- 1
- 8 912
seanjohn20011983
เข้าร่วมเมื่อ 18 มี.ค. 2011
EKS - list do Boga feat. Gosia.wmv
Po prostu mnie zabierz albo zabierz to,
bo znów słyszę ludzi bijących o dno
i chcę im tak pomóc i chcę i nie mogę
proszę Cię proszę daj mi podpowiedź.
Wiem, sam nic nie zdziałam dlatego Cię błagam,
zamieńmy w porządek ten cały bałagan.
To ledwie początek, a często się stawiam,
potykam o kamień i znowu upadam,
bo jestem człowiekiem, czy tylko człowiekiem?
Kim jestem teraz, ale kim byłem przedtem?
Piszę do Ciebie, bo mam setkę pytań,
garstkę z tej setki chcę, żebyś przeczytał.
Wiesz, coś mnie natchnęło bym w końcu napisał,
więc siadam do listu i zrobię to dzisiaj.
Całe te życie odkładałem na jutro,
echo biło się w sercu, w nim było tak pusto.
Chciałbym to wiedzieć, czy tak być musiało,
czy miałem tak ranić, ranić tak bardzo?
A kiedy raniłem to tych mi najbliższych,
daną mi miłość zdołałem zniszczyć.
Chce wiedzieć kim byłem, czy byłem potworem?
Czy potwór nie żyje i stoję nad grobem?
Proszę Cię powiedz, bo ja nie odpowiem,
daj mi odpowiedź: czy jestem jej godzien?
Ref.:
Wiesz, mam takie jedno wielkie marzenie,
poprzez te słowa nieść ludziom nadzieję,
chcę Tobie służyć, burzyć te mury,
docierać do ludzi, o Tobie mówić.
Wiesz, czasem w tym wszystkim brak mi odwagi,
dlatego Cię proszę byś mnie poprowadził. x2
Boże, jak chciałbym móc wszystko napisać,
ale wiem, że zabrakłoby całego życia.
Znasz mnie od dziecka, wiesz wszystko o mnie,
nie wszystkie z tych chwil są warte wspomnień.
Warto jest jednak dostrzec różnicę,
wtedy liczyłem na farta, dzisiaj na Ciebie liczę.
Uśmiecham się, gdy słońcem rozświetlasz pokój,
wtedy chcę żyć, chcę byś był w moim domu.
I wiem, że odwiedzasz go, gdy rozmawiamy,
o nowym projekcie, o tym jakie mam plany.
O tym co było, jak zrobiłem chałę,
lecz z mojej głupoty razem z Tobą się śmiałem.
Dziękuję za mamę, ojca i braci.
Proszę, byś tacie wszystko wybaczył,
modlę się oto, bo chciałbym go spotkać,
wiele bym za to potrafił oddać.
Bo wiesz, ja żałuję, że mu nie pomogłem,
był jaki był, ale był moim ojcem.
Dziękuję za ludzi, których stawiasz na drodze,
nie jeden z nich pomógł i teraz nie błądzę.
Błogosław im proszę, za wszelką dobroć,
by ogień ich wary nie przestał płonąć.
Błogosław i mi, bym niósł Twoje światło,
dla wszystkich tych ludzi, dla których wygasło.
Ref.
Wiesz, mam takie jedno wielkie marzenie,
poprzez te słowa nieść ludziom nadzieję,
chcę Tobie służyć, burzyć te mury,
docierać do ludzi, o Tobie mówić.
Wiesz, czasem w tym wszystkim brak mi odwagi,
dlatego Cię proszę byś mnie poprowadził. x3
bo znów słyszę ludzi bijących o dno
i chcę im tak pomóc i chcę i nie mogę
proszę Cię proszę daj mi podpowiedź.
Wiem, sam nic nie zdziałam dlatego Cię błagam,
zamieńmy w porządek ten cały bałagan.
To ledwie początek, a często się stawiam,
potykam o kamień i znowu upadam,
bo jestem człowiekiem, czy tylko człowiekiem?
Kim jestem teraz, ale kim byłem przedtem?
Piszę do Ciebie, bo mam setkę pytań,
garstkę z tej setki chcę, żebyś przeczytał.
Wiesz, coś mnie natchnęło bym w końcu napisał,
więc siadam do listu i zrobię to dzisiaj.
Całe te życie odkładałem na jutro,
echo biło się w sercu, w nim było tak pusto.
Chciałbym to wiedzieć, czy tak być musiało,
czy miałem tak ranić, ranić tak bardzo?
A kiedy raniłem to tych mi najbliższych,
daną mi miłość zdołałem zniszczyć.
Chce wiedzieć kim byłem, czy byłem potworem?
Czy potwór nie żyje i stoję nad grobem?
Proszę Cię powiedz, bo ja nie odpowiem,
daj mi odpowiedź: czy jestem jej godzien?
Ref.:
Wiesz, mam takie jedno wielkie marzenie,
poprzez te słowa nieść ludziom nadzieję,
chcę Tobie służyć, burzyć te mury,
docierać do ludzi, o Tobie mówić.
Wiesz, czasem w tym wszystkim brak mi odwagi,
dlatego Cię proszę byś mnie poprowadził. x2
Boże, jak chciałbym móc wszystko napisać,
ale wiem, że zabrakłoby całego życia.
Znasz mnie od dziecka, wiesz wszystko o mnie,
nie wszystkie z tych chwil są warte wspomnień.
Warto jest jednak dostrzec różnicę,
wtedy liczyłem na farta, dzisiaj na Ciebie liczę.
Uśmiecham się, gdy słońcem rozświetlasz pokój,
wtedy chcę żyć, chcę byś był w moim domu.
I wiem, że odwiedzasz go, gdy rozmawiamy,
o nowym projekcie, o tym jakie mam plany.
O tym co było, jak zrobiłem chałę,
lecz z mojej głupoty razem z Tobą się śmiałem.
Dziękuję za mamę, ojca i braci.
Proszę, byś tacie wszystko wybaczył,
modlę się oto, bo chciałbym go spotkać,
wiele bym za to potrafił oddać.
Bo wiesz, ja żałuję, że mu nie pomogłem,
był jaki był, ale był moim ojcem.
Dziękuję za ludzi, których stawiasz na drodze,
nie jeden z nich pomógł i teraz nie błądzę.
Błogosław im proszę, za wszelką dobroć,
by ogień ich wary nie przestał płonąć.
Błogosław i mi, bym niósł Twoje światło,
dla wszystkich tych ludzi, dla których wygasło.
Ref.
Wiesz, mam takie jedno wielkie marzenie,
poprzez te słowa nieść ludziom nadzieję,
chcę Tobie służyć, burzyć te mury,
docierać do ludzi, o Tobie mówić.
Wiesz, czasem w tym wszystkim brak mi odwagi,
dlatego Cię proszę byś mnie poprowadził. x3
มุมมอง: 8 913
W głowie mi się nie mieści, że to ma tak mało wyświetleń!