Tomasz Trzos opowiada w tym wywiadzie, że jedną z jego ulubionych form komedii jest slapstick. Ja uważam, że on jest mistrzem tego gatunku. Postaci przez niego kreowane są zawsze nieprzewidywalne. Cechuje je duża, nieokiełznana energia, wynikiem której, są nagłe zdarzenia w stylu wywrócenia się, potknięcia o przedmiot, zazwyczaj na granicy bezpieczeństwa. Trzos robi to tak naturalnie, że ręce składają się do braw. Proszę zobaczcie przykład tego w 41 minucie i 12 sekundzie tego wywiadu. Albo choćby w filmie "Cudów nie ma", jak przy końcu kapitalnie wywalił się na krześle. Śmieszy go też naturalna radość i tutaj także panowie nie mają sobie równych. Jak oglądam ich filmy, to czuję, jakbym znał tych facetów osobiście. Warto tez posłuchać tego, co mówi Michał Mendyk na końcu. Święte słowa. Panowie, jesteście fenomenalni.
co sie zadzialo z Wiewiorczakiem?
wersja po małej cenzurze, prawda?
Jak to po cenzurze?
Odcinek dotyczący wspominanej przez inżyniera Mendyka higieny mycia się bez wody - th-cam.com/video/EoRoIi27HDw/w-d-xo.html
Ktoś z Państwa liczył ile razy kol. Mendyk na przestrzeni całego nagrania użył zwrotu "W związku z powyższym..."?
Genialne. I ta stylówka...
Ty tani k i kulisy zjazdu sa de best
zgadza sie
Zajebisty humor, brakuje tego w tym telewizyjnym syfie.
...jakbym widział swój dział w pracy.
W ogóle patrzcie jak Waciak cudownie przedrzeźnia Trzosa w 34:20 :D
włożyliśmy sobie sztuczne zęby do autobusu
z którego roku to jest?
Z czasów IV RP :)
II połowa lat '00, z czasów słynnego w kręgach nieznanych "Rzutu okiem"
Panowie Łyżcy, a może czas uderzyć do szerszych mas i pozamiatać w serialu Spadkobiercy? Tam może być już potrzebna tuleja do pontiaca.
Tomasz Trzos opowiada w tym wywiadzie, że jedną z jego ulubionych form komedii jest slapstick. Ja uważam, że on jest mistrzem tego gatunku. Postaci przez niego kreowane są zawsze nieprzewidywalne. Cechuje je duża, nieokiełznana energia, wynikiem której, są nagłe zdarzenia w stylu wywrócenia się, potknięcia o przedmiot, zazwyczaj na granicy bezpieczeństwa. Trzos robi to tak naturalnie, że ręce składają się do braw. Proszę zobaczcie przykład tego w 41 minucie i 12 sekundzie tego wywiadu. Albo choćby w filmie "Cudów nie ma", jak przy końcu kapitalnie wywalił się na krześle. Śmieszy go też naturalna radość i tutaj także panowie nie mają sobie równych. Jak oglądam ich filmy, to czuję, jakbym znał tych facetów osobiście. Warto tez posłuchać tego, co mówi Michał Mendyk na końcu. Święte słowa. Panowie, jesteście fenomenalni.
W samym sposobie mówienia jest slapstickowość. Kaskaderskie fazy. Już z tą ręką na dwa metry się walnął świadomie.
W momencie, w którym Trzos spadł z krzesła popłakałem się ze śmiechu. Oni są doskonali.
miszczostfo jak zwykle! ;)