วีดีโอ

Вы правы, к сожалению, у нас нет темнопольного микроскопа.

No... niezupełnie :) W całym tym doświadczeniu chodzi o to, że te kulki alginianowe zabezpieczają drożdże przed negatywnym wpływem środowiska, w którym się znajdują (to raz). Dwa - drożdże nie są tak bardzo wrażliwe na działanie alkoholu, o ile nie zostanie przekroczone odpowiednie, toksyczne dla nich stężenie. A tu nie było ono przekroczone.

oczywiście przejęzyczenie - okular 12,5 x obiektyw 100 = 1250. Zaraz wstawię napisy z poprawką :) Dzięki za czujność

Nie bardzo rozumiem pytanie - ogólnie skos z podłożem to wylana pod skosem w szklanej probówce pożywka mikrobiologiczna. Najczęściej jest to podłoże bulionowe zestalone agarem. Są oczywiście też skosy specjalistyczne z podłożem o ściśle określonym składzie, do szczególnych zastosowań.

Bardzo dziękuję za miły komentarz :) To doświadczenie zwykle jest wykonywane przez samych studentów na zajęciach. Zawsze proszę ich aby w sprawozdaniu podali, jakie czynniki ich zdaniem mogły wpłynąć na ewentualne zaburzenia wyniku. Mało który student na to wpada, że powstają również pewne uboczne produkty, których udział w finalnym destylacie można na różne sposoby minimalizowac - ale pamiętać należy, że to młodzi ludzie, którzy nigdy nie mieli do czynienia z domową produkcją alkoholu (czego i tak z prawnego punktu widzenia robić nie należy). Ogólnie samo ćwiczenie sprawia im zawsze wiele frajdy :)

Dzień dobry. Jest tak, ponieważ do przygotowania nastawu wykorzystaliśmy brzeczkę sterylizowaną w autoklawie. Brzeczka podczas sterylizacji w autoklawie ulega lekkiemu skarmelizowaniu. Gdybyśmy powtórzyli sterylizację w autoklawie, to mielibyśmy kolor melasy lub coca-coli. Dziękuję za pytanie i pozdrawiam! :)

Dzięki za odpowiedź

Przyodzianie fartucha może nosić znamiona pewnego poziomu profesjonalizmu ale sama czynność laboratoryjna nosi inne znamiona, którymi mogą interesować się pewne organa :) Pozdrawiam!

@@mikrovlogus450 ja oczywiście żartowałem , co do drożdży to ja używam turbo 48h po tygodniu dają 20 % serdecznie pozdrawiam.

...i dlatego zawsze prosimy Studentów aby w swoich sprawozdaniach pisali, co ich zdaniem mogło wpłynąć na takie a nie inne, otrzymane przez nas wyniki. Destylację staramy się prowadzić zawsze do końca - to znaczy na koniec pozwalamy parom uzyskać temp. na termometrze ok. 100C - wtedy wiemy, że na pewno nie ma w naczyniu z zacierem już praktycznie żadnego alkoholu. To raz. Dwa - ilość wprowadzanych drożdży jest taka sama - zarówno w przypadku drożdży immobilizowanych, jak i nieimmobilizowanych - drożdże liczymy w komorze Thoma, następnie całość inokulum dzielimy na 2 równe porcje - jedną inokulujemy bezpośrednio do naczynia fermentacyjnego (drożdże nieimmobilizowane) a drugą immobilizujemy w alginianie (drożdże immobilizowane). Skład wsadu również jest identyczny, zatem różnica wynika tylko i wyłącznie z rodzaju wprowadzonych drożdży. Nie ma znaczenia czy uzyskamy 10 litrów produktu o mocy 3%vol czy 1 litr produktu o mocy 30%vol - ilość alkoholu jest identyczna w obu przypadkach. Zmienia się tylko stopień jego rozcieńczenia w wodzie.

@@mikrovlogus450 Bardzo dziękuję za odpowiedz. Co prawda paru zwrotów nie rozumiem :) no ale nie jestem studentem chemii ( a szkoda bo bardzo mnie chemia kręci, chociaż nie wiele wiem) Powiem szczerze, że nie do końca rozwiał Pan moje wątpliwości. Czy może mi Pan wytłumaczyć, jak chłopu na polu ( jestem rolnikiem) :) jeszcze raz. Bo dla mnie ma różnicę jak długo i do jakiego % zacier był " ciągniony" W dalszym ciągu mam wrażenie że po pierwsze nie otrzymamy nigdy 30% bo drożdże "zdechną" przy ok 17% po drugie gdy mamy niewielki procent to znaczy, że fermentacja nie była przeprowadzona do końca. Co z tego że w takiej samej objętości i w takim samym czasie jak może się okazać że ostatni etap (przy największym stężeniu alkoholu) może diametralnie zmienić wyniki. Pozdrawiam serdecznie. PS albo dostanę piątkę albo dwóję ;) w każdym razie kto pyta nie błądzi ,

@@jerzyka1154 Szanujemy <3 Zadaniem naukowców jest umieć przekazać wiedzę skomplikowaną w zrozumiały sposób - zatem wydaje mi się, że tutaj mieszamy 2 aspekty - w fermentacji rzeczywiście nie uzyskamy wiecej niż 12-15%. Ale tutaj mówimy o destylacie - zatem produkcie powstałym w wyniku destylacji odfermentowanego zacieru :) Może natomiast wystąpić różnica w żywotności drożdży - ponieważ drożdże immobilizowane teoretycznie są mniej narażone na negatywne działanie powstającego alkoholu, bowiem są zamknięte w alignianie - ALE - mają też gorszy dostęp do substratu (cukru), który powinny odfermentować - dlatego wynik z góry nigdy nie jest przesądzony - stąd ten test zawsze podoba się studentom (poza oczywistym aspektem produkcji alkoholu, co zawsze wywołuje uśmiech na twarzach Studentów) :) Serdecznie pozdrawiam!

​@@mikrovlogus450 Bardzo dziękuję za odpowiedz, rzeczywiście nie wziąłem pod uwagę gorszego dostępu drożdży immobilizowanych do cukru. Korci mnie by powtórzyć Pana doświadczenie u siebie. Dam znać jak mi poszło po nowym roku ( nastał czas na inne bardziej kulinarne przedświąteczne eksperymenty :) ) A jak już piszę o kulinariach to mam taką sugestię. Może zrobił by Pan film o próżniowej destylacji rotacyjnej wykorzystywanej przy produkcji dżemów i powideł? Czy można ten proces po za usunięciem rozpuszczalnika wykorzystać do ekstrakcji olejku lawendowego, sosnowego itp? W związku z tym, że leczę się między innymi olejkiem CBD (który jest bardzo drogi) zastanawiam się czy np w destylacji frakcyjnej wykorzystując niską temperaturę był bym w stanie sam dla siebie wyprodukować trochę olejku CBD - A? (z konopi siewnej czyli legalnie bo bez THC ) Pozdrawiam serdecznie no i Wesołych Świąt

@@jerzyka1154 Do ekstrakcji olejków wykorzystuje się zazwyczaj aparat Derynga. Sprawy związane z CBD są dla mnie zupełnie obce, więc nie mogę się wypowiedzieć. Jako naukowiec zalecam jednak stosowanie wyłącznie preparatów medycznych, certyfikowanych przez odpowiednie organa nadzoru i zgodnie z zaleceniami. Nie słyszałem o próżniowej destylacji dżemów :) Serdecznie pozdrawiam i również życzę wszystkiego dobrego!

Miło mi :)

Pamiętajmy, że produkcja wysokoprocentowych napojów w domu przez osoby do tego nieuprawnione jest zabroniona! Czysto teoretycznie możemy przyjąć, że na właściwości organoleptyczne destylatu wpływ ma bardzo wiele czynników. Najważniejszym jednak zdaje się być jakość samego wsadu. Np. pozbycie się jak największej ilości cząstek stałych (a takimi są na przykład drożdże). Im bardziej klarowny roztwór tym lepiej, bo w warunkach domowych, czy mikroskali, zwyczajnie nie będzie się przypalał - wówczas kamyczki wrzenne jak najbardziej mogą pomóc, gdyż zwiększają efektywną powierzchnię wrzenia cieczy. Znany problem z przetworami ze śliwek polega na powstawaniu cyjanowodoru, jeśli fermentację i destylację wsadu prowadzimy z pestkami. Proces należałoby prowadzić w bardziej kontrolowanych warunkach - wolno i z kontrolowaną temperaturą. Oczywiście destylat można oczyszczać na wiele sposobów - stosować instalację z odstojnikiem i deflegmatorem, prowadzić destylację wielokrotną, pomiędzy etapami destylat filtrować przez węgiel aktywny - wreszcie oddać do rektyfikacji (co jest opcją zdecydowanie najlepszą i najbezpieczniejszą). Profesjonaliści zajmujący się tradycyjnym wytworem trunków zapewne znają więcej szczegółów, o których my, prości pracownicy uniwersytetu, nie mamy pojęcia ;) Trzymajmy się wersji, że dla nas - naukowców - alkohol etylowy to oczywiście trucizna, która służy do odkażania narzędzi oraz czyszczenia styków elektrycznych ;)

Może w przyszłości, nie prowadzimy komercyjnej działalności, więc i fundusze są skromne.

Dziękuję za miły komentarz. Co do dźwięku - tak, mogłem do kieszeni wrzucić telefon a przy kołnierzu przypiąć mikrofon z zestawu głośnomówiącego i nagrywać. Sprawdzone - działa - do wykorzystania w przyszłości :)

oczywiście, że tak by było :) Jest jeszcze więcej niewiadomych, niż te wspomniane na filmie - zawsze prosimy Studentów żeby zastanowili się, co zostało pominięte i jak to może wpływać na wynik. Dzięki za komentarz!

tak było - duża gumka do gumowania i stukanie. Ale jeden niestety pękł.

Odpowie, odpowie - czasem tu zaglądam ;) Oczywiście, że ich liczebność może się zwiększać. To jest jeden z elementów, który zazwyczaj umyka Studentom a może mieć wpływ na wydajność produkcji etanolu (tutaj jest specjalnie pominięty bo nie ma możliwości sprawdzenia liczebności drożdży w kuleczkach). Zakładamy jednak, że drożdże w warunkach beztlenowych nie mnożą się a jedynie wytwarzają alkohol etylowy aby zregenerować nośniki ATP, które podtrzymują ciągłość glikolizy. Co do gęstwy - tak - browary w praktyce zazwyczaj używają płynnej gęstwy drożdżowej (czasem używanej wielokrotnie) albo suchych drożdży liofilizowanych (które aktywują). Dlaczego? Bo suche drożdże na przykład są tanie - i zawsze dają takie same rezultaty. Akurat wykorzystanie już przechodzonej gęstwy jest ryzykowne na dłuższą metę. Dziękuję za pytania :)

proszę zwrócić uwagę, że procesem równoważnym do przyjmowania protonów jest oddawanie elektronów (w każdym przypadku dochodzi do redukcji) Dehydrogenazy nie mają zdolności przenoszenia H2, tylko H+. (np. NADPH, NADH itd)

Szanowny Panie :) Film nakręciliśmy korzystając z zupełnie amatorskich, aktualnie dostępnych dla nas materiałów i urządzeń. Nie jesteśmy profesjonalistami i nikt nas nie dofinansowywał. Jeśli się Pan przyjrzy, dostrzeże Pan 2 lampy akwarystyczne i rejestrator samochodowy, oprócz szerokiego planu nagrywanego... komórką :) Za sugestie oczywiście bardzo dziękujemy i może uda nam się poprawić jakość nagrań w przyszłości (w ostatnim załadowanym filmie z Nocy Biologów, dzięki uprzejmości kolegi, mieliśmy już stabilizację obrazu).

Chałupnicze ;) Też takie robiliśmy kiedyś w ramach Nocy Biologów. Wywar z golonki wieprzowej, kostki wołowej i kostki rosołowej. Dodawaliśmy jeszcze multiwitaminy. E.coli rosła bez problemu. Profesjonalne podłoża bulionowe zawierają trawione białka sojowe lub zwierzęce - są to ogólnego zastosowania podłoża bogate o niezdefiniowanym składzie.

Dziękujemy!

Odpowiem w imieniu Szanownej Koleżanki (rzadko tu zagląda) - można - tylko dokładność tak przeprowadzonego rozcieńczenia byłaby bardzo niska - z punktu widzenia analityki laboratoryjnej i precyzji urządzeń pomiarowych/odmierzających. Sławomir Borymski

@@mikrovlogus450 Rozumiem, ma to sens.

Dziękujemy!

prawda - kamera rozprasza ;) Pozdrawiamy!

Również dziękujemy i pozdrawiamy! :)

Nie jest to konieczne - a często nawet nie wskazane w pracy przy palniku gazowym. Proszę sobie wyobrazić co by się stało, gdyby taka rękawiczka lateksowa zajęła się ogniem. Jasno niebieski płomień palnika Bunsena jest bardzo słabo widoczny w pełnym oświetleniu dziennym. Pytanie jak najbardziej słuszne :)

Przesuszamy je zazwyczaj 1 dzień z 2 powodów: 1: podłoże jest lepiej zestalone jeśli odparujemy z niego odrobinę wody (jest twardsze i trudniej jest ezą wykonać "orkę") 2: rzeczywiście nie ma kropel - na wieczku ani na podłożu, przez co nie zepsujemy sobie posiewu redukcyjnego przez rozmazanie wodą.

Dziękujemy za miły komentarz. W pracy profesjonalnej warunki sterylne uzyskuje się w komorach, zwanych komorami laminarnymi. Zapraszam do obejrzenia filmu pt. MikroTrip (wycieczka), tam można taki sprzęt zobaczyć: th-cam.com/video/EhN9-_tW6lI/w-d-xo.html. Co do produkcji kolejnych filmów - zobaczymy co pokaże czas oraz czy wystarczy go na nagranie takiej produkcji i jej edycję :) Harmonogram jest teraz wyjątkowo napięty.

Jeszcze będzie pięknie :)

Nie zaszkodzi wyjałowić głaszczki za każdym razem ;) To tylko kilka sekund roboty. A minimalizujemy np. ryzyko, że przeniesiemy mikroorganizmy z płytki na płytkę.

Szanowny Panie, z pamięci trudno jest mi odtworzyć dokładne wymiary, natomiast chłodnica z odstojnikiem to model DZO10. I pasuje ona do typowych kolb 10 i 6 litrów. Na stronie popularnego producenta zestawów do destylacji z pewnością Pan znajdzie :) Według wszelkich prawideł wychodziłoby, że szlif ma średnicę 45 mm.

@@mikrovlogus450dziękuję bardzo

doceniam poczucie humoru :)

To my dziękujemy i również serdecznie pozdrawiamy!