie, ale zaręczam że nie tylko on ma problemy z wyjącymi wentylatorami całą dobę xD

@@pawewanat4574 Ten MM851 brzmi wyjątkowo patrząc na trzy które dzisiaj zaliczyłem. Tak to w każdym na przełożeniach występują słyszalne przejścia, choć są to zbyt ciche efekty by były jakkolwiek satysfakcjonujące dla takiego mnie. Tak więc warte będzie posprawdzać te auta, czy nie kryją się w tym jakieś perełki.