Wyraźnie słychać jak w dzwigu odzywa sie alarm ostrzegawczy ze dzwig zaraz nie da razy,nie lepiej bylo zapłacić 1000zł zeby przyjechał drugi dzwig?jak widać lepiej bylo zaryzykować i ten położyć
Wystarczyło dać linę do góry komina podczepić do małej ciężarówki lub Koparki naciągnąć ją i uciąć dwie nogi I pociągnąć linę kiedy nogi zostały były ucięte Koszt kilkaset złotych i 30 min pracy i Komin leży bezpiecznie
0:43 Maciek z Klanu wylatuje z zza kabiny spada na trawę i pyta się dzwigowego co się stało?, ten mu odpowiada kabina jest zamknięta i żeby dał mu śrubokręt 😅
Końcówka chyba za szybko hak dół i obrót. Nie znam się na pracy samojezdny dźwig, ale go przechyliło i rzuciło po tym co napisałem na początku. Mam nadzieję, że nikt no wiecie...
Nie będę bronił operatora dźwigu bo nawet na chłopski nos śmierdziało to katastrofą, ale... ktoś przecież opracował projekt budowlany wraz z technologią rozbiórki gdzie zawarł inwentaryzację obiektu, podstawowe obliczenia, dobrał sprzęt dźwigowy może nawet był jakiś plan podnoszenia, ktoś inny to wszystko sprawdził i zatwierdził, ktoś był kierownikiem budowy, brygadzistą, hakowym, inspektorem nadzoru, inspektorem BHP. Dla tego zadania oprócz projektu rozbiórki stworzono zapewne całą dokumentację - Plan BIOZ, POR, IBWR itd itd.
Jak sie płaci ludziom za taką robotę nieco więcej niż pani kasjerce w biedronie to czemu tu się dziwić? Szef musi mieć lambo przed domem i koniec kropka
@@dariuszmalisz4224 Bzdury..żuraw był za mały i stał za blisko podstawy komina, a za daleko na miejsce kładzenia..... Operator rozpaczliwie trzymał mogą hamulec obrotu, bo komin go ciągnął w dół, a on go chciał utrzymać jeszcze w parametrach, zanim go pociągnie ku katastrofie...to szarpnięcie,to już poprostu silnik obrotu nie wytrzymał tego ciągnięcia ciężaru komina z boku i operatorka się obróciła...ale nawet gdyby obrót wytrzymał, to już los tego " dźwigu" był przesądzony i ten obrót był poprostu kolejnym krokiem w tej katastrofie... Kobieta wyżej też dobrze pisała, co miał zrobić i co zrobił źle..🤗😄👍👏🙂
Ehh.. na babski rozum, to jak najbardziej szło zrobić.. Niepotrzebnie ustawił się tak blisko podstawy komina, jakby stał w połowie jego długości ( w miejscu,na które miał go kłaść),zapiąl pas z tyłu lekko go ciągnie wysięgnikiem na siebie... I tak przy zapięciu, jak i przy położeniu na ziemię, jest w takim samym wysięgu...a tak kładzie ten komin,ciężar jest coraz dalej i parametrów już brakuje i liny skosem już mu "ciągnie"😊😐...🤦♂️
Albo mi się wydaje albo hamulec puścił albo za szybko w JP walnął. Choć chyba liebherr ma funkcje, że nie zareaguje agresywnie obrotem. Słychać jak w ostatniej chwili operator się ratuje lina na dół z pełnym gazem. Druga sprawa i najważniejsza... mały żuraw i do tego ustawił się mega ciulowo. Na 2 żurawie było by dużo łatwiej.
Operator źle się ustawił, bo stanął tak blisko, jakby miał całość podnieść( tuż przy podstawie komina)...miał odjechać kawałek dalej, tak aby podobna odległość była przy zapinaniu komina, jak i przy odpinaniu już leżącego.. obrót może być w grove ustawiony na yojstick, lub na hamowanie pedałem nożnym...on jest mocny, ale bez przesady. .Czy by utrzymał obracania, czy też nie, to i tak komin zacząłby przewracać żuraw..
Nie ma czegoś takiego.Mnie uczono,że tak ciężkie i długie konstrukcje kładzie się na siebie.Wówczas gdy rozłączy ogranicznik w miejscu najbardziej oddalonym na początku przedsięwzięcia ,to wiadomo ,że kładąc konstrukcję od siebie nie wystarczy udźwigu w końcowym momencie..
Jako operator widzę że kolega kład pod złym kątem i nie niema czegoś takiego jak od e pieczenie liny pomysl co by się stało gdyby coś takiego miało awarie i samo sie zalaczylo
@@baca350.1 A ja się patrze i czy nie można było jak to się robi w ładowarce teleskopowej zsunąć teleskop a nie opuszczać liną? Wtedy ramię od razu krótsze by było bliżej dźwigu i by tak nie przeważyło. Od razu mówię że nie operowałem nigdy dźwigiem i tylko myślę i pytam.
Operator zajebisty. Z tego co widać puścił hamulec obrotu przez nie umiejętne (oddawanie od siebie ładunku). liny pod ukosem.. brak słów... wysięgnika nie kładzie wiedział że udźwig się kończy a popuszczał tylko wciągarkę. Operator albo jest debilem albo do końca nie wiedział co robi i co może się stać. Skoro bał się kłaść głową to mógł skrócić teleskop.
Dźwigowym nie jestem, ale pracuję koparką i koparoładowarką, I czasami muszę użyć łyżki z wysuwem to zawszę się staram ustawić tak aby wysokość kontrolować wysuwem a nie całym ramieniem, z 2 powodów zawsze mam panowanie nad ciężarem a druga sprawa mogę zawszę ramie złożyć do siebie i tym samym skrócić ramie co da mi większy udźwig. i tutaj w tej sytuacji zwiększał bym sobie siłę udźwigu składając wysuw.
przy takim naciąganiu hamulec nie wytrzymał a ten panicznie zaczął odpuszczać... fakt, powinien kłaść głową do granicy udzwigu i następnie hakiem w dół.... dźwig ciut za mały do tak długiego elementu, którego waga była określona na oko, wagi by starczyło gdyby podstawa była podciągana jakąś ładowarką... a tak prosta dziwgnia i chu..
Dźwigowy pewnie właściciel...bo normalny operator z uprawnieniami by sobie nie pozwolił na taki numer..tam nie brakuję patentów które ostrzegaja za nim przewróci dźwig...
Wyraźnie słychać jak w dzwigu odzywa sie alarm ostrzegawczy ze dzwig zaraz nie da razy,nie lepiej bylo zapłacić 1000zł zeby przyjechał drugi dzwig?jak widać lepiej bylo zaryzykować i ten położyć
Ahh BHP nie jest takie trudne przecież wystarczy odpowiednio wyważyć
Wystarczyło dać linę do góry komina podczepić do małej ciężarówki lub Koparki naciągnąć ją i uciąć dwie nogi I pociągnąć linę kiedy nogi zostały były ucięte Koszt kilkaset złotych i 30 min pracy i Komin leży bezpiecznie
0:43 Maciek z Klanu wylatuje z zza kabiny spada na trawę i pyta się dzwigowego co się stało?, ten mu odpowiada kabina jest zamknięta i żeby dał mu śrubokręt 😅
No nie jestem dzwigowym ale na chłopski rozum bym te ramiona pochowal
..i jeszcze bardziej zwiększył kąt między liną a teleskopem. Nic by to nie dało.
jakbym u siebie na wiosce był
A już myślałem że tu nic nie będzie
No i lux,będzie więcej złomu😂szczęście że nikt nie zginął
Pracowałem z tym operatorem bez setki na rozruch to ani rusz 🤦
O kur..
Japierdole 🙉
1 jak taki ciężki dźwig się przewrócił? 2 czy operator żyje?
Końcówka chyba za szybko hak dół i obrót. Nie znam się na pracy samojezdny dźwig, ale go przechyliło i rzuciło po tym co napisałem na początku. Mam nadzieję, że nikt no wiecie...
Aha, lina po skosie to dramat, lina ma być zawsze w pionie.
Nie będę bronił operatora dźwigu bo nawet na chłopski nos śmierdziało to katastrofą, ale... ktoś przecież opracował projekt budowlany wraz z technologią rozbiórki gdzie zawarł inwentaryzację obiektu, podstawowe obliczenia, dobrał sprzęt dźwigowy może nawet był jakiś plan podnoszenia, ktoś inny to wszystko sprawdził i zatwierdził, ktoś był kierownikiem budowy, brygadzistą, hakowym, inspektorem nadzoru, inspektorem BHP. Dla tego zadania oprócz projektu rozbiórki stworzono zapewne całą dokumentację - Plan BIOZ, POR, IBWR itd itd.
Taaaa, a tymczasem polskie realia 😂
Ta. Wiesiek podjedź no komina nam tu położysz. Wiesiek:
Nie można tym cudem skracać teleskopu pod obciążeniem?
Tak to jest jak sie nieuka zatrudni a na dzwigu co miał mierny z matematyki i sin mu sa obce .... jak myślenie.
Nie miałem nigdy z tym styczności ale nie powinien operator oprócz opuszczania na linie to złożyć to ramię trochę? Taka pierwsza myśl mi się nasunęła.
Położył położył
A co gdyby zaczol powoli chować wysięgnik w tej pozycji dałby radę???pytanie do znawców dzwigów
A teraz trzeba usunąć dźwig 😅
Ale zadanie wykonane komin leży
Ani jednego przekleństwa :o
To wina firmy, która wsadza za kierownicę człowieka nieodpowiedzialnego, ignoranta i niekompetentnego. Gdyby dali mi świat, nigdy bym tego nie zrobił
Jak sie płaci ludziom za taką robotę nieco więcej niż pani kasjerce w biedronie to czemu tu się dziwić? Szef musi mieć lambo przed domem i koniec kropka
Ale najsroł
Hehe lina z ukosa idzie powinien opuszczać ładunek wsuwając teleskop a nie wypustem liny.
Ha ha ha
Ale debil , zamiast ramię położyć to on tak odjebal
Powinien też skracać wysięgnik, tylko ile ważył ten komin?
Widzę że chciał obrucić ramię z ładunkiem i położyć to wszytko wykonując te czynności to tak musiało się skończyć !
Czyli dobrze widzę,że jeśli by nie próbował obracać kabiny to by na spokojnie to położył ?
@@dariuszmalisz4224 tak zgadza się
@@lukasz75420 czyli gwałtowny nie potrzebny ruch
@@dariuszmalisz4224 Bzdury..żuraw był za mały i stał za blisko podstawy komina, a za daleko na miejsce kładzenia..... Operator rozpaczliwie trzymał mogą hamulec obrotu, bo komin go ciągnął w dół, a on go chciał utrzymać jeszcze w parametrach, zanim go pociągnie ku katastrofie...to szarpnięcie,to już poprostu silnik obrotu nie wytrzymał tego ciągnięcia ciężaru komina z boku i operatorka się obróciła...ale nawet gdyby obrót wytrzymał, to już los tego " dźwigu" był przesądzony i ten obrót był poprostu kolejnym krokiem w tej katastrofie... Kobieta wyżej też dobrze pisała, co miał zrobić i co zrobił źle..🤗😄👍👏🙂
Ło panie, a kto panu tak spierdolił
A ja myślałem że takie historie tylko w Chinach się zdarzają
Operator z pisu jak nic...
Klasyka...
Teraz tylko dzwigi😀
Tutaj nawet widac w ktorym momencie doszlo do awarii
awarii czego ? mózgu ?
@@mlodygd07 slychac trzasniecie i momentalny obrot kabiny
Ehh.. na babski rozum, to jak najbardziej szło zrobić.. Niepotrzebnie ustawił się tak blisko podstawy komina, jakby stał w połowie jego długości ( w miejscu,na które miał go kłaść),zapiąl pas z tyłu lekko go ciągnie wysięgnikiem na siebie... I tak przy zapięciu, jak i przy położeniu na ziemię, jest w takim samym wysięgu...a tak kładzie ten komin,ciężar jest coraz dalej i parametrów już brakuje i liny skosem już mu "ciągnie"😊😐...🤦♂️
Albo mi się wydaje albo hamulec puścił albo za szybko w JP walnął. Choć chyba liebherr ma funkcje, że nie zareaguje agresywnie obrotem. Słychać jak w ostatniej chwili operator się ratuje lina na dół z pełnym gazem. Druga sprawa i najważniejsza... mały żuraw i do tego ustawił się mega ciulowo. Na 2 żurawie było by dużo łatwiej.
Operator źle się ustawił, bo stanął tak blisko, jakby miał całość podnieść( tuż przy podstawie komina)...miał odjechać kawałek dalej, tak aby podobna odległość była przy zapinaniu komina, jak i przy odpinaniu już leżącego.. obrót może być w grove ustawiony na yojstick, lub na hamowanie pedałem nożnym...on jest mocny, ale bez przesady. .Czy by utrzymał obracania, czy też nie, to i tak komin zacząłby przewracać żuraw..
Do dźwigowych pytanie. Nie macie guzika albo czegoś takiego który tak jakby zwalnia liny ? Naciskasz i po prostu ładunek upada bezwładnie ?
Nie ma czegoś takiego.Mnie uczono,że tak ciężkie i długie konstrukcje kładzie się na siebie.Wówczas gdy rozłączy ogranicznik w miejscu najbardziej oddalonym na początku przedsięwzięcia ,to wiadomo ,że kładąc konstrukcję od siebie nie wystarczy udźwigu w końcowym momencie..
Jako operator widzę że kolega kład pod złym kątem i nie niema czegoś takiego jak od e pieczenie liny pomysl co by się stało gdyby coś takiego miało awarie i samo sie zalaczylo
@@damianstrozyk90 Dlatego właśnie pytam :) Ktoś mi kiedyś powiedział że w nowszych są takie zabezpieczenia. Kłamał :P
Wystarczyło ustawić inaczej dzwig i można było zrobić operacje beż stresu i zagrożenia. Dzwig ok 30 ton wystarczająco by to położyć.
30 ton to przy linach w pionie. To co ten cymbał robi jest niedopuszczalne A mógł go podnieść za środek.
@@baca350.1 A ja się patrze i czy nie można było jak to się robi w ładowarce teleskopowej zsunąć teleskop a nie opuszczać liną? Wtedy ramię od razu krótsze by było bliżej dźwigu i by tak nie przeważyło. Od razu mówię że nie operowałem nigdy dźwigiem i tylko myślę i pytam.
Operator zajebisty. Z tego co widać puścił hamulec obrotu przez nie umiejętne (oddawanie od siebie ładunku). liny pod ukosem.. brak słów... wysięgnika nie kładzie wiedział że udźwig się kończy a popuszczał tylko wciągarkę. Operator albo jest debilem albo do końca nie wiedział co robi i co może się stać. Skoro bał się kłaść głową to mógł skrócić teleskop.
W sumie dokładnie to samo miałem napisać.
Ja też
Dźwigowym nie jestem, ale pracuję koparką i koparoładowarką, I czasami muszę użyć łyżki z wysuwem to zawszę się staram ustawić tak aby wysokość kontrolować wysuwem a nie całym ramieniem, z 2 powodów zawsze mam panowanie nad ciężarem a druga sprawa mogę zawszę ramie złożyć do siebie i tym samym skrócić ramie co da mi większy udźwig. i tutaj w tej sytuacji zwiększał bym sobie siłę udźwigu składając wysuw.
Nieuk na dzwigu.... co wiecej moglo pujsc nie tak?
przy takim naciąganiu hamulec nie wytrzymał a ten panicznie zaczął odpuszczać... fakt, powinien kłaść głową do granicy udzwigu i następnie hakiem w dół.... dźwig ciut za mały do tak długiego elementu, którego waga była określona na oko, wagi by starczyło gdyby podstawa była podciągana jakąś ładowarką... a tak prosta dziwgnia i chu..
Nic? żadnego ,,o kurwa''
Heh jedyny komentarz na luzie 😆👍 reszta napięta jak baranie jaja no i oczywiście CO CEBULA TO MĄDRZEJSZA
@@hansklos3070 właśnie też liczyłem na jakie "ale jebło" czy coś w tym stylu a tu jakaś drętwa cisza hahah
Przecież można obliczyć jakie obciążenie wytrzyma taki dźwig osoba która do tego dopuściła powinna odpowiadać karnie
Większość problemów w tym kraju rozwiązałby najtańszy kalkulator. Ten też
@@ukryty1256 to mi przypomina o projektantach dróg którzy nigdy nie odwiedzili budowy latarnia pod latarnią a na środku ciemno
Hahahaha
Jak tylko to zobaczyłem to widać że to było nie do zrobienia takim małym dźwigiem. Ciekawe czy ktoś sprawdził wagę komina. :)
O.M.G... 😱😱😱 Mam nadzieję że Operator stracił tylko Dumę😉 a nie Zdrowie 😔 😪 😭
Założe się że operator to właściciel..
Nie wiem , myślę że gdyby szybko zluzował liny , nie doszłoby do przewrócenia dźwigu
Dźwigowy pewnie właściciel...bo normalny operator z uprawnieniami by sobie nie pozwolił na taki numer..tam nie brakuję patentów które ostrzegaja za nim przewróci dźwig...
Przynajmniej filmik instruktazowy powstsł jak nie robić
Zaoszczędźil
Eh te prawa fizyki :(
To nie miało szans się udać :(
0 talentu